PDA

Zobacz pełną wersję : Dowcipy :)



Strony : [1] 2 3

Kamis
09-03-2009, 12:39
Przychodzi robotnik do Jasia do domu i pyta czy Jasiu da mu szklankę wody. Jasiu:
- Ależ oczywiście!
Przyniósł mu jedną szklankę, drugą szklankę, a w trzeciej już połowę. Robotnik pyta:
- Jasiu, czemu przyniosłeś połowę szklanki?
Jasiu na to:
- Jestem mały, do zlewu nie dosięgam, a z sedesu już wszystko wybrałem.


Tata kupił Jasiowi kolejkę. Gdy Jasiu wrócił do domu, zaczął się nią bawić. Tata podgląda przez dziurkę od klucza jak bawi się synek. Jasiu rozstawił ludzików i mówi:
- Wsiadać, kur**!
Gdy tata to usłyszał, zawoł Jasia na dół do pokoju. Rozmawiali 20 minut. Potem Jasiu wrócił do pokoju i mówi:
- Wsiadać, kur**! Przez tego chu*a mamy 20 minut opóźnienia!


Szereg lat teściowa wierciła dziurę w brzuchu zięciowi żądaniem, że po śmierci chce być pochowana z honorami na Powązkach. Faceta doprowadzało to do furii. Wreszcie pewnego dnia wpada zdyszany do domu po pracy i od progu krzyczy:
- Nieważne jak, nieważne z kim i nieważne za ile, ale załatwiłem! Niech mamusia będzie gotowa na jutro na 8 rano...


Pod koniec lekcji religii katechetka pyta dzieci:
- Powiedzcie zatem, drogie dzieci, co trzeba zrobić, żeby iść do nieba?
- Trzeba być grzecznym - mówi Małgosia.
- Trzeba się modlić i chodzić do kościoła - odpowiada Krzyś.
- Nie wolno bić siostry - odpowiada Grześ.
- Trzeba pomagać rodzicom - odpowiada Kasia.
Jeden tylko Jaś siedzi w kącie, markotny.
- Jasiu, a co ty nam powiesz? - pyta katechetka. - Co trzeba zrobić, żeby iść do nieba?
- Trzeba umrzeć, psze pani...



Kochanie, co byś zrobiła, gdybym wygrał w totka?
- Wzięłabym połowę i cię zostawiła.
- Ok, trafiłem trójkę. Masz tu 8 zeta i Spier*



Kochankowie w łóżku, a tu wraca mąż. Żona mówi do kochanka:
- Wyłaź na balkon!
- Ale jest 20 stopni mrozu!
- Wyłaź natychmiast!
Facet wylazł, a kochanka mówi:
- Skacz!
- Ale to jest 12 piętro. Zabiję się!
- Skacz, bo będzie przerąbane!
Facet skoczył, zabił się. Leży mokra plama pod domem, a kochanka się wychyla przez okno i woła:
- I za dom!....Uciekaj za dom!


Pewna kobieta miała 2 synów - optymistę i pesymistę.
Chce im kupić coś pod choinkę, więc pesymiście kupiła śliczną kolejkę elektryczną, a na prezent dla optymisty zabrakło jej pieniędzy, toteż włożyła do pudełka końską kupę.
Gwiazdka...
Pesymista - "Eeee... lipna ta kolejka, pewnie zaraz się zje***.."
Optymista - O rany Dostałem konia Tylko gdzie on spier***?!


Wchodzi blondynka do zatłoczonego tramwaju i po chwili wzdycha:
- Ale wielki tłok!
Na co stojący z tyłu facet odpowiada z dumą:
- To mój! :D:D:D

dzidzia
09-03-2009, 18:57
ten trzeci kawał jest dobry ,żebym ja mogła tak teściowej zrobic....mmmmm :D

Artlia
09-03-2009, 23:08
:hahaha::hahaha::hahaha:

Pan Nowak udał się do szpitala po wyniki badań żony. Pracownik szpitala mówi:
- Bardzo nam przykro, ale mieliśmy tu trochę zamieszania i niestety wyniki Pańskiej żony wróciły laboratorium razem z wynikami jakiejś innej pani Nowak i teraz nie wiemy, które są które. Szczerze mówiąc, ani te, ani te ani te nie są nadzwyczajne...
- Co to znaczy?
- Jedna z pań ma Alzheimera, a druga uzyskała pozytywny wynik testu na AIDS.
- Ale chyba badania można powtórzyć?
- Teoretycznie można, ale te badania są bardzo drogie, a Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłaci za dwa testy dla tego samego pacjenta.
- To co ja mam robić?
- Narodowy Fundusz Zdrowia zaleca w takiej sytuacji, by zawiózł Pan żonę do śródmieścia i tam zostawił. Jeżeli trafi sama do domu, po prostu proszę zrezygnować ze współżycia.

***************************************

Pewna para w średnim wieku z północnej części USA zatęskniła w środku mroźnej zimy do ciepła i zdecydowała się pojechać na dół, na Florydę, i zamieszkać w hotelu, w którym spędziła noc poślubną 20 lat wcześniej. Mąż miał dłuższy urlop, pojechał więc o dzień wcześniej. Po zameldowaniu się w recepcji odkrył, że w pokoju jest komputer i postanowił wysłać maila do żony. Niestety omylił się o jedną literę. Mail znalazł się w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze, która wróciła właśnie do domu z pogrzebu męża i chciała sprawdzić, czy na poczcie elektronicznej są jakieś kondolencje od rodziny i przyjaciół. Jej syn znalazł ją zemdloną przed komputerem i przeczytał na ekranie:
- "Do: Moja ukochana żona
Temat: Jestem już na miejscu. Wiem, że jesteś zdziwiona otrzymaniem wiadomości ode mnie. Teraz mają tu komputery i wolno wysłać maile do najbliższych. Właśnie zameldowałem się. Wszystko jest przygotowane na twoje przybycie jutro. Cieszę się na spotkanie. Mam nadzieję, że twoja podróż będzie równie bezproblemowa, jak moja. PS: Tu na dole jest naprawdę gorąco".

Kamis
10-03-2009, 08:38
Hahaha rozbroił mnie ten dowcip o Pastorze

Kamis
14-03-2009, 21:05
Ten jakoś mi się spodobał ^_^

Lekcja poglądowa w szkole podstawowej. Pani wychowawczyni pyta dzieci jakie znają nowości farmaceutyczne ostatnich miesięcy.
Oczywiście Jasio jako pierwszy podnosi rączkę i krzyczy:
- Ja, ja.
Pani pyta:
- Jasiu powiedz nam jakie znasz najnowsze lekarstwa.
- Viagra, proszę pani.
Zaskoczona pani, nie wiedząc co powiedzieć upewnia się czy aby dobrze usłyszała. Jaś potwierdza, pani pyta dalej:
- A na co Jasiu Twoim zdaniem ta Viagra jest?
- Na sraczkę proszę Pani - odpowiada Jaś.
- Jak to Jasiu na sraczkę - jesteś pewien? - pyta zaskoczona pani.
- Tak proszę Pani. Co wieczór moja mama mówi do taty:
Zażyj Viagrę może ci to gówno stwardnieje.

dzidzia
15-03-2009, 10:11
omg :O ten dowcip o viagrze mnie rozbroił :P

seqoya
15-03-2009, 13:45
Artlia ten kawał z pastorem rewelka :D

Wczoraj wybrałam się na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mojemu > mężowi, że wrócę o północy. "Obiecuje ci kochanie, nie wrócę ani minuty > później"- powiedziałam i wybyłam. Ale impreza była cudowna! Drinki, > balety, znów drinki, znów balety, i jeszcze więcej drinków, było tak > fajnie, że zapomniałam o godzinie.. Kiedy wróciłam do domu była 3 nad > ranem. > Wchodzę do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słyszę tą wściekła > kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy......Kiedy się zorientowałam, że mój > mąż się obudzi przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy... > Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaż pijana w cztery dupy, > nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam > awantury z mężem... Szybciutko położyłam się do łózka, myśląc jaka to ja > jestem inteligentna! Ha... Rano, podczas śniadania, mąż zapytał o której > wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak > mu obiecałam . On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na > podejrzliwego. Oh, jak dobrze, jestem uratowana....´ - pomyślałam i prawie > otarłam pot z czoła. Mój maż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: > ´Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką´. Zbladłam ze strachu, ale > pytam pokornym głosem: ´Taaaak A dlaczego, kochanie?´ A on na to: > Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to > zrobiła - krzyknęła ´O ku. *****!´ znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w > korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. > Kuknęła jeszcze raz, nadepnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A > potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se głośnego > bąka i szybko zaczęła chrapać........
:D

dzidzia
16-03-2009, 11:21
to z kukułką znam zajeb.... jest,jak pierwszy raz to czytałam to się popłakałam ze śmiechu :P

czarnyaniol121
18-03-2009, 18:09
:lol::lol::lol::lol::lol: zarabiste
a teraz mój ulubiony
sorki za niecenzuralne słowa ale tylko wtedy ma sens....
Pewna para świeżo po ślubie.. Mąż w żonie zakochany nabrał ochoty na spotkanie z kumplami w ich ulubionym barze.
- Kochanie wychodzę, ale wrócę niedługo.
- A dokąd idziesz misiaczku? - pyta żona
- Idę do baru ślicznotko, mam ochotę na małe piwko.
- Chcesz piwko ukochany? - żona otwiera lodówkę i prezentuje mu 10 różnych gatunków piw.
Mąż zaskoczony - tak tak cukiereczku.. ale w barze.. no wiesz.. te kufle..
- Chcesz schłodzony kufel? Nie ma problemu.. Proszę.
Mąż blady z wrażenia nie nie daje za wygraną;
- No tak skarbie, ale wiesz w barach mają takie świetne przystawki.. nie będę długo obiecuję.
- Masz ochotę na przystawki niedźwiadku? - żona wyciąga słone paluszki, chipsy, orzeszki..
- Ale kochanie... w barze .. wiesz.. te męskie gadki, przekleństwa, niewyszukany język..
- Chcesz przekleństw moje ciasteczko? - zatem pij to kure****ie piwo, z jeba***o kufla, żryj pier****e przystawki!!!! Jesteś teraz do h.. ciężkiego żonaty i nigdzie ***** nie wyjdziesz!!! Pojąłeś skur*****u???!!!

/drobna cenzurka / Kamis

Chanti25
18-03-2009, 22:15
Dla mnie Pastor i kukułka to bomba!!!!
:D :D :D

Młody mąż wraca do domu z pracy, patrzy, a jego żona, blondynka spazmatycznie szlocha.
- Czuję się okropnie - mówi do niego - Prasowałam twój garnitur i wypaliłam wielką dziurę na tyle twoich spodni.
- Nie przejmuj się tym - pociesza ją mąż - Pamiętasz, mam drugie spodnie do tego garnituru.
- Tak, na szczęście! - mówi żona wycierając łzy - Dzięki temu mogłam naszyć łatę.

mala
18-03-2009, 22:23
hahahaha niemoge
typisch blond
sorka blondynki hihi

Kamis
23-03-2009, 21:27
stary już trochę:

W straży pożarnej dzwoni telefon. - Dzień dobry, czy to ZUS? - ZUS spłonął. Po pięciu minutach znowu dzwoni telefon. - Dzień dobry, czy to ZUS? - ZUS spłonął. Po następnych pięciu minutach znowu dzwoni telefon. - Dzień dobry,czy to ZUS? - Ile razy mam panu powtarzać, że ZUS spłonął! - odpowiada wściekły strażak. - Ale jak przyjemnie tego posłuchać!

Marzena
23-03-2009, 21:31
:ousmialam sie dzieki:ok::ok:

Kamis
24-03-2009, 01:30
Przed sądem oskarżony wyjaśnia, dlaczego zabił przechodnia:
- Jadę sobie spokojnie ulicą, nagle jakiś facet zatrzymuje mnie i mówi:
- Dawaj pieniądze!!
- Dlaczego? - pytam groźnie.
- Prima Aprilis!!
To ja mu naplułam w oko i mówię:
- Śmigus Dyngus!!
Wtedy on gasi papierosa na moim czole i mówi:
- Popielec!!
No więc ja go przydusiłem i mówię:
- Zaduszki!! http://mfn6.mojeforum.net/images/smiles/big_smile.png

Chanti25
26-03-2009, 22:09
ekstra:hahaha::hahaha::hahaha:ekstra

Kamis
20-04-2009, 12:46
z basha

<Max> ej jest sprawa
<Max> bo siedzimy z Bronkiem i mamy cholerne smaki
<Max> i kurde mialbyś nam dołożyć troche na jakies tanie winko?
<guncio> hmm
<guncio> a ile to tanie wino kosztuje?
<Max> 5.50
<guncio> A ile wam brakuje?
<Max> 5.30

Jade
20-04-2009, 12:57
ten trzeci kawał jest dobry ,żebym ja mogła tak teściowej zrobic....mmmmm :D

dobry kawal tylko zamiast tesciowej to bym tam moja szwagierke wstawila:D

dzidzia
20-04-2009, 13:00
:skacze: :skacze: :skacze:

Jade
20-04-2009, 13:07
Pewnego razu policja przyłapała całą grupę prostytutek podczas dzikiej orgii w hotelowym pokoju. Policjanci wyprowadzili prostytutki z hotelu i ustawili w szeregu na ulicy. Pech chciał, że obok przechodziła babcia jednej z dziewczyn. Gdy zobaczyła swoją wnuczkę, od razu podeszła i zapytała:
- Dlaczego stoisz, kochanie, w tym szeregu?
Dziewczyna, aby ukryć prawdę, wymyśliła na poczekaniu kłamstwo:
- Policja rozdaje pomarańcze za darmo, a ja tu stoję by parę dostać.
Babcia pomyślała na to: "To bardzo miło z ich strony - też postoję, to może jakieś dostanę". Jak pomyślała, tak zrobiła - ustawiła się szybko na końcu szeregu.
Tymczasem policjanci zaczęli spisywać dane prostytutek. Gdy jeden z nich doszedł do babci, strasznie się zirytował i zapytał:
- Łał, pani ciągle to robi w tym podeszłym wieku? Jak pani daje radę?
- Oh, słodziutki, to jest bardzo proste: wyjmuję moje zęby, ściągam skórkę i wylizuję do sucha:diabelek:

Rżewski przyszedł do laryngologa. A tam młoda pani doktor. Porucznik wyciąga przyrodzenie - okrutnie podrapane, pocięte nawet... - i kładzie na stół.
- Oszalał pan?! Z tym to do urologa!
- Chwilunia... Otóż co sobotę chodzę z kolegami do sauny. Pijemy sporo, jakieś dziewczynki...
- To nie do mnie - do wenerologa paszoł won!
- Chwilunia.... Jak już dużo się napijem, Wasia Sokołow bierze tasak. Wszyscy kładą przyrodzenia na stół. On wywija tasakiem nad głową i robi takie: "Uchuchachchaaaaa". Po czym tasakiem wali w stół - kto nie zdąży... Może sobie pani wyobrazić...
- Do psychiatry, a nie do laryngologa!
- Do pani, do pani... Problem bowiem w tym, że bardzo często nie słyszę tego "Uchuchachchaaaaa:D

dzidzia
20-04-2009, 13:25
no Jade teraz to ja się przy Tobie zgorszę , o ile jeszcze mogę się bardziej zgorszyc :D

Jade
20-04-2009, 13:35
No troszku mnie ponioslo :)

Kamis
20-04-2009, 13:48
JADE PADŁEM I LEŻE :hahaha:

Jade
20-04-2009, 22:16
JADE PADŁEM I LEŻE :hahaha:
To znaczy dobrze czy zle,ze padles i lezysz?:)Mam nadzieje ze nic ci sie nie stalo od tego upadku.

Kamis
20-04-2009, 22:17
jakoś się pozbierałem ale ledwo ledwo :D ten drugi mnie rozbroił z laryngologiem :D

Jade
20-04-2009, 22:24
No to sie ciesze ze wszystko ok :)

Kamis
24-04-2009, 17:24
<puszek> czym się różnią teledyski Dody i filmy porno?
<lol>...?
<puszek>w filmach porno jest lepsza muzyka

************************************************
Producenci lodów modlą się, żeby lato było upalne,
producenci kremów modlą się o to, aby lato było słoneczne,
producenci parasoli modlą się o deszczowe lato,
A producenci wódki się nie modlą - nie mają czasu, muszą produkować.

************************************************
Chińczyk pyta Polaka:
- To ilu was jest, w tej Polsce?
- No, ze 40 milionów...
- To wy się tam chyba wszyscy znacie..

************************************************

ten jest dobry


Trzech facetów kawal życia zbierało na wyjazd do Kenii. Jedli suchy chleb,
popijając woda, w końcu uzbierali i wyjechali. Pewnego wieczoru jeden z nich mówi:
- Może napijemy się wódeczki?
Drugi:
- No raczej!
Trzeci się wkurzył:
- To ja pól życia prawie nic nie jem, nie pije, oszczędzam, żebyśmy wyjechali... Zbieram na to, żebym mógł sobie pozwolić na zwiedzanie, na wycieczki... A wy wydajecie na wódkę pie***lę! - i obrażony poszedł spać.
Dwóch wiec poszło, kupiło 2 flaszki, opili się zdrowo i wrócili do domu.
Rano wstają, patrzą, a obrażalskiego nie ma. Wychodzą przed kwaterę... a tam leży krokodyl - wielki, tłusty krokodyl z otwarta paszcza! A z tej paszczy wystaje głowa tego trzeciego... Stoją tacy jeszcze pozamiatani i jeden mówi:
- Na wódkę k***a sępił, a śpiworek to Lacoste...

ivonna70
24-04-2009, 17:34
Kapitalne!!!!!!

W Nowym Jorku otwarto nowy sklep, gdzie kobiety mogą wybrać i kupic > >męża.
Przy wejściu jest wywieszona instrukcja korzystania ze sklepu:
- możesz wejść do sklepu tylko jeden raz,
- jest 6 pięter, a cechy charakterystyczne mężczyzn zwiększają się z
każdym piętrem,
- możesz wybrać jakiekolwiek mężczyznę na piętrze lub iść piętro > >wyżej,
- jak wejdziesz wyżej nie możesz już się cofnąć.
Pewna kobieta decyduje się wejść do sklepu żeby znaleźć tego jedynego. > >Na
pierwszym piętrze wywieszka mówi: Ci mężczyźni maja prace. Kobieta > decyduje
się wejść wyżej. Na drugim piętrze jest napis: Ci mężczyźni maja prace > i
kochają dzieci. Kobieta znów postanawia wejść wyżej. Na trzecim piętrze
jest napisane: Ci mężczyźni maja prace, kochają dzieci, i są bardzo
przystojni. Wow, myśli kobieta, ale postanawia wejść wyżej. Na czwartym
piętrze wywieszka mówi: Ci mężczyźni maja prace, kochają dzieci, są > bardzo przystojni i pomagają w pracach domowych. Niesamowite, pomyślała > kobieta, z
ciężkim sercem odrzuca taka ofertę i postanawia wejść na wyższe piętro. > Na
piątym piętrze jest napis: Ci mężczyźni maja prace, kochają dzieci, są
bardzo przystojni, pomagają pracach domowych i są romantyczni. Kobietę > kusi
żeby zostać na tym piętrze, ale decyduje się wejść na ostatnie piętro.
Szóste piętro: Jesteś na tym piętrze odwiedzającą numer 31 456 012, > tutaj
nie ma mężczyzn, to piętro istnieje tylko żeby pokazać ze kobiecie > nigdy
nie dogodzisz. Dziękujemy za odwiedziny w naszym sklepie.

---------- Dodano o godzinie 16:34 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 16:30 ----------

Dwóch znajomych stoi pod murem i leją. Jeden spogląda na tego drugiego i widzi, że tamten pryska na wszystkie strony. Zaciekawiony pyta
- Czemu ty tak dziwnie sikasz?
tamten odpowiada
- A bo widzisz, moja żona to go do ust bierze
Kolega zdziwiony
- No i co z tego, moja też to robi
Na co kolega
- No tak, ale moja się brzydzi i bierze widelcem.

Kamis
24-04-2009, 17:54
ohahaha buahahah :D

a co do pierwszego to ach te kobiety :D

haha :D

myszkulka
24-04-2009, 19:05
Do ruszającego z przystanku autobusu podbiega mężczyzna, krzycząc:
- Ludzie, zatrzymajcie ten autobus, bo się spóźnię do pracy !
- Panie kierowco - wołają pasażerowie - niech pan stanie ! Jeszcze ktoś chce wsiąść !
Kierowca zatrzymuje autobus, mężczyzna zadowolony wsiada i mówi z ulgą:
- No, nie spóźniłem się do pracy... Bilety do kontroli proszę !

ivonna70
24-04-2009, 19:24
HI hi hi

daruniunia
25-04-2009, 13:14
Hehe dobre

Idą sobie 4 mrówki. Stają przy skrzyżowaniu i mówią:
pierwsza- ja idę w lewo
druga- ja idę prosto
trzecia- ja idę w prawo
a czwarta mówi-a ja idę z wami

Dwie świnki jedzą obiad. Nagle jedna z nich wymiotuje a druga mówi: nie dolewaj bo nie zjemy!

myszkulka
25-04-2009, 13:25
W przedszkolu Jasiu siedzi na nocniczku i płacze.
Jasiu - Dlaczego płaczesz? - pyta pani wychowawczyni
- Bo pani Zosia powiedziała, że jak ktoś nie zrobi kupki to nie pójdzie na spacer.
- I co? Nie możesz zrobić...
- Ja zrobiłem, ale Wojtek mi ukradł...



Spotykają się dwie żaby. Jedna zdyszana mówi do drugiej:
- Słuchaj, słuchaj, tam w szuwarach gwałcą!
- Skąd wiesz?
- Jak to skąd? Wczoraj byłam, dzisiaj byłam i jeszcze jutro pójdę...








Siedzi Jasiu w szkole, naraz puścił bąka. Pani usłyszała i mówi:
- Jasiu, za drzwi!
Jasiu wyszedł. Stoi tak na korytarzu, nagle widzi przechodzącego dyrektora.
- Jasiu, dlaczego ty stoisz na korytarzu? - dyrektor pyta Jasia.
A Jasiu mówi:
- No bo ja sobie puściłem bąka w klasie i pani mnie wyrzuciła za drzwi, a teraz sama z klasą to wącha.

Kamis
04-05-2009, 21:24
Komisja zdrowia ZSRR, postanowiła przeprowadzić kontrolę w renomowanej klinice w Moskwie. Delegacja z ministrem na czele, podeszła do pierwszego chorego w pierwszej sali i pyta:
- Na co Pan choruje?
- Na hemoroidy.
- Jak tu Pana leczą?
- Wkładają rurkę i sypią proszek.
- Ma Pan jakieś uwagi?
- Nie, wszystko w porządku.
Podchodzą do następnego chorego i pytają:
- A Pan na co choruje?
- Na gardło.
- Jak Pana leczą?
- Wkładają rurkę i sypią proszek.
- Ma Pan jakieś uwagi?
- Nie, ale mam prośbę, żeby zaczynali ode mnie.

Telewizja radziecka kręciła film o wspaniałomyślności i dobroci Stalina. Podczas jednego z ujęć, podchodzi do Stalina mały chłopiec i mówi:
- Wójku, daj cukierka.
- Spier....j - odpowiada Stalin.
Po chwili na ekranie pojawia się napis:
"A przecież mógł zabić".

ivonna70
04-05-2009, 22:07
ha ha ha ha nie mogę dobre:lol:

pisiowa21
05-05-2009, 00:15
Zdjęcia Paznokci, Wzorki, Video tutoriale widoczne tuż po zarejestrowaniu

Kamis
05-05-2009, 00:17
haha dobre

ps. nie musisz tak tego ukrywać :P

pisiowa21
05-05-2009, 00:18
haha dobre

ps. nie musisz tak tego ukrywać :P
musze bo sięucze tego używać:):P

Anna Kosińska
05-05-2009, 00:55
ja powiem szczerze ze do kawalow nie mam glowy ,nie moge ich najnormalniej w swiecie zapamietac,zawsze palilam kawaly,ale jest jeden ktorego nigdy nie zapomne...wiec idzie on tak....
przychodzi zrozpaczona Gosia do Jasia i mowi.....
Jasiu,Jasiu krew mi leci...
Jas zabiera sie do ogladania i mowi...wiesz co Goska ja tu ekspertem nie jestem w tych sprawach ale cos mi sie wydaje ze ci jaja oberwano...:)

dzidzia
05-05-2009, 01:00
buahaha dobre :D

pisiowa21
05-05-2009, 01:01
:skacze:
dobre dobre

madzialena
10-05-2009, 15:02
Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi: - Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem? - No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie wszystko! - Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prośbę czy przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak wiesz, ja nie jestem w stanie tego zrobić. - Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień. - Dziękuje ci mój przyjacielu. Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi: - Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał. - Niemożliwe! - mówi jedna. - Nieprawdopodobne! - mówi druga. - No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię. Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy... - Obie? - Tak, tak, obie! Dzięki, stary.

Czołga się facet nago po trawie. Przechodzień się pyta: - Co pan robi? - Pasę konia.

Wraca mąż do domu i od progu woła do żony: - Rozbieraj się szybko i do łóżka! Żona nieco zdziwiona, 20 lat pożycia malzenskiego i nigdy się tak nie zachowywał.....Ale zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka. Mąż też raz-dwa pozbył się ubrania, wskakuje za nia do łóżka, nakrywa kołdrą żonę i siebie razem z głowami i möwi : - Patrz! Zegarek sobie kupiłem! Fluorescencyjna tarcza!

Czterech żonatych mężczyzn w niedzielne przedpołudnie gra w golfa. Przy 3-cim dołku jeden z nich mówi: - Nie macie pojęcia co musiałem przejść, żeby dzisiaj z wami zagrać. Musiałem obiecać żonie, że w przyszły weekend pomaluję cały dom. Na to drugi: - To jeszcze nic, ja musiałem obiecać, że wykopię w ogródku basen... Trzeci: - I tak macie dobrze... ja będę musiał przejść całkowity remont kuchni... Czwarty z graczy nie odezwał się ani słowem, ale oczywiście pozostali nie dali mu spokoju: - A ty czemu nic nie mówisz? Nie musiałeś nic obiecać żonie żeby cię puściła? - Nie - odparł czwarty - ja po prostu nastawiłem budzik na 5:30 rano, gdy zadzwonił, to szturchnąłem żonę i spytałem: "Seksik czy golfik " W odpowiedzi usłyszałem: "Odpier... się, kije są w szafie..."



