Zobacz pełną wersję : Naczyniak
powiedzcie wie któraś czym grozi naczyniak na kręgosłupie??co to jest??:(:(Próbowałam na necie coś znaleźć ale nic niema znaczy jest ale napisane tak ze i nikuda nic z tego nie rozumiem.A bardzo mi zależy żeby mi to ktoś prosto wytłumaczył
Naczyniak jest nowotworem niezlosliwym,wywodzi się z układu naczyń krwionośnych.o skutkach ubocznych naczyniakow nie mam nic napisane wiec moze ich nie ma.leczy sie je poprzez krioteriapie czyli zamrazanie lub poprostu sie go wycina.niektore naczyniaki same ustepuja między 5 a 9 rokiem życia
Patulku dziękuje a powiedz mi czy ma to znaczenie w jakim miejscu kręgosłupa on się znajduje? A jakie są tego objawy? .Bo to ma mój szwagier i on wogóle bardzo choruje.
kurcze na te pytania nie potrafię odpowiedzieć niestety uczą mnie tylko podstawowych pojęć chorob bez wgłebiania się w temat.poszperam w internecie moze uda mi sie cos znalezc a gdzie konkretnie umiejscowiony jest ten naczyniak?
Patulku dziękuje a powiedz mi czy ma to znaczenie w jakim miejscu kręgosłupa on się znajduje? A jakie są tego objawy? .Bo to ma mój szwagier i on wogóle bardzo choruje.
Oczywiście, że ma to znaczenie, jeśli osiągnie znaczne rozmiary może uciskać nerwy obwodowe, prowadząc tym samym do słabej pracy czy niewydolności narządów w obrębie, których się znajduje a nawet do paraliżu.
W zależności od umiejscowienia guza podejmuje się odpowiednie terapie, zwykle wycięcie, ale należy brać pod uwagę stopień unaczynienia, bo to może wiązać się z dużą utratą krwi. Natomiast umiejscowienie wewnątrz ciała i bliskość nerwów obwodowych, czy rdzenia kręgowego w ogóle o tyle komplikuje sprawę, że może dojść do trwałego uszkodzenia prowadzącego do częściowej lub znacznej niepełnosprawności...
Dziekuje kochane jak się dowiem od siostry gdzie to dziadostwo dokładnie jest to napisze na pewno,ja szperałam w necie alea tam nic nie kapuje:(:(
Kochane ten naczyniak umiejscowiony jest na kregoslupie gdziesz kolo szyij blisko glowy.Kurna nie dobrze chyba bardzo
deissy, a twoj szwagier nie jest skierowany do specjalisty ???
U jakiegoś lekarza był ale nic nikomu nie chce mówić powiedział tylko że na operacje nie pojdzie i siostra chciała się dowiedzieć co nie co o tym a w necie jest tego jak na lekarstwo.
Bez wizyty u specjalisty to się nie obejdzie, na pewno samo mu nie przejdzie, a może być jeszcze gorzej...
Im szybciej się za to weźmie tym lepiej, bo naczyniaki lubią sobie rosnąć...