bublinka
12-05-2018, 13:21
Dużo się mówi o zrównoważonym rozwoju, szczególnie w kontekście polityki przedsiębiorstw. Chętnie wplata się w to "nauczanie kościoła" chociaż nie bardzo wiadomo co to oznacza, zwłaszcza obserwując zachłanność niektórych jego przedstawicieli. Faktem jest że wszyscy jesteśmy wmieszani w wyścig szczurów, który został uznany jako główne źródło sukcesu w gospodarce liberalnej. A przecież przeszacowane ambicje stają się źródłem wszelkiego zła. Nasze życie powinno być dostosowane do miejsca jakie przyporządkował nam los, czy stwórca w zależności od naszego światopoglądu. Oczywiście nie oznacza to samoograniczania w ambicjach. Jednak tak jak w ekonomii rozwoju ustrojowego musi być zgodność bazy z nadbudową tak i w naszym życiu do wielu decyzji musimy dorosnąć, a ambicje nie mogą przekraczać naszej percepcji i predyspozycji. Godność człowieka nie jest uzależniona od zasobności konta w banku, ale od umiejętności życia niezależnie od statusu jaki zajmujemy w społeczeństwie. To nie majątek, ale byt określa naszą świadomość. Polecam artykuł na blogu indside your life - insideyourlife.pl/2018/04/w-pogoni-za-szczesciem-zrownowazony.html