PDA

Zobacz pełną wersję : Oddawanie Krwi



aga
11-09-2009, 17:36
Czy któraś z Was oddaje krew?

Jak to jest z tym "pierwszym razem" czy idzie się i robi jakieś badania czy tak po prostu oddaje krew i oni już sami ją badają? Bo tak się wybieram i wybieram i wybrać nie mogę;P

asia
11-09-2009, 18:10
chyba idziesz tak o, a potem oni badają dodatkowo, ale musisz być zdrowa ( w miare twojej wiedzy) zeby innych nie pozarażać. tak mi się wydaje, bo sama nie oddaje

aga
11-09-2009, 18:13
No właśnie... bo mi sie wydaje, że jestem zdrowa, ale przecież może być coś o czym nie wiem więc muszą jakoś chyba zbadać tą krew

nicia
11-09-2009, 18:31
jeśli jeszcze nigdy nie oddawałaś krwi to.. najpierw idziesz do nich, oni pobierają krwe od ciebie i badaja.. jeśli wszystko jest OK to zakładają Ci książeczke.. no i zawsze przed każdym oddaniem krwi jesteś badana.. U nas to jest jeszcze tak, że jak jesteś dojezdzająca to zwracają Ci za bilet +albo jakieś czekolady albo poprostu kase.. zależy.. ;)

martitek
11-09-2009, 19:00
moje kolezanki z pracy też były w ramach jakiejś akcji oddać krew i z tego co kojarze to oprócz badania czy są zdrowe to dodatkowo były ważone. Jedna z dziewczyn ważyła wtedy ok 50kg i nie pobrali od niej, bo stwierdzili, że jest za chuda.
Nie wiem po jakiego grzyba ważą??

A na koniec dostały czekoladki :]

aga
11-09-2009, 19:04
Właśnie czytałam ostatnio że nie można ważyć mniej niż 50 kg

---------- Dodano o godzinie 18:04 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 18:04 ----------

ja ważę 53,5 więc myślę, że może problemu nie będzie

samaron
11-09-2009, 19:15
Od tych co ważą za mało, pobierają mniej. Krew za każdym razem jest badana.
A przed oddaniem wypełniasz szczegółowy kwestionariusz o przebytych chorobach, przyjmowanych lekach itd.

natalia268
11-09-2009, 19:42
Sprawdź, czy możesz oddać krew (http://wyborcza.pl/1,81992,4293643.html?as=3&ias=5&startsz=x) tu sobie poczytaj rózne rzeczy...

ja bym chciała niestety nie mam 18-lat... ale jak skoncze to napewno musze sie wybrać !

Agusia_pa2
11-09-2009, 19:43
Ja jak tylko mogę oddaję w takich specjalnych autobusach jak do nas przyjeżdżają :) Właśnie na 14 sie zapowiada to ide oddać ;) Mam A- więc rzadszą krew i chce pomóc :) Dostaje zawsze 10 czekolad, ostatnio też kawe, jakieś gadżety i kołaczyk heehehe

madzialena
11-09-2009, 19:50
Miminko nie możesz oddawać też krwi podczas okresu i trzy dni po jego zakończeniu ;)
ja pierwszy raz oddałam krew miesiąc po 18-nastce i teraz regularnie co 4 miesiące ;)

Anna Otkińska
11-09-2009, 21:51
Ja chciałam 2 lata temu oddac krew jak byłam z córką w Centrum zdrowia dziecka, pilnie potrzebowali krwi dla kogos ściągnęli nawet chyba z pół batalionu zołnierzy z wojska :)
i tak w pierwszej kolejności szczegółowy wywiad, miesiączka, stan zdrowia, przebyte choroby, brane leki....
ważenie ciałka

potem miałam pobranie próbki krwi i zbadanie jej na miejscu jesli krew sie nadaje to pobieraja określoną ilość...
niestety moja krew była za słaba do transfuzji juz niepamietam dokładnie ale chyba było ciut za mało białych krwinek-leukocytów które odpowiadają za ochronę organizmu przed bakteriami, wirusami...
wiec mi krwi nie pobrali do pobrania musi być super krew z dobrego silnego, zdrowego organizmu :)

Etna
11-09-2009, 22:16
ja sie bardzo boję pobierania krwi. Zawsze moje kolezanki mówią ze taaaka gruuubaśna igła... nie odważyłabym się. :P

Anna Otkińska
11-09-2009, 22:24
a mnie śmieszą takie fobie ludzkie przed igłami hahaha może jestem sadomaso ale ja to lubię tak samo ból przekłuwanych uszu...

dzidzia
11-09-2009, 22:37
a ja się właśnie wkurzyłam bo jestem zdyskwalifikowana dożywotnio z oddawania krwi z powodu choroby Gravesa-Basedowa ... teraz w sumie mam niedoczynność tarczycy po operacji ale to niestety tez mnie eliminuje , a chciałam tak jak mój ojciec pomóc komuś... on oddaje krew jakieś 30 lat jak nie więcej i sama jestem z niego dumna , nawet medalik dostałam w tamtym roku :)

