Chyba że użyje się jakiś tam specjalnych płynów do myjek ultradźwiękowych :P
Printable View
Dziękuję serdecznie, jesteście kochane :kwiatek:
w myjce sie myje w specjalnych plynach do dezynfekcji np.sekuextra :) co nie zmienia faktu ze sluzy ona do dezynfekcji tylko ;) i trzeba po niej sterylizowac ;) ja np pesety do rzes i bagietke do henny wrzucam do kulkowego bo nie naruszam ciaglosci tkanek, reszta narzedzi po umyciu w sekuextra w myjce leci do autoklawu ;)
---------- Dodano o godzinie 08:25 ---------- Poprzedni post był napisany Wczoraj o godzinie 09:07 ----------
slyszalyscie o rzesach na nutrii:huh: ??
dzwonila do mnie klientka ktorej robilam 1:1 minkami z evo, i pyta czy wykonuje i slyszalam rzesy z sierci nutrii, bo jej znajoma w warszawie takie miala zalozone i po 4 tygodniach miala jeszcze pelny wielki wachlarz rzes, a jej po uplywie 3 tygodni zaczynaja sie sypac rzeski co wg mnie jest normalne;)
eee moze ja jakas niedouczona do warszawskich standardow ale w zyciu o takich rzesach nie slyszalam:crazy::huh:
Nie słyszałam o takich rzęsach, ale co najdziwniejsze wujek Google też nie słyszał:porazka:
Penie pomyliła norkę z nutrią :leze: czego to już dziewczyny nie wymyślą,a człowiek zaraz myśli,że niedouczony :D
i to futro i to ;)... a swoją drogą przyjęły się rzesy z lisa- widziałam ostatnio na pewnej stronie stylistki z wawy, że ma w swojej ofercie lisy własnie ;) nie wspominam o ogłoszeniach z allegro np, w których nagminnie proponowana jest aplikacja rzęsami 100% ludzkie włosy ;)
Iraa wlasnie o to chodzi ze nie pomylila ;) stylistka zaklada o norke i nutrie
i ona wlasnie miala nutrie:huh:
niektóre moje klientki też po 4 tygodniach mają jeszcze całkiem piękny wachlarz, ale o rzęsach z nutrii nie słyszałam. nawet nie wiem, jaka w dotyku jest nutria :huh:
Właśnie szukałam po necie tych "nutriowych" rzęs i...nic nie znalazłam,hm...dziwne,nawet ofert.
Za to napatoczyłam się na lisie rzęsy,ale jako oferta zabiegu,czy któraś wie coś na ten temat-ponoć bardziej naturalne od norki,ale ja już tego "nie ogarniam"-bardziej naturalne to znaczy jakie? "naturalniejsze" od moich naturalnych...? - jeszcze trochę i taki chyba będzie slogan reklamowy.
Marchewkowy,ja miałam okazję głaskać kiedyś nutrię i jak dobrze pamiętam to była raczej szorstka ;/
Nora sie tak ladnie trzyma ze nawet po 5 tyg laski maja 3/4 wloskow na rzesach :)
Moze miala wybór w dwóch rodzajach norek :) hehe
Moze norki firmy np. nutria :skacze: przekopalam neta i tez sie nic nie doszukalam o rzesach z nutrii a szukalam na angielskich stronkach, wiec podejrzewam ze to jakas sciema, mojej kolezance te norki tez sie myla z nutria i zawsze na nie mowi ze rzesy z nutrii, a tak w ogole to chyba by nie byly atkiego koloru jak z norki, bo norki sa ciemne, a nutria to raczej taka brazowa z tego co sie orientuje...
mam pytanie jak wyczyscic kamien nefrytu??
jak to robicie dziewcyzny namoczyc to bo to jest tak twarde ze nie mam pojecia jak to wyczyscic
już kilka razy było o tym pisane. najprościej wg mnie, to zmyć zwykłym acetonem. czyszczę im kamień oraz końcówki pęset.
najszybciej namoczyc waciki aetonem polozyc na kamieniu i owinac folia streczowa ;)
15 minut i czysciutki:ok:
Ja nie mam kamienia nefrytu a szklany i tylko polewam go zwykła wodą, klej podchodzi tą wodą i wystarczy tylko delikatnie podważyć i odpryskuje, żadne tam acetony i zawijańce :P Robię tak drugi rok i bez uszczerbku na kamieniu.
