PDA

Zobacz pełną wersję : Rzęsy Mobilnie...?



B-S
24-08-2015, 21:15
Dziewczyny powiedzcie czy robicie rzęsy w domach klientek?

Prowadzę działalność mobilną i ostatnio zauważyłam ogromne zainteresowanie rzęsami. Do tej pory nigdy nie pozwoliłam sobie na aplikację rzęs poza gabinetem.
Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić tak precyzyjnej pracy wykonywanej 'na kolanie', fotelu, kanapie czy czymkolwiek domowym. Pół dnia bym chyba się męczyła.
Może ja jakaś mało zorganizowana jestem, ale nie umiem i już.

Skoro zainteresowanie jest, to chcę wprowadzić taką usługę, ale perspektywa taszczenia ze sobą łóżka do masażu delikatnie mówiąc - przeraża mnie.

Macie jakieś patenty na aplikację rzęs w warunkach domowych?

aticzka88
25-08-2015, 11:28
a jaki jest problem? ;)
kupujesz składane łożko do masażu, lampę i w drogę ;)
mnóstwo osób tak jeździ :)

B-S
26-08-2015, 07:18
Na samą myśl o taszczeniu łóżka boli mnie kręgosłup.

aticzka88
26-08-2015, 10:58
no przyjemne moze to nei jest , ale wiele osob tak robi. a nie boli Cie kregoslup na mysl o tym ze bedziesz siedziec zgarbiona z podkulonym nogami na podlodze przy kanapie klientki? :D

rzęsowa
26-08-2015, 20:13
ja działam w ten sposób od lipca 2012r
owszem kręgosłup boli ale nie tylko od taszczenia ciężarów ale od samej pozycji- co za różnica czy w salonie czy w domu u klientki?

składany stół/łózko do masażu pozbawiony wszelkiego zbędnego obciążenia typu zagłówki, podłokietniki, a nawet drewniane usztywnienie pokrowca
oświetlenie i kufer


transport odbywa się w różny sposób:
1
a) łóżko taszczy mąż/chłopak/ ogólnie chłop,
b)kufer oświetlenie i własną torbę taszczę sama

2.
a) łóżko taszczy sama klientka,
b) jw

3.
a) łóżko taszczę ja,
b) kufer, oświetlenie i torebkę klientka

4.
a) łóżko i oświetlenie chłop
b) kufer klientka
c) torebkę biorę sama

5.
wszystko taszczę sama wrzucając na wózek transportowy (lekki, mały, aluminiowy na pompowanych kółkach zrobiony "na zamówienie" przez mojego męża) i zapieprzam np na 4piętro w bloku bez windy
lub nawet w wieżowcu na 9piętro jak się zatnie winda

wszytko się da tylko trzeba chcieć

mucha
28-08-2015, 14:01
Ja po 3 latach taszczenia miałam dość.

Chłopy w domach klientek rozwaleni na kanapie, ani ani aby ruszyć się pomóc :(

Jest ciężko, kręgosłup bolał, bo każda klientka miała inne krzesełko, jedno było za niskie drugie za wysokie. A dwa .... niejednokrotnie miałam chęc wyjść od razu po wejściu do klientki, kiedy przy i tak wysokim stopniu wilgotności z racji lokalizacji,( widzę, że Ty też z Irlandii) to jeszcze nastawione parujące obiady, rozstawione suszarki z praniem, o szczekająco piszczących psach i dzieciach wszędobylskich nie wspomne. I jeszcze się taka o jakiś rabacik ubiega...:huh:
Skończyła się moja cierpliwość.

Jeżeli masz swój gabinet po co jeździć ?

delyszys
28-08-2015, 14:18
ja mam w tej chwili tylko jedna klientka z wizyta w domu oczywiście extra kasuje ale stwierdzilam ze nie ma sesnu rozpuszczac więcej klietnek bo najlepiej to robić z dojazdem i za pol darmo w mojej "wiosce" dziewczyna zaczela robic w salonie od 15£ :) taniej niż PL normalnie :) wiec ja robie u siebie na miejscu i koniec. Przy dużej liczbie klientek to tylko strrata czasu chyba ze kasujesz za wizyte w domu tyle co za 2 u siebie :)

rzęsowa
29-08-2015, 10:08
Ja po 3 latach taszczenia miałam dość.