ivonna70
11-09-2009, 22:38
Wiele lat temu pracowałam jako sekretarka medyczna w punkcie krwiodawstwa. Wtedy wyglądało to tak. Nowa osoba mogła za pierwszym razem jeśli się bała oddać 280 ml, lub 440 ml. Najpierw dawcy mieli pobieraną krew na podstawowe badania czyli morfologia, OB i grupa krwi. Sprawdzane ciśnienie i badanie przez lekarza. Potem szli na lekkie śniadanie w szpitalu, a po nim pobierana była krew. Na koniec dawcy dostawali czekolady. Krew zabierana była do stacji krwiodawstwa i czekaliśmy na wyniki dalszych badań czyli HIV, HBS (żółtaczka typu B) i HCV (żółtaczka typu C), a na koniec ja jeszcze dzwoniłam do poradnie chorób wenerycznych czy nie były dane osoby notowane. Bardzo dobrze jest choć raz oddać krew dla samych badań, które są robione, bo niestety są drogie, a żółtaczka typu C jest bardzo niebezpieczna, a mało się o niej mówi.
Nie należy też oddawać krwi zbyt często, bo organizm nadrabia coraz szybciej później niedobory i można mieć kłopoty ze zdrowiem.
I jeszcze jedno, co uważam za niezwykle ważne. Jeśli kiedykolwiek miałybyście mieć operację, do której będzie potrzebna krew, zróbcie sobie autotransfuzję, czyli tydzień przed operacją oddajecie krew, która jest zabezpieczona do Waszej operacji i w razie potrzeby podana. Jest to przykre, ale bardzo wielu dawców przychodzi w stanie nietrzeźwym, a jeśli badania wstępne są ok, to alkohol nie jest przeciw wskazaniem do oddania krwi. Ten alkohol nie ma gdzie wyparować, bo obieg jest zamknięty i chory dostaje taką krew, jak się czuje po transfuzji można się domyślić.

asia
11-09-2009, 22:44
o matko. ja teraz tez nie moge oddac, alwe robilam sobie ostaytnio badania i tylko czekam az sie okaze jaka mam grupe krwi bo nigdy wczesniej nie byly robione badania

dzidzia
11-09-2009, 23:04
ja własnie chciałąm oddac ze względu na to że mam rzadką grupę krwi...

---------- Dodano o godzinie 22:04 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 22:03 ----------

coś mi się powciskało że tłustym drukiem pisałam ....

asia
11-09-2009, 23:12
a jaka masz grupe krwii?? w ogole to ktore sa najbardziej pożądane? najrzadsze bo są rzadkie, czy popularne bo najwięcej ludzi ich potrzebuje?

dzidzia
11-09-2009, 23:16
A rh ujemne tak jak Agusia pa

asia
11-09-2009, 23:19
kurcze az jestem ciekawa jaka ja mam, moj kochany ma 0rh- ale tez nie moze oddawac. musze sie w pon zapisac na odbior wynikow!!!!!!

Anna Otkińska
11-09-2009, 23:57
TO SKORO JUZ O KRWI TO DODAM Z WIKIPEDI

http://img10.imageshack.us/img10/3043/obrazek3b.jpg (http://img10.imageshack.us/i/obrazek3b.jpg/)


Czyli najrzadsza jest gruba AB-

http://img11.imageshack.us/img11/6817/obrazek5t.jpg (http://img11.imageshack.us/i/obrazek5t.jpg/)

Krew grupy 0- można przetoczyć każdej osobie. Chory mający grupę AB+ może otrzymać dowolną krew. Osoba posiadająca grupę krwi 0- ma najmniejszą szansę, że przypadkowy człowiek może być dla niej dawcą.

Trochę to dziwne i niespraiwdliwe jest bo 0- można przetoczyć każdemu ale już osoba z krwią 0- może dostać tylko i wyłącznie 0-

ja mam np 0+ więc moge dostac tylko 0+ lub 0- a mogę oddac osobie mającej 0+,B+,A+,AB+

madzialena
12-09-2009, 00:11
ja mam B+ :) pospolita jestem :D
dziewczyny igła wcale nie jest gruba :P mi się tam podoba oddawanie :P zawsze mam takie fajne uczucie że ta igła mnie jakby smyra :lol:

dudejla
12-09-2009, 00:18
A ja nienawidzę pobierania krwi :(wstyd się przyznać ale ostatni raz badałam krew chyba jakieś 5 lat temu, co najlepsze to nie chodzi o to, że się boje igły czy krwi ja nienawidzę tego uczucia po jest mi słabo, kręci mi się w głowie i w ogóle ciężko to opisać, do końca dnia nie jestem w stanie funkcjonować normalnie ani nic zjeść. Wiem głupie i może to kwestia psychiki!
I jestem zła, że nie potrafię jakoś nad tym zapanować:/: nawet w tamtym roku koleżanka jechała oddac krew do takiego autobusu, pewnie wiecie o co chodzi, więc pomyslałam, że pojade z nią zobacze jak to wygląda, bo ja też bym chciała pomóc i pech chciał, że jak wracałyśmy to koleżanka po oddaniu krwi zemdlała w autobusie :/:.
Podziwiam wszystkich, którzy oddają krew, bo to ratuje życie i mam nadzieje, że ja w końcu też wezmę się do kupy i oddam krew:D

ivonna70
12-09-2009, 08:19
Nie jest prawdą, że niektóre grupy krwi nadają się dla wszystkich. Nawet mając do dyspozycji tą samą grupę, którą potrzebuje dany pacjent może się okazać, że organizm nie przyjmie. Przed podaniem jest robiona tak zwana krzyżówka i sprawdzane czy nie będzie odrzutu. Widziałam jak to wygląda i byłam w szoku, po połączeniu krwi na szkiełku laboratoryjnym krew się ważyła jak mleko w garnku.

Jade
12-09-2009, 12:29
Ja jakies 5 lat temu chcialam oddac krew jak moja mama potrzebowala ale ze przez ten stres schudlam do 47kilo to rodzinka mi zabronila i bylam bardzo wsciekla z tego powodu.ale zrobilismy akcje w okolicy i zebralismy potrzebna ilosc.

aga
12-09-2009, 12:42
Kurcze boje sie, że nie będę mogła oddawać jak piszecie, że trzeba mieć zdrowy i silny organizm:( a to, że mam niskie ciśnienie w czymś przeszkadza? i pamiętam, że jak kiedyś miałam jakieś badania to miałam białko w moczu czyli coś z nerkami jak dobrze kojarzę?

