PDA

Zobacz pełną wersję : Kącik belfra



silverghost
18-03-2010, 23:21
Jestem nauczycielką (dla zainteresowanych i wtajemniczonych: dyplomowaną). Skończyłam pedagogikę opiekuńczo-wychowawczą oraz podyplomówki: z oligofrenopedagogiki, socjoterapii i terapii pedagogicznej oraz z przyrody. Jestem egzaminatorem okręgowej komisji egzaminacyjnej. Jeśli są tu nauczyciele li/ub rodzice dzieci szkolnych i macie jakieś pytania z branży, to postaram się pomóc. Moze wreszcie na coś się przydam, bo w temacie pazurków ja na razie tylko pytam, a inni odpowiadają :)

Elizabeth76
19-03-2010, 11:32
o ja pierwsza zapytam bo pobno wszedł przepis że dzieciom się nie zadaje prac domowych to samo potwierdziła siostrzenica męża ona nie miała tych prac domowych zadawanych moja córka chodzi do podstawówki i nie ma dnia żeby tej pracy nie było zadanej często z jednego przedmiotu ma kilka zadań jednego dnia do zrobienia . To w końcu ja to jest z tą pracą domową wolno czy nie wolno zadawać do domu .

nanami7
19-03-2010, 11:57
ja na pewno będę miała jakieś pytania bo jestem na pedagogice ;)

a z tym zadawaniem to jest tak: Niby nie mogą zadawać do domu, ale jak dziecko jest leniwe, to chociaż po coś spojrzy do tych ćwiczeń, czy podręcznika. Ale to jest chore, że dzieciak przychodzi do domu, siedzi do nocy i odrabia lekcje ...
Także są plusy i minusy tego zadawania ;)

silverghost
19-03-2010, 17:42
Według mojego stanu wiedzy: nie ma konkretnego przepisu prawnego, który zabrania zadawania prac domowych. Chyba, że coś do mnie nie dotarło, ale wątpię :D

kobietazpazurem
19-03-2010, 19:37
ja mam swój dom koło szkoły i jak rano widze te maluszki 8 letnie z plecakami większymi od nich to sobie pomyślalam ze chyba mojemu dziecku kupie taki na koleczkach plecak zeby mu kręgosłup się nie wyginał, bo te ksiązki to juz przesadnie ciężkie.

nanami7
19-03-2010, 20:51
no fakt. bo zamiast zostawiać część książek w szkole to te dzieci muszą nosić...

ale teraz już coraz częściej można zauważyć, że dzieci mają takie torby na kółkach :)
i myślę, że to dobry pomysł.

silverghost
20-03-2010, 00:21
Od tego roku dla klas I ruszył taki program "Odchudzić plecaki". Zobaczymy, jak się sprawdzi.
Ale z drugiej strony: ja między innymi uczę przyrody (klasy IV-VI). Zaproponowałam dzieciakom, żeby sobie zostawiały w klasie podręczniki - w domu im niepotrzebne, bo mają umieć tylko to, co w zeszycie, a zadań domowych nie zadaję. I myślicie, że zostawiają? Zostawiły może dwa albo trzy razy i tyle.

goonis
20-03-2010, 09:19
Jeśli chodzi o wielkość i ciężar plecaka, to nie wszystko jest takie proste, jest to też kwestia ułożenia planu lekcji. Moja córka chodzi do 3 klasy, więc ma: tzw. zajęcia integracyjne, angielski, religię, w-f, okropne jest to, że np. w poniedziałek ma te wszystkie przedmioty, w tornistrze więc znajduje się 6 dużych książek, parę zeszytów i oczywiście w łapce worek ze strojem na w-f. W środę ma tylko same zajęcia integracyjne i duużo lżejszy plecak.

---------- Dodano o godzinie 08:19 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 08:18 ----------

A zostawiać książek w szkole albo się nie da, albo się dzieci boją, że coś im zginie (zdarzało się) :(

asia
21-03-2010, 01:38
u mnie w szkole podstawowej niektóre ksiązki były zostawiane za szybką na kluczyk (klasy 1-3).

osobiście uważam, że praca domowa jest potrzebna, tylko że ciekawa. nie da sie nauczyć wszystkiego nie powtarzając, tak mi się wydaje.

ja byłam ostatnim rocznikiem na starym programie (bez gimnazjum) a mój brat juz w gimnazjum i ten program i tak był żle ułożony niestety:(

kobietazpazurem
17-04-2010, 09:29
Ja praktycznie i w podstawówce i w gimnazjum i w liceum zaczynałam od tego samego, a z liceum i gimnazjum to już w ogóle była jakaś masakra, praktycznie w gimnazjum miałam większy poziom niż w liceum... Eh... szkoła szkole nie równa. Ale program faktycznie strasznie się powtarza.