PDA

Zobacz pełną wersję : Kochani mamo i tato



Kamis
09-03-2009, 12:19
Kochani Mamo i Tato !
Nie pisałam do Was od czasu mojego wyjazdu na studia i naprawdę jest mi przykro, że nie napisałam do was wcześniej. Teraz jednak opowiem wam o wszystkim, co się u mnie wydarzyło, tylko bardzo was proszę – usiądźcie przed przeczytaniem dalszej części.
No więc u mnie już teraz wszystko jest w porządku To pęknięcie czaszki i wstrząs mózgu, który miałam wtedy gdy wyskoczyłam z okna akademika- bo zaraz po moim przyjeździe wybuchł tutaj pożar- już prawie zaleczone. W szpitalu byłam tylko dwa tygodnie i teraz widzę już prawie całkiem normalnie, a te okropne bóle głowy miewam już tylko raz dziennie. Na szczęście ten pożar akademika i mój skok z okna widział pracownik stacji benzynowej, która znajduje się obok akademika. To właśnie on zadzwonił po straż pożarną i pogotowie. Odwiedzał mnie w szpitalu, a ponieważ nie miałam gdzie mieszkać, bo akademik się spalił, był tak miły że zaprosił mnie do swojego mieszkania i pozwolił zamieszkać. No właściwie jest to tylko pokój w suterenie, ale za to bardzo fajnie urządzony. On jest bardzo sympatycznym chłopcem, bardzo się kochamy i zamierzamy pobrać. Nie ustaliliśmy jeszcze dokładnej daty ślubu, ale odbędzie się zanim ciąża będzie bardziej widoczna.
Tak, kochani Rodzice, spodziewam się dziecka! Wiem jak bardzo chcecie zostać dziadkami i świetnie sobie wyobrażam, jak ciepło powitacie mojego dzidziusia. Jestem pewna, że obdarzycie go taką miłością, poświęceniem i czułością, jakimi obdarzyliście mnie gdy byłam dzieckiem. Powodem opóźnienia naszego ślubu jest to, że mój ukochany cierpi na drobną infekcję, którą się zresztą od niego zaraziłam. Jestem pewna że przyjmiecie mojego chłopaka do naszej rodziny z otwartymi ramionami. On jest bardzo fajny i choć niespecjalnie wykształcony, ma jednak naprawdę duże ambicje.
Teraz kiedy już wszystko wiecie o moimi obecnym życiu, chciałam Wam powiedzieć że nie było żadnego pożaru w akademiku, nie miałam pęknięcia czaszki ani wstrząsu mózgu, nie byłam w szpitalu, nie jestem w ciąży, nie jestem zaręczona, niczym się nie zaraziłam, ani nawet nie mam chłopaka. Ale w tym semestrze dostanę dwóje z fizyki i trzy z dwoma minusami z chemii. Chciałabym więc, żebyście spojrzeli na te stopnie z odpowiedniej perspektywy.
Wasza ukochana córka
Zuziahehehe dobre podejście :lol:

dzidzia
09-03-2009, 13:49
zaje... hehe :D

czarnyaniol121
27-03-2009, 20:04
he he srogie...ale już wiem jak w razie czego poinformować mamuśkę że nie zdałam matury....

mala
27-03-2009, 22:46
hahahaha niemoge
podejscie super hahah
ciekawe czy dziala

Anna Kosińska
27-03-2009, 23:24
super...wazne ze humor dopisuje...pozdrawiam

zizia
16-11-2009, 12:53
posikałam się ze śmiechu. teraz wiem że mam moją córe pilnować.:skacze::skacze::skacze:

wercia
16-11-2009, 16:58
Kamis ty to zawsze cosik wymyslisz:) jak w przyszlosci dostane jakis list od corki to najpierw dobrze usiade nim go przeczytam:D

dor@
16-11-2009, 17:43
supeeeeerrrrr ale sie usmialam hehehehe .

total
16-11-2009, 17:53
Gdybym ja dostała taki list od córki ,to dobiłabym :D Po co się to to ma męczyć :D :D

goonis
17-11-2009, 07:11
dobrze, że moja córcia ma dopiero 9 lat i takich listów, póki co, nie spodziewam się :D

rudzia1985
17-11-2009, 11:29
hahahahaha... ja juz mam takie krecenie rodzicow za soba :D ale reszta przede mna :lol:, mam nadzieje ze nikt mnie nikt taknie wkreci :D haha

Gość
25-11-2009, 17:46
Słyszałam to:) tylko że do tego był jeszcze list od rodziców tez cos w tym guście, potem córka odpisała i rodzice znów i tak w kółko.. Polew niezly...