Jade
12-09-2009, 12:44
Z tego co mi sie wydaje to cisnienie tez jest wazne ale co i jak to nie wiem.

asia
12-09-2009, 12:54
najlepiej iść się przebadać.

a tu coś dla wszystkich chętnych jeżeli tylko będziecie w pobliżu:

Od weekendu przez półtora miesiąca w Śródmieściu będzie zbierana krew od honorowych dawców. Każdy w podziękowaniu otrzyma pokaźną porcję czekolady oraz bezpłatną wejściówkę na koncert Anity Lipnickiej i Johna Portera.


12 października wystąpią oni specjalnie dla krwiodawców w klubie Palladium (http://miasta.gazeta.pl/warszawa/0,34864.html) przy ul. Złotej 9. Akcję "Śródmieście (http://miasta.gazeta.pl/warszawa/0,34888.html) gra dla życia" organizuje dzielnica wraz z Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Początek w niedzielę o godz. 12 na placu przy kościele św. Anny (ul. Krakowskie Przedmieście (http://miasta.gazeta.pl/warszawa/0,0.html)).

W kolejne dni ambulans stanie: * 16, 23, 30 września, 7, 14, 21 października - przy metrze Centrum, godz. 11-16, * 8, 9 października - Politechnika Warszawska (http://miasta.gazeta.pl/warszawa/0,34875.html), Gmach Główny, godz. 9-14, * 20, 22 października - Uniwersytet Warszawski, Duży Dziedziniec, godz. 9-14, * 23 października - Uniwersytet Muzyczny, ul. Okólnik 2, godz. 9-14.
(źródło g.wyborcza)

szpila59
12-09-2009, 16:21
a ja nawet nie wiem jaką mam grupę krwi... :blink:

nieszkam78
12-09-2009, 19:08
a ja poszperałam i znalazłam pare fragmentów z czasopism medycznych i nie tylko.... daje do myślenia:
"

KREW

— SKOMPLIKOWANA I JEDYNA W SWOIM RODZAJU


Lekarze wiedzą, że krew jest niezwykle skomplikowana. Widać to choćby na przykładzie jej grup. Literatura fachowa mówi o jakichś 15 — 19 znanych układach grupowych. Tylko o jednym z nich — o układzie Rh — czytamy w wydanej ongiś książce, iż „obecnie w układzie Rh teoretycznie można wyróżnić blisko 300 odmian”.47


O złożoności i swoistej odrębności krwi każdego człowieka świadczą też występujące w niej rozmaite przeciwciała. Kryminolodzy brytyjscy oznajmili na konferencji naukowej w Zurychu, iż są one tak różne, że krew danej osoby można uznać za specyficzną i niepowtarzalną. Uczeni mają nadzieję, że „na podstawie śladów krwi danego człowieka będzie można odtworzyć obraz jego osobowości”.48


Okoliczność, że krew jest niezwykle złożoną i u każdego inną tkanką, ma istotne znaczenie w wypadku transfuzji. Zwrócił na to uwagę dr Herbert Silver z Banku Krwi i Oddziału Immunohematologii szpitala w Hartford w stanie Connecticut. Napisał, że nawet gdy bierze się pod uwagę tylko czynniki wykrywalne za pomocą testów, „to szansa podania komuś krwi dokładnie takiej jak jego własna jest mniejsza niż jeden na 100 000”.49"




JAK



NIEBEZPIECZNE SĄ TRANSFUZJE KRWI?


Lekarze dobrze wiedzą, że podaniu każdego środka farmakologicznego towarzyszy pewne ryzyko. Dotyczy to nawet tak powszechnie stosowanych leków, jak aspiryna czy penicylina. Nie powinno więc dziwić, że korzystanie z tak skomplikowanej substancji biologicznej jak krew ludzka również bywa niebezpieczne. Jak dalece? Bezstronna ocena faktów dowodzi, że podanie krwi trzeba uznać za zabieg połączony z dużym ryzykiem, grożący nawet zejściem śmiertelnym.50


Jak powiedział dr C. Ropartz, dyrektor Centrum Transfuzji w Rouen we Francji, „butelka krwi to właściwie bomba”. A ponieważ tragiczne skutki mogą nastąpić dopiero po pewnym czasie, dodał: „Co więcej, dla pacjenta jest to niekiedy bomba zegarowa”.51 W jednej z amerykańskich publikacji rządowych zamieszczono artykuł na temat niebezpieczeństw związanych z przetaczaniem krwi. Czytamy tam: „Oddanie krwi można przyrównać do wysłania nabitego pistoletu osobie niczego nie podejrzewającej i zupełnie nie przygotowanej. (...) Jak nabita broń, tak i transfuzje mają swój bezpiecznik. Ale ile ludzi zmarło już od ran postrzałowych, bo myśleli, że pistolet jest ‚zabezpieczony’?”52"




JAKIE



NIEBEZPIECZEŃSTWA?


Bez dalszego rozwodzenia się nad kwestią istnienia niebezpieczeństw, zbadajmy pokrótce niektóre z nich:


Gorączkowe



Przeciwciała przeciw krwinkom białym


Przeciwciała przeciw krwinkom płytkowym


Ciała pyrogenne


Alergiczne


Hemolityczne


(przetoczenie krwi niezgodnej grupowo)


Przeniesienie choroby zakaźnej


Zapalenie wątroby


Zimnica


Kiła


Cytomegalia


Masywne zakażenie bakteryjne


Przeciążenie krążenia


Zatrucie cytrynianem


Zatrucie potasem


Skaza krwotoczna


Przetoczenie krwi obcogrupowej


Masywne przetoczenia


Uczulenie antygenami krwinek czerwonych


Hemosyderoza poprzetoczeniowa


Inne


Zakrzepowe zapalenie żył


Zator powietrzny


Wstrzyknięcie ciał obcych


Powikłań tych jest niemało i są naprawdę poważne, gdyż mogą spowodować zgon.




---------- Dodano o godzinie 16:35 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 16:28 ----------


Niezawodny

diagnostyczny test krwi?