---------- Dodano o godzinie 14:02 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 13:55 ----------

Jedzie dziadek maluchem, zgarbiony, rece mu się trzęsa na kierownicy. Nagle wyprzedził go Mercedes, dziadek się wystraszył. Mercedes zatrzymał się na swiatłach, dziadek z tego strachu nie dał rady i uderzył go w tył. Z Mercedesa wysiada dwóch byków: - i co dziadek przywaliłeś ? - tak (cienkim wystraszonym głosem) - masz kasę? - nie - a ubezpieczenie ? - nie - a syna ? - mam - to masz tu komóreczkę, dzwoń po synka, to odrobi u mnie straty bo ty się do roboty nie nadajesz Dziadek zadzwonił, podjeżdżają 3 Mercedesy S-klasa, wysiada kilku byków i jeden z nich mówi: - i co tatuś ?? Przywalił jak cofał ?

cała prawda o pomysłach kobiet... Powiedziałam mojemu męzowi, ze wroce o połnocy. ' Obiecuje ci kochanie, nie wroce ani minuty pozniej'- powiedziałam i wybyłam. Ale. impreza byla cudowna!!! Drinki, balety, znow drinki, znow balety, i jeszcze więcej drinkow, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie!!!!.. Kiedy wrociłam do domu była 3 nad ranem. Wchodze do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słysze tą wscieklą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowalam, ze moj maz się obudzi przy tym kukaniu, dokonczyłam sama kukac jeszcze 9 razy... Bylam z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaz pijana w cztery d**, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do glowy - po prostu uniknęłam awantury z męzem...!!!!!! Szybciutko połozyłam się do łozka, mysląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha!!!!!! Rano, podczas śniadania, mąz zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. 'Oh, jak dobrze, jestem uratowana....' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła. Moj maż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: 'Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką'. Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: 'Taaaak???? A dlaczego, kochanie?' A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O k***!!!' znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać...

paznokietek1000
10-05-2009, 18:32
ktoś tu lubi długie dowcipy, ale fajne, ja bym tak długich pewnie nie zapamiętala

Kamis
12-05-2009, 11:54
takie dwa:
Zdjęcia Paznokci, Wzorki, Video tutoriale widoczne tuż po zarejestrowaniu

---------- Dodano o godzinie 10:54 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 10:52 ----------

Mały chłopczyk wraz z tatusiem znaleźli w lesie małego jeżyka. Leżał pod
kępką trawy i drżał z zimna. Chłopczykowi zrobiło się żal jeżyka i
poprosił tatusia, żeby zabrali jeżyka do domu. Tata się zgodził, i tak
jeżyk zamieszkał u nich. Chłopczyk bardzo dbał o jeżyka, poił go mleczkiem
i dawał mu najlepsze owoce. Jeżyk zajadał ze smakiem i nieraz - ku
zdziwieniu chłopca - pomrukiwał z zadowoleniem. Na zimę jeżyk - jak
przystało na wszystkie porządne jeżyki - zapadł w zimowy sen. A na wiosnę
jeżykowi urosły skrzydła, na czole wyrósł róg i odleciał przez
niedomknięte okno. Wtedy stało się jasne, że chłopczyk z tatusiem nie
przynieśli z lasu jeżyka, tylko jakieś chuj wie co...

***

Leje pijany facet w parku. Przechodzi obok niego kobieta i mówi:
- jakie bydle
A on na to:
- spokojnie trzymam go

***

Małego polarnego niedźwiadka uniosła kra na środek morza.
Pewnie by umarł z głodu i chłodu, gdyby nie lodołamacz "Arktyka",
który wkręcił go w śrubę.

Kamis
13-05-2009, 14:35
Chińczyk
Opowiadał pewien anglista... jego znajomy, Chińczyk, udał się na zakupy do osiedlowego sklepu spożywczego:
- Dziń dobly, ci jest mąka?
- Nie ma mąka - odpowiada sprzedawczyni, zmierzywszy obcokrajowca wzrokiem.
Chińczyk chwilę wpatruje się w panią jak zaczarowany, kiedy ta
już, już chce mu zacząć tłumaczyć na migi, pyta niepewnie:
- A ciemu pani uziwa mianownika ziamiast dopełniacia?

barbara_kawka
13-05-2009, 16:09
spotykaja sie dwie prostytutki... jedna juz kupe lat w zawodzie a druga poczatkujaca .....
głownym tematem kobiet bylo : jak dobrze zrobic loda facetowi ....
ta doswiadczona mowi :
- no wiesz musisz faceta tak delikatnie po jajkach , potem wziasc do buzi i ruszac ustami mowiac HONOLULU
pare dni pozniej mlodsza jest w intymnej sytuacji z facetem i ma mu wlasnie robic loda.... z tym ze zapomniala jak brzmialo to pomocne slowo ...
mysli i mysli... w koncu wymyslila , wziela do buzi i zaczela mowic : KAZACHSTAN !!

szpila59
13-05-2009, 16:48
hehe :D
Przychodzi blondynka na lotnisko i pyta się strażnika
-Prepraszam, bardzo, gdzie można skorzystać z telefonu?
Strażnik prowadzi blondynkę na zaplecze, rozpina rozporek i mówi:
-Podejdź tu
Podeszła.
-Klęknij
Klękneła.
-Dobra, zaczynaj.
Blondynka mówi:
-Halo?Mamusia?

Evelyn.
14-05-2009, 10:12
ja tak nie na temat... masz mój ukochany nick... wiec ja mam królowa i wszysty na forum myslą chyba, ze jestem zarozumiała:( pozdrawiam

szpila59
17-05-2009, 11:56
a królowa to nazwisko?? :D Bo jeszcze się nie zorientowałam czy to Twoja ksywka czy co... ^_^

Tonija
21-05-2009, 10:23
Irena Dziedzic chciała przeprowadzić wywiad z górnikiem. Umówili się, że będzie zadawała mu pytania, a on będzie odpowiadał. Jeśli źle odpowie, ona kopnie go pod stołem w nogę i górnik będzie się poprawiał. Weszli na antenę:
- słyszałam, że górnicy dobrze zarabiają, jak wygląda to u pana?
- mam 2 tysiące;
- kopniak w nogę;
- ...dniówki, wie pani, w soboty za 100% i w niedziele za 200%;
- to bardzo dobrze, a jak jest z mieszkaniem. Słyszałam, że górnicy mają piękne, duże mieszkania;
- mam pokój z kuchnią;
- kopniak w nogę:
- ...na dole, wie pani, na górze dwa piękne pokoje i śliczna weranda;
- To bardzo fajnie. A jak jest z dziećmi. Słyszałam, że rodziny górnicze są wielodzietne;
- mam synka;
- kopniak w nogę;
- ...w podstawówce, dwóch synów w średniej i córkę na studiach;
- Super! A proszę mi powiedzieć, jakie jest pańskie hobby;
- przepraszam, ale nie wiem co to jest;
- Noo, jaki jest pański konik;
- 22;
- kopniak w nogę;
- ...oczywiście w zwisie.

Artlia
21-05-2009, 10:26
hahahah
zarąbiste to z tym górnikiem :D

Kamis
21-05-2009, 10:30
to tez dobre :)

Golusienka - jak ja pan Bog stworzyl - Czerwony Kapturek lezy sobie pod drzewem.
Przechodzi Wilk i pyta:
- A nie boisz sie, ze ktos zrobi ci jakas wielka krzywde, az bedziesz wyla z bolu?
- A ja wlasnie na to czekam... - przeciagnela sie lubieznie Kapturek.
- Ok - powiedzial Wilk i zlamal jej noge.

:lol:

Artlia
21-05-2009, 10:45
:blink: wow troche drastcznie ;)

coś ode mnie
nie mgłam skopiować wiec wstawie tak

Kamis
21-05-2009, 10:54
hehe :D

atta
21-05-2009, 11:34
Był sobie pewien facet, poniewierany przez wszystkich - żona mu wszystko kazała robić w domu, sprzątać, gotować itp. Dzieci go miały za byle co, szef pomijał w premiach i delegacjach, koledzy go unikali. Kiedyś tak szedł biedaczysko ulicą wieczorem z pracy i zobaczył małą żabkę, tak z bezsilnej
złości chciał ja kopnąć. Ale w ostatniej chwili zostawił tę żabkę - czemu ma mieć tak jak ja - pomyślał. Na to żabka:
- Dziękuję Ci dobry człowieku.
- Nie ma sprawy żabko - facet się trochę zdziwił.
- Za to że mnie nie uszkodziłeś zmienię twoje życie, bo widzę smutek w twoich oczach.
- A co ty tam żabko możesz zmienić.
- Idź do domu a zobaczysz.
No i facet poszedł. Wchodzi do domu, a tam żona czeka z kolacyjką, z piwkiem, gazetka sportowa. Dzieci mu nadskakują z ocenami ze szkoły, chwalą
się osiągnięciami, przytulają się do tatusia. No super po prostu. Następnego dnia idzie facet do pracy, a tu kierownik go wzywa na dywanik, wręcza mu zalegle premie, awanse, delegacje zagraniczne, wychodzi od kierownika, a tu koledzy go wołają na piwko, na dziwki. Wniebowzięty facet wraca do domu ta samą drogą, widzi żabka siedzi, mówi do niej:
- Żabko, co mogę zrobić dla ciebie w zamian za zmianę mojego życia.
- No jest taka jedna rzecz, chciałabym się z tobą kochać.
- No spoko tylko ty jesteś taka mała, mogę cię uszkodzić.
- Ale wiesz, ja potrafię czarować, więc mogę się zmienić w kobietę.
- No spoko, jak tak to zmień się i będziemy się kochać.
- Ale zużyłam moją moc na zaklęcia dla ciebie, teraz mogę się zmienić tylko w 12-letnia dziewczynkę.
- No dobra, zmieniaj się.
Żabka się zmieniła, zrobili swoje, facet się ubiera....
.
I TAK TO BYŁO, PROSZĘ WYSOKIEGO SĄDU, A NIE JAK MÓWI TA GÓWNIARA!!!

beniulek
21-05-2009, 11:45
Pewnego razu niewidomy postanowił odwiedzić Teksas. Wsiada do samolotu teksańskich linii lotniczych i zapada się w miękkim, dużym fotelu.
- Hej... - mówi niewidomy - ale duży fotel.
- W Teksasie wszystko jest większe, niż gdzie indziej - mówi siedzący obok pasażer.
Kiedy niewidomy wylądował w Teksasie, pierwsze kroki skierował do baru. Dostał kufel, bada go dłońmi i mówi z podziwem:
- Ale duże kufle tu macie.
- W Teksasie wszystko jest większe niż gdzie indziej - mówi barman.
Po kilku piwach niewidomy pyta barmana, gdzie jest toaleta.
- Na drugim piętrze, trzecie drzwi po prawej - pada odpowiedź.
Niewidomy idzie, ale gubi drogę i zamiast do toalety, wchodzi do sali z basenem. Potyka się, wpada do wody i przerażony krzyczy:
- Nie spłukiwać! Nie spłukiwać!

annie82
21-05-2009, 12:08
Pewnego razu niewidomy postanowił odwiedzić Teksas. Wsiada do samolotu teksańskich linii lotniczych i zapada się w miękkim, dużym fotelu.
- Hej... - mówi niewidomy - ale duży fotel.
- W Teksasie wszystko jest większe, niż gdzie indziej - mówi siedzący obok pasażer.
Kiedy niewidomy wylądował w Teksasie, pierwsze kroki skierował do baru. Dostał kufel, bada go dłońmi i mówi z podziwem:
- Ale duże kufle tu macie.
- W Teksasie wszystko jest większe niż gdzie indziej - mówi barman.
Po kilku piwach niewidomy pyta barmana, gdzie jest toaleta.
- Na drugim piętrze, trzecie drzwi po prawej - pada odpowiedź.
Niewidomy idzie, ale gubi drogę i zamiast do toalety, wchodzi do sali z basenem. Potyka się, wpada do wody i przerażony krzyczy:
- Nie spłukiwać! Nie spłukiwać!


Ahahaha, to sie uśmiałam:skacze: dobry kawał:)

---------- Dodano o godzinie 11:08 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 10:53 ----------

Mama prosi Jasia:
-Jasiu! Wytrzyj kurze.
Jasiu na to:
- A gdzie jest ta kura?

Kamis
21-05-2009, 12:09
nie spłukiwać :hahaha: padłem :D

atta ten z żabką znałem, ale mocny jest !!

annie82
21-05-2009, 12:14
Z czego się składa syberyjska latryna?
- Z dwóch pali, na jednym wiesza się kufaję, a drugim odpędza się wilki.

---------- Dodano o godzinie 11:14 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 11:12 ----------

Sobota wieczór. Facet siedzi przed telewizorem z kuponem lotto w ręku. Ogląda losowanie. Pierwsza liczba zgadza się..., podobnie druga..., trzecia..., czwarta też się zgadza, piąta też..., przed szóstą facet zaciska zęby patrzy i... jest trafił szóstkę! Szczęśliwy krzyczy do żony:
- Zośka pakuj się!!!
Żona ucieszona pyta:
- Jezus! Józek, gdzie jedziemy Hawaje, Paryż?!
Józek:
- Nie gadaj tylko się pakuj!!
Zośka:
- Rany! Józek jaka jestem szczęśliwa ale powiedz gdzie jedziemy??!!
Józek:
- Pakuj się!!! i wypier.....!!!

atta
21-05-2009, 12:21
No wiem że mocny i tak troche się wahałam czy wkleić ;( :]

Tonija
21-05-2009, 13:53
to dla Kamisa :)

Żona informatyka pokazując mu zdjęcie syna: "Kojarzysz człowieka?", "No?", "O 16 odbierzesz go z przedszkola"

dzidzia
21-05-2009, 13:59
to dla Kamisa :)

Żona informatyka pokazując mu zdjęcie syna: "Kojarzysz człowieka?", "No?", "O 16 odbierzesz go z przedszkola"



:skacze::skacze::skacze::skacze::skacze::skacze:

Kamis
25-05-2009, 11:40
Pijany mąż wraca do domu. W drzwiach stoi żona i mówi:
- Ja z tobą nie wytrzymam! Pytam: będziesz jeszcze pił?
Mąż:
- Ale kochanie...
Żona:
- Będziesz jeszcze pił?
Mąż:
- Ale kochanie...
Żona:
- Będziesz jeszcze pił??
Mąż:
- No dobra, nalej jeszcze jednego.

Kamis
01-06-2009, 10:05
W klasztorze nagle otwierają się drzwi i z rozpędem do środka wpada młoda zakonnica. Biegnie prosto do matki przełożonej:
- Matko przełożona, matko przełożona, zgwałcili mnie, co robić?
- Zjeść cytrynę - odpowiada matka przełożona.
- Pomoże?
- Pomoże, nie pomoże... ale przynajmniej ten uśmiech zniknie.

aga
01-06-2009, 14:31
:hahaha: dobre :D

Kamis
01-06-2009, 14:53
:hahaha: nom :)

afterglow
06-06-2009, 02:06
Był sobie fanatyk wędkowania. Pewnego dnia dowiedział się o fantastycznym wprost miejscu, małym jeziorku w lesie, gdzie ryby o wielkości niesamowitej same wskakują na haczyk. Nie mógł się już doczekać weekendu, zakombinował w pracy, pozamieniał się na zmiany, nastawił budzik na 4 rano, bo daleko było.... I wreszcie nastał ten dzień....
Po długiej podróży odnalazł małe jeziorko w lesie, rozstawił wędki.... i czekał... godzinę drugą godzinę, trzecią wreszcie.... spławik drgnął... wędkarz szarpnął... i wyciągnął ogromną nadzianą na haczyk... kupę.
Zaklął szpetnie i zauważył że z tyłu ktoś za nim stoi. Był to miejscowy.
Wędkarz z żalem powiedział:
- No patrz pan, taki kawał drogi jechałem, tyle wysiłku, kombinowania, i co? KUPA...
Na to gościu:
- A bo wie pan, z tym jeziorkiem związana jest pewna legenda. Otóż niech pan sobie wyobrazi, przed 1 wojną światową żył tu chłopak i piękna dziewczyna, kochali się niesamowicie. Ale wzięli go do wojska. Po jakimś czasie nadeszła wiadomość że on zginął na froncie. I proszę sobie wyobrazić, że ona przyszła tu, nad to jeziorko i z wielkiego żalu się utopiła !
- Niesamowite - odparł wędkarz
- Ale to jeszcze nie koniec proszę pana! Otóż po wojnie okazało się, że chłopak przeżył, był tylko ranny. przyjechał tu, dowiedział się o wszystkim, przyszedł tu, w to miejsce na którym pan siedzi, i z żalu i wielkiej miłości również sie utopił!
- To szokująca historia - powiedział wędkarz - ale co z tą kupą
- A to nie wiem. Widocznie ktoś nasrał.

http://wyspakobiet.pl/Smileys/classic/vivalabamba.gif http://wyspakobiet.pl/Smileys/classic/vivalabamba.gif http://wyspakobiet.pl/Smileys/classic/vivalabamba.gif

Trzy blondynki zginęły w wypadku samochodowym. Po śmierci stają przed bramą niebios. Święty Piotr wita je słowami:
- Możecie dostać się do nieba, jeśli odpowiecie na jedno proste pytanie religijne. Pytanie brzmi: co to jest Wielkanoc?
Pierwsza blondynka odpowiada:
- Wielkanoc to takie święto, kiedy odwiedzamy groby naszych bliskich...
- Źle! Odpowiada Święty Piotr. Nie przestąpisz bram królestwa niebieskiego, bezbożna ignorantko!
Odpowiada druga blondynka:
- Ja wiem! To takie święto, kiedy stroi się choinkę, śpiewa kolędy i rozdaje prezenty!
Święty Piotr załamany wali głową we wrota do niebios, a następnie patrzy z nadzieją na trzecią blondynkę.
Ostatnia blodnie uśmiecha się spokojnie i nawija:
- Wielkanoc to święto zmartychwstania Jezusa Chrystusa, który został ukrzyżowany przez Rzymian. Po tym, jak oddał życie za wszystkich ludzi, został pochowany w pobliskiej grocie, do której wejście zostało zamknięte głazem. Trzeciego dnia Jezus zmartwychwstał...
- Świetnie! Wykrzykuje Święty Piotr, wystarczy, widzę, że znasz Pismo Święte!
Blondynka nawija śmiało dalej:
- ... zmartwychwstał i tak historia powtarza się co roku, Jezus w czasie Wielkanocy odsuwa głaz i wychodzi z groty, patrzy na swój cień i jeśli go zobaczy, to zima będzie sześć tygodni dłuższa...

http://wyspakobiet.pl/Smileys/classic/vivalabamba.gif http://wyspakobiet.pl/Smileys/classic/vivalabamba.gif http://wyspakobiet.pl/Smileys/classic/vivalabamba.gif

Zlota rybka postanowila wyjechac na urlop i poprosila krokodyla, zeby ja w tym czasie zastapil. Krokodyl sie zgodzil i przez tydzien zastepowal zlota rybke. Rybka wrocila i spytala krokodyla, czy ktos nie przyszedl pod jej nieobecnosc z zyczeniem.
- A byl tu taki jeden chlop, co chcial miec penisa az do ziemi.
- I co zrobiles? - pyta rybka.
- Odgryzlem mu obie nogi

http://wyspakobiet.pl/Smileys/classic/vivalabamba.gif http://wyspakobiet.pl/Smileys/classic/vivalabamba.gif http://wyspakobiet.pl/Smileys/classic/vivalabamba.gif

Blondynka nabrała ochoty na obejrzenie jakiegoś dobrego pornograficznego filmu. Poszła do wypożyczalni i wybrała tytuł, który podobał się jej najbardziej. Wraca do domu, włącza wideo, wygodnie rozsiada się na kanapie i nic. Zdenerwowana dzwoni do wypożyczalni.
- Przed chwilą wzięłam od was kasetę i jest zepsuta.
- Proszę mi opisać, co się dzieje.
- Obraz cały czas śnieży i słychać tylko jakieś szumy.
- Proszę podać tytuł filmu.
- "Czyszczenie głowic".

http://wyspakobiet.pl/Smileys/classic/vivalabamba.gif http://wyspakobiet.pl/Smileys/classic/vivalabamba.gif http://wyspakobiet.pl/Smileys/classic/vivalabamba.gif

Przychodzi blondynka do banku i prosi o kredyt na miesiąc. Urzędnik pyta się ile chce i jakie ma zabezpieczenie. Blondynka chce 35 tys. złotych na wyjazd na wakacje. W ramach zabezpieczenia zostawi swoje Lamborgini. Urzędnik węsząc dobry interes daje jej kredyt i zabiera samochód. Po miesiącu blondynka wraca oddaje 35 tys. i 14 złotych odsetek. Odbiera samochód. Zdziwiony urzędnik mówi, że sprawdzili ją i okazuje się, że ma konto w ich banku na 3 mln dolarów, więc dlaczego brała kredyt. Na to blondynka odpowiada: A gdzie ja bym znalazła płatny parking na miesiąc za 14 złotych.

Kamis
06-06-2009, 11:28
dobre :hahaha:

afterglow
06-06-2009, 14:14
Mąż z żoną jedzą obiad w wykwintnej restauracji, kiedy nagle do ich stolika podchodzi oszałamiająco piękna, młoda dziewczyna, całuje faceta w usta, mówi, że zobaczą się później i wychodzi. Żona patrzy na męża z wściekłością:
- Kto to był?!
- Moja kochanka - odpowiada mąż.
- Wystarczy! Chcę rozwodu!
- Dobrze - odpowiada mąż - ale zauważ, że po rozwodzie nie będzie już wycieczek do Paryża na zakupy, nie będzie wakacji na Karaibach, nie będzie mercedesa w garażu i nie będzie weekendów na jachcie. Ale oczywiście możesz zrobić jak zechcesz.
W tym momencie żona zauważa ich wspólnego znajomego wchodzącego do restauracji z młodą, ładną dziewczyną:
- Kim jest ta dziewczyna obok Karola?
- To jego kochanka - informuje ją mąż.
- Nasza jest sympatyczniejsza.

---------- Dodano o godzinie 13:13 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 13:12 ----------

Gość wybrał się do kina na film kryminalny. Kupuje bilet a kasjerka do niego:
- Może kupi pan słone paluszki?
- Nie dziękuję - odpowiada.
- To może kruche ciasteczka?
- Nie, nie chcę! odpowiada poirytowany.
- To może popcorn? - nie daje za wygraną bileterka.
- Ile razy mam mówić, że nic nie chcę!? Proszę tylko o bilet.
Klient dostaje w końcu bilet a jak już miał wchodzić na salę kinową kobieta wychyla się z okienka i głośno mówi:
- A mordercą to jest szofer, ty sknerusie.

---------- Dodano o godzinie 13:14 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 13:13 ----------

Blondynka startuje w teleturnieju.
Prowadzący zadaje pytanie:
- Myli się tylko raz.
Blondynka udaje że myśli, myśli ...i odpowiada:
- Brudasy

Gość
06-06-2009, 15:11
mąż oświadcza żonie że wychodzi do knajpki. żona jak zwykle niezadowolona że idzie sam więc stawia go przed faktem dokonanym i wychodzi z nim... mąż pyta
-na pewno tego chcesz
-tak
-jak chcesz

wchodzą do tej knajkpi a szatniarz mówi:
-witam Pana, Panie Karolu
żona zdziwiona ze go tu znają, ale postanowiła miczeć

siadają przy stoliku i podchodzi kelner:
-to co zwykle Panie karolu?

żona jeszcze bardziej zdziwiona ale, nadal siedzi cicho

po sytej kolacji były występy karaokę więc widownia woła:
-kaaaroool!! kaaarool

zona coraz bardziej zdziwiona pyta męża o co chodzi, a ten na to:
-sama tego chciałas więc się nie dziw

po karaoke był występ striptizerek. wodzirej w pewnym momencie krzyczy:
-kto ściągnie paniom majteczki?
widownia:
-kaaarool!! kaaarool!!

żona kurzona jak diabli wzięła go za fraki zamówiła taksóke i od samego wejscia do samochodu bluzgała ile wlazło, a teksówkarz na to:
-oj, Panie karolu... takiej napalonej ku***wy to juz dawno z Panem nie widziałem

:cisza::cisza::cisza:

mąż wraca do domu zmęczony jak jaksna cholera, ale straszna ma chęć na sex. więć wchodzi do sypialni robi co ma robić, a po wszystkim wstaje i idzie do kuchni napić się wody... wchodzi a tam... żona siedzi i je kolację. mąż w szoku krzyczy:
-ty??!! ty??!! co ty tutaj robisz??!! przeciez ja... tam... w sypialni.. kto tam był??!!
przerażony wpada do sypialki, świeci światło, odkrywa kołdre, a tam teściowa. krzyczy na nią:
- mamusia??!! mamusia??!! a co mamusia tutaj robi??!! czemu sie mamusia nic nie odezwała??!
a na to teściowa oschłym tonem:
- no jak to??!! przecież my ze sobą nie rozmawiamy!!

Kamis
06-06-2009, 15:20
ja akurat znam z panem zenkiem ale treść ta sama ;)

aga
06-06-2009, 15:38
:lol: :hahaha: :lol: :hahaha: dobre ;P

afterglow
07-06-2009, 01:29
Księdzu ginęła mąka. Podejrzewał organistę, więc postanowił dobrać się do niego podczas spowiedzi. Podchodzi organista Antek do konfesjonału, a ksiądz bez wstępów pyta:
- Nie wiesz, kto mi mąkę kradnie?
- Co ksiądz mówi?
- Kto mi mąkę kradnie?
- Tu nic nie słychać - odpowiada sprytny organista.
- Co ty opowiadasz!
- Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy.
Zamienili się miejscami.
- A nie wie ksiądz, kto zaleca się do mojej żony? - pyta Antek.
- Rzeczywiście, tu nic nie słychać.

---------- Dodano o godzinie 00:29 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 00:28 ----------

Nauczycielka poleciła dzieciom, żeby napisały wypracowanie, które zawierać będzie cztery tematy:
1. Monarchia
2. Seks
3. Religia
4. Tajemnica
Powiedziała też, że kto skończy jako pierwszy, będzie mógł iść do domu. Dzieci zaczęły pisać. Po kilkunastu sekundach wstaje Jasiu. Nauczycielka nie chce wierzyć, że udało mu się już skończyć. Prosi go jednak, żeby odczytał swoje wypracowanie.
Jasiu z dumą:
- Zerżnięto królową! - Mój Boże! Kto?!

---------- Dodano o godzinie 00:29 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 00:29 ----------

Misio i Zajączek mieszkali pod jednym dachem, życie układało im się nieźle (typowa męska przyjaźń). Wspólnie robili wypady na imprezki, po których wracali nieźle nawaleni lecz Misio miał jedną wadę, po pijaku bił Zajączka, który każdego ranka po imprezie budził się nie tylko skacowany, ale jeszcze z podartym futerkiem. Postanowił więc poważnie porozmawiać z Misiem, Misio obiecał, że więcej się to nie zdarzy i żałuje tego co zrobił po pijaku. Po tej rozmowie postanowili przypieczętować porozumienie przy alkoholu, jak pomyśleli tak zrobili. Wieczorem obydwaj zostali „bez pamięci”, rano Zajączek budzi się i widzi: podarte futerko, spuchnięty nosek, sine oko, wkurzony budzi kolegę i z wyrzutem mówi:
- Misiu, przecież obiecywałeś, że nigdy to się nie powtórzy.
Na co Miś:
- Tak Zajączku obiecywałem, wytrzymałem, kiedy nazwałeś mnie „starym wyliniałym k...sem”, wytrzymałem kiedy nazwałeś moją matkę dziwką, wytrzymałem kiedy wylałeś na mnie gorącą herbatę, ale jak zrobiłeś na środku pokoju kupę, powtykałeś w nią wykałaczki i powiedziałeś, że „jeżyk śpi dzisiaj z nami” - nie wytrzymałem.

ivonna70
07-06-2009, 02:02
Hi hi hi, ostatnie znam, ale dwa pierwsze fajne.

nieszkam78
07-06-2009, 03:11
he he :D niezłe - jak mam doła to sobie tu humorek poprawiam :)

Kamis
07-06-2009, 15:42
to ostatnie stare ale fajnie sobie odświeżyć :lol:

roooksanka
07-06-2009, 21:20
hahaa ostatnie super :D

stella
07-06-2009, 21:44
2 plemniczki rozmawiaja, jeden sie pyta,
-ej powiedz daleko jeszcze do jajnikow? na to drugi:
- pff gadasz, my dopiero przy migdalkach !!!

historia dwoch gejow Bernarda i Bolka:
Bolek postanowil sobie wytatuowac na prawym posladku B dla Bernarda i na lewym B dla Bolka, po powrocie do domu chcial sie pochwalic kochanemu i pokazac wiec rozstawil nogi i pochylil sie na to zdenerwowany Bernard :
- ej a kto to BOB ?????

aga
08-06-2009, 00:02
2 plemniczki rozmawiaja, jeden sie pyta,
-ej powiedz daleko jeszcze do jajnikow? na to drugi:
- pff gadasz, my dopiero przy migdalkach !!!


hehehe :D :lol: :lol: :lol:

Tonija
19-06-2009, 10:44
w sobotni poranek facet przygotowuje się do randki ze swoją narzeczoną na której ma się oświadczyć. Wykąpał się, właśnie się goli i słyszy dzwonek do drzwi. Myśląc że narzeczona przyszła wcześniej szybko wkłada na siebie szlafrok i otwiera. Patrzy a tu listonosz:
- Polecony do Pana. Widze spieszy sie Pan.
- Tak dziś się oświadczam i jestem troszkę zdenerwowany.
- Ale naprawde sie pan bardzo śpieszy.
- Dziś ważny dzień ja późno wstałem więc muszę.
- Ale Panu naprawdę musi się śpieszyć
Facet nie wytrzymał już 3 raz tego samego pytania i mówi:
- Ale co Pan tak z tym spieszenie się?!
-Bo ma Pan szlafrok zapięty na 2 guziki i jajko :lol:

Artlia
19-06-2009, 11:54
buahahahahaha... wyobraźcie to sobie http://supergify.pl/images/stories/Buzia/023.gif :D

Tonija
19-06-2009, 12:02
dobre co :D

Artlia
19-06-2009, 12:24
zarąbiste :D:D:D

aga
19-06-2009, 16:02
dobrze, że to nie była listonoszka:D

madzialena
19-06-2009, 16:20
w sobotni poranek facet przygotowuje się do randki ze swoją narzeczoną na której ma się oświadczyć. Wykąpał się, właśnie się goli i słyszy dzwonek do drzwi. Myśląc że narzeczona przyszła wcześniej szybko wkłada na siebie szlafrok i otwiera. Patrzy a tu listonosz:
- Polecony do Pana. Widze spieszy sie Pan.
- Tak dziś się oświadczam i jestem troszkę zdenerwowany.
- Ale naprawde sie pan bardzo śpieszy.
- Dziś ważny dzień ja późno wstałem więc muszę.
- Ale Panu naprawdę musi się śpieszyć
Facet nie wytrzymał już 3 raz tego samego pytania i mówi:
- Ale co Pan tak z tym spieszenie się?!
-Bo ma Pan szlafrok zapięty na 2 guziki i jajko :lol:

ha ha ha :lol: musze zapamietać i opowiedzieć znajomym.. świetne!!

zizia
03-08-2009, 16:43
widze ze niktu dawno nie zaglądał to ja wam opowiem wam dowcip.

