PDA

Zobacz pełną wersję : ceny naszych uslug



Strony : 1 2 [3] 4 5 6

Justyna25
23-08-2010, 21:41
No to ja muszę powiedzieć parę rzeczy moje kochane :)

1. Ja biorę 40zł za pazurki pracuje na zelach allepaznokcie więc uważam że cena jest odpowiednia

2.(niedawno wróciłam do pazurków ponieważ już kiedys sie zraziłam) A chciałam powiedzieć że pazurki sie trzymają nie zapowietrzają(chodź mam problem z krzywą C) i co najważniejsze KLIENTKI WRACAJĄ :yess::yess::yess: normalnie chyba nic tak nie cieszy gdy dowiadujesz sie że twoja praca sie podoba i ktoś chce jeszcze raz DO CIEBIE przyjść!!!
jestem max zadowolona kocham was :D hehe

PS. zdarza mi sie że dziewczyna mówi mi że drogo (dla mnie jest to szokiem dlatego mówie jej niech sprawdzi ceny w salonach i poszuka na necie,wracają z podkulonym ogonem)

malutkaistotkaa
23-08-2010, 23:00
ja bym chciala podniesc cene usugi ale nie iwem jak to zrobic co powiedziec moim klientka...
czy nie odejda nie zraza sie...

xsunnyolciax
23-08-2010, 23:15
mi ostatnio znajoma powiedziała, że jej koleżanka "robi paznokcie" za 15-20 zł, bo teraz to co druga "robi paznokcie". wyśmiałam jej się w twarz i powiedziałam, że może iść do swojej koleżanki.. :(

samaron
24-08-2010, 08:40
mi ostatnio znajoma powiedziała, że jej koleżanka "robi paznokcie" za 15-20 zł, bo teraz to co druga "robi paznokcie". wyśmiałam jej się w twarz i powiedziałam, że może iść do swojej koleżanki.. :(
Ale dlaczego od razu wyśmiewać?
Jest wybór, niech sama zdecyduje, wszystko zależy od tego jakie kto ma oczekiwania, jest wolny rynek, konkurencja silna, nie możemy zmusić klientki, żeby zrobiła sobie u nas, bo jest na pewno lepiej (jeśli drożej).
Wszystko dookoła drogie, ludzie chcą oszczędzać gdzie się da, ja się nie dziwię, większość też robi zakupy w biedronce czy tesco, a nie u Piotra i Pawła.:P

KaMiLaC.
24-08-2010, 08:49
zapraszam na mój profil dodałam album ze zdjęciami :)

no prace ładne, ale chciałabym zobaczyć jakieś zdobienie na klientce;) bo na sobie na 1 rece to wiadomo ze dopracowane itd itp ;)

j musze opracować cennik :( strasznie nie chce mi sie tego robic, bo cene dobieram raczej indywidualnie no ale w salonie musi byc cennik :(
jak skonstruuje to pokaze :D

Olcia czasem klientki stosuja taki chwyt - bo moja kolezanka bierze 15 zl itd :) jest to w pewnym sensie zasugerowanie ze powinnas zjechac z ceny ;)
jesli masz okreslony cennik to przy nim zostan :) a jak jej nie pasuje niech idzie do kolezanki :) my sie cenic musimy ;)

xsunnyolciax
25-08-2010, 00:08
teraz nie nosi paznokci, nie wiem czy dlatego, że jej się nie trzymały, czy nie była zadowolona... nie wiem. Ale to też zależy, czy "robisz paznokcie" bo chcesz zarobić, co tam, nakleisz tipsa, zasypiesz brokatem, będzie ok, a co innego jak robisz to z pasji. Bo wątpię, żeby z pasji co druga "robiła paznokcie". Ja za pazurki biorę 35 zł, bo paznokcie robię koleżankom i uważam, że jest cena ok, tak, żeby mi się zwróciło za materiały, a jak ktoś mi sugeruje,że to za dużo, to przecież nie musi do mnie przychodzić, ale za darmo nie będę robiła, bo będę po prostu stratna :) i może jestem za bardzo delikatna, ale tekst, że "teraz to co druga robi paznokcie" jak dla mnie jest obrazą :( wiadomo, profesjonalistką nie jestem, ale do tego dążę i profesjonalistek jest mało, żadna tam "co druga" ...

madzialenkabuziaczek
26-08-2010, 16:35
Ja mam twardo cene 50 zł i więcej, zależy co tam sobie klientka wymyśli;) no i ja mam cene zależną od długości jeżeli klientka chce np. 5 na formie to nie wezme tyle samo co za 2 na formie bo wiadomo że im dłuższe tym więcej materiału;) tak to sobie wyceniłam:D mam 3 stałe klientki:skacze: i tym trzem zawsze coś obniże bo wiem że i tak one przyjdą do mnie:D narazie taka cena mi odpowiada a z czasem zawsze mogę coś tam podnieść a te trzy stałe i tak nie uciekną:P

a ile się nasłuchałam że mam za drogo to aż uszy więdły! ale wiecie dziewczyna jak powie że może zrobić za 20 zł tam i tam to może myśli że ja powiem że za 10 zł jej zrobie! o nieeee tak poniżać się nie będę, wole mieć 3 stałe które nie marudzą bo za drogo niż 20 klientek za 10 zł:)

mini89
26-08-2010, 16:57
no ja chciałabym jakieś klientki mieć, chociaż dwie :( mialam jedną, ale przestala chodzić, ostatnio mowiła że przyjdzie i du** robie tylko sobie i mamie, teraz powysyłałam małe info o tym co robie na nk, moze to cos da, a tez chce za pazurki 50 zł nawet 40, ale za mniej na pewno nie bede robić

byli
26-08-2010, 17:39
Ja za frencha biorę 60 zł ze zdobienie serdecznych już w cenie, za odnowe 50 zł w takim samym wariancie jak wcześniej, kolorowe to już każdorazowa wycena, zawsze użyje czegoś innego, ale z reguły nie wykracza mi to ponad 80 zł ;) póki co pracuje w domu, a i tak przychodzą mi baby i jątrzą jak to mam drogo i jak można mieć "PIĘKNE TIPSY" za 30 zł robione żelami Nail Design z pozalewanymi skórami i przepiłowaną płytką w pakiecie ;)

MaleńkaBuziaczek święte słowa! Miałam jedną toksyczną klientkę, która non stop miałą wąty że drogo, że ona nie wyrobi na to... itp. W końcu nie wytrzymałam i jej mówię: od następnej wizyty proszę sobie poszukać kogoś kto Pani będzie z panzokciami robił bo ja pasuje. I więcej nie zadzwoniła dzięki Bogu ;)

Askar
26-08-2010, 20:40
Ja biorę 50zł i nie wydaje mi się żeby to było drogo, ale oczywiście zdarzają się panie, którym drogo i za wszelką cenę chcą zaoszczędzić.
Jakiś czas temu koleżanka mojej klientki miała sobie zrobić u mnie pazurki, zrezygnowała, bo jej sąsiadka kupiła sobie "zestaw z Tesco" i robi po 40zł- a wiadomo 10zł to taka wielka różnica...zwłaszcza, że ta babka była pierwszą w życiu klientką "pani stylistki" z zestawem z Tesco... Oszczędnej pani 2 paznokcie odpadły pierwszej nocy w czasie snu...

Tak samo sprawa komplikuje się podczas tzw. "dopełnienia". Wiadomo, że istnieją 3 sposoby poprawienia wyglądu paznokci: korekta, uzupełnienie i odnowa. Ja najczęściej mam klientki, które chcą odnowę- kosztuje to u mnie tyle samo co założenie pazurków (może dobrze, może źle. Zabieg jest pracochłonny i ilość materiału użytego jest niewiele mniejsza od materiału użytego na pierwsze przedłużenie, więc tak sobie zdecydowałam). Klientki zakładając sobie paznokcie często pytają o "dopełnienie" i kiedy tłumaczę ile za co biorę (uzupełnienie 30zł), to umawiają się na kolejne spotkanie. Po ponownym przyjściu okazuje się, że trzeba wykonać odnowę i tu zaczynają się lamenty, że "jak to? `dopełnienie` tyle co nowe paznokcie?"...

byli
26-08-2010, 20:43
Askar miałam ten sam problem, mówiłam kiedy jaki zabieg i umawiałam się na uzupełnienie, to się okazywało że paznokieć kwalifikują się już kompletnie pod odnowę bo były przechodzone i tłumaczyłam to i były fochy że miało być mniej kasy.. Ale na szczęście wyżej wspomniana klientka przestała przychodzić to i kłopot zniknął ;)

dzikakura
10-09-2010, 10:09
z tymi dopelnieniami i odnowami to jest wlasnie ten problem, poza tym jest jeszcze jedna grupa klientek, teraz juz sie nauczyłam, co mam odpowiadac...

Sa u nas w Gdyni dwie Panie w dwóch salonach, u których paznokcie kosztują dość drogo(french z kamuflażem 120, ) to prawda, robią przepięknie paznokcie, ale klientki, aby oszczędzić, nie pójdą do nich na uzupełnienie, bo u nich uzupełnienie kosztuje drozej niz u mnie pazurki, (czyli 80 zlotych, -odnowa 100 zlotych) tylko dzwonią do mnie dwa razy się dałam zrobić i już się nie daję, a rozmowa z nimi wyglądała mniej więcej tak

-Dzien dobry ile Pani beirze za uzupełnienie,
-35 zlotych
-ale na pewno tyle?
-a ile ma Pani juz paznokcie
dwa tygodnie
- no to ok 35 zlotych, jesli nie sa polamane i uszkodzone

i teraz tak: panna sie do mnie zgłasza, okazuje się, że odrost nie jest 2 tygodniowy, tylko piecio, pazurki sie kwalifikują do odnowy, wiec drozej, ale to wszystko pikuś. Panna chce abym jej zostawiła tego pieknego wyprofilowanego frencha, a tam juz nie bardzo jest co ratowac, bo trzeba frencha niestety spilować, a nawet jak dociagnac tylko boczki, to i tak zakryc trzeba poprzedni, bo to inny kolor ma niz moj bialy, poprzesuwac C, spilowac kamuflaz, bo tez inny odcien.. i jest po prostu dramat, bo ta sie upiera, bo jej sie jej french podoba, na uzupelnienie do tego salonu nie pojdzioe, bo drogo, a ja nie jestem jej w stanie zapewnic tak dobrej jakosciowo uslugi i kazda jak wiecie troche inaczej robi, nawet jak przetlumaczę, ze musze calego frencha zwalic i zostawic szkielet, to i tak wychodza niezadowolone, dwie takie miałam, a teraz juz jestem czujna i pytam sie od razu czy to nie od Pani X, jak kobitka potwierdzi to z bolem serca, ale odmawiam.

amorek
10-09-2010, 12:49
U mnie ceny wzrastały etapami.. Z początku jak się uczyłam to mówiłam, że biorę jedynie za materiały - W granicach 25-30zł to było. Potem jak już coś tam mi wychodziło to 40zł, po kursie 50, a na dzień dzisiejszy biorę 60zł, nawet od tych krótkich paznokci. Wolę przyjąć o jedną mniej ale po 60, niż kilka więcej po 30-40zł.. Ja stawiam zawsze sprawę jasno: paznokcie u mnie tyle i tyle i albo cię stać albo nie. Mnie też materiały kosztują, poświęcony czas, a o zdrowiu już nie wspomnę.. Prawdą jest dziewczyny, że jeśli my same się nie będziemy szanować to nikt nas nie poszanuje :) Trzeba się tylko ciągle uczyć, dbać o klientki, a one wrócą, niezależnie od tego czy będzie to 5 czy 10zł drożej. Przekonałam się sama na własnej skórze, a kosztowało mnie to niemało nerwów i cierpliwości, bo praktycznie przez rok nie miałam żadnej klientki, ale nie załamywałam się, ćwiczyłam ,ćwiczyłam, czytałam dużo i dzięki temu w ten sezon mogłam spokojnie wkroczyć na rynek z taką ceną :D

klanat
10-09-2010, 14:37
ja tez tak robie tyle ze do tej pory za darmo zeby bylo sie na kim uczyć :)
Ale juz niedlugo za pieniazki bede robic :)

natka_23
10-09-2010, 18:54
Kurka to zrob cennik na odnowe i uzupelniania drozsze jesli klientka jest obca tzn gdzie indziej robi a do Ciebie tylko uzupelnienie :)
czyli jak masz po 35 to wez 50 i juz ;p

Wena
10-09-2010, 19:08
Ja też jak słyszę, że mam drogo to śmiać mi się chce, każdy by chciał wszystko za darmo... A ok, niech lecą do tipsiarek za 30 zł niech im zrobią krogulce, zniszczą płytkę i dorzucą grzybicę gratis, a takich u mnie w okolicy nie brakuje...
U mnie ceny zaczynają się od 40 zł za clear przedłużony, zaczynały się od 50 zł, ale musiałam nałapać trochę więcej klientek, bo teraz nie będę pracować tylko się uczyć to przyda się więcej grosza :)
Ozdoby są dodatkowo płatne. Najczęsciej panie wpadają na frenche to kasuję z coverem 60 zł.
Jak się wprawię w żelu to nie wiem czy nie podnieść ceny o 5zł drożej niż akryl, fakt żele mam z i-nails nie sa takie drogie, ale więcej mnie chyba wyjdą niż akryl, mam z NSI, ale kupuję sprowadzany, gdzie w sklepie Pani odsypuje z wielkich puch, jak ma się swój sloiczek to 22 zł za 25g.

Anna Kosińska
11-09-2010, 07:42
Zawsze jak tu wchodze na ten temat wiem ze przeczytam cos co Mnie przerazi..
ja juz kiedys pisałam ale jeszcze raz sie rozpisze..

Dziewczyny ja rozumiem te ktore sie ucza cwicza,nabywaja doswiadczenia jako stylista paznokci moga sobie pozwolic na cene 30 czy 40zl jest to tylko zwrot waszch kosztów i wasze dobre serce ze poswiecacie dla kogos swoja wiedze, czas i najwazniejsze zdrowie..

w mniejszch aglomeracjach ok moze wygladac to inaczej ale rowniez nie za 30zl juz nie wspomne o 15 czy 20zł (szok)a nawet spotkałam sie za 10zł za usługe..
Cena usługi jaka wykonujecie poczawszy od najtanszch produktow,zuzte
j energii,wody konczac na produktach z najwyzszej pólki ,narzedziach na ktorych pracujecie wacha sie od 40zł do 85 a nawet wiecej zalezy to juz od wykonywanego zdobienia(produktow zuzytych na dane zdobienie)

a gdzie nasza wlozona w to praca,serce,pasja,czas,nieziemska wrecz czasami cierpliwosc,wasza edukacja w tm kierunku i co najwazniejsze zdrowie ...???gdzie przy tej pracy jestesmy narazone na wiele niebezpieczenstw o ktorych nawet nie zdajemy sobie sprawy..

Ja wiem ze mamy czasy gdzie kazdy w swojej branzy walczy o klienta a jak go juz mamy chcemy wyjsc poza jego oczekiwania rozpieszczajac go roznymi innymi dodatkowymi uslugami czy innymi gadzetami ktore umila ta chwile z korzscia tylko dla klienta..a gdzie w tym wszystkim jestescie wy same...??

jezeli same nie bedziecie szanowały wykonywanego przez was zawodu to klientki tym bardziej nie beda i jeszcze wiecej beda wymagały..

a wierzcie Mi jezeli jestescie dobre a klientki to widza raz na jakis czas ja zaskoczycie,lubi przebywac w waszym towarzystwie ona zawsze wroci..i zapłaci kazda cene..

oczwiscie wszystko rowniez zalezy od naszych umiejetnosci i przyslowiowego menu..ktore oferujecie swoim klientkom..to rowniez ma znaczenie ale ceny rzedu 30 czy 40 zł dla mnie sa przerazajaco niskie ze szkoda tylko dla was..

nie bojcie sie klientkom swoim mowic o takich rzeczach niech maja swiadomosc tego z kim maja do czynienia minely czasy przyslowiowej tipsiary gdzie kazdy myslal siedzi i stuga pazury i kase zbiera..

Ten zawód nadal walczy o swoje odrebne miejsce,na razie jestesmy dolaczeni do kosmetyki
jest to ciezki zawód wbrew pozorom i nalezy uswiadamiac w tym nasze klientki na czym on polega..

Moich cen nie zmienie sa one moze i wysokie kreuja sie miedzy 35 podstawowe zabiegi manicure a stylizacje od 90 do 250zł pracujac w Holandii za usluge kasowałam dwa razy tyle i było dobrze bo to standard,
i klientki wracaja,ja posiadam swoje stałe klientki wiec nowch zbytnio nie przyjmuje,jeszcze te z problemami paznokci to tak bo wiem ze tu mozna sie wykazac i szkolic nadal sobie ten ciezki dosc szeroki temat..
mam cicha nadzieje ze pewne rzeczy pozmieniaja sie w naszej kochanej pl ale to jeszcze długa droga..

dzoana
11-09-2010, 09:39
Aniu niestety wlasnie dluga droga... :]
byly, sa i beda laski, ktore w domu zrobia za 20-30 zl pazury.... byle by bylo taniej niz u konkurencji i byle jak zrobione, byle by bylo.... tanio ;]

amorek
11-09-2010, 13:23
Od razu muszę się wytłumaczyć, że jeśli ja brałam 25zł to nie dlatego byle by tylko było taniej od konkurencji, tylko wydawało mi się nie fair, brać 80zł za paznokcie, które w ogóle mało przypominały paznokcie :huh: Przed usługą informowałam, że uczę się i biorę tylko za materiały..

Aczkolwiek znam taką dziewczynę, która ma klientek od rana do wieczora ale po 40zł :/: pracuje na średniej półce cenowej i nie podniesie się, bo twierdzi, że straci wszystkie klientki. Chyba nie udało mi się jej przekonać do zmiany zdania

Wena
11-09-2010, 15:02
Amorek to już jest sprawa... jeśli klientki doceniają to co robi i ona robi to dobrze to nigdzie nie pójdą, to jak z fryzjerem czy lekarzem, dana osoba zna cię wie co będzie dla ciebie najlepsze. Ja miałam większe ceny, bo szanuję swój czas i zdrowie, więc nie interesuje mnie tylko zwrot za produkty, kiedy się uczyłam brałam 40 zł. W miarę podnoszenia się moich umiejętności podnoszą się także ceny, powoli małymi kroczkami by nie były aż tak odczuwalne, a każda ze stron zadowolona. Dla stałych klientek zawsze znajdzie się jakiś gratis przy którejś wizycie, niby nic, a babki lubią takie pierdółki, to zachęca. Ania ma rację...

klanat
11-09-2010, 15:16
Ja sie w 100% zgadzam z Anią
Jak tu przyjechałam to Polki robiły w domu pazurki za minimum 20 Funtow
teraz są już ceny od 10 F mnie to przeraża i nierozumiem tego
Ładne pazurki robi sie około 3 godzin a tu najnizsza stawka to to okolo 5,70 na godzine
wiec mysle ze te 20 funtow to powinno byc minimum ale tak niestety nie jest
W salonach za czystego frencza od 25 do 35 funtow nie mowiac juz o skomplikowanych zdobieniach to napewno z 50 kosztuje :)

asia
12-09-2010, 16:36
ja też sie zgadzam z Ania co juz kilka razy zreszta pisałam, nie wyobrażam sobie za tak niska cene utrzymac salonu, dokupywac wciaz nowych produktow, jezdzic na warsztaty i jeszcze ŻYĆ, bo przecież utrzymać sie też z czegoś trzeba. nie wiem wydaje mi sie ze to nie chodzi o to żeby "tłuc" sety, tylko coś ciekawego tworzyć

---------- Dodano o godzinie 16:36 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 16:36 ----------

a jeszcze matematycznie rzecz biorąc, 10 klientek za 40zł to 5 klientek za 80zł, a jeszcze czas dla rodziny zostaje :)

malutkaistotkaa
13-09-2010, 23:06
dokladnie zgadzam sie z poprzedniczka:)
ja chcilabym zwiekszyc cene ale nie wiem jak zareaguja na to moje klientki
juz raz to zorbilam i jakos przezyly:d odpadla tylko 1
chce to robic po troszku zeby nei bylo szoku:)
myslicie ze moje prace warte sa 60zl??