Z chwilą wyizolowania wirusa wywołującego AIDS opracowano diagnostyczny test krwi pozwalający przynajmniej stwierdzić, czy ktoś zetknął się już z AIDS i czy jego układ odpornościowy wytwarza przeciwciała. Dzięki temu możliwe jest przeprowadzenie staranniejszej selekcji wśród krwiodawców.
Wielu przedstawicieli prasy i świata lekarskiego uznało więc, że problem został rozwiązany. Na przykład w piśmie Newsweek z 12 sierpnia 1985 roku powiedziano, że ten test „zdaniem większości specjalistów gwarantuje, iż banki krwi nie będą już uczestniczyć w szerzeniu AIDS”.
Jednakże nowe zalecenia amerykańskiej Społecznej Służby Zdrowia wydane z myślą o osobach należących do grup „wysokiego ryzyka” świadczą o czymś innym: „Testem tym nie wykryje się wszystkich nosicieli wirusa AIDS, ponieważ nie każdy zarażony tym wirusem wytwarza przeciwciała. (...) Niewykluczone, że podczas badania krwi nie uda się wykryć przeciwciał przeciwko wirusowi, chociaż można być zarażonym. W takim razie krwi tej użyto by do leczenia pacjentów, którzy w rezultacie byliby wystawieni na niebezpieczeństwo zarażenia się wirusem HTLV-III i zachorowania na AIDS”.
W wydawanym przez amerykańską Organizację Kontroli Żywności i Leków czasopiśmie FDA Consumer z maja 1985 roku czytamy: „Ujemny wynik testu na obecność przeciwciał nie daje gwarancji, że dana osoba nie jest nosicielem wirusa. (...) Jeżeli bowiem zetknięcie z wirusem nastąpiło niedawno, przeciwciała mogły się jeszcze nie wytworzyć”.
W The New York Times przytoczono następującą wypowiedź dra Myrona Essexa, przewodniczącego katedry biologii raka na Wydziale Zdrowia Publicznego przy Harvard University: „Jest rzeczą wysoce nieprawdopodobną, aby dzięki owemu testowi udało się wykryć [zakażoną krew] w więcej niż 90 procentach przypadków. Moim zdaniem najwyżej w 75 do 80 procentach. Byłbym bardzo zaskoczony, gdyby wyniki okazały się choć trochę lepsze”.
Test ten nie tylko nie umożliwia wyławiania wszystkich przypadków zakażenia krwi wirusem, ale jeszcze — jak powiedziano w czasopiśmie Time — „jest dla wielu krajów zbyt kosztowny, by go stosować na wielką skalę”.



---------- Dodano o godzinie 16:38 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 16:35 ----------


Niebezpieczeństwa


związane z przetaczaniem krwi

Z drugiej zaś strony nie ulega wątpliwości, że AIDS jest przenoszony przez przetaczanie krwi zakażonego dawcy. Nawet tacy krwiodawcy, którzy są nosicielami wirusa AIDS, ale na razie nie stwierdza się u nich objawów tej choroby, mogą ją przekazać innym.
Według relacji dra Arthura Ammanna pewne dziecko w San Francisco, któremu tuż po urodzeniu przetoczono kilka razy krew, zachorowało później na AIDS. Jeden z dawców, wówczas jeszcze zdrowy, zaczął odczuwać objawy AIDS dopiero siedem miesięcy później. Zarówno ów dawca, jak i niemowlę, które otrzymało jego krew, zmarli.
W Australii czworo wcześniaków nabawiło się AIDS po przetoczeniu krwi pochodzącej od wspólnego dawcy. Później okazało się, że był nosicielem przeciwciał przeciwko AIDS. Troje z tych dzieci nie przeżyło nawet siedmiu miesięcy.
Pewien chłopiec w stanie Georgia (USA) zmarł na AIDS pięć i pół roku po otrzymaniu tylko jednej transfuzji krwi pobranej od jakiegoś homoseksualisty, u którego w tym czasie nie było żadnych objawów chorobowych, ale potem, po przeprowadzeniu testu krwi, odkryto w niej obecność przeciwciał przeciwko AIDS. Lekarze z Medical College w stanie Georgia musieli z przykrością wyznać: „Po przetoczeniu krwi tego dawcy naszemu pacjentowi przetoczono ją jeszcze wielu innym osobom” (The New England Journal of Medicine, 9 maja 1985, str. 1256).
Jak wynika z pewnego studium, prawie 40 procent pacjentów „zakażonych wirusem AIDS w następstwie transfuzji (...) miało 60 lat lub więcej” i „najczęściej otrzymało krew w związku z zabiegami chirurgicznymi, nierzadko podczas operacji zespolenia omijającego naczyń wieńcowych” (The New England Journal of Medicine, 12 stycznia 1984).
Nasuwa się tu ważne pytanie: Czy nie ma niezawodnego sposobu, żeby uniknąć zakażenia wirusem AIDS krwi, która ma być przetoczona?


---------- Dodano o godzinie 16:52 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 16:38 ----------
Błędy oraz powikłania poprzetoczeniowe

Co w krajach rozwiniętych należy do największych zagrożeń towarzyszących transfuzji? Są to błędy popełnione podczas leczenia krwią oraz reakcje immunologiczne. W związku z badaniami przeprowadzonymi w roku 2001 w Kanadzie gazeta The Globe and Mail poinformowała, że tysiące transfuzji omal nie doprowadziło do zgonów z powodu „pobrania próbek krwi od niewłaściwego pacjenta, błędnego ich oznakowania albo zamówienia krwi dla niewłaściwego pacjenta”. W Stanach Zjednoczonych w latach 1995-2001 takie pomyłki kosztowały życie co najmniej 441 osób.
„Zanim lekarz przetoczy pacjentowi krew, powinien trzy razy się zastanowić” (profesor Ian M. Franklin)
W zasadzie osoby otrzymujące obcą krew stoją w obliczu podobnych powikłań jak ci, u których dokonano przeszczepu. Układ odpornościowy na ogół odrzuca obcą tkankę. Czasem transfuzja może wywołać immunosupresję, czyli zahamować naturalne reakcje immunologiczne. Chory jest przez to podatny na pooperacyjne infekcje oraz na działanie wirusów, które wcześniej były nieaktywne. Nic więc dziwnego, że zdaniem cytowanego już profesora Franklina zanim lekarz przetoczy pacjentowi krew, powinien trzy razy się zastanowić.