Do baru wchodzą prezesi Żywca, Eb, Okocimia.
Każdy z nich siada przy osobnym stoliku.
Po kilku minutach przychodzi kelner do prezesa Eb i pytając:
- Co podać?
- Oczywiście zimne Eb - odpowiada prezes Eb
Następnie kelner podchodzi do prezesa Okocimia:
- Co podać?
Na to prezes Okocimia odpowiada:
- Oczywiście zimny Okocim
Wreszcie kelner podchodzie do prezesa Żywca z tym samym pytaniem:
- Co podać?
Na to prezes Żywca odpowiada:
Poproszę zimną colę.
Na to prezesi Eb i Okocimia:
- Co ty głupi nie zamawiasz zimnego Żywca?
- Jak wy nie pijecie piwa to ja też - odpowiada prezes Żywca.



---------- Dodano o godzinie 15:43 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 15:40 ----------

i drugi kawał. ten jest rewelacyjny,tylko woszczurek chlapacze musi ubrać i na nocniku usiąść:skacze::skacze::skacze::skacze::skacze:
Trzy ciężko harujące babki postanowiły raz zaszaleć i poszły po pracy na piwko. Nieprzyzwyczajone do takich atrakcji szybko się upiły. Po drodze do domu, na skutek ilosci wypitego browaru, zaczęły wszystkie trzy odczuwać nagle parcie na pęcherz. Jedynym w miare zacisznym zakątkiem w okolicy był mały cmentarzyk. Ponieważ dlużej już nie mogły postanowily tam wlasnie zalatwic swoje potrzeby fizjologiczne.
Przycupnęły w kątku pomiędzy nagrobkami, zsunęły majtki i sikają. Na tej czynnosci przyuważył je znudzony swym fachem i rowniez nieźle wcięty grabarz. Postanowil dla rozrywki babki postraszyć. Z dzikim wrzaskiem i uniesionym wysoko szpadlem zaczął przedzierać się ku nim przez alejki. Baby przerażone hałasem pierzchły w panice, tratując groby, przewracając drewniane krzyże, gubiąc odzież i drzeć się w niebogłosy.
Nazajutrz w knajpie spotykaja sie trzej mężowie wspomnianych pań. Wszyscy miny do pasa, ponurzy, ze bardziej nie można. W milczeniu walą piwo za piwem. Wreszcie jeden wszedł już w "fazę zwierzeń" i mowi:
- Moja zona gdzies sie puszcza. Wczoraj wieczorem wróciła do domu pijana i bez majtek.
- Moja jeszcze gorzej - mowi drugi. - Przyszła do domu pijana, nie miała majtek, a cała suknia była na niej poszarpana i podarta.
- Eeeech - wzdycha na to trzeci. - To jeszcze nic. Moja wróciła pijana, bez majtek, w podartej sukience i opasana szarfą z napisem: "NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY - CHŁOPAKI Z LUBLINA"

Agusia_pa2
03-08-2009, 17:04
widze ze niktu dawno nie zaglądał to ja wam opowiem wam dowcip.

Do baru wchodzą prezesi Żywca, Eb, Okocimia.
Każdy z nich siada przy osobnym stoliku.
Po kilku minutach przychodzi kelner do prezesa Eb i pytając:
- Co podać?
- Oczywiście zimne Eb - odpowiada prezes Eb
Następnie kelner podchodzi do prezesa Okocimia:
- Co podać?
Na to prezes Okocimia odpowiada:
- Oczywiście zimny Okocim
Wreszcie kelner podchodzie do prezesa Żywca z tym samym pytaniem:
- Co podać?
Na to prezes Żywca odpowiada:
Poproszę zimną colę.
Na to prezesi Eb i Okocimia:
- Co ty głupi nie zamawiasz zimnego Żywca?
- Jak wy nie pijecie piwa to ja też - odpowiada prezes Żywca.



---------- Dodano o godzinie 15:43 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 15:40 ----------

i drugi kawał. ten jest rewelacyjny,tylko woszczurek chlapacze musi ubrać i na nocniku usiąść:skacze::skacze::skacze::skacze::skacze:
Trzy ciężko harujące babki postanowiły raz zaszaleć i poszły po pracy na piwko. Nieprzyzwyczajone do takich atrakcji szybko się upiły. Po drodze do domu, na skutek ilosci wypitego browaru, zaczęły wszystkie trzy odczuwać nagle parcie na pęcherz. Jedynym w miare zacisznym zakątkiem w okolicy był mały cmentarzyk. Ponieważ dlużej już nie mogły postanowily tam wlasnie zalatwic swoje potrzeby fizjologiczne.
Przycupnęły w kątku pomiędzy nagrobkami, zsunęły majtki i sikają. Na tej czynnosci przyuważył je znudzony swym fachem i rowniez nieźle wcięty grabarz. Postanowil dla rozrywki babki postraszyć. Z dzikim wrzaskiem i uniesionym wysoko szpadlem zaczął przedzierać się ku nim przez alejki. Baby przerażone hałasem pierzchły w panice, tratując groby, przewracając drewniane krzyże, gubiąc odzież i drzeć się w niebogłosy.
Nazajutrz w knajpie spotykaja sie trzej mężowie wspomnianych pań. Wszyscy miny do pasa, ponurzy, ze bardziej nie można. W milczeniu walą piwo za piwem. Wreszcie jeden wszedł już w "fazę zwierzeń" i mowi:
- Moja zona gdzies sie puszcza. Wczoraj wieczorem wróciła do domu pijana i bez majtek.
- Moja jeszcze gorzej - mowi drugi. - Przyszła do domu pijana, nie miała majtek, a cała suknia była na niej poszarpana i podarta.
- Eeeech - wzdycha na to trzeci. - To jeszcze nic. Moja wróciła pijana, bez majtek, w podartej sukience i opasana szarfą z napisem: "NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY - CHŁOPAKI Z LUBLINA"

:lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol: :lol::ave::ave::ave:

zizia
03-08-2009, 17:12
i kolejny
Wieża kontrolna na lotnisku:
- Lot 343 zgłoś się...
Cisza i naraz w słuchawkach głos pijanego mężczyzny:
- Tu tttrzsssta czczterrdziescicii trzzzz...
- Tu wieża, chcę mówić z pierwszym pilotem.
- Jeeeeest piiiijany i sssspi ...
- Wezwijcie drugiego pilota.
- Teeeż piiiiijany...
- To kto mówi ?
- Piiilot aaaauuuutomatyczzz...

i kolejny:skacze::skacze::skacze:
:skacze::skacze:
Podchodzi pijany facet do taksówki, patrzy na bagażnik i pyta się taksówkarza:
- Panie, zmieszczą się tam dwie flaszki żytniej?
- Zmieszczą się.
- A talerz bigosu?
- Pewnie.
- 5 piw?
- No jasne.
- A torcik czekoladowy?
- Torcik się zmieści.
- Słoik śledzi?
- Wejdzie.
- A butelka szampana?
- Zmieści się.
- 15 kanapek?
- Też się zmieści.
- Otwieraj pan!
Taksówkarz otworzył bagażnik, a facet:
- BUUUUEEEEEEEE.....

---------- Dodano o godzinie 16:12 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 16:07 ----------

i nastepny

Mezczyzna odkryl bron, wynalazl polowanie.
Kobieta odkryla polowanie, wynalazla futra.
Mezczyzna odkryl kolory, wynalazl malowanie.
Kobieta odkryla malarstwo, wynalazla makijaz.
Mezczyzna odkryl mowe, wynalazl konwersacje.
Kobieta odkryla konwersacje, wynalazla plotke.
Mezczyzna odkryl rolnictwo, wynalazl jedzenie.
Kobieta odkryla jedzenie, wynalazla diete.
Mezczyzna odkryl przyjazn, wynalazl milosc.
Kobieta odkryla milosc, wynalazla malzenstwo.
Mezczyzna odkryl kobiete, wynalazl seks.
Kobieta odkryla seks, wynalazla ból glowy.
Mezczyzna odkryl handel, wynalazl pieniadze.
Kobieta odkryla pieniadze, i to zrujnowalo mezczyzne... ;)

Gość
03-08-2009, 17:14
to jak wy to ja tez

idą drogą Rusek Polak i Niemiec, gdy doszli do garnicy spotkali diabła, który powiedział:
- przejdziecie przez granice tylko wtedy gdy którys z was rozśmieszy mojego konia

no więc rusek i niemiec opowiadaja kawały, robią rózne miny i to i tak nic nie dalo, kon milczy. podszedł polak szepnął mu do ucha kilka słów i koń wpadł w paniczy śmiech

diabeł przepuścił ich wystkich

po kilku dniach wraca rusek polak niemiec i znów na granicy spotykają diabła z jego koniem.
diabeł mówi:
-przejdziecie dopiero wtedy, gdy którys z was sprawi że mój koń przestanie sie smiac

więc rusek i niemiec opowiadaja mu smutne historie spiewają pieśni żałobne, a koń dalej sie smieje.
gdy podszedł do konia polak, koń zamilkł.
diabeł pyta
-cos ty mu powiedział że sie tak smiał i jak go teraz powstrzymałeś?
-to proste: najpierw mu powiedziałem że mam większejaja od niego, a teraz mu je pokazałem

zizia
03-08-2009, 17:21
:hahaha::hahaha::hahaha::hahaha::hahaha::hahaha::h ahaha::brawa::brawa::brawa::brawa::skacze::yess::y ess::skacze::skacze:

szpila59
03-08-2009, 17:26
to z ruskiem, niemcem i polakiem dobreee :hahaha::hahaha::hahaha::hahaha::hahaha:

moniczka690
03-08-2009, 20:39
popłakałam się ze śmiechu :skacze::skacze::skacze::skacze:

Kamis
03-08-2009, 23:34
Woszczur dobry kawałek ;)

Gość
03-08-2009, 23:36
Woszczur dobry kawałek ;)

:wstydek: ach!! bo chłopa mojego nie ma to se pozwaalm.. przy nim takich nie mówie bo zaraz ma skojarzenia i mu sie podnosi (+18) cisnienie...

izolda313
04-08-2009, 14:47
i kolejny
Wieża kontrolna na lotnisku:
- Lot 343 zgłoś się...
Cisza i naraz w słuchawkach głos pijanego mężczyzny:
- Tu tttrzsssta czczterrdziescicii trzzzz...
- Tu wieża, chcę mówić z pierwszym pilotem.
- Jeeeeest piiiijany i sssspi ...
- Wezwijcie drugiego pilota.
- Teeeż piiiiijany...
- To kto mówi ?
- Piiilot aaaauuuutomatyczzz...

i kolejny:skacze::skacze::skacze:
:skacze::skacze:
Podchodzi pijany facet do taksówki, patrzy na bagażnik i pyta się taksówkarza:
- Panie, zmieszczą się tam dwie flaszki żytniej?
- Zmieszczą się.
- A talerz bigosu?
- Pewnie.
- 5 piw?
- No jasne.
- A torcik czekoladowy?
- Torcik się zmieści.
- Słoik śledzi?
- Wejdzie.
- A butelka szampana?
- Zmieści się.
- 15 kanapek?
- Też się zmieści.
- Otwieraj pan!
Taksówkarz otworzył bagażnik, a facet:
- BUUUUEEEEEEEE.....

---------- Dodano o godzinie 16:12 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 16:07 ----------

i nastepny

Mezczyzna odkryl bron, wynalazl polowanie.
Kobieta odkryla polowanie, wynalazla futra.
Mezczyzna odkryl kolory, wynalazl malowanie.
Kobieta odkryla malarstwo, wynalazla makijaz.
Mezczyzna odkryl mowe, wynalazl konwersacje.
Kobieta odkryla konwersacje, wynalazla plotke.
Mezczyzna odkryl rolnictwo, wynalazl jedzenie.
Kobieta odkryla jedzenie, wynalazla diete.
Mezczyzna odkryl przyjazn, wynalazl milosc.
Kobieta odkryla milosc, wynalazla malzenstwo.
Mezczyzna odkryl kobiete, wynalazl seks.
Kobieta odkryla seks, wynalazla ból glowy.
Mezczyzna odkryl handel, wynalazl pieniadze.
Kobieta odkryla pieniadze, i to zrujnowalo mezczyzne... ;)

hihi dobre :D ten drugi fajny :skacze::skacze::skacze:

goslava
04-08-2009, 15:48
stoi facet pedancik przed lustrem i podziwia się. Ale tak stoi i patrzy, że jego członek jest taki nieopalony więc postanawia póść na plażę, zakopać się w piasku tylko małego wystawić do opalenia. Tak więc zrobił.
W tym czasie idą dwie staruszki i jedna o lasce. Idzie i rozgrzebuje piasek laską, aż natrafia na małego. Puka go laską a ten się podniósł i stoi na baczność a staruszka do drugie mówi:
jak miałam 20 lat nie wiedziałam do czego to służy
jak miałam 30 lat już to robiłam
jak miałam 40 lat sama tego chciałam
jak mialam 50 lat juz za to płaciłam
jak miałam 60 lat juz sie o to modliłam
jak miałam 70 lat już o tym zapomniałam
a jak mam 80 lat rośnie to na dziko a ja przykucnąć nie mogę. :):):)

elinka
04-08-2009, 16:20
goslava o masakra świetny ten kawał :)

goslava
04-08-2009, 16:26
dzieki elinka

zizia
04-08-2009, 17:56
dobre:good::good::good::good:

zizia
12-08-2009, 13:17
Rapoet wojenny : meldunek z przeprowadzonej operacji w dolinie miłości .Na rozkaz marszalka mózgu , generał członek przeprowadzil ofensywe na twierdze miedzy nogami , znajdująca sie w rejonie uda przy wsi podbrzusze .General czlonek w porozumienu z majorem raczka poslal na zwiad kaprala paluszka , ktory stwierdzil co nastepuje:teren jest lekko gorzysty , silnie zalesiony i miejscami podmokly , wobec takiej sytuacji general czlonek wydal rozkaz DO ATAKU !


MODLITWA KOBIETY:
Panie obdarz mnie mądrością,abym mogła zrozumieć swego męża,daj mi też cierpliwość,abym mogła wytrzymać jego idiotyczne pomysły,proszę Cię daj mi też miłosc,abym mogła mu wszystko wybaczyć,tylko o siłę Cię nie proszę bo bym go kur... zabiłahttp://forum.wzorki.info/c:/Program%20Files/Nowe%20Gadu-Gadu/emots/wykrzyknik.gif!

goslava
12-08-2009, 15:36
hahahahaha

dzidzia
12-08-2009, 15:44
MODLITWA KOBIETY:
Panie obdarz mnie mądrością,abym mogła zrozumieć swego męża,daj mi też cierpliwość,abym mogła wytrzymać jego idiotyczne pomysły,proszę Cię daj mi też miłosc,abym mogła mu wszystko wybaczyć,tylko o siłę Cię nie proszę bo bym go kur... zabiłahttp://forum.wzorki.info/c:/Program%20Files/Nowe%20Gadu-Gadu/emots/wykrzyknik.gif!

nie no ten mnie rozwalil na lopatki buahahaha :skacze: :skacze:

moniczka690
12-08-2009, 16:14
eheheheheh:skacze::skacze::skacze::skacze::skacze: :skacze::skacze:

Kamis
13-08-2009, 15:19
ja to padłem :hahaha:


Mąż mówi do żony:
-Kochanie powiedz mi coś takiego żeby mnie jednocześnie wkurwiło i podniosło na duchu
Żona klepiąc męża po ramieniu "Masz większego niż Twój brat"

goslava
13-08-2009, 16:51
hahahahahaha az sie poplakalam

---------- Dodano o godzinie 15:51 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 14:25 ----------

stoja dwie swinie przy korycie i jedna sie porzygala a druga mowi:

nie dolewaj bo nie zjemy ;p;p;p

zizia
13-08-2009, 17:31
Modlitwa mężczyzny
“BOŻE DROGI, chodzę codziennie do pracy i wytrzymuję tam 8 godzin, podczas gdy żona siedzi sobie w domu. Chcę, żeby wiedziała, co muszę znosić, więc proszę Cię, pozwól, by jej ciało stało się moim na jeden dzień. Amen.”

Bóg w swej nieskończonej mądrości spełnił prośbę mężczyzny.

Następnego ranka mężczyzna obudził się jako kobieta. Wstał, szybko przygotował śniadanie dla swej drugiej połówki, obudził dzieci, przygotował im ubrania do szkoły, podał im śniadanie, zapakował drugie śniadanie dla nich i odwiózł je autem do szkoły. Poszedł do domu, zebrał rzeczy do prania i nastawił je, poszedł do banku, aby wypłacić pieniądze. Poszedł na bazarek po zakupy, zapłacił rachunki, potem wrócił do domu, rozpakował zakupy a rachunki wpisał do książki rachunkowej. Wyczyścił kuwetę kota i wykąpał psa. Była juz 13:00, więc spieszył się, by pościelić łóżka, powiesić pranie, wytrzeć kurze, zamieść i wytrzeć podłogę w kuchni. Poszedł do szkoły, by odebrać dzieci, a w drodze powrotnej rozmawiał z nimi.

Po powrocie przygotował im mleko i herbatniki, i dopilnował by odrobiły lekcje. Potem wyjął deskę do prasowania i prasując oglądał telewizję. O 16.30 zaczął obierać ziemniaki i warzywa na sałatkę i przygotował kotlety schabowe. Po kolacji posprzątał w kuchni, nastawił zmywarkę, poskładał pranie, wykąpał dzieci i położył je do łóżka. O 21.00 był juz zmęczony, ale jego codzienne obowiazki jeszcze się nie skończyły. Gdy poszedł do łóżka, odbył stosunek, zanim zdążył zaprotestować.

Następnego ranka, gdy tylko się obudził, ukląkł koło łóżka i powiedział: ,,Boże nie wiem, co ja sobie wyobrażałem. Jakże się myliłem zazdroszcząc mojej żonie, że może cały dzień być w domu. Proszę, bardzo Cię proszę, czy mógłbyś to wszystko przywrócić tak jak było?”

Bóg w swej nieskończonej mądrości odpowiedział: ,,Synu mój, widzę, że czegoś się nauczyłeś i bardzo chętnie bym to wszystko zamienił, tak jak było, ale musisz poczekać dziewięć miesięcy. Wczoraj w nocy zaszedłeś w ciążę”

Morał?…

Zawsze zastanów się dwa razy, zanim poprosisz Boga o coś głupiego… :-)

Gość
13-08-2009, 18:29
ja to padłem :hahaha:


Mąż mówi do żony:
-Kochanie powiedz mi coś takiego żeby mnie jednocześnie wkurwiło i podniosło na duchu
Żona klepiąc męża po ramieniu "Masz większego niż Twój brat"


hahahahahaha az sie poplakalam

---------- Dodano o godzinie 15:51 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 14:25 ----------

stoja dwie swinie przy korycie i jedna sie porzygala a druga mowi:

nie dolewaj bo nie zjemy ;p;p;p


Modlitwa mężczyzny
“BOŻE DROGI, chodzę codziennie do pracy i wytrzymuję tam 8 godzin, podczas gdy żona siedzi sobie w domu. Chcę, żeby wiedziała, co muszę znosić, więc proszę Cię, pozwól, by jej ciało stało się moim na jeden dzień. Amen.”

Bóg w swej nieskończonej mądrości spełnił prośbę mężczyzny.

Następnego ranka mężczyzna obudził się jako kobieta. Wstał, szybko przygotował śniadanie dla swej drugiej połówki, obudził dzieci, przygotował im ubrania do szkoły, podał im śniadanie, zapakował drugie śniadanie dla nich i odwiózł je autem do szkoły. Poszedł do domu, zebrał rzeczy do prania i nastawił je, poszedł do banku, aby wypłacić pieniądze. Poszedł na bazarek po zakupy, zapłacił rachunki, potem wrócił do domu, rozpakował zakupy a rachunki wpisał do książki rachunkowej. Wyczyścił kuwetę kota i wykąpał psa. Była juz 13:00, więc spieszył się, by pościelić łóżka, powiesić pranie, wytrzeć kurze, zamieść i wytrzeć podłogę w kuchni. Poszedł do szkoły, by odebrać dzieci, a w drodze powrotnej rozmawiał z nimi.

Po powrocie przygotował im mleko i herbatniki, i dopilnował by odrobiły lekcje. Potem wyjął deskę do prasowania i prasując oglądał telewizję. O 16.30 zaczął obierać ziemniaki i warzywa na sałatkę i przygotował kotlety schabowe. Po kolacji posprzątał w kuchni, nastawił zmywarkę, poskładał pranie, wykąpał dzieci i położył je do łóżka. O 21.00 był juz zmęczony, ale jego codzienne obowiazki jeszcze się nie skończyły. Gdy poszedł do łóżka, odbył stosunek, zanim zdążył zaprotestować.

Następnego ranka, gdy tylko się obudził, ukląkł koło łóżka i powiedział: ,,Boże nie wiem, co ja sobie wyobrażałem. Jakże się myliłem zazdroszcząc mojej żonie, że może cały dzień być w domu. Proszę, bardzo Cię proszę, czy mógłbyś to wszystko przywrócić tak jak było?”

Bóg w swej nieskończonej mądrości odpowiedział: ,,Synu mój, widzę, że czegoś się nauczyłeś i bardzo chętnie bym to wszystko zamienił, tak jak było, ale musisz poczekać dziewięć miesięcy. Wczoraj w nocy zaszedłeś w ciążę”

Morał?…

Zawsze zastanów się dwa razy, zanim poprosisz Boga o coś głupiego… :-)

i po co ja tu weszłam??!! popusciły mi wszystkie zawory!!:lol:

zizia
13-08-2009, 18:58
izuś o to chodziło.

goslava
13-08-2009, 21:08
hahahahaha a ja sie smieje caly czas jak to czytam

nieszkam78
19-08-2009, 03:21
nie no beka :):skacze::skacze::skacze:

elinka
19-08-2009, 14:18
czym sie różni skok na bandżi od sexu z prostytutką ?

niczym bo tu i tu przyjemność trwa chwile
tu i tu mósisz zapłacić 100
oraz tu i tu masz przejebane jak guma pęknie :p

Kamis
19-08-2009, 14:23
:hahaha: dobre

zizia
19-08-2009, 14:26
Mecz finałowy mistrzostw świata w piłce nożnej.
Siedzi facet. Obok niego puste miejsce. Podchodzi do niego inny facet i pyta, czy ktokolwiek siedzi obok niego:
- To miejsce jest wolne.
- Niesamowite, kto mógłby mieć tak wspaniałe miejsce na finałach nie przyjść na mecz?!
- Cóż, to miejsce należy do mnie. Miała przyjść moja żona, ale zmarła. To pierwszy finał, na którym nie jesteśmy razem.
- Bardzo mi przykro, ale przecież mógł pan znaleźć kogoś na jej miejsce, krewnego, znajomego czy nawet sąsiada.
- Niestety nie dało rady, wszyscy są na pogrzebie.


Wchodzi kobieta do baru i krzyczy do swojego pijanego męża:
- Ta knajpa to Twój grób, alkoholiku jeden.
- To chociaż w grobie daj mi spokój.

Normalna katolicka rodzina.
Pewnego dnia ciszę przy obiedzie przerywa 10-letnia córka, oświadczając poważnie:
- Nie jestem juz dziewicą.
Po tych słowach zapada całkowita cisza. Pozbierawszy się ojciec mówi do matki:
- Ty tu jesteś winna! Jesteś dziwką! Ubierasz sie tak frywolnie, że faceci oglądają się za tobą i gwizdają!
Do starszej 20-letniej córki krzyczy:
- I ty też tu jesteś winna! Też jesteś dziwką! Bzykasz się z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie, kiedy tylko wyjdziemy z domu i to na oczach siostry!!
Na to wściekła matka wrzeszczy na ojca:
- Zamknij się! To właśnie ty powinieneś uważać na to co mówisz. Wydajesz pół wyplaty na *****! A odkąd mamy kablówkę cały czas oglądasz pornole! Że już nie wspomnę o twojej szmatławej sekretarce!!!
Aż wreszcie pełna zwatpienia matka zwraca sie do córeczki:
- Ale jak to się stało skarbie? Zostałaś zgwałcona czy wydmuchał cię kolega z klasy?
Mała patrzy dużymi oczami na matkę i mówi:
- Ale mamo, pani zmieniła mi rolę w jasełkach, nie jestem już dziewicą tylko pastereczką!

Jasio przybiega do mamy i mówi:
- Mamo, mamo, widziałem jak tatuś robił coś z pokojówką.
- Tak, a co takiego?
- Najpierw ją całował, a potem dotykał. Potem poszli do gabinetu, rozebrał ją i wsadził...
- Dobrze, synku, w niedzielę podczas kolacji opowiesz to, żeby wszyscy wiedzieli.
Nadeszła niedziela, rodzina przy stole i mama daje znak Jasiowi, żeby zaczął mowić.
- No więc tatuś całował i dotykał pokojówkę, później zabrał ją do gabinetu, rozebrał i wsadził..., wsadził... Mamo jak się nazywa to, co ssiesz szoferowi?

Diabeł każe Polakowi, Ruskowi i Niemcowi przynieść coś czarnego.
Polak przyniósł czekoladę, a Rusek węgiel.
Diabeł im każe zjeść to co przynieśli.
Polak zjadł czekoladę, a Rusek śmieje się i płacze.
Diabeł pyta się Ruska:
- Te czemu płaczesz?
- Bo nie chcę zjeść węgla!
- A czemu się śmiejesz?
- Bo Niemiec przyprowadził bandę murzynów!