Wena
14-09-2010, 10:41
60 zł to minimum, u mnie tyle w cenie promocyjnej, nałapię trochę stałych klientek to powoli cena wzrośnie, 5 zł... za kilka miesięcy znów 5 zł, żeby od razu nie przywalić z grubej rury :D U mnie w mieście niestety cenniki takie w obiegu są, że pożal się...

_kasiunia_4
14-09-2010, 16:23
w piątek mam np. koleżankę dobrą z klasy ;) której mam robić pazurki bez przedłużenia tylko naturalki jej żelem utwardzić a płyteczke ma może z centymetr na centymetr na każdym pazurku :) płyteczkę ma bardzo małą więc po znajomości się z nią umówiłam na 15 zł za pierwszą wizytę ;) głupio mi wziąć więcej jak 25 od dobrych koleżanek bo się dopiero uczę ;) jak będzie do mnie co 2 tyg przychodzić to będę ją tak kasować póki co ;) a później się zobaczy czy jak trochę doświadczenia już będę mieć to nie podwyższę ;)

farbstift
14-09-2010, 17:26
kasiunia...15zł to Ty charytatywnie jej robisz, przecież za produkty Ci się nie zwróci.

_kasiunia_4
14-09-2010, 17:49
no wiesz jak zacznie przychodzić to podniosę cenę póki co chce ją złapać na stałe tak żeby przychodziła ;)

farbstift
14-09-2010, 18:07
z doswiadczenia wiem, że to wcale nie działa:( ale trzymam kciuki, żeby Tobie się udało:*

Kastanka
14-09-2010, 18:37
Dokładnie, zazwyczaj jest zaskoczenie lub oburzenie. I najchętnie by dana klientka widziała to jeszcze taniej. A gdzie koszt produktów? Jakaś kwota na dalsze szkolenia, nie mówiąc już o zarobku. Wszyscy chieliby najlepiej za darmo.... no to sobie ponarzekałam :D

sztynka
14-09-2010, 19:36
Ja na początku w trakcie brania kursu brałam 20 zł, potem podniosłam na 30. jak zdałam egzamin miałam cenę 40 zł i to z dojazdem. W tej chwili biorę 50 zł za proste pazurki, za frencza biorę 60 zł. Wiem, że moje paznokcie dalece odbiegają od standardów salonowych i czasem tez od oczekiwań klientek, ale wszystko kosztuje. ja na razie nie zarabiam na tym. Każde zarobione za pazurki pieniądze inwestuję np. w nowa lampę, żele czy ozdoby. Na sam start , gdy postanowiłam zostać stylistką wydałam 700 zł na kurs i 460 zł na wyprawkę ;( pracowałam na Golden - Nails. Teraz pracuje na kilku firmach, tej z kursu, I-Nails, Basic, PB zależy od produktu, ale policzyłam, że gdybym chciała zarobić musiałabym brać 80-90 zł za frencza. W tej chwili mam 1-2 klientki miesięcznie, bo u mnie zaścianek europejski heh wieś i tyle. Na szczęście mam inna pracę z której żyję, a pazurki są moją pasją tylko. Poza tym los dał mi się w kość tym, że mam uczulenie na kilka składników żeli i akryli, dlatego nie mogę pracować z tym zawodzie :przytul:choć miałam propozycję pracy w salonie :] ale trudno, ważne żebyśmy czerpały satysfakcję z pracy i kolejnych metamorfoz :cwaniak2: :papa:

Askar
14-09-2010, 19:58
Kasiunia, popieram niestety Farbi i Kastankę... mnie samej zdarzyło się pożegnać z klientką po podniesieniu ceny. Niektóre z czasem i tak wróciły, ale niestety kobiety mają w sobie tyle dumy, że już raczej starają się nie wracać, gdy raz powiedzą, że za drogo i ostentacyjnie wyjdą informując na tyle głośno byśmy na pewno usłyszały, że pójdą do "sąsiadki-stylistki", bo ona bierze taniej (choć nie ma pojęcia o przedłużaniu paznokci...)
Cóż, taki już nasz los... ;)

Wena
15-09-2010, 11:29
Kasiunia, nie żartuj! Nie może Ci być głupio, że bierzesz za swój czas i produkty pieniądze! Później wystarczy, że podniesiesz cenę o 1 zł, a nie wróci, bo drogo pfff... każdy by chciał wszystko za darmochę. Weź od niej chociaż tyle, zeby Ci się za produkty zwróciło! To już u mnie więcej biorą tipsiarki... Ty chyba nie jesteś z Caritasu, żeby tyle brać!? Niestety u mnie też z cenami nie mam co szaleć, ale z obecnej nie mam zamiaru zejść i mam zamiar podnieść jeszcze o 10 zł, wolą chodzić do osób, które nie mają o niczym pojęcia? Proszę bardzo, a później onycholiza, grzybica, krogulce... Jeszcze jak do mnie na nk, pisze stara "znajoma" i pyta czy będzie jakaś koleżeńska zniżka to padam ze śmiechu! Nie i koniec! Nie pasuje to won... i tyle. I cenię sobie te osoby, które cenią sobie moją pracę i wracają, są zadowolone z paznokci i wiedzą, że warto dać te kilka złotych więcej. Ostatnia klientka, tyle razy miała przedłużane u "stylistek" a jak była u mnie to wpadła w szok i już została, bo wiedziała, że wiem co robię, a paznokcie wyglądają tak jak powinny, nic jej nie boli, a paznokcie trzymają się 3 tygodnie bez najmniejszego zapowietrzenia.... Ceń się to będą Cię cenić inni, a Ci co odejdą znaczy, że nie mają rozumku i szkoda na nich czasu.
Mam jeszcze sąsiadkę, bez kursu... ma dużo sprzętu fakt ma pomysłu dziewczyna na zdobienia, ale technicznie? Masakra, z wiedzą? Cienko. Oszczędza na produktach, wiele razy ją pytałam czemu tak cienko daje tego żelu, że ledwo krzywą widać to się śmiała... No "musi" oszczędzać skoro bierze 40-50 zł (za mega ozdobione paznokcie), ale ja nawet tyle bym nie dała za jej usługę...

_kasiunia_4
15-09-2010, 16:55
ale wiecie jak już powiedziałam to słowa dotrzymać muszę ten jeden raz..
a później podniosę cenę i zobaczę czy przyjdzie czy nie ;)

Kastanka
15-09-2010, 17:54
Wena, dziekuję że wyjełaś mi to z ust. Dokładnie tak samo myśle, tylko miałam problem ubrać to w słowa.
Ja na przykład jednej dziewczynie - przyjaciółce - nie podniosłam ceny jak poszły w górę. Jednej mogę :) ale za to docenia moją pracę i jak pozwoli mi poszaleć (przy frenchu....:P) to sama nieraz coś dorzuci, ze stwierdzeniem: bo tyle się napracowałaś. A jak ostatnio była po raz kolejny to gratiskowo zrobiłam parafinę, to jej strasznie głupio było i też coś tam dorzuciła. I dla takich chwil mogę jej to zostawić na jakiś czas. Bo wiem, że ceni moją pracę i wkład produktowy w nią.
A dla innych normalana stawka - za coś trzeba żyć :D

Wena
15-09-2010, 20:23
Pewnie :) MI nawet czasem Mama czy siostra kilka złotych dorzucą za czas, żebym coś dokupiła do paznokci czy po prostu żebym miała jakiś grosz w kieszeni. A zupełnie obcej osobie mam poświęcać czas i produkty, oj nie nie :D

luska102
16-09-2010, 08:37
Ja sie tez pozegnalam z 3 paniami jak podnioslam cene.

Byly bardzo zadowolone z paznokci ale tutaj wola dac zarobic chinczykom niz polce ktorej sie ma lepiej powodzic z robienia paznokci niz im.Zazsdrosc.!!!

Dzialajnosc mam zameldowana w domu, wiec twierdza ze nie musze placic za czynsz to powinnam za 15 Euro robic. A ja robie za 35. Mam cierpliwosc i czekam na nowe babki ktore docenia moj czas i produkty ktorymi pracuje.

sylla
16-09-2010, 12:19
Ja swoje pierwsze pazurki w życiu zrobiłam za kasę szwagierce za 20 zł. To tak żebym miała za produkty chociaż. Niestety się wkurzyłam bo pourywała pazury jak znosiła drzewo do drewutni i stwierdziła że jej zrobiłam na odpierdziel bo za małą kasę. Wkurzyłam się bo włożyłam dużo starania i materiału w te pazurki . Już nigdy wiecej nie pójdę nikomu po znajomości. Jak jej zrobię za pięć czy sześć dych pazurki to będzie umiała poszanować!
A z niewelkiego wprawdzie ale już jakiegoś doświadczenia wiem. Że niska cena na początku i tak nie zapewni mi kientek. Nawet jak przyjdą raz przez wzgląd na cene to następny raz gdy cena bedzie wyższa już będzie ich ostatnim razem...
Lepiej zaproponować cos w stylu : stylizacja po normalnej cenie a pierwsza naprawa gratis. Cy cuś w tym stylu....
Czasami są babki, że jak popsuje im się jeden pazurek to już tak zostaje aż wszystkie na siłę odpadną... A przecież wcale tak nie musi być...

Ladyss
16-09-2010, 12:40
Ja swoje pierwsze pazurki w życiu zrobiłam za kasę szwagierce za 20 zł. (...) Niestety się wkurzyłam bo pourywała pazury jak znosiła drzewo do drewutni (...) Wkurzyłam się (...) Już nigdy wiecej nie pójdę nikomu po znajomości. Jak jej zrobię za pięć czy sześć dych pazurki to będzie umiała poszanować!
Z góry przepraszam że tak powycinałam ale chciałam się odnieść tylko do tych słów... Nie pomyślałaś że te pierwsze pazurki po prostu były źle wykonane (jak to pierwsze po prostu i nie ma w tym nic złego) i dlatego odpadły? Już kiedyś pisałyśmy na forum że pazurki nie powinny nas ograniczać i to że klientka zapłaci za nie 20, 50, czy 250 zł nie oznacza że ma tylko leżeć i pachnieć ze strachu że coś odpadnie...

Askar
16-09-2010, 16:14
Jak jej zrobię za pięć czy sześć dych pazurki to będzie umiała poszanować!
Popieram Twoje słowa, gdyż miałam podobnie z tym, że już jakiś czas robiłam paznokcie. Zaproponowałam kumpeli, że zrobię jej pazurki na jej ogryzki i wezmę za to 25 zł (biorę normalnie 50). Szła na weselisko siostry, a ja chciałam ją przekonać jakoś, że świadkowa nie może mieć aż tak zaniedbanych rąk, zgodziła się. Dwa paznokcie złamała na weselu (tylko wolny brzeg) i też mnie oskarżyła, że wykonałam "bubel"... Była oburzona!
Po kilku miesiącach zadzwoniła z pytaniem czy zrobię paznokcie jej i jej siostrze, miała czelność zapytać o zniżkę na rzecz długiej znajomości, zgodziłam się, a że pamiętliwa i mściwa ze mnie bestia, to po wykonaniu usługi zażyczyłam sobie 50zł od koleżanki i 60zł od jej siostry... zniżka była :D

Mam też klientkę, która kiedyś przy zapłacie sama pytała, czy nie biorę więcej, bo "rozumie, że wszystko drożeje". Do takich osób mam szczególny szacunek. Ostatnio robiłam jej pazurki "na krechę", bo po zakupie książek dla synów nie miała nawet na paznokcie i chciała je zdjąć. Zaproponowałam, że zapłaci przy następnej wizycie- ucieszyła się :)

MariolciaS
16-09-2010, 16:31
Askar cała wypowiedź świetna... Masz dziewczyno "głowę na karku"... Nie dajesz się, a zarazem umiesz postapić po ludzku... Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie;) Pogratulować rozumu:kwiatek:

luska102
16-09-2010, 16:50
Askar-super rabacik zrobilas kolezance.tak trzymaj!!!

dzikakura
16-09-2010, 17:00
mam stałą klientkę,kórej robie o 10 zlotych nizej niz innym, jest ze mna caly czas, odpoczatku, przelknela pierwsze bulowate pazury, przelknela robienie 4 godziny frencha.
Jak mialam gorszy okres(lub takie po prostu klientki), ze pazury mi sie nie trzymaly i sie zalamalam i
stwierdzilam, ze juz nie bede robic i zapowiedzialam tej mojej stalej, ze to ostatni raz jak jej robie, bo widocznie nie umiem robic paznokci, sa nietrwale i w ogole, to na moje skomlenia nic nie powiedziala, zaplacila za pazury i za dwa tygodnie stanela u mnie w drzwiach, pokazala mi rece i powiedziała: głupia jestes, zobacz-są wszystkie i jaki fajny odroscik;] i poszla.
Takim klientkom to ja nie podwyzsze ceny, chocby produkty mialy skoczyc 100% w gore, ale tak- jak mi głos wiązł w gardle, gdy mowiłam-60 złotch french, tak teraz nie mam z tym problemu zadnego, a jak nowe klientki słyszą taką cenę to przyjmują ją jako normalną to ja się pytam, czy normalność to 60 zlotych za frencha w domu, czy 20?

Jest taki rodzaj klientek, ktore patrza podejrzliwie jak masz za niską cenę, bo to oznacza, że nie jestes pewna tego co robisz i.. chyba mają rację.

Jest i przegięcie w drugą stronę-rodzaj klientek, ktore uwazają, ze im drozej zapłacą tym to bedzie lepiej zrobione, to najczesciej bywalczynie salonów z wysokiej polki cenowej, czy te mają rację do konca?

nuum
16-09-2010, 17:01
Askar (http://forum.wzorki.info/members/askar.html) super postąpiłaś.:)

Anna Kosińska
16-09-2010, 17:56
ja swoje zdanie(referat) strone wczesniej opisałam co sadze o cenach,ale sie powtorze cencie swoja prace,czas i zdrowie

teraz temat to co Ty kurko napisałas..cytuje

Jest i przegięcie w drugą stronę-rodzaj klientek, ktore uwazają, ze im drozej zapłacą tym to bedzie lepiej zrobione, to najczesciej bywalczynie salonów z wysokiej polki cenowej, czy te mają rację do konca?

Wiec tak..??w skrocie bo tu tez mozna referat na ten temat napisac..znam to ze swojego doswiadczenia i wiele takich salonow widzialam i uczesczełam sama do takich..

nie do konca maja racje,wszystko zalezy od prowadzacch wlascicieli na co stawiaja i jak sie znaja na rzeczy..?!
jesli ktos ma salon w temacie mini spa ma najlepsza kadre osob wspolpracujacych,szkolacch sie,standard samego salonu jest bardzo wysoki,kosmetyki z wyzszej połki to wtedy ma to sens i jest to uzasadnione i taka usługa ma swoja cene bo wszystko idzie w parze z klientami ktorzy maja kase ale rowniez znaja sie na rzeczy i co najazniejsze sa traktowani przyzwoicie i posiadaja w takim miejscu komfort psychiczny ..

ale takich salonow w pl jest niestety nie za wiele...

i czasami te kobiety ktore maja kase wcale nie znaczy ze nie przyjda do Ciebie w twoim zaciszu domowym gdzie posiadasz swoje male krolestwo i chcesz dac swojej klientce taki komfort ktorego nie uzyska w salonie o wysokim standardzie gdzie brakuje klimatu kultury i poszanowanie klienta a mniemanie wysokie..takich salonow jest mnostwo z czego polowa pada a te co pozostaja zawsze beda mieli swoich stałych bywalcow wynikajace przez inne czynniki..

o gustach sie nie dyskutuje wiec temat rzeka


pracujac w domu mozesz rowniez miec wysokie ceny wszystko zalezy od tego jak wyglada twoje male krolestwo czyli standard ,kosmetyki sama usługa połaczona z twoim doswiadczeniem..a co wazne dla klienta tu na pewno bedzie mial komfort psychiczny ze nikt za chwile nie bedzie przeszkadzal,wtracał sie tego szukaja klienci z kasa..mialam w Holandii i mam sporo takich klientek i wiem co sadza na temat drogich salonow..

ceny iusług powinny wzrastac w raz z waszymi umiejetnosciami samym doswiadczeniem tak jest w kazdej branzy nie tylko w stylizacji paznokci

dzikakura
16-09-2010, 18:23
zgadzam sie Aniu, z jednym tylko nie.. nie w Polsce, w Polsce w domu ma byc tanio. Tak sie przyjęło i na razie tego nie przeskoczymy, ale jednak.. nie za tanio, bo jak za tanio to tez niedobrze. Moze kiedys, ale wiesz.. co innego jak masz nie wiem dom wolnostojący i tam pokoik wygospodarowany, ale jak masz 38 metrów i ten kacik to jest taki malutki, ze klaustrofobii mozna dostac to ile mozesz brac.. gdzie tu atmosfera i rozluznienie, ja niestety mam takie warunki;(, ale.. moze to sie keidys zmieni, jeszcze troche, :D

amorek
18-09-2010, 10:00
A ja się nie zgodzę, że w domu "musi" być tanio.. Powiedzmy sobie szczerze, że paznokcie jesli robione są w salonie, niekoniecznie muszą być dobre i na dobrej jakości produktach. U mnie w mieście salonów jest naokoło, że aż głowa boli, ale ja znam ze trzy gdzie umią robić paznokcie, a tak że oddała bym swoje ręce to tylko jeden.. Już coraz więcej osób przekonuje się do usług u mnie, a jak mi opowiadają jakie miały wczesniej przygody w salonach to głowa puchnie normalnie. Niedalej jak w tym tyg klientka, która była u mnie poraz pierwszy, była wielce zdziwiona, że usługa już dobiega końca, a ją jeszcze nic nie bolało :/: Oczywiście nie mówię, że od razu we wszystkich salonach jest bleeee, chodzi mi tylko o to, że swoje usługi należy wyceniać na miarę swoich umiejętności i cen produktów na których pracujemy, a nie od tego gdzie pracujemy..

Sildre
18-09-2010, 10:57
Nikt nie mówi, że w domu musi być tanio, wręcz przeciwnie... raczej chodzi o to, że wiele domowych stylistek boi się cen niemal salonowych, bo twierdzą że robią w domu i nie mogą mieć takich cen co salony, które tak jak mówisz nie zawsze zasługują na to miano. Ja myślę, że po prostu za dużo kobitek kupuje "startówki" i myślą, że żelik to jak lakier się kładzie... a tych jest od groma i dlatego się przyjęło, że w domu to źle. Rzeczywiście jak się trafi do morza stylistek domowych to często trudno znaleźć te złote rybki co wiedzą co robią ;)

sylla
18-09-2010, 12:13
Z góry przepraszam że tak powycinałam ale chciałam się odnieść tylko do tych słów... Nie pomyślałaś że te pierwsze pazurki po prostu były źle wykonane (jak to pierwsze po prostu i nie ma w tym nic złego) i dlatego odpadły? Już kiedyś pisałyśmy na forum że pazurki nie powinny nas ograniczać i to że klientka zapłaci za nie 20, 50, czy 250 zł nie oznacza że ma tylko leżeć i pachnieć ze strachu że coś odpadnie...