Śmierć z powodu TRALI

Ostre poprzetoczeniowe uszkodzenie płuc (skrót angielski TRALI), opisane po raz pierwszy na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku, to zagrażająca życiu reakcja immunologiczna występująca po transfuzji krwi. Obecnie wiadomo, że co rok zespół TRALI powoduje setki zgonów. Specjaliści podejrzewają jednak, że liczba ta może być znacznie wyższa, ponieważ wielu pracowników służby zdrowia nie rozpoznaje objawów. Co prawda przyczyna wystąpienia tego zespołu nie jest jasna, ale czasopismo New Scientist sugeruje, że wywołująca go krew „najwyraźniej pochodzi głównie od dawców mających wcześniej styczność z różnymi grupami krwi, na przykład (...) od osób, które wielokrotnie przyjmowały transfuzję”. Jak informuje pewien raport, w USA i Wielkiej Brytanii TRALI należy teraz do najczęstszych przyczyn zgonów poprzetoczeniowych. Stanowi „dla banków krwi większy problem niż szeroko znane choroby, takie jak zakażenie wirusem HIV”.


---------- Dodano o godzinie 17:08 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 16:52 ----------

a jak ktoś ma ochotę na dł€ższy artykuł....
Transfuzja Krwi - Ukrywane Fakty - Krwiopijczy Biznes i Skutki Uboczne (http://www.eioba.pl/a85409/transfuzja_krwi_ukrywane_fakty_krwiopijczy_biznes_ i_skutki_uboczne)

farbstift
13-09-2009, 00:22
Ja nie mogę oddawać, po pierwsze mam częste zapalenia nerek i układu moczowego a poza tym ważę poniżej 50kg...
Dla mnie pobieranie krwi to okropne uczucie a muszę się badac regularnie:( zawsze mdleję:(

nieszkam78
13-09-2009, 04:42
ja też tak mam - to znaczy słabo mi - ale nie choruję :) w ogóle to unikam lakarzy jak ognia :D a strzykawek to już na maxa :D

asia
13-09-2009, 12:32
a ja właśnie nie mam problemów z tym, tylko niestety najciężej jest mi się wybrać:) dużo zależy od tych pań co pobierają krew, czasami tak to robią że chyba ja bym lepiej zrobiła.. (np takie buły na żyle które znikają na drugi dzień itp - złe wkłucie)

Agusia_pa2
14-09-2009, 15:02
No i oddałam dzisiaj :D Udało się :D

vmajkav
26-02-2010, 00:50
Też oddawałam, niedlugo ide kolejny raz- jezeli to moze komus pomoc to dlaczego nie? :) Nie zrazilam sie nawet siniakiem, pierwszym razem krew mi sie pod skora wylala- mialam sinca na pol reki :(

kobietazpazurem
02-03-2010, 07:32
ja oddawałam, nie musiałam robić badan jedynie musiałam powiedziec jaką mam krew oni potem sami badali..

vmajkav
06-03-2010, 00:24
I po drugim oddaniu krwi jestem :D 900ml za mna :):) Ale dzisiaj cos mi sie slabo zrobilo- musialam troszku polezec :) A babcia sie z czekolady cieszyla- bo jej oddalam :D:D

jOotka
03-04-2010, 21:45
mÓj ojciec jest krwiodawcą.

:)

a ja nawet nie znam swojej gruupy ;(

:)

aga
06-04-2010, 02:36
Moj tata też oddaje krew już ponad 20 i jet dla mnie wzorem:) w sobotę jest moto-serce więc będzie okazja do oddania krwi ale słyszałam, że w tamtym roku była taka kolejka, że nie wszyscy chętni zdążyli oddać krew

BasiaPazderska
06-04-2010, 05:19
Ja gorąco namawiam by zastać dawcą szpiku kostnego !! !!.

Dopiero gdy bliska mi osoba zachorowała na białaczkę,zrozumiałam jak ciężka jest to choroba i jak bezsilny jest przy niej człowiek.
Mieliśmy nadzieje,że może ktoś z rodziny będzie mógł być dawcą,niestety nie było zgosności;(
Teraz poszukujemy dawcy w banku,ale nadal nie ma zgodności;(
Dlatego bardzo was,proszę zostańcie dawcą,może akurat któraś z Was będzie w stanie uratować jej lub innej chorej osobie życie.

Umieszczam kilka informacji dotyczących jak zostać dawcą:


Co zrobić, aby zgłosić się do rejestru?
Chęć zostania dawca szpiku deklaruje się przez wypełnienie formularza "Oświadczenie woli o wpisanie do CRNDSiKP", który można dostać w stacjach krwiodawstwa i Zakładach Opieki Zdrowotnej oraz w internecie (www.poltransplant.org.pl (http://www.poltransplant.org.pl/)).Dawcą szpiku może być każdy zdrowy człowiek między 18 a 50 rokiem życia, który nie chorował hematologicznie.Wstępna selekcja wśród chętnych do oddania szpiku jest identyczna jak w przypadku dawców krwi.

