PDA

Zobacz pełną wersję : jak postepowac z taka klientka - klientka nie dba o przedłuzone paznokcie



mala
01-02-2010, 21:24
a wiec nawet mala ma problem...i to duzy
przychodzi do mnie juz bardzo dlugo klientka...jest fryzjerka.najpierw robila sobie krociutkie pazurki zelowe.i nie bylo problemu.trzymaly super.potem kazala sobie robic dluuuuuugie.i tu zaczal sie problem.jeszcze jak przychodzila co 2 tyg to uszlo ale jak czasem przyszla co 3 to byla masakra
prawie kazdy paznokiec wcalosci przyklejony na super glue...serio
ona sama mowila ze jak robi szczotka wlosy to naciska i one nei trzymaja tak no i wiadomo kontakt z woda itp.
dzis sie wkurzylam i zalozylam jej akryl iod razu krotsze.ale na jednym pazurku miala ala bo paznokiec jej sie zerwal.byl cienki i bolal .nie chcialam jeje robic jego zeby sie zagoil i odetchnal ale ona nie bo ona bez paznokcia niebedzie chodzic.no i przy pilowaniu akrlu do polowy odlazl (akryl oczywiscie)
nie dala sobie go do konca opilowac ani zdjac.
mowilam jej czym to grozi ale ona pow ze wie ale bez pazn okcia nei bedzie chodzic
a jak ja bedzie bolalo to ona sama go zdejmie.
poinformowalam ja jak
powiedzialam czym moze powietrze grozic ale powiedziala ze wie i ze bierze to na siebie.jak co to jej wina bo ja jej chcialam zdjac

no i co z taka zrobic.
robic akryl i krotki
robic zel krotki
czy nic
a wiem ze ona chce paznokcie bo jej sa w oplakanym stanie zawsze od tych farb
dziewczyny nie wiem co zrobic naprawde
uparciuch z niej

ivonna70
01-02-2010, 21:44
Myślę, że powinnaś jej pokazać, że Ty również potrafisz być uparta i to bardzo. Postaw na swoim i się nie cackaj. Ja rozumiem, że stała klientka, to skarb, ale nie możesz pozwolić, aby ona Tobą kierowała. Zaproponuj jej zabiegi regenerujące paznokcie. Jeśli nie będzie chciała i nadal się upierała przy swoim zwyczajnie odmów wykonania usługi.
Dla mnie tekst "biorę to na siebie" nie jest nic wart, bo jak coś się wydarzy, to klientka nie przyzna się przed innymi, że sama chciała, tylko że Ty jej to zrobiłaś, a mając doświadczenie powinnaś jej przemówić do rozumu.
Decyzja należy do Ciebie.

mala
01-02-2010, 21:49
masz racje tym co mowisz
ja zobacze czy jej sie ten akryl bedzie trzymal.jesli tak to na pewno bede jej robic akryl i krotkie
nie zrobie jej juz dlugich nawet jakby chciala.
zobaczymy za dwa tyg

ivonna70
01-02-2010, 21:53
Dzielna dziewczynka:przytul:

mala
01-02-2010, 22:01
kurde jak przychodzi taka sytuacja to mam dosyc robienia paznokci
wierz mi...
kurde zawsze sie trzymaja a jej nie
wiem ze na to wchodza czynniki jak:
-ma caly dzien pazury w wodzie,farbach itp
-miala za dlugie
-nie uwazala na nie
no ale ja chce najlepiej jak moge

_kasiunia_4
01-02-2010, 22:18
mala wiem że się starasz ale jeśli ona na pazurki nie uważa to nawet gdybyś stawała na głowie nic nie da.. i tak je doprowadzi do takiego samego stanu..
ona też musi uważać chociaż trochę.. skoro już tyle te ręce moczy to może rękawiczki ubierze i lepiej dla skóry bo nie wysuszy i dla paznokci. ;)

daniela dorsz
01-02-2010, 22:19
A może zaproponuj jej fiberglas,bo jak wcześniej pisałaś ma bardzo brzydkie swoje paznokcie i nie chce chodzić bez akrylu ani żelu.Myślę że da się przekonać

rudzia1985
01-02-2010, 22:20
Mala, ale to nie jest Twoja wina, ze jest pazurki sie nie trzymaja ;)
przeciez nie siedzisz z nia od rana do wieczora i nie wiesz co ona z nimi robi
miala krotkie to nic jej nie bylo, nie zwracala na nie uwagi bo widocznie jej takie odpowiadaly i pasowaly to tego trybu zycia jaki prowadzi
teraz ma dluzsze to musi sie liczyc z tym, ze beda jej przeszkadzac w codziennych pracach przy wlosach i ze nie beda sie trzymac tak jakby ona sobie tego zyczyla - to jest jej wina, nie Twoja !

nie przyjmuj sie takimi babami, nie warte sa Twoich nerwow i pracy :przytul:
Ivonna dobrze radzi, postaw na swoim, a jak to nie pomoze to sie na nia wypnij i tyle...co ona sobie mysli :huh:
masz pewnie wiele klientek, ktore doceniaja prace i to co dla nich robisz i to najwazniejsze :]

Ladyss
01-02-2010, 22:22
Kurcze ciężka sprawa:/: bo choćbyś nie wiem jak się starała to ta płytka pozostanie trudna i to się nie zmieni bo przecież pani nie zmieni trybu swojego życia. Większy problem jest jednak z tym że jest uparta... mala ja może od siebie powiem tak: jeśli jesteś gotowa na to że ona może się obrazić i zmienić stylistkę to powiedz jej stanowczo że nie zrobisz jej tej stylizacji i wytłumacz dlaczego. Jeśli ma trochę oleju w głowie powinna docenić to że dbasz o nią a nie tylko o własny zarobek.

mala
01-02-2010, 22:23
u niej to jest problem ze ona rekawiczek nei zaklada bo nie lubi (mowilam ze powinna zakladac )
no ale nie zmusze jej.
a co do fiberglas to ja tej metody nie robie,nie wiem wogole jak to sie robi

rudzia taka klientke jak ona z jednej strony kazdy by chcial
pisze z jednej strony bo ona jest super jako klientka
tzn
placi bez zadnego ale...daje napiwki...
jest mila...nie marudzi....zawsze zadowolona
problem ytylko w tym ze jej sie cos stanio nie chca trzymac.
ona nawet dzis mowila ze to nie moja wina i wogole.byla taka zadowolona z tych co jej zrobilam

mala
01-02-2010, 22:28
Kurcze ciężka sprawa:/: bo choćbyś nie wiem jak się starała to ta płytka pozostanie trudna i to się nie zmieni bo przecież pani nie zmieni trybu swojego życia. Większy problem jest jednak z tym że jest uparta... mala ja może od siebie powiem tak: jeśli jesteś gotowa na to że ona może się obrazić i zmienić stylistkę to powiedz jej stanowczo że nie zrobisz jej tej stylizacji i wytłumacz dlaczego. Jeśli ma trochę oleju w głowie powinna docenić to że dbasz o nią a nie tylko o własny zarobek.

dziekuje wam za wypowiedzi
pocieszylyscie mnie
juz soibe postanowilam z wasza pomoca ze za dwa tyg zadecyduje jak zobacze co ona ma na paznokciach
jesli beda sie trzymac to bede robic akryl ale zapowiem ze tylko krotkie,a jesli nie to sie pojde :glupek::glupek::glupek: i zmienie zawod hih
nie no a takserio to mam tyko nadzieje ze jej nie odleca

Ladyss
01-02-2010, 22:33
Prawda jest taka że gdybyśmy miały masę klientek to takie decyzję byłyby jednoznaczne. Jak coś nie pasuje to "nie" i koniec dyskusji. A że jest jak jest to zawsze myśli się o stracie dobrej klientki...

mala
01-02-2010, 22:42
niestety to jest prawda
tymbardziej ze ona przychodzi co 2 tyg i naprawde nie marudzi jak niektore ze np ma zaplacic 30 euro za pazury
wiem ze nie powinno sie patrzec na kase itp ale jak sie nie ma klientek wiele to czlowiek patrzy
oczywiscie patrze na jej dobro tez dlatego pytam was o rade

zyza
02-02-2010, 10:36
mała ja ci powiem tyle...
niech ona ci podpisze to wszystko na co się zgadza! zobaczysz ze juz nie bezie taka mocna w postanowieniu bo jak każą podpisywac to kaza klientka zczyna się zastanawiać :D ja u nas w SPA mam w obowiązku klientkom dawac do podpisu przeciwskazania przy pierwszej wizycie a dokładnie przy pierwszym użyciu jakiegokolwiek sprzętu... I wyszło mi to na dobre bo miałam babeczke która zamaist na lifting skalpelem zdecydowała się na fale radiowe. Okazało sie że była bardziej wrażliwa i przy falach radiowych dochodzi w skórze do cos w rodzaju stanu zapalnego i przy wrazliwszej skórze może byc lekkie opuchnięcie... baba panikara zaczęła nam jazdy urządzać że nie dośc że jej napuchło pod oczami to wymyslila sobie dziury w twarzy!!! o zgrozo... okazało sie że na obu policzkach równomiernie pojawiły jej sie takie dołeczki jak się uśmiechasz i wyszło szydło z worka że babsztyl sie odchudzał i twarz wyglądała coraz gorzej przez te jej diety a nie przez nasz sprzęt... gdybysmy nie podpisały przeciwskazań mogłaby się wyprzeć że ogóle poinformowałysmy ją o niebezpieczeństwie... i wyobraź sobie że była bardzo fajna dopóki nie obmysliła jak odzyskac od nas pieniądze wydane... I tak nie miała na nas nic kompletnie! bo ze swojej strony zrobilismy wszystko należycie...
sie rozgadałam... :D

Ladyss
02-02-2010, 13:53
zyza to jest bardzo dobre na klientki cwaniaczki ale wydaje mi się że u malej jest trochę inna sytuacja. Ta Pani raczej by problemów nie robiła ale wystąpił konflikt interesów - jak jej przetłumaczyć żeby zarówno jej nie stracić:) ja to tak przynajmniej odbieram. Bo nawet jeśli coś się z tymi paznokciami stanie i ona pretensji nie będzie miała to mala chyba i tak będzie się gryzła z myślą że nie potrzebnie coś robiła. Nie ma czegoś takiego jak "biorę to na siebie" bo i tak wyrzuty i myśli pozostają...