Ladyss pierwsze co to zawsze myślę , że zrobiłam jakieś błędy :huh:. I oczywiście mam dużo dystansu do swoich umiejętności...
Ale w tym przypadku to było całkiem mało prawdopodobne. Szczególnie , że to nie byly moje pierwsze paznokcie w życiu. Miałam już pare za sobą . Tylko że wcześniej nie za kasę robiłam. Dodam jeszcze , że w momęcie jak szwagierce robiłam te 'buble ' to ja już na sobie swojej roboty drugi miesiąc miałam. Trzymały się bez żadnych wpadek. Bardzo sie starałam i pilnowałam by wszystko było jak sie należy. Wszystkie linie i pogrubienia wzmacniające. Ale jak to było na prawde to tylko sama użytkowniczka pazurków wie.
Nie mam zamiaru sie nad tym rozczulać. Jak babki nie potrafią się przyznać do błędu to na kogoś zwalają. Zresztą wymówki typu :" ... ja nic nie robiłam (leżałam) a one same w biegu odpadały..... " to do mnie nie dociera. Z jej ust to brzmiało właśnie w ten sposób.

Askar niektóre kobitki to już takie są. Myślą , że jak coś jest droższe to lepsze. A to wcale tak nie działa.
Fajnie załatwiłaś tą swoją kientkę. Pewnie pazurki jej sie długo trzymały...:].

Co do mojej szwagierki to właśnie wczoraj dzwoniła o pazurki. Pytała czy zrobię jej koleżance.
Tak sobie teraz myślę. Jakby były takie buble to by swojej najlepszej koleżance nie polecała chyba:haha:?

asia
18-09-2010, 14:14
ale jest też dużo domowych, które mimo, że robią tanio to jest to i tak niewarte.. dlatego macie racje, nie uzależniajmy ceny od miejsca gdzie wykonujemy usługi. w domu też jeden pokoik trzeba przystosować przecież, tyle dobrego że czynsz odchodzi.

sylla super :D na pewno by nie poleciła, jakby nie była zadowolona. są też osoby, które dla zasady zawsze narzekają a jak przychodzi co do czego to wracają ;)

mala
18-09-2010, 16:21
ja tez jestem zdania ze paznokcierobione w salonie nie musza byc lepsze.chodzi mi ot o ze pracujac w domu nasze praca (czyli wykonanie paznokci)sie nie zmienia niz jakbysmy pracowaly w salonie...
ja np biore za pznokcie polowe taniej niz moja pani instruktor u kotrej robilam kursy...ale......ja np place za 250 ml zelu tyle co ona za 50 takze wydaje mi sie ze jest ok
kiedys chce zwiekszyc ceny ale narazie jest ok..choc czasem boli jak placa a ja se mysle teraz bys mogla miec wiecej
no ale

Sildre
18-09-2010, 17:26
No ale przyjdzie ten dzień podwyżki ;)

dzikakura
19-09-2010, 02:18
nie powinno byc "za tanio" ale tez za drogo nie,
Widze, ze omijamy ten temat szerokim łukiem, ale kazda z nas i tak wie o co chodzi;]


nie wiem jak Wasze klientki, ale moje dobrze wiedza czemu jest taniej i ze to nie jest kwestia żelu za 50 czy 100 zlotych oto jeden z cytatów klientek

"no tak, ma Pani tak tanio, bo zusu Pani nie placi i czynszu za lokal",
I ja sie naprawde tym nie chwale, ze nie prowadze dzialalnosci.


takze dziewczyny, nasze kleintki, a szczegolnie te, ktore nie robia pazurów po raz pierwszy naprawde wiedza o co kaman.
A tak naprawde mówię to niechętnie, bo sama praktykuję, robimy wilczą robotę salonom, ktore musza oplacic to, czego my najczesciej nie oplacamy i frenchyk za 50 zlotych w salonie
to samobojstwo dla stylistki salonowej

i jak tak obserwuję te dziewczyny ktore mają salony, czy dzierzawione punkty to sie az-przysiegam -o nie boję.. chalupniczki takie jak ja, maja najczesciej jakies jeszcze inne zajęcie, albo męża mają zarabiającego a te salonowe dziewczyny nawet jak mają męża, ktory zarabia, to przeciez nie mogą brać od niego na zus czy dzierzawe, czy inne opłaty, z ktorymi wiaze sie prowadzenie salonu, bo nawet najbardziej świętemu mężowi nerwy puszczą, gdy będzie musiał po raz kolejny dokładać do interesu żony, a zbliża sie listopad... wiecie jak jest w tym biznesie w listopadzie:/:

cocaine258
19-09-2010, 11:12
:ok: kurko w 100% się z Tobą zgadzam! :brawa::brawa:

JoannaK
19-09-2010, 13:03
Ja dopiero zaczynam robić paznokcie, ale uważam, że głównym wyznacznikiem ceny powinna być jakość usługi a nie miejsce w którym ją wykonujemy. Klientka nie ma wypisane na czole gdzie robiła paznokcie. Wizytówką naszą są jej dłonie i jeśli będą profesjonalnie zrobione koleżanki będą ją pytały o nas:)

Anika
19-09-2010, 16:53
JoannaK święta racja :)

Kastanka
19-09-2010, 20:57
Dokładnie, do mnie przyszła pani, co miała robione paznokcie w punkcie. Zapłaciła za nie 80 zł, naturalna płytka pokryta żelem i brokat na końcówkach. Ale takich "fal dunaju" to nie widziałam. Żadnej prostej czy krzywej nie było :( aż serce krwawi ile to mogło krzywdy wyrządzić:(

klanat
20-09-2010, 00:17
Masz racje Kurko w domu powinno byc taniej ale tez nie za tanio :)

malutkaistotkaa
20-09-2010, 09:10
zgadzam sie z kurkaa..:)
ale prawda jest rowniez ze nie w kazdym salonie potrafia zakladac paznokcie:)
samam znam przypadek ze dziewczyna ktora jest ledwo po kursie i jeszcze dopytywala si emnie o robienie pazurkow zelowych bo nie wiedziala niektorych rzeczy
i dostala ta prace w salonie...
takze roznie to bywa:)

MURKA
20-09-2010, 09:50
Skończyłam niedawno kurs kosmetyczny i miałam praktyki w u takiej dziewczyny (kosmetyczki)otworzyła przepiękny salon na 2 stanowiska kosmetyczne i 3 fryzjerskie ale słuchajcie na wykładach tak sie chwaliła że robi pazurki od x lat że była pierwsza w mieście i wogóle !!!!!! ja jej też powiedziałam że trochę się bawie w pazurki po pewnym czasie ok 3 tyg poprosiła mnie do pokoiku w którym miała zamiar robić pazurki i zaczeła wypytywac mnie min o primer żele i o frezarkę bo kupiła i nie miała pojęcia do czego ona służyła!!!!!!!!!!!!! Niby miała być taka kumata a tu d.... trochę straciłam do niej zaufanie i nie bardzo wierzyłam już w to co nam mówiła (wykładała) także nie pochwaliła się swoją wiedzą a CENY w jej salonie takiieeeeeee!!!!!!

Elizabeth76
20-09-2010, 12:02
dzis mam muchy w nosie to sobie popisze Ewa to nie ładnie obgadywać pracodawce pewnie jak bym miala cie zatrudnić u siebie to bym się bała ze mi pewna część ciała tez obsmarujesz :huh: Co do zakupu frezarki to pewnie wiedziała do czego słuzy bo inaczej by jej nie kupiła chyba chodzi o to że nie wiedziała jak prawidłowo jej używać ja też jak kupiłam frezarkę podpytywałam na forum dziewczyny bo nie wiedziałam jak jej używać a pewnie ta dziewczyna nie miała na kursie szkolenia z frezarki nie wszystko naraz ludzie robią ;] Często zie zdarza że stylistki w swoim salonie nie uzywają frezarek ale przychodzi taki moment że decyduja sie na jej zakup. Dziewczyny dla czego nie skupicie sie same na sobie tylko szukacie błędow u innych jesli ktoś inny wykonuje zle swoja prace to pewnie potraci swoich klientow wcześniej czy pózniej ;] jesli ma salon to próbuje sie rozwijac dziewczyna zasiega wiedzy gdzie moze jak widać a salon widać chyba funkcjonuje jakos no bo z czegos musi go jakoś utrzymac Ja miałam już kilka primerow i ciagle dziewczyny wypytuje z nadzieja że moze jeszcze cos więcej dowiem się na jego temat zreszta ja lubie pytać o jedna rzecz 100 x robię pazurki od ponad roku przez moje ręce przeszło wiele żeli czy jesli cie bym spytała teraz cos o żel to byś powiedziała ze robie paznokcie a nie mam pojęcia o żelach?? KTo pyta nie bładzi DZiewczyny skupcie sie na tym jak wy wykonujecie swoja pracę bo od pewnego czasu obserwuje że duzo jest lasek tu co robia kiepsie pazurki obskocza jedne warsztaty i juz mysla że wiedzą wszystko a pouczają innych jakby wszystkie rozumy pozjadaly :o żałosne niech każda z was wejdzie w swoja galerie i zastanowi sie nad tym czy jest tak dobra w tym co robi że moze pouczać innych jesteśmy tu po to żeby sobie pomagać ,doradzać a nie obgadywać uważac sie za lepsza a wcale tak nie jest .SA rowniez na forum dziewczyny które robią piękne paznokcie :]ale jakoś nie pokazuja po sobie tego że są lepsze i madrzejsze tylko szanują te dziewczyny które jeszcze muszą wiele sie uczyc . Dziewczyny a co do cenny to jakie sobie ustalicie to takie macie albo laski godzą sie placić tyle ile wy macie ustalone i odpowiada im jakośc wykonanych paznokci za tą cenę albo nie droga wola mogą isc do salonu nie ta klientka to inna :huh: U mnie w miescie jest babka która robi w domu paznokcie i kokosy zbija bo robi tak piękne i cena też ma wysoka i klientek ma bardzo duzo także to tylko zależy od was jak wykonujecie swoją prace i jak ja cenicie :]

tusia
20-09-2010, 12:38
to jest temat o cenach Waszych usług więc nie offtopujemy :D tylko wracamy do tematu zeby nie bałaganić

MURKA
20-09-2010, 12:48
Elaxx76 masz rację zachowałam się jak gówniarz jak mogłam tak powiedzieć więcej się to nie powtórzy:ok::(:/:^_^:huh::o kończe temat i tak apropos to nie było obgadywanie chciałam tylko powiedzieć że pani Ta przechwalała się niesamowicie a jak doszło już co do czego to plątała się jak rybka w sieci ja nie mówię że ja pozjadałam wszystkie rozumy świata ale ja tego co nie wiem poprostu nie mówię i nie paplam na lewo i prawo bo pózniej wychodzą takie właśnie myki!!!!! pozdrowionka!!!;)

MariolciaS
20-09-2010, 13:50
No dziewczynki obydwie macie rację, każda po części i fajnie, że się jakoś dogadujecie... To różni to forum od innych... Tu się pomaga, doradza itp... A na innych słyszymy: "weź się schowaj z tym badziewiem" A zapytać to wogóle o nic nie można;/

A co do tematu to ja jestem początkująca... Akrylowa;) I wiecie co chciałabym zrobić choć jedne pazurki nie na sobie:placz: tak, żeby mi ktoś zapłacił np za materiały czy dał jakieś fajne ozdóbki, albo ozdoby i np 15 złotych, żebym miała już tą satysfakcję, że robię coś co mi przynosi nie tylko radość, ale i skromny profit... Niedawno mojego przyjaciela (najlepszego pod słońcem - tak to o Tobie Czaruś:yess:) dziewczyna bardzo chciała, żebym zrobiła jej pazurki... Tłumaczyłam, że dopiero się uczę i tak dalej, ale powiedziała, że wie i całkiem się na mnie zdaje, także pod kontem zdobienia... Chciała też zapłacić tyle ile jej powiem... I nagle trafiła jej się praca we Włoszech przy zbiorze jabłek... No i pojechała... A tam niestety nie można mieć długich paznokci, żeby nie dziurawić owoców... Czekam, aż wróci, powiedziała, że się odezwie:) Ale się rozpisałam... Powinnam raczej w wątku wygadaj się;)

A jeśli chodzi o kasę za usługę to nawet jeśli komuś tak jak mi te pieniądze teraz nie są niezbędnie potrzebne;) Jeść co mam, goła i brudna nie chodzę, a na materiały i pędzle mnie stać... To i tak jest ta satysfakcja zarobionego przez siebie grosza i to jest fajne... Bo niezależnie ile partner zarabia i jak bardzo mamusia kocha to to jest swoje... Nawet jeśli zawodowo zajmujemy się czymś innym to miło jeśli ktoś docenia nasz wkład włożony w to, aby jego dłonie były piękne:)

Pozdrawiam gorąco i przeprasza, że się tak rozpisałam, a nic nie wniosłam do tematu, ale było mi to potrzebne:*

klanat
20-09-2010, 15:58
Mariolka pisz pisz ja bardzo lubię ,,Ciebie ,,czytać !!!!
Ja tez narazie darmowo robie ale ostatnio to tylko na tipsiorach :)

JoannaK
20-09-2010, 19:56
Ja też póki co robię koleżankom za darmo. Dzięki temu nie jestem zestresowana, że może nie mam jeszcze odpowiednich kompetencji i umiejętności (dopiero co skończyłam kurs chociaż paznokcie sobie robię od 2 lat). Ale cieszę się, że koleżanki są zadowolone. Ja z resztą też widzę że moje prace są coraz lepsze. Jeszcze miesiąc albo dwa i będę mogła jakoś określić się cenowo. Póki co wolę teraz robić za darmo niż zacząć z niskiego pułapu cenowego i potem podnosić ceny. A planuję robić paznokcie u siebie lub u klientek za 90-100 zł:)

asiek
20-09-2010, 21:50
ELA święta racja. Tak samo jak nie można obgadywać klientek, że np. ma nieładną płytkę albo wybrała sobie zdobienie, w którym My nigdy byśmy na ulice nie wyszły.

Odnośnie ceny za usługę. Jak mi się nie podoba to co zrobiłam, to biorę mniej od klientki ;p wiadomo, że w salonach jest drożej, bo opłaty, ale jeżeli ktoś robi coś dobrze (nie mówię o sobie ;p) to trzeba się cenić nawet jak robi się pazurki w domku :) dla niektórych dziewczyn to też jest jakaś forma pracy, bo np. nie stać je na otworzenie własnego saloniku.
JOANNA Wydaje mi się, że u mnie w mieście cena w domku 90 - 100 zł, by nie przeszła :P

Sildre
20-09-2010, 22:52
Ojjj i u mnie 90zł nie wywołałoby fali i walenia do drzwi. No, ale mi daleko do sprawdzenia tego w rzeczywistości... mawiają, że "każda potwora znajdzie swego amatora"... tak i tu może by się jakaś skusiła, ale myślę że na dłoniach musiałaby mieć coś wyjęte prosto z pokazów mistrzów i nie mówię tu o safari na dłoni ;)

asiek
21-09-2010, 09:27
U mnie w mieście w salonach są takie ceny i być może z tego względu by nie przychodziły, bo wiecie PAZNOKCIE SALONOWE a PAZNOKCIE DOMOWE według niektórych kobitek są lepsze, bo w salonie, po mimo tego, że niejedna z nas robi w domku lepiej niż w niektórym salonie, wiem to po sobie jak kiedyś przyszła do mnie dziewczyna z pazurkami "salonowymi". I też są takie określenia "za 90 zł to ja sobie w salonie zrobię!!" :)

evevlina
21-09-2010, 09:56
To może i ja się wypowiem. Pazurkami zajmuję się kilka miesięcy. Tydzień temu robiłam kurs (metoda żelowa) a wcześniej dużo czytałam na różnych forach itp. Do tej pory paznokcie wykonywałam tylko na sobie, kilka razy na najbliższej koleżance ale za darmo żeby poćwiczyć. Teraz chciałabym zacząć to robić "na większą skalę":P tylko troszkę się boję i nie wiem jak z cenami. :P Paznokcie wykonane przeze mnie trzymają się dość długo, czasem zdarzy się zapowietrzenie z czym ciągle walczę:P Ale najbardziej mi głupio przez to że pazurki robie bardzo długo bo zajmuje mi to ok.4h. :PNo i troszkę mi głupio się gdzieś ogłaszać i robić je komuś obcemu a nie koleżankom bo mogą być niemiło zaskoczone kiedy zwykle u kosmetyczki siedzą 2h a u mnie trwałoby to 2razy dłużej. No i drugi dylemat, co z cenami. Zamieszczam mój wstępny cennik w załączniku i proszę o opinie czy ceny są ok:)

asiek
21-09-2010, 10:20
Wydaje mi się, że nie masz za drogo, ale jak nie robiłaś na obcych tylko na koleżankach to może zmniejsz o 10 zł :)Zawsze możesz zyskać stałe klientki. Ja nie doliczam kasy za dodatkowe zdobienie, tylko np. za kwiatki akrylowe. Mi też się zdaży długo siedzieć przy pazurach :D a robię już 1,5 roku. Wszystko jest kwestią wprawy i zdobienia jakie wykonujesz. Kto dłużej robi, moim zdaniem, robi to dokładnie :)

Sildre
21-09-2010, 10:41
asiek nie! jakie za drogo? 45zł to za drogo? :aty: Ja uważam, że 45 zł nawet za 4 godziny to cena mimo wszystko przyzwoita, 40zł to ja mogę sobie brać bo z frenchem to u mnie różnie, ale evevlina szczerze mówiąc ja za Twojego frencha dałabym 45zł. SZANOWAĆ CZAS I PRACĘ... i SIEBIE. Jakie zmniejszanie o 10zł?! 35zł i 40zł? Toż to prawie instytucja charytatywna. Ojj nie... wybaczcie moje oburzenie, ale po prostu nie zniesłam ;) Takiem oto moje zdanie - cena ok.
Nie żebym teraz chciała jakiś stereotyp potwierdzić, ale skoro przeszłaś kurs na metodę żelową to tym bardziej 45zł nie jest za wysoką ceną (choć oczywiście wiemy jak to bywa z kursami, ale teraz niczego nie neguję, ani nie wyróżniam... ot zajrzałam do albumiku evevliny ;)). Na prawdę moim osobistym zdaniem jak na początki po kursie to ładniutkie robisz pazurki.
Mało tego odnowę kobieto to ja bym stanowczo podniosła, chyba że to piłowanie Cię nie męczy ;)

asiek
21-09-2010, 11:38
Kogoś trzeba wysłać do szkoły bo nie umie czytać. "Wydaje mi się, że nie masz za drogo" oj oj oj, co miałaś z czytanki?:D Zrobi jak zechce, pytała o zdanie więc się wypowiedziałam. Wolność słowa.



A ta zniżka dotyczyła "frencha z ozdobami" tylko, że zapomniałam dopisać :P

Sildre
21-09-2010, 11:57
W pełnym kontekście zdania, bez interpunkcji zabrzmiało to jednak jakbyś mimo wszystko doradzała obniżkę i myślę, że tu raczej nie odczytałam tego sensu zdania źle. Ot podane osobno mogłoby mieć ten właśnie sens, aczkolwiek nie zmienia to faktu że nadal nie zgadzam się z Tobą w kwestii obniżki ceny, nawet za french za 50zł. Właśnie istnieje wolność zdania, ja również wypowiedziałam swoje... po prostu nie rozumiem czemu wciąż krzyczymy, że trzeba się szanować, a widząc cenę 50zł proponujemy zniżki, bo niby stałe klientki będą. Wybacz, ale ja Ciebie w żadnym stopniu nie obraziłam, a jedynie nie zgodziłam się z Twoim zdaniem i Twoją radą.
Heh na prawdę również dochodzę do wniosku, że aż strach cokolwiek napisać bo to zaraz człowieka wyzwą od analfabetów, nieuków czy jakiś chamów. Wpierw przeczytajmy siebie i zastanówmy się czy wszystko zawarłyśmy w wypowiedzi czy ją po swojemu skróciłyśmy, jedno słowo, jedno zdanie czy też inne ustawienie słów zmienia czasami kontekst, tym bardziej że pozbawiamy je tonacji. Ale żeby zaraz tak reagować na odmienne zdania? Ehhh
Uznaję kwestię mojego czytania ze zrozumieniem jako zamkniętą, bo każdy najlepiej wie czego go nauczono, a czego nie i nikt nie musi tego kwestionować z odległości wielu kilometrów nie znając osoby zupełnie.