Gdzie przeprowadzane są badania kwalifikacyjne?
Dokładniejsze badania wykazujące czy kandydat kwalifikuje się do wciągnięcia na listę, czy nie, odbywają się po wypełnieniu karty ewidencyjnej we wskazanej przez Poltransplant placówce służby zdrowia. Badania te, przeprowadzane są w Warszawie, Łodzi, Lublinie, Krakowie, Gdańsku, Szczecinie, Poznaniu, Wrocławiu i Katowicach. Wyrażający gotowość do zostania dawcą zostanie wysłany na badania do placówki najbliższej jego miejsca zamieszkania.

Podstawowe kryteria dyskwalifikujące dawcę:
- zakażenie wirusem HIV (lub przynależność do grupy zwiększonego ryzyka zakażenia tym wirusem)
- obecność antygenu HBs, przeciwciał anty HCV przy obecności HCV RNA (obecność przeciwciał HBc oraz przebyte zakażenie wirusem typu A są akceptowalne)
- aktywna gruźlica w okresie minionych 5 lat
- cukrzyca – jeśli wymaga podawania leków p/cukrzycowych
- aktywna astma wymagająca podawania leków (jeśli kandydat nie miał napadu astmy przez ostatnie 5 lat i nie pobiera leków to może być zakwalifikowany)
- przebyty zawał serca, zabiegi naczyniowe na sercu (pomostowanie) i inne schorzenia wymagające ciągłego podawania leków (wypadanie płatka zastawki dwudzielnej, zaburzenia rytmu nie wymagające leczenia są akceptowalne)
- epilepsja (jeżeli pacjent pobiera leki p/padaczkowe i w ciągu minionego roku nie wystąpił więcej niż jeden napad to dawca może być zakwalifikowany)
- nadciśnienie – jeżeli jest utrzymywane na prawidłowym poziomie przez leki to kandydat może być zaakceptowany)
- stosowanie leków hormonalnych (konsultacja z lekarzem Poradni Przeszczepowej)
- ciąża – ciąża i laktacja bezwzględnie dyskwalifikuje dawcę (czasowo)
- łuszczyca
- tatuaż (dyskwalifikuje jedynie wówczas gdy został on wykonany w półroczu poprzedzającym badania dla potencjalnych dawców)
Poza badaniami pobierana jest próbka krwi na typowanie antygenów układu HLA (układ zgodności tkankowej).



Wciągnięcie kandydata do rejestru, procedura doboru
Gdy ochotnik kwalifikuje się do zostania potencjalnym dawcą, jego dane i wyniki badań są zapisywane w bazie kandydatów na dawcę szpiku kostnego Poltransplantu. Co miesiąc rejestr Poltransplantu wysyła wyniki HLA dawców do bazy światowego rejestru dawców: BMDW (Bone Marrow Donor Worldwide). W momencie gdy dawca wykaże wstępnie zgodny układ tkankowy z potrzebującym pacjentem, rozpoczyna się procedura doboru. Ma ona na na celu wykazanie wykluczenia lub zgodności antygenową dawcy z chorym, a polega na:
- ponownym kontakcie z dawcą,
- ustaleniu jego stanu zdrowia,
- potwierdzeniu chęci oddania szpiku kostnego
- przeprowadzeniu szczegółowych badań.

Badania znów będą przeprowadzane w placówce najbliższej miejsca zamieszkania dawcy, a ewentualne wszelkie koszty przejazdu, koszty ubezpieczenia i ewentualnego pobytu w hotelu są pokrywane przez rejestr.
Jeżeli potwierdzi się zgodność między dawcą a chorym, rozpoczyna się procedura Workup, czyli ostateczna kwalifikacja medyczna odbywająca się w jednym z ośrodków transplantacyjnych najbliżej miejsca zamieszkania dawcy, po której następuje nastąpi przygotowanie i pobranie szpiku lub komórek macierzystych z krwi obwodowej. Procedura przygotowawcza polega na podawaniu przez 4-5 dni leku powodującego wzrost liczby komórek krwiotwórczych, lek podawany jest przez zastrzyk .Ewentualne koszty dojazdu dawcy i tym razem pokrywane są ze środków rejestru.

Przeszczep. Fakty i mity
Wokół tego zabiegu narosło wiele mitów, które często stanowią powód, dla którego Polacy nie decydują się zostać dawcami. Najczęściej ludziom się wydaje, że przeszczep szpiku jest bolesny, pozostawia blizny. Jest to oczywiście nieprawda. Obecnie najczęściej stosowaną metodą pobierania szpiku jest separacja komórek krwiotwórczych, polegająca na pobraniu krwi dawcy, zwykle z żyły łokciowej, rzadziej, (w przypadku około 1 proc zabiegów), wykonywany jest poprzez pobranie szpiku z kości biodrowej, a nie, jak się mówi, z rdzenia kręgowego. Obie metody nie pozostawiają blizn, jedynie drobne ranki, nakłucia jakie pozostają po wbiciu igły lub dwóch igieł, jeżeli szpik pobierany jest z biodra.

Polacy mylą się również w momencie, gdy powtarzają, że zabieg ten trwa bardzo długo. Metoda separacji oznacza czterogodzinny pobyt w szpitalu, choć zdarza się, że potrzebne są dwie separacje i pacjent wyjdzie ze szpitala po 8 godzinach .Faktycznie jedynym kosztem jaki ponosi dawca jest strata odrobiny czasu. Czy jest to aż tak ważne, skoro może uratować czyjeś życie?

Im większa liczba zarejestrowanych w bankach dawców, tym większa szansa na uratowanie czyjegoś życia.