zyza
02-02-2010, 16:02
a no chyba że tak... a to ja tak ciocia moja miałam że ona wolała sobie zebami zdejmowac paznokcie uszkadzając płytke niz przyjśc na spiłowanie... po pary żelach nie było się czego trzymać...
nie miałam siły na nią niestety :D

edit7715
28-03-2010, 00:28
Ja mam taka klientke której ostatnio cos sie paznokcie nie trzymaja:(Pierwszy raz było super bez zarzutu a teraz zawsze coś.Ostatnio przyszla po trzech tygodniach i nie miała jednego paznokcia(jak zwykle)Pytam sie jej czy gdzies udeżyła-nie,odpowiada mi że już po tygodniu jej sam odpadł:wow:,że nic przy nich nie robi;(Myślalam że się wsciekne ale nic mówie jej że skoro tak to proponuje jej żeby spróbowała u innej kosmetyczki,bo juz mnie wpienia;((tego jej nie powiedziałam:D)Wszystkie pozostałe sa bez zapowietrzeń:/:Ciekawa jestem czy skorzysta z mojej sugestii:huh:
Jednak najlepszym numerem była scenka jak za nia przyszla kolejna dziewczyna z paznokciami do roboty i ja już ze strachu nie wiedziałam czy zapytać jak tam paznokcie,bo ta problemowa jeszcze siedzi ale cotam(myśle sobie raz kozie śmierć)Pytam się jak tam paznokcie po 6 tygodniach a ta pokazuje łapki i ma wszystkie bez zarzutu to myślałam że tamta pod ziemie sie zapadnie a ja (kamień z serca).Bardzo się cieszyłam że właśnie taka sytuacja się wydarzyła ,bo wczesniej mi sie pytała czy innym sie trzymaja(jakby mi nie ufała;()I jeszcze patrzyła cały czas na moje bo była pewna że ja (Mając przed nia zrobine )juz ich nie będe miała:]Wszystko sie obróciło przeciwko niej:]Ja juz mam jej dosyć;(Ciekawa jestem jak to sie wszystko zakończy z ta moja marudą:huh:

dudejla
28-03-2010, 09:47
Mała to jest trudna sytuacja, ja myślę, że przede wszystkim powinnyście wrócić do krótkich pazurków skoro trzymały się lepiej. Masz rację fryzjerka cały czas pracuje dłońmi i tu nie chodzi tylko o wodę czy farby ale przecież balsamy czy odżywki do włosów ... one są b. tłuste czy preparaty do trwałej czy inne, które oddziałują i na skórę i na paznokcie. Ja przede wszystkim postawiła bym na baardzo dobre i dokładne odtłuszczanie może to by coś pomogło ... :przytul:

barbara_kawka
28-03-2010, 10:01
a ja mysle ze cos jej sie w organizmie dzieje ... ja robie babeczce u ktorej wynajmuje miejsce i wiadomo jak kazda fryzjerka robi w wodzie i w tych wszystkich chemiach .. i zawsze pazurki trzymaja sie swietnie ... powiedzialabym ze nawet lepiej niz u innych :)

Zuzanna Rzeszewska
28-03-2010, 14:05
Do mnie przychodziły na pazurki dwie panie-znajome, jedna pracuje w kosmetykach, druga jest fryzjerką.
Pani fryzjerce nie trzymały się w ogóle, pani od kosmetyków do 5 tygodni więc zdecydowałyśmy,że nie ma sensu przedłużać paznokci, teraz przychodzi tylko na manicure.
Wydaje mi się że to przez chemikalia właśnie i ciągłe moczenie w wodzie.
Więc nie masz się co martwic edit, niektórym osobom przez tryb życia lub hormony pazurki w ogóle się nie trzymają.

mala
28-03-2010, 22:07
no my teraz robimy mega krotkie
jutro przychodzi
zobaczymy czy przyjdzie z czy bez pazurkow

vanessita
10-04-2010, 22:37
A ja miałam taką klientkę, której robiłam 3 razy pazurki i za każdym razem coś się działo. Zawsze z dwa, trzy pazurki zapowietrzone. Nie miałam pojęcia po której stronie leży wina, ale innym pazurki trzymały się bez zarzutu. W końcu postanowiłam, że w takiej sytuacji byłabym nie fair i zasugerowałam aby u kogoś innego zrobiła.
Ulżyło mi strasznie kiedy się okazało, że u innej babki występowało tak samo i na szczęście nie była to moja wina:) Kamień z serca^_^

minimouse
05-05-2010, 17:27
ja tez mam problem ... i nawet nie wiem gdzie zadać to pytanie
mojej mamy koleznak z pracy zdecydowała sie na paznokcie u mnie , i jej zorbiłam wszystko ok ale po tygodniu ona mi pisze ze paznokcie SAME i odrazu napisała mi w sms-sie ze bez jej winy popekały ... sobie mysle fajnie pekajacy żel który sa sie popekał .... robiłam nim paznokcie mojeje siostrze i nic nie popekało .... zapłaciła mi za nie 30 zł a biore 50 bo stwierdziła ze na na takie drogie jej nie stać .... mówie sobie trudno ... przyszłam jej zdjac te "popekane" paznokcie i fatkycznie były popękane taki delikatne ryski jeden ukruszyła a dwa były mocniej pekniete .... zrobiłam jej całe nowe miała tylko 23 zł .... siedziałam u niej chyba 4 godziny bo ma małego synka który cały czas przeszkadzał .... teraz ona mi pisze ze dwa znów jej pękły ... robiłam innym żelem którym ja mam obeznie zrobione paznokci 3 tygodnie i nic .... a to te dwa które popekały mocniej .... ona nie zamierza mi za nie zapłacić .... a ja nie wiem co mam robić .... ja nie mam rzeczy za darmo i nie spędzam u niej 4/5 godzin dla mojej przyjemności .... zresztą jade tam taszczę te wszystkie rzeczy i za co tak naprawdę .... żeby wypić łaskawie zrobione herbatę .... CO JA MAM ROBIĆ ??

Ladyss
05-05-2010, 20:29
minimouse jeśli ona ma małe dziecko które ciągle "przeszkadza" to możemy sobie wyobrazić co ona ma w domu. Założę się że co chwila o coś trzaśnie i na bezczela mówi że "samo się zrobiło"! Do mnie ostatnio przyszła pani na odnową też z pękniętym pazurkiem (nawet wkleiłam zdjęcia w odrostach) ale od razu powiedziała mi że przytrzasnęła się drzwiami. A też mogła mi wmówić że "samo się zrobiło" bo nie było najmniejszego śladu po "wypadku".
Zbierz się dziewczyno na odwagę i wagarnij jej prawdę co się z jej paznokciami dzieje.
Cwaniara się znalazła nastepna.

Belunia
05-05-2010, 21:00
Minimouse - Ladys ma rację baba myśli,że znalazła jelenia co będzie jej robił paznokcie za każdym razem jak gdzieś walnie itd. Miałam kiedyś podobny przypadek tylko akurat to było trochę z mojej winy otóż miałam tipsy french z jakiegoś badziewnego tworzywa...wcześniej o tym nie wiedziałam dopóki ich nie zastosowałam, babka też potrafiła po 3 dniach przyjść do zrobienia pazurka bo miała popękane w zdłuż tipsy z tą różnicą że żel był cały ale tips z pod spodu pęknięty. Przychodziła tak do mnie ze 2 razy aż zrezygnowała z moich usług a ja wywaliłam te ferelne tipsy..od tego czasu koniec moich kłoptów :D Więc albo masz felerne tipsy jak ja miałam albo kobitka sama gdzieś walnie tylko nawet sie nie przyznaje :)

farbstift
06-05-2010, 08:53
ale mini pisała, że to żel jest pęknięty...moim zdaniem po prostu kobieta sama obtłucze pazurki, wiadomo jak to przy dziecku, a potem chce za darmo nowe. Nie daj sobie wejść na głowę:*

Belunia
06-05-2010, 13:42
Farbstift - wiem wiem co napisała Mini ale wiesz jak to bywa, czasem jak pęka tips a żel nie jest zbyt dobry to popęka razem z nim...ja miałam z Activa clear złotą kulę a one są mega mocne więc może dlatego żel przetrwał..a baba też miała małe dzieko i sama mówiła że nie raz walnęła pazurami w jakiś mebel itd...ale dotąd nie miałam takich problemów :/: na szczęście, bo bym chyba się załamała gdyby tak było ciagle. Na miejscu Mini nie zrobiłabym tej babie za darmo poprawki to napewno nie.

farbstift
06-05-2010, 13:52
No napewno za darmo Mini nie powinna robić. To się zawsze źle kończy, na dodatek to byłoby dla klientki potwierdzenie, że uważasz, że to Twoja wina.

Emilia B.
06-05-2010, 14:05
ja robię tak ze daje do tyg gwarancji (nie zdarzyło mi się żeby ktoś przyszedł że mu odpadł). Jeżeli widze że to mogłobyć z mojej winy to nie policzę...ale jeżeli widzę że zdarzyło się to nie pierwszy raz lub wina jest ewidentnie klientki-mówie jej o tym. staram się porozmawiać czemu się tak dzieje i wrazie co doradzić żeby może zrobić krótsze, albo niech przychodzi częściej lub je jakoś zabezpieczyć. Jeżeli nie chce to niestety musi się liczyć z tym że będzie płacić jak za nówki. Choć na całe szczęście nie zdarza mi się to a mam i takie klientki które w pomidorach robią :D

ana_zaba
06-05-2010, 14:16
Ja mam taka klientke której ostatnio cos sie paznokcie nie trzymaja:(Pierwszy raz było super bez zarzutu a teraz zawsze coś.Ostatnio przyszla po trzech tygodniach i nie miała jednego paznokcia(jak zwykle)Pytam sie jej czy gdzies udeżyła-nie,odpowiada mi że już po tygodniu jej sam odpadł:wow:,że nic przy nich nie robi;(Myślalam że się wsciekne ale nic mówie jej że skoro tak to proponuje jej żeby spróbowała u innej kosmetyczki,bo juz mnie wpienia;((tego jej nie powiedziałam:D)Wszystkie pozostałe sa bez zapowietrzeń:/:Ciekawa jestem czy skorzysta z mojej sugestii:huh:
Jednak najlepszym numerem była scenka jak za nia przyszla kolejna dziewczyna z paznokciami do roboty i ja już ze strachu nie wiedziałam czy zapytać jak tam paznokcie,bo ta problemowa jeszcze siedzi ale cotam(myśle sobie raz kozie śmierć)Pytam się jak tam paznokcie po 6 tygodniach a ta pokazuje łapki i ma wszystkie bez zarzutu to myślałam że tamta pod ziemie sie zapadnie a ja (kamień z serca).Bardzo się cieszyłam że właśnie taka sytuacja się wydarzyła ,bo wczesniej mi sie pytała czy innym sie trzymaja(jakby mi nie ufała;()I jeszcze patrzyła cały czas na moje bo była pewna że ja (Mając przed nia zrobine )juz ich nie będe miała:]Wszystko sie obróciło przeciwko niej:]Ja juz mam jej dosyć;(Ciekawa jestem jak to sie wszystko zakończy z ta moja marudą:huh:


Hey hey co do tego jednego paznokcia to na serio nie musi byc jej wina:porazka:, ja mam tak, ze jeden (tj wskazujacy) paznokiec mam "za tłusty" jak bylam mala to spadl mi na niego kamien i caly paznokiec mi zszedl.
Robiac wczesniej paznokcie wiedzialam ze wszystkie sie beda trzymac, a ten jeden zawsze sie zapowietrzal, lub sam odpadal od malego pekniecia.
No i dowiedzialam sie ze wystrczy ze go dwa razy primerem przesmaruje i powinno pomoc.

Tak zrobilam i teraz juz wsztkie tak samo mi sie trzymaja :jupi:

edit7715
06-05-2010, 16:57
Hey hey co do tego jednego paznokcia to na serio nie musi byc jej wina:porazka:, ja mam tak, ze jeden (tj wskazujacy) paznokiec mam "za tłusty" jak bylam mala to spadl mi na niego kamien i caly paznokiec mi zszedl.
Robiac wczesniej paznokcie wiedzialam ze wszystkie sie beda trzymac, a ten jeden zawsze sie zapowietrzal, lub sam odpadal od malego pekniecia.
No i dowiedzialam sie ze wystrczy ze go dwa razy primerem przesmaruje i powinno pomoc.

Tak zrobilam i teraz juz wsztkie tak samo mi sie trzymaja :jupi:
Z mojej wypowiedzi wyszło ze zapowietrza sie zawsze jeden i ten sam ale nie dodałam że za każdym razem jest to jeden inny:DJakby był ten sam to by mnie to zastanowiło:/:
Muszę dodać ze moja sugestia do zmiany kosmetyczki została przyjeta i dziewczyna poszła gdzies indziej.Teraz to mam już mętlik w głowie ,bo to swiadczy o tym że jednak musiałam coś robić nie tak skoro poszła spróbować gdzieś indziej;(ana_zabaJuż jej dawałam dwa razy primer i nic nie pomagało;(

Latika
11-05-2010, 01:07
Co do pękających paznokci to może być źle dobrany tips...chyba że robisz na formach (nie doczytałam) Inna możliwość oprócz właśnie zbyt ciasnego tipsa nie przychodzi mi do głowy.Stwierdziłabym że to klientka walnęła i jak pisały Dziewczyny idzie na sępa bo za darmo.Ja bym zrobiła tak,że powiedziałabym abo ona przyjechała a jeśli nie to ma zapłacić.Podejrzewam że będzie wolała jednak zapłacić.

