PDA

Zobacz pełną wersję : Niedoczynność tarczycy



aneczka19895
09-12-2009, 15:44
Od ponad roku leczę się na to dziadostwo bez większych rezultatów. Mój dzień zaczyna i kończy się na tabletce. Wiem, że dziewczyn z niedoczynnością tarczycy jest całe mnóstwo ale nie wszystkie o tym wiedzą. Więc moje drogie zachęcam do robienia badań hormonalnych bo to naprawdę poważna sprawa. Lepiej iść do DOBREGO lekarza i sprawdzić to niż później dobijać się hormonami, być może nawet do końca życia... U mnie przebiega to okropnie ale tylko dlatego, że 7 lat temu trafiłam do złego lekarza, który nie skierował mnie na badania tylko powiedział mi, że "będę tak mieć"... Jeżeli jest już temat który dotyczy tarczycy to proszę o przeniesienie :)

katarina1977
09-12-2009, 16:01
a możesz opisać objawy jakie miałaś? bo ja badania robiłam i nie do końca wierzę mojemu lekarzowi...

aneczka19895
09-12-2009, 16:19
u mnie zaczęło się od nieregularnego okresu. to zaczęło mnie zastanawiać bo normalnie nie jest, że nie ma pół roku okresu... poszłam najpierw do ginekologa oczywiście prywatnie i tam właśnie dowiedziałam się, że "tak będę mieć" bo jestem przy kości. ale nie skierowała mnie ta baba (bo inaczej o niej nie powiem) na żadne badania. Po wizycie kilka następnych miesięcy okres był normalnie później znów przerwa i od tamtej pory było w miarę ok, więc dałam sobie z tym spokój. W tamtym roku w marcu złapał mnie okropny skurcz w dole brzucha. Wtedy to już byłam pewna, że coś jest nie tak. poszłam do lekarza rodzinnego po skierowanie do endokrynologa. Objawy były przeróżne. nie mogłam spać, regularnie tyłam (ale przy tym można też być bardzo szczupłym), bardzo wypadały mi włosy, dostałam przebarwień na twarzy, puchły mi ręce, miałam też piekące plamy po chwilowym nawet siedzeniu na słońcu i miałam wiecznie zimne stopy. do tego doszło PCO co, jak się okazało było następstwem niekompetencji tej pani ginekolog u której byłam x lat wcześniej.

katarina1977
09-12-2009, 20:29
strasznie ci dziękuję

paznokietek1000
09-12-2009, 20:33
a ja mam takie pytanko, czy nadmierna potliwość w nocy?? też współwystępować, bo ja mam coś takiego niezalezienie nie od tego jak jestem grubo przykryta, ale w krwi z tarczycą ok, i lekarz nie wiem co to , a ja mam już tego dość od 3 miesięcy regularnie w nocy przebieram się 1-2 razy, włącznie z całym łóżkiem, bo wszystko mokre jakby mnie woda ktoś oblał

tusia
09-12-2009, 21:45
kurcze aneczka jak czytam twoje objawy to widze ze ja podobne miałam:/:
lekarz rodzinny z łaską dał mi skierowanie na badanie hormonów tarczycy i jeszcze musiałam za nie zapłacić, potem powiedział, że wszystko w normie. Czy to wystarczy czy jednak wybrac się do endokrynologa????

aneczka19895
10-12-2009, 10:56
Katarinka nie ma za co :) Paznokietek nie wiem ja tak nie miałam ale jeżeli masz możliwość iść do endo to wybierz się tam. a miałam robione badania tarczycy jakiś rok wcześniej zanim trafiłam do endokrynologa i mój lekarz rodzinny powiedział, że wszystko ok dopiero później endo powiedział mi, że jestem taka rozregulowana, że on się w ogóle dziwi, że ja normalnie funkcjonuję... Nawet jeśli to nie tarczyca to lekarz pomoże Ci znaleźć przyczynę ( gdybyś mieszkała w mojej okolicy poleciłabym Ci świetnego endokrynologa) Tusia radziłabym Ci wybrać się do endo (może dlatego, że ja przejechałam się na moim rodzinnym lekarzu) w sumie nic Ci to nie zaszkodzi a upewnisz się. ja teraz dmucham na zimne i wszystkie znajome wysyłam do przychodni. ale nie strachaj się :) bo może się okazać, że nic Ci nie jest:) Do tych objawów mogę jeszcze dodać suchą skórę szczególnie na łokciach i kolanach (przy każdej wizycie lekarz sprawdza mi łokcie czy są suche)