JoannaK
21-09-2010, 12:07
No tak.... wiedziałam, że z tą ceną 90 zł to wysoko mierzę. Ale pomyślałam sobie, że zależy jak traktujemy swoją usługę i jakie ma się klientki. Nie ukrywam, że obracam się w dość "odpowiednim" gronie osób jak na tą cenę. Poza tym spójrzcie na domowe paznokcie z drugiej strony. To, że stylistka przyjedzie do domu klientki to luksus;) A za luksusy się płaci. No i wiem, że u mnie w mieście ceny na poziomie 90-100 zł. to normalna kwota za podstawowe paznokcie.
Tylko najgorzej z czasem robienia paznokci. Niestety póki co zajmuje mi to ok. 3,5h:( No kurcze nie mogę się streścić jakoś żeby trochę szybciej było:/:

Sildre
21-09-2010, 12:18
JoannaK rzeczywiście wszystko zależy od klienteli i zawsze do takowej można trafić nawet z wyższą ceną... nic tylko pozazdrościć. U mnie to zaścianek i 90zł to kolosalna cena. Dojazd to luksus, fakt. Ale ja np. już nigdy bym się nie dała na dojazd do domu, na pewno nie bez mobilnego stanowiska pracy. Wiele kobiet cieszy się, że stylistka przyjedzie do domu, a stylistka cieszy się z klientki. Ja jednak powiedziałam nie po ostatniej wizycie - praca przy niskiej ławie, na kanapie ja, klientka, cały mój sprzęt i... niemowlak, a małe dziecko w około biegające. Lampa ustawiona na kuferku, bo do ławy nie sięgał kabel. Masakra... także z tym dojazdem do domu to takie granie w rosyjską ruletkę jak dla mnie ;) Ja sobie powiedziałam dość.
Ale faktycznie kobitki płacą więcej byle im do domu stylistka z wszystkim przyjechała :)

Elizabeth76
21-09-2010, 12:28
dziewczyny bo mam wrazenie że rozpętałam burze :blink:cena powinna być odpowiednia do jakosci wykonanej usługi i dla mnie osobiści nie mam znaczenia czy to jest salon czy dom .Joanno jesli jesteś pewna że za te pięniądze bedziesz równiez miała klientki i cenna ich nie odstraszy ,jesli uważasz że paznokcie wykonane przez ciebie sa warte tej ceny to tak trzymaj :ok:.

P.S Joanno może nam pokażesz swoje jakieś prace??:]:P

Sildre
21-09-2010, 12:44
elaxx76 jaką burzę? Przecież wszystkie wymieniamy tylko zdania, zgadzamy się bądź nie. Forum dyskusyjne to dyskusja, nie zawsze zgodna. Ile ludzi, tyle zdań. Ale chyba wszystkie się zgodziłyśmy, że dom to nie znaczy źle i gorzej, a salon to zawsze super i ekstra.
Każdy zna swoje możliwości rzeczywiście, każdy zna ceny swoich materiałów, widzi ile ich zużywa, odmierza czas jak długo robi paznokcie i wszystko to wycenia po swojemu. Problem mamy wciąż tylko jeden... obiektywna ocena samego siebie. Kobietki po prostu nie ufają sobie, boją się zawołać jakąś wyższą kwotę niż 40zł, bo... ...albo nie mają kursu i myślą, że same to tak się dobrze nie nauczyły.
...wymagają od siebie więcej widząc Nail Art lub piękne arcydzieła mistrzów, patrzą na swoje prace (również piękne) i mówią "ojj nie, daleko mi do perfekcji", a wcale tak być nie musi.
...wiemy wszyscy co można kupić za 45zł i wyższa kwota wydaje się kolosalną w przeliczeniu na to co można by innego kupić... a nie wydać na pazurki (choć teraz to nawet 100zł to niewiele na zakupy np. żywności).
Ale pamiętajmy podajmy cenę wedle uznania i zobaczymy czy mamy chętnych i zadowolonych klientów.

asiek
21-09-2010, 12:56
NIKOGO NIE WYZWAŁAM OD ANALFABETÓW,tak się składa, że ukończyłam filologię polską i wiem jak stawiać przecinki. Nie będę już więcej pisać o tym, bo znowu inaczej zostanie zrozumiane. A to tak dla złagodzenia :kwiatek:

Joanna, zazdroszczę Ci, że masz wokół siebie takie klientki, które płacą wa wykonanie 90 zł, ale z drugiej strony muszą to być piękne pazurki :P

JoannaK
21-09-2010, 13:49
P.S Joanno może nam pokażesz swoje jakieś prace??:]:P

Pewnie że pokażę. Jednak jak widać po ilości moich postów to ja tu nowa jestem i jeszcze nie doszłam do tematu "wstawianie zdjęć". Obiecuję, że w możliwie szybkim czasie się douczę i pokażę moje prace.

asia
21-09-2010, 15:09
o rany co tu sie dzieje..:D :D

evevlina, myślę, że masz ok ceny, może za odnowę bym wzieła ciut więcej, nie wiem jak bedzie u ciebie, u mnie głownie odnowy. no i przemysl jeszcze ile za podniesienie linii frencza, bo też trzeba sie troche "narobić" przy tym ;)

asiek
21-09-2010, 15:12
o rany co tu sie dzieje..:D :D

evevlina, myślę, że masz ok ceny, może za odnowę bym wzieła ciut więcej, nie wiem jak bedzie u ciebie, u mnie głownie odnowy. no i przemysl jeszcze ile za podniesienie linii frencza, bo też trzeba sie troche "narobić" przy tym ;)
" Podniesienie linii frencha" czyli masz na myśli głęboki uśmiech? :) Ja zakładam za 50 zł, a odnowa 30 zł.

asia
21-09-2010, 15:14
mam na myśli, ze jak klientka przyjdzie po miesiącu, to ma na tyle dugie pazurki (a przykłądowo nosi do jedynki) że całego frencza sie pozbywamy, pozbywamy sie tez polowy covera, jedzie cover od wału a od wolnego brzegu zupełnie nowy frencz trzeba malować :D

Sildre
21-09-2010, 17:19
Ja tam jak brałam to odnowę miałam droższą od roboty na "gołych" pazurkach, bo po prostu wliczałam cenę piłowania ot co. ;)

asiek
21-09-2010, 18:30
Asia, yhym, :D no w sumie racja, muszę pomyśleć nad tym wszystkim i może zmienię cennik...

JoannaK
22-09-2010, 09:37
Dziewczyny a liczyłyście ile kosztują was materiały na jedną klientkę? Bo cena uzależniona jest też od ceny produktów na których pracujemy:huh:

Sildre
22-09-2010, 16:16
Ja liczyłam, a pracuję sięgając po towary ze średniej półki cenowej.

Ciężko jest dokładnie obliczyć ile, przynajmniej mi ;) Ale tak mniej więcej widzę ile czego schodzi i cenę sobie zaokrąglam, choć nigdy koszt nie przekroczył mi 20zł, raczej wyliczałam go coś ok lub poniżej 15zł (żelik póki co mam w cenie 40zł, więc luz)... hmmm... gdzieś kiedyś miałam przelicznik bodajże autorstwa pani Joanny Gembali-Papież w jakimś krótkim artykule z netu... bardzo mi pomógł na początku. A teraz za radą chłopaka jeśli ktoś pyta o koszt materiałów to śmiało mówię 20zł, a czasem nawet więcej... być może to oszustwo jest złe, ale jak to powiedział mój "lepiej niech myślą ile to wszystko kosztuje, a nie że sobie ponad połowę doliczasz"... mi nie jest z tym źle, bo ja wliczałam nie tylko produkty, ale i moje zdrowie, czas, wysiłek i czasami trudną klientkę ;) Dodatkowo mój mądry men stwierdził, że tak szybciej będzie mnie stać na wyższej jakości produkty ;)

_kasiunia_4
22-09-2010, 16:27
ja zrobiłam cennik w końcu i póki co jego będę się trzymać ;) żele cenowo mam różne ;)




utwardzone bez przedłużania 20-25 zł

zależy od długości i zdobienia


przedłużone 30-35 zł

zależy od długości i zdobienia


uzupełnienie po 2-3 tyg. 15 zł



uzupełnienie po 4-5 tyg. 25 zł



mała korekta w pierwszym tyg. za darmo



naprawa jednego pazurka 5 zł

asiek
22-09-2010, 16:27
Gdzieś był temat o tym, ile nas kosztuje jedna klientka. Łatwy sposób na policzenie wszystkiego, to zapisywanie na ile klientek starczy żel, tipsy, itd.

MariolciaS
22-09-2010, 16:28
Ja liczyłam, a pracuję sięgając po towary ze średniej półki cenowej.

Ciężko jest dokładnie obliczyć ile, przynajmniej mi ;) Ale tak mniej więcej widzę ile czego schodzi i cenę sobie zaokrąglam, choć nigdy koszt nie przekroczył mi 20zł, raczej wyliczałam go coś ok lub poniżej 15zł (żelik póki co mam w cenie 40zł, więc luz)... hmmm... gdzieś kiedyś miałam przelicznik bodajże autorstwa pani Joanny Gembali-Papież w jakimś krótkim artykule z netu... bardzo mi pomógł na początku. A teraz za radą chłopaka jeśli ktoś pyta o koszt materiałów to śmiało mówię 20zł, a czasem nawet więcej... być może to oszustwo jest złe, ale jak to powiedział mój "lepiej niech myślą ile to wszystko kosztuje, a nie że sobie ponad połowę doliczasz"... mi nie jest z tym źle, bo ja wliczałam nie tylko produkty, ale i moje zdrowie, czas, wysiłek i czasami trudną klientkę ;) Dodatkowo mój mądry men stwierdził, że tak szybciej będzie mnie stać na wyższej jakości produkty ;)


Dziewczyna dobrze gada, wódki jej dać:brawa::soczek:
P.S. Widać, że zakochana... Chyba jesteście ze sobą krócej niż dwa lata... 3 razy o nim wspomniałaś;) To słodkie:]

Sildre
22-09-2010, 16:47
A polej, wypiję :P
A jak wypiję to może i znajdę ten artykulik ;P

Zdjęcia Paznokci, Wzorki, Video tutoriale widoczne tuż po zarejestrowaniu

farbstift
22-09-2010, 17:26
ja zrobiłam cennik w końcu i póki co jego będę się trzymać ;) żele cenowo mam różne ;)




utwardzone bez przedłużania 20-25 zł

zależy od długości i zdobienia


przedłużone 30-35 zł

zależy od długości i zdobienia


uzupełnienie po 2-3 tyg. 15 zł



uzupełnienie po 4-5 tyg. 25 zł



mała korekta w pierwszym tyg. za darmo



naprawa jednego pazurka 5 zł

Kasiu, zdecydowanie za mało. Teraz wydaje Ci się, że początkujesz to więcej nie możesz brać, ale widziałam kilka twoich prac i myślę, że fuszery nie odwalasz. A jak teraz dasz takie ceny to klientki przyjdą a jak uznasz, że chcesz podwyższyć to większość odejdzie. Mówię z autopsji:*

Kastanka
22-09-2010, 17:37
Dokładnie, a za chwilę jeszcze rabaty będą chcialy :P

kobietazpazurem
22-09-2010, 18:14
założenie:
mleczne- 100zł
z koncówką french lub kolorową - 110zł
tzn. powłoczka- opracowanie małego odrostu + jedna warstwa żelu- od 35 do 40 zł
dopełnienie- 75zł
zdjęcie paznokcia- 30zł
manicure z malowaniem- 35zł

Sildre
22-09-2010, 20:10
Kobietko ceny jak najbardziej adekwatne do Twoich prac :) No, ale to pisać w sumie nie muszę, bo widzimy wszyscy ;) <= Sorry za słodzik ;P Ale musiałam to rzec ;)

Anika
26-09-2010, 17:22
Sildre absolutnie się z Tobą z Tobą zgadzam :ok: Przy odnowie mamy dodatkową robotę- ściągamy masę a co za tym idzie poświęcamy więcej czasu (szczególnie jak ktoś pracuje tylko na pilnikach i nie posiada w swym dorobku frezarki). Sama pracujętylko na pilnikach. Przy robieniu odnowy kasuję jak za normalne paznokcie plus doliczam kwotę za pilnik.

Ja tam jak brałam to odnowę miałam droższą od roboty na "gołych" pazurkach, bo po prostu wliczałam cenę piłowania ot co. ;)
Mam nadzieje, że Evevlinka czyta tego posta i w końcu podniesie swoje ceny, które uważam za zbyt niskie. :)

evevlina
26-09-2010, 17:34
Czyta czyta :P No to chyba macie racje że za tą odnowę więcej. Tym bardziej ze jak na razie bez frezarki muszę się obyć. Dzięki za wszystkie odpowiedzi:)

Anika
26-09-2010, 18:42
No to jak bez frezarki to doskonale wiesz jak trzeba się namachać pilnikiem :D

Sildre
26-09-2010, 23:24
Powiem Wam, że ostatnio się wkurzyłam przy spiłowywaniu moich długaśnych migdałków... a był to żel... i wyciągnęłam, na co wcześniej nie wpadłam, taką podróbę frezarki ;) Zestawik do manicure od ciotki, wybrałam największy frez i... już było lepiej! Szybciej przede wszystkim! Dlatego frezarka mimo wydającego się dużego kosztu jest strzałem w dziesiątkę przy podnoszeniu kwalifikacji - zaoszczędza nasz czas, klientki czas i naszego kręgosłupa ;)

asia
26-09-2010, 23:34
powrocmy do tematu :*:*:*

Ladyss
27-09-2010, 16:47
Niestety nie zgodzę się co do tego że cena za odnowę powinna być większa niż cena pierwszej stylizacji... Jeśli klientka przychodzi do nas na odnowę to odczytuję to jako ukłon w stronę stylistki i zaufanie do niej. A co ona dostaje w zamian? Podwyżkę cen? :huh: Dziewczyny zastanówcie się czy brak frezarki jest "winą" klientki czy stylistki.

paula211
28-09-2010, 13:34
ja też uważam że za odnowę nie powinno się brać więcej niż za założenie nowych pazurków. To nasza wina i tzw nasz problem że męczymy się pilnikiem i że np zajmuje nam to dłużej niż założenie nowych paznokci więc nie rozumiem dlaczego klientki mają być poszkodowane i płacić więcej? Ja zawsze biorę o ok. 10 lub 20 zł mniej za odnowę.

Askar
28-09-2010, 15:08
paula, popieram Cię! Przyszła kiedyś do mnie dziewczyna, która miała bardzo zniszczoną płytkę od samodzielnego zrywania paznokci przed stylizacją. Na moje pytanie "czemu to robi?" odpowiedziała, że jej poprzednia stylistka brała o 20zł więcej za to, że musiała sama piłować starą masę i ona woli zrobić to sama i zaoszczędzić. :/: Moim zdaniem tak właśnie kończy się wyższa cena odnowy od pierwszego założenia... Swoją drogą potem nic dziwnego, że dziewczyny same zdzierają sobie pazury i wygłaszają przy tym opinie, że stylizacja niszczy paznokcie... To nie stylizacja (prawidłowa) niszczy paznokcie, a nieumiejętne ich zdejmowanie...

Powtórzę się: ja za założenie i odnowę biorę tyle co za założenie i uważam, że to uczciwe rozwiązanie.

asia
28-09-2010, 17:45
ja też tak robię

julcia88
28-09-2010, 19:03
Ja też za odnowę nie biorę więcej niż za założenie.
Bo jeżeli klientka przychodzi drugi raz to świadczy, że z usługi jest zadowolona..
I tak jak ktoś pisał.. to nie jest wina klientki, że stylistka nie posiada frezarki.. i musi 'namachać' się więcej pilnikiem ale czy z tego powodu ona ma ponosić większe koszty? Nie sądzę..

Agnieszka Praska
29-09-2010, 08:17
ja za odnowe frencha biore 20zl mniej dlatego ze zajmuje mi ona niecale 40 minut, jesli ozdoby sa na calym pazurze i zmieniamy calkowicie wzor biore o 10zl mniej :)

byli
29-09-2010, 10:01
Ja za odnowę biorę 10 zł mniej, z reguły 4-5 tyg odrost jest już bardzo duży i apex praktycznie jest na końcu naturala więc trzeba zdjąć dużo materiału. W związku z tym odnowa zabiera mniej więcej tyle materiału co założenie nowych z wyłączeniem przygotowania płytki.

malutkaistotkaa
29-09-2010, 10:10
ja biore 10zl mniej za odnowe
jest przy tym rownie duzo pracy jak przy zakladaniu od nowa tylko szkieleciki sa stare
ja dziekuje bogu ze kupilam sobie frezarke ona idealnie nadaje sie do spilowywania starej masy:)

katherinne
24-11-2010, 10:09
żele:
przedłużenie french 50 zł
przedłużenie ze zdobieniem 60 zł
dopełnienie 25 zł
przedłużenie ze zdobieniem one stroke 70 zł
kształt szpic dopłata 10 zł
żel na płytce bez ozdób 40 zł
manicure 30 zł
pedicure 30 zł
żel na stopach 40 zł

parafina 30 zł

weronisiaaa88s
07-12-2010, 10:16
A to u mnie (zdjecie troche przyciete)
33516

+ manicure japonski 35zł

dzikakura
07-12-2010, 11:01
ja za uzupelnienie 20 zlotych mniej, za odnowę 10. Czyli w sumie jak każda chyba:skacze:, chyba, ze.. klientka przychodzi mi do odnowy od innej stylistki, nie chcę odnawiać po kimś i robię od nowa.

wiola841
07-12-2010, 18:29
Żele 60 zł
odnowa 50 zł
dopełnienie 30 zł
żel na stopach 40 zł
pedicure 35 zł
Robię w domku pazurki.
A u nas w mieście ceny w salonach zaczynają się od 70 zł do 150 zł.
Także jest niezła rozbieżność ale ja nie mogę narzekać na brak klientek, ceny na razie je zadawalają i mnie również.

DianaT
30-12-2010, 10:28
U mnie w mieście dziewczyny po domach robią paznokcie akrylowe po 25zł. Ja osobiście za nowe paznokcie biorę 50zł, a klientki mam dzięki poczcie pantoflowej, bo jak dam ogłoszenie to kobiety wybierają te dziewczyny co robią po 25zł i nieważne, że taka osoba nie ma pojęcia o robieni paznokci. No ale jak u mnie w mieście w niektórych salonach zakładają akryle po 40zł to co ja mogę powiedzieć. I nie wiem z czego to wynika. Bo przecież dobre paznokcie muszą kosztować bo pochłaniają dużo czasu a i materiał nie może być za allegro...

Elizabeth76
30-12-2010, 11:06
a czy macie jakąś róznice w cenie między frenchem żelowym i akrylowym ?? czy za ten i za ten liczycie tak samo ??

amorek
30-12-2010, 12:28
a czy macie jakąś róznice w cenie między frenchem żelowym i akrylowym ?? czy za ten i za ten liczycie tak samo ??