List Murzyna
Drogi biały kolego:

Powinieneś zrozumieć kilka rzeczy:
Kiedy się rodzę - jestem czarny.
Kiedy dorosnę - jestem czarny.
Kiedy praży mnie słońce - jestem czarny.
Kiedy jest mi zimno - jestem czarny.
Kiedy jestem przerażony - jestem czarny.
Kiedy jestem chory - jestem czarny.
Kiedy umieram - jestem czarny.

Ty, biały kolego:
Kiedy się rodzisz - jesteś różowy.
Kiedy dorośniesz - jesteś biały.
Kiedy praży Cię słońce - jesteś czerwony.
Kiedy jest Ci zimno - jesteś fioletowy.
Kiedy jesteś przerażony - jesteś zielony.
Kiedy jesteś chory - jesteś żółty.
Kiedy umierasz - jesteś szary.

I Ty, masz czelność nazywać mnie kolorowym?

goslava
19-08-2009, 15:43
hahahahahaha zizia malo sie nie posikalam dobre dobre!!

moniczka690
19-08-2009, 16:36
http://supergify.pl/images/stories/Clowny/kid.gifhttp://supergify.pl/images/stories/Clowny/kid.gifhttp://supergify.pl/images/stories/Clowny/kid.gif

hersa
26-08-2009, 00:37
Dwóm przyjaciółkom po długich namowach, udało się wreszcie przekonać mężów,
żeby zostali w domu i same wychodzą na kolacje do knajpy, żeby przypomnieć
sobie "dawne czasy".
Po zabawnie spędzonym wieczorze, dwóch butelkach białego wina, szampanie i
buteleczce wódki opuszczają restaurację całkowicie pijane!
W drodze powrotnej obie nachodzi "nagła potrzeba", może dlatego, że dużo
wypiły. Nie wiedząc gdzie iść się wysikać, bo było juz bardzo późno, jedna
wpada na pomysł i mówi do drugiej:
- Wejdźmy na ten cmentarz, tutaj na pewno nikogo nie będzie.
Wchodzą na cmentarz, najpierw jedna ściąga majtki, sika, wyciera się tymi
majtkami i oczywiście je wyrzuca... Widząc to, druga od razu sobie przypomina,
że ma na sobie drogą, markową bieliznę i szkoda by ją było tak wyrzucić.
Ściąga więc majtki, wkłada je do kieszeni, sika i zrywa kokardę z pierwszego
lepszego wieńca, żeby się "podetrzeć". Na drugi dzień mąż pierwszej, dzwoni do
męża drugiej:
- Jurek, nawet sobie nie wyobrażasz co się stało! To koniec mojego małżeństwa!
- Dlaczego?
- Moja żona wróciła o 5-tej rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek. Od
razu wywaliłem ją z domu.
Na to drugi:
- Marek, to jeszcze nic, wiesz co do wykombinowała moja? Nie tylko przyszła
pijana i bez majtek, ale miała włożoną w tyłek czerwona kokardę z napisem:
"Nigdy Cię nie zapomnimy. Łukasz, Ignac, Staszek i pozostali przyjaciele z
siłowni".

Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie...
- No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
- Ale mam buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły!
Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki....
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły!
Na to dziecko :
-...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają..... weszły!.
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?
- W bucikach.

Rudy kocur z trudem przebijający się przez zaspy, z wysiłkiem odrywając swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy:
- No i ku.. gdzie? Pytam was, gdzie jest ta pi... wiosna? Co za pokręcony kraj! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie skowronków? Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron - gdzie to ku.. jest?! A odwilż kiedy przyjdzie? Śnieg z nieba sypie jakby ich tam wszystkich w górze popieprzyło...
Stojący niedaleko ludzie, słuchając te kocie miauczenia, mówią:
- Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie. Kotów nie oszukasz.


Synek do tatusia:
-tatusiu, zrób żeby słoniki biegały.
-Syneczku, słoniki są zmęczone.
-Tatusiu, błagam, zrób żeby słoniki biegały.
-Syneczku, słoniki są naprawdę bardzo zmęczone. Cały dzień biegały na twoją prośbe.
-Tatusiu proszę! Proszę, ostatni raz!
-No dobra,ale na dzisiaj ostatni raz, bo słoniki padną!
-Kooompaniaaaaa! Maski włóż! 3 okrążenia dookoła poligonu!

Ufoludki dowiedziały dowiedziały się, że istnieje na ziemi zwierzę, które piję wodę i daje mleko. Złapały więc krowę i zaprowadziły ją nad rzekę. Jeden trzymał łeb krowy w wodzie a drugi ją doił. Nagle krowa się zesrała i ten, który ją doił krzyczy do drugiego:
-wyżej łeb, bo to zwierze muł zjada!

Dyrektor przyjmuje do pracy sekretarkę:
-Ile pani zarabiała w poprzednim zakładzie?
-Pięć tysięcy.
-To ja z przyjemnością dam pani dziesięć tysięcy.
-Z przyjemnością, panie dyrektorze, to ja miałam dwadzieścia!

Kamis
27-08-2009, 15:26
tutaj jest spora paczka kawałów ale nie dla wszystkich ;)

Chamskie kawały | Blog Mida (http://blogmida.pl/2008/01/23/chamskie-kawaly/)

elinka
27-08-2009, 15:43
Fazy życia mężczyzny

wiek napój
17 piwo
25 wódka
35 szkocka
48 podwójna szkocka
66 tran


wiek ulubiony sport
17 sex
25 sex
35 sex
48 surfowanie po kanałach telewizji
66 drzemka



wiek uwodzicielski tekst
17 moi starzy wyjechali na weekend
25 moja dziewczyna wyjechała na weekend
35 maja narzeczona wyjechała na weekend
48 moja żona wyjechała ne weekend
66 moja żona nie żyje



wiek definicja udanej randki
17 języczek
25 śniadanie
35 nie spóżniłem się do domu
48 nie mósiałem się spotkac z jej dziećmi
66 wróciłem żywy


wiek ulubiona fantazja
17 strzelić gola po gwizdku
25 sex w samolocie
35 stworzyć trójkącik
48 przejąć firme
66 szwajcarska pokojówka / sexualny niewolnik piellęgniarki



wiek idelany wiek żeby się ożenić
17 25
25 35
35 48
48 66
66 17


wiek idealna randka
17 uniknąć horroru przy płaceniu
25 podzielić czek zanim pójdziemy do mnie
35 wpadnij do mnie
48 wpadnij do mnie i cos ugotuj
66 sex w samolocie firmy, w drodze do Las Vegas

---------- Dodano o godzinie 14:43 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 14:33 ----------

fazy życia kobiet
wiek napój
17 cooler alkoholowy
25 białe wino
35 czerwne wino
48 don perigon
66 kieliszek jacka danielsa z napkin


wiek ulubiony sport
17 zakupy
25 zakupy
35 zakupy
48 zakupy
66 zakupy


wiek wymówki na radnkę
17 musiałam umyć włosy
25 musiałam umyć i wetrzeć odrzywkę we włosy
35 musiałam ufarbowac włosy
48 Staszek musiał ufarbować mi włosy
66 Staszek musiał ufarbowac mi perukę


wiek definicja udanej randki
17 McDonalds
25 darmowa kolacja w dobrym lokalu
35 prezent mogą być złote kolczyki
48 diament a jeszcze lepiej zestaw biżuterii
66 spokój jak w piątek po południ



wiek ulubiona fantazja
17 wysoki, przystojny brunet
25 wysoki, przystojny brunet z pieniędzmi
35 wysoki, przystojny brunet z pieniędzmi i mózgiem
48 facet z włosami
66 facet


wiek idealny wiek na zamążpójście
17 17
25 25
35 35
48 48
66 66



wiek idelalna randka
17 on proponuje zapłacić
25 on płaci
35 on przygotowuje sniadanie następnego dnia rano
48 następnego dnia on przygotowuje śniadanie dla dzieci
66 jest w stanie przeżuć śniadanie

Kamis
27-08-2009, 16:12
dobre te fazy nie ma co :skacze:

elinka
27-08-2009, 21:30
też mi się podobają

w czasie występu w cyrku magik zwraca się do widowni
- A teraz żeby pokazać państwu iż nie ma tu żadnego oszukaństwa poproszę na arenę kogoś z publiczności kogoś o kim nie można powiedzieć że jest ze mną w zmowie O! może tego chłopczyka chodz tu do mnie prawda że widzisz mnie po raz pierwszy w życiu ?
- tak tatusiu

martitek
05-09-2009, 11:54
ochota na budyń :skacze:

Miałem już dzisiaj nic nie pisać ale się wkur*** jak nigdy!
Muszę odreagować.
Sorry za błędy i ogólny chaos, ale mam to w dup***. Niech to ch** strzeli, jeb*** dr Oetker! No co mnie kur*** podkusiło, żeby kupić budyń z tej zajeb**** firmy?
Siedziałem sobie w domu, czytałem to i tamto, aż mnie nagle złapała ochota na budyń. A z pięć lat już tego gów** nie jadłem. No i się wziąłem ubrałem, pobiegłem do sklepu. Poproszę budyń. Proszę. Dziękuję.
Szybki powrót do domu.
Na opakowaniu napisane, że gotować mleko, potem wsypać, bla, bla, bla. Zrobiłem jak kazali. I co? I wyszło mi kakao! Rzadkie jak sraczka. Tego się nie da jeść. Jak te pieprz*** chamy mogą nazywać to coś budyniem i jeszcze chwalić się nową recepturą?
Mam tego dość. Dość jeb*** demokracji, kapitalizmu i całego tego ścier***, które weszło do nas po '89. Chce takich budyniów jak za komuny! W brzydkich opakowaniach, ale gęstych z takimi wkurw***** grudkami! I kisieli też chcę! Niedawno na własne oczy widziałem jak moja znajoma PIŁA kisiel! Jak kur*** można pić kisiel? Czy nasze dzieci już nie będą pamiętały, że to należy wyjadać łyżeczką, do której wszystko się lepi i na koniec trzeba oblizać?
Kto mi zabrał szklane litrowe butelki z koka kolą? Komu one przeszkadzały? I mleko w butelkach i śmietana, które kwaśniały bo były prawdziwe! A teraz po tygodniu stania na kaloryferze dalej jest "świeże" - co to kur** za mleko? A dzieci myślą, że to mleczarnia mleko daje a krowa jest fioletowa.
A te butelki takie fajne kapsle miały, skoble do strzelania w dupę się z nich robiło!... A gumki się z szelek wyciągało Gdzie teraz takie szelki?
Dlaczego teraz nawet wafelki prince polo są w tych cudnych opakowaniach zachowujących świeżość przez pięćset lat? Ja chce wafelków w sreberkach! I nie tylko prince polo ale i Mulatków! Jaki dziad skurw** się zachodnią technologią, dzięki której teraz wszystkie cukierki rozpływają się w ustach, a nie tak jak kiedyś, trzeba je gryźć było, tak normalnie jak ludzie!?
No pytam się, no!
Pierd*** mieć do wyboru setki rodzajów lodów i nie móc zdecydować się, na jaki mam ochotę! Kiedyś były tylko bambino w czekoladzie i wszyscy byli szczęśliwi, a jak rzucili casatte to ustawiała się kolejka na pół kilometra.
Czy ktoś pamięta jak smakuje prawdziwa bułka? Nie, kur**, nie ,tak jak w waszych pierdol*** sklepach, napompowane powietrzem kruche gów**.
Prawdziwe bułki są twardawe, wyraziste w smaku, a najlepiej z prawdziwym masłem, które wyjęte z lodówki jest niemożliwe do rozsmarowania! O margarynie za komuny można było tylko pomarzyć, a jak była, to taka chujo**, chyba Palma się nazywała.
Wielkie pierd**** koncerny wyjeb*** na amen z rynku moją ukochaną oranżadę, którą za młodu gasiłem pragnienie, a mordę przez pięć godzin miałem czerwoną. I jej młodszą siostrę - oranżadkę w proszku, której nikt nigdy nie rozpuszczał w wodzie, Bo służyła do wyjadania oblizanym palcem.
Nawet ukochane parówki mi zajeb***, dziś już nie robi się takich dobrych jak kiedyś...
W telewizji dwa kanały, na każdym nic do oglądania. Teraz mamy sto kanałówi też nic nie ma. Możemy wpierd**** pomarańcze, banany i mandarynki, a kiedyś jak przyszedłeś z czymś takim do szkoły, to cię szefem nazywali.
Fast foodów też nie było i każdy żywił się w drewnianych budach i żarliśmy z aluminiowych talerzy i jakoś nikt sraczki nie dostał, a śmieci wokoło nie było bo nie było zasranych jednorazówek. A jak chcieliśmy ameryki to żywiliśmy się zapiekankami z serem i pieczarkami i hod-dogami nabijanymi na metalowe pale. Buła, parówa, musztarda! Nic więcej do szczęścia nie potrzebowaliśmy.
Spierd**** zasrana Ameryko. A taką kur** miałem ochotę na budyń

:lol::lol:

Kamis
05-09-2009, 12:23
trochę za długie ale i tak śmieszne :D

dzidzia
05-09-2009, 14:40
ahahaha a sie usmialam ;P

martitek
08-09-2009, 23:27
Jak kobieta bierze prysznic?
1. Rozbiera się i sortuje ubranie do koloru i temperatury prania.
2. W drodze do łazienki zakłada długi szlafrok, jak mija męża, zasłania wszystkie krytyczne części ciala.
3. W lusterku ogląda swój nastrój, stwierdza, że powinna trenowac mięśnie brzucha.
4. Pod prysznicem używa gąbki do twarzy, szerszej gąbki do ciała, szczoteczki do stóp, szczoteczki do rąk i pumeks.
5. Myje włosy szamponem ogórkowym, potem szamponem z 43-trzema witaminami, jeszcze raz myje włosy, aby upewnic się, że są czyste.
6. Nakłada odżywkę z grejpfrutu i naturalnego olejku avocado.
7. Myje twarz szczoteczką do twarzy z rozdrobnioną morelą, aż zczerwienieje, resztę ciała myje emulsją z imbiru, orzecha i pomidora.
8. Spłukuje odżywkę. Goli nogi i pod pachami. Wypuszcza wodę.
9. Gabką wyciera wszystkie krople wody, czyści umywalką i wannę.
10. Wychodzi spod natrysku, wyciera sie ręcznikiem o wielkosci małego państwa, włosy wyciera ręcznikiem super wchłaniajacym wodę, aż będą suche.
11. Obszukuje całe ciało czy nie ma pryszczy, wyrywa brwi pęsetą.
12. Wraca do sypialni, ma na sobie długi szlafrok, a na głowie ręcznik.
13. Mijając męża, zasłania szczelnie wszystko.

Jak mężczyzna bierze prysznic?
1. siada na brzegu łóżka, rozbiera sie i rzuca rzeczy na kupę
2. nago leci do łazienki, mijając żonę, macha ptaszkiem i woła "hu,huu!"
3. patrzy w lusterko, ogląda ptaszka i drapie się po dupie
4. wchodzi pod prysznic
5. jeszcze raz się drapie, teraz po jajach
6. wącha palce, upajając się męskim zapachem
7. bierze pierwszy lepszy szampon i rozprowadza go po całym ciele
8. smarka, i tak si&#234; spłucze
9. myje rowek i jednocześnie pierdzi
10. puszczając bąki, cieszy sie jak to dziwnie pod natryskiem brzmi
11. wi&#234;kszośc czasu spędza na myciu części dolnych
12. myje pupę, włosy zostają na mydle
13. myje włosy i twarz
14. szamponem tworzy fryzurę irokeza
15. siusiu
16. spłukuje się i wychodzi spod natrysku
17. lekko wycierając si&#234; r&#234;cznikiem, sam do siebie mówi, ile wody jest na posadzce, bo zapomniał zaciągnąc zasłone
18. jeszcze raz patrzy w lusterko, ocenia wielkośc ptaszka
19. zostawia mokry dywanik i zapalone swiatło
20. wraca do sypialni z ręcznikiem na biodrach, mijając żone, uchyla ręcznik, macha ptaszkiem i wola "hu, huu!"
21. rzuca mokry r&#234;cznik na łóżko

:skacze::skacze:

goslava
11-09-2009, 09:43
az sie poplakalam ze smiechu z tych prysznicow

Cukierek
11-09-2009, 11:45
a mi sie najbardziej to hu,huu! podobało i jak to sobie wyobraziłam:P:P

Etna
11-09-2009, 13:39
hahhahhahahhahhaha suuuper!!! :D :D :skacze::skacze:

martitek
11-09-2009, 23:08
Instrukcja nr 3363/2003

Jak korzystać z bankomatu

On:

1. Podjechać.

2. Włożyć kartę.

3. Wprowadzić PIN.

4. Wziąć pieniądze, kartę i kwitek.

5. Oryginalny kwitek schować, a do saszetki włożyć uprzednio przygotowany do pokazania żonie.

6. Odjechać.

7. Kupić kwiaty kochance.

8. Kupić kwiaty żonie.



Ona:

1. Podjechać.

2. Puścić sprzęgło.

3. Zakląć na szarpnięcie.

4. Wrzucić luz.

5. Ustawić lusterko wsteczne na swoją twarzyczkę.

6. Skrzywić się do lusterka.

7. Poprawić makijaż.

8. Uśmiechnąć się do lusterka.

9. Wysiąść otworem drzwiowym.

10. Zgasić silnik.

11. Włożyć kluczyki do torebki.

12. Wyjąć kluczyki z torebki i zamknąć drzwi.

13. Dogonić samochód i zaciągnąć ręczny.

14. Przejść dwie przecznice, bo koło bankomatu było miejsce tylko na dwie długości samochodu.

15. Znaleźć kartę w torebce.

16. Włożyć kartę do bankomatu.

17. Wyjąć z bankomatu kartę telefoniczną i włożyć właściwą.

18. Znaleźć w torebce karteczkę z zapisanym wcześniej PIN-em.

19. Wprowadzić PIN.

20. Postudiować instrukcję.

21. Wcisnąć Cancel.

22. Wprowadzić kod jeszcze raz, prawidłowo.

23. Wcisnąć Cancel

24. Znaleźć w torebce kartkę z PIN-em do używanej właśnie karty.

25. Wprowadzić sumę do wypłacenia.

26. Zmniejszyć sumę do maksymalnego pułapu.

27. Zmniejszyć sumę do możliwości własnego konta.

28. Wziąć pieniądze.

29. Wrócić do samochodu.

30. Znaleźć kluczyki.

31. Poszarpać się z drzwiami.

32. Znaleźć kluczyki do samochodu.

33. Poprawić makijaż.

34. Uruchomić silnik.

35. Ruszyć.

36. Przeprosić w myślach właściciela pojazdu stojącego z tyłu za porysowany zderzak.

37. Przestawić wsteczne lusterko tak aby widać było samochód z tyłu.

38. Wrzucić bieg i puścić sprzęgło.

39. Uruchomić silnik i zmienić bieg z %u201E3%u201D na %u201E1%u201D.

40. Ruszyć.

41. Zatrzymać się.

42. Cofnąć.

43. Wyjść z samochodu.

44. Wrócić do bankomatu i zabrać kartę z kwitkiem.

45. Z powrotem do samochodu.

46. Włożyć kartę do portfela.

47. Włożyć kwitek do torebki.

48. Zanotować na karteczce ile się wzięło i ile zostało.

49. Zwolnić trochę miejsca w torebce, aby włożyć portfel do torebki.

50. Poprawić makijaż.

51. Wrzucić wsteczny bieg.

52. Wrzucić jedynkę.

53. Ruszyć.

54. Przejechać 3km.

55. Zwolnić ręczny.

56. Domknąć drzwi.

57. Podjechać pod perfumerię.

58. Wydać wszystko.

59. Żyć nie umierać.

:skacze:

aga
11-09-2009, 23:13
:skacze::skacze::skacze:
13. Dogonić samochód i zaciągnąć ręczny. :skacze:
żyć nie umierać:D

Cukierek
11-09-2009, 23:18
wrocić po karte albo wbić nieprawidłowy pin:P skad ja to znam

martitek
15-09-2009, 23:25
Jak to się dzieje, że kursor się rusza jak Ty poruszasz myszką?

Nigdy się nad tym nie zastanawiałeś/aś???
Nareszcie zagadka została rozwiązana!!!

Żeby to sprawdzic kliknij na poniższy link.

Poruszając kursorem w szkle powiększającym w środku zobaczysz to, czego nie widac gołym okiem.
Koniecznie z dźwiękiem.

1-click Award by ??????????????????????? (http://2006.1-click.jp/)

:D:D:D

moniczka690
22-09-2009, 01:21
Siedzi Francuz, Wloch i Polak przy piwku i rozmawiaja jak
doprowadzaja swoje kobietki do szalu.
Francuz: Kupuje butelke dobrego winka, zapraszam ja wieczorem na piknik nad Sekwane, rozpalam ja delikatnymi pocalunkami, a do szalu doprowadzam ja poprzez milosc francuska.
Wloch: Przygotowuje dla nas wspaniala kolacje z owoców morza, otwieram butelke dobrego winka i kochamy sie namietnie cala noc i to ja doprowadza do szalu.
Polak: Wracam z roboty, stara jak zwykle przy garach, biore ja od tylu, a do szalu doprowadzam ja, jak wycieram potem malego w firanke.
– — –
- Panie doktorze, mam problem. Czlonek mi nie staje.
Doktor ujal czlonka w dlon i po chwili czlonek sie naprezyl.
– Przeciez staje!
- No tak, ale nie mam wytrysku!
Doktor poruszal troche reka i wytrysk nastapil.
– No i czego Pan jeszcze chce?
– Buzi.

zizia
22-09-2009, 10:41
Gdy Bóg stworzył Adama i Ewę rzekł im: mam tylko 2 prezenty. jednym jest
sztuka sikania na stojąco a....
Wtedy Adam skoczył do przodu i krzyknął : "Ja!!!!! Ja!!!! Ja!!!!! Ja to
chcę, proszę, Panie, proszę, proszę, istotnie ułatwi mi to życie"
Ewa się zgodziła, mówiąc , że takie rzeczy nie mają dla niej znaczenia.
Wtedy Bóg dał Adamowi prezent, a ten zaczął krzyczeć z radości. Biegał
po Rajskim Ogrodzie obsikiwał wszystkie drzewa i krzaki, biegał po plaży
wysikując rysunki na piasku .... Nie przestawał się z tym obnosić. Bóg i
Ewa obserwowali oszalałego ze szczęścia mężczyznę, gdy Ewa spytała:
-"Jaki jest drugi prezent"
Bóg odpowiedział:
-Mózg, Ewo, mózg.

szpila59
22-09-2009, 15:23
Gdy Bóg stworzył Adama i Ewę rzekł im: mam tylko 2 prezenty. jednym jest
sztuka sikania na stojąco a....
Wtedy Adam skoczył do przodu i krzyknął : "Ja!!!!! Ja!!!! Ja!!!!! Ja to
chcę, proszę, Panie, proszę, proszę, istotnie ułatwi mi to życie"
Ewa się zgodziła, mówiąc , że takie rzeczy nie mają dla niej znaczenia.
Wtedy Bóg dał Adamowi prezent, a ten zaczął krzyczeć z radości. Biegał
po Rajskim Ogrodzie obsikiwał wszystkie drzewa i krzaki, biegał po plaży
wysikując rysunki na piasku .... Nie przestawał się z tym obnosić. Bóg i
Ewa obserwowali oszalałego ze szczęścia mężczyznę, gdy Ewa spytała:
-"Jaki jest drugi prezent"
Bóg odpowiedział:
-Mózg, Ewo, mózg.
Ahahahahahha!! To jest fajne!!!!!!!!!!!!! :hahaha::hahaha::hahaha:
Muszę to tacie powiedzieć!! hahahahaha!

goslava
22-09-2009, 21:32
hahaha no i kobiety dzieki Ewie maja mozg a faceci obsikuja wszystko nie patrzac na nic ..... wniosek....nie maja mozgu hahaha

moj powiedzial ze babski mozg wymysli wszystko jesli chodzi o glupoty a oni to precyzja (hahaha w sikaniu hahahhaa) :)

ivonna70
22-09-2009, 21:46
Iza kapitalne ha ha ha:skacze::skacze::skacze:

Kamis
22-09-2009, 21:47
Głupie trochę :P ale nawet śmieszne :)

zizia
22-09-2009, 21:50
Głupie trochę :P ale nawet śmieszne :) ta bo uderza w
panów:skacze::skacze::skacze::skacze:

mariolak83
22-09-2009, 21:59
Głupie trochę :P ale nawet śmieszne :)
hehhehehe:P

---------- Dodano o godzinie 20:59 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 20:55 ----------


ja to padłem :hahaha:


Mąż mówi do żony:
-Kochanie powiedz mi coś takiego żeby mnie jednocześnie wkurwiło i podniosło na duchu
Żona klepiąc męża po ramieniu "Masz większego niż Twój brat"
ten wymiata!:D

ivonna70
22-09-2009, 22:11
ja to padłem :hahaha:


Mąż mówi do żony:
-Kochanie powiedz mi coś takiego żeby mnie jednocześnie wkurwiło i podniosło na duchu
Żona klepiąc męża po ramieniu "Masz większego niż Twój brat"
Znowu czyściłam monitor, bo go poplułam Ha ha ha:skacze::skacze::skacze:

Ewelinaaa
23-09-2009, 12:25
Znowu czyściłam monitor, bo go poplułam Ha ha ha:skacze::skacze::skacze:

dobre dobre, chyba sprzedam dalej. a ja mam ciekawa rozmowę na gg:D
<żwirek> stary.. słuchaj, jaka jazda....
<adrzej> dawaj!
<żwirek> byłem wczoraj na imprezie u Krzyśka
<andrzej> no
<żwirek> i on miał jakieś zioło... czy coś takiego
<żwirek> najaraliśmy sie jak świnie...
<andrzej> hehe
<żwirek> a później sie strasznie gorąco zrobiło...
<żwirek> nie wiem, ogrzewanie podkręcili czy coś takiego,
<żwirek> mówie do Krzyśka, żeby okno (http://ad2.eurobb.net/please/redirect/2190/3/1/32/%21hash=12026655;h4r=31564100;p4r=305423480;uwi=80 0;uhe=600;uce=1;param=13211/766483_5?) otworzył albo ogrzewanie przykręcił
<żwirek> a ten do mnie: "Ssssssspierdaaalaaajjjjj"
<andrzej> hehe
<żwirek> mówie, zróbcie coś bo się podusimy!!
<żwirek> no to jeden zrobił... zdjął buta z nogi.. i dawaj, w okno
<andrzej> ale jaja
<żwirek> wiesz jaka ulga...?? norlnie każdy tylko:"Ooo.. nareszcie świerze powietrze..."
<andrzej> ale szyba poszła...
<żwirek> ale najważniejsze było, że mieliśmy czym oddychać... ulga, jakbym pierwszy raz od stu lat oddychał świeżym powietrzem!!
<andrzej> no fakt
<żwirek> ale nie o to chodzi...
<żwirek> budzimy się rano... a tu szyba w meblościance rozbita, but w środku...!!!
<andrzej> ...

moniczka690
23-09-2009, 16:05
http://danitoiowo.blox.pl/resource/hahahaIK.gif

zizia
23-09-2009, 16:11
:skacze::skacze::skacze::skacze:ivona ja cie zabije. teraz ja muszę monitor czyścić.:skacze::skacze::skacze::skacze:

martitek
07-10-2009, 22:13
Jak zamówić pizzę?