---------- Dodano o godzinie 09:56 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 09:54 ----------

kurcze coś mi się stało, że nie mogę dodawać buziek i enter mi nie działa :/

tusia
10-12-2009, 16:29
chyba sie jednak wybiorę do endokrynologa:) dzieki aneczko:*
ciekawam gdzie jest ten twój koniec świata:P może blisko mojego:D;)

aneczka19895
10-12-2009, 16:37
nie ma za co :) daj znać jak będziesz już po wizycie:) A mój koniec świata jest na podkapraciu :) w okolicach Sanoka

tusia
10-12-2009, 19:27
no to jakieś niespełna 400 km mam do twojego końca świata:D ale czasami bywam w Sanoku u mojej koleżanki;)

hersa
10-12-2009, 20:54
ja się już wcześniej zastanawiałam czy z hormonami mam wszystko ok, bo gdzieś od roku, moze trochę ponad mam takie bóle brzucha przez pierwsze 2 dni miesiączki ze nie jestem w stanie funkcjonować normalnie. Wiem, że niektóre dziewczyny tak mają, ale u mnie nigdy wcześniej nie było nawet lekkiego pobolewania do tego doszedł przeokropny ból piersi już w połowie cyklu! Tak bardzo bolały mnie piersi ze myślałam ze je odetnę... Miałam kiedyś guzka w piersi, więc poleciałam do ginekologa, który mi powiedział, że wynajduję sobie choroby, a przecież młoda jestem. Poszłam do drugiego to bez żadnych badać kazał mi jeść na uregulowanie hormonów mastodynon ale było mi po nim niedobrze i miałam jakieś dziwne himery, więc kazał brać castagnus, brałam 3 miesiące i dopiero jak odstawiłam to trochę pomogło, trochę bo poprostu bolą mniej. Poza tym ciągle jestem śpiąca, nic mi się nie chce, najchętniej zaszyłabym się w domu i nic nie robiła. Problem w tym, że u nas nie ma dobrych lekarzy. Nie stać mnie żeby isć prywatnie i każdemu po kolei płacić. Potem powiedzą, że trzeba było przyjsć wcześniej, a teraz mówią, co się pani martwi... ehh... Polska służba zdrowia...

kalaga4
10-12-2009, 22:53
dziewczyny z hormonami trzeba uważać!!i faktycznie trzeba trafić też do dobrego lekarza!!! jedna z moich klientek miała problemy hormonalne jako nastolatka. dostała hormony i przytyła ok 20 kg!!!! oprócz tego ma zbędne owłosienie na twarzy i klatce piersiowej!!!!

jako nastolatka sama miałam problemy hormonalne.utrata wagi, miesiączki trwające 2 tygodnie co dwa tygodnie, straszne bóle jajników,guzy. leczyłam się u onkologa endokrynologa (jedyny lekarz z powołaniem jakiego poznałam) jako jedyny wytłumaczył mi za i przeciw brania hormonów w tak młodym wieku (m.in wzrost wagi, owłosienie, czasami i bezpłodność). wtedy nie podjęłam leczenia. zdecydowałam się dopiero po ciąży. brałam tabletki prze 6 miesięcy. koszmar. co miesiąc były zmieniane bo czułam się coraz gorzej. anemia się nasiliła. przez bóle, puchnięcia, huśtawki nastrojów, byłam strasznie ociężała. czułam jakby ktoś inny był w moim ciele. od 1,5 miesiąca nie biorę tabletek. znowu mam okropne i bolesne miesiączki, ale wolę się czuć źle tylko 1 tydzień w miesiącu.