Ja mam tak samo :)

kleo
30-12-2010, 12:35
u mnie ceny za odnowę zależą od tego co jest robione, jeśli zmieniamy całkowicie zdobienie i wymyslane są jakies fantazje to wtedy klientka płaci tyle co na poczatku, jeśli natomiast jets to powtórzenie całości to 10 zł mniej

katherinne
06-01-2011, 13:31
Słuchajcie mam do Was pytanko:
jakie macie ceny dla koleżanek? Takie jak dla normalnych klientek? Czy mniejsze o daną kwotę? Pytanie kieruję do osób, które zawód wykonują profesjonalnie nie tylko w celach hobbystycznych.

mala
06-01-2011, 16:24
ja czasem dostaje szalu i sie zastanawiam czy laski do mnie przychodza bo jestem ze tak powiem dobra, czy dlatego ze mam tanie ceny.
normalnie w salonach robia nowe paznokcie w cenach 50-70 euro uzupelnienie 40-50 euro.ja biore w domu 30 za nowe (french) 20 za uzupelnienie.Teraz postanowilam podniesc ceny bo moje paznokcie sie trzymaja i naprawde widzialam wiele "studiowych" gorszych od moich a drozszych.takze moj nowy cennik ktory chce wprowadzic to nowe za 45 uzupelnienie 30.I tak to taniej niz w salonach...
ze znajoma rozmawialam jak to zrobic (tez stylistka-ceny ma od 60 euro zan owe)i ona pow ze powinnam zalozyc nowa strone (na mojejjestem na google nie znajdywalna bo to darmowy serwer)i po prostu zostawic moje ceny narazie tym klientkom co przychodza zeby ich nie stracic i nie zostac na zero.
Takze pomalu mowie dziewczynom ze tak robie.Jedna mi od razu powiedziala:
-jak podwyzszysz dla mnie tez to ja ci mowie od razu ze odejde.
Zrobilo mi sie przykro.Ok dobrze ze bezposrednio powiedziala ale tu niby zadowolona jest a tu tak bezposrednio.
DO tego dodala: ty musisz tez brac pod uwage ze ty w domu robisz.
A teraz moje pytanie:
wazne jest gdzie sie robi czy jak?
czasem sobie zadaje pytanie czy one wola isc do salonu za np 40 euro i zrobic sobie brzydkie paznockie czy do domu za 40 i miec super paznokcie.
czy to takie wazne gdzie robimy?czy teraz nikt nie docenia tego jak robimy?
a moze moje paznokcie nie sa warte swojej ceny?
POwiem wam ze przy tak niskich cenach jakie ja mam,mam tez dziewczyny co przychodza co 5-8 tyg.Nie wiem nie rozumiem niektorych rzeczy

edytakon
06-01-2011, 17:51
ja widze ze u mnie bardzo ważne gdzie się robi, choć moje klientki wolą w domu. Bo wtedy poswiecam im cala swoja uwage, nikt nie dzwoni, nie wchodzi, nie przeszkadza...
to tez jest pewnego rodzaju komfort dla klientki.
poza tym godziny pracy w salonie od do a w domu jednak troszke mzemy te godziny sobie nagiąć :)


Katherinne - ja od kolezanek biore 35 zł - a normalnie biore 55 od stałych 50 :)

katherinne
06-01-2011, 19:29
Mała- ja podniosłam ceny,ale nigdy nie rób tego, że stałym klientkom też podnosisz, bo kobiety są dziwne i odejdą. Dla nich miej stałęceny, a na nowych sobie to odbij.

xsunnyolciax
06-01-2011, 20:01
Katherinne, ale z drugiej strony vat poszedł w górę i ceny rosną- wszystkich usług! Więc nie można mieć o to pretensji do stylistki:) no ale wiemy jacy są ludzie :)

katherinne
06-01-2011, 20:08
Olcia to prawda, 1% w górę ja tego nie odczuwam,bo vatowcem nie jestem, tylko na ryczałcie. Poza tym jak wytłumaczymy klientkom, że vat poszedłw góre, to one głupie nie są i zaraz będą pytania, ale to tylko 1% więc dlaczego cena poszła w górę "aż" o 10 czy 20 zł... Ludzie są straszni, nie wiedzą ile serca w to wkładamy tak naprawdę....

Emilia B.
06-01-2011, 20:19
katherine ale odczujesz :) wszystko pójdzie w góre,-produkty, jedzenie, opłaty... suma sumarą uzbiera się tego duuuuużo :/: niestety...
a co do cen trzeba się cenić i na początek stałym klientką można zaproponować różnego rodzaju upusty żeby je zatrzymać... bo jeżeli będziemy brać za mało to albo prędzej czy później straci na tym jakość naszych usług albo nasz portfel... a każdy ma rodzinę którą musi wyżywić. Ceny trzeba dostosować do miejsca w jakim pracujemy i klienteli. takie moje zdanie :)

katherinne
06-01-2011, 20:32
emilka oczywiście ja się z Tobą całkowicie zgadzam, tylko chodziło mi o podejście stałych klientek do podwyżki i o podatek w moim przypadku. Ja jednak staram się te naprawdę stałe, które mam od dawna, które rezerwują termin kolejny na ostatniej wizycie nie zaskakiwać zmianą ceny, ale i tak raczej sobie odbijam na nich, bo np za ściąganie paznokci bez względu na to czy są zakładane nowe czy nie biorę 25 zł ;) ;)

mala
06-01-2011, 22:54
wlasnei to jest to
dziewczyny sa przyzwyczajone ze ja mam tanio i niektore sie juz rzucaja.
mam jedna babke ktora mi na dzien dobry powiedziala ze jak podwyzsze ceny to mam jej powiedziec (mimo ze mi daje zawsze 5 euro wiecej)i ona mi powiedziala ze woli do domu przychodzic bo tu czuje sie normalnie bo jak idzie do salonu to czuje sie tak bezosobowo (tzn przyjdz zrob i ciao) ze u mnie moze porozmawiac ,ze ja traktuje osobno ze np znam jej problemy itp.
inna tez powiedziala ze dobrze ze podnosze bo moje prace sa tego warte ale sa tez te co od razu z mostu wala i tak odejde

Askar
07-01-2011, 00:40
Ja się wypowiem choć podam przypadek znajomej: Poinformowała swoje stałe klientki, że będzie musiała podnieść ceny z 35 na 50zł, bo wszystko idzie w górę. Dając im cennik przy nich skreślała wcześniej nadrukowane ceny i niby specjalnie dla nich obniżyła je o 5zł... suma sumarum 10zł na każdej ma większy zysk. Sprytne psychologiczne podejście a klientki i tak z wdzięczności zostały :D
Sama jeszcze nie próbowałam tego sposobu :)

katherinne
07-01-2011, 00:47
oooo sprytne:D

sztynka
07-01-2011, 15:31
Ja mieszkam w okolicy Łęcznej i u mnie niestety jest mentalność: usługa w salonie+ usługa super ekstra na wet za 100 zł, a usługa w domu to na pewno brud , stare pilniki itd. Moje znajome, które robiły w domu powychodziły do salonów i teraz zarabiają. A ja się boje i przez to mam 4 klientki na miesiąc ehh. Ale dostałam propozycje podnajęcia stanowiska na razie na czarno , wiec będę kombinowała :] bo jak na razie to krucho. Chcę coś ruszyć, bo teraz mam taki postój, nawet na studniówki mam tylko 4 klientki. Pytałam znajomą z salonu i widziałam, że już w październiku miała pozamawiane laki na studniówki. Więc u nas w Lubelskim kobiety wola zapłacić więcej ze względu na ten 'komfort" salonowy. Lubia się pochwalić znajomym: 'a idę do salonu na tipsy" . Teraz sama stoję przed dylematem , czy podnieść tu o produkty, tylko o paliwo. Bo ja jednak dojeżdżam czasem 40 km w razem, a paliwo doszło do 5zł/litr. A biore za założenie 50 zł. Więc sądzę, że przynajmniej 5-10 zł muszę podnieść... teraz zarabiam na jednym secie ok 10 zł

xsunnyolciax
07-01-2011, 16:39
wydaje mi się, że nie to nie do końca tak jak piszesz ;) do salonu się umawiają, bo wiedzą, że to jest miejsce gdzie się taką usługę wykonuje, np. jak chcesz kupić masło to idziesz do sklepu. A jeśli koleżanka sprzedaje, możesz pójść do niej i wcale nie znaczy, że będzie gorsze. Ale jeśli nie wiesz, że koleżanka sprzedaje, to idziesz do sklepu. Tak samo myślę, że jest z paznokciami. Gdybym nie robiła i chciała nosić, to też poszłabym do salonu, nie dlatego, że mogłabym się chwalić, że "salonowe", tylko że wiem, że tam zakładają paznokcie. Myślę, że w tym jest problem. I wiadomo, że jak robi się w domu, to raczej na czarno i reklamować się nie można, więc mało osób wie, znajomi, czasami znajomi znajomych i to wszystko :) Dlatego też się przyjęło (przynajmniej u mnie) że ceny w domu są niższe niż w salonie. Chyba mocno zagmatwałam :D

Askar
07-01-2011, 21:35
sztynka ja też dojeżdżam i też biorę 50zł ale ustaliłam sobie limit 10km bez dopłaty. Jeśli klientka mieszka od 11 do 15km, to 10zł więcej biorę, jeśli 16 i więcej to 20zł dodatkowo biorę, niektóre klientki słysząc to wolą dojechać same- na razie nie zdarzyło się, żeby któraś w ogóle zrezygnowała ;)

katherinne
07-01-2011, 23:42
SZTYNKA SKARBIE 40 KM?!

Jak tak czytam to dochodzę do wniosku, że chyba mam wysokie ceny.... (prowadzę legalnie salon mobilny) i najzwyklejsze paznokcie to 50 zł, za takie już fajne z kwiatkami akrylowymi itd biorę 90 z odnową dla stałych klientek plus 5 zł za dojazd na terenie mojego małego miasta (max 5 km).... U mnie w salonach ceny są za takie paznokcie jak ja dajmy na to biorę 70 to w salonie na miejscu 160 zł...

sztynka
08-01-2011, 14:20
Zdjęcia Paznokci, Wzorki, Video tutoriale widoczne tuż po zarejestrowaniu

Ja miałam w planach salon mobilny zakładać, ale koszt paliwa plus amortyzacja auta, plus opłaty OC itd., to wcale nie wyszedł mniejszy niż czynsz w salonie he he :skacze: Ja jak na razie za zakładanie dla nowych klientek brałam 60 zł, zmiana wzoru 50 zł z dojazdem.
40 km mam na myśli obie strony, bo u mnie do najbliższego miasta jest tyle :o
Ceny nie są nigdy za wysokie jeżeli masz na to popyt, to nie ma problemu. U mnie jest tak, że mieszkam na wsi i muszę iść do miasta, do ludzi bo tutaj zwyczajnie nie mam szans na rozwój, bo jest to taka wieś w stylu 'Chłopska" i kobiety wolą do Łęcznej pojechać na pazury czy włosy, bo czują się wtedy dowartościowane. I jest to prawda niestety, byc może niektóre kobitki nie wiedzą, że robię, ale reklamuję się ciągle i zdobywam nowe klientki z poza miejsca zamieszkania. Moje "wsiówki" lubią zaszpanowac, że w mieście były hahhaha:haha:

malutkaistotkaa
10-01-2011, 23:34
chciclam podniesc cene z 50 na 60zl ale nie wiem jak to zrobic boje sie ze klientki sie wystrasza.
jak kazdej mam to tlumaczyc??

ostatnio mialam dziwny przypadek pojechalam do pani juz 2 raz wtedy policzylam za dojazd a tym razem zapytala sie ile bedzi ekosztowalo wiec pytam sie czy calosc czy za pania bez tesciowej aona mowi ze za nia powiedizlam jej , tesciowa zapytala sie ile za nia nie zdazylam powiedziec ze 20zl za dojazd a ona juz mnie policzyla i polozyla mi pieniadze na stole jeszcze mając pretensje ze mówiłam ze uzupełnienie kosztowało mniej niz jej policzylam ale nie zorzumiala ze mowilam 2rozne rzeczy poprzednim razem o uzupelnieniu i odnowie...
jak poradzic sobie z czyms takim??mam wiecej doniej nie jezdzic??
ona nie moze przyjechac bo mam 2malych dzieci:/eeh

sztynka
11-01-2011, 10:15
Zdjęcia Paznokci, Wzorki, Video tutoriale widoczne tuż po zarejestrowaniu
Malutka, ja mam ten sam problem. W każdym ogłoszeniu mam napisane, że do 5 km dojazd gratis, ale powyżej to już 10 do 20 zł. Na usługach nie chce się podnosić, i Ty tez tego nie rób, dla stałych klientek, ale dla nowych tak. Uzasadnij, że od dzisiaj bierzesz za dojazd , bo po pierwsze paliwo podrożało o nawet 30 gr na litrze, a po drugie, jeśli to twój samochód, to ubezpieczenie i amortyzacja także. Gdy będzie dzwoniła następnym razem to powiedz, że od teraz doliczasz 10 zł więcej za dojazd i zapytaj czy jej to nie przeszkadza? Dodaj,że cena paznokci dla niej, jak stałej klientki jest bez zmian. Tym jej podbudujesz ego.
nie cytujcie wypowiedzi , która jest tuż przed waszą ;) / Emila

mala
11-01-2011, 11:52
niestety ludzie tacy sa, ze nie widza wlozonej w tym pracy.wymuszaja na nas zebysmy byly "tansze".ja ostatnio mialam za nowe 25 euro i podnioslam do 30.balam sie mimo ze to tylko 5 euro,ale znam moje babki.i zadna nic nie powiedziala.tak sie rzucaly ze drogo itp a jak co to jest ok.nawet nowe przychodza i nic nie mowia.ja stwierdzilam ze musze nauczyc sie Nie bac podwyzszac ceny.
ja juz jade dla nowych na nowych cenach-zobaczymy

MURKA
12-01-2011, 12:36
kurcze jeśli chodzi o pieniądze to zawsze jest dla mnie krępujący temat z natury troche nieśmiała jestem!!!!!!!!!!!!!^_^ ale mam cennik i trzymam się go jak kamienia:D biorę 50 -60 zł

katherinne
13-01-2011, 21:01
malutka istotka- wydrukuj jej cennik i zostaw przy następnej wizycie. I albo będzie zadowolona, że go dostała i będzie wiedziała,że jej nie skantujesz albo się obrazi i więcej nie zadzwoni. Tak czy inaczej poniżenie/nerwy nie są warte kilkudziesięciu złotych... więc postaw sprawę jasno.

Zuuzaneczka
14-01-2011, 17:50
Zdjęcia Paznokci, Wzorki, Video tutoriale widoczne tuż po zarejestrowaniu

Yyy... nieszczególnie kulturalna osoba... Chyba bym nie chciała takiej klientki :/: w domu nie w domu, osoby "domowe" też nie mają łatwo, za prąd płacą, stanowisko muszą mieć takie samo, produkty te same, rodzina musi cicho siedzieć ani głośno rozmawiać ani nic... Przynajmniej u mnie są dość skrępowani.. Ja teraz zmieniłam cennik, ceny poszły mniej więcej o 10zł wzwyż i ja tłumaczę to vatem. Jedna klientka moja, zawsze bardzo dociekliwa i męcząca (wszyscy mnie dziś denerwują chyba :huh::haha:) też gadała że vat to tylko 1%... Ale ja jej na to że tu 1%, tam 1% i wszystko drożej wychodzi i koniec tematu. Stałym klientkom staram się nie podnosić cen, daję rabaty, gratisy.

Askar
14-01-2011, 20:25
Zuzaneczka, właśnie niektórzy ludzie chcą za wszelką cenę zaoszczędzić. Ostatnio mojej jednej klientce też powiedziałam, że myślę o podniesieniu ceny. Od razu powiedziała, że jeśli ją podniosę, to chciałaby żebym powiadomiła ją o tym w smsie, Zapytała też dlaczego chcę to zrobić, to też powiedziałam o wzroście Vatu. Zaczęła narzekać, że wszystko przez ten Vat zdrożało i "jeszcze teraz i paznokcie?!". Wytłumaczyłam, że ja także za wszystko płacę więcej...

A kilka dni temu wpadła do mnie na paznokcie koleżanka z podstawówki. Wspominałyśmy sobie dawne czasy, aż poczuła się pewniej i zapytała czemu biorę tak drogo? (50zł) Wytłumaczyłam, że wszystko kosztuje: żele, pilniki, rękawiczki, waciki (wymieniałam co się da) A ona na to: "no ale żele na allegro kosztują po 20zł cała reszta też z 20zł. A przecież możesz zrobić tym tyyyle klientek". Zamurowało mnie... Kiedy wspomniałam, że tracę też przy tym mój czas i prąd, to odpowiedziała, że paznokcie robi się ok. 2 h i 25zł za godzinę każdy by chciał zarabiać... Miałam ochotę wywalić ją za drzwi! ! ! ! ! ! !

Bezczelność ludzka nie zna granic!!:/:

mala
14-01-2011, 20:54
hahaah jak ja lubie robic paznocie kolezankom i rodzinie.......o matko swieta....

Zuuzaneczka
14-01-2011, 20:56
Trzeba było zapytać powiedzieć wprost: "jeśli to dla Ciebie za dużo, to czemu do mnie przyszłaś? Poza tym skoro chcesz zarabiać "taakie koookosy" jak 25zł/h to do dzieła! Na co czekasz". Z reguły tego typu osoby od razu czują się mniej pewnie :P 50zł to jest niska cena w dużym mieście, bo widzę że jesteś z Bydgoszczy (ja mam tyle dla znajomych). Nie przejmuj się, koleżanka się ośmieszyła.

katherinne
14-01-2011, 22:51
to trzeba było jej powiedzieć, żeby sobie kupiła te żele i żeby paznokcie jej się trzymały z jeden dzień. ludzie są tragiczni po prostu;/

asia
14-01-2011, 23:06
bo ludzie nie zdaja sobie sprawy ze to nasza praca, oni 'odbebnia' 8 godzin pieniazki wplywaja na konto i nie zdaja sobie sprawy, ze niektorzy maja naczej

Askar
15-01-2011, 10:42
No dla tej "koleżanki" po jej wyjściu cena wzrosła do 70zł.i tyle powiem jej jak przyjdzie ponownie. :)
Całe szczęście większość koleżanek i obcych klientek podziwia cierpliwość i dokładność- twierdzą, że same nie nadają się do tego.