no właśnie o cudach wody dużo słyszałam, lecz nie miałam okazji wypróbować :) bo aceton mam 1 litr za 6zł już ponad rok, a jeszcze połowy nie zużyłam :skacze:
No tak, ale woda, jak czyścisz na bieżąco, malutkiej istotce zrobiła się kupa-skorupa:skacze:
Malutka, tak jak agulusia mowi, waciki-aceton, filia strecz, albo aluminiowa i zlezie, mozesz tez kamlotek wrzucic do acetonu -plum:) ale to niezbyt oszczędne:) choć ja mam na taką skorupę słoiczek płaski z acetonem i robię czasem "plum" do niego
A mnie nasza Edytka nauczyła sprytnego manewru - leję klej na tę sztywną folię od podkładek. A folię umieszczam na kamieniu, skoro już go mam :D
a ja oklejam kamień taśmą medyczną papierową. Jak kapnę klej na czysty kamień to się "rozlewa" na boki a na taśmie to się robi taka "mała wysoka" kropla :)
wlasnie umnie tez klej sie rozlewa ..:( na kamieniu..
no to dziwnie, bo u mnie na kamieniu nigdy się nie rozlewa, piękna kopuła stoi. a na folii mknie w różne strony :/:
Może masz chropowaty kamień:D na teoretycznie też się powinno rozlać bo folia jest śliska. Tasma papierowa jest chropowata i kropla stoi :D
muszę spróbować:) dzieki dziewczynki:)
Hmmm a ja mam takie pytanie od poczatkujacych :skacze: Jak przyklejacie cyrkonie :) Robilam kuzynce rzesy i jej sie ubzduralo ze chce cyrkonie na rzesach :placz: chyba z godzine myslalam nad tym jak jej ja tam wkleic . No i wzielam cyrkonie pinceta :wow: wsadzialam w klej iiiiiiiiii tak 3 ryzy bo kazde mi zostawaly w kleju :skacze: upapralam cala pinzete klejem, siebie upapralam tez :D Ale przynajmnie udalo mi sie jedna cyrkonie przykleic do pincety a druga kuzynce do czola :yess: Jak wy to robicie ? czym se pomagacie ? kleicie je na gotowe rzesy czy przklejacie najpierw do jednej rzesy ? z gory dziekuje za pomoc :)
jakoś ostatnio to tylko zza krzaka podczytuję.. nieelegancko :)
też o tych cyrkoaniach myślałam.. jak ?:)
ja tak ja Monia.. kamień, taśma i klej :)
zbieram kasę na szkolenie :)
z cyrkoniami można się bawić na wiele sposób.
najprościej kupić już gotowe rzęsy z kryształkami. są różne: kryształki u nasady, kryształki na koniuszku, kryształki z 2 stron, kryształki po bokach, kryształki z góry i dołu, kryształki przezroczyste i kolorowe...
można kupić kryształki i samemu w domu naszykować takie rzęski.
a można przyklejać kryształki w czasie zabiegu na już przedłużone rzęski.
chyba już była o tym mowa. przydadzą ci się nasze słynne forumkowe pałeczki z drzewa pomarańczowego :skacze: może być zwykła wykałaczka, albo mikroszczoteczka z odciętą główką (aplikatory bezwłokienkowe, najlepiej się nadają te o średnicy 1mm) maczasz taki patyczek w kleju, na już przedłużonej rzęsce robić malutką kropelkę, bierzesz pęsetą cyrkonię i nakładasz na to miejsce, gdzie jest kropelka. wymaga to trochę wprawy, ale na pewno nie umazgrasz pęsety w kleju i nie przykleisz cyrkonii do czoła :skacze:
Ja jestem zdania, że kupowanie takich rzęsek to trochę wyrzucanie pieniążków ;)
W zalezności od tego, czy cyrkonię wklejam w uzupełnienie, czy w nową aplikację robię tak:
w uzupełnienie- wyszukuję rzęski i jak upatrzone ofiary są bez doklejonej rzęsy, albo do zdjęcia, to kleję gotową rzęskę z kryształkiem, jak zajęte- to doklejam na oku (podobnie jak marchewkowy)
w nową: wklejam gotowe- wcześniej przygotowuje sobie kilka takich rzęs, albo robie na bieżąco, jak klientka zdecyduje- odrobina kleju na rzęsę i kładę cyrkonię, schnie i gotowe :)
Dziewczęta, dziś dotarły do mnie produkty z Evo, rzęskami jestem zachwycona :) takie mięciutkie, reszty nie miałam jeszcze okazji wypróbować, teraz gdy już wszystko mam, największym problemem zdaje się być pozyskanie klienta, jaką cenę na początek ustalić? rozmawialam z koleżanką i ona stwierdziła po rozmowie ze swoimi paznokciowymi klientkami, że "one chodzą do dziewczyn które robią już od kilku lat a biorą 60 zl, jakby było taniej to może i bym poszła do tej twojej koleżanki...". Jestem trochę podłamana... poradźcie, jak zachęcić do takiego zabiegu, gdy na dodatek wszyscy na około są przekonani, iż jest to zabieg strasznie niszczący rzęsy. Ratujcie :(
dla mnie 150zł to minium.. za 60 zł pewnie mają jakieś :nie_powiem: a nie produkty.. tak uważam.. poza tym było mówione wcześniej.. szanuj swoją pracę, swój czas, swój wzrok i kręgosłup..