Zuzanna Rzeszewska
11-05-2010, 01:38
Kochana, żadne paznokcie,które robiłam przy dzieciach do lat 6 nie były trwałe. Wiadomo, mamy nie mają z kim dzieciaczka zostawić i zabierają go ze sobą, albo Ty przychodzisz do nich. Przypomnij sobie ile razy ona podnosiła rzeczy z ziemi, brała dzieciaka na kolana, potem go stawiała na ziemię, gładziła po włoskach, wyciągała rzeczy z buzi, wstawała żeby uspokoić od płaczu...
Jak się takie paznokcie mają trzymać jak kobitka co chwilę coś maca,he? Czasami o włosy delikatnie wystarczy przejechać, a żadna z nas nie ma ich ociekających olejem i cały pazur tłusty?
A może Cię wkurzała i mimowolnie nie zrobiłaś ich dobrze. Do mnie się wryła na paznokcie kobita z pracy, bardzo jej nie lubię. No i z*****y jej te paznokcie :( a starałam się, ale z nerwów nic mi nie wychodziło, bo tak mnie to babsko wyprowadza z równowagi jak nic..

Zgredo
11-05-2010, 10:34
Muszę dodać ze moja sugestia do zmiany kosmetyczki została przyjeta i dziewczyna poszła gdzies indziej.Teraz to mam już mętlik w głowie ,bo to swiadczy o tym że jednak musiałam coś robić nie tak skoro poszła spróbować gdzieś indziej;(ana_zabaJuż jej dawałam dwa razy primer i nic nie pomagało;(

Dlaczego to,że poszła gdzie indziej świadczy o tym, że usterki były Twoją winą? Czy wiesz, że u tej innej osoby robione paznokcie się trzymają? Że w ogóle gdzieś poszła?

Są dwie opcje - albo nie wiesz i się dołujesz bez potrzeby, ale wiesz - a wtedy warto by się dowiedzieć, co ta druga zrobiła, że jej wyszło ;) Choć to oczywiście nie jest takie proste :)

zyza
11-05-2010, 10:42
Zdjęcia Paznokci, Wzorki, Video tutoriale widoczne tuż po zarejestrowaniu
emilia ja tez tak robiłam i zdarzalo mi sie ze jesli cos ryplo w ciągu tygodnia to żadna nie przyszla na poprawke a co gorsza nie przyszla juz w ogole... dopiero np. spotykalam taką osobe 2 tyg pozniej i pytam jak tam pazurki to mi mowily a bo jeden polecila w tygodniu to ściagnełam sobie wszystkie (czyt. zerwalam) kiedy mowię ze przeciez to obejmowala gwarancja to one mowily ze nie chcialy mi dupy zawracać...

dobrze ze teraz trzymaja mi sie po 3-4 tygodnie :D no ale straconych klientek raczej juz nie odzyskam :/:

Emilia B.
11-05-2010, 11:23
no u mnie na szczęście nic się nie dzieje (odpukać) i oby było coraz lepiej :)
i zawsze powtarzam klientkom- jakby coś się działo (jakby) to odrazu przychodzić, nie czekać aż się gorzej zrobi bo szkoda pazurków i pieniążków-tak to szybko wrazie co naprawimy i po bólu :)

minimouse
12-05-2010, 11:47
dzięki dziewczyny za odpowiedzi :) robię jej na formie więc to nie wina tipsów ....

---------- Dodano o godzinie 11:47 ---------- Poprzedni post był napisany Wczoraj o godzinie 11:46 ----------

wiecie co dostałam dziś od tej laski o 7:40 sms-a
"no hej no i jak tam z poprawką tych 2 paznokci rade juto np. tak myślę że mogłabyś w sumie przyjechać tylko z lampą brokatem i żelem i frezarką nic więcej nie jest potrzebne np jutro po 15 i naprawiłabyś mi tylko te 2 w ramach gwarancji jaką dajesz bo inne trzymają się świetnie ... co tyna to ?"

ona myśli ze paznokcie to tylko żel pędzelek brokat i lampa .... masakra ...
ale sama nie wiem co mam robić ....
... zresztą te paznokcie co jej ciągle pękają to wskazujący i środkowy u prawej ręki ... ona w pacy cały czas pisze na komputerze i wydaje mi się że to od tego
bo ja jak pisze na klawiaturze to bardzo "czynnie" używam tych palców
RATUNKU ...

zyza
12-05-2010, 11:53
mini to raczej nie jest wina komputera...
ja mam żele na formie i teraz z racji ciazy siedzę non stop przy kompie i klepię i nic nie leci...
sprobuj tak jak dziewczyny pisaly dac dwa razy primer na te dwa pazurki...
ja daje tak na zmatowione odpylone i podlozone forma paznokcie: dehydrator (clean&prep) na to primer zaleznie od wrazliwosci klientki albo kwasowy albo bezkwasowy, potem bonder (bazowy zel) i dopiero zel...
przestałam uzywac przy tych czynnosciach cleanera wogole... po tych ekperymentach mi nic nie podlazi a mam bardzo zlosliwa swoja plytke paznokcia :D
moze to ci troche pomoze...
a wogole zajrzyj w tematy o podchodzneiu powietrza pod paznokiec itd..

minimouse
12-05-2010, 12:05
przeglądałam ..... rozbiłam jej te paznokcie tak samo jak swoje ... każdy inaczej pisze na klawiaturze .... i z inną siłą i pod innym kontem naciska na przyciski .... i cały czas tylko te dwa .... tym razem to już na prawdę sie starałam ....
zresztą ludzie zel sam przecież nie pęka ..... tym bardziej ten który mam już dobrze sprawdzony ....

farbstift
12-05-2010, 12:08
ja bym zrobiła, jak tylko 2 pazurki, coby klientki nie stracić, a jak nadal bedzie problem z tymi samymi pazurkami, to będzie trzeba poszukać przyczyny

edit7715
12-05-2010, 12:16
Dlaczego to,że poszła gdzie indziej świadczy o tym, że usterki były Twoją winą? Czy wiesz, że u tej innej osoby robione paznokcie się trzymają? Że w ogóle gdzieś poszła?

Są dwie opcje - albo nie wiesz i się dołujesz bez potrzeby, ale wiesz - a wtedy warto by się dowiedzieć, co ta druga zrobiła, że jej wyszło ;) Choć to oczywiście nie jest takie proste :)Nie wiem czy paznokcie u innej kosmetyczki jej sie trzymaja ale mam nadzieje że sie kiedys dowiem.jeśli gdzieś indziej będą jej się trzymały to ja widocznie popełniam gdzieś błąd(choc nie wiem gdzie?)Sama jestem ciekawa jak ta sytuacja sie zakończy:/:
To że poszła gdzieś indziej jest pewne,bo sama mi napisała smsa że skorzysta z mojej sugesti i spróbuje u kogos innego:)

minimouse
12-05-2010, 12:18
tak naprawdę to nie zależy mi na niej nigdy mi nie płaci tyle ile proszę ... bo np z zakupów jej tyle nie zostało ... chce najlepiej wszystko za darmo .... i z dojazdem do domu oczywiście gratis .... to jest na prawdę wkurzające jechać przez pól miasta potem z tym wszystkim kawał na pieszo .... czekać aż ona nakarmi dziecko i je czymś zabawić ... a ten mały tłucze mi cały czas fiolki z brokatem i wywala rzeczy z kufra po całym mieszkaniu ...
i tak naprawdę ja się nadenerwuje na złoszczę i za nic ....

farbstift
12-05-2010, 12:28
a no chyba, że tak. Bezczelnie z jej strony, że nie umie zapłacić:/:

Latika
12-05-2010, 12:46
ja rozumiem że dzieci sa żywe itd no ale jak można pozwolić aby grzebała Ci w kuferku...to tak jakby w torebce ..zwłaszcza że to dziecko i moze wysypać,wynieść po mieszkaniu jak piszesz...
ja bym odpuściła sobie taką klientkę która w dodatku nie płaci należycie.

Emilia B.
12-05-2010, 13:18
mini musisz jasno powiedzieć, że sobie nie życzysz bo ci wejdzie na głowę. Musisz nauczyć ludzi żeby szanowali Ciebie i Twoją pracę :kwiatek:

minimouse
12-05-2010, 13:37
wiem i chciałabym się tego nauczyć .... ona teraz do mnie co chwile dzwoni ... i nie wiem co jej powiedzieć
powiem jej : że jeżeli chce je naprawić za darmo to ona ma do mnie przyjechać,na pewno nie ja do niej bo nie mam na to czasu, nic już jej ulgowo nie policzę ....

ja nie należę do tych co myślą że są najlepsze i nie popełniają błędów ... ale się naprawdę starałam i to po prostu nie możliwe musiała gdzieś nimi uderzyć ...

Emilia B.
12-05-2010, 13:44
za darmo?! darmo to dawno umarło. Nie możesz tak robić, twoja praca jest wartościowa i musisz brać za nią jakieś pieniążki. Jeżeli nawet stracisz tą jedną klientkę to wierz mi, nie będziesz żałować.

minimouse
12-05-2010, 13:59
dzwoniła do mnie odebrałam i powiedziałam jej w prost że nie przyjadę do niej i jeżeli chce to ona ma do mnie przyjechać .... a jak jej nie pasuje to jej zdejmę i koniec ... szczerze to juz nawet nie robie tego dla zarobku tylko dla świętego spokoju ...

zapytałam ją czy pisze dużo na klawiaturze .... od razu powiedziała że tak ale nie paznokciami !! tylko opuszkami .... biorąc po uwagę ze długość paznokci ma tka sama jak moje .... czyli nie mega długie ale też nie krótki .... i ja nie potrafię nic napisać sprawnie opuszkami ... tylko nawalam paznokciem .... jak ona to robię to ja nie wiem ...

---------- Dodano o godzinie 13:59 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 13:55 ----------

jezu nawet nie wiecie jak mnie ta sytuacja wkurza denerwuje i męczy !! ... oooh

farbstift
12-05-2010, 14:04
rozumiem Cię mini, kiedys mi laska uciekła z domu po zrobieniu pazurków i nie zapalcila. Uzasadniła to tym, że ona chciała płaskie a nie wypukłe...A to były pazurki ślubne i w nich na swój ślub poszła:/: Później byłam cały czas smutna i przez kilka dni nie moglam patrzeć nawet na żel do pazurków...ale miłość do pasji zwycieżyła, jeszcze kiedyś panienkę dorwę:cwaniak2:

Emilia B.
12-05-2010, 14:08
to pora ja rozwiązać i nie pozwolić innym na takie traktowanie. Powiedz jej, że innym jakoś nie odpadają i nic się nie dzieje. Więc to musi być jej wina. Niech częściej przyjeżdża albo coś. Ja od początku mówiłam że jeździć nie będę bo mi szkoda mojego czasu i pieniędzy. Tak trzymaj kochana :przytul:

sweetpazurki
17-05-2010, 18:52
sama mam takie "przypadki" ktorym zupelnie nie chce sie zadbac o moja prace, maja to w d* siedzac jeszcze u mnie uderzaja o biurko, wiele razy uderza w lampe czy tez celowo dotykaja o ubranie nie przemytym zelem, ich strata. ja idac do kosmetyczki 3mam lapki na biurku i nie siegam po telefon do torebki jak tylko przyjdzie sms bo szanuje prace kosmetyczki i tego samego wymagam od innych :) szkoda ze nasze klientki nie sa tak mile i zamiast nam pomoc nam utrudniaja

malutkaistotkaa
21-06-2010, 08:22
ja mam taki problem doradzcie mi...
byla moja znajoma u mnie na pazurkach przychodzi juz jakis czas
robilam jej zmiane wzorku kosztuje tou mnie 40zl +5zl kamuflaz +5zl nowy pazurek
pod koniec pracy dala mi pieniazki nie pytajac mnie ile musi zaplacic dala mi 40zl...
przychodzi juz do mnie jakis czas i powinna wiedziec co ile kosztuje a poza tym zawsze sie pytala...:(
nie wiem czy mam jej cos powiedziec czy poprostu przy nastepnym razie??

zyza
21-06-2010, 08:34
oczywiscie ze musisz jak jej nie powiesz to nic nie zyskasz :D

malutkaistotkaa
21-06-2010, 08:46
ale w jaki sposob to powiedziec skoro to jest moja kolezanka..?

