katarzynaw88
25-11-2009, 20:06
Witam Dziewczyny :kwiatek:
Nie jestem laikiem w kwestii przedłużania paznokci. Chciałabym wybrać się na kurs, aby dowiedzieć się czegoś więcej w formie informacyjnej, bo praktyczną mam bardziej opanowaną. Czy uważacie, ze 35 godzin na obie metody : akryl i żel oraz zdobnictwo są wystarczające? Czy nauka w gronie 12- osobowym jest możliwa. Wiem czego chcę się dowiedzieć, jakie kwestie chce zgłębić, ale czy przy takiej grupie o przeważnie słabym zaawansowaniu będzie to możliwe? Dodam, że taki kurs kosztuje 300 zł w szkole "Żak", co mnie bardzo zdziwiło. Widziałam zdjęcia z poprzednich edycji kursu-rewelki nie było, bo widać, ze dziewczyny były początkujące.ale czy warto wydać te 300 zł. Czy lepiej iść do jakiegoś prywatnego salonu? Może coś polecicie z Białegostoku. :skacze: Byłam bardzo zaskoczona ceną, więc zapytałam się czy trzeba miec swoje produkty, a pani, że nie, tylko ,że nie wie jakiej firmy będą to produkty, bo zakupuje je kosmetyczka. Najpierw jakies słabsze, bo duzo się zuzywa, a potem niby lepsze jak zobaczą, że mniej idzie akrylu i żelu. Czy taki dyplom z "żaka" jest gorszy od firm produkujacych produkty do paznokci, czy bardziej patrzy się na umiejętności?
Nie jestem laikiem w kwestii przedłużania paznokci. Chciałabym wybrać się na kurs, aby dowiedzieć się czegoś więcej w formie informacyjnej, bo praktyczną mam bardziej opanowaną. Czy uważacie, ze 35 godzin na obie metody : akryl i żel oraz zdobnictwo są wystarczające? Czy nauka w gronie 12- osobowym jest możliwa. Wiem czego chcę się dowiedzieć, jakie kwestie chce zgłębić, ale czy przy takiej grupie o przeważnie słabym zaawansowaniu będzie to możliwe? Dodam, że taki kurs kosztuje 300 zł w szkole "Żak", co mnie bardzo zdziwiło. Widziałam zdjęcia z poprzednich edycji kursu-rewelki nie było, bo widać, ze dziewczyny były początkujące.ale czy warto wydać te 300 zł. Czy lepiej iść do jakiegoś prywatnego salonu? Może coś polecicie z Białegostoku. :skacze: Byłam bardzo zaskoczona ceną, więc zapytałam się czy trzeba miec swoje produkty, a pani, że nie, tylko ,że nie wie jakiej firmy będą to produkty, bo zakupuje je kosmetyczka. Najpierw jakies słabsze, bo duzo się zuzywa, a potem niby lepsze jak zobaczą, że mniej idzie akrylu i żelu. Czy taki dyplom z "żaka" jest gorszy od firm produkujacych produkty do paznokci, czy bardziej patrzy się na umiejętności?