hersa....myślę, że nie ma znaczenia czy leczysz się prywatnie czy państwo...teraz strasznie ciężko trafić dobrego lekarza... większość myśli o kasie a nie chorych:/:

aneczka19895
11-12-2009, 13:52
Kalaga święta racja!!
większość myśli o kasie. ja na początku trafiłam na beznadziejną panią ginekolog która mnie po prostu spławiła a kasę wzięła. i faktycznie czasem nie ma znaczenia czy idziesz prywatnie czy państwowo.
co do tycia to sie nie zgodzę. fakt czasem tak jest, że sie tyje mój lekarz powiedział mi kiedyś, że to może być wina źle obranych leków lub dawek. Ja od kiedy sie leczę schudłam 27 kg (!) i chudnę nadal.
Hersa ja byłam prywatnie tylko raz później zapisał mnie już do przychodni więc za badania nic nie płacę ani za wizytę tęż nie. ale fakt faktem, nie każdy lekarz jest taki. miałam podobne objawy jak Ty. Teraz biorę glucophage 500 i euthyrox 50 (brałam 75 ale były za silne). Lekarze są niektórzy tacy, że głowa mała... ja na swojego nie narzekam na szczęście.

Tusia jak będziesz w Sanoku to daj znać posiedzimy sobie ze Szwejkiem na ławeczce na deptaku :skacze::skacze::skacze:

tusia
11-12-2009, 22:46
hehe:D ok i pojdziemy na szarlotkę na ciepło:skacze::slina:

aneczka19895
11-12-2009, 23:44
jasne :D wiem gdzie jest taka pyszniacka :skacze::skacze::skacze:

minimouse
13-05-2010, 13:16
ja też mam nadczynność tarczycy ... ze 3 lata brałam metizol potem na zmianę z eutyroksem .... w zeszłym roku byłam na radiojodzie bo moja tarczyca nie jest operacyjna ... ale cóż miało być pięknie lecz nie jest dalej musze brać tabletki jest lepiej bo teraz mam 0,5 a wcześniej 6-7 do tego przytyłam ....przytyłam nie tylko po tych tabletkach bo na początku lekarze myśleli ze to padaczka i mnie faszerowali innymi tabletki co się naprawdę po nich tyje ....

trzeba na prawdę uważać nadczynność tarczycy ma mnóstwo objawów .... przede wszystkim potliwość aż skóra w dotyku jest wilgotna ... przy niedoczynności szybko mozna stracic na wadze, kłopoty z oczami ... agresywność .... bezsenność ... ja jeszcze do tego mdlałam ....
tak że warto się badać !!

Belunia
14-05-2010, 13:31
Dziewczyny a nie wiecie czy jak ma się takie objawy jak ja to tez moze mieć coś wspólnego z tarczycą a moze z nerwicą (już sama nie wiem, a u nikogo z lekarzy jeszcze nie byłam) otóż moje objawy to: szybkie męczenie się, byle trochę wysiłku i jestem oblana potem, nie mam siły czyli totalne osłabienie, potliwość w nocy ale nie zawsze, uderzenia gorąca też w nocy, agresywność oraz mam dziwne uczucie jakby ktoś palcem ugniatał mi krtań i przez to mam straszne problemy z oddychaniem i mówieniem (oczywiście tylko w trakcie trwania tego duszenia) trwa to u mnie już od 2 lat ale nie codziennie a jak juz złapie to trzyma mnie dzień albo kilka dni z przerwami w nocy :( nie wiem co mi jest a za leniwa jestem by udać się do naszych konowałów!!

nutella
09-09-2010, 13:00
Belunia moim zdaniem to nerwica. Moja ciocia ma nerwice i ma takie same objawy jak ty z duszeniem :( - wspolczuje!

zlotko87
09-09-2010, 13:26
U mnie problemy z tarczycą wykryto 5 lat temu tyle tylko, że wtedy lekarz mi powiedział "odchylenia od normy są w małym stopniu- nie trzeba leczyć". I tak zapomniałam o tym problemie. Teraz w przypadkowych badaniach wyszły mi złe wyniki. W Gdańsku żeby dostać sie do endokrynologa na książeczkę to do końca roku już nie ma miejsc :/ a prywatnie czeka się 3 tyg- masakra jakaś.
Przez przypadek będąc u rodziny na Mazurach trafiłam do wspaniałej Pani endokrynolog- co prawda prywatnie ale na wizytę się nie czeka tygodniami. Wszystko fachowo mi wytlumaczyła, odpowiedziala na każde pytanie. Nie ma czegoś takiego że na jednego pacjęta przypada 6 minut. Siedzi tak długo aż wszystkich przyjmie- wiadomo prywatnie no ale... inni odsiedzą od godziny do godziny i "cześć, nara".
Jeżeli któraś z Was potrzebuję mogę podzielić się adresem :) Kobitka przyjmuje w Mrągowie i w Biskupcu.