KaMiLaC.
21-06-2010, 08:47
tym bardziej powiedz :] jak kolezanka to przyjmie to po kolezensku :] ktos obcy mogly poczuc sie urazony itp :]

zyza
21-06-2010, 08:57
'przwepraszma ze ci zwracam uwagę ale czy wiesz z ekoszta robienia pazurkow maja sie tak i tak?' oczywiscie jak bedzie chciala ci zaplacic :D

ps. nie wiem po co liczysz za uzycie kamuflazu :D tak a propos :D ja licze od razu 50zl i nie bawie sie w doliczanie kamuflazu :D ewentualnie zdobienia jakiesinne to wtedy licze :D

Evelyn.
21-06-2010, 08:59
dzwoniła do mnie odebrałam i powiedziałam jej w prost że nie przyjadę do niej i jeżeli chce to ona ma do mnie przyjechać .... a jak jej nie pasuje to jej zdejmę i koniec ... szczerze to juz nawet nie robie tego dla zarobku tylko dla świętego spokoju ...

zapytałam ją czy pisze dużo na klawiaturze .... od razu powiedziała że tak ale nie paznokciami !! tylko opuszkami .... biorąc po uwagę ze długość paznokci ma tka sama jak moje .... czyli nie mega długie ale też nie krótki .... i ja nie potrafię nic napisać sprawnie opuszkami ... tylko nawalam paznokciem .... jak ona to robię to ja nie wiem ...

---------- Dodano o godzinie 13:59 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 13:55 ----------

jezu nawet nie wiecie jak mnie ta sytuacja wkurza denerwuje i męczy !! ... oooh
szkoda twoich nerwów, jeszcze wrzodów dostaniesz. ja bym z niej zrezygnowała niech idzie w świat. ps. apropos pękania to małym dzieciom często się pierze i wykręca ręcznie-wiem z doświadczenia,że od tego bardzo się pazury zapowietrzają i mogą też pękać... może pogrubić bardziej linie stresu w tych problematycznych, nie zważając na budowę

malutkaistotkaa
21-06-2010, 09:22
no tak ale niektóre dziecwzyny nie chca kamuflazu...
dlatego licze go oddzielnie.

farbstift
21-06-2010, 09:29
Lepiej po prostu nie pytać czy chce kamuflaż czy nie, tylko od razu dawać. Ja nie doliczam covera, tylko jest już wliczony i z głowy.

malutkaistotkaa
21-06-2010, 09:33
ale dla mlodych dziecwzyn ktore czasami przychodza
5zl wiecej to jest strasznie duzo:)

farbstift
21-06-2010, 09:43
no ale cover jest zaliczany do żeli kolorowych, których na ogół sobie nie doliczamy, a poza tym, co nas zbawi parę groszy, jeśli skutkuje to zadowalajacym nas efektem-klientka to nasza reklama, takie moje zdanie:)

edytakon
21-06-2010, 11:09
wiem co czujesz, bo mam kolezankę, której jek złamie sie pazur (nawet po półtora tyg.) przychodzi i mowi ze to moja wina i ze chce naprawić a nigdy nie pyta ile ma dać.

Ostatnio sobie obiecałam ze juz wiecej za free nie robię, bo i tak mi na niej nie zależy :)

łatwo radzić, ale jak była u mnie ostatni raz to z góry kazalam zapłacić i już :) kazda wiedziala co i jak. moze tak spróbuj :)

malutkaistotkaa
22-06-2010, 22:49
farbstift (http://forum.wzorki.info/members/farbstift.html)>>>jestem innego zdania niz ty...
ale kazdy ma do niego prawo

wedlug Twojej teorii po co w ogole maja placic skoro najwazniejszy jest efekt..:)
tak to ja Robie mojej mamusce'
ja za kamuflaz place wiecej niz za clear
i nie bede robila go za darmo..
porpostu mi ze Ty wliczasz go odrazu w kosztu wiec na to samo wychodzi tylko ja pytam dziewczyn czy go chca czy nie...

Latika
22-06-2010, 23:28
ale clear kosztuje wiecej bo sie go wiecej zużywa:) covr jest wydajniejszy bo to nie nim buduje sie pazurka:)

Moja kumpela robiaca paznokcie zrobiła jednej babce.I Ta dzwoni na drugi dzień że 2 się rozwaliły.Kumpela w szoku kazala jej przyjść nie wierząc jak mogly odpaść.No i się pyta co z nimi robiła widząc dziwnie zmasakrowane paznokcie.a ona nic,a po chwili:"a czy to możliwe że je obgryzlam?" na to kumpela:"no to juz Pani powinna to wiedzieć".A Babeczka"no właśnie nie,bo ja często obgryzam podczas snu,i mogłam obgryźć" :leze:

Zuuzaneczka
22-06-2010, 23:32
Ja doliczam za kamuflaż 10zł, większość osób chce mimo wyższej ceny, jednak czemu pani która go nie chce/nie potrzebuje ma za niego płacić? Ja to tak rozumiem. Ale każdy robi co uważa za słuszne ;) jakiś czas temu doliczałam 10zł za szablon, ale było to bez sensu i nieuczciwe, bo jednym było mi wygodnie robić na formie a innym na tipsie i decyzja należała głównie do mnie w tej sprawie.

A ostatnio też miałam sytuacje, dziewczyna chciała frencha z kamuflażem, pytała przed wizytą ile kosztuje (u mnie 60zł). Przyszła ze swoimi dużymi cyrkoniami SV, ale ja doradziłam jej kompozycje jeszcze z 2 innymi rozmiarami na kciukach i serdecznych, zgodziła się, łącznie poszło 12 cyrkonii, w tym 8 moich, dziewczyna dała mi bez słowa 60zł i poszła :huh:

Zuzanna Rzeszewska
23-06-2010, 02:55
Pani sobie poszła bo tak uzgodniłyście wcześniej :) jeżeli są jakieś zmiany w cenniku przez zdobienie, trzeba o tym od razu informować bo jedne Panie nie zdają sobie z tego sprawy, a inne nie chcą :)
Ja nie liczę oddzielnie za kamuflaż i ozdoby, cena jest taka sama co do stylizacji. Potem jest tylko różnica pomiędzy odnową, a uzupełnieniem. Dzięki temu więcej kobietek decyduje się na bogato zdobione paznokcie, ja na tym nie jestem stratna bo i tak 80 proc to zwykłe frencze :) nie ma przykrych niespodzianek i nieporozumień.

malutkaistotkaa
23-06-2010, 08:11
Zuzanna Rzeszewska (http://forum.wzorki.info/members/zuzanna-rzeszewska.html)>>>a gdyby przychodzily pare razy pod rzad panie ktore chcialyby cale pazurki w cyrkoniach:)??


no wlasnie bierzesz 80zl i tak jakby juz masz tam wszystko wliczone..
a ja samouk gdybym rzucila cene 80zl to by uciekly..:(
i pytaly a gdzie masz kurs skoro tyle kasy bierzesz....

luska102
23-06-2010, 08:39
A ja mam taki problem ze babka byla u mnie w poniedzialek i jak zawsze chciala french.
Ale ogladala moje zele i pyta co to, wiec ja jej ze to mleczny zel i mowie ze mam babki co tylko ten chca bo ich zdaniem jest bardziej naturalny i jak chce to moge jej tym zrobic.

zdecydowala sie na niego i zrobilam jednego pazurka i powiedziala ze ok i mam robic dalej.

i wczoraj do mnie dzwoni ze nie jest przekonana do tego zelu i ze sie zle z tym czuje czy ja jej moge to sciagnac i zrobic na nowo.

i jak ja mam ja policzyc.???

ma troche winy w sobie bo ja tez troche do tego zelu zachecalam.Glupia baba ze mnie:glupek:

malutkaistotkaa
23-06-2010, 08:47
no ale to byla jej decyzja ..samam ja podjela
za jezyk jej nie ciagnelas:)
ja bym policzyla jak za zmiane wzorku i juz:)

Emilia B.
23-06-2010, 08:52
uważam tak jak malutka- policz za zmianę wzoru. W końcu sama się zgodziła na własną odpowiedzialność, podobało jej się na Twoich dłoniach. Sama rezygnuje więc musi zapłacić jak za zmianę.

Evelyn.
23-06-2010, 09:02
Zdjęcia Paznokci, Wzorki, Video tutoriale widoczne tuż po zarejestrowaniu
lub pomaluj jej tylko białym lakierem końcówkę(jeśli nic nie wtopiłaś kolidującego) wilk syty i owca cała

---------- Dodano o godzinie 09:02 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 09:01 ----------

Zdjęcia Paznokci, Wzorki, Video tutoriale widoczne tuż po zarejestrowaniu
mogłabyś też np. powiedzieć,że skończyła się promocja w której kamuflaż był gratis i teraz jest już w cenie niezależnie czy pazurki są z nim czy bez

PROSZĘ o ukrywanie dużych cytatów!! /Emila

karolaj.
25-06-2010, 22:07
masz ciężki orzech do zgryzienia, klientki potrafią być uparte

malutkaistotkaa
25-06-2010, 23:37
luska >>>dajznac co zrobilas:)

hairkama
11-07-2010, 08:49
Wracajac do tematu bo troszke dziewczyny odbiegły od niego : Ty zawsze stawiaj na swoim bo inaczej klientki ci wejdas na glowe a co gorsza beda ci jeszcze dyktowac cene. Takze rób po swojemu. Ja tez mam pare fryzjerek które też nie dbają o paznokcie Jesli już sie nie da ich orratowac to zdjemujesz i nowe i doliczasz za zdjecie paznokci moze tak ja wychowasz ze jesli nie bedzie dbac to wiecej kasy bedzie wydawac i co gorsze zniszczy swoja plytke i na papierku(paznokcie) nie bedzie sie nic trzymalo.Takze Ty ja wychowuj a nie ona Ciebie:)

Agnieszka Praska
11-07-2010, 12:35
ja mialam strasznie upierdliwa klientke ktora wogole nie szanowala paznokci, w dodatku byla tak meczaca psychicznie osoba ze mialam dosyc:huh:
wiec podczas jednej z wizyt powiedzialam ze od nastepnej wuizyty zmieniaja sie koszt i wzrosna one od 10 do 20zl to wiecej nie przyszla:yess:;]
ajakby przyszla to bym sie chyba pochlastala:haha:

hairkama
12-07-2010, 08:05
agulusia nie ladnie tak :P

Agnieszka Praska
12-07-2010, 08:47
zrobilam to delikatnie i najwazniejsze ze zadzialalo:skacze: przeciez nie powiem babie ze jest wysysaczem energi i zeby nie przychodzila:leze:
pozatym wymoczyla lapy w jakiejs chemi ze tipsy sie rozpuscily i w dodatku wszystko zrobilo sie zolto pomaranczowe a ona na to "samo sie zrobilo":haha::haha::haha:

Anika
12-07-2010, 12:53
Noc skąd ja to znam :D Samo się zrobiło....ehhhh

RedSunset
13-07-2010, 21:23
To załatwiłaś klientkę :Dteż mam jedna taką dziewczynę...Iza będzie wiedziała - ta z okropną płytką. Nie dość że paznokcie naturalne są straszne to ona po zrobieniu nowych zgryza je po kilku dniach bo mówi że ją wk******y i zeżarła! Później znów przychodzi i jęczy że ma takie straszne palce że tylko gdy ma akryl to się dobrze czuje... Dziś się z nią widziałam... Minęły trzy tygodnie od kiedy jej robiłam i też zgryzła jeszcze jej 2 zostały.. Dziś stwierdziła - A się te ku**y trzymają że odgryźć nie idzie!!:why::why:
no masakra jednym słowem!!

zyza
14-07-2010, 10:55
RedSunset ona jakas nerwice natrectw ma?? bez kitu dobrze sie trzymaja to trzeba je zeżreć :D
ja tez mam znajoma co ciagle zżera ale sie zastanawiam czy jej smakuje :D moz ekiedys wymyslą smaki dla smakoszy tipsow zelowych i akrylowych :D np. zielony smak limonki hahahaha sorki za offa :D

mala
03-08-2010, 22:59
ostatnio myslalam ze padne
kiedys przyszla do mnie dziewczyna-kolezanka mojej klientki...
a zaczelo sie tak
ta laska chodzila gdzies indziej robic akryl.no i jej sie nie trzymal.dlatego moja klientka powiedziala zeby dziewczyna sprobowala u mnie z zelem.no i laska przyszla.
raz robimy...odpadly.drugi raz to samo
potem to samo(powiem ze za kazdym razem przychodzila z 3 lub 4 paznockciami ktore nie mialy nawet powietrza).zawsze mowila ze nie wie co jestja oczywiscie glowa siwa,zastanawialam sie co robie nie tak co jest itp.no iiiii
ostatnio przychodzi i mowi mi tak:
-nie uwierzysz wszystkie sie trzymaja.
patrze rzeczywiscie...bylam w szoku
a ona mi tekst:
-czy to moze byc dlatego ze sie teraz trzymaja ze ja przy nich nic nie grzebalam.
no kurde mac myslalam ze padne
ja sie zastanawiam za kazdym razem dlaczeo jej sie nei trzyma a ta mi po ktoryms razie wlai tekst ze ona przy nich majstruje

nanami7
03-08-2010, 23:09
No Mała nie dziwię się, że dostałaś białej gorączki.
Mnie by chyba szlag jasny trafił z taką ... :/:

Emilia B.
04-08-2010, 09:07
he he tez by mnie krew zalała....co za ludziska no :D

malutkaistotkaa
04-08-2010, 09:37
dobra panna widze hehe az mi sie smiac chce:)
ale to tak jest jak sie grzebie patrzy oglada to cos sie dzieje a jak sa pazurki bo sa i nie nie grzebie to si ebardzooo dlugo trzymaja:)

mala
04-08-2010, 10:48
alejakie jej zdziwienie bylo ze jak nie grzebala to sie trzymaly.....
eh...ja mam zawsze jakies inne klientki

RoksiSK
04-08-2010, 13:47
Mała - brak mi słów ...

Z moją mamą miałam podobnie - zawsze jej odpadał wskazujący z prawej ręki i odkryłam po jakimś czasie dlaczego: moja mama jak miała przedłużone, to tym wskazującym rozmawiając z kimś stuka (normalnie wali pazurem!!) po biurku. Raz też mówi, że jej inny odpadł ... gdy z kuchenki w pracy postanowiła zeskrobać zaschnięty tłuszcz, a nie robiła tego delikatnie;)
Ostatnio miałam na niej znów ćwiczyc, ale ja chyba do niej nerwów nie mam... Marudzi, że jej się nie chce siedzieć, że ona paznokci nie chce (ale frenczami chwaliła się;)). Dogodzić jej graniczy z cudem. Postanowiłam ćwiczyć na sobie!!

kobietazpazurem
05-08-2010, 21:41
Z drugiej strony jak nie dbają i przychodza szybciej to jest dla nas częstszy zarobek...

mala
05-08-2010, 21:58
no i dzis mi potwierdzila to moja klientka (a jejkolezanka)ze ona tez wie od czego jej sie nie trzymaja.mowi ze ostanio siedza a ta zebami w paznokciach i je j powiedziala ze to normalne ze sie nie trzymaja jak ona zel zgryza.a dziewczyna podobno zdziiwiona byla...szok

sylla
05-08-2010, 22:26
Niezłe historie tu opowiadacie. Ja też miałam przejścia z jedną taką. Raz zrobiłam jej pazury.Nawet dałam jej rękawiczki żeby w nich zmywała czy coś. Ale po paru dniach dzwoni i mówi ze już nie ma jednego . A po kilku dniach że już trzech. Pytam czy w rękawiczkach pracuje a ona że jak już jeden odpadł to nie zakładała rękawiczek.No tak bo po co ?Sobie myślę . Jak pojechałam jej zreperować te trzy pazury to się przeraziłam. Okazało się , że na każdym palcu było coś do poprawki. Wkurza mnie jak baby i zakładają tipsy a potem idą szorować okna albo łazienkę a potem wkurzone że coś się dzieje.A ja w sumie początkująca ale staram się jak mogę i w sumie nie wie czy to moja wina bo np. źle zrobiłam czy o co chodzi. Ta sama baba przy następnych pazurach stwierdziła (jak jej jeden odpadł) że nic nie robiła. No nic kompletnie tylko w Biedronce za czymś tam grzebała. A wszyscy wiemy jak na polki działają wyprzedaże i przystępne ceny . Już widzę jak szarpała się za jakąś promocją że aż iskry szły

rudzia1985
06-08-2010, 08:00
no tak, ale nie mozna tez zabronic jakies babce by nie robila porzadkow w domu, chodzila na zakupy, prala, sprzatala, gdyz ma nowe pazury...owszem ma uwazac ale o tym sie zapomina i pewnie nie jedna z nas stracila pazury, ubrudzila je itd. przy robieniu jakis czynnosci, to tez powiecie sobie, ze nie dbacie o swoje pazurki ? :P
nam jest latwiej bo w kazdej chwili mozemy sobie poprawic, gdy cos jest nie tak :)

RoksiSK
06-08-2010, 08:09
Jak mam przdłużone pazurki to robię nimi absolutnie wszystko :D Rzadko coś się dzieje, ale np. jak czyszczę kuchenkę, to nie skrobię jak kura pazurkiem, tylko gąbeczką - w końcu po coś jest. Jedynie jak idę plewić skalniak (mam dosyć duży), to zakładam rękawiczki.
Nie można powiedzieć do kobiety - ja zrobiłam Ci pazurki a Ty masz tylko leżeć i pachnieć ;] Przy normalnym eksploatowaniu nic nie powinno się zapowietrzać ani odpadać.

Sylla na wszystkie babki działają wyprzedaże, nie tylko na Polki ;)

farbstift
06-08-2010, 09:07
ja też z przedłużonymi paznokciami robię wszystko, nawet z szpicami do końca formy:) przecież paznokcie nie mogą nas ograniczać.

Ladyss
07-08-2010, 09:13
No i jestem tego samego zdania co dziewczyny... Wczoraj robiliśmy wylewkę w domu, kosiłam trawę, dzisiaj zaczynam gipsówkę w pokoju i to wszystko bez rękawiczek. Trzyma się? No trzyma!:D Bo jak pięknie napisała farb - paznokcie nie są po to żeby nas ograniczać.
sylla nie możesz obwiniać klientki za to że robi normalne rzeczy bo to dlatego później szerzą się absurdalne ploty że nawet rąk nie można moczyć "bo paznokcie odpadną". Żeby dobrze zrobiony paznokieć odpadł trzeba nieźle przyrżnąć nim o coś i na pewno nie stanie to się podczas zwykłego zmywania naczyń czy zakupów. Troszkę samokrytyki:)

Gość
07-08-2010, 09:32
miałam tu nie wchodzić ale mnie namówiły

większej bzdury niż
Wkurza mnie jak baby i zakładają tipsy a potem idą szorować okna albo łazienkę a potem wkurzone że coś się dzieje.

:leze:

pewnie.. najlepiej róbmy paznkcie a potem leżmy i nic nie róbmy... nawet weźmy sobie panią do podcierania ***

:torba:


i w przeciwieństwie do roksik ja nawet skalniak plewie bez rękawiczek.. robie poprostu wszytko... nie pracuję, ale pracuje w domu, sprzątam, gary myję, podłoge na kolanach, okna, nawet kibel bez rękawiczek czyszcze bo rękawiczek nienawidze a paznkcie trzymają mi sie po 6-8 tygodni.. dowód? odrost 8 tyg :


http://images49.fotosik.pl/323/d91bd0772dc4d3cfmed.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d91bd0772dc4d3cf.html)



wniosek: albo kobitka przywaliła i to zdrowo, albo coś zrobiłas źle ze przy myciu odpadły :)

Agnieszka Praska
07-08-2010, 09:41
Wkurza mnie jak baby i zakładają tipsy a potem idą szorować okna albo łazienkę a potem wkurzone że coś się dzieje.
nie bardzo rozumiem co ma piernik do wiatraka:)
ja robie w pazurach doslownie wszystko i nigdy nie mialam takich jazd:]
czesto mam klientki po tipsiarach czy tam pseudo stylistkach jak kto woli i pierwsze jak koncze to pytaja to ile nie moge moczyc rak teraz?? albo a moge sobie glowe umyc wieczorem:wow::leze:




A ja w sumie początkująca ale staram się jak mogę i w sumie nie wie czy to moja wina bo np. źle zrobiłam czy o co chodzi.

raczej twoja wina tym bardziej ze dzieje sie to nie jednej klientce, dojdziesz w koncu do wprawy tylko zacznij zauwazac bledy swoja a nie zrzucac wine na okna, lazienki czy promocje z biedronki:]

Emilia B.
07-08-2010, 12:34
moje klientki tez wszystko robią, nawet paznokcie do pieca wsadzają :D same się przyznają, ze się z nim nie cackają i wszystko jest ok. Zresztą ja mam to samo-w szpickach rozkładam namioty, normalnie w domu wszystko robię, nosze zgrzewki wody tp itd i nic...wszystkie całe. Czasami się zdarzy od mocnego uderzenia jakiś wypadek ale to z reguły 1 pazurek...no i czasami tylko :) Niestety klientela wymaga trwałości i użytkowości wykonywanych przez nas usług. Pojedyncze przypadki mogą się zdarzać. Ale pamiętajmy że 99% naszych klientek nie leży i nie pachnie tylko intensywnie pracuje zarówno zawodowo jak i w domu. :)

Ale żeby za kolorowo nie było mam jedną moją gwiazdę :D Przyszła dl mnie już z bardzo osłabioną płytką..zrobiłyśmy pazurki (dłuższe) no i zaczęły odpadać...historia się kika razy powtórzyła w końcu na własny koszt zrobiłam jej od nowa króciutkie (poczułam się). i przy okazji ostatniej wizyty wyszło na jaw czemu ma taką osłabioną tą płytkę-zrywa dziewczyna pazury!! zrobiła to nawet przy mnie :o jak się gdzieś podpowietrzy (bo się nie ma czego trzymać, a dodam że płytka malutka i króciutka)to ona bach podchacza i zrywa...no myślałam że jej zrobie harakiri pilnikiem, który trzymałam w ręku. Mówie jej, że robi sobie w ten sposób krzywde i niedługo to nie będzie do czego tych pazurków przyczepiać. Ona że we i że ok ale swoje pewnie dalej będzie robić.... Z całą sympatią do niej mam ochotę ją udusić :D Ciężki przypadek ale mam nadzieję, że w końcu nam się uda wyprowadzić te jej pazurki ech :)

Askar
07-08-2010, 13:29
Emilko, ja również mam klientkę, która paznokcie najpierw cyrklem podnosi a potem to już zrywa- i jeszcze jest zadowolona, że to robi, bo ja wtedy "mam mniej pracy"!! :wow: Mówiłam jej, że już wolę mieć te troszkę pracy więcej... Niestety, to jest jej brzydki nawyk i chyba go już się nie oduczy :porazka: (teraz nawet co jakiś tydz.piszę do niej smsa z zapytaniem czy z paznokciami nic nie robiła? Mówi, że nie ;) miejmy nadzieję, że to prawda :) )
A po drugie, to też uważam, że "paznokcie nie mogą nas ograniczać", z tym, że trzeba uczulić klientki, że paznokcie to nie narzędzie pracy- nie zostały założone np.do zdzierania tapety (jak kolejna moja klientka uważa) lub do grzebania w ziemi w ogródku (jeszcze jedna) :) - jednak naprawdę rzadko się zdarza, że coś złamią, chyba, że przyrąbią pożądnie ;)

Emist
07-08-2010, 15:35
proszę trzymać się tematu -

dyskutujemy o klientkach i

ich nie dbaniu o

przedłużone paznokcie !