ja np dogadałam się MyDeal :) i przyszły klietnki które zostały :) więc :cwaniak2: teraz wystawiam jeszcze raz.. poprzednio wystawiłam z uzupełnianiem gratis a teraz same rzęsy. Do tego cały czas czaje się na banner i wizytówki. Klientka poddała pomysł też "karty stałego klienta" .. no 6 zabieg gratis czy coś takiego.. czy 100zł taniej.. różne opcje :)
tylko problem polega na tym, że nie mam działalności.. studiuję jeszcze, poza tym dopiero się ucze i szczerze powiem, że boje się wystawiać się gdzieś w necie, bo koleżanka tak się z paznokciami się wystawiła i pani ze skarbówki do niej zawitała :blink: a ze znajomymi jest tak, jak pisała któraś z was, w którymś wątku, że dziewczynki kilka zl od rodzicow kieszonkowego dostaną i za te kilka zł chcą wszystko i jeszcze więcej. Ostatnio rozwaliła mnie dziewczyna, pisała ze chce paznokcie, powiedziałam ze 30zł bo tez się ucze od kilku mc robie, to zapytała "a po znajomości?" wymiękłam, sorry za offtop;(
no to rzeczywiście :huh: ja nie mam działalności ale mam umowę z salonem więc tutaj wszystko jest cacy..
to nie wiem co poradzić..
Kolejna koleżanka pytała mnie właśnie o cenę, mowiła, że ma wlaśnie założone na jakimś kleju za 120zł i robiła za 50zł ;O że to się ludziom opłaca... i wez tu wprowadz cene min.100zł (tak jak to moja instruktorka powiedziała)
Mysiaczeq - powiem Ci jak było u mnie - wziełam pare koleżanek, mame szwagierke itp i zrobiłam im pierwsze stylizacje za darmo! i kleiłam, kleiłam i kleiłam, az poczułam się pewnie dopiero wtedy zaczełam brać jakieś pieniązki (ale ciągle małe kwoty i dalej kleiłam tylko na swoich rodzinnych i paznokciowych klientkach) teraz - jak na 1000% jestem pewna tego co robie mam cene jedną z najwyższych w mieście a klientki są na okrągło - bo jesli będziesz dobrze robić swoją prace to będa walić drzwiami i oknami i jeszcze chętnie za to zapłacą :D powodzenia
0.15T J MIX LENGTH Faux Mink Premium Semi Permanent Eyelash Extensions Lashes items in TPC BEAUTY PRO store on eBay!
Co myslicie dziewczyny o tych rzesach? czy sa dobre? miala ktoras z Was doczynienia z nimi ? :)
Dziękuję Kamzu, zrobię chyba podobnie jak ty, z tym, że będę brać za materiały, bo żeby za darmo robić to aż taka bogata nie jestem. Bo ja w ogóle jestem zdania, że ucząc się nie powinno się zaczynać cenić od początku, bo jak coś nie wyjdzie to nagadają się do innych i więcj nie przyjdą, a tak za małe pieniądze to nawet czego żałować nie ma, a potem wraz z umiejętnościami ceny podnosić.