MURKA
15-01-2011, 11:50
ja dla tzw koleżanek po ostatniej wizycie i rozmowie mówię NIE!!!!!!!!!!! nigdy nie zrobię pazurków za darmo lub nawet po kosztach biorę normalnie po 50 60zł bo podłość ludzka nie zna granic:(:huh:

sztynka
15-01-2011, 23:16
Ostatnio robiłam na święta znajomej, dawnej sąsiadce pazury, wzięłam 50 z dojazdem . Robiłam jej potem trwałą za 30 zl bo się uczę, a ona się zgodziła być moją modelką, ale trwała nie wyszła, więc za to powiedziałam, że dam jej rabat 10 zł na pazurki. Po nowym roku podniosłam ceny do 60 zł za nowe, a ona chciała uzupełnić i naprawić jednego, więc jej mówię, że z dojazdem to 40 zł będzie, a ona się pyta , czy to już z tym rabatem, bo jak tak to drogo, a ją nie stać ehh. Pracuje w chłopakiem oboje po tysiaku zarabiają, ja bym chciała chociaż tyle zarabiać , a tak radzę sobie całkiem nieźle za tysiaka na 2 osoby, ha i mam nawet kredyt! Dojeżdżam do niej 15 km w jedną stronę i ona by chciała za 20 zł uzupełnić. Powiedziałam ok, ale zapraszam do mnie. Kurde jakoś nikt sie nie chełpi. Inne klientki wolą abym nawet za dopłate dojechała niz miały by z domu wychodzic np. w zimie czy w deszcz, a ona mi takie cyrki. I w końcu nie odpisała wcale ... :porazka: Niby 1% vatu, ale to już droższe paliwo, droższy olej, płyn do szyb, OC, AC i materiały, ale klientka tego nie widzi...Więc powiedziałam dość i owszem uzupełnię jej za 30 zł jeżeli sama dojedzie i jakoś się nie kwapi heh , własnie dlatego wolę otworzyc salon, będa wiedziały za co płacą...

asia
15-01-2011, 23:35
masakra, dobrze ze sie nie dajesz bo potem na glowe wchodzą

Askar
16-01-2011, 09:37
sztynka, niektóre babiska na wszystko kręcą nosem: a to drogo, a to za długo robimy paznokcie i one biedne już zesztywniały(a my co mamy powiedzieć po kilku klientkach dziennie?!) itd. I zresztą nie rozumiem jej pytania "czy to już z tym rabatem?"- rabatu udzieliłaś jej chyba za nieudaną trwałą, czy tak?
A co do dojazdu to ja (od niedawna, ale zawsze) mówię, że jak muszę gdzieś dojechać to będzie dopłata dodatkowa lub "zapraszam do mnie", większość jednak woli dopłacić....
Ciężko jest mieć koleżanki i znajome- każda sądzi, że z tego tytułu należy jej się zniżka! Chyba podniosę ceny do 60zł a po zniżce "po starej znajomości" to będzie 50zł (czyli normalna teraźniejsza cena) ;)

mala
16-01-2011, 10:03
ja ostatnio mialam nowa klientke (od mojej jednej klientki z polecenia).Ogolnie bardzo sympatyczna babka,super mi sie robilo jej paznokcie (okazalo sie ze nasze dzieci chodza do jednej szkoly,tylko innych klas-takze temat byl).Wczesniej chodzila do innego salonu gdzies gdzie jej robili 2,5 h zwykly french (ile placila nie pytalam).No ale przychodzi do placenia i mowie jej ze ma dac 23 euro (za uzupelnienie).Ona daje 20i szuka i szuka i mowi ze ma tylko 4 euro.Wiec patzre w portfel i mowie jej ze nie mam 1 euro zeby jej wydac.to ona dalej szuka i zaczyna mi odliczac po centach.Doszukala sie 60 centow i mowi ze 40 przyniesie mi jej szwagierka (moja klientka).Ja se mysle do cholery jasnej,juz te 1 euro by powiedziala ze na kawe mi zosgtawia albo cos (nie wspominajac ze zaoszczedzila u mnie godzine go ja jej robilam 1 h i 20 min pazurki.)
Ja to bym sie chyba wstydzila tak zrobic.WOlalabym zostawic te glupie 1 euro (bo to nie majatek).Ja rozumieme 10 euro ale 1????????????

Sylwia1982
16-01-2011, 10:36
Masakra. Klientki sa okropne. Ja czesto mam wrazenie, ze jak przychodzi do zaplaty, to jakby mi jakas laske robily...:/:

Askar
16-01-2011, 11:26
mala klientka boska! :leze:
mnie by było wstyd tak się zachować, już wolałabym dać 1euro więcej niż przysyłać kogoś z 40centami za kilka dni... klientka nie do pozazdroszczenia :haha:

natka_23
16-01-2011, 12:41
mala tylko pozazdroscic takiej klientki :P
ale to nic do mnie osttanio sie umowila laska, przyszla z mama (moja byla nauczycielka z podstawowki) no i pyta o zel na nat. plytke bo idzie na studniowke no to mowie ze samo przedluzenie 50zl + zdobienie, zaproponowalam kwiatki akrylowe i cyrkonie
przyszla na wizyte i nim usiadla mowi a ile to bedzie kosztowalo bo ja mam tylko 50zl,
no szok:huh:

sztynka
16-01-2011, 18:44
sztynka, niektóre babiska na wszystko kręcą nosem: a to drogo, a to za długo robimy paznokcie i one biedne już zesztywniały(a my co mamy powiedzieć po kilku klientkach dziennie?!) itd. I zresztą nie rozumiem jej pytania "czy to już z tym rabatem?"- rabatu udzieliłaś jej chyba za nieudaną trwałą, czy tak?
A co do dojazdu to ja (od niedawna, ale zawsze) mówię, że jak muszę gdzieś dojechać to będzie dopłata dodatkowa lub "zapraszam do mnie", większość jednak woli dopłacić....
Ciężko jest mieć koleżanki i znajome- każda sądzi, że z tego tytułu należy jej się zniżka! Chyba podniosę ceny do 60zł a po zniżce "po starej znajomości" to będzie 50zł (czyli normalna teraźniejsza cena) ;)

Tak ten rabat był za to, że trwała po jednym dniu się rozprostowała (płyn był za długo otwarty, choć termin ważn. był ok)
Ja mam w cenę paznokci teraz 60 zł wliczony dojazd do 15 km w jedną stronę, mam auto na gaz , więc się wyrabiam, ale otwieram stanowisko, więc skończy się moje jeżdżenie do klientek, całkowicie rezygnuję z tego, nawet z tych stałych. Wole stracic je za te 20 zł, które mi wychodzi na czysto za stylizację, niż pakować tyle kasy w auto.

asia
16-01-2011, 20:48
hyhy mała dobre :D możesz też zaproponować, że jeżeli chce to bierzesz to 1euro i przy następnej wizycie będzie o 1euro taniej ;)

natka i co, zrobiłaś samo przedłużenie?:D:D

Askar
16-01-2011, 20:58
natka, właśnie jak zareagowałaś?

MURKA
16-01-2011, 21:04
Ty kochana miałaś numer z 4 euro a ja ze!!!!!!!!!!! 1,50 NORMALNIE MASAKRA!!!!!!!!!!!!!! mówię klience że naprawdę nie mam wydać ona dalej stoi no to szukam juz po skarbonce małej^_^ ale nie znalazłam i mówie jej że jeśli tak bardzo potrzebuję to pójdę po małą do przedszkola to rozmienię i żeby przyszła to oddam ale nie przyszła^_^ pewnie się upomni na nastepnej wizycie:D odliczę jej bo nie chcę być taka!!!!!!!!!

pazureczek89
16-01-2011, 22:46
Ja za tipsy biorę 50zł czasem 60zł.
Za ściąganie biorę dopłatę 20zł.
Jest za duża konkurencja niektóre dziewczyny ogłaszają sie po 30 zł !!! Karygodne !!!
Nie da rady się podniesc ani na 70 ;/

Askar
17-01-2011, 15:27
pazureczek bierzesz dodatkowo 20zł jeśli klientka przyjdzie do Ciebie z założonymi paznokciami a Ty masz jej zmienić na inny wzór? czy za samo ściągnięcie?

natka_23
17-01-2011, 18:55
haha powiedzialam ze jedynie zel na naturalna plytke i zrobilam soak offy bo laska zaczela krecic ze tylko na jeden raz chce ;/ normalnie masakra jakas
dotego tylko wzorek lakierem i juz :P
jedna klentke mam taka ze jak przychodzi na uzupelnienie frencha na naturalnej plytce i dorobimy np kwiatki akrylowe szt2 i mowie 38zl a ona tylko tyle... i bach 50zl dla mnie :)

Sylwia1982
17-01-2011, 19:28
O taka klientke to tylko calowac po raczkach :). Sa na tym swiecie ludzie, ktorzy doceniaja Nasza prace. Oby wiecej takich klientek ;)

katherinne
17-01-2011, 23:48
Askar-ja w ściąganiu paznokci biję rekordy chyba;p za ściąganie bez względu na to czy będzie nowe zakładanie czy nie biorę 25 zł :D A co, w końcu moje mięśnie rąk odczuwają to podwójnie, gdy nie wezmę frezarki;)

a odnowę traktuję albo jako ściąganie+nowe zakładanie (czyli 25zł+ 50/60/70/80 zł - w zależności od tego co chce mieć na paznokciach klientka) lub jako spiłowanie nie do końca (wzór na wzór ten sam) i dożelowanie z pogłębioeniem wzoru (15 zł + 50/60/70/80 zł).

Odkąd napotkałam na mojej dordze pazerne klientki postanowiłam być twarda- jeśli się komuś nie podoba to nie :D niech szuka kogoś innego. Stałe klientki są wierne mi a ja im- rabaty itd.


Boję się tylko, że potracę klientki jak otworzę to solarium, bo one takie wygodnickie, że tylko dojazd do nich wchodził w grę, a solarium otwarte ma być od 10 do 21 i na początek będę sama tam.

asia
18-01-2011, 00:28
ja bym zrobila tak, ze dla tych stałych zostawila stałą cenę i zaznaczyła dobitnie, że mają rabat dla stałych klientek, a tak to ceny troche podniosła, kochana 11 godzin codziennie to wykonczyc moze :*:*:*

malutkaistotkaa
18-01-2011, 07:10
a stala klientka dla was to jaka??
taka ktoraprzychodzi na pazurki raz w miesiacu??
czy taka raz na pare miechow?

mala
18-01-2011, 08:45
hihi to jest dobre pytanie
ja zostawiam ceny stare dla stalych klientek (czyli takich dla mnie ktore sa mi wierne przez x czasu)...

ja wczoraj mialam babke ktora zawsze za bialy french (uzupelnienie)placi mi 25 euro (a normalnie biore 20).I wczoraj musialam 3 nadrobic i kladzie mi 30 euro,ale od niej nie wzielam bo bylo mi glupio (niedosc ze jako jedyna dajemi zawsze wiecej to ja robie 4 paznokcie za darmo (dorobienie jak sie polamia)

katherinne
18-01-2011, 08:59
stała klientka to taka, która zawsze idzie do nas jak chce coś zrobić z paznokciami;) bez względu na czas itd. Tak mi się wydaje.

sztynka
18-01-2011, 16:17
Tak jest stała to taka, która nie jęczy jak jej termin nie pasuje, taka która przychodzi na czas lub dzwoni w razie czego. Przychodzi przynajmniej co miesiąc i zawsze wraca do nas mimo konkurenci. Ja mam taką na razie jedną, tez Justynkę tak jak ja, a jej synio mówi do mnie ciociu he he i czasem mu kładę na niby żel i wkłada do lampy (ma roczek z kawałkiem) . I druga mam taką też "prawie stałą" bo robiłam jej dwa razy, ale się zapowiada na kolejne. Więc mimo, że już nie dojeżdżam , bo otwieram się 20 km od niej , to do niej dojeżdżam za te 50 zł, bo dba o pazury. Robi skromne wzorki, więc się nie urobię przy niej, ale za to ogląda pazury z każdej strony, w trakcie pracy , jakbym popełniała przestępstwo ehh nie cierpię tego :/:

Askar
18-01-2011, 16:38
pytałam o tę opłatę za ściągnięcie żelu, bo uczestniczyłam kiedyś w rozmowie na tym forum, gdzie wiele stylistek twardo twierdziło, że nie powinno się brać za zdjęcie żelu przed stylizacja- "bo kogo to obchodzi, że nie mamy frezarki i musimy się namachać"

Ja robię tak, że nie doliczam tej usługi stałym klientkom (czyli takim, które niekoniecznie przychodzą raz w miesiącu, ale takim które robią u mnie paznokcie już od jakiegoś czasu- wliczam tu te co przychodzą co "odrost" ale też takie, które paznokcie robią sobie tylko na wyjątkowe okazje).
Wliczam natomiast tę kwotę kiedy ktoś przychodzi do mnie na paznokcie, a potem 2x idzie na dopełnianie do sąsiadki, bo ona bierze mniej, następnie wraca do mnie i chce znowu nowe pazury.

pazureczek89
19-01-2011, 13:38
za samo ściągnięcie :P

Lilka
25-01-2011, 15:15
Ja robię tipsy w małej miejscowości w dodatku w domu, "na czarno" i biorę 50-60zł. Wydaje mi się, że jest to mało (ale u nas takie ceny są, nie mam możliwości się podnieść)
Jak widzę , że dziewczyny biorą po 30 zł to mi ręce opadają. Za materiał tylko się wróci, a gdzie zarobek??
Dla mnie ważne jest aby zarabiać i nadal inwestować w dodatkowe kursy i lepszej jakości materiały. A jak ktoś tylko na materiał pracuje to stoi w miejscu, nie rozwija się i w końcu rzuci tą robotę bo stwierdzi że się nie opłaca.
Dziewczyny nie zaniżajcie tak cen!

edytakon
25-01-2011, 15:37
Ostatnio moj telefon zamilkła to chyba powód tej ciszy :(
komplet rzęsy 1:1 i tipsy 100 zł ( promocja do 14 lutego ) - Firmy Usługi Zdrowie Pielęgnacja Uroda- Gumtree Poznań (http://poznan.gumtree.pl/c-Firmy-Uslugi-pielegnacja-uroda-komplet-rzesy-1-1-i-tipsy-100-zl-promocja-do-14-lutego-W0QQAdIdZ256090990)

Dziewczyna - podobno specjalista a zaniża ceny o minimum 100%
Szlag by człowieka trafił

natalia268
25-01-2011, 16:14
edytakon ooo raju.. nie wierze... jestem ciekawa jak wygladaja rzesy i paznokcie za 100zł... chyba ze to sztuczne rzesy a paznokcie to tylko tips przyklejony + ew. zalanie żelem hahahah wiec liczmy 15zł+20zł+robocizna i dziewczyna wychodzi na tym rewelacyjnie :D śmiechu warte


do mnie pare dni temu napisała znajoma za ile bym zrobiła paznokcie z brokatem i cyrkoniami.. tak sobie mysle ze znam ja itd. jakies kiedys kontakty miałysmy wiec mowie ze 45zł.. ona nagle a french z cyrkoniami? ja mowie ze 40.. później nagle czy mam SV. mowie ze tak ale dopłata.. to mowi ze nie chce bo jak jej odpadnie to pieniadze wyrzucone w błoto.. przemilczałam.. Dalej proponuje mi czy jak przyniesie swoje brokaty i swoje cyrkonie czy jej nie zrobie za 20/25zł... Wyśmiałam ją, ale chyba nie zrozumiała i dalej drążyła temat.. później doczepiła sie tego ze nie chce jej zrobic na tipsie (tpsów nie posiadam, tylko szablony) i mówi ze szablonów nie chce bo sie boi i wie ze to sie gorzej trzyma, bo wiekszosc osob robi na tipsie.. Od siebie dodałam tylko jedno zdanie : 'Zależy w jakim środowisku sie obracasz, u mnie teraz formy są na porzadku dziennym' .. dalej przemilczałam bo nie warto było cokolwiek pisac..

Oczywiscie dorzuciła mi ze jej kolezanka po kursach itd. ze paznokcie sie trzymaja 3-4 tygodnie.. i płaci 25/30zł .. Zadałam jej pytanie : 'To po co trace czas na pisanie z toba skoro ona i jej paznokcie sa takie wysmienite i tanie.. Po co do mnie piszesz..idź do tej kolezanki?'
Odpowiedziała: 'no wiesz tak po znajomosci bys mogła hihihi'

Ręce mi opadły
i kolezanka skreslona u mnie na wieki ;]

ale kurcze no ze ta dziewczyna takie swietne robi to czemu chce zmienic osobe.. skoro nie wie jakie robie paznokcie, a tamte sa cudne i wytrzymałe to po co zawracac sobie głowe i szukac kogos nowego skoro przy sobie mamy taka cudotwórczynie za małe pieniadze..

:hahaha:

Askar
25-01-2011, 17:39
natalia, mnie dziś znajoma z pracy wypytywała za ile robię paznokcie i na jakich firmach pracuję. Tak sobie trochę gawędziłyśmy, w końcu ona i jeszcze jedna koleżanka z naszego pokoju poszły zapalić, po ich powrocie temat ciągnął się dalej. Nagle zapytała, czy zdarza się, że biorę mniej? Odpowiedziałam, że owszem, zdarza się ale rzadko. Za chwilę oznajmiłam, że "dobija mnie, kiedy kobiety liczą na upust, a czasem nawet sugerują, że im się on należy 'po znajomości' ". I nagle na tym temat się skończył... Kiedy Ewelina wyszła z pokoju druga kumpela powiedziała mi, że tamta na papierosie zastanawiała się, czy nie zrobiłabym jej paznokci taniej.... Ewelinę znam od miesiąca. Ona sama też robi paznokcie za 25zł i chyba za tyle chciała mieć zrobione.

sztynka
25-01-2011, 18:09
Za 25 zł? :wow: Chyba frencz manicure lakierami w to uwierzę, bo tyle mi dają klientki. U mnie jest to samo, ciągła licytacja. Mam na blogu cennik, który jest dla każdego i wraz dostaję maile , a za ile byś Mi zrobiła? Odsyłam linkiem do cennika. Już opisywałam swoją historie, która zakończyła się tym, ze koleżanka od rabatu po trwałej się do mnie nie odzywa ehh. Znowu dowiedziałam się , że mi dziewczyna-sąsiadka której robiłam na ślub paznokcie zrobiła mi antyreklamę, czysto niechcący, że mam paznokcie w strasznym stanie po "zdjęciu" tipsów (czyt. zerwaniu ich zębami) . O maj gosz... Stwierdzam, że już nigdy więcej jej nie zrobię. A tak poza tematem to u mnie ostatnio cisza... żadnej klientki ehh zaczynam się martwic, czy to może we mnie coś jest nie tak, że nie mam klientek? Oczywiście reklamuję się. Mam już wynajęte miejsce w salonie od marca, ale boję się, ze nie ma dla kogo otwiera tego stanowiska :placz:

Tosiaczek
25-01-2011, 18:45
No więc mam kumpele która zadzwoniła do mnie z tekstem: 'HEJ kochana mam klientek dla ciebie' .. Ja już uchachana zaraz przed świętami pieniądze się przydadzą.. Kumpela ciągnie temat: ' to jest anka ta siostra od geka co ci o niej opowiadałam' .. Myślę sobie noo ok klientka to klientka. Kumpela:'a może potrzebowała byś jakiejś modelki która odda ci swoje ręce i będzie cie reklamować'.. Ehh mnie zatkało szczerze powiem.. :D To jej powiedziałam że nie ma takiej opcji że najtaniej mogę dać 25zł. Ale pod warunkiem że załatwi mi klientki ona powiedziała że ok nie ma sprawy, zrobi ci taką reklamę że z krzesła spadniesz.. yhy.. Spotkałam się z ta anką zrobiłam jej pazury dała 25zł. No i .. Anka pisze smsa na drugi dzień: 'hej mam klientkę dla ciebie, która chce żebyś jej zrobiła paznokcie takie jak mi zrobiłaś 24.12.2010r.' .. Ja jej odpisałam:'Anka sorry ale to jest wigilia, i ja nie mam czasu muszę mamie pomóc przygotować kolację i dom ogarnąć'.. I wiecie co mi szmata napisała?? Z wielkim oburzeniem: ' Ty wiesz co to ona se pójdzie do kogoś innego, i ten ktoś na bank jej zrobi..' .. No i cholera mnie trafiła jak to przeczytałam.. I już o Ance nie usłyszałam.. Tyle obiecywania i srania na marne.. Ludzie sa tacy fałszywi że masakra.. :) No i na tym się nauczyłam żeby nikomu nie robić taniej.
Ale ta koleżanka która poleciła mi tą Anke, zadzwoniła ostatnio 21.01. z pytaniem czy mogę zrobić paznokcie byłej szefowej jej siostry, powiedziałam jej ok. tylko że co ona chce na tych pazurach. Ona powiedziała że szpice długie czerwone. To ją policzyłam żel na szkielet, na budowę+ czerwony żel+robocizna=90zł. bo to w domu nie w salonie. Ona mi powiedziała że to za dużo. Ja jej powiedziałam żeby poszła gdzieś indziej. A ona mi mówi że nie mogła bym jej zrobić za 50zł. I jej odmówiłam.. :) Nie będę się dawała wrabiać jak postawiłam sobie stawki jakie chce brac za paznokcie wykonane prze zemnie. :) Proste no nie?


Ps. Sorry za błędy ale piszę na szybciocha :D

Lilka
25-01-2011, 20:17
Ja też tak mam, nagle koleżanki się znalazły, a przez lata się nie odzywają!
Ja robię w ten sposób, nie mam cennika opublikowanego, jak dzwoni jakaś "koleżanka" to ja się pytam co chce mieć zrobione, zawsze padnie magiczne pytanie, a za ile mi zrobisz? to ja podaje 50zł (a mam przedział 50-60zł). To są ceny najniższe z możliwych i nie wyobrażam robić taniej! W życiu bym nie robiła paznokci za 25 zł. Wole już za darmo zrobić jak to jest naprawdę bliska koleżanka, albo ktoś z rodziny.