Gość
09-08-2010, 21:05
troszkie sie zagalopowałysmy... i maly offtopic

moze pasuje gdzies przenieść :wstydek:

np http://forum.wzorki.info/ogolnie-o-paznokciach/330-ile-czasu-zajmuje-wam-zrobienie-paznokci-jak-skrocic-czas-pracy.html (http://forum.wzorki.info/ogolnie-o-paznokciach/330-ile-czasu-zajmuje-wam-zrobienie-paznokci-jak-skrocic-czas-pracy.html) ??

lub http://forum.wzorki.info/ploteczki/769-moja-udreka-2.html

Zdjęcia Paznokci, Wzorki, Video tutoriale widoczne tuż po zarejestrowaniu

ametka
14-08-2010, 17:56
hahahaha ale jajca jak berety, ja też mam ze swoimi klientkami jazdy xD krew mnie zalewa po prostu. Najgorsze są takie gó***ary 15lat co si zamowia wizyte i nie przyjda a nawet nie racza laskawie uprzedzic ://// a jak juz ci taka przyjdzie to oczywiscie musi miec mega dlugie, bo mysli ze to beton i nawet sie obchodzic nie umie, pierdzielnie gdzies za przeproszeniem a potem pisze smsa ze "jej odpadł". Tak oczywiscie wiecie-sam z siebie "odpadł" xD Najlepszy text jaki uslyszalam to "no nie wiem jakos tak odpadł, wyszłam z jeziora i patrze nie ma kawałka":leze: Uważajcie dziewczyny bo niedługo wiatr zawieje i beda "tak odpadac" :skacze::skacze::skacze:

---------- Dodano o godzinie 17:56 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 12:04 ----------

dudejla
14-08-2010, 19:04
Ja również robię wszystko w domu, nigdy nie zakładam rękawiczek i jeżeli paznokcie są dobrze zrobione to nie ma szans żeby coś odpadło. Ja raz popsułam pazury, kiedy szorowałam piekarnik żrącym środkiem, bez rękawiczek oczywiście i wyżarło mi trochę masy :wstydek:, no ale to tylko moja wina. Także z własnego doświadczenia wiem, że paznokcie dobrze zrobione to paznokcie trwałe.

Natomiast jeśli chodzi o klientki to z obserwacji wiem, że są takie, które boją się zapiąć guzik od spodni w obawie, że pazury odpadną i takie, które się nie rozczulają nad pazurami.
W autobusie, pociągu czy nawet jak siedzę gdzieś na piwie, to widzę jak często dziewczyny gryzą paznokcie albo gdzieś nimi stukają, nie jest to bezpośrednią przyczyną odpadania paznokcia ale na pewno przysłuża się powstawaniu np. zapowietrzeń.

Ja miałam taką sytuację, że robiłam paznokcie weselne, klientka zażyczyła sobie dosyć długie i zapytała mnie, czy może sobie je po weselu sama skrócić, bo w pracy będą jej przeszkadzać. Odradziłam jej to i próbowałam trochę po negocjować z tą długością, żeby dobrać jej taką aby mogła też normalnie funkcjonować w pracy ale ona uparła się, że jak już robi na wesele to muszą być długie. Po tygodniu zadzwoniłą do mnie, czy mogę jej zrobić od nowa, bo ona sobie je jednak skróciła obcinaczkami ale to wygląda fatalnie i ona je CHYBA popsuła:torba::porazka:

Co sobie pomyślałam, to możecie się domyślić:D:D

Jeszcze mi się przypomniało, że klientki rzadko kiedy dbają o spód paznokci, czasem aż mam ochotę im powiedzieć, że należało by kupić szczotkę i od spodu je porządnie wyszorować:)

AniaSm
15-08-2010, 13:18
Ja mam klientke, stara klapa,tłumaczę jej że przy skrzynkach połamie pazury a ona musi mieć ciągle długie bo z krótkimi się czuje "jak bez ręki".i jak wychodzi ode mnie to po trzech dniach już jakiś złamany albo oderwany....paranoja normalnie..chyba zacznę jej na wkręty montowac te pazury.

Gość
15-08-2010, 13:35
...Jeszcze mi się przypomniało, że klientki rzadko kiedy dbają o spód paznokci, czasem aż mam ochotę im powiedzieć, że należało by kupić szczotkę i od spodu je porządnie wyszorować:)
ja miałam taka jedną...

kiedy przyszła za 1szym i 2gim razem na odnowe dawałam jej znaki i delikatnie sugerowałam
ze nalezy równiez szorać pazurki pod spodem, bo mi z takim brudem przychodziła, ze :torba:
juz nawet tylko dla niej kupiłam sobie rękawiczki bo mi sie *&^% chciało jak patrzyłam
jak za 3cim razem przyszła z brudem pod pazurami dalam jej szczoteczke miske i mydło...
i wiecie co?
wiecej nie przyszła :haha:

AniaSm
15-08-2010, 13:44
A syf pod paznokciami to już faktycznie osobny temat..ale dobrze Izka zrobiłaś..nic miłego robić komuś przy pazurach jak pod spodem istne wysypisko śmieci hehe

katherinne
24-11-2010, 14:39
Mała- co do Twojej sytuacji (mimo to, że temat już ma trochę czasu,ale chcę sie wypowiedzieć, bo napewno nie tylko Ty masz taki problem, więc może akurat komuś pomogę) to jest generalnie proste rozwiązanie. Otóż jeśli klientka zachowuje się nam w taki a nie inny sposób, jest uparta- rób tak jak ona chce. W końcu płaci Ci. ALE: za każdym razem proś o pisemko z podpisem, że w tym wypadku mimo ostrzeżeń dotyczących możliwości wystąpienia choroby paznokcia, bądź urazu, zapoznała się z możliwymi zagrożeniami i mimo to bierze na siebie odpowiedzialność za skutki wykonania usługi. Słownie to nie ma mocy, ale na papierze ma zawsze. Wierzcie mi dziewczyny, może to śmieszne, ale jeśli ktoś przez nas (mimo ostrzeżeń) dostanie choćby grzyba, a nie mamy nic na piśmie, to możemy skończyć w sądzie i płacić odszkodowanie, a nawet dostać zakaz wykonywania zawodu.

Jeśli chodzi o klientki, które mają w domu natarczywe dzieci, które nam ruszają nasze rzeczy, to ja mam dobry pomysł (jak zrobić to delikatnie)- wystarczy stworzyć stronkę internetową dotyczącą waszych usług, cennik itd, wktórej zaznaczycie, że praca wymaga skupienia i mimo dojazdu do domu, to aby pazurki były dobrze wykonane przydałoby się trochę spokoju. I każdej klientce zostawiać adres strony. Na pewno zrozumie:) Wiem coś o tym, wiem też jak głupio się czuję, gdy mąż/facet klientki patrzy się co robię, o wszystko się pyta... To po prostu rozprasza... To niestety wada dojazdu do klientki. Trzeba się szanować i mieć swoje zasady, bo gdy klientka zobaczy, że ich nie mamy, to będzie z nami robić co zechce... My mamy być miłe i profesjonalne, a one mają nam ufać i znać nasze zasady.

Podczas wizyty w domu klientki zdarza się często też akcja typu "oj muszę iść do kuchni na chwile, bo mi się ciasto spali", "przepraszam, ale moja koleżanka dzwoni (i gadają 15 minut)", "och niezapowiedziana wizyta koleżanki (i ciągle ta koleżanka nam przeszkadza w pracy)", "ajjj dziecko mi się obudziło"....... Ok, są różne wypadki, ale wszystko ma swoje granice... Jeśli mamy czas to ok. Ale jeśli go nie mamy, bądź po prostu nie chcemy za długo siedzieć z własnych przyczyn, a tak się zdarza, to musimy powiedzieć "Wie Pani, potrzebuję chwili skupienia,bo muszę się wyrobić, zaraz jadę do następnej klientki, mam taki zapracowany dzień dzisiaj..."-wtedy na pewno nasza super klientka troszkę się ogranie:)

Mam nadzieję, że coś komuś pomogłam;)

asiekfr
27-11-2010, 09:13
a ja to normalnie mam dosc jednej klientki i musze sie wypisac ,bo chyba pekne ... byla u mnie chyba z 3 razy moze ... 1 raz spoko,dzwoni po 3 dniach i mowi ze wszystko jej odchodzi i w ogole masakra... ja mowie ze mi przykro ,rzeby przyszla ..... dotarla po tygodniu(mysle cos mi tu smierdzi podstepem:cwaniak:) nic !!patrze i ze wszystkiego co jej tak mialo odchodzic ,okazalo sie ze 4 pazury ,takie odkruszone na brzegu wolnym-ewidetnie o cos zaczepila;ale nic naprawilam za darmo a w rozmowie dowiedzialam sie ze idzie na impreze i lubi miec ladne paznokcie ... acha!!!sobie mysle-tu cie mam. (Zreszta ciagle lata po imprezach ,w domu ma dziewczynke 1,5 roku... ale w sumie nie mi to oceniac...dodam ze jest w Paryzu od niedawna i lata na imprezy z ludzmi poznanymi na necie hmmmm.:nie_powiem:) wrocila po 5 tygodniach-spoznila sie godzine...nie wzielam jej(a co to ja jestem,bez przesady ....godzina spoznienia-bez uprzedzenia oczywiscia.korki byly mi mowi ,to ja jej ze trzeba wczesniej sobie wyjechac) ,umowila sie za 3 dni.....zrobilam pazury...zachwycona...dzwoni po 3 dniach ,ze znowu jej niby sie wszystko odkleja ,czy juz nie wiem co?pisalam jej wczoraj ,ze mam chore dziecko i zeby byla troszke wczesniej niz przewidzialysmy... i wiecie co? odpisala mi .... O 4H15 rano :torba:-rozumiecie o 4H15 !!!... byla na IMPREZIE i nie widziala smsa.... to sie wnerwilm i jej napisalam dzisiaj rano ,ze chora jestem i ja(co jest w zasadzie prawda) i jej nie moge wziasc. Dodam jeszcze ze z mezem sie troche poklucilam...bo sie wnerwil o tego smsa .. nie pokarze mu, ze to ona ,bo po polsku nie przeczyta.
OOOO i tyle i juz nie wiem co z nia robic...teraz jej juz za darmo nie zrobie i do tego morala mam na zero ,bo Zara to biore do siebie ,ze nie umiem robic i takie tam ... masakra... albo ma pretesje ze jej cyrkonie odpadaj , jak ma w sumie z 40 na paznokciach ,to dziwne ze jej jakas nie odpadnie czasami...jeszu normalnie mam jej dosc... i mowilam jej juz ,ze o paznokcie trzeba dbac ,bo nie sa ze stali ,a ona ze to nie prawa reka ,tylko lewa:porazka:-no porazka normalnie.
ale sie opisalam ,pewnie nikomu nie bedzie sie chcialo czytac !:placz:
chyba przstane ja brac, bo sie skoncze.. zawsz jest spozniona i zawsze ma reklamacje..