KaMiLaC.
06-04-2010, 10:56
dziewczynki szacuneczek, że oddajecie krew!!
ja tez dam chciała, ale niestety jako dziecko sama miałam transfuzję krwi, co mnie dyskwalifikuje jako dawcę :( do tego tatuaże i cesarskie cięcie więc lipa :( ale jakbym mogła to na pewno bym oddawała :)
jestem tez za wszelkimi akcjami typu oddawanie szpiku czy narządów i mam w portfelu taka karteczkę, że wyrażam na to zgodę :) to w podzięce za to, że ktoś 22 lata temu oddał nerke mojej tacie (tato przyjął przeszczep, ale niestety wątroba nie wytrzymała i zmarł) ale ja i tak chciałabym jakoś się kiedys za to zrekompensować :)
Basia dziękujemy za info :kwiatek:

dorotka_19
14-04-2010, 11:27
Smutno Kamilko...
Mój chłopak już długo i regularnie oddaje krew, ostatnio z nim byłam i są tam bardzo przemiłe pielęgniarki. Więc po jego ważeniu ja szybko wskoczyłam na wagę, pani spojrzała i mówi: Ooo tu nawet 50 kg nie ma. Potem złapała mojąrękę i dodatała: a ciekawe gdzie ja tu bym się miała wbić. Co prawda, ponoć gdy dziewczyna (poniżej 50 kg ) się uprze to można jeszcze pobrać od ninej krew, ale sama nie wiem czy bym się odważyłą...

nanami7
12-07-2010, 16:05
ja dziś byłam drugi już raz oddać krew i myślę, że kiedyś sami możemy potrzebować krwi albo ktoś z naszej rodziny i mam takie poczucie, że a nóż uratuję komuś życie ...

Szczerze powiem, że chciało mi się wymiotować już po wszystkim, ale dostałam cardiamit na podniesienie ciśnienia i meeega słodki sok i jakoś mi przeszło.
Ręka mnie boli jak choinka, ale wiem, że było warto i mam zamiar chodzić regularnie co 3 miesiące.
Poza tym dostaje się też zwolnienie z pracy, na miejscu kawkę bądź herbatkę i ciacha.
P wyjściu u nas dostaje się czekolady i soczek.

Apropos oddawania narządów, też noszę w portfelu oświadczenie woli, że w razie co mogą zabrać moje organy do przeszczepu.
Mojej mamie się to średnio podoba, ale tak jak pisałam wcześniej mam taką wolę i chcę, żeby tak było.:)

anoosia
12-07-2010, 16:45
Ja tez kiedys pojechalam dosyc spory kawalek do szpitala zeby oddac krew(moj tata przez wiele lat byl honorowym dawca) ale niestety pielegniarka powiedziala ze za malo waze:( ze mam przyjsc albo jak przytyje albo nastepnym razem ceglowki w kieszenie wlozyc heh:P

Sildre
12-07-2010, 20:19
Ja niestety z niedowagą nie mam problemu... kilogramków u mnie aż nadto ;)
Osobiście oddaję krew i staram się oddawać ją regularnie.
Ale pierwszego razu nie zapomnę do końca życia. Poszłam z koleżanką i standardowo wypełniłyśmy kwestionariusz, Pani przyjęła mnie do rejestracji potwierdzając dane i zakładając bazę w komputerze. Chwila czekania i następnie sprawdzenie poziomu hemoglobiny, czyli nakłucie opuszka palca i wsadzenie próbki krwi na szkiełku do aparatury odczytującej poziom. Jeśli coś nie wychodziło (miałam tak za drugim i czwartym razem) to pobranie krwi za pomocą igły ze zgięcia łokciowego przeciwnego niż planujemy oddawać krew. Jak jest ok to dalej idziemy do lekarza stacjonującego w punkcie poboru - krótki wywiad dodatkowy (palisz? jak się czujesz? czy oddawałeś już krew? czy się denerwujesz?), osłuchanie, zmierzenie ciśnienia. Jak wszystko ok to kolejny etap - higiena. Myjemy przez 2 minuty zgięcie łokciowe gdzie będzie pobierana krew Manusept'em i idziemy oddać krew ;)
Dla mnie najgorsze było nie ukłucie, którego się bałam a... ściskanie takiej piłeczki przez cały czas poboru ;) Ręka mi usychała. I początkowo nie patrzyłam na krew.
Pierwszy raz strasznie zbladłam, zrobiło mi się sennie i słabo, więc po odłączeniu od aparatu pobierającego przeleżałam kilka minut przy otwartym oknie. Później 15 minut w poczekalni, odbiór zestawu wzmacniającego (czekoladki i inne) i mogłam iść.
Miałam pecha, bo niby już czułam się super ale jak tylko przeszłam z 10-20 metrów od budynku po terenie szpitala to: ogłuchłam na jedno ucho, drugie, oślepłam na oczka i nogi mi się ugięły. Na szczęście koleżanka zaciągnęła mnie na pobliskie schody, wsadziła głowę między nogi i podała wafelka, czekoladę i sok. Muszę przyznać, że pomogło. Ironią było kilku w ogóle nie reagujących i przechodzących obok ratowników medycznych, którzy uznali wołanie o pomoc mojej koleżanki za żart nastolatek (bo było to jeszcze za czasów szkolnych kilka lat temu). Ale nic się nie stało.

Teraz jako osoba skłonna do omdleń (nigdy później nie zemdlałam, ale zawsze strasznie bladnę i robię się senna na kilka minut) muszę przed i po pobraniu wypić dwie szklanki zimnej wody.
Zatem jeśli ktoś chce pierwszy raz oddać krew to bezwzględnie polecam:
- obfity posiłek min. godzinę przed (najlepiej z dodatkowym zjedzeniem dużej drożdżówki)
- dwie szklanki zimnej wody przed i po pobraniem
- spokój :)
- nie zerkać na krew ;)

I lepiej chodzić oddawać krew w połowie okresu oczekiwania na miesiączkę. Niezbyt wcześnie zaraz po niej, ani niezbyt wcześnie tuż przed nią.

Takie procedury jak moje za pierwszym razem są u mnie zawsze. Książeczkę Honorowego Dawcy otrzymałam już przy drugiej wizycie, zaś przy trzeciej można otrzymać wyniki morfologii.
Po każdym oddaniu krwi otrzymujemy karteczki ze zgłoszeniem jakichkolwiek zmian w ciągu trzech dni od poboru. Jeśli coś się dzieje, zanosimy je do punktu i wrzucamy do skrzyneczki. Jeśli nic się nie dzieje, można wyrzucić.