Askar
25-01-2011, 21:35
Tosiaczek :brawa: klientki trafiły Ci się niezłe.
Ja też miałam kiedyś zrobić koleżance koleżanki i miała ona mi nazbierać klientek. Nie zgodziłam się (miałam zrobić za darmo). Powiedziałam, że jak przyjdą 3 klientki z jej polecenia to następnym razem ona ma za darmo i... ani koleżanek ani jej...

sztynka
25-01-2011, 22:22
:wow:dziewczyny rozwalacie mnie, no widzę, ze macie po prostu speców od reklamy i marketingu he he załatwcie im robotę a agencji w zamian za takie cudowne reklamy... żal :leze: 50-60 zł to cena najniższa z możliwych i to już po kosztach, pracując na I-Nailsach, bo przy Goldenie np. to brałam 60-80 zł...

natalia268
25-01-2011, 22:41
Ja też tak mam, nagle koleżanki się znalazły, a przez lata się nie odzywają!
Ja robię w ten sposób, nie mam cennika opublikowanego, jak dzwoni jakaś "koleżanka" to ja się pytam co chce mieć zrobione, zawsze padnie magiczne pytanie, a za ile mi zrobisz? to ja podaje 50zł (a mam przedział 50-60zł). To są ceny najniższe z możliwych i nie wyobrażam robić taniej! W życiu bym nie robiła paznokci za 25 zł. Wole już za darmo zrobić jak to jest naprawdę bliska koleżanka, albo ktoś z rodziny.

No ja kiedys przyjaciolke brałam i albo za darmo jej robiłam albo za 20, 25zł.. bo była moim królikiem doświadczalnym... gdy podniosłam ceny to nie zdziwiło ją to...

Ale ostatnio narzekałam na totalny brak kasy.. i kolezanka chciała paznokcie na stuniówke... i mówiła 'no nie chciałabys troszke zarobic..' itd... Potrzebowałam pieniedzy ale zrezygnowałam.. bo to tez niezła kolezanka... Kiedys zrobiłam jej pazury a ona sprawdzała ich wytrzymałosc... ale to nie bede o tym pisac bo brak słów.. głupia hahahah...

Nie chodzi o pieniądze, ale o cenny czas którego nie chce mi sie marnowac na jakies głupie panny, które nic nie doceniaja i nie szanuja...

Ale w sumie dobrze doswiadczyc takie sytuacje to na przyszłośc wiadomo jak postępowac..

Tosiaczek
26-01-2011, 11:32
No ja teraz będę robiłą na swoim stanowisku które będę wynajmowała w salonie fryzjerskim od 100zł+ Ale klientki które mam na stałe i do których jeżdżę do domku i u nich w domu robię to ceny dla nich zostaną takie jak były czyli od 60zł+.. Ale już nigdy w życiu nie opadnę tak nisko i nie zrobię nawet koleżance która po tygodniu okaże się wiedźmą, paznokci za 25zł :)

Ps. A wy się nie wyśmiewajcie dziewczyny bo to nie kulturalne :) Każdy człowiek ma prawo do błędów. A potem każdy uczy się na błędach

losek78
26-01-2011, 12:37
bardzo ciekawy temat - szukałam takiego
obecnie dojeżdżam do klientek i biorę 50 - 60 zł , nie licze za dojazd choć widzę ze to mój błąd jest że nie zaczęlam liczyc od razu , wczesniej brałam po 40 i jak podniosłam do 50 to sie niektóre klientki zbuntowały , dodatkowo mam DG i sama sobie płacę ubezpieczenie a ludziom się i tak wydaje że duzo biorę i kokosy zarabiam - na dzisiejsze czasy to jest bardzo mało ale boję się ze jak podniosę to stracę te klientki których i tak mam mało , zwłaszcza w sezonie zimowym
chciałabym pracować w salonie i mieć stałe miejsce pracy bo dojazd to jest jednak :zly: :glupek: ale nie wiem na ile będę mogła podnieść ceny ? czy starym klientkom zostawić stare ceny ? pracuje na żelach PB , i-nails - szablon i tipsy

natalia268
26-01-2011, 16:34
Hm.. dziewczyny które pracują gdzies na swoich miejscach w salonie itp. do Was kieruje pytanie:
Czy to nie jest tak ze jak juz zaczynamy gdzies pracowac to wiekszośc jest klientek zupełnie nieznajomych, a znajome które wczesniej przychodziły itd rezygnuja z usługi? no bo logiczne ze w domu nizsze ceny a w innym miejscu (czyt.praca) drozej..

I tak sie zastanawiam ze jak w domu sie robi to niby sa jakies stałe klientki ale jak juz sie przenosimy to one rezygnuja... Chyba ze to zalezy od kobiety?

sztynka
26-01-2011, 18:17
Zależy od klientki, ale najczęściej od jej portfela. Po prostu nie są w stanie więcej przeznaczyć na pazurki. teraz jest moda na Zosie-samosie. Każdy Polak ma mentalnośc, że chce wszystko robić sam, bo to zawsze jakaś oszczędność w dobie kryzysu. Zaczynając od strzyżenia i farbowania, aż po paznokcie... Ale nadzieja w nowych klientkach. Ja tez zostawiam stare "dojazdowe" klientki i liczę, że zaczynając od zera pomalutku coś się ruszy :huh:

anka85
26-01-2011, 22:11
ja jak robilam paznokcie w domu bralam na poczatku 40 zl dopelnienie , po pewnym czasie kolezanka namowila mnie abym podniosla ceny zebym sie zaczela szanowac . tak tez zrobilam podnioslam na 50 zl /dop.
w maju otworzylam salon i na poczatku ceny zostawilam takie same jak mialam w domu . stale klientki byly zadowolone , nowe tez nie narzekaly (chociaz i inne sie tez znalazly )
teraz od stycznia podnioslam ceny o 5zl ,i juz niektore narzekaly . ale sorry wszystko poszlo do gory i ceny zeli ,pilnikow i glownie utrzymania sie na rynku ,nie bede przeciez dokladac do interesu bo nie o to chyba chodzi .kocham to co robie ,ale jak jeszcze sa z tego korzysci finansowe jestesmy zadowolone bardziej .
dziewczyny musimy sie cenic !!!:ok:

katherinne
27-01-2011, 22:06
a ja Wam opowiem moją historię sprzed bodajże 4 lat.
Miałam niższe ceny (bo i życie było że tak powiem tańsze, mieszkałam u rodziców itd). Dojeżdżałam do klientki. Trafiły mi się laski, które chciały żel na płytkę, dwie na raz. Pojechałam- warunki masakryczne, ani ławy ani stołu... Ale ok... Był tam chłopak jednej z nich i widział przez okno jak przyjechałam- od słowa do słowa wyszło, że powiedziałam, że tylko sobie "dorabiam" na tych paznokciach. A on na to- no skoro tak sobie dorabiasz to ładnym autem jeździsz- nic tylko zadzwonić do urzędu skarbowego.
Zatkało mnie. Nie dość, że warunki jak w spelunie jakiejś, do tego zero skupienia, strach o auto i o siebie to ten jeszcze wyjechał z takim tekstem- a ceny były naprawdę niskie, poza tym auto od taty...
Wtedy mnie "olśniło" i postanowiłam, że jeśli mam mieć niskie ceny i się narażać, to wolę mieć wyższe na to samo ryzyko.
to było dawno, dziś oczywiście prowadzę DG, ale miło wspominam te beztroskie czasy...

sztynka
28-01-2011, 18:07
O to nieźle Cię chłopak podsumował :wow: Ja bym pewnie wyszła i nie zrobiła tych pazurów. Jeszcze mi się nie zdarzyła bezpośrednia konfrontacja, żeby mnie tak ktoś ocenił. Ale większość także patrzy na moje auto powiem szczerze mam vana renault espace 3 i auto jak każde inne, tylko duże i zaraz każdy , że mam ładną furę to pewnie zarabiam na pazurkach :haha:A moje auto warte z 10 tysięcy, bo już postłuczkowe . I ostatnio robiłam klientce znajomej i przyszedł do niej komornik , do jej ojca i się pyta, a czyje to autko przed domem? Ha ha od razu chciał spisywać, a ja że moje służbowe ha ha :huh: i nie pomyślałam, że on przecież jest w końcu z Urzędu Skarbowego kurde i mógł mnie dojechać, z tym, ze nie widział jak kasę biorę :yess:Miałam już też telefon, jestem pewna , ze z US , bo się facet chciał ostro umówic na manicure, ja niechciałam jechac, to on mi mówił gdzie mieszkam itd. wypytywał się , to powiedziałam, ze nie mam czasu i się rozłączyłam, jeszcze do tego po imieniu mi mówił i nie chciał powiedziec skąd ma mój numer :( dlatego teraz uważam jak pojadę to najpierw badam teren. Mam szczęście, że sama pracowałam w Urzędzie Skarbowym i z rejonu Lubartowa znam wszystkich urzędników, więc "W" razie W to bym zwiewała :haha:

tunia22555
30-01-2011, 22:04
No to dziewczyny niezłe macie przygody z paznokciami :)
Ja dorabiam sobie o tak w domu to biorę za paznokcie żelowe 45zł, za uzupełnienie 35-40 razem z ozdobami.Za manicure 20zł.Mieszkam na wsi zabitej dechami to dużo klientek nie mam ale teraz zaczyna się trochę rozkręcqać bo jakaś koleżanka swojej koleżance powie to wolą przyjechać do mnie niż do miasta jechać te 30 km i dużo więcej zapłacić.Ale nie narzekam,zawsze to jakieś pieniążki wpadną do ręki.:ok:

pazureczek89
31-01-2011, 15:21
Dziewczyny nie można sie ta dac wykorzystywac. mnie też koleżanki pytaj o cene ja i tak mam mega tanio 50zł !!! No masakra !!! A one też , że po znajmości albo rodzinie Ja mówię ''NIE'' to jest moja praca i Ja z tego żyję a mój czas cenny materiały itp....

xsunnyolciax
31-01-2011, 15:33
A ja rodzinie robię za free, tzn mamie i siostrze, a one często tak bez okazji kupują mi jakieś akcesoria, to gazetkę, to pędzelek, to kilka ozdób czy jeszcze coś innego. Mi taki układ pasuje, bo w sumie na nich ćwiczę i to one są zawsze "króliczkami doświadczalnymi" jak jakiś pomysł mam nowy, więc jest ok ;)

Kastanka
31-01-2011, 15:39
Wiadomo, mama, siostra to bardzo bliska rodzina, ale jak by tak każdy z rodziny chciał to byśmy zbankrutowały. Ja sobie postanowiłam, że dla bliskich mi osób - przyjaciółki - a wiadomo, tych jest tylko kilka, mam stały rabat 10%. One zadowolone, że mają troche taniej, a ja też wychodzę na swoje. Mam salon, więc na czynsz i życie trzeba zarobić.

pazureczek89
31-01-2011, 15:57
Mamie za darmo to normalne nie ma o czym dyskutowac :)))

samaron
31-01-2011, 16:48
Hehe ja od swojej mamy bezczelnie wzięłam 20zł:P

losek78
31-01-2011, 17:11
ja w końcu chce zacząć liczyć za dojazd bo coraz bardziej dociera to do mnie że z dojazdem 50- 60 zł sie nie oplaca ale sie baby przyzwyczaiły że mają wygodę z domu nie muszą wychodzić a mi niestety nikt nie tankuje za darmo
ile wy liczycie za dojazd od km ? 5zł do 5 km , 10 zł powyżej 10 km ?

kasandra262
31-01-2011, 17:22
Ja biorę złotówkę od km a jeśli wyjdzie troszkę dużo to robię rabacik i dziewczyny się nie buntują :)

losek78
31-01-2011, 17:25
kasandra262 - a dojazd liczysz sobie jako dochód ? chyba nie ? bo ja jestem na ryczałcie , prowadze podliczenie dzienne i wpisuje w książkę

kasandra262
31-01-2011, 17:27
No wiesz ja tylko sobie dorabiam nie mam firmy więc nie muszę tego wliczać w dochód.:D

losek78
31-01-2011, 17:30
kasandra262 - dzięki za odpowiedź :kwiatek:

może ktoś na forum będzie wiedział jak z tym liczeniem dojazdu w dochody ? :/:

DianaT
31-01-2011, 17:43
U mnie w mieście dzieje się coś tragicznego. Dziewczyny biorą po 20zł za paznokcie akrylowe niezależnie od zdobienia i wszystkiego innego. Mój telefon milczy. Zeszłam już nawet do ceny 40zł(za czysty french) chociaż to i tak mało i tak telefon milczy. Pozostały mi tylko stałe klientki i osoby z polecenia i nie wiem jak ściągnąć nowe osoby. Bo w tygodniu jak zadzwoni to góra jedna osoba i to cud. A osoby które robią po 20zł ogłaszają się jako kosmetyczki i mają takie zdjęcia paznokcie, że matko boska, a ja nie będąc kosmetyczką nie mam siły przebicia pomimo mich zdjeć. Nawet jak ktoś dzwoni to się targują o 5zł, a ja jestem twarda i nie zgadzam się.

losek78
31-01-2011, 17:52
gdybym miała robić za 20 zł - owszem gdyby się ktoś uparł - przykleje tipsa frencz i 2 warstwy żelu clear i wsio ;) innej opcji nie ma , szkoda się przejmować tymi za 20 zł

DianaT
31-01-2011, 17:55
Ale odkąd się pojawiły te osoby co robią po 20zł to mój telefon milczy, a ja nie mam chęci za tyle kasy siedzieć i 2-3h się mordować, żeby mi za materiał się zwróciło. zresztą w moim mieście jest jeden salon gdzie robią akryle po 30zł,więc ja jestem bardzo drogaaaa.

xsunnyolciax
31-01-2011, 18:01
a ja kocham robić to co robię i cieszę się, kiedy mi się zwraca za materiały, bo te 2-3 h to dla mnie sama przyjemność i ludzie widzą, że wkładasz serce w to co robisz, a nie "odbębniasz" robotę :)

DianaT
31-01-2011, 18:14
ok ja moge robic za darmo dla rodziny i dla kolezanek ale powiedzmy szczerze ze na nieznajomych chce sie zarobic. bynajmniej ja bym chciala zarobic i nie niewiadomo ile ale w graicach przyzwoitosci.

Tosiaczek
01-02-2011, 11:17
Ja rodzinie robię za darmo :) A najczęściej jest to dodatek do prezentu na urodziny, imieniny itp. :) One są zadowolone bo mają łądne pazury a ja zadowolona bo nie musiałam wydawać dużo kasy na prezent :) A teraz kobitki w rodzinie cieszą się jeszcze bardziej, bo w zakres moich usług wszedł pedicure, regulacja łuku brwiowego i henna :D A za nie długo makijaż i przedłużanie rzęs :) Czyli mają full serwis :)

Agnieszka Praska
01-02-2011, 11:33
losek ja za 20 zl bym przykleila tipsy ale zelu juz bym nie dala:skacze:


ja wlasnie wyprowadzam paznokcie po takich dziewczynach co robily za 25zl w domu;(
a jakich nowosci sie dowiaduje od klientke ktore z tych "uslug" kozystaly;] ze np tipsa to sie od walow klei, albo ze przez 2 dni to rak nie wolno myc, albo jeszcze jeden hit "ze to powietrze co idzie od skorek to musi byc zeby mial przez co paznokiec oddychac jak odrasta":szczena:
jak wiecie ze robicie dobrze to sie cencie ;) a nie robcie za darmo
bo pozniej podniesiecie ceny i stracicie 99,9% klientek

DianaT
01-02-2011, 12:21
ja też się dużo takich ciekawostek dowiaduje ;) No ale coś muszą mówić dla swojego usprawiedliwienia ;)

mala
01-02-2011, 12:33
a ja wczraj sie tak na babke wkurzylam ze szok.
Przyszla do mnie tesciowa od mojej klientki stalej.Ta babka b yla u mnie juz kiedys (jak to sie mowi 100 lat temu).no i jej robie paznokcie i ona zachwycona (niby).Potem daje mi 50 euro i ja jej wydaje 20 (w czasie pracy napomknelam ile kosztuja paznokcie).Ta sie na mnie tak spojzala ze jakby wzrok mogl zabijac to bym lezala trupem i mowi:
-o podorzala pani...
wiec jej mowie ze od wrzesnia nowe kosztuja 30 euro
to ona:
-a za uzupelnienie ile bede placic?
wiecm jej mowie ze 20 euro z frenchem
ta mina jak nie wiem co i strzela:
-oooooooo i tu tez pani podrozala
wiec jej pytam jak to ,przeciez te ceny mam juz ze 2 lata
a ta do mnie:
-no jak bylam ostatni raz to placilam 15
se mysle pewnie aga zrobi ci za darmo.
Wiec jej mowie3 ze i tak ja przyjelam po cenie stalych klientek nie po nowych bo jest od mojej klientki a ta mi tekst
-przeciez ja jestme pani klientka stara
se mysle super...jak sie raz na dwa lata przylazi to sie nazywa STALA KLIENTKA (uczcie sie dziewczyny)
wkurzylam sie na maksa i powiedziala jej ze mi tez produkty i prad od stycznia podrozaly i mnie nikt nie pytal czy sie zgadzam...
wyzsla niezadowolona

acha a najlepsze to ze podczas rozmowy sie mnie spytala czy nie znam kogos kto szuka pracy bo ona sprzataczki szka...
#wielka dama a o 5 euro sie kloci
ale bylam zla

Kastanka
01-02-2011, 12:54
Skąd ja to znam. Jak jeszcze w domu robiłam to miałam cenę 50 zł dla jednej klientki, niezależnie co robiłam. Uważam, że miała rewelacyjna cenę. A ta jeszcze ciągle się pytała czy jej zrobię na krechę. A jak nie chciałam, to że ona nie ma kasy, ale chce ładnie wyglądać, że ciągle jej się wydatki mnożą, że zwierzaki chorują itp. A potem słyszę, że mąż jej giga tv kupił i do tego kino domowe, bo "co za różnica czy rata 100 czy 150 zł". Ale na pazurki to 50 zł nie ma i na kreche chce.... Szkoda słów.

iwonaf1976
01-02-2011, 21:47
Dziewczyny...praca niekiedy z ludzmi jest gorsza niz w podrzędnym schronisku dla zwierzat.Sama miałam chwile zwątpienia....ale wytrzymałam te wszystkie księzniczki po 30 zł.Tez zaczynałam w domu..od dwóch lat mam swój kacik i srednio przyjmuje na dzien 4 klientki.Z tego co słyszę to powoli laski za 30 zł znikaja z globu...a przynajmniej z mojego miasta.Nareszcie babki zmadrzały...pozdrawiam

losek78
02-02-2011, 10:29
ja też tak mysle że te za 25 zl to maja krótką karierę bo przyjdzie do nich ktos raz i więcej nie wraca - więcej szumu niż tego wszystkiego szkoda sie przejmowac nimi

DianaT
02-02-2011, 12:35
U mnie w mieście jest teraz wysypanie takich po 25zł. I najlepsze jest to, że ludzie do nich wracają bo jak to twierdzą wolą mieć niedoskonałe paznokcie i mniej zapłacić.

asia
02-02-2011, 14:21
u mnie tez tego duzo, chociaz ostatnio usłyszałam ze mam tanio (100 za frencz przedluznie) bo w salonach na osiedlu są od 160 w gore, a manicure frezarkowy za 60.