Chłopy w domach klientek rozwaleni na kanapie, ani ani aby ruszyć się pomóc :(

Jest ciężko, kręgosłup bolał, bo każda klientka miała inne krzesełko, jedno było za niskie drugie za wysokie. A dwa .... niejednokrotnie miałam chęc wyjść od razu po wejściu do klientki, kiedy przy i tak wysokim stopniu wilgotności z racji lokalizacji,( widzę, że Ty też z Irlandii) to jeszcze nastawione parujące obiady, rozstawione suszarki z praniem, o szczekająco piszczących psach i dzieciach wszędobylskich nie wspomne. I jeszcze się taka o jakiś rabacik ubiega...:huh:

u mnie takie zdarzają się rzadko i jak już to tylko u nowych pań- których tak naprawdę jest coraz mniej (srednio 2 na 3miesiące bo nie mam terminów żeby przyjąc kogoś nowego-same stałe bywalce), ale jeśli coś takiego ma miejsce to ustalamy zasady od razu i potem nie mam problemu :)
zasady typu:
1. gadzina do innego pokoju o ile jest uciążliwa- jeśli nie, grzecznie leży nawet u mnie na kolanach, za plecami albo na brzuchu u klientki (najbardziej lubie grzanie kocurów w plecki :p )

2. obiady gotujemy przed lub po- inaczej proszę sie liczyć z anomaliami na oczach (więc baby same wietrzą, szykują warunki dla własnej wygody żeby miały rzęsy na dłużej)

3. skrzeczące dzieci- opieka, spacerek, babcia- jesli grzeczne jak pkt 1.

4. różnej wysokości krzesło nie ma dla mnie znaczenia bo sama reguluję sobie łóżkiem, ewentualnie kocyk pod pupcie daje manewr kilku cm - jeśli jest naprawdę źle ide po własny hoker

5. mężowie rozlewający się na kanapach? a niech siedzi jego prawo.

6. rabaty- sama je czasem daje więc sie nauczyły żeby się nie upominać

B-S
29-08-2015, 17:52
Jeżeli masz swój gabinet po co jeździć ?

Ideą firmy jest wybór opcji - usługi stacjonarnie lub mobilnie. Ceny są oczywiście adekwatnie do wybranej opcji.
"W praniu" okazało się, że popyt na uslugi mobilne jest o wiele większy niż na stacjonarne.
Do tej pory mobilnie dostępne były pazury, pedi, depilacje, kalwitacje i inne drobne rzeczy. Rzęsy zawsze mialy być dostępne tylko w gabinecie.
No ale niestety klientki zaczęły dopominać się i o rzęsy. Większość z nich zazwyczaj bierze zabiegi w pakiecie, no i chcą do tego pakietu dorzucić sobie jeszcze rzęsy.

Nawet nie wyobrażam sobie poproszenia klientki lub jej męża o taszczenie sprzętu. Byłoby to nietaktem. Pewnie już pierwsza poproszona ofukałaby mnie z góry na dół. Irlandki mają inną mentalność - płacą, więc wymagają (i nie ułatwiają). W życiu żadna klientka ani jej mąż nie kiwnęli nawet palcem przy wnoszeniu rzeczy. Czasem na trzy razy do auta latałam.

Zastanawiam się jeszcze nad wprowadzeniem rzęs z zastrzeżeniem parter max 1 piętro. Choć skończy się to pewnie zarzutami dyskryminacji.
Z drugiej strony szkoda mi stracić wypracowane już klientki, bo część z nich to leniwe.... krowy i nie chce im się opasłych tyłków do gabinetu ruszać, więc będą do skutku szukać kogoś kto im trzaśnie i pazura i rzęsę i kłaki powyrywa i na gębę papkę nałoży.

I tak źle i tak niedobrze.

Chantelle
25-10-2015, 17:05
Ja: łóżko+torba z kufrem, lampą, płynami
Klientka: siodło
;)

jolkusia
30-08-2016, 15:33
Gdzieś mówiono o takim sposobie. Osobiście uważam że to bardzo pomysłowe.

EweK
17-09-2016, 19:38
Klienci coraz częściej chcą z takich usług korzystać w domu, temat wart przemyślenia

jakwino
17-01-2017, 16:09
hej, Dziewczynki a czy któraś z Was ma działalność i prowadzi takie usługi w domu lub u klientek właśnie?
Czy mając DG da się wgle prowadzić działalność w domu na zasadzie rozkładam łóżko gadżety i jadę?
czy przy DG musi być już lokal i sanepid?
będę wdzięczna za odpowiedź.

Izi
26-01-2017, 17:51
jakwino legalnie prowadzić niestety nie możesz. Tzn możesz ale mieszkanie musi być formalnie zgłoszone jako lokal usługowy - a to nie takie proste. Zazwyczaj wymaga to wielu przeróbek średnio opłacalnych. Zakładając działalność mobilną możesz wykonywać zabiegi w domu klientek. Trochę przepisy dotyczące sanepidu są chore w PL no ale cóż. W obcym domu nawet jak jest "syf" to możesz robić wszystko a u siebie nawet jak sterylnie to już nie. Ot taka filozofia.

aticzka88
18-02-2017, 07:00
dokladnie.
w toerii nie mozna,
w praktyce jesli ktos na Ciebie doniesie to sanepid "zablokuje" Ci dzialalnosc.
No chyba ze bedzie wszystkjo jak opisala Iza, lokal uslugowy itd.
:)