Patii
15-09-2010, 00:24
Hej wam.
U mnie tez wykryli niedoczynnosc tarczycy..:(

aneczka19895 napisalas ze przy niedoczynnosci mozna byc bardzo szczuplym.. jeśli moge cie poprawic to przy nadczynnosci się chudnie, a przy niedoczynnosci tyje:*

Wykryli to paskudztwo u mnie jakies...2tyg temu...

A zaczelo sie tak..
Mialam klopoty z okresem... raz mialam co 35 dni, raz co 30, co 28 a raz nie mialam przez 3 tyg i myslalam ze pekne tak spuchlam..
poszlam do ginekologa, dostalam hormon na wywolanie okresu, dostalam YASMIN antykoncepcyjne i bralam je okolo rok.
w tym czasie chodzilam do dietetyczki.
mialam problem schudnac 8kg w 10 miesiecy,
dala mi na poczatku skierowanie na badania krwi.. ale mogla dac na hormony jak widziala co sie dzieje, ze schudnac nie potrafie...
no wiec przytylam 22kg w ciagu roku...
myslelismy (ja mama i chlopak) ze to od tabletek.. ale pojawily sie inne objawy
lamliwe wlosy, paznokcie, przemeczenie, uczucie ze nie mam sily nic wiecej robic... po prostu bylam slaba, znudzona...
mama wyslala mnie na badania krwi
wyszly mi wysokie trojglicerydy, 277 (norma 135chyba). po tygodniu powtorzylam badania bylo 300, a jak trafilam do szpitala na 3 dni, tam mi zrobili badania znow (po kolejnym tygodniu) mialam trojglicerydy 387.
wtedy pobrali dodatkowa krew i wyniki stwierdzily niedoczynnosci tarczycy,

wlasnie dzisiaj bylam u endokrynologa w opolu (jezeli ktos chce moge podac namiary, doktor przez telefon bardzo niegrzeczny [jak sie dzwoni najpierw swoje imie i nazwisko trzeba podac, a dopiero potem rozmawiac, bo jak sie tego nie zrobi to jest opryskliwy] jednak gdy weszlam do gabinetu [prywatnie] zupelnie inny czlowiek, zartowal, smial sie, naprawde fajny)

wszystko mi wytlumaczyl, odpowiadal na kazde pytanie, jak sie okazalo nie przytylam po tabletkach, ale po prostu od tarczycy. okazalo sie ze moge miec ja juz kilka lat.

dostalam tabletki.. 2 tygodnie po pol, potem 2 tyg kolejne na przemian pol, cala, pol, cala.. a potem do konca po calej tabletce...
jutro wezme pierwsza..
mam nadzieje ze cos mi to pomoze...

ten lekarz wyleczyl duzo osob z mojego miasta, i ma naprawde dobra opinie...

krasnaludka
18-10-2010, 21:23
hmmm..... a ja jestem po i poprostu nie mam tarczycy biorę wszystko w pigułach muszę mieć niedoczynność! ale przez to tragedia włosy lecą z głowy, a paznokcie lepiej nie mówić, kiedyś mogłam nimi orać ziemię a teraz łamliwe i wogóle do niczego.

arek14051978
14-02-2011, 16:24
Witam.Od jakiegos roku tak sie fatalnie czuje tzn,jestem caly czas podenerwowany ,serce bije jak oszalałe.Nie pozwala mi to wogule dobrze funkcjonowac.Sa takie dni ze juz nie daje rady,az sie odechcewa zyc.Bralem rózne leki na depresje i nerwice,bo lekarze psychiatrzy sugerowali ze mam depresje lub nerwice.Postanowilem zrobic sobie badanie na tarczyce i rzekomo wyszedl mi zle wynik TSH.Zrobilem równiez ft3 ft4.Mam pytanie te wyniki z tych badan to wskazuja na nadczynnosc czy niedoczynnosc tarczycy?.Leków narazie zadnych nje biore na tarczyce.Nie pamietam jaki byl wynik na Tsh bo gdzies mi sie zapodzial,ale mam wynik na ft3-4,98,ft4 - 1,84.

samaron
14-02-2011, 16:33
Ogólna zasada jest taka że jeśli powyżej normy to nadczynność, a poniżej to niedoczynność, ale jeśli są różnorakie kombinacje pomiędzy tymi trzema hormonami, to może być różnie. Najlepiej Arku jakbyś się z wynikami udał do endokrynologa, bo trzeba indywidualnie dobrać dawkę leku.

arek14051978
14-02-2011, 21:30
czyli co jest u mnie niedoczynnosc według tych wyników?