Emilia B.
27-11-2010, 09:46
ja przecytałam :D nie zazdroszcze..... przy następnej wizycie powiedz, że uszkodzenie nie jest z twojej winy i za darmo robić nie będziesz i żeby uszanowała twoją prywatność i takich godzinach nie przystoi. Powiedz jej że ty szanujesz czas i pieniądze klientek i oczekujesz tego samego. Jak sie obrazi to masz ją z głowy, jak nie to może coś do laski dotrze.

Evelyn.
27-11-2010, 10:04
zgadzam się z "przedmówczynią".... choć ja to raczej taką odrazu skreślam... tak w ciągu 7 już lat "3 sztuki" (okazy) musiałam pogonić... w sumie mi nic nie ubyło, a i mniej się na mężu wyżywam:P

asiekfr
27-11-2010, 11:09
dzieki dziewczyny.... musze sie zebrac w sobie i nie dawac soba pomiatac.Tylko ze czasem tak jest ,ze niby wiem ,ze niby powiem ,ze niby zrobie a jak przyjdzie co do czego ,to brak odwagi... musze nad soba popracowac.Szukam miejsca w centrum Paryza i musze sie za siebie zabrac ,bo mnie zjedza takie klientki.
Chyba potrzeba mi wiecej wiary w siebie?

tusia
27-11-2010, 11:27
wierz w siebie asiek bo robisz piekne pazurki:* a laske pogon bo wiecej nerwow zjesz niz zarobisz, trzymam kciuki:)

charolina
27-11-2010, 12:52
współczuje kochana:/:

xsunnyolciax
27-11-2010, 19:54
Asiekfr, morala zaraz podniesiemy, bo paznokcie robisz wspaniałe i znasz się "trochę" lepiej od tej klientki na tym co robisz, więc jestem pewna, że to nie przez Ciebie odchodziły :* no i wiadomo, że trzeba się szanować, znać swoją wartość, a oglądając Twoje prace uważam że jesteś bardzo utalentowana i dużo warta. :) Niestety, ludzie są różni, nie każdy potrafi docenić to ile pracy i serducha wkładasz w to co robisz. Ale są też tacy ludzie, którzy to doceniają, więc szkoda na nią twoich nerwów, a babkę trzeba sprowadzić do poziomu :) dasz radę :*

rudzia1985
27-11-2010, 20:27
hmmm, jakos nie wierze w te cuda co ona mowi, ewentualnie zgodze sie z tymi korkami w Paryzu ( jak to mowia "ruch jak w paryzu" ) ale nic poza tym...
mozliwe, ze obgryza pazury bo cos tam jej przeszkadza, a pozniej gada ze o cos uderzyla i jej odpalo, musialaby zdrowo przywalic bo od lekkiego uderzenia nic nie odpadnie jak pazury sa dobrze zrobione...
kantuje Cie, nie raz, nie dwa, co za duzo to nie zdrowo takze jak bym jej podziekowala bo na niej nic nie zarobisz, stracisz cenny czas i produkty bo niby to z Twojej winy - yhy, bajki to dla dzieci ;)
ale Asiu, beda inne, ktore docenia Twoja prace i beda o nia dbac :) :*

mala
28-11-2010, 16:56
niestety kazda z nas ma takie klientki i tak chyba zawsze zostanie

ja mialam ostatnio takie przeboje (z terminami) z moja stala klientka
we wrzesniu nie przyszla na termin...ostatnio zrobila termin na sobote ...pare minut przed terminem dzwoni ze nie da rady czy moze troche pozniej.mowie ok nei ma sprawy i tak nie mialam nikogo...to ona mi pare minut wczesniej znow dzwoni ze ona nie przyjdzie....
po jakims czasie dzwzoni znow o termin wiec jej zrobilam ale ze mialam o 12,30 wysjc z domu kazalam jej przyjsc miedzy 10a 10.30 bo inaczej nie zdaze
10.45 telefon od niej ze jej pociag uciekl i ze bedzie za pol godz...
no rozwalila mnie
to ja do niej ze mi przykro i moze wracac do domu ale jej nie przyjme bo termin miala miedzy 10 a 10.30
zrobila nastepny termin i juz byla punktualna...
czasem trzeba powiedziec nie bo inaczej nie dadza nam zyc

katherinne
28-11-2010, 18:00
dokładnie.

Ja miałam raz akcję z klientką- akurat miałam wolny termin- akurat zadzwoniła i akurat zrobiłyśmy pazury w ten sam dzień... I to był błąd. Jestem stylistką głównie dojeżdżającą do domu klientki (w domu u siebie także jednak preferuję dojazd). Prosiłam kobietę (strasznie toksyczna osoba...),żeby dzwoniła minimum tydzień wcześniej, bo nie mam możliwości umawiać się inaczej, a wtedy kiedy robiłam jej pierwszym razem akurat była sytuacja, że się udało, bo inna odwołała dzień wczesniej spotkanie. Wyjątkiem jest naprawa paznokcia, która odbywa się u mnie bądź za opłatą dojazdu u klientki. Minęło 2 tygodnie- dzwoni- "bo ja koniecznie na dzisiaj potrzebuję paznokcie dopełnić, ewentualnie jutro o 7 rano, bo wyjeżdżam do rodziców" LOOOOOL rozumiecie to???!!! Powiedziałam, że absolutnie nie. Mija tydzień, czwartek- dzwoni, że idzie w ten weekend na wesele i chce nowe pazurki i tamte żeby jej zdjąć. Powiedzcie mi czy niektóre osoby po kilkukrotnych prośbach nie rozumieją co się do nich mówi??? Zje**łam ją i więcej do jej paznokci nie dotykałam się. Poza tym to jakaś dyrektorka jakiejśtam firmy... Strasznie toksyczna osoba...

Kolejna historia o wyłudzaczce;) Zrobiłam pazury dość miłej na początku pani. minął tydzień- dzwoni, że złamała jednego pazura jak komodę przenosiła. Ok- przyjechałam- a ona do mnie "poza tym jak na tydzień to jest za duży odrost i proszę to dopełnić w ramach reklamacji" LOOOOOL

Emilia B.
28-11-2010, 18:07
katherine o kurcze to ci się trafiła laska (ta z odrostami) :o

czarnyaniol121
28-11-2010, 18:10
dokładnie.

Kolejna historia o wyłudzaczce;) Zrobiłam pazury dość miłej na początku pani. minął tydzień- dzwoni, że złamała jednego pazura jak komodę przenosiła. Ok- przyjechałam- a ona do mnie "poza tym jak na tydzień to jest za duży odrost i proszę to dopełnić w ramach reklamacji" LOOOOOL

:wow::haha::leze:
co typiara...to tak jakby pojść do fryzjerki i powiedziec " ma mi pani obciac za darmo bo mi za szybko urosły"
ludzie sa naprawde bezczelni ja bym tej babie powiedziała pare słow do słuchu ;[;:bruce:

rudzia1985
28-11-2010, 18:11
katherine :huh: pfff...bezczelna ta druga
nie mow jeszcze, ze w ramach tej reklamacji zrobilas jej te pazury ?

katherinne
28-11-2010, 20:40
Oczywiście, że nie:D Powiedziałam jej, że paznokieć rośnie własnym tempem i jeśli chce teraz dopełnić to musi zapłacić. Jednak zrezygnowała i na szczęście więcej z nią doczynienia nie miałam. Ludzie mają tupet co nie...

mala
29-11-2010, 10:14
ahhahah niech zlozy reklamacje do Pana BOga albo do matki ze sie urodzila...Babki potrafia byc bezczelne...

to mi raz moja klientka ttak dowalila ze myslalam ze z krzesla spadne.
jak zaczynalam paznokcie robic to bralam 15 euro za nowe a 10 za uzupelnienie.uwazalam e ok bo moje paznokcie nie byly ladne i czesto mialam powietrze.
potem z czasem ceny sie podniosly.po takim podniesieniu klientka mi wyskoczyla z tekstem:
-no nie mow mi tylko ze jeszcze ceny podniesiesz?
to ja jej ze wszystko drozeje prad produkty itp
a ona mi tak:
-no bo jak bralas 10euro to bylo super to ci moglam jeszcze napiwek dac...
bezcelnosc......

ta sama klientka.
bylam wysoko w ciazy z moja corka.JAK TO w ciazy bywa zle sie w ten dzien czulam.Dzwoni telefon i slysze:
-aga zlamal mi sie paznokiec moge przyjechac
wiec mowie ze nie dzis bo sie bardzo zle czuje zeby przyjechala jutro
a ta mi :
-ale ja juz jade za 10min bede u ciebie...
ale to moja wina bo ja ja tak nauczylam e jak dzwonila to na juz miala termin,bo kiedys lapalam sie kazdej klientki.Na dzien dzisiejszy nawet jak mam wolne nikt nie dostanie u mnie trminu na juz...

agnieszka-x
29-11-2010, 12:10
Ale widzicie dziewczyny taka jest właśnie praca z ludźmi a najgorsze że z samymi babami. każda jest inna i chce co innego. nigdy sie niedogodzi. a potem zostawia cie z wyrzutami. nieprzejmujcie sie nimi pomyslcie o tych fajnych klientkach ktore zawsze sie zgadzaja na wszystkie wasze pomysły na wymyślne wzorki.Te ktore daja się wyrzuć twórczo. Zawsze są zadowolone. A i co najważniejsze wracają do Was bo dobrze byly zrobione pazurki. A spóźnialskim mowimy "Przykro mi ale spóźniła się pani". moze nastepnym razem za miesiąc. głowy do góry. :yess:;]

asiekfr
29-11-2010, 12:43
ja po takich klientkach,to niemoge sie pozbierac, zawsze wszystko biore tak...do siebie i trace wiare w to co robie... ale tak ja pisze agnieszka.. mysle o tych super kobietkach co przychodza i jest lepiej i staram sie pracowac nad soba i sie nie dawac :)

paznokietek1000
29-11-2010, 13:19
super powiedziane, i bardzo trafne stwierdzenia

katherinne
29-11-2010, 15:12
Wiecie co jestem tak wkurzona, że kosmos:/

Jestem chora, bore antybiotyki i jestem na diecie (wiem, że jak się choruje to nie powinno się odchudzać, ale to nieistotne). Dzwoni o 12 kobieta (nowa) i umawia się na pazury u mnie. Mówi mi, że jeszcze raz zadzwoni, żeby potwierdzić przyjście lub odwołać. O 13 do niej piszę smsa, żeby koniecznie do 14 dała znać co i jak. W międzyczasie dzwoni mi kolejna nowa osoba, że naprawde jest w potrzebie... A prawdę mówiąc mam wolny dzień... Więc wziełam ją na 18, ale zaznaczyłam, że mam klientkę na 15 i gdyby odwołała to zadzwonię i będę wcześniej. I nic. Ani nie napisała, ani nie zadzwoniła. Jest 15:10 a ja nie wiem czy mam czekać czy co:/ Tak mnie wkurza takie coś... Po cholerę się ktoś umawia, a potem nie daje znaku życia?! Poza tym moja cierpliwość nie jest za wysoka,bo jestem juz wycieńczona tą chorobą i odchudzaniem... ehhh czasami myślę, że te baby jak nie słyszą słowa "salon" to mają to gdzieś...;(

Latika
29-11-2010, 16:00
no to macie przeboje a z tym odrostem to już kosmos,podejrzewam że przeżyłaś niezły szok jak to usłyszałaś :D

Ja takich problemów nie miałam ale raz miałam klientkę która ciężko pracuje kopiąc w ziemi i ścinając fasole czy coś tam...Pomimo rad zażyczyła sobie długie.Nie muszę mówić jak szybko wróciła prosząc o naprawienie 3 ukruszonych i o skrócenie.Nie powiem już że samo czyszczenie jej zaniedbanych paznokcie trwało godzinę nim mogłam na nich pracować.W życiu nie miałabym takiego tupetu przyjść z takimi paznokciami oO

agnieszka-x
29-11-2010, 18:47
katherinne to jest poprostu chamstwo jak mozna zawracać głowe komuś a potem olać takie baby są najgorsze. jak niechce przyjsc to niech wogole nie dzwoni i nie truje du... juz sie zdenerwowalam za ciebie:) nie dość ze chora jestes, chcesz zrobic bo masz dobre serce a tu taki babsztyl zaraca glowe i twoj spokoj. nie przejmuj sie poprostu zanotuj numer i wiecej nie odbieraj od niej telefonu.

edit7715
29-11-2010, 18:53
Kurcze ale macie przeboje z tymi kobitkami:wow:
Ja mam takie małe pytanko ?Większość babek przychodzi do mnie z czystymi paznokciami ale mam takie dwie co mają strasznie brudne pod spodem i jak próbowałam ostatnio to wyczyścić to zbierało mi sie na wymioty:placz:I stwierdziłam że nie będe im czyścic paznokci(nie powiedziała im tego)ale nie wiem czy należy to do moich obowiązków czy nie?Musze się do tego zmuszać?Na sama mysl już chce mi się wymiotować.

