PDA

Zobacz pełną wersję : robienie paznokci a infekcja



meg19791
24-04-2012, 20:03
Jeżeli jest taki wątek to sorki.
Mam do Was pytanie od czasu kiedy robię paznokcie regularnie czepiają się mnie paskudne chorubska to angina to zapalenie gardła to grypa. A jeszcze dodam, że mam 5 letnie dziecko które chodzi do przedszkola i regularnie coś przywlecze :/: i kicha na mnie i prycha:D

I teraz mam pytanie jak myślicie czy te wszystkie chemikalia pazurowe mogą się przyczynić do spadku odporności?
Bo zanim urodziłam dziecko to byłam chora raz na 5 lat. A teraz co pół roku i to leżę plackiem 4 a nawet 5 dni MASAKRA ;(

sztynka
24-04-2012, 21:52
Meg nie chcę Cię martwić, ale ja mam to samo.
Kiedyś owszem chorowałam, ale tak 4 razy do roku.
Potem , gdy wzięłam się za paznokcie zaczęłam mieć alergie, drapanie w gardle, zapalenia spojówek, pokrzywki, egzemy, anginę ze dwa razy, non stop gorączki, aż z tego wszystkiego trafiłam do szpitala.
Nie wyszło mi nic testach, ale mam alergię kontaktową na pyły z paznokci.
Musiałam zrezygnować z salonu, bo nie wyrabiałam na leki. Teraz jest dużo lepiej . Miewam choróbska, ale takie "naturalne" , tak jak wszyscy i dużo łagodniejsze.
Natomiast mam ogromne torbiele w zatokach przez katary i teraz czeka mnie operacja.
Nie wiem jak u Ciebie się to potoczy, bo robisz takie dzieła, że aż szkoda by było, ja jakoś to przeżyłam. Jednak życzę Ci powrotu do zdrowia.:*

meg19791
25-04-2012, 11:26
Oj tam u mnie nie jest tak źle ^_^
Wiesz ja też mam alergię, właśnie taką kontaktową na pył. Oczy mi puchły i ropiały. Zbyt bardzo kocham to co robię i nie odpuszczam kupiłam sobie pochłaniacz, maseczkę z materiału na usta i nos i maskę stomatologiczną taką zakładaną na głowę z pleksą i żadne alergie mnie nie biorą już dwa lata. Wyglądam trochę jak kosmitka podczas stylizacji ale moje klientki to bawi:D

Co do chorób to moja mama mi wczoraj powiedziała, że jem za mało miodu, cytryny i czosnku i za mało chodzę na spacery. Chyba ma rację bo tylko dziecko, praca, dom i kota idzie dostać. Wcale nie wychodzę na dwór. Zwalniam tempo i codziennie będę chodziła na spacery :D

Dziękuję Sztynka ale u Ciebie to aż tak strasznie :huh:

zyza
25-04-2012, 12:43
Meg ja przypuszczam ze spadła ci odpornosc po dziecku raczej...
mówi sie jedno dziecko jeden stracony ząb... poza tym masz stycznosc z klientkami ktore nosza rozne zarazy :) na spadek odpornosci ma tez wpływ nieregularny tryb zycia, jedzenia, zastanie...
predzej jesli chodzi o chemie to pewnie miałabys reakcje alergiczna...
za to ja zauwazyłam ze jak nie uzywam maseczki po stylizacjach mam nos zatkany :)
a jak uzywam w duzej ilosc pochłaniacza to tez szybko katar mnie orywa bo to jak z klima, zimno dmucha :)

nanami7
25-04-2012, 12:53
Mi się też nos zatyka a opary liquidu powodują u mnie często bóle gardła :)

sztynka
25-04-2012, 20:30
No moje zdrowie niestety zdechło he he, też nie odpuszczałam dwa lata właśnie od 2010 robiłam uparcie, aż pewnego dnia przestałam czuć smak od kataru. Teraz robię to tylko hobbystycznie, bo za bardzo tęsknię :skacze: ale jest o wiele lepiej, choć ja tak jak Ty Meg miałam pełne umundurowanie podczas stylizacji :leze:

syrena16
26-04-2012, 15:19
... Meg to co mogę Ci zaproponować z własnego dość bogatego doświadczenia z lekami:D to proponuję dla Ciebie i Twojej córki preparat francuski - świetny - LUIVAC
Da Ci ok 2 lat odporności. Ten lek to preparat pobudzający Twój naturalny system odpornościowy. Stosuje się go w dwóch turach- w formie tabletek.
Lek jest genialny, tym bardziej Ty masz dostęp do oryginalnej jego wersji.
Spróbuj - nie jest specjalnie drogi ok 25 euro (dwie tury- na osobę) Lek stosuje się także u dzieci z wrodzoną dysfunkcja systemu odpornościowego od 3 roku życia.
Nie chcę abyś bazowała na mojej opini- zapytaj swojego GP co o tym sądzi.


Pozdrawiam Cię serdecznie
Gosia