Emilia B.
14-02-2011, 21:41
z tsh jest tak że jak poniżej to nadczynność a jak powyżej to niedoczynność :)

Patii
14-02-2011, 22:44
krasnaludka kazdy ma tarczyce;p nie moze byc tak ze nie masz tarczycy:P

Emilka dobrze mowi. Ja mialam TSH bardzo wysokie - chyba okolo 8, nie pam8etam juz, a teraz mam 2,34;) I PRZY 8 to byla NIEDOCZYNNOSC wiec ponizej normy to NADCZYNNOSC.
samaron kochana źle napisałaś:* odwrotnie jest:*

a ft3 i ft4 nie mialam robionego bo lekarz nie chciał:)

samaron
14-02-2011, 22:46
krasnaludka kazdy ma tarczyce;p nie moze byc tak ze nie masz tarczycy:P

No chyba że jej wycieli:P

Patii
14-02-2011, 23:56
watpie;p
czlowiek potrzebuje tarczycy do prawidlowego funkcjonowania;p chyba...;p

moja ciotka miala autoagresje ze strony swojego ukladu hormonalnego i tarczyca sama siebie zjadła, ale troszke zostalo... mowila zena usg jest malutki punkcik :/
prawie w ogole nie wydziela hormonow ale zawsze chociaz troszeczke...
przynajmniej tak mi mowila...co jest prawda to nie wiem:/....

wiem ze tarczyca przy nadczynnosci puszcza korzenie... i te korzenie sie wycina potem...

ale nie bede sie kłóciła bo pewna nie jestem;))

samaron
15-02-2011, 10:56
Owszem, potrzebuje, ale jesli funkcjonowanie jakiegoś narządu sprawia więcej kłopotów niż pożytku, to albo się go usuwa, albo zamienia na inny albo khem umiera.
Z tarczycą jest o tyle łatwiej, że można żyć bez niej przyjmując leki hormonalne.

krasnaludka
15-02-2011, 11:30
watpie;p
czlowiek potrzebuje tarczycy do prawidlowego funkcjonowania;p chyba...;p

i tu się głęboko mylisz, nie mam tarczycy bo była guzowata i z nowotworem wycięli całą, czasem zostawiają jeden płat ale w najcześciej wygląda to tak , że po jakimś czasie trzeba robić drugie cięcie. Żyję bez tarczycy przyjmuję hormony które zastępują tarczycę a do tego uniemożliwiają odrastanie tarczycy. Często teraz lekarze decydują o usunięciu tarczycy nawet w przypadku dużej guzowatości, (a tak na marginesie panie po 50 w większości taką mają).
jeżeli chodzi o poziom tsh... to zależy od laboratorium ...
w przychodni w której robię badania wynik bliższy zeru to niedoczynność.nadmieniam że spotkałam się juz kilka razy z lekarzami którzy nie wiedzieli jaki powinien być wynik prawidłowy i co oznacza niedoczynność itd. więc jak pójdzie się do lekarza pierwszego kontaktu to proszę nie wierzyc w stu procentach polecam pójście do dobrego endokrynologa u badanie usg na początek.

marzena35
19-08-2015, 12:42
Cześć dziewczyny, mam nadzieję, że któraś z Was będzie w stanie mi pomóc. Domyślam się, że niektóre z Was pochodzą ze stolicy, dlatego chciałabym prosić Was o podanie nazwiska dobrego specjalisty, ewentualnie placówki do której mogłabym się udać.
Z góry zaznaczam, że nie pytam dla siebie, lecz dla swojej mamy. Niestety jej wyniki tsh, ft3 i ft4 mają wiele do życzenia. Ponoć dr Maciej Kielar (http://www.medicover.pl/275,527,1595,maciej-kielar,lekarz.html) jest całkiem niezły, koleżanka mamy była u niego i sobie chwaliła... jednak wiadomo, wolałabym to jeszcze potwierdzić.