Latika
29-11-2010, 19:05
No na brudnych nie zrobisz bo się może coś wdać więc pozostaje albo odmowa albo czyszczenie.Jednak najlepiej chyba jakoś podpowiedzieć aby dzień przed wymoczyła w wodzie z mydłem takiej abyś się nie męczyła.

edit7715
29-11-2010, 19:12
Tylko że ten brud jest pod paznokciem i to akurat one mogłyby chyba wyczyścić,bo to tak jakby jedzenie pod nimi było.Feee

Zuuzaneczka
29-11-2010, 20:21
Boshe kochany, mam taką klientkę, co przychodzi zawsze z brudnymi pazurami. Warto nadmienić że zjawia się u mnie co 2 miesiące z odrostem do połowy płytki, przez ten czas nie podpilowuje paznokci, nie odsuwa skórek, nie robi nic, by wyglądaly przyzwoicie. Pod paznokciami ma istną faune i flore! :help: cóż, biorę frezarkę i czyszczę to pod spodem...

Emilia B.
29-11-2010, 20:24
nie zazdroszczę wam :/: u mnie na szczęście czysto :D

mala
29-11-2010, 20:45
ja to bym sie wogole wstydzila pojsc do stylistki z brudnymi paznokciami

Askar
29-11-2010, 21:04
oj, tak! brudne pazury to przesada... :placz:

A mnie ostatnio przytrafiła się "nowa". Muszę tu nadmienić, że jak opiłowuję masę i pył dostanie mi się do nosa lub chociaż w okolice, to zaraz psikam (nie jest to żadne uczulenie- zwykła reakcja obronna ;) ). No i tak robiąc "nowej" paznokcie przerwałam na moment pracę, odwróciłam się i psiknęłam zasłaniając buzię tyle co dałam radę ramieniem (pow.łokcia), a ona na to zabrała ręce z daleka ode mnie i powiedziała: "A fuj! Mam nadzieję, że mnie niczym nie zarazisz, ja mam dziecko w domu..." :o

I powiedzcie mi moje drogie, cóż począć z dziewczyną, która uparcie sama zrywa starą masę z paznokci przed stylizacja?!
Jak na razie nie pomogło informowanie, że usługa ta należy do moich obowiązków i jest wliczona w cenę (poprzednia stylistka brała za to opłatę), że od tego niszczą się jej paznokcie, że Jeśli za mocno będą zniszczone, to nie będę mogła jej wykonać nowych itp... Już nie wiem co robić.

katherinne
29-11-2010, 21:31
A ja już jestem w domku i humor mi się poprawił, bo trafiła mi się super klientka,mega miła i wogóle była zadowolona, po prostu extra. Życze nam takich jak najwięcej. Teraz czas na antybiotyk i dokształcanie na forum hehe;)
Poza tym dziękuje Wam za miłe słowa:):):) zapiszę jej numer i więcej nie odbiorę.

Co do brudnych pazurków, to niestety musimy czyścić- zawsze możemy też dać klientce szczoteczkę i pokazać zlew mówiąc, że z doświadczenia wiemy, iż klientki same najlepiej doczyszczają;) A potem frezarka i heja banana;p

Askar- nastrasz klientkę, że ostatnio przyszła do Ciebie pani, która zdarła nieświadomie swoje naturalne paznokcie i wdała jej się ciężka choroba podczas zdzierania pazurów czy coś- może się wystraszy.

Askar
30-11-2010, 21:20
katherinna,spróbuję i mam nadzieję, że to pomoże. Choć ostatnim razem tłumaczyłam jej, że kiedy paznokcie są aż tak "wymęczone", to sztuczne paznokcie mogą słabiej się trzymać, ponieważ mniej warstw oddziela masę od łożyska a co za tym idzie jest słabsza ochrona przed przedostawaniem się wody i tłuszczów w miejsce łączenia się pazurka naturalnego z masą, że może jej wdać się jakieś "paskudztwo" i takie tam bla bla... (uf! mam nadzieję, że nie zakręciłam za bardzo)
No, ale tak jej oto rzekłam i czekam na reakcję, jak przyjdzie ze starą masą, to ją ładnie pochwalę, jak znowu ją zedrze, (to poucinam paluchy :D:D:D- żartuję) to opowiem jej o wyimaginowanej klientce z poważniejszym problemem powstałym z powodu zrywania pazurków :)

katherinne
30-11-2010, 21:48
No tylko daj znać, czy pomogło:D

LaVenda
17-01-2011, 21:01
Ah, Dziewczyny, dziś robiąc odnowę paznokci jednej z moich nowych klientek, po prostu się przeraziłam. Widziałyśmy się przed odnową w okresie przedświątecznym czyli dawno. Odrost był już spory. Ale tak patrze i patrze na te paznokcie jak zaczęłam spiłowywać masę że coś mi tu nie pasuję, a Ona do mnie że sama sobie odrost zalała żelem... Całe to dolanie było zapowietrzone i brudne :/ A do tego megaaaa zarośnięte skórki i na to wszystko jeszcze lakier perłowy.I jeszcze mówi do mnie że skórek to się chyba nie powinno wycinać bo przy uzupełnieniu i tak je usunę :placz::o Paznokcie miała w kształcie migdała jak ostatnio jej robiłam a teraz krzywo spiłowane na prosto, po prostu obraz nędzy i rozpaczy ;(
Ah..ciężko się odnawiało te paznokcie, ciężko... Dobrze przynajmniej że ona jest super sympatyczna.

katherinne
17-01-2011, 23:39
Powiedziałaś jej, że jest źle? Jeśli tak to nie martw się - więcej sama tego nie zrobi:) poza tym terraz klientka sama się przekonała, że wizyta u specjalisty jest niezastąpiona:)

Emilia B.
18-01-2011, 11:12
Klientki czasami próbują coś same zrobić :) ale jeżeli to jednorazowy wybryk to nie masz się czym martwić ;)

paula99996
18-01-2011, 14:56
ja też mam jedną taką upierdliwą babę dziś jej robię paznokcje wedle jej życzeń (a zawsze wymyśla jakieś cuda niewidy) a dwa dni później ona sama przy nich grzebie, piłuje przemalowuje a po 5 dniach obgryza akryl i znowu przyłazi, wiecznie ma ponadrywaną swoją płytkę i ciężko jest coś na tym zrobić, tyle razy jej zwracałam uwagę że już mi się to znudziło i przestałam ale powiedziałam jej że tym obgryzaniem to sobie wkońcu całkiem swoje paznokcie zerwie i dopiero będzie płacz ale i tak nie dotarło, więc narazie to olałam

xsunnyolciax
18-01-2011, 15:09
jak przychodzi co 5 dni to jakby nie patrzeć nieźle daje Ci zarobić (kosztem zdrowia swojej płytki paznokciowej, ale daje :D) :D:D

asiek
12-12-2014, 14:34
Dziewczyny, mam problem, 4 dni temu robiłam kobicie paznokcie, ciągle powtarzała, że ona chodziła do takiej jednej to jej miesiąc się trzymały!!! ale jej już nie ma. Od razu wiedziałam ze bedzie problem. Dzisiaj dzwoni do mnie współpracownica i mówi ze jest ta pani i jest zła bo jej dwa paznokcie się połamały i ona chce kasę. ja pojechałam i pytam co się stało, ona mi na to, że ona n ie bedzie co dwa dni do mnie przychodzić, na poprawki, i chce pieniądze, ja jej na to, że przecież można poprawić, bo logiczne że paznokcie nie są z metalu, on mówi, że nie wie, proszę ją żeby usiadła, dałam jej kasę i móię że za darmo jej poprawię, (oby się odczepiła) zabrała kasę i powiedziała, że w poniedziałek przyjdzie, jak jej dobrze zrobie to mi zapłaci. Nie zdarzyło mi się coś takiego nigdy, wiadomo że coś mogło się zapowietrzyć, wtedy moja wina może być, ale nawet jak się połamią to klientki same mówią, że stuknęły albo coś, i chodzi mi o to co wy robicie w takiej sytuacji??? Bo jeszcze jakby kulturalnie rozmawiała a nie krzyczała to by było inaczej, ja rozumiem, że można się zdenerwować, ale w sposób spokojny można załatwić. Co byście zrobił?

Ladyss
12-12-2014, 15:05
Przede wszystkim to bym ją najpierw postawiła do pionu żeby zmieniła swój ton w stosunku do mojej osoby... Nawet gdyby to było z mojej winy to reklamacje składa się kulturalnie a nie drze kopare. A gdybym była pewna tego że dobrze zbudowałam paznokcia a to że jej się złamał to zwykły przypadek to na pewno nie oddałabym kasy.

Marilyn*
12-12-2014, 16:08
Dokładnie tak

asiek
12-12-2014, 17:28
Ja nie miałam nigdy takiej sytuacji i nie wiedziałam co mam zrobić. Dlatego oddałam. ale teraz wiem, że nie powinnam ustępować...no taki już mam charakter, dzieki dziewczyny :)

moncia2209
15-12-2014, 13:19
Ja bym jej już wogle nie przyjęła, typowa naciągaczka

AnastazjaB
16-02-2015, 23:52
Nie masz obowiązku oddania pieniędzy, w pierwszej kolejności jest reklamacja czyli naprawa wady. To tez pod warunkiem, że powstała z Twojej winy.
Przyjmijmy, że w tym przypadku nawet jeżeli nie z Twojej to ja bym zgodnie z przepisami zaproponowała naprawę. Jeżeli nie byłaby zainteresowana to przykro mi, ale nie oddam pieniędzy za usługę która została wykonana, klientkę wyszła zaakceptowawszy efekt końcowy, a ewentualna wada mogła być spowodowana niewłaściwym użytkowaniem paznokci.

NIGDY nie oddajesz pieniędzy przy pierwszym roszczeniu. Wg mnie porpostu Cie naciągnęła :) Wykup sobie OC i nie pozwalaj klientkom wchodzić na głowę ;) Karz im zejść z tony gdy krzyczą, bo nie będziesz z nimi w ogóle w taki sposób rozmawiać :)