1. Zakończ rozmowę mówiąc jak w filmie: Proszę pamiętać, nigdy nie było tej rozmowy.

2. Powiedz, że na drugiej linii masz konkurencyjną pizzerię i wybierzesz tą, która zaoferuje niższą cenę.

3. Odpowiadaj na pytania pytaniami.

4. Używaj bardzo mądrych słów. (Np. Wszystkie inne półprodukty to są imponderabilia).

5. Zażycz sobie, żeby tym razem ciasto było na wierzchu

6. Złóż swoje zamówienie śpiewając na melodię swojej ulubionej piosenki (wskazany heavy metal).

7. Przeliteruj wszystkie składniki (Np. oliwki - O jak Olgierd, L jak Leon itd.).

8. Jąkaj się na literze "P".

9. Zapytaj się przyjmującego/przyjmującą zamówienie, jak jest ubrany/ubrana.

10. Powiedz przyjmującemu/-jącej zamówienie, że jesteś w depresji i po prostu chcesz z kimś pogadać.

11. Zmieniaj ton głosu co 5 sekund.

12. Zacznij od słowa: Chciałbym..., później uderz się w policzek i powiedz: Nie chciałbyś!

13. Zapytaj się, czy wypożyczają pizzę.

14. Zapytaj, czy możesz zatrzymać pudełko po pizzy. Kiedy usłyszysz, że tak - odetchnij z ulgą.

15. Poproś o wstrząśniętą, nie mieszaną.

16. Poproś, żeby upewnili się, że wszystkie dodatki są naprawdę martwe.

17. Naśladuj głos przyjmującego/-jącej zamówienie.

18. Powiedz, że masz urodziny i że fajnie by było, gdyby dostawca ukrył się gdzieś, a kiedy wyjdziesz do niego ma wyskoczyć i krzyknąć: NIESPODZIANKA!

19. Zamów tylko jeden kawałek.

20. Zapytaj o tego kogoś, kto przyjmował twoje zamówienie ostatnio. Powiedz, że był dużo milszy.

21. Spróbuj mówić pijąc coś.

22. Zacznij od słów: O tym jak zamawiałem pizzę. Ujęcie 1. Akcja!

23. Zapytaj o serwis, gwarancję i możliwość wymiany pizzy.

24. Zacznij od wypowiedzenia dzisiejszej daty, a potem powiedz ze smutkiem: To może być moje ostatnie zamówienie...

25. W środku zamówienia powiedz Mógłby pan (Mogłaby pani) chwilę zaczekać? i odejdź od telefonu na jakieś 5-10 minut.

26. Jako pierwszy dodatek podaj pieczarki, a na końcu rozmowy wyraźnie powiedz: Tylko bez pieczarek proszę! Rozłącz się zanim poproszą cię o doprecyzowanie.

27. Kiedy usłyszysz cenę powiedz: Ojej! To brzmi strasznie skomplikowanie, a ja tak nie lubię matematyki.

28. Targuj się.

29. Spróbuj zamówić ubezpieczenie na życie.

30. Zapytaj się, ile zwierząt musiało zginąć, by zrobić tę pizzę

Ewelinaaa
07-10-2009, 22:24
a propos pizzy ostatnio zamówiłam pizze wegetariańską z szynką :) koleś przyjmujący zamówienie delikatnie sie zdziwił.Ale w koncu klient nasz pan, a pizza genialna :)

Gość
07-10-2009, 23:02
4. Używaj bardzo mądrych słów. (Np. Wszystkie inne półprodukty to są imponderabilia).

5. Zażycz sobie, żeby tym razem ciasto było na wierzchu

9. Zapytaj się przyjmującego/przyjmującą zamówienie, jak jest ubrany/ubrana.

13. Zapytaj się, czy wypożyczają pizzę.

14. Zapytaj, czy możesz zatrzymać pudełko po pizzy. Kiedy usłyszysz, że tak - odetchnij z ulgą.

15. Poproś o wstrząśniętą, nie mieszaną.

16. Poproś, żeby upewnili się, że wszystkie dodatki są naprawdę martwe.

18. Powiedz, że masz urodziny i że fajnie by było, gdyby dostawca ukrył się gdzieś, a kiedy wyjdziesz do niego ma wyskoczyć i krzyknąć: NIESPODZIANKA!

19. Zamów tylko jeden kawałek.

20. Zapytaj o tego kogoś, kto przyjmował twoje zamówienie ostatnio. Powiedz, że był dużo milszy.

22. Zacznij od słów: O tym jak zamawiałem pizzę. Ujęcie 1. Akcja!

23. Zapytaj o serwis, gwarancję i możliwość wymiany pizzy.

24. Zacznij od wypowiedzenia dzisiejszej daty, a potem powiedz ze smutkiem: To może być moje ostatnie zamówienie...

25. W środku zamówienia powiedz Mógłby pan (Mogłaby pani) chwilę zaczekać? i odejdź od telefonu na jakieś 5-10 minut.

26. Jako pierwszy dodatek podaj pieczarki, a na końcu rozmowy wyraźnie powiedz: Tylko bez pieczarek proszę! Rozłącz się zanim poproszą cię o doprecyzowanie.

27. Kiedy usłyszysz cenę powiedz: Ojej! To brzmi strasznie skomplikowanie, a ja tak nie lubię matematyki.

28. Targuj się.

29. Spróbuj zamówić ubezpieczenie na życie.

30. Zapytaj się, ile zwierząt musiało zginąć, by zrobić tę pizzę
jakbym słyszała Violette Kubasińską :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
:hahaha: :hahaha::hahaha: :hahaha::hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha:

Kamis
08-10-2009, 21:50
Redakcjo,
Proszę o pomoc! Kilka tygodni temu, jadąc do
pracy zostawiłam w domu męża, jak zwykle na sofie przed TV.Nie ujechałam daleko, kiedy silnik nagle odmówił posłuszeństwa.Wróciłam więc pieszo do domu żeby poprosić męża o pomoc,a kiedy weszłam nie mogłam uwierzyć własnym oczom w to, co zobaczyłam!Mój mąż baraszkował w sypialni z córką sąsiadów!Pragnę w tym miejscu nadmienić, iż ja mam 32 lata, mąż 34, a córka sąsiadów 22! Byliśmy z mężem razem od 10 lat.Kiedy go skonfrontowałam, załamał się i wyznał, że miał te relacjeprzez ostatnie 6 miesięcy, od czasu, kiedy stracił pracę.Jak mi wyznał potem, miał potężny dół i czuł się zupełnie bezwartościowy. Postawiłam więc mu ultimatum: albo ona albo ja. Kocham męża, ale od czasu postawienia przeze mnie tego warunku nastąpiły ciche dni. Odmówił pójścia na terapię rodzinną i czuję, że tracę z nim kontakt.Droga Redakcjo, błagam o pomoc.
Z poważaniem
Eugenia.

Odpowiedź:

Droga Eugenio.
Powodów nagłego zatrzymania się silnika może być kilka. Sprawdź przede wszystkim czy nie ma przerwy w dopływie paliwa. Jeśli dopływ paliwa jest OK, sprawdź czy nie ma jakiegoś luźnego przewodu elektrycznego w systemie wtryskowym. Jeśli jest on w porządku, prawdopodobnie błąd leży w pompie paliwowej podającej zbyt niskie ciśnienie do silnika. Mam nadzieję, że to pomoże.
Z poważaniem
Andrzej.

Kamis
09-10-2009, 13:26
W pewnej rodzince był taki zwyczaj, że rodzice co dwa, trzy dni wyjeżdżali do znajomych na noc, wiec jedyny syn miał całą chatę wolną przez cały wieczór i noc. Wiec skwapliwie z tego korzystał sprowadzając sobie swoją dziewczynę i razem "figlowali" korzystając z nieobecności starszych. Aż pewnego pięknego dnia znajomych nie było w domu i rodzice wrócili, przyłapawszy młodych (jak ktoś to ładnie ujął) "in figlanti".
Chłopak przyłapany na "gorącym" uczynku pomyślał sobie :
- O, cholera, mam za niedługo maturę, miałem dostać samochód, uważali mnie za takiego porządnego, a tu co ? A trudno.
Dziewczyna sobie myśli :
- Aj, miało być fajnie, miał mnie przedstawić rodzicom, miało być miło, kolacja itp., a tu mnie jak ostatnią k*.* poznali.
Ojciec sobie myśli :
- Moja krew ! Dobrze synku, dobrze, całkiem niezła d*.* !
A serce matki :
- Jak ona nogi trzyma ! Przecież mu niewygodnie !




Przyszedl Jasio ze szkoly i mówi do taty:
- Dostalem piatke i w morde!
- Za co dostales piatke?
- Bo pani zapytala sie mnie ile jest 7x6, a ja powiedzialem, ze to
jest 42!
- A za co w morde?!
- Bo pani zapytala sie mnie ile jest 6x7!
Tata: - Przeciez to jest jeden ch*j!
- Tez tak powiedzialem!!



Siedzą sobie na łące bułka i owca.
-owca owca skocz bo browca - powiedziała bułka
owca tak sobie myśli - ale mi dogadała ta bułka chyba pójde po tego browca i po drodze wymysle jakiś tekst na bułke żeby się zrewanżować.
po godzinie wraca owca z browarem i mowi
- bułka bułka
- co
- ty ch*ju!
:lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol: :lol:

insane
19-10-2009, 22:16
to "in figlanti" to chyba powinno być "in flagranti" z łaciny ;) ale może czegoś nie zrozumiałam ;)

Gość
22-10-2009, 20:53
nie wiem czy był, ale krótki:

wraca mąż do domu z walizką pełna wygranej w totka, wchodzi do domu a zona zapłakana mówi:
-kochanie , mamusia nie zyje
a facet
-KUMULACJA!!

Nnisiaa
23-10-2009, 14:12
:lol:

nieszkam78
29-10-2009, 16:41
http://s51.radikal.ru/i134/0907/f7/fa6ecdfe8a4a.gifhttp://s51.radikal.ru/i134/0907/f7/fa6ecdfe8a4a.gifhttp://s51.radikal.ru/i134/0907/f7/fa6ecdfe8a4a.gifhttp://s51.radikal.ru/i134/0907/f7/fa6ecdfe8a4a.gifhttp://s51.radikal.ru/i134/0907/f7/fa6ecdfe8a4a.gif

paznokietek1000
29-10-2009, 17:12
gość chyba nie lubił teściowej, ale dowcip super

andziuska1
30-10-2009, 22:15
Środek grudnia. Od dwóch miesięcy Norwegia ma w Stanach swojego nowego ambasadora. W jego biurze właśnie dzwoni telefon.
- Dzień dobry panie ambasadorze, jestem z New York Times, dzwonię by spytać co by pan chciał dostać na święta.
Ambasador nie jest głupi. Doskonale zna zasady, więc nie będzie żadnego skandalu.
- Proszę posłuchać, Panie Smith: nie chcę żadnego prezentu. Wykluczone! To mogłoby być postrzegane jako łapówka i ja do tego nie dopuszczę. Do widzenia.
Następnego dnia znowu telefon.
- Dzień dobry, to znowu ja, może się pan jednak namyślił i powie co chciałby otrzymać jako prezent gwiazdkowy?
Ambasador cierpliwie wyjaśnia dlaczego nie bierze żadnych prezentów i rozmowa wkrótce się kończy. Następnego dnia dziennikarz z New York Timesa dzwoni po raz kolejny, tym razem ambasador jest już wyraźnie wkurzony.
- Panie! Myślałem, że sobie już wszystko wyjaśniliśmy! Żadnych prezentów!
Jednak po chwili nieco się uspokaja i spokojnym głosem dodaje:
- No dobrze, niech będzie koszyk owoców. Tak, owoce będą w porządku. Naprawdę. Teraz ambasador ma nadzieję, dziennikarz da mu spokój. To pewne, wszak owoce są niegroźne i nie spowodują niepotrzebnego skandalu.
Dwa dni później The NewYork Times publikuje:

Co ambasadorowie chcieliby na gwiazdkę:
Niemiecki ambasador życzy sobie stabilnej ekonomii na świecie.
Francuski ambasador życzy sobie kontynuowania dobrych wschodnio-zachodnich stosunków.
Szwedzki ambasador życzy sobie aby zniknął problem głodu trzeciego świata.
Norweski ambasador chce koszyk owoców.

---------- Dodano o godzinie 21:15 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 21:14 ----------

Dwóch chłopców spędza noc przed wigilią u dziadków. Przed pójściem spać, klękają przed łóżkami i modlą się, a jeden z nich ile sił w płucach woła głośno:
- Modlę się o nowy rowerek, modlę się o nowe żołnierzyki, modlę się o nowy odtwarzacz dvd...
Starszy brat pochylił się i szturchnął go mówiąc:
- Dlaczego tak krzyczysz? Bóg nie jest głuchy.
Na to chłopiec:
- Nie, ale babcia jest.

Kamis
05-11-2009, 10:36
Proboszcz pewnej małej wioski świętuje 25-tą rocznicę święceń kapłańskich. Na specjalnie wynajętej sali zebrało się pokaźne grono miejscowych znakomitości.
Proboszcz, siedzący za specjalnym stołem na podwyższeniu, zwraca się do przybyłych parafian:

-Kochani moi!... Nie łatwo jest osobie takiej jak ja, mówić o rzeczach nie związanych z naszą wiarą. dlatego potraktujmy to spotkanie na wesoło!
Gdyby nie "tajemnica spowiedzi" mógłbym was tutaj rozbawić, zacznę jednak poważniej.
W pierwszym dniu po przybyciu tutaj, zmuszony byłem zadać sobie pytanie: gdzie ja trafiłem?
Pierwszą osobą, którą wyspowiadałem był młody mężczyzna, który wyznał, że zdradza żonę z jej siostrą.
Wyznał również, że zaraził się chorobą weneryczną od sekretarki swojego szefa.
Jednak z upływem czasu nabrałem przekonania, że mieszkający tutaj ludzie są dobrzy i uczciwi, a to co przedstawiłem to był tylko incydent.
Po 20 minutach na salę wchodzi zdyszany wójt, który bardzo przeprasza za spóźnienie. Siada na miejscu obok proboszcza i poprawiając wąsa zaczyna mówić:

- Doskonale pamiętam dzień, w którym nasz dostojny jubilat zawitał do naszej parafii. Zresztą nie będę się chwalił, ale miałem zaszczyt być pierwszą osobą, którą nasz proboszcz wyspowiadał wykrzyknik.gifsmile.gif))

MORAŁ:
Kto się spóźnia, niech się lepiej nie odzywa....



Zastanawiali się na Ukrainie, co posadzić wokół Czarnobyla:
- Buraki.
- Nie, bo krowy pozdychają.
- No to może ziemniaki.
- Nie, bo się ludzi potruje.
- No to posadzimy tytoń, a na papierosach napiszemy: "Minister Zdrowia ostrzega po raz ostatni".


to już tutaj było ale tak dla przypomnienia :D


Ojciec z synkiem podczas spaceru mijają dom publiczny.
Synek zaintrygowany charakterystycznym wyglądem budynku pyta:
- Tata, a co tu jest?
Ojciec nie chcąc skłamać, ale i nie chcąc powiedzieć prawdy mówi:
- Widzisz synku ... to jest taki dom w którym za pieniądze można zaznać rozkoszy.
Mały zapamiętał sobie słowa ojca i po obiedzie wyciągnąwszy od niego dychę na kino,
naturalnie poleciał do burdelu. Wpada do środka, buch tą dychę na ladę i mówi:
- "Plose pani, chciałbym zaznać roskosy".
Burdelmama spojrzała na niego, ukroiła trzy pajdy chleba, posmarowała masłem i miodem
i wręczyła to maluchowi. Mały po powrocie do domu mówi do ojca:
- Tata, zgadnij gdzie byłem!
- No ... w kinie ...
- Nie tata, w tym domu co żeśmy mijali ...
- O w mordę?wykrzyknik.gif No i co!???
- Dwom dałem radę, ale trzecia już mogłem tylko wylizać ...

Gość
07-11-2009, 22:43
sprawa w sądzie: sprzataczka zgwałcona przez konserwatora
sąd pyat: jak to sie stało??
sprzątaczka|: no myłam podłoge na kolanach a on mnie zazedł od tyłu
sąd: to nie mogła pani wstać i uciec??
sprzątaczka: no gdzie?? na mokre??

total
12-11-2009, 11:36
:D dobre z tą sprzatączką :D
A tu takie dwa krótkie kawały :
Jasio przewrócił się, stłukł kolano i zaczął głośno przeklinać. Przystaje przy nim jakiś mężczyzna i mówi:
- To nieładnie! Jesteś za mały, żeby tak przeklinać!
- Wszyscy mi tłumaczą, że jestem już za duży, żeby płakać! To co ja mam robić, kiedy sobie stłukę kolano?!

******************************************
Niedźwiedź zakazał w lesie się załatwiać. Ale pewnego dnia zajączek był w samym jego środku i nagle mu się strasznie zachciało. Nie wie co zrobić ale jednak musiał, więc się załatwił. Ale słychać, że niedźwiedź idzie. Więc wiele nie myśląc wziął i ukrył kupę w łapkach. Przychodzi niedźwiedź i pyta:
- Ej, Zajączek, a co ty tam trzymasz w tych łapkach?
- Nic takiego, motylka...
- Pokaż go tu. - mówi niedźwiedź.
Zajączek otwiera łapki i powiada:
- Ale świntuch! Aaaaleee kupe nawalił !!!

Jeszcze jeden :D nie mogłam sie powstrzymać ,żeby go nie wkleić :D

Młody mąż wraca do domu z pracy, patrzy, a jego żona, blondynka spazmatycznie szlocha.
- Czuję się okropnie - mówi do niego - Prasowałam twój garnitur i wypaliłam wielką dziurę na tyle twoich spodni.
- Nie przejmuj się tym - pociesza ją mąż - Pamiętasz, mam drugie spodnie do tego garnituru.
- Tak, na szczęście! - mówi żona wycierając łzy - Dzięki temu mogłam naszyć łatę.

paznokietek1000
12-11-2009, 12:06
ha ha, biedny facet czekają go zakupy

rudzia1985
13-11-2009, 16:11
nie wiem za bardzo gdzie to wrzucic a nowego tematu nie bede zaklada bo bez sensu...
kto jak pije :D...

> > > > > > Lekarz pije na zdrowie
> > > > > > Matematyk na potęgę
> > > > > > Grabarz na umór
> > > > > > Ornitolog na sępa
> > > > > > Poborowy na krzywego ryja
> > > > > > Bankowiec na kredyt
> > > > > > Polarnik na zimno
> > > > > > Pediatra po maluchu
> > > > > > Aptekarz po kropelce
> > > > > > Filozof po namyśle
> > > > > > Krawiec po naparstku
> > > > > > Syndyk do upadłego
> > > > > > Fryzjer do lustra
> > > > > > Nurek do dna
> > > > > > Anestezjolog do utraty tchu
> > > > > > Kuba do Jakuba
> > > > > > Jakub do Michała
> > > > > > Perfekcjonista raz a dobrze
> > > > > > Kamerzysta aż mu się film nie urwie
> > > > > > Tenisista setami
> > > > > > Kolarz w kółko
> > > > > > Higienistka tylko czystą
> > > > > > Gastryk żołądkową gorzką
> > > > > > Lunatyk księżycówkę
> > > > > > Bliźniak brudzia
> > > > > > Nocny stróż w ciemno
> > > > > > Ichtiolog pod śledzika
> > > > > > Pilot jak leci
> > > > > > Mechanik z gwinta
> > > > > > Hydraulik z grubej rury
> > > > > > Medyk sądowy zalewa się w trupa
> > > > > > Wędkarz zalewa robaka
> > > > > > Woźnica wali końska dawkę
> > > > > > Stolarz wali klina
> > > > > > Żołnierz strzela lufę
> > > > > > Sprzedawca paliw wali w gaz.

hersa
13-11-2009, 21:57
dobre, dobre, muszę chłopakom na uczelni sprzedać

total
14-11-2009, 14:55
nie wiem za bardzo gdzie to wrzucic a nowego tematu nie bede zaklada bo bez sensu...
kto jak pije :D...


> > > > > > Hydraulik z grubej rury
> > > > > > Medyk sądowy zalewa się w trupa
> > > > > > Wędkarz zalewa robaka
> > > > > > Woźnica wali końska dawkę
> > > > > > Stolarz wali klina
> > > > > > Żołnierz strzela lufę
> > > > > > Sprzedawca paliw wali w gaz.

No to mój z grubej rury zalewa robaka :D :D

Kamis
16-11-2009, 14:55
Mały Jasio dostał od taty pociąg z wagonikami
bawi się i nagle tata słyszy:

-no no zapier...jcie wagoniki!!!

Tata podchodzi do Jasia i mówi:
-dlaczego Ty Jasiu przeklinasz, za karę nie bedziesz sie bawił przez godzinę kolejką!

Jasio patrzy na zegarek z niecierpliwością. po godzinie wraca co kolejki
- no no.... zapier...cie wagoniki!!!! przez tego skur...na mamy opóźnienie!!

total
18-11-2009, 17:50
:skacze: Tak się wychowuje dzieci :D Dobre :D

RSS
23-11-2009, 13:06
- Nauczycielka prosi Jasia:
- Jasiu wytrzyj tablicę.
- Nie.
- Jasiu wytrzyj!
- No dobra. Ale gdzie jest szmatka?
- Poszukaj gdzieś w szafce.
- Przez ten czas nauczycielka pyta dzieci:
- Kochane dzieci co napisalibyscie na moim grobie gdybym umarła?
A Jasiu znalazł szmatę i mówi:
- Tu leży ta szmata!

Nowy Kawał: Gdy Jasia jeszcze nie było w szkole pani mówi do dziewczynek
Gdy Jasia jeszcze nie było w szkole pani mówi do dziewczynek:
- dziewczynki jak Jasiu przyjdzie i będzie brzydko mówił wychodzimy.
Jasiu wpada do klasy taki zdyszany i mówi:
- proszę pani, proszę pani po drugiej stronie burdel budują
Pani:
- dziewczynki wychodzimy.
Jasiu:
- gdzie k***y, dopiero fundamenty stawiają

Nowy Kawał: Chłopak odprowadza swoją dziewczynę do domu po imprezie. Kie
Chłopak odprowadza swoją dziewczynę do domu po imprezie. Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę...
- Tutaj?! Jesteś nienormalny.
- Noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie...
- Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna...
- Ale to tylko laska, nic więcej... kobieto...
- Nie, a jak ktoś będzie wychodził...
- No dawaj nie bądź taka...
- Powiedziałam Ci że nie i koniec!
- No weź, tu się schylisz i nikt Cię nie zobaczy, głupia.
- Nie!
W tym momencie pojawia się siostra dziewczyny w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi:
- Tata mówi że już wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię. A jak nie, to tata mówi, że zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rękę z tego domofonu bo jest k***a 3 rano!

zizia
23-11-2009, 16:24
no to macie tu bajke

Pewnego razu, dawno, dawno temu żył sobie Król.
Król miał piekną córkę, księżniczkę. Ale mieli jeden duży problem.
Wszystko, czego dotknęła się księżniczka, stawało się miękkie.
Wszystko jedno co:
metal,
drewno,
plastik,
czegokolwiek dotknęła, rozpuszczało się.
Z tego powodu Król martwił się okrutnie.
Nikt nie chciał poslubić księżniczki.
Zmartwiony Król zastanawiał się,
kto chciałby pomóc jego córce?
Wezwał więc najtęższych czarowników i magików.
Stary czarnoksiężnik poradził Królowi:

"Jeżeli Twoja córka dotknie czegoś,
co nie stopi się w jej rękach,
będzie uleczona." Król, słysząc te słowa, bardzo się ucieszył.
Następnego dnia Król ogłosił orędzie.
Każdy mężczyzna, który przyniesie jakiś przedmiot, który w rękach księżniczki się nie rozpuści, będzie mógł ją poślubić i zostanie następcą tronu.
Trzech młodych książąt podjęło wyzwanie.
Pierwszy przyniósł kawałek twardego tytanu.

Ale, kiedy tylko księżniczka wzięła metal w swoje ręce,
ten rozpuścił się jak podgrzany wosk.
Książę odszedł zmartwiony.
Drugi książę przyniósł ogromny diament,
wiedział bowiem, że diament jest najtwardszy na świecie.

Ale, kiedy tylko księżniczka wzięła diament w swoje ręce,
ten rozpuścił się jak sopel na wiosnę.
Ten Książe też poszedł jak niepyszny.
Wtedy zjawił się trzeci książę.
Powiedział do księżniczki,
"Włóż rączkę do mojej kieszeni i zgadnij, co tam jest."
Księżniczka zrobiła, co powiedział,
i zaczerwieniła się.
Poczuła coś bardzo twardego.
Trzymała to w ręku.
I to coś się nie rozpuściło!!!
Ucieszył się stary Król.
Ucieszyli się także wszyscy mieszkańcy królestwa.
A trzeci książę ożenił się z księżniczką,
a potem żyli długo i szczęśliwie.
Pytanie:

Co książę trzymał w kieszeni?

Oczywiście pastylki M&M.
Przecież to one rozpuszczają się w ustach, a nie w dłoni.

A o czym myśleliście?

zizia
23-11-2009, 17:01
Co znaczy dla mężczyzny małżeństwo?
Kosztowny sposób na darmowe pranie.
Co dla mężczyzny znaczy wierność?
To przerwa między dwoma skokami w bok.
Dlaczego facet jest jak zapalenie wyrostka robaczkowego?
Powoduje dużo cierpień, a jak się go pozbędziesz, to okazuje się, że do niczego nie był potrzebny.
Dlaczego psychoterapia mężczyzn trwa krócej niż kobiet?
Oni nie muszą się cofać do dzieciństwa. Już tam są.
Jakie słowa potrafią zepsuć kobiecie najlepszy seks?
Kochanie! Wróciłem!
Co zrobić, żeby mężczyzna był zawsze zadowolony w łóżku?
Przenieść telewizor do sypialni.
Dlaczego mężczyzna jest najbardziej inteligentny kiedy uprawia seks?
Bo jest podłączony do kobiety!
Po czym poznać, że twój facet cię zdradza?
Zaczyna się myć dwa razy w tygodniu.
Jak mężczyźni sortują pranie?
Na "brudne" oraz "brudne, ale jeszcze można założyć".
Dlaczego mężczyzna jest jak litera Q?
Duże zero z małym ogonkiem.
Co dla mężczyzny jest przyjemniejsze od najlepszego seksu?
Opowiadanie o tym kumplom.
Co Bóg powiedział po stworzeniu kobiety?
Trening czyni mistrza.
Dlaczego mężczyźni są jak tusz do rzęs?
Spływają przy pierwszych objawach uczuć.
Dlaczego małżeństwo jest jak gorąca kąpiel?
Kiedy się przyzwyczaisz, nie jest już takie gorące.
Skąd wiadomo, że facet powie zaraz coś interesującego?
Zaczyna od: "Moja żona mówi..."
Dlaczego mężczyzna jest jak dyplom magisterski?
Tracisz mnóstwo czasu żeby go zdobyć, a potem okazuje się, że do niczego
nie jest ci potrzebny.
Dlaczego faceci chcą się żenić z dziewicami?
Bo nie mogą znieść krytyki.
Kiedy mężczyzna otwiera drzwi samochodu swojej żonie?
Gdy ma nową żonę. Albo nowy samochód.
Jaką najinteligentniejszą rzecz może powiedzieć mężczyzna?
Tak, kochanie.
Mąż: Gdybyś nauczyła się gotować, obylibyśmy się bez kucharki. A gdybyś jeszcze sprzątała, zwolnilibyśmy sprzątaczkę.
Żona: Gdybyś umiał mnie zaspakajać, nie potrzebowalibyśmy też ogrodnika.
:skacze::skacze::skacze::skacze::skacze:

RSS
23-11-2009, 17:10
Gdy Jasia jeszcze nie było w szkole pani mówi do dziewczynek:
- dziewczynki jak Jasiu przyjdzie i będzie brzydko mówił wychodzimy.
Jasiu wpada do klasy taki zdyszany i mówi:
- proszę pani, proszę pani po drugiej stronie burdel budują
Pani:
- dziewczynki wychodzimy.
Jasiu:
- gdzie *****, dopiero fundamenty stawiają

Nowy Kawał: Idą pieniądze do nieba. Najpierw idzie 10 zł. Gdy jest przy
Idą pieniądze do nieba.
Najpierw idzie 10 zł. Gdy jest przy bramie słyszy:
-ty 10 zł nie pójdziesz do nieba! Do piekła z nim!
Idzie 50 zł i słyszy to samo.
Idzie 100 zł i też zostaje zesłane do piekła..
W końcu idzie 50 gr. :
-Ty 50 gr.. Zasługujesz na niebo#8230;
Inne pieniądze się buntują#8230;
-Jatko!! My mamy większą wartość a takie 50 gr. idzie do nieba????!
Nagle słyszą głos#8230;.
A kiedy was ostatnio w kościele widziałem?????

zizia
23-11-2009, 17:10
https://mail.google.com/mail/?ui=2&ik=e56d84997b&view=att&th=125215c582165e63&attid=0.1&disp=inline&zw

RSS
23-11-2009, 21:10
Chłopak odprowadza swoją dziewczynę do domu po imprezie. Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę...
- Tutaj?! Jesteś nienormalny.
- Noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie...
- Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna...
- Ale to tylko laska, nic więcej... kobieto...
- Nie, a jak ktoś będzie wychodził...
- No dawaj nie bądź taka...
- Powiedziałam Ci że nie i koniec!
- No weź, tu się schylisz i nikt Cię nie zobaczy, głupia.
- Nie!
W tym momencie pojawia się siostra dziewczyny w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi:
- Tata mówi że już wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię. A jak nie, to tata mówi, że zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rękę z tego domofonu bo jest k**** 3 rano!

zizia
24-11-2009, 08:28
Idzie Polak, Rusek, Niemiec i muszą przejść przez granicę, na traży której stoi diabeł.
D: przepuszcze was, jak rozśmieszycie mojego konia.Trio: No dobra.
Podchodzi Niemiec, strzela różne zabawne miny i nic. Podchodzi Rusek, opowiada kawały i nic. Podchodzi Polak, szepnął koniowi coś na ucho i koń zaczął się śmiać. Diabeł przepuścił naszą trójkę przez granicę. Wracają. Diabeł się pyta: Teraz, żeby przejść przez granicę, musicie coś zrobić, żeby mój koń przestał się śmiać. Podchodzą do niego Rusek z Niemcem i śpiewają żałobne pieśni, ale koń nie przestaje się smiać. Podchodzi Polak, chwilę tam postał i koń nagle zamilkł. Diabeł się go pyta: Co zrobiłeś mojemu koniowi, że śmiał się aż do tej chwili, a potem zamilkł? To proste- rzecze Polak- powiedziałem mu tedy, że mam większego h**a od niego, a teraz mu pokazałem.