P.S.: wczoraj moja kursowa modelka napisała, że po miesiącu została jej jedna rzęsa, przy czym codziennie malowała je tuszem i codziennie zmywała... nie wiedziałam co myślec xD
Wrr... a ja jestem zła, tydzień temu robiłam te rzęski koleżance mojej siostry, kleiło się idealnie, bo to 0,15, wszystkie świetnie przylegały, było ich duużo, a właśnie dziś widziałam tę dziewczynę i co..? Zostało po kilka rzęs na oku ;( nic z tego nie rozumiem ;(
Zuuzaneczka, Jesli ty robilas wszystko tak jak zawsze i jak nalezy to moze wina lezy po stronie klientki, moze nie stosowala sie do zasad pielegnacji rzes, a moze zle sie w nich czula i zdjela je "domowymi sposobami", nie ma co się obwiniać na zapas, ale myśle ze warto by bylo poznac "historie" tych rzes
zuzaneczka bardzo ładna, staranna aplikacja.
Co do utraty rzęs to sie nie mart, jest ciepło kleje wariują mi sie posypało z 6 bab całkowicie ;o wiec pomysł jaka ja załamana chodziłam; teraz nadrabiam je gratisową aplikacja , bo ewidentnie wina po mojej stronie.
Sluchajcie jest jakas dama klejąca ze szczecina? szukam dla kolezanki kogos kto moze ja wyklejać :)
zacytuję wypowiedź forumkowej koleżanki po fachu:
na innych forach kilka razy czytałam o podobnych sytuacjach. czyli zjawisku szczypania oczu następnego dnia po aplikacji. w jednym przypadku szczypanie zaczynało się po umyciu twarzy, czyli namoczeniu rzęs. w drugim przypadku w czasie lata, kiedy są upały.
nad pierwszym przypadkiem myślałam tak:
- albo użyty był kiepski klej;
- albo klientka ma bardzo wrażliwe oczy (mi oczy szczypie nawet od zwykłej wody podczas prysznica, niezależnie, czy mam przedłużone rzęsy, czy też nie);
- albo użyte były "brudne" rzęsy. tak pozwoliłam sobie je nazwać. chodzi mi o to, że na rzęsy osiada się kurz, pyłki różnych substancji itp. już w fabrykach, produkujących rzęsy, a potem transport, sortowanie.. rzęsy nie są sterylne. może po umyciu twarzy wszystkie brudy z rzęs trafiają do oka i powodują szczypanie? (jeżeli się mylę, proszę wyprowadzić z błędu);
- albo moczyła rzęsy w terminie 24h od aplikacji. na szkoleniach nas uczą, że nie powinno moczyć rzęsy 24h po zabiegu, bo klej musi się utrwalić. a może opary nie utwardzanego jeszcze kleju wchodzą w jakąś reakcję z wodą i mogą wywołać tak niepożądane szczypanie? kto zna się na tym, proszę mnie poprawić, jeżeli idę mylną ścieżką.
nad drugim przypadkiem myślałam podobnie:
- albo użyty kiepski klej;
- albo jak w przypadku z wodą - w letnie upały bardziej się pocimy. może jakieś mikro kropelki potu spływają nam po powiekach na rzęsy i zachodzi właśnie tajemnicza reakcja z klejem, wywołująca szczypanie oczu. jeżeli się mylę, możecie się śmiać ;)
malutkaistotkaa pracowała na kleju Ultra Plus. a to jest bardzo dobry klej, więc pierwszy punkt odpada.
co sądzicie o tym, dziewczyny? czy przydarzyły się wam podobne sytuacje?
dodam tylko, że historie na innych forach opisują niemiłośierdne szczypanie, które ciężko jest wytrzymać. chcę zrozumieć, co się dzieje, i dlaczego.
nie chcę tu wyciągać błędnych wniosków, ale laski mają tendencję do wyolbrzymiania, zwłaszcza jeśli chodzi o okolice oka, co oczywiście jest zrozumiałe...
mnie oczy szczypią tak, że mam ochotę je wydrapać już od założenia płatków i dzień, dwa po aplikacji...zostawiam w spokoju (tzn. drapię jak szalona :D ) i przestają... inna sprawa, że mam zespół suchego oka...
wydaje mi się, że może to być też kwestia utrudionej higieny oka i nieprzyzwyczajone do tego faktu reaguje tak, a nie inaczej... ja też pod prysznicem, jak zalałam wodą oczy, a mialam rzęsy zrobione, to nie ważne ile ich tam było i ile od aplikacji- szczypało, ale nie nazwałabym tego "ciężkim do wytrzymania", stąd moja propozycja delikatnego przewrażliwienia delikwentek ;)
innych pomysłów chwilowo nie mam, ale przecież chyba nikt nie prowadził dokładnych badań wpływu przedłużanych rzęs i kleju na kondycję oka, przynajmniej ja się osobiscie z takimi nie spotkałam