czyli wszystko zalezy od czlowieka

asiad1990
02-02-2011, 19:01
Ja po prawdzie nie jestem stylistka paznokci z dyplomem tylko samoukiem. Pazurki robię koleżanką i trzymają się miesiąc czasu no chyba ze jakaś je zerwie i biorę za nie 20 zł, nie zależnie czy biała końcówka czy ozdóbek multum. A mamie i rodzince za darmo.

farbstift
02-02-2011, 20:33
a ile czasu robisz paznokcie? dopiero zaczęłaś? bo ja na samym początku też myslałam, że nie można brać więcej, ale te 20zł to ledwie na produkty za jeden secik starcza a nie mówię już o tym, że czas, jakaś kawka, prąd, nerwy...

losek78
02-02-2011, 20:38
jeśli ktoś lubi pracować charytatywnie niech bierze 20 zł a jesli sie uczy dopiero to juz lepiej za darmo zrobic niz brać 20 zł bo to jest upokarzające jak dla mnie

farbstift
02-02-2011, 21:51
moze nie tyle upokarzajace, co jak już ktoś zechce ustalić prawidłowy cennik, w który wliczy materiały, czas i wszystko inne to straci wszystkie te klientki. Lepiej najpierw ćwiczyć na bliskich za darmo a potem wkroczyć już z normalnymi cenami.

asia
02-02-2011, 23:57
Ja po prawdzie nie jestem stylistka paznokci z dyplomem tylko samoukiem. Pazurki robię koleżanką i trzymają się miesiąc czasu no chyba ze jakaś je zerwie i biorę za nie 20 zł, nie zależnie czy biała końcówka czy ozdóbek multum. A mamie i rodzince za darmo.

a czemu tylko 20?

losek78
03-02-2011, 08:26
nie wiem czy te osoby co biorą 20 zł zdają sobie sprawę z dzisiejszych kosztów życia ? Jesli sie mieszka u mamy i mama żele kupi to mozna brac 20 zł i bawić sie w stylistkę ale są osoby które z tego muszą się utrzymać i po prostu to jest psucie rynku ale w Polsce polak potrafi wszystko sprowadzić do g. :placz:

xsunnyolciax
03-02-2011, 14:28
Losek, nie tak ostro, bo robi się nieprzyjemnie, a przecież nie o to chodzi.. ;) Nie można zwalać całkowicie winy za brak klientek na panie, których paznokcie kosztują 20 zł, skoro mają klientki, to znaczy, że są zadowolone.. jeśli jest sie dobrym w tym co się robi, to klientki też się po jakimś czasie znajdą, trzeba być wytrwałym :)

sztynka
03-02-2011, 14:43
moze nie tyle upokarzajace, co jak już ktoś zechce ustalić prawidłowy cennik, w który wliczy materiały, czas i wszystko inne to straci wszystkie te klientki. Lepiej najpierw ćwiczyć na bliskich za darmo a potem wkroczyć już z normalnymi cenami.

farb muszę się zgodzić z Tobą w 100%. Moja instruktorka mi poradziła, żebym brała chociaż za materiały, no wiadomo od rodziny nie brałam i nie biorę, robię im pazury w zamian za jakiś lakier, bluzkę itd. Ale to był błąd co do obcych, bo gdy robiłam po 20 czy 30 zł klientek było multum,a gdy uznałam, ze mogę już na tym zarabiac, zaczęłam brac 50 lub 60 zł zależnie od dojazdu, to klientki się skończyły i efekt jest taki, że teraz miesiąc siedzę i nikt nie dzwoni. Mam dwie tylko stałe klientki którym cen nie zmienię nigdy. Mają 50 zł niezależnie od pazurków i do nich dojeżdżam. Zarabiam na nich jakies 20 zł za te 2-3 poświęconych godzin, ale jest to dla mnie przyjemnością, bo wiem, ze co miesiąc na nich tyle zarobię ,a nie raz na sto lat 40 czy 50 od innych. To był błąd, ale ja byłam głupia i teraz żałuję. :(

losek78
03-02-2011, 16:06
Losek, nie tak ostro, bo robi się nieprzyjemnie, a przecież nie o to chodzi.. ;) Nie można zwalać całkowicie winy za brak klientek na panie, których paznokcie kosztują 20 zł, skoro mają klientki, to znaczy, że są zadowolone.. jeśli jest sie dobrym w tym co się robi, to klientki też się po jakimś czasie znajdą, trzeba być wytrwałym :)


no sory ze tak pisze ale taki jest fakt że osoby które sie na tym nie znaja pójdą tam gdzie taniej :huh: i jak sie tu nie wkurzać ;(
ja naprawdę nie mogę pojąć tego jak można robić za 20 zł (miałam się nie przejmować tym :)) znajoma mi radziła robić za 20 zł to będę mieć wtedy więcej klientek ale mi sie nie chce siedzieć 2 godz i brać 20 zł - żadnej motywacji nie mam wtedy - 25 zł to manicure kosztuje ,
jeśli kogoś uraziłam to przepraszam :przytul:


tak nawiasem to brałam 50 zł od pierwszego dnia po kursie czyli od początku

Taisa
03-02-2011, 19:28
No w sumie racja, klientki pójdą tam gdzie jest najtaniej, a nawet jeśli osoba która robi te paznokcie i nie wykonuje ich dobrze, klientki nawet mogą o tym nie widzieć i dalej przychodzić bo tanio. Ja też kiedyś robiłam za 30zł tylko koleżankom bo się sama uczyłam, a jak po kursie stwierdziłam, że będę brała więcej to już jest drogo i kryzys. :placz:

Askar
03-02-2011, 20:04
Ja pamiętam, że zaraz po kursie robiłam paznokcie za... ozdoby :)
Moje "klientki" wiedziały, że są królikami doświadczalnymi ;) ale "cennik" też miałam stały... 5 pojemniczków ozdób :haha:
No i doszło do tego, że w zeszłym roku pozbywałam się większości ozdób, bo często się powtarzały i niektórych wcale nie używałam ;)

asiad1990
03-02-2011, 21:12
Pazurki robię już tak około 2 lata, a nauczyłam się robić 4 lata temu sama na sobie podpatrując jak robią babki w salonie i z filmików w necie i innych materiałów związanych z pazurkami. Na sprzęt musiałam sobie zarobić. Biorę 20 zł, dlatego ze nie mam żadnego certyfikatu i w ogóle. Koleżanki często przychodzą, bo pazurki się bardzo podobają i na materiał mi starczy, a wiadomo one tez chodzą do szkoły tak jak ja i płacą z własnego kieszonkowego, którego za wiele nie dostają. Wiadomo ze jak zrobię w przyszłości kurs to na pewno pazurki u mnie nie będą kosztować 20 zł. Jakoś jak na razie muszę sobie zarabiać na własne potrzeby, bo nikt mi pieniążków nie da. A jeszcze w tym tygodniu okazało się że mam dodatkowy wydatek(raczej na cale życie, a do tanich nie należy:().

malutkaistotkaa
04-02-2011, 08:16
jutro jade do klientki
ktora ostatnim razem nie zaplacila mi za dojazd..
nie iwem jak jej to wyperswadowac i powiedziec..
ona jest taka cwana na wszystko ma odpowiedz

xsunnyolciax
04-02-2011, 08:40
Wcześniej jej powiedz, a nie na miejscu. Niech się oswoi z tą myślą, że za dojazd musi zapłacić :)

losek78
04-02-2011, 09:47
ja sobie wliczyłam dojazd w cene usługi ponieważ przy prowadzeniu domumentacji miałabym zbyt dużo zawiłości

dzikakura
04-02-2011, 12:59
Asiad, dziewczyny nie chca źle dla ciebie, one tylko przestrzegaja, kazda dziewczyna, ktora zarabia na tym pieniadze wczesniej czy pozniej decyduje sie na warsztaty chociazby, albo na najpodlejszy nawet, ale kurs.

Teraz bede prorokować- za nastepne pol roku, moze rok wiecej dziewczyn zorientuje sie poprzez poczte pantoflową, ze robisz trwałe(jak deklarujesz) paznokcie i bedą walić drzwiami i oknami do Ciebie, niby dobrze, prawda? Ale nie do konca- dopadnie cie tak zwany BUSY FULL, czyli zarobiona po pachy, ale kasy zadnej. Przy paznokciach jak w zyciu- jak nie masz kasy to sie konczy wszystko-żele, pilniki, primery, tipsy, formy, bloki i okazuje sie ze musisz jednorazowo wywalic 5 stówek na materiał, a Ty nie masz, bo rachunek jest prosty-zeby zarobic 5 stowek musisz zrobic bagatelka.. 25 klientek:)

Zobacz, dziewczyny piszą o tym, że laski za 30 zlotych sie wykruszaja, jak myslisz dlaczego? Bo sie im znudziło przedłuzanie paznokci? Otóz nie, nie maja na materiał.. ich mamy, faceci i rodzina zaczynaja utyskiwac:robisz, robisz Jolka te pazury, a nawet na bluzke Ci musze dawac.
20 zlotych za dwie godziny roboty to zdecydowanie za mało, Tobie sie wydaje, ze akurat, ale czy: stac Cie na płyny typu skinsept? Czy na pewno wymieniasz pilniki po kazdej klientce? czy jesli uzywasz do odsuwania skorek patyczkow z drzewa rozanego czy wyrzucasz po kazdej klientce?Czym dezynfekujesz kopytka i inne narzedzia?
Czy stac cie na rekawiczki lateksowe? Masz pochłaniacz pyłu?
A w końcu : Czy sie rozwijasz? Kupilas frezarke? Postanowiłas robić pedicure i żelować też stopki, a wiec, czy masz profesjonalna wanienke do tego typu zabiegu, Lepsza lampę? kiedy wymienialas zarowki w tej swojej?Masz kolorowe żele? Kupujesz pisma takie jak Akademia Paznokcia, Paznokcie, Nail Ekspert? Jestes w stanie odlozyc kaskę na jakiekolwiek warsztaty?(policz dojazd, powrot, jakas pizze na miejscu i w koncu koszt samych warszatów)?

Na ile z tych pytań odpowiedź brzmi"nie".....?

Nie licz ile pieniedzy mają Twoje kolezanki w portfelu, Twoim się nikt nie przejmuje.

Absolutnie nikt nie chce Cie sprowadzić do poziomu podłogi. To są życzliwe rady dziewczyn, ktore zeżarły zęby na tym biznesie:D

Pisałaś, że masz wydatki, że nie masz kursu. Prawdziwa stylistka(nawet ta bez certyfikatu) robi paznokcie z miłości do tej pracy, ale też jeśli tę pracę naprawdę kocha chce i musi się rozwijać-na to potrzebne są pieniądze. 20 złotych nie gwarantuje żadnego rozwoju, a jak wygląda Twoj rozwój? rozumiem, ze robisz nowe kształty paznokci, edge, pipe, monroe? Stać Cie na bardziej zaawansowane żele typu gelish?
(nie przyjmuję tłumaczenia, że takie kształty u Ciebie"nie ida")

podpisano-Kura-tipsiara z zamiłowania;]

edytakon
04-02-2011, 13:21
Kurka ujełaś to idealnie :)

skąd ja to znam,

mnie wczoraj spotkała dziwna sytuacja, w salonie który miał miec dla mnie tyyyyyyle klientek i ustalowa byla cena 65 z dojazdem na dzisiaj mam umowiona klientkę i dałam znać włascicielce ze podniosłam cenę dla wszystkich. A ona mi sie o 5 zł kłoci, ze to bez sensu ze ona w takim razie nic nie zarabia bo prad, z ktorego ja korzystam tez kosztuje... wiec pytam czy to ja szukałam u niej pracy czy ona poprosiła mnie zeby robic u niej pazury, bo ma je w ofercie, ale osoby do ich zrobienia nie ma? no tak ale cena byla ustalona a ja jej pytam ile mialam od niej wielce klientek zebym mogla jej zachować starą cenę (zaznaczam - dojeżdzam 15 km w 1 stronę i stoję na strefie, koszt ok 5-8 zł w zaleznosci czy mam gdzie stanąc czy place za parking) czy w tym przypadku kwota 70 zł to jest aż tak dużo?

Nie potrafię tego pojać wszystko idzie w górę, Zusy srusy, paliwo, materiały niebawem też podskoczą a usługa ma zostać w starej cenie bo tak?:(

ode mnie tez klientki odejdą i o tym doskonale wiem, jedna ostatnio skwitowała ze moze nawet 100 zapłacic byle jej sie paznokcie trzymały... tylko, że nie wie czyje pazury beda sie trzymać, jesli nadgryza się je przed tiwi?:)

Dla stałych robię podwyżkę od marca... i powiem im to na ostatniej wizycie przed podwyzką:) zeby juz mialy swiadomość.
Zero zapowietrzeń, glowa pełna pomysłów, dobre materiały - trzeba się cenić :)

dzikakura
04-02-2011, 13:28
Edytka, kłoci się ta szefowa, bo jest styczeń i kicha. W kwietniu przestanie sie klocic, a w maju bedziesz miała na stoliku codziennie ciastko od szefowej;]

losek78
04-02-2011, 15:25
dzikakura - ujełaś to bardzo dobrze :brawa:

madzialenkabuziaczek
04-02-2011, 17:20
Dzikakura ujęłaś to pięknie;) Edytka kłóć się!:ok:

dzikakura
04-02-2011, 17:34
Dzieki dziewczęta:przytul:

asia
05-02-2011, 01:27
kura ma gadane :D jak zwykle ujełaś wszystko to co w nas sie kłębi :D:D:D

EwaS.
05-02-2011, 13:15
Oj tak dzikakura bardzo dobrze wszystko ujęła.
A ja dodam że w tym zawodzie trzeba myśleć też przyszłościowo i nie tylko o sobie. Musimy trzymać się razem i nie walić nawzajem kłody pod nogi bo wszystko się na nas odbije! A jak jedna zaczyna maksymalnie obniżać ceny to i druga musi zacząć to robić bo niestety nie nastały jeszcze te piękne czasy gdzie klientki będą zwracały uwagę na jakość a nie tylko na cenę :(

malutkaistotkaa
05-02-2011, 13:39
jestem tego samego zdania ja poje podniesc si enawet o 5zl
bo juz bede sluchala ale dlaczego po co i trzeba sie z tego tlumaczyc pozniej
a jak mwoei ze za cyrkonie SV dodatkowo sie dolaca to nagle juz ich nie chca:)

asiad1990
05-02-2011, 17:38
Dziękuję za dokładne wytłumaczenie. Poradzę się tych wskazówek.
Przydałby mi się ktoś taki co by mi pokazał jak zrobić niektóre kształty pazurków. Ale chyba w moich okolicach nikogo takiego nie ma.
Nie będę już brać 20 zł tylko 50:). Myślę, że jak na razie tyle wystarczy.

asia
05-02-2011, 19:19
myslę ze twoje klientki padną jak im podniesiesz cene 2 razy z hakiem :D

asiad1990
05-02-2011, 20:14
W sumie masz racje, najpierw podniosę troszeczkę. Tak o 5-10 zł. A tak ogólnie to zastanawiam się czy przestać już robić pazurki na jakiś czas albo na stałe, tylko nie wiem czy później nie będę żałować.

olusia87
05-02-2011, 20:35
A dlaczego przestać?Jak odłożysz robienie pazurków na jakis czas to obawiam się potem będziesz jakby zaczynasz od nowa...wyjdziesz z wprawy.Podobnie jak fryzjer,który przez jakiś czas nie strzyże i nie czesze wychodzi z wprawy,nie jest z tym na co dzień.A w pazurkach się dużo zmienia...tzn cały czas wchodzi coś nowego,nowe kształty,produkty.

asiad1990
05-02-2011, 21:11
Mała depresja po wizycie u lekarza to powoduje.

malutkaistotkaa
06-02-2011, 08:33
hnm... ja uwazam ze jesli to Twoje hobby i kochasz to robic to nie przestaniesz:)
wiec glowa do gory:)

moja sprawa z kleintka poszla ok zaplacila mi za dojazd chociaz juz probowala krecic:)

sztynka
06-02-2011, 10:03
I dobrze malutka, tak ma byc. Ja zrobiłam, tak że doliczyłam do ceny paurków dojazd tak więc do 10 km jest 60 zł, a co! A powyżej już więcej. Jak babka dzwoni co i jak to się wypytuje skąd jest i ustalam cenę na telefon.

asiad1990
06-02-2011, 11:33
Dziewczyny, a może pomożecie mi ustalić jakiś konkretny cennik.

edit7715
06-02-2011, 12:16
Ja ostatnio podniosłam moim klientkom o 5zł. Za odnowę biorę 35zł. a za założenie 45zł. i może za pól roku znów podniosę ,bo tak od razu to by dostały szoku;)Siedzę sobie w domku i nie musze jeżdzić po domach więc zaoszczedzam na paliwie i na czasie;)Nie płace czynszu i to już kolejny plus.

czarnyaniol121
06-02-2011, 12:21
ja tez sie własnie zastanawiam nad konkretnym cennikiem :D bo wczesniej to wiadomo mama siostra za darmo a zazwyczaj było "a bo ty jestes kolezanka to tyle" a bo ciocia to tyle i zawsze jakies powiazania sie znalazły :D a teraz inne miasto nikogo nie znam wiec przydałby sie normalny cennik :D

asia
06-02-2011, 23:38
cyba na początku tego tematu była dłuższa rozprawa co i jak z cenami:D trzeba wziac pod uwage materiały rowniez te jednorazowe i ceny konkurencji. i odbiorce także, wiadomo, możemy robić taniej lub drożej i wtedy różne grupy społeczne będą wyszukiwały właśnie nas

Zuuzaneczka
06-02-2011, 23:42
Ja ostatnio podniosłam moim klientkom o 5zł. Za odnowę biorę 35zł. a za założenie 45zł. i może za pól roku znów podniosę ,bo tak od razu to by dostały szoku;)Siedzę sobie w domku i nie musze jeżdzić po domach więc zaoszczedzam na paliwie i na czasie;)Nie płace czynszu i to już kolejny plus.

Edit, nie wiem skąd jesteś, ale moim skromnym zdaniem powinnaś brać za paznokcie 2 razy więcej... Są świetne! :kwiatek:

dzikakura
08-02-2011, 00:58
Edit-zgadzam sie z zuzaneczka w całej rozciaglosci, ty to w ogole jakis wybryk natury jestes:skacze:. Takie piekne krociaczki robisz, ze naprawde malo się takich spotyka, a tak mało kasujesz, sama bym przyszla do Ciebie i zaplacila z 70 zlotych za Twoje paznokcie, bo nawet robione w warunkach domowych tyle w mojej ocenie są warte, o salonie nawet nie wspominam:ok: bo tam powinny kosztowac duzo wiecej:)

kasandra262
08-02-2011, 07:31
U mnie pazurki kosztują 50 zł, i klientki przyjeżdżają z bardzo daleka, teraz miałam babkę co jechała ponad 50 km:wow: do mnie, bo mówi że trzymają jej się lepiej niż w salonie, i za każdym razem dostaję jeszcze napiwek 10 zł, więc dziewczyny trzeba się cenić, ja za 25 zł to wolałabym poleżeć przed telewizorem,na początku nie spodziewałam się że będę tak robić pazurki,zwłaszcza że przypomina mi się jakie robiłam na początku znajomości z akrylem :haha:

dizzzy_girl
09-02-2011, 13:47
Dokładnie! Ja mniej niż 50zł na pewno brać nie będę. Trzeba się cenić bo to wcale nie łatwa praca.

klanat
09-02-2011, 15:27
Ja bore tu od 20 funtow i to jest moim zdaniem tanio ale dziewczyny robia za 15 f a ostatnio zobaczylam ze jest dziewczyna co robi za 10 F masakra jakas ale cóż poradzić
Ja za 10 to tez wole przed tv poleżeć hi hi hi

mala
09-02-2011, 20:07
a moge spytac ile to tak mniejwiecej jest?nie wiem ile funt stoi?
nie chce przeliczac ale tak tylko zeby wiedziec