Lecą samolotem Polak, Rusek, Niemiec i Chińczyk.
Lecą nad Chinami, Chińczyk mówi:
-My mamy tyle tego ryżu, że wykarmimy cały naród i jeszcze zostanie.
Przelatują nad Rosją Rusek, mówi:
-A my mamy taką flagę, że pokryje cały kraj jeszcze zostanie.
Na terytorium Niemieckim Niemiec mówi:
-A my mamy tyle chełmów, że okryjemy głowę każdego Niemca i jeszcze zostanie.
Są nad Polską i polak myśli co powiedzieć? Wreszcie mówi:
-A my mamy takiego orła co zje ten ryż, nasra w te chełmy a tą flagą to se dupe wytrze.


Jadą pociągiem polak, rusek i niemiec. W pewnym momencie postanowili urządzić konkurs kto jest lepszym złodziejem. Pierwszy wstaje rusek i mówi : "zgaście światło na 10 sekund to coś zobaczycie" No więc zgasili, 10 sek minęło zapalają patrzą i nie mają zegarków na rękach. "no no, nieźle, ale zobaczcie co ja potrafię i to w 5 sekund!" powiedział niemiec i zgasił światło. Po 5 sek zapalają światło patrzą i nie mają spodni i butów. "No dobra, to teraz zgaście światło na 2 sek i coś zobaczycie" powiedział polak wstając. Zgasili światło, czekają 2 sek, zapalają a polaka nie ma! Zaczęli go szukać, ale po chwili zrezygnowali myśląc, że dał za wygraną. Chwilę później wchodzi do przedziału konduktor i mówi " no panowie koniec jazdy, ktoś nam tory pod****olił"

RSS
26-11-2009, 18:50
Jaś wraca dzisiaj z guzem na czole.
Jasiu! - pyta mama - co ci się do jasnej cholery stało?!
- To od myślenia
- Jak to?!
- Bo myślałem że Kacper nie trafi we mnie kamieniem.

RSS
27-11-2009, 16:40
Dzieci co robiłyście w wakacje?
Jasiu powiedz. Nie Jasio tylko John.
No dobrze, John co robiłeś w wakacje?
byłem w Ameryce
- I co tam robiłeś?
a siedziałem na Werandzie
jadłem jabłka
leżałem na Werandzie
ogólnie nic ciekawego
-A ty Weroniko co tam robiłaś
-Nie jestem Weronika tylko Weranda

paznokietek1000
27-11-2009, 16:42
ha ha, niezłe, Weranda, ha ha

RSS
28-11-2009, 15:30
W szkole pani zadała zadanie domowe,by przygotować opowiadanie zawierające zdanie
matka jest tylko jedna.
Następnego dnia Jasiu opowiada:
-w domu była impreza,mama wysłała mnie do lodówki po dwie butelki wódki,a ja wołam z kuchnimatka!jest tylko jedna

RSS
01-12-2009, 11:50
Co to jest????????
Długie,śpiewające i srające po krzakach.
Pielgrzymka do Częstochowy.

Nowy Kawał: Siedzi zajączek i coś pisze.Podchodzi wilk: -Zajączku,co pi
Siedzi zajączek i coś pisze.Podchodzi wilk:
-Zajączku,co piszesz?
-Doktorat o wyższości zajączków nad wilkami!
-Ja ci pokażę!
I za zającem w krzaki.Zakotłowało się,załomotało
i z krzaków wychodzi...potargany wilk.
Za nim wychyla się niedźwiedź i woła:
-Trzeba się było zapytać,kto jest promotorem!

Nowy Kawał: -Bardzo cioci dziękuję za prezent... -Nie ma za co,Jasiu!
-Bardzo cioci dziękuję za prezent...
-Nie ma za co,Jasiu!
-Ja też tak myślę,ale mama kazała mi podziękować.

Gość
01-12-2009, 12:08
(...)Zdjęcia Paznokci, Wzorki, Video tutoriale widoczne tuż po zarejestrowaniu

te są nalepsze, nie ma co!! muszę zorganizować sobie ogródek, ale to na wiosnę:skacze:

Alexandraa
05-12-2009, 19:20
Dlaczego mężowie towarzyszą żonom podczas porodów?






Bo nie ma ich przy poczęciu. :skacze:

tipserka78
07-12-2009, 02:49
Wraca żona do domu i widzi kartkę na drzwiach:
- "Sprzedam żonę za 360 zł". I Mówi do męża:
- Czyś Ty zwariował, mnie sprzedasz i to za 360 zł, skąd to wziąłeś?
Mąż na to:
- Wiesz, 80 kilo wagi razy 2zł, kilo żywca plus 200 zł obrączka.
Na drugi dzień mąż wraca i widzi kartkę:
- "Sprzedam męża za 1,10zł". Mąż zdenerwowany mówi:
- Ja wszystko rozumiem ale za 1,10? Skąd to wzięłaś? A żona mówi:
- 2 jajka po 0,30 groszy i rurka bez kremu po 0,50 groszy!
:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

Młode małżeństwo wyjeżdża na wczasy, ale dają sobie ultimatum - zdradzają się po 2 razy. Minął tydzień i wracają. Żona się pyta:
- I co, zdradziłeś mnie?
- Tak, 2 razy. Raz z blondynką, raz z brunetką. A Ty mnie zdradziłaś? - pyta mąż.
- Tak, raz z jednostką wojskową a raz armią marynarską.
:skacze::skacze::skacze::skacze::skacze::skacze::s kacze::skacze::skacze::skacze::skacze::skacze::ska cze::skacze::skacze::skacze::skacze:

Wchodzi facet do domu i krzyczy w drzwiach:
- Stara, wygrałem w totka!
Żona siedzi przy stole i szlocha.
- Co płaczesz kobieto?! Wygrałem milion w totka.
- Mama umarła! - krzyczy małżonka.
- O ja pier**lę KUMULACJA!
:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P


Młody mężczyzna widzi na wystawie sklepu rolniczego dojarkę. I nagle przychodzi mu do głowy pewien pomysł. Idzie do sklepu, kupuje dojarkę i natychmiast biegnie do domu. Podłącza się do niej i siada wygodnie w fotelu. Jest tak, jak sobie zamarzył - absolutna przyjemność, pełny błogostan i orgazm za orgazmem. Mija godzina, facet ma dosyć. Szuka wyłącznika? nie ma. Przerażony dzwoni do producenta.
- Panie, kupiłem u was dojarkę! Jak się ją wyłącza?
- Szanowny kliencie, przede wszystkim proszę przyjąć moje gratulacje! to był doskonały wybór. I proszę się w ogóle nie martwić, dojarka wyłącza się automatycznie po odciągnięciu 25 litrów płynu!
:hahaha::hahaha::hahaha::hahaha::hahaha::hahaha::h ahaha::hahaha::hahaha::hahaha::hahaha::hahaha::hah aha::hahaha::hahaha:

Nnisiaa
07-12-2009, 19:30
:skacze::skacze::skacze:

jak to bylo juz to sorki:P

Pewna kobieta, krótko po rozwodzie, spędziła pierwszy dzień smutna, pakując swoje rzeczy do pudeł i walizek, a meble do wielkich skrzyń.

Drugiego dnia przyszli i zabrali jej rzeczy i meble.

Trzeciego dnia usiadła na podłodze pustej jadalni, włączyła spokojną muzykę, zapaliła dwie świece, postawiła półmisek z dwoma kilogramami krewetek, talerz kawioru, butelkę zimnego białego wina i przystąpiła do konsumpcji, aż już więcej nie mogła.

Gdy skończyła jeść, w każdym pokoju rozmontowała pręty karniszy, pozdejmowała z końców zatyczki i do środka włożyła połowę krewetek i sporą porcję kawioru, po czym ponownie umieściła zatyczki na końcach karniszy.

Pootem zrezygnowana cicho wyszła i pojechała do swojego nowego lokum.

Gdy mąż wrócił do domu, wprowadził się z nowymi meblami i z nową dziewczyną.

Przez pierwsze dni wszystko było idealne. Jednak z czasem dom zaczął śmierdzieć. Próbowali wszystkiego! Wyczyścili, wyszorowali i przewietrzyli cały dom.

Sprawdzili, czy w wentylacji nie ma martwych myszy i wyprali dywany.

W każdym kącie powiesili odświeżacze powietrza. Zużyli setki puszek sprayów odświeżających. Nawet wykosztowali się i wymienili wszystkie drogie dywany.

Nic nie działało. Nikt nie przychodził do nich w odwiedziny, robotnicy nie chcieli pracować w domu, nawet służąca się zwolniła. W końcu były mąż kobiety i jego dziewczyna zdesperowani musieli się wyprowadzić. Po miesiącu nadal nie mogli znaleźć nikogo, kto zechciałby kupić cuchnący dom. Sprzedawcy nie chcieli nawet odbierać ich telefonów. Zdecydowali się wydać ogromną sumę pieniędzy i kupić nowy dom.

Eks-małżonka zadzwoniła do mężczyzny w sprawie rozwodu i zapytała go, co słychać.

Odpowiedział, że dobrze, że sprzedaje dom, ale nie wyjaśniając jej prawdziwej przyczyny. Wysłuchała go ze spokojem i powiedziała, że bardzo tęskni za domem, i że porozmawia z prawnikami, aby uporządkować sprawy w papierach w taki sposób, by odzyskać dom. Mężczyzna, sądząc, że jego eks nie ma najmniejszego pojęcia o smrodzie, zgodził się odstąpić jej dom za jedną dziesiątą rzeczywistej ceny, o ile ona podpisze umowę tego samego dnia. Przystała na to i w ciągu godziny dostała od niego papiery do podpisania.

Tydzień później mężczyzna i jego dziewczyna stali w drzwiach starego domu, patrząc z uśmiechem, jak pakowano ich meble i wsadzano na ciężarówkę, by zabrać je do nowego domu...


łącznie z karniszami.............

Agusia_pa2
07-12-2009, 21:40
Musze wam to sprzedać hehehe

Pewnego dnia wybrał się do Zoo pewien gosć z żona. Żona, naprawdę
> atrakcyjna, makijaż, letnia, różowa sukienka spięta paskiem, pończochy
> samonosne... Gdy szli pomiędzy klatkami małp,zobaczyli goryla, który
> na ich widok jakby oszalał i zaczał skakać na kraty, chrzakać, zawisać
> na jednej ręce, i druga uderzać w czaszkę, najwyrazniej niesamowicie
> podniecony. Maż -zauważywszy podniecenie małpy, zaproponował żonie
> podrażnić go jeszcze bardziej i zaczał podsuwać pomysły:
> - Obliż usta, zakręć tyłeczkiem...Żona wykonywała jego instrukcje, a
> goryl zaczał wydawać takie dzwięki, że chyba obudziłby martwego.
> - Rozepnij pasek... - (goryl prawie już rozginał kraty z napięcia)
> - a teraz podciagnij sukienkę nad pończochy... (goryl oszalał
> kompletnie).
> Nagle facet złapał żonę za włosy, otworzył drzwi klatki, wrzucił żonę
> do srodka, zatrzasnał drzwi i powiedział:
> - A teraz mu się k**** wytłumacz, że boli cię głowa...


Żona jak co dzień zaczęła narzekać mężowi:
> - Zobacz kochanie jakie mam mały biust... co robić...
> - Bierz codziennie kawałek papieru toaletowego i pocieraj między
> piersiami...
> - Myslisz, że to pomoże i urosna ?
> - W przypadku dupy pomogło...

Żona z leciwym mężem w siedza restauracji. Ona zamawia:
> - Stek, pieczone ziemniaczki i lampka białego wina...
> - A warzywo ? - pyta kelner.
> - On...? On zje to co ja... :skacze::skacze::skacze::skacze:

---------- Dodano o godzinie 20:40 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 20:36 ----------

hehehehe jeszcze jeden :skacze::skacze::skacze:
Żona otwiera drzwi, a tam maż stoi z owca pod pacha i mówi:
> - To jest ta swinia która posuwam!
> Na to żona:
> - Ty idioto! To nie swinia tylko owca !
> - Zamknij się do owcy mówiłem !!

aga
08-12-2009, 19:03
hahahahahahaha ten z gorylem świetny! :hahaha: :lol:

tipserka78
09-12-2009, 10:52
Mam dla Was trochę świątecznych dowcipów;););)


IKEA.
Choinka składana:
- Szkielet - 1 szt,
- Gałązki - 46 szt,
- Igły - 13543 szt,
- Klej montażowy - 3 litry.
:D:D:D

Św. Mikołaj przyjechał do Etiopii i rozmawia z dziećmi:
- Dzieci, a czemu wy takie chude jesteście?
- Bo nie jadłyśmy od miesiąca!
- Co! Jak nie jadłyście, to nie będzie prezentów!!!
:cisza::cisza::cisza:

Dzieci wybierają zawody aktorek, piosenkarzy, strażaków, policjantów, itp. Tylko Jaś mówi, że chciałby zostać Świętym Mikołajem.
- Czy dlatego Jasiu, że roznosi prezenty? - pyta nauczycielka.
- Nie. Dlatego, że pracuje raz w roku.
:skacze::skacze::skacze:

W pewne Boże Narodzenie św. Mikołaj wychodzi z komina i zostaje zaskoczony przez 19- letnią blondynkę. Ona mówi:
- Św. Mikołaju, zostaniesz ze mną?
- Ho, ho, ho - rzekł św. Mikołaj - muszę dostarczyć te wszystkie zabawki dobrym chłopcom i dziewczynkom.
Zdjęła swoją koszulę nocną, pozostawiając jedynie stanik i majtki, i pyta:
- Św. Mikołaju, zostaniesz ze mną?
- Ho, ho, ho, muszę dostarczyć te zabawki chłopcom i dziewczynkom.
Zdejmuje wszystko i pyta:
- Św. Mikołaju, teraz ze mną zostaniesz?
Św. Mikołaj na to:
- Ho, ho, ho, muszę zostać. Nie przejdę przez komin z moim członkiem w takim stanie.

RSS
11-12-2009, 12:40
Mamusiu, ja Ciebie i tatusia nigdy nie opuszczę!
- A czemu Ty tak Jasiu grozisz rodzicom?

Nowy Kawał: Jasiu do mamy:- Nie chcę iść do szkoły!- Synku, musisz.
Jasiu do mamy:
- Nie chcę iść do szkoły!
- Synku, musisz.
- Nie chcę. Dzieci mnie nie lubią, nauczyciele mnie nie lubią.
- Co zrobić... W końcu jesteś dyrektorem.

Nowy Kawał: Jasiu przychodzi do mamy z limem pod okiem i mówi:-Ooooaaa
Jasiu przychodzi do mamy z limem pod okiem i mówi:
-Ooooaaa.
-Co Jasiu? Powiedz jeszcze raz.
-Ooooooaa.
-Powtórz, Jasiu.
-Oooossaaa.
-Co, osa cię użądliła?
-Nnnie, ttaata zdddielliłł jjją łłłoppattą.

paznokietek1000
11-12-2009, 12:51
buuhhhaaa ale dobre, osa jest super

majkarodzik
11-12-2009, 13:17
Tylko mnie nie zabijcie:)
SUPER CIASTO NIETUCZĄCE NA ŚWIĘTA

SKŁADNIKI:
2 smiejące się oczka
2 zgrabne nóżki
2 kochane rączki
2 twarde kontenery z mlekiem
2 jaja
1 miska do mieszania(wyścielana futerkiem,lub model bez)
1 banan(możliwie najtrwardszy)

SPOSÓB PRZYRZĄDZANIA:
1.Spójrz głęboko w śmiejące się oczka
2.Rozdziel dwie zgrabne nóżki dwiema kochanymi rączkami
3.Ściskaj i masuj kontenery z mlekiem
4.Sprawdzaj w regularnych odstepach czasu, czy miska(wyścielana futerkiem lub model bez) jest dobrze natłuszczona
5.Delikatnie dodawaj twardego banana do miski,rytmicznie pocierając o ścianki miski aż do ubicia piany
6.Gdy wnętrze pieca będzie dobrze nagrzane,wsuń banana głęboko do miski i nakryj jajami. Poczekaj aż wszystko dobrze przesiaknie,lecz nie zapomnij o rytmicznym mieszaniu.
7.Ciasto będzie gotowe,gdy banan stanie sie miękki.

DLA LEPSZEGO EFEKTU POWTÓRZYĆ KROKI 3-5 RAZY
UWAGA: JEŚLI PIECZESZ W NIEZNANEJ KUCHNI,WYCZYŚĆ DOKŁADNIE PRZYBORY KUCHENNE PRZED I PO UŻYCIU,UŻYWAJ FARTUCHA OCHRONNEGO

NIE WYLIZUJ MISKI DO MIESZANIA PO UŻYCIU!!!

JEŚLI CIASTO ZBYT UROŚNIE, ULOTNIJ SIE Z MIASTA

martitek
11-12-2009, 22:06
dobry ten "przepis" :D

dzoana
12-12-2009, 17:24
(...)

NIE WYLIZUJ MISKI DO MIESZANIA PO UŻYCIU!!!

JEŚLI CIASTO ZBYT UROŚNIE, ULOTNIJ SIE Z MIASTA
hahahah za*ebisty przepis :D :skacze::skacze::piatka: na pewno skorzystam :D

hersa
14-12-2009, 23:37
Droga Matulu, Drogi Tatku!

Dobrze mi tu. Mam nadzieję, że Wy, wujek Józek, ciotka Lusia, wujek
Antoś, ciotka Hela, wujek Franek, ciotka Basia, wujek Rysiek oraz
Heniek, Stefan, Garbaty Bronek, Mańcia, Rózia, Kachna, Stefa, Wandzia ze
swoim Zenkiem i mój Zdzisiek też zdrowi.

Powiedzcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Nasze Rokicice
Górne się nie umywajo. Niech szybko przyjeżdżajo i się zapisujo, póki
som jeszcze wolne miejsca. Najpierw było mi trochę głupio, bo trza się w
wyrku do 6-tej wylegiwać, że aż nieprzyzwoicie człowiekowi...

Żadnych bydląt karmić, doić, gnoju wywozić, ognia w piecu rozpalać...
Powiedzcie Heńkowi i Stafanowi, że trza tylko swoje łóżko zaścielić
(można się przyzwyczaić) i parę rzeczy przed śniadaniem wypolerować.
Wszystkie facety muszo się tu codziennie golić, co nie jest jednak takie
straszne, bo -uwaga- jest ciepła woda. Zawsze i o każdy porze!

Powiedzcie mojemu Zdziśkowi, że jedynie śniadania dajo tu trochę
śmieszne, nazywajo je europejskim. Oj cinko się musi w tej Europie
prząść, cinko... Jedno jajeczko, parę plasterków szynki i serka. Do tego
jakieś ziarenka, co to by ich nawet nasze kury nie ruszyły, z mlikiem.
Żadnych kartofli, słoniny, ani nawet zacierki na mliku! Na szczęście
chleba można brać ile dusza zapragnie. (Koledzy przezywajo mnie od tego
Bochenek...) Na obiad to już nie ma problemów. Co prowda porcje jak dle
dzieci w przedszkolu, ale miastowe to albo mało jedzo, albo mięsa wcale
nie tkną... Chore to jakieś czy co? Tak więc wszystko czego nie zjedzo
przynoszą do mnie i jest dobrze.

Te miastowe to w ogóle dziwne jakieś som... Biegać to to nie potrafi.
Bić się też nie... Mamy tu takie biegi z ekwipunkiem. No tak jak u nas
co ranek, ino nie z wiadrami. Krótkie takie. Jak z naszy remizy do
kościoła w Rokicicach Dolnych. Po dobiegnięciu na miejsce to miastowe
tylko gały wybałuszajo i dyszo jak parowozy. Nie wiadomo dlaczego ale
wymiotujo przy tym i to czasami z krwią. Po 5-ciu kilometrach i to
jeszcze w maskach ochronnych! A potem to trzeba ich z powrotem do koszar
ciężarówkami zawozić, bo się już do niczego nie nadajo. Na ćwiczeniach z
walki wręcz to lekko takiego ściśniesz... i już ręka złamana! To pewnie
z ty kawy co ją litrami chlejo, i przez to mięso, co go to nie jedzo!
Najsilniejszy jest u nas taki Kozłowski z Rembowic koło Gałdowa, potem
ja. No, ale un ma 2 metry i pewnie ze 120 kg, a ja 1,66 m i chyba z 72
kg... bo trochę mi się łostatnio od tego wojskowego jedzenia przytyło.

A teraz uwaga, będzie najśmieszniejsze! Koniecznie powiedzcie o tym
wujkowi Ryśkowi, Garbatemu Bronkowi i mojemu Zdziśkowi. Mam już
pierwsze odznaczenie za strzelanie!!! A tak mówiąc szczerze, to nie
wiem za co... Ten czarny łeb na tej ich tarczy wielki jak u byka. I
wcale się nie rusza jak te nasze dziki i zające. Ani nikt nie strzela do
ciebie nazad, jak to u nas bracia Bylakowie, z tych ichniejszych
dubeltówek. Naboje - marzenie... i w dodatku nie trzeba ich samemu
robić! Wystarczy wziąć te ich nowiutkie giwery, załadować i każdy co nie
ślepy trafia bez celowania!
Nasz kapral to podobny do naszej belferki Gorcowej z Rokicic. Gada,
wrzeszczy, denerwuje się, a i tak nie wiadomo o co mu chodzi. Trochę się
z początku na mnie zawziął i kazał biegać w samym podkoszulku, w
deszczu, po placu apelowym. Dostał jednak raz ode mnie szklankę tego
samogonu od wujka Franka i go o mało szlag nie trafił. Ganiał potem cały
czerwony na pysku po tym samym placu, a potem przez pół dnia nie
wychodził z kibla. Kazał mi następnego dnia rano butelkę tego frankowego
samogonu do samego dna wypić.
Na raz. No i co? I nic! Normalny samogon, taki jaki znam od dziecka.
Kapral znowu wybałuszył gały, a tera ciągle gapi się na mnie
podejrzliwie, ale mam już święty spokój.

Powiedzcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Niech szybko
przyjeżdżają i się zapisują, póki są jeszcze wolne miejsca.

Całuję Was wszystkich mocno (a szczególnie mojego Zdziśka)

Wasza córka Marysia









Dlaczego zwolniłem swoją sekretarkę? - Posłuchaj! Dwa tygodnie temu były moje urodziny, ale jakby tego nikt nie zauważył. Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia. Może nawet będzie miała jakiś prezent. Nie powiedziała nawet "cześć kochanie", nie mówiąc już o życzeniach. Pomyślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały, - ale zjadły śniadanie, nie odzywając się ani słowem. Kiedy jechałem do pracy czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej. Ktoś pamiętał. Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad? Zgodziłem się, - bo była to najmilsza rzecz, jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień - czy musimy wracać do biura?
- Właściwie to nie - stwierdziłem.
- No to chodźmy do mnie - zaproponowała.
U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała:
- Czy nie będziesz miał nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego?
- Jasne - zgodziłem się bez wahania.
Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła. niosąc tort urodzinowy, razem z moją żoną, dziećmi i teściową. Wszyscy śpiewali "Sto lat", a ja kur..., siedziałem na kanapie goły tylko w samych skarpetkach




Na bal przebierańców przychodzi piękna, młoda dziewczyna, cała naga i pomalowana na biało. Faceci się zaślinili, ale żaden nie miał odwagi zapytać, za co koleżanka się przebrała. Po kilku kolejkach, jeden najbardziej rozhuśtany koleś podchodzi i grzecznie pyta:
- Ty lala, a tak właściwie to za co jesteś przebrana?
Na co ona rozchyla nogi i mówi:
- Za dziurę w zębie...




mąż do wynajęcia MĄŻ DO WYNAJĘCIA (http://www.mazdowynajecia.net/)

RSS
15-12-2009, 02:20
Nowy ksiądz był spięty, bo miał prowadzić swoją pierwszą mszę w parafii. Postanowił dodać do świętej wody kilka kropelek wódki, żeby się rozluźnić, l tak się stało. Czuł się wspaniale. Gdy po mszy wrócił do pokoju znalazł list:
Drogi Bracie, następnym razem dodaj kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki. A teraz słuchaj i zapamiętaj:
- Msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut;
- Jest 10 przykazań, a nie 12;
- Jest 12 apostołów, a nie 10;
- Krzyż trzeba nazwać po imieniu, a nie to duże T;
- Na krzyżu jest Jezus, a nie Che Guevara;
- Jezusa ukrzyżowali, a nie zaj**ali i to Żydzi, a nie Indianie;
- Nie wolno na Judasza mówić ten sk**wysyn;
- Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu;
- Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć makarenę i robić pociąg to przesada;
- Opłatki są dla wiernych, a nie jako deser do wina;
- Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą, a nie k**wą;
- Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla;
- Na początku mówi się Niech będzie pochwalony, a nie k**wa mać;
- A na koniec mówi się Bóg zapłać, a nie ciao;
- Po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
- Ten obok w czerwonej sukni, to nie był transwestyta. To byłem ja, Biskup.
Amen!

total
16-12-2009, 12:34
:lol: :lol: siedzę tu ryczę ze śmichu :D skąd Wy te kawały wynajdujecie ??