Mój chłopak za pierwszym razem też omdlał, a to zdrowy chłop... więc nawet jeśli to nie ma czym się zrażać.


Aaa i dziewczyny, w Krwiodawstwie można również pobrać taką małą, składaną karteczkę (wielkości dowodu osobistego) - OŚWIADCZENIE WOLI na pobór tkanek oraz narządów po naszej śmierci. Można także wydrukować samodzielnie (Pobierz tu (http://www.poltransplant.org.pl/ow.html)) i trzymać w portfelu. Ja się zdecydowałam i gorąco namawiam innych.

P.S. Basiu muszę Ci podziękować za Twój post, bo chociaż oddaję krew, mam oświadczenie to zawsze bałam się być dawcą szpiku. Przez ten mit o ogromnym bólu. Ale teraz jestem zdecydowana i zgłoszę swoją kartę do CRNDSiKP.

BasiaPazderska
12-07-2010, 22:47
Sildre najlepiej jakbyś się zgłosiła do RCKIK do Bydgoszczy (bo chyba tam jest najbliższe dla Ciebie) jeżeli chcesz zostać dawcą szpiku :)

Sildre
12-07-2010, 23:04
Najpierw chyba zgłoszę listownie formularz, a później jak już to na badania do Bydgoszczy... bo chyba tak od ręki by mi nie zrobili :/ Nie wiem w sumie, może w tygodniu podejdę do RCKiK u siebie, ale list wyślę jutro. Tak na zaś ;)

BasiaPazderska
12-07-2010, 23:11
Mój bart ostatnio był w rckik w Krakowie(mój wojewódzki) i na miejscu już wszystko załatwił wraz z pobraniem próbki krwi :)

Sildre
12-07-2010, 23:29
Hmm to będę musiała się dowiedzieć jak tam przyjmują, bo mój men często jeździ do Bydzi to bym się zabrała. Dzięki :)

Valia
13-07-2010, 01:29
kurcze, fajna sprawa pomóc innym, bądź nawet uratować życie. ja jestem dawcą szpiku, ale krwi nie moge bo mam astme;(

goonis
13-07-2010, 10:33
Jeśli chodzi o wpis do rejestru dawców szpiku, to ja u nas w Poznaniu też załatwiłam wszystko za jednym razem, przy oddawaniu krwi (pobrano mi dodatkową próbkę krwi) i dzięki temu od 2 lat figuruję w tym rejestrze i mam nadzieję, że kiedyś, dzięki temu będę mogła komuś pomóc :)

kobietazpazurem
14-07-2010, 10:34
Macie złote serca dziewczyny!

krasnaludka
18-10-2010, 21:29
ja kiedyś oddawałam i to dużo, teraz niestety już nie mogę :(( i narządów też nie mogę - takie życie... myślę jednak , że ileś osób pomogłam ;)

Patii
18-10-2010, 23:07
ja zawsze pragnelam oddawac krew bo wiem ze to ratuje komus zycie..
teraz gdy skonczylam 18lat zrobilam kolczyk w pepku i przez pol roku nie moglam - tzn do stycznia 2011r...
jak sie cieszylam ze w lutym czy w marcu w szkole bede oddawac - to znow wyszla mi tarczyca... i znow nie moge..
i bede wiecznie czula sie niespelniona bo zawsze chcialam uratowac swoja krwia chociaz jedno zycie,a tak niestety zadnego nie uratuje:(

Dziewczyny.. Jeżeli któraś z was moze oddac krew..
Jest w mojej okolicy 21miesieczny chlopczyk- Kacperek, chory na raka..
Potrzebna mu jest krew, obojetnie jakiej grupy...
Prosila bym, jeżeli mozecie, przypiszcie swoja krew Kacperkowi:*

"Przed oddaniem krwi należy jednak wyraźnie zaznaczyć, że krew ma być przeznaczona dla Kacpra Kozioła, pacjenta Kliniki Onkologii i Hematologii Dziecięcej we Wrocławiu"

wiecej info na Olesno: 1,5-roczny Kacperek zachorował na raka. Pomaga mu cały Radłów - 13 paždziernika 2010 (http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20101013/POWIAT08/64150261)

nanami7
18-10-2010, 23:42
Pomijacz, dzięki ! Jak pójdę oddać, to nie zapomnę ;)

katerina15
06-01-2011, 05:09
Też chciałam oddać krew, ale niestety okazało się, że mam za cienkie żyły. (chyba faktycznie, bo jak tydzień temu byłam na badaniu krwi to do dziś mam siniaka :D ) Trzymam więc w portfelu kartę, że po śmierci zgadzam się na przeszczep narządów ;)

nanami7
09-11-2011, 00:22
a ja jak narazie nie moge oddawac krwi bo z moich wynikow badan wynika ze chyba mam anemie ;(

nosleep
04-12-2014, 13:29
ja oddaje krew juz od 4 lat ;) regularnie co 3 miesiące ;) zapisałam się również do dawców szpiku ;)

heniowa
28-09-2015, 12:01
Ja zawsze balam sie igly i bolu jaki jest przy wkuwaniu :P Ostatnio jednak jak pobierano mi krew do badan postanowilam skorzystac z kremu znieczulajacego i kupilam taki co polecila mi pielegniarka - na naporost.pl
dzieki temu wlasnie tez zdecydowalam sie oddawac charytatywnie, bo sie juz nie boje... :)

justyna91
28-09-2015, 19:47
A ja mam do Was pytanie "techniczne". Ile mniej więcej trwa sama operacja pobierania krwi? Chodzi mi oczywiście o to, jak ktoś chce oddać, a nie do badania ;)