PDA

Zobacz pełną wersję : Kochane pomóżmy 6'cio miesięcznej Kalince!



nadya188
10-11-2010, 10:31
przepraszam jeżeli w złym temacie. Bardzo zależy mi na zdrowiu dziewczynki, dlatego musiałam napisać...

Pomóżmy Kalinie!

Wiele osób czuje zimny powiew listopadowego wiatru na policzkach. Wiele osób słyszy szelest liści na drzewach. Wiele z nas idąc ulicami widzi kolory..... no właśnie! Wiele, ale nie wszyscy.
Każdy z nas czy to w gronie rodzinnym, przyjaciół czy znajomych wiedziało chociażby o jednej osobie która cierpiała na okropną chorobę, którą jest Rak. Na pewno czytając gazety, oglądając film mogliśmy zaczerpnąć źdźbła informacji na ten temat. Wiemy też, iż nie zawsze choroba może kończyć się źle. Leczenie i walka z Rakiem dla niektórych się opłacało. Niestety tylko dla niektórych. Osobiście sama patrzyłam jak członek mojej rodziny staje się słabszy mimo licznych pobytach w szpitalu. Ostatnia wigilia dla tej osoby dała nam znać że koniec jest blisko. Choroba coraz bardziej wyniszczała organizm. Był coraz to słabszy aż w końcu......nie dał rady.
Wiem jaki to ból, smutek, krzyk. Wiem co czują osoby, które mają w gronie swojej rodziny czy przyjaciół chorego na nowotwór. Wiem także co czują obcy mi ludzie.

Dlatego piszę do was Apel. Kalinka Janowska cierpi właśnie na nowotwór. Najgorsze jest to, iż nowotwór jest złośliwy a atakuje oczka 6 miesięcznej dziewczynki! My dorośli jesteśmy bardziej odporniejsi, silniejsi ale dzieci nie! Pomóżmy zwalczyć okropną chorobę Kalince. Dajmy nadzieję! Dajmy coś od siebie! Uratujmy ludzkie życie!!!

Kalinka urodziła się w lutym 2010r. Niestety dziewczynka zachorowała. Siatkówczak (retinoblastoma) to bardzo rzadka odmiana nowotworu oczu. Powstaje w wyniku mutacji genu RB i atakuje dzieci do piątego roku życia. Pojawia się w około 4 przypadkach na milion urodzeń.

W Polsce leczenie, choć możliwe, zwykle kończy się usunięciem gałek ocznych i całkowitą ślepotą. Zawsze najpierw ratuje się życie dziecka, potem oczy, a na końcu wzrok. Dlaczego tak? - bo rak może dawać przerzuty na inne, zdrowe części ciała, może zaatakować ze zdwojoną siłą po okresie wyciszenia i zabierać po kawałku życie dziecka. Jeśli przybierze formę zaawansowaną tylko co trzeci przypadek udaje się uratować.

W specjalistycznych klinikach w Anglii i w Niemczech udało się to wielu dzieciom, w tym kilkorgu z Polski. Ale to kosztuje. Bardzo Dużo Kosztuje. Sam proces leczenia trwa latami. To kolejno chemioterapia dożylna, zamrażanie, brachyterapia, radioterapia, operacje laserowe,...

Kochani apeluję właśnie do was! Nie pozwólmy aby dziewczynka nigdy nie zobaczyła świata. Zawalczmy o jej dzieciństwo!

Wiem, iż każdy ma swoje problemy i kłopoty. Każdy ma swoje rodziny i bywa ciężko. Brak pracy i pieniędzy doprowadza nas do nędzy. Ale my osobiście widzimy te problemy. Widzimy kolory, twarze, rodzinę. Widzimy świat! Ta dziewczynka może nigdy nie zobaczyć swojej mamy, taty i rodzeństwa. Może nigdy nie poznać świata. Może nie wiedzieć co to jest kolor czerwony, zielony.... Nie pozwólmy aby tak mała dziewczynka była skazana na ciemność. Nie przechodźmy obojętnie obok nieszczęścia. Utrata wzroku to najmniejsze zło.... dziewczynka może stracić życie!
Pomyśl sam, co Ty byś zrobił dla swojej pociechy. Pomyśl, ile byś dla niej poświęcił.

Jak możemy pomóc? Wpłaćmy na konto Kalinki jakąkolwiek kwotę. Wszyscy wiemy że zwykłe życie jest w Polsce drogie. Leczenie jednak to kwota ogromna. Za kwotę leczeń można wybudować dom! Kupić samochód! Nie wiem jak was ale mnie na to nie stać a co dopiero rodziców, którzy są non stop w trasie. Poświęcając zaledwie kilka złotych i kilka chwil na przelew możemy uratować ludzkie życie.
Wszelkie informacje znajdziecie tutaj: http://KalinaJanowska.pl

WSZYSCY POMAGAJMY! POMAGAM I JA.....


http://www.kalinajanowska.pl/uratuj_banner.gif (http://www.kalinajanowska.pl/)http://www.kalinajanowska.pl/uratuj_banner.gif (http://www.kalinajanowska.pl/)