Następnego dnia w pracy, przy kawie rozmawiają dwie koleżanki:
- Jak tam Twój wczorajszy sex? -beznadzieja... mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad, potem 4 minuty bzykania i po dwóch minutach spał... A u Ciebie?
- No u mnie rewelacja mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszna romantyczną kolację. Później przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem przez miasto, potem świece i godzina przecudownej gry wstępnej. Następnie godzina nieziemskiego sexu a na koniec wyobraź sobie, ze przez godzinę rozmawialiśmy czule ze sobą. Bajka po prostu!
W tym samym czasie rozmawia ze sobą dwóch kolegów:
- Jak tam Twój wczorajszy sex?
- No zaje-biście! Przychodzę do domu, obiad na stole, zjadłem, pobzykałem i zasnąłem! A u Ciebie?
- U mnie? K*rwa, u mnie beznadzieja. Przychodzę-nie ma prądu bo zapomniałem zapłacić za rachunek, zabrałem wiec gdzieś starą na kolację, żarcie beznadziejne było i takie drogie, że nie starczyło mi na taksówkę powrotna i musiałem zap**rdalać do domu na piechotę. Przychodzimy k*rwa przecież nie ma prądu, więc znowu te cholerne świece. Byłem tak wkurzony, że najpierw przez godzinę nie mógł mi stanąć a potem przez godzinę nie mogłem się spuścić. Na to wszystko tak się wk*rwiłem, że przez godzinę jeszcze usnąć nie mogłem.

RSS
16-12-2009, 15:10
Robotnicy wnoszą fortepian na 10 piętro.Po godzinie jeden mówi:
-Mam dobrą i złą nowinę...
-Mów dobrą
-Zostały nam 2 pietra
-A zła?
-Chyba pomyliłem bloki

RSS
17-12-2009, 15:40
Zona żali się mężowi:
-dlaczego ty zawsze mówisz moja kanapa mój telewizor mój samochód przecież jesteśmy małżeństwem i wszystko jest nasze wspólne czy ty mnie w ogóle słuchasz i czego ty w ogóle szukasz w tej szafie!
-naszych kalesonów

Nowy Kawał: Przychodzi królik do restauracji i mówi:-Kto ukradł mój ro
Przychodzi królik do restauracji i mówi:
-Kto ukradł mój rowerek.
Cisza.
Powtarza:
-No kto ukradł mój rowerek.
Zwija rękawy do łokci i mówi:
-Bo zrobię to co zrobił mój dziadek.
Odzywa się napakowany niedźwiedź:
-Ja ukradłem twój rowerek.A co zrobił twój dziadek?
Skulony królik odpowiada:
-Poszedł pieszo.

Nowy Kawał: Podchodzi nietuzinkowy wariat do automatu z colą, wrzuca mon
Podchodzi nietuzinkowy wariat do automatu z colą, wrzuca monetę, otwiera puszkę, wypija i tak przez kwadrans. Jegomość za nim:-Panie, ja też chcę pić.-Nie ma głupich, ja wciąż wygrywam.

Gość
17-12-2009, 17:25
(...)Następnego dnia w pracy, przy kawie rozmawiają dwie koleżanki:
(...)
W tym samym czasie rozmawia ze sobą dwóch kolegów:
(...)Na to wszystko tak się wk*rwiłem, że przez godzinę jeszcze usnąć nie mogłem.
leże i sie zwijam!!

RSS
17-12-2009, 19:40
Zaginął pies.Trzy łapy,ślepy na jedno oko,brak prawego ucha,złamany ogon,ostatnio wykastrowany.Wabi się Szczęściarz.

Nowy Kawał: Pani na lekcji pyta dzieci,co widziały po drodze idąc do szk
Pani na lekcji pyta dzieci,co widziały po drodze idąc do szkoły?
Karolcia- ludzi
bardzo dobrze, mówi pani.
Adaś- samochody
bardzo dobrze mówi pani
-Jasiu, a ty co widziałeś?
Jasiu wstaje i mówi: - krzyż,drzewa płoty
-a co zrobiłeś przed krzyżem - pyta pani
-przeżegnałem się-odpowiada Jaś,
- a dlaczego przeżegnałeś się przed krzyżem a nie przed drzewem? to drzewo i to drzewo.
Jaś chwile pomyślał i pyta panią: - ma pani męża
-mam-odpowiada pani.
-to dlaczego całuje pani męża w usta a nie w dupę, to ciało i to ciało.

hersa
19-12-2009, 01:07
Kobitka skarży się sąsiadowi:
- Mąż chrapie w nocy! Nie mam już siły!
- Jest sposób – mówi sąsiad. - Jak tylko zachrapie, nogi mu szeroko rozsuń, a wtedy przestanie.
Następnego ranka kobiecina biegnie do sąsiada:
- Dziękuję, wszystko zrobiłam, jak powiedziałeś i stary przestał chrapać! Jesteś lekarzem, sąsiad?
- No nie... Z zawodu żem zdun. Kominy i piece stawiam.
- A jak zdun wyleczył chrapanie?
- Jakżeś nogi rozsunęła, to mu jajka opadły i dupę przytkały. Cugu zabrakło...

nanami7
19-12-2009, 17:21
Prawie się udusiłam obiadem jak czytałam o księdzu :skacze:

Alexandraa
21-12-2009, 10:52
Kobitka skarży się sąsiadowi:
- Mąż chrapie w nocy! Nie mam już siły!
- Jest sposób – mówi sąsiad. - Jak tylko zachrapie, nogi mu szeroko rozsuń, a wtedy przestanie.
Następnego ranka kobiecina biegnie do sąsiada:
- Dziękuję, wszystko zrobiłam, jak powiedziałeś i stary przestał chrapać! Jesteś lekarzem, sąsiad?
- No nie... Z zawodu żem zdun. Kominy i piece stawiam.
- A jak zdun wyleczył chrapanie?
- Jakżeś nogi rozsunęła, to mu jajka opadły i dupę przytkały. Cugu zabrakło...

Ha ha, masakra. :D

hersa
21-12-2009, 13:45
Ha ha, masakra. :D




Szukałam w necie jakiś sposobów na chrapanie, tzn na przestanie chrapania, bo jeszcze trochę i mojego ukochanego uduszę w nocy i znalazłam ten kawał na jakimś forum z tym związanym hehe

RSS
21-12-2009, 16:40
Jasio wylądował na dywaniku u dyrektora:
- Chłopcze, czy masz mnie za głupka?
- Nie, panie dyrektorze. Ale mogę się mylić...

Nowy Kawał: Dzwoni telefon -czy mogę z Jolą . ? -niestety żony nie ma
Dzwoni telefon
-czy mogę z Jolą . ?
-niestety żony nie ma
_wiem,jest u mnie ja się pytam czy mogę . !?

Nowy Kawał: - wy, Kowalski, lubicie ciepłą wódkę? - nie, dyrektorze.
- wy, Kowalski, lubicie ciepłą wódkę?
- nie, dyrektorze.
- a możne lubicie spocone baby?
- tez nie.
- dobrze - dostaniecie urlop w listopadzie.

RSS
21-12-2009, 20:40
Rozmowa dwóch informatyków:
-Wczoraj w nocnym klubie poznałem świetną laskę!
-Orzesz ty!!!!
-Poszliśmy do mnie... widzę, że jest chętna.
Więc zacząłem się przystawiać na całego...
-I co? I co?
-Ona mówiTo może rozbierz mnie!
-Nie gadaj! Ale czad!
-Normalnie ściągnąłem z niej spódniczkę i inne fatałaszki.
Położyłem na stole, tuż obok nowego laptopa...
-Nie p******!
Kupiłeś nowego laptopa?
A procesor jaki?!

RSS
22-12-2009, 00:40
Dzwoni telefon
-czy mogę z Jolą . ?
-niestety żony nie ma
_wiem,jest u mnie ja się pytam czy mogę . !?

RSS
22-12-2009, 09:40
Blondynka wchodzi do sklepu i pyta:
-Po ile są drożdże?
-Po cztery złote.-odpowiada sprzedawca
-A okruszki?-pyta blondynka
-Są za darmo.-odpowiada
-To poproszę cztery kilo.

hersa
22-12-2009, 14:07
- wy, Kowalski, lubicie ciepłą wódkę?
- nie, dyrektorze.
- a możne lubicie spocone baby?
- tez nie.
- dobrze - dostaniecie urlop w listopadzie.

leże i płaczę :D

Gość
22-12-2009, 18:24
z autopsji:

moja córka dziś mówi "mamusiu, czy moge sobie zjeść ciasteczko",
a ja na to "Dominisiu, jak będziesz sie tak opychac to będziesz brzydka i gruba"
a ona na to: "o!! to tak jak ty"

myśłałam ze mój chłop ze smiechu ze schodów spadnie...

tusia
22-12-2009, 18:28
woszczur:D

- najmniejsi ludzie na świecie toooo ?........
- drogowcy:D
- spadnie 10 cm śniegu i już ich nie widać:hahaha:

total
22-12-2009, 18:42
Woszczurku ja mam podobne doświadczenia ze swoja latoroślą :)
Kiedy miałam jakies 24 - 25 lat moje dziecko zapytało : "mamusiu ile Ty masz lat ? " , zgodnie z prawdą odpowiedziałam :) A moje dziecko liczy i liczy cos na palcach ( a umiała wtedy liczyc do pieciu) i zrezygnowana mówi :" mamusiu jaka Ty juz jesteś stara :o "

RSS
23-12-2009, 09:41
Przychodzi facet ze złotą rybką do onkologa. Wchodzi. Milczy. Onkolog również milczy. Patrzą na siebie pytająco.
- Kicha. - wydusza z siebie wreszcie facet.
- Słucham?
- Kicha.
- Jaka znowu kicha?
- Rybka kicha. Chora jest znaczy się.
- Panie, coś pan! Jak rybka może panu kichać? A w ogóle ja jestem onkologiem, czemu przynosi pan do mnie chorą rybkę?!
- Kolega pana polecił. Podobno raka pan wyleczył.

Nowy Kawał: Bóg stworzył Adama i chce zabrać od niego żebro: -puszczaj
Bóg stworzył Adama i chce zabrać od niego żebro:
-puszczaj nie dam!!-obrusza się nadawca.
-nawet nie poczujesz-obiecuje bóg.
-nie dam i już.!
-ale dlaczego??
-bo mam złe przeczucia.

Nowy Kawał: - Przepiszę pani tabletki - mówi lekarz do pacjentki z olbrz
- Przepiszę pani tabletki - mówi lekarz do pacjentki z olbrzymią nadwagą.
- Dobrze, panie doktorze. Jak często mam je zażywać?
- Nikt ich pani nie każe zażywać. Proszę je rozsypywać na podłogę trzy razy dziennie i podnosić po jednej.

hersa
23-12-2009, 21:01
Brat Franciszek wstapił do zakonu, przeor oprowadza go, wchodzą do pierwszego pokoju a tam impreza na całego alkohol sie leje wszyscy szczęśliwi, przeor tłumaczy
- bracie mozesz tu przebywac do woli, pic do woli z wyjatkiem czwartków
brat myśli "ok" idą dalej do nastepnego pokoju, bardzo dobrze wyposażona siłownia w najnowszy sprzęt, przeor mówi
- tu bracie będziesz mógł ćwiczyc do woli, tylko nie w czwartek
idą dalej, a tam super wyposażona sauna, baseny
- tu bracie bedziesz mógł do woli pływac, przebywać w saunie w jaccuzi ile tylko chcesz, poza czwartkiem
Franciszek tak mysli o co chodz i tym czwartkiem ale ida dalej, dochodzą do małego pokoiku w którym stoi szafa a z szafy wystaje męski tyłek
- tu bracie bedziesz mógł zaspokajać swoje żądze ile tylko masz ochote i ile razy chcesz, tylko nie w czwartek
brat juz tak mysli, mysli no co z tym czwartkiem, juz nie wytrzymuje i pyta:
- ale co jest w czwartek
- w czwartek masz dyzur w szafie


Stoi dwóch górali po dwóch brzegach Dunajca. Jeden krzyczy do drugiego:
- Głęboka?! A że było słabo słychać bo szum wody i w ogóle, drugi się drze:
- To nie Oka, to Dunajec. Tamten wchodzi i po chwili wpada po szyję i porywa go nurt wody. Jakimś cudem się ratuje, przepływa na drugi brzeg, podchodzi do tamtego:
- Ja ci k***a dam "do jajec"!


Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent a że byli ze sobą dopiero od niedawna po dokładnym zastanowieniu postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste. W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej poszedł do sklepu i kupił rzeczone rękawiczki. Siostra natomiast w tym samym czasie kupiła sobie parę majtek. Podczas pakowania ekspendient zamienił te dwa zakupy tak że siostra dostała rękawiczki a ukochana majtki. Bez sprawdzania co jest gdzie wysłał prezent do swojej sympatii dołączając następujacy list:
Kochanie ten prezent wybrałem dla Ciebie własnie taki ponieważ zauważyłem że nie nosisz żadnych kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla Twojej siostry to wybrałbym długie z guziczkami ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu jednak ekspedientka która mi je sprzedała pokazała mi swoją parę którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla Ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na Ciebie włożyć tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym jak się z Tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmowac nie zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieję że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór. Z całą moją miłością.
PS. Ostatnio w modzie jest noszenie ich odrobinę wywinięte tak by widać było trochę futerka.



Pamiętnik terrorysty:

Dzien 1.
Od miesiaca przygotowywalismy sie do ataku na Polske. Teraz jestem
razem z wieloma innymi, którzy sa gotowi oddac zycie za wiare na miejscu. Na
lotnisku co prawda zgubila sie czesc bagazy, ale duzo zostalo. Pobili nas
lysi panowie w spodniach z paskami.Wynajelismy pokój w hotelu.

Dzien 2.
Razem z Al-Muzharedinem i Olazeherem podlozylismy bombe w samochodzie
i poszlismy ogladac wiadomosci. Poniewaz nic nie mówili o
samochodzie-pulapce, poslzismy sprawdzic co sie stalo. Z samochodu
zniknely - radio, wycieraczki, pokrowce na fotele, lusterka, blokada na
kierownice oraz bomba. Pobili nas lysi panowie w spodniach z paskami.

Dzien 3.
Dzisiaj odpoczywamy po porazce. Pobili nas lysi panowie. Maja nam
przyslac dodatkowy sprzet z naszego kraju. Wieczorem poslalismy 5 naszych z
najtwardszymi lbami do baru, mieli zapic Polaków na smierc. Wszyscy polegli
w boju, pomodlilismy sie za nich. Pobili nas lysi panowie.

Dzien 4.
Poniewaz ukradli nam telewizor z hotelu, sluchamy radia.
Chrzescijanski, polski przywódca duchowy jest jeszcze gorszy niz nasz!
Nienawidzi Zydów i Masonów, którzy chca zniszczyc polskiNaród. Czyzby ktos
nas ubiegl? Mamy nadzieje, ze o. Rydzyk nie dowie sie o nas, póki bedziemy w
tym kraju. Nie pobili nas lysi panowie, bo siedzimy w domu.

Dzien 5
Trwaja przygotowania do zburzenia palacu kultury. Mial przyjsc dzisiaj
sprzet, ale wszystko zgubilo sie na poczcie, doszla tylko paczka z
instrukcjami, jak uzywac broni, która nie doszla. Ogladalismy M jak Milosc,
Alezhebar poplakal sie.

Dzien 6
Wyslalismy koperte z waglikiem do Polskiego Prezydenta. Nie doszla.
Pobili nas lysi panowie.

Dzien 7
To dzisiaj punkt kulminacyjny, burzymy Palac Kultury. Z braku ladunków
wybuchowych, kupilismy dobre polskie lopaty w supermarkecie i podkopujemy
fundamenty. Lopaty polamaly sie. Pobili nas lysi panowie.

Dzien 8
Dzisiaj Al-Quaherezejuan podjal sie samobójczej misji! Wbiegniez bomba
do supermarketu i zdetonuje ja. Wrócil po 6 godzinach. Najpierw ukradli mu
bombe, potem pobili go lysi panowie.

Dzien 9.
Wracamy do kraju. Polska sama swietnie sobie radzi bez naszych
zamachów.

RSS
26-12-2009, 17:50
Pani na lekcji pyta dzieci,co widziały po drodze idąc do szkoły?
Karolcia- ludzi
bardzo dobrze, mówi pani.
Adaś- samochody
bardzo dobrze mówi pani
-Jasiu, a ty co widziałeś?
Jasiu wstaje i mówi: - krzyż,drzewa płoty
-a co zrobiłeś przed krzyżem - pyta pani
-przeżegnałem się-odpowiada Jaś,
- a dlaczego przeżegnałeś się przed krzyżem a nie przed drzewem? to drzewo i to drzewo.
Jaś chwile pomyślał i pyta panią: - ma pani męża
-mam-odpowiada pani.
-to dlaczego całuje pani męża w usta a nie w dupę, to ciało i to ciało.

RSS
28-12-2009, 10:40
Jaś pyta dziadka:
-Dziadku jak wyście żyli w tamtych czasach? Przecież nie było ani Internetu, ani Gadu-Gadu ani Komórek i zero Czatu!
-Jasiu, wtedy to już wszystko było!
-Ale jak to? W tamtych czasach? ŻARTUJESZ???
-No bo tak: Twoja babcia mieszkała w Internacie, a gdy chciała się ****ć ze mną na Gadu-Gadu to ja stałem na Czatach. A jak by nie było komórek to by nie było ani twojego ojca ani ciebie! :)

Nowy Kawał: - Dlaczego piwo wychodzi z organizmu szybciej niż mleko? -
- Dlaczego piwo wychodzi z organizmu szybciej niż mleko?
- Bo nie musi zmieniać koloru.
- A dlaczego rosyjskie piwo wychodzi z organizmu szybciej niż ukraińskie?
- Bo nie musi zmieniać smaku.

Nowy Kawał: Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego las
Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu. Pech chciał, że spotkali niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki. Niedźwiedź za nimi.
Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu.
Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek pikniku.
Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda!
Rosjanie gonią więc intruzów i spuszczają wszystkim wpiernicz.
Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy.
Jeden zauważa mimochodem:
- Ten w futrze to nawet nieźle się naparzał...

RSS
29-12-2009, 09:40
-PRZEPRASZAM JAKI TO AUTOBUS?
- CZERWONY .
- A DOKĄD ?
-DO POŁOWY.

Nowy Kawał: (Autentyk, źródło CD Action)Inspekcja generała w koszarach
(Autentyk, źródło CD Action)
Inspekcja generała w koszarach. Przy wejściu stoi młody żołnierz, czapka przekrzywiona, zasalutował niedbale a generał:
-Żołnierzu, zamieńmy się rolami, pokażę wam, jak powinno się witać generała w jednostce.
No to młody się zamienił, wyszedł z pomieszczenia i wchodzi tak jak przed chwilą generał. Generał stanął jak struna na baczność, zasalutował aż było świst powietrza słychać.
- Panie generale, melduję posłusznie, że...
A na to młody klepie go w ramię i mówi:
- Dajcie spokój z tym generałem, ja też kiedyś byłem zwykłym, młodym szeregowcem...

Nowy Kawał: Wyjeżdża rolnik w pole zebrać jak co roku plony. Patrzy się
Wyjeżdża rolnik w pole zebrać jak co roku plony. Patrzy się i mówi:
- O Ku*wa! Zapomniałem zasiać xdd

ivonna70
29-12-2009, 10:08
Świetne!! Wszystkie mi się podobają, ale najbardziej z Jasiem:)

RSS
29-12-2009, 15:40
Dwóm przyjaciółkom po długich namowach, udało się wreszcie przekonać
mężów, żeby zostali w domu, a one same wychodzą na kolacje do
knajpy, żeby przypomnieć sobie dawne czasy. Po zabawnie spędzonym
wieczorze, dwóch butelkach białego wina, szampanie i buteleczce
wódki opuszczają restaurację całkowicie pijane! W drodze powrotnej
obie nachodzi nagła potrzeba, może dlatego ze dużo wypiły. Nie
wiedząc gdzie iść się wysikać, jedna mówi do drugiej:
- Wejdźmy na ten cmentarz, tutaj napewno nikogo niebędzie.
Wchodzą na cmentarz, najpierw jedna ściąga majtki,sika, wyciera się tymi
majtkami i oczywiście je wyrzuca... Widząc to, druga odrazu sobie
przypomina, ze ma na sobie drogą markową bieliznę od męża i szkoda
by ją wyrzucić. Ściąga więc majtki, wkłada je do kieszeni,sika i zrywa
kokardę z pierwszego lepszego wieńca, żeby się podetrzeć.
Na drugi dzień mąż pierwszej, dzwoni do męża drugiej:
- Jurek, nawet sobie nie wyobrażasz co się stało! o koniec mojego małżeństwa!
- Dlaczego?
- Moja żona wróciła o 5 rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek!
Od razu wywaliłem ją z domu.
Na to drugi:
- Marek, to jeszcze nic, wiesz co wykombinowała moja! Nie tylko
przyszła pijana i bez majtek, ale miała włożoną w tyłek czerwoną kokardę z
napisem: NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY, ŁUKASZ, IGNAŚ, STASIEK I
POZOSTALI PRZYJACIELE Z SIŁOWNI

Natii
29-12-2009, 16:04
dobre ;)

RSS
29-12-2009, 22:30
Na lekcji plastyki.
-Co narysowałeś Jasiu?-pyta pani.
-Osła i łąkę.
-A gdzie łąka?
-Osioł ją zjadł.
-A gdzie osioł??
-Najadł się i poszedł.

ivonna70
29-12-2009, 22:36
Dwóm przyjaciółkom po długich namowach, udało się wreszcie przekonać
mężów, żeby zostali w domu, a one same wychodzą na kolacje do
knajpy, żeby przypomnieć sobie dawne czasy. Po zabawnie spędzonym
wieczorze, dwóch butelkach białego wina, szampanie i buteleczce
wódki opuszczają restaurację całkowicie pijane! W drodze powrotnej
obie nachodzi nagła potrzeba, może dlatego ze dużo wypiły. Nie
wiedząc gdzie iść się wysikać, jedna mówi do drugiej:
- Wejdźmy na ten cmentarz, tutaj napewno nikogo niebędzie.
Wchodzą na cmentarz, najpierw jedna ściąga majtki,sika, wyciera się tymi
majtkami i oczywiście je wyrzuca... Widząc to, druga odrazu sobie
przypomina, ze ma na sobie drogą markową bieliznę od męża i szkoda
by ją wyrzucić. Ściąga więc majtki, wkłada je do kieszeni,sika i zrywa
kokardę z pierwszego lepszego wieńca, żeby się podetrzeć.
Na drugi dzień mąż pierwszej, dzwoni do męża drugiej:
- Jurek, nawet sobie nie wyobrażasz co się stało! o koniec mojego małżeństwa!
- Dlaczego?
- Moja żona wróciła o 5 rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek!
Od razu wywaliłem ją z domu.
Na to drugi:
- Marek, to jeszcze nic, wiesz co wykombinowała moja! Nie tylko
przyszła pijana i bez majtek, ale miała włożoną w tyłek czerwoną kokardę z
napisem: NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY, ŁUKASZ, IGNAŚ, STASIEK I
POZOSTALI PRZYJACIELE Z SIŁOWNI
KAPITALNE!!!!!!:skacze::skacze::skacze:

RSS
30-12-2009, 10:50
(Autentyk, źródło CD Action)
Inspekcja generała w koszarach. Przy wejściu stoi młody żołnierz, czapka przekrzywiona, zasalutował niedbale a generał:
-Żołnierzu, zamieńmy się rolami, pokażę wam, jak powinno się witać generała w jednostce.
No to młody się zamienił, wyszedł z pomieszczenia i wchodzi tak jak przed chwilą generał. Generał stanął jak struna na baczność, zasalutował aż było świst powietrza słychać.
- Panie generale, melduję posłusznie, że...
A na to młody klepie go w ramię i mówi:
- Dajcie spokój z tym generałem, ja też kiedyś byłem zwykłym, młodym szeregowcem...

ivonna70
30-12-2009, 11:21
A to już było parę linijek wcześniej:P

RSS
31-12-2009, 15:00
Jakiej narodowości był Amor?
- Rosyjskiej. Latał z gołą dupą, uzbrojony po zęby, strzelał do ludzi i mówił, że to z miłości.

RSS
31-12-2009, 19:40
Niemiec, Polak i Rosjanin kłócą się, gdzie najszybciej powstają inwestycje. Niemiec mówi:
- Jak ja jadę rano do roboty i budują nową fabrykę samochodów, to jak jadę dnia następnego - to już z taśmy zjeżdżają nowe auta.
Rosjanin mówi:
- To jeszcze nic. Jak ja idę rano do pracy i budują nowy wieżowiec, to jak wracam z powrotem - to na balkonie tego wieżowca już pieluszki się suszą.
Na to Polak:
- A u nas, jak trzech architektów siada do projektu gorzelni, to już za 3 godziny wszyscy są narąbani.

total
02-01-2010, 18:52
Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość pyta ordynatora, jakie kryteria stosują, aby zdecydować czy ktoś powinien zostać zamknięty w zakładzie czy nie.
Ordynator odpowiedział:
- Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby opróżnił wannę.
- Aha, rozumiem - powiedział gość - normalna osoba użyje wiadra, bo jest większe niż łyżeczka czy kubek.
- Nie - powiedział ordynator - normalna osoba pociągnęłaby za korek. Chce pan pokój z widokiem czy bez?

_kasiunia_4
03-01-2010, 00:33
hahah... rozwalił mnie ten kawał :skacze:

nanami7
03-01-2010, 12:50
haha :P jak kiedyś będę miała zły humor to tutaj wejdę :D :skacze:

Idzie sw. Piotr z gejem do bram nieba.
Piotrowi upadaja klucze to gej go maca po dupie. Sw. Piotr ostrzega: Jeszcze raz mnie dotkniesz idziesz do piekla!
Ida tak i patrza niewiescie upadla chusteczka. Sw. Piotr schyla sie po nia i gej go maca.
Sw. Piotr zezloscil sie zaprowadzil go do piekla. Po roku Sw. Piotr postanowil odwiedzic pedala. Wchodzi do piekla a w piekle zima, mroz, snieg i wichura.
Podchodzi Piotr do diabla i pyta:
- Czemu tu tak zimno???
- taki jesteś ku*wa mądry ? to schyl się po węgiel ... ! :skacze:

znam to trochę inaczej, ale skopiowałam z neta :D

Wiecie, ze sa cztery rodzaje szefow : pedal, nie pedal, super pedal i pedal czarodziej. Szef pedal mowi: Ja pana zaraz wypieprze. Szef nie pedal mowi: Nie bede sie z panem pieprzyl. Szef super pedal mowi: Ja was wszystkich wypieprze. Szef pedal czarodziej mowi: Jak ja was wypieprze to nawet nie bedziecie wiedzieli kiedy... :skacze:

Gakka
03-01-2010, 16:15
W autobusie komunikacji miejskiej siedzi młody chłopak i czyta bulwarowa gazetkę. W pewnym momencie tuż obok młodzieniaszka staje babcia podpierająca się laską. Autobus jedzie, a babcia zaczyna stukać laską w podłogę. Chłopak podderwowany sytuacją zwraca babci uwagę
- Babciu gdyby założyła gumką na laskę to nie byłoby słychać stukania
Babcia zdenerwowana odpowiada:
- Gdyby twój ojciec nałożył gumkę to ja teraz miałabym gdzie usiąć





- Skąd wracasz?
- Z salonu pięknoci
- Był zamknięty?





W domu wariatów zaczeła panować moda na udawanie liści.
- I co my zrobimy? - mówi pielęgniarz - oni za cholere nie chcą zejść!
- Mam pomysł-mówi drugi.
Otwiera drzwi pierwszego pokoju:
- Juz jesień!
I wszyscy pospadali z sufitu. I wchodzi tak do kolejnych 4 pokojów. Taka sama reakcja. Wchodzi do ostatniego:
- Juz jesień!
- Nie widzisz idioto,że to drzewo iglaste?!

RSS
03-01-2010, 21:20
Jasiu przychodzi ze szkoły i mama pyta się Jasia:
- Jasiu jak było w szkole?
- A dobrze- odpowiada Jasio.
Pani mnie wyróżniła, powiedziała że cała klasa to debile a ja największy.

Alexandraa
03-01-2010, 21:46
Jakiej narodowości był Amor?
- Rosyjskiej. Latał z gołą dupą, uzbrojony po zęby, strzelał do ludzi i mówił, że to z miłości.


Dwóm przyjaciółkom po długich namowach, udało się wreszcie przekonać
mężów, żeby zostali w domu, a one same wychodzą na kolacje do
knajpy, żeby przypomnieć sobie dawne czasy. Po zabawnie spędzonym
wieczorze, dwóch butelkach białego wina, szampanie i buteleczce
wódki opuszczają restaurację całkowicie pijane! W drodze powrotnej
obie nachodzi nagła potrzeba, może dlatego ze dużo wypiły. Nie
wiedząc gdzie iść się wysikać, jedna mówi do drugiej:
- Wejdźmy na ten cmentarz, tutaj napewno nikogo niebędzie.
Wchodzą na cmentarz, najpierw jedna ściąga majtki,sika, wyciera się tymi
majtkami i oczywiście je wyrzuca... Widząc to, druga odrazu sobie
przypomina, ze ma na sobie drogą markową bieliznę od męża i szkoda
by ją wyrzucić. Ściąga więc majtki, wkłada je do kieszeni,sika i zrywa
kokardę z pierwszego lepszego wieńca, żeby się podetrzeć.
Na drugi dzień mąż pierwszej, dzwoni do męża drugiej:
- Jurek, nawet sobie nie wyobrażasz co się stało! o koniec mojego małżeństwa!
- Dlaczego?
- Moja żona wróciła o 5 rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek!
Od razu wywaliłem ją z domu.
Na to drugi:
- Marek, to jeszcze nic, wiesz co wykombinowała moja! Nie tylko
przyszła pijana i bez majtek, ale miała włożoną w tyłek czerwoną kokardę z
napisem: NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY, ŁUKASZ, IGNAŚ, STASIEK I
POZOSTALI PRZYJACIELE Z SIŁOWNI


Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość pyta ordynatora, jakie kryteria stosują, aby zdecydować czy ktoś powinien zostać zamknięty w zakładzie czy nie.
Ordynator odpowiedział:
- Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby opróżnił wannę.
- Aha, rozumiem - powiedział gość - normalna osoba użyje wiadra, bo jest większe niż łyżeczka czy kubek.
- Nie - powiedział ordynator - normalna osoba pociągnęłaby za korek. Chce pan pokój z widokiem czy bez?


:lol::lol:


Ha ha ha, ale się uśmiałam. Dobre. :D

RSS
04-01-2010, 01:20
Przychodzi baba do lekarza...
- Panie doktorze, po tej kuracji hormonalnej dzieje się ze mną co niedobrego.
- Cóż takiego?
- Wyrastają mi włosy na ciele.
- No to nie ma się pani czym martwić, po zakończeniu kuracji te włosy powypadają.
- Ach, to kamień spadł mi z serca.
- A tak właściwie to gdzie pani te włosy wyrastają?
- Na jądrach, panie doktorze.

Nowy Kawał: Przychodzi jegomość do restauracji i prosi kelnera: - Popro
Przychodzi jegomość do restauracji i prosi kelnera:
- Poproszę jedno jajko na twardo, ale tak abym nie mógł go ugryźć, jednego tosta nie dopieczonego, drugiego spalonego na węgiel, kawę zimną i ze starą śmietaną.
- No wie pan to bardzo trudne zamówienie - odpowiada kelner
- A wczoraj się wam k***wa udało!!!

Nowy Kawał: Do tramwaju wchodzą studenci,za nimi staruszka.Towarzystwo r
Do tramwaju wchodzą studenci,za nimi staruszka.Towarzystwo rozsiada się w najlepsze a staruszka stoi trzymając się za oparcie siedzenia. Na ręce wiesza sobie laskę, która obija się o siedzenie wydając dość głośny dźwięk.Jeden ze studentów:
-Mogła by Pani kupić sobie jakąś gumę na tą laskę żeby hałasu nie robiła.
Na to babcia:
-Gdyby Twoi rodzice kupili sobie gumę to ja bym miała teraz gdzie siedzieć.

RSS
04-01-2010, 07:13
Przychodzi jegomość do restauracji i prosi kelnera:
- Poproszę jedno jajko na twardo, ale tak abym nie mógł go ugryźć, jednego tosta nie dopieczonego, drugiego spalonego na węgiel, kawę zimną i ze starą śmietaną.
- No wie pan to bardzo trudne zamówienie - odpowiada kelner
- A wczoraj się wam k***wa udało!!!

Nowy Kawał: Do tramwaju wchodzą studenci,za nimi staruszka.Towarzystwo r
Do tramwaju wchodzą studenci,za nimi staruszka.Towarzystwo rozsiada się w najlepsze a staruszka stoi trzymając się za oparcie siedzenia. Na ręce wiesza sobie laskę, która obija się o siedzenie wydając dość głośny dźwięk.Jeden ze studentów:
-Mogła by Pani kupić sobie jakąś gumę na tą laskę żeby hałasu nie robiła.
Na to babcia:
-Gdyby Twoi rodzice kupili sobie gumę to ja bym miała teraz gdzie siedzieć.

RSS
04-01-2010, 11:20
Do tramwaju wchodzą studenci,za nimi staruszka.Towarzystwo rozsiada się w najlepsze a staruszka stoi trzymając się za oparcie siedzenia. Na ręce wiesza sobie laskę, która obija się o siedzenie wydając dość głośny dźwięk.Jeden ze studentów:
-Mogła by Pani kupić sobie jakąś gumę na tą laskę żeby hałasu nie robiła.
Na to babcia:
-Gdyby Twoi rodzice kupili sobie gumę to ja bym miała teraz gdzie siedzieć.

RSS
05-01-2010, 09:40
Pewnemu księdzu zaginął ptaszek, a więc przy niedzielnej mszy zapytał parafianów:
- Czy ktoś ma ptaszka?
Podniósł ręce chór mężczyzn.
- Nie o to mi chodzi, czy ktoś widział ptaszka?
Podniósł rękę chór kobiet.
- No nie o to mi chodzi, czy ktoś widział mojego ptaszka?
Podniósł rękę chór ministrantów.

Nowy Kawał: W SZKOLE:-ZAWSZE,KIEDY JEST KLASÓWKA,CIEBIE NIE MA W SZKOL
W SZKOLE:
-ZAWSZE,KIEDY JEST KLASÓWKA,CIEBIE NIE MA W SZKOLE.
-BO BABCIA BYŁA CHORA-TŁUMACZY JAŚ.
-ZA KAŻDYM RAZEM TO SAMO!
-MY W DOMU TEŻ PODEJRZEWAMY ŻE BABCIA SYMULUJE

Nowy Kawał: Mężczyzna na plaży zachodzi do stanowiska ratowników.- Pan
Mężczyzna na plaży zachodzi do stanowiska ratowników.
- Panowie ratownicy, nie macie przypadkiem zapałek?
- Proszę oto zapałki. Daj Pan papierosa, zapalimy.
- Proszę bardzo - mężczyzna częstuje ratowników papierosami. Zapalają, przez chwilę delektują się aromatem tytoniu.
- Jak leci, panowie? Jakie nastroje? - pyta.
- No, tak sobie. Pracujemy pomalutku.
- Lato w tym roku okropnie gorące, oddychać nie ma czym.
- Strasznie spaliliśmy się przy tej robocie od tego cholernego słońca, upały, upały... Koszmar!
- A płacą chociaż dobrze?
- Żartujesz Pan? Ledwo można związać koniec z końcem...
- Tak i te ceny złodziejskie...
- Tak. Ciężko. Ale chłopaki, przyszedłem do Was w konkretnej sprawie. Przykro mi, że i ja wam głowę zawracam, ale tam, gdzie ta zielona boja, teściowa mi się topi

kobietazpazurem
05-01-2010, 10:19
Ewa w raju nie usłuchała zakazu Stwórcy i za namową węża zerwała jabłko z drzewa. Za ten czyn została wraz z Adamem wyrzucona za bramę raju. Na odchodne Ewa usłyszała głos z góry:
- Za ten czyn zapłacisz krwią!
Po kilku dniach Ewa natknęła się na tego samego węża, który ją namówił do zerwania jabłka i mówi:
- Przez Ciebie teraz będę musiała płacić krwią!
- Oj, nie marudź! - mówi wąż. - Wynegocjowałem Ci to w dogodnych miesięcznych ratach.

julcia88
05-01-2010, 11:15
Noc poślubna. Pan młody stanął w oknie, gapi się i wzdycha. W końcu panna młoda pyta co się dzieje. A on:
- mówią że noc poślubna jest taka piękna, a tu leje i leje...

Przychodzi mężczyzna do pracy pobity, podrapany itd. Kumpel go pyta:
- Kto ci to zrobił ?
- Moja żona…
- Żona? Za co !?
- Powiedziałem do niej “ty”.
- I za to cię pobiła? A jak dokładnie powiedziałeś ?
- Ona mówi do mnie “już się nie kochaliśmy ze dwa lata…”
A ja do niej:
- Chyba ty…

Wychodzi blondynka od lekarza i zastanawia się:
- Wodnik czy panna, wodnik czy panna?
Wraca do lekarza i pyta go:
- Panie doktorze, to był wodnik czy panna?
Lekarz odpowiada:
- Rak, proszę pani, rak.

Blondynka zwierza się:
- Nie wiem co w tamtych czasach kobiety widziały w mężczyznach?
- W tamtych czasach, to znaczy kiedy?
- Zanim wynaleziono pieniądze...


:D

Agusia_pa2
08-01-2010, 12:31
Stefan

Stefan siedząc do późna w pracy zaczął wspominać stare hipisowskie
czasy, kiedy to codziennie były nowe panienki, narkotyki.
Postanowił po 20 latach nie palenia marihuany w końcu zapalić,
przypomnieć sobie wspaniałe dobre czasy. Odwiedził dzielnicę, na
której
mieszkał za młodu, i sprawdził czy diler Heniek jeszcze żyje i
sprzedaje. Okazało się, że Heniek całkiem jeszcze dobrze
prosperuje.
- Witaj Heniu, nic się nie zmieniłeś...
- Stefan, kopę lat...
- Potrzebuję jakieś fajne jointy, bo ze 20 lat nie paliłem, a
chciałbym
przypomnieć sobie jak to jest...
- Słuchaj Stefan, sprzedam Ci, ale pod jednym warunkiem... musisz
ten
towar palić samemu i najlepiej w zamkniętym pomieszczeniu.
- Dobra stary niech tak będzie - odparł Stefan i pożegnawszy się
pomknął
szybciorem do domu.
Wpada do chałupy, cisza jak makiem zasiał, stara chrapie jak
niedźwiedź,
dzieciaki tak samo, więc postanowił zamknąć się w kibelku. Usiadł
na
sedesie, wypakował towar, nabił lufkę, zaciąga się... otwiera oczy,

patrzy ciemno.
Wypuszcza dym - jasno.
- Kurde, ale sprzęcicho się pozmieniało - pomyślał zdumiony Stefan.
Po szybkim namyśleniu, drugiego macha pociągnął. Otwiera oczy,
ciemno... wypuszcza - jasno. Podjarany myśli sobie, że jeszcze raz
nic
nie zaszkodzi.
Zaciąga się - ciemno, wypuszcza dym - jasno. W tym momencie
piekielnie
silne walenie do drzwi kibelka...
- Stefan co Ty tam robisz? - krzyczy strasznie wkurzona żona.
Stefan wszystko wrzucił do sedesu i spuścił wodę i poddenerwowany
odpowiada:
- Golę się kochanie!
- Stefan, k****! Trzy dni?

:skacze::skacze::skacze::skacze::skacze::skacze::s kacze::skacze::skacze::skacze::skacze::skacze:

aga
08-01-2010, 21:44
Agusia :hahaha:

kobietazpazurem
09-01-2010, 19:34
Ostatnio usłyszałam dowcip który powalił mnie z nóg


W stanie wojennym były dwa najbardziej popularne imiona: Iza i Ania.
Bo ludzie stali Iza chlebem Iza mięsem Iza kiełbasą, a Ani chleba, Ani mięsa, Ani kiełbasy nie było :D

ivonna70
09-01-2010, 19:43
Ha ha ha ha dziewczyny kapitalne!!!!!!

paznokietek1000
09-01-2010, 19:47
dobre ha ha iza i ania

Alexandraa
10-01-2010, 19:47
Ostatnio usłyszałam dowcip który powalił mnie z nóg


W stanie wojennym były dwa najbardziej popularne imiona: Iza i Ania.
Bo ludzie stali Iza chlebem Iza mięsem Iza kiełbasą, a Ani chleba, Ani mięsa, Ani kiełbasy nie było :D

:skacze: Ha ha, kapitalne. :P

anchel
11-01-2010, 16:48
Czas płynie za szybko...............

Siedziałam w poczekalni u swojego nowego dentysty i rozglądałam się.
Zauważyłam na ścianie dyplom ukończenia studiów, na którym figurowało jego pełne imię i nazwisko. Znienacka mi się przypomniał
wysoki, przystojny, ciemnowłosy chłopak o tym samym nazwisku chodził ze mną do liceum jakieś 30 lat temu.
Czyżby mój nowy dentysta był tym chłopakiem, w którym się nawet trochę
podkochiwałam?
Jak go jednak zobaczyłam, szybko porzuciłam te myśli. Ten prawie łysy facet z siwiejącymi włosami, brzuszkiem i twarzą pełną
zmarszczek był zbyt stary, by mógł być moim kolegą ze szkoły
A może jednak? Po tym, jak mi przejrzał zęby, zapytałam go, czy nie chodził przypadkiem do XXVI LO.?
Tak. Owszem, chodziłem i byłem nawet jednym z najlepszych uczniów, zarumienił się.
A w którym roku Pan zdawał maturę? zapytałam.
On odpowiedział: W siedemdziesiątym szóstym. Dlaczego Pani pyta?
To Pan był w mojej klasie! - powiedziałam zachwycona.
Zaczął mi się uważnie przyglądać.

I następnie ten wstrętny, pomarszczony staruch zapytał:
A czego Pani uczyła?...

---------- Dodano o godzinie 15:48 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 15:43 ----------

Pewnego chłopa wkurzało dosłownie wszystko: baba, dzieci, szef z całą
robotą... Postanowił się więc powiesić. Wziął sznur, zawiązał na gałęzi nad
rzeką, założył stryczek na łeb i... Ale że gałąź była licha, złamała się i
chłop wpadł do rzeki. Podtapiał się, szamotał i wreszcie, po długiej walce z
żywiołem wychodzi z wody. I wnerwiony mówi sam do siebie:
- Przy tym głupim wieszaniu, byłbym się jeszcze utopił.


Zastanawiali się na Ukrainie, co posadzić wokół Czarnobyla:
- Buraki.
- Nie, bo krowy pozdychają.
- No to może ziemniaki.
- Nie, bo się ludzi potruje.
- A to ch*j! Posadzimy tytoń, a na papierosach napiszemy - Minister Zdrowia
ostrzega po raz ostatni.


Jadącego na wózku beznogiego spotyka młody facet i pyta:
- Kupisz pan tenisówki?
- No coś pan, nie widzisz, że nie mam nóg?
Zasmuconego beznogiego spotyka znajomy i pyta:
- Dlaczego jesteś taki przygnębiony?
- A... jakiś facet naigrywał się ze mnie i proponował tenisówki.
- Ja to bym takiego na Twoim miejscu w dupę kopnął.
Jeszcze bardziej zasmucony beznogi spotyka następnego kumpla.
- Coś taki zasmucony?
- A wiesz... jeden proponuje mi trampki, drugi każe kopnąć go w dupę... jak
tu nie być smutnym?
- Nie martw sie stary i strzel sobie kielonka, to Cię postawi na nogi.

RSS
12-01-2010, 10:40
Jak się żegna informatyk??
w imię Ojca
i Syna
i Ducha Świętego
ENTER

paznokietek1000
12-01-2010, 22:29
Ukraina i enter są rewelacyjne o mało z krzesełka nie spadłam

anchel
12-01-2010, 23:41
Kobieta ciągle zdradzała męża
aż pewnego dnia ukazał jej się anioł i powiedział, że jak nie przestanie- zginie przez utopienie. Więc unikała wody jak tylko mogła,
nawet prysznice brała skąpie, bo zdrad się wyrzec nie chciała. Ale pewnego dnia dostała list z informacją, że wygrała wycieczkę
promem. długo się zastanawiała, ale doszła do wniosku, że nie będzie tam sama a bóg nie poświęci tylu osób dla niej. Pojechała na
ten rejs. Po jakimś czasie ni stąd ni z owąd wichura statek tonie, kobieta krzyczy w stronę nieba: jak możesz pozwolić aby tyle
niewinnych osób zginęło. Odpowiedział jej głos: ja was ku***wy przez 3 lata zbierałem!


Mąż pyta żony:
-Kochanie gdzie jest cukier?
-Wy mężczyźni nigdy niczego nie możecie znaleźć. Cukier leży w łazience w puszcze po herbacie z napisem "sól".


Góralskie wesele - oczywiście, jak to bywa na weselu, wszyscy się pobili, ciężka masakra, sprawa w sądzie...
Zeznaje drużba: Tańczę sobie z panną młodą, aż tu nagle młody przeskakuje przez stół i lu jej kopa między nogi...
Sędzia: To musiało zaboleć...
Drużba: Zaboleć?! Trzy palce mi złamał!!!


Pewna francuska gazeta ogłosiła konkurs z następującym pytaniem dla panów:
- "Siedzisz w eleganckiej restauracji z bardzo piękną kobietą. Masz pilną potrzebę wyjścia do toalety. W jaki sposób powiesz o tym
towarzyszce w kulturalny sposób?"
Wygrała odpowiedź:
- Bardzo panią przepraszam, ale muszę wyjść na chwilę, by pomóc przyjacielowi, z którym zapoznam Panią nieco później.


Mąż wraca do domu i mówi do żony:
- Dziś wypróbujemy nową pozycję... misjonarską.
- A jaka to jest??
- Ja się położę na łóżku...a ty wyp*ierdalaj do Afryki

RSS
14-01-2010, 10:40
W piaskownicy matka zauważa że dziecko coś żuje.
-Co masz w buzi?
-Mięsko
-A skąd?
-Przypełzło

Nowy Kawał: Siedzą trzy myszy w knajpie przy piwie i przechwalają się sw
Siedzą trzy myszy w knajpie przy piwie i przechwalają się swoim kozactwem.
Pierwsza mówi - ja to jestem taki kozak, jak znajdę pułapkę na myszy, to podchodzę, łapie za pręt który mialby mi spaść na łeb, pakuje nim jak sztangą i zjadam ser.
Druga mysz mówi - ja jestem lepszy kozak, trutke na szczury to rozcieram na proszek i wciągam nosem.
Trzecie mysz nagle wstaje i kieruje się do drzwi.
- a ty dokąd sie wybierasz ? - pytają pozostałe
- a idę do domu, ruchać kota.

Nowy Kawał: Pijany gość w autobusie patrzy na babkę i kołysząc się mówi
Pijany gość w autobusie patrzy na babkę i kołysząc się mówi do niej :
- Pani jest brzydka .
Na to ona z wyrzutem :
- A pan jest pijany .
Ten z uśmiechem odpowiada :
- Jestem , ale do rana wytrzeźwieje !

hersa
17-01-2010, 22:26
Jasio miał 10 lat i był bardzo ciekawski. Słyszał od starszych kolegów trochę o "zalotach" i chciał wiedzieć jak to jest i jak to się robi. Co robi mały chłopiec żeby się takich rzeczy dowiedzieć? Idzie do mamusi! A więc Jasio poszedł do mamy. Mamusia się trochę zakłopotała i zamiast wyjaśnić, nakazała Jasiowi, żeby schował się za zasłoną w pokoju siostry w celu podglądania jej ze swoim chłopakiem.

Tak też Jasio zrobił. Następnego ranka opowiada wszystko mamie:
- Siostra i jej chłopak usiedli rozmawiając przez chwilę. Po czym on zgasił większość świateł i zostawił tylko jedną nocną lampkę. Zaczął ją całować i obściskiwać. Zauważyłem, że siostra musiała być chora, bo jej twarz zrobiła się taka śmieszna. On też musiał to wyczuć, bo wsadził jej rękę pod bluzkę w celu znalezienia jej serca... tak jak lekarze to robią na badaniu, ale on nie był taki zdolny jak lekarz, bo miał problemy ze znalezieniem tego serca. Wydaje mi się, że on też był chory, bo wkrótce zaczęli obydwoje dyszeć i zaczynało im brakować tchu. Druga ręka musiała mu zmarznąć, ponieważ włożył jej ją pod sukienkę. Wtedy siostra poczuła się gorzej i zaczęła jęczeć, wzdychać, skręcać się i ślizgać tam i z powrotem na kanapie. I tu zaczęła się jej gorączka. Wiem, że to była gorączka, ponieważ powiedziała mu, że jest napalona. W końcu dowiedziałem się, co spowodowało, że byli tacy chorzy - wielki węgorz dostał mu się jakoś do spodni. Nagle wyskoczył ze spodni i stał tak długi na 25 cm. Kiedy siostra to zobaczyła naprawdę się wystraszyła, oczy zrobiły się jej wielkie, a usta otworzyły. Mówiła, że to największy jakiego widziała... powinienem jej powiedzieć o tych, jakie łapaliśmy z tatą nad jeziorem - te to dopiero były duże, ale wracając do nich... siostra była bardzo dzielna rzuciła się na węgorza i próbowała odgryźć mu głowę... potem złapała go w dwie ręce i trzymała mocno kiedy on wyciągnął pysk z worka i zaczęła ślizgać ręka po jego głowie tam i z powrotem, żeby powstrzymać go przed ugryzieniem. Potem siostra położyła się na plecach i rozłożyła nogi... aby móc go ścisnąć, chłopak jej pomagał i położył się na węgorzu. Wtedy dopiero zaczęła się walka. Siostra zaczęła jęczeć i piszczeć, a jej chłopak o mało co nie rozwalił kanapy. Podejrzewam, że chcieli zabić go przez ściśnięcie między nimi... po chwili pewni, że zabili węgorza przestali się ruszać i głośno wzdychali. Chłopak był pewien, że zabili węgorza, bo wisiał taki wiotki, a reszta jego wnętrzności wisiała na zewnątrz. Siostra i jej chłopak byli już trochę zmęczeni walką... ale powrócili do zalotów. On zaczął ją znowu całować... itd, aż tu nagle okazało się, że węgorz żyje!!! Szybko się podniósł i zaczęli walkę na nowo. Podejrzewam, że węgorze mają 9 żyć tak jak koty... tym razem siostra próbowała go zabić przez siadanie na nim. Po 35 minutach ciężkiej walki w końcu zabili węgorza. Jestem tego pewien, bo widziałem jak chłopak siostry ściągnął z niego skórę i wyrzucił do śmietnika...

Mama zemdlała...

RSS
18-01-2010, 11:50
Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, mój problem to za duże potrzeby seksualne...
- To niech pani wyjdzie za mąż.
- Mam już męża.
- To niech pani znajdzie sobie kochanka.
- Już mam.
- To niech pani weźmie drugiego.
- Mam drugiego, i jeszcze innych trzech.
- Hmmm, wydaje mi się, ze pani jest rzeczywiście chora.
- Panie doktorze, niech mi pan to da na piśmie, bo mąż mówi, ze jestem k...a

Nowy Kawał: Zajac przychodzi do restauracji i zamawia herbatkę i ciastec
Zajac przychodzi do restauracji i zamawia herbatkę i ciasteczko.Poszedł do toalety.Kiedy wrócił widzi że ktoś mu zjadł ciasteczko.
-Kto mi zjadł moje ciasteczko?!Wstaje niedźwiedź i mówi:
-Ja a bo co.
-A to czemu jeszcze nie wypiłeś herbatki.

Nowy Kawał: Co robią dwie blondynki na dachu hangaru z chlebem w ręku???
Co robią dwie blondynki na dachu hangaru z chlebem w ręku???
Karmią helikoptery. :D

RSS
19-01-2010, 19:00
Polak dostał wielbłąda, ale nie umiał na nim jeździć. Podchodzi do Araba i pyta się jakie komendy ma wydawać. No więc Arab mówi:
- Cho - idzie wolno.
- Cho Cho - idzie szybko.
- Amen - zatrzymuje się.
No więc Polak wsiada na wielbłąda i mówi:
- Cho.
Ale po pewnym czasie wydało mu się to za wolno, więc mówi:
- Cho Cho.
Wielbłąd zaczyna biec. Polak zapomniał jak wielbłąda zatrzymać, więc zaczyna się modlić. Modli się, modli na koniec powiedział:
- Amen.
Wielbłąd zatrzymał się przed wielką przepaścią.
- O Cho Cho, ale byśmy wpadli!

kobietazpazurem
20-01-2010, 10:56
hahahaha dobre te dowcipy :D

madzivlek
20-01-2010, 13:02
az sie poplakalam ze smiechu :D

RSS
20-01-2010, 15:50
Nauczyciel oddaje jasiowi klasówkę.zamiast oceny napisał idiota.
Jaś spojrzał na kartkę,potem na nauczyciela i mówi:
-ale pan jest roztargniony.miał pan wystawić ocenę,a nie podpisywać się

RSS
21-01-2010, 20:00
Przed ślubem:

On: Hura! Nareszcie! Już się nie mogłem doczekać!
Ona: Możesz ode mnie odejść?
On: Nawet o tym nie myśl!
Ona: Ty mnie kochasz?
On: Oczywiście!
Ona: Będziesz mnie zdradzać?
On: Nie, skąd ci to przyszło do głowy?
Ona: Będziesz mnie szanować?
On: Będę!
Ona: Będziesz mnie bić?
On: W żadnym wypadku!
Ona: Mogę ci ufać?

P.S.
Po przeczytaniu proszę przeczytać od dołu do góry

RSS
22-01-2010, 10:50
Idzie ksiądz ulicą obok komisariatu policji i zobaczył na drodze rozjechanego zdechłego psa.Bez namysłu wchodzi na komisariat i krzyczy do siedzących policjantów:
-wy tu sobie bezczynnie siedzicie, a na drodze leży zdechły pies! jeden z policjantów na to:
-hehe.. ja to myślałem że wy jesteście od pogrzebów..wszyscy się śmieją, a ksiądz na to:
-przyszedłem powiadomić najbliższą rodzinę.

Nowy Kawał: Kolega dzwoni do kolegi. -Stary, wczoraj buchnęli mi bryk
Kolega dzwoni do kolegi.
-Stary, wczoraj buchnęli
mi brykę!-Dzwoniłeś na
policje?-pyta kolega.-
Pewnie!Powiedzieli, że to nie oni.

Nowy Kawał: Przychodzi baba do lekarza i wymienia objawy choroby -Lekar
Przychodzi baba do lekarza i wymienia objawy choroby
-Lekarz: no to trzeba przepisać czopki
Baba przychodzi po tygodniu i mówi że nic nie pomogło
-Lekarz: No to przepiszemy pani jeszcze 2 paczki
Baba przychodzi tak 3-4-5 raz
a Lekarz mówi CO PANI TE CZOPKI ŻRE CZY JAKI CHUJ ?
a baba na to: A co może mam sobie je w dupę wkładać?