Gratulacje dla posiadaczek i powodzenia wszystkim zdającym :good: Bez prawka w obecnych czasach się nie da... Ja mam już 2 lata, a jeżdżę 3 :) No, ale mogę się przyznać, że zdałam za 4 razem :P
Printable View
Gratulacje dla posiadaczek i powodzenia wszystkim zdającym :good: Bez prawka w obecnych czasach się nie da... Ja mam już 2 lata, a jeżdżę 3 :) No, ale mogę się przyznać, że zdałam za 4 razem :P
ja jade sie w srode zapisac na egzamin-ale juz wiem ze napewno za 1 razem nie zdam moze za 4 lub 5 mi sie uda :p
w Lublinie jest bardzo ciezko zdac naprawde uwalaja na byle czym zadko slysze ze ktos zdal za 1 albo 2 powaznie.
Pati oo w Lublinie zdajesz?:) wiesz co to zależy jak trafisz... jeśli na mojego egzaminatora( ciemne włosy troche kręcone) to nie masz sie co martwić:) ja pierwsze 3 razy stresowałam sie jak nie wiem ale za 4 jak zobaczyłam, że akurat on idzie w moja stronę to zamiast sie stresować miałam banana na buzi przez cały egzamin... jak wysiadłam z samochodu również:D
ps. studiujesz też w Lublinie?;>
wlasnie to trzeba trafic a ja sie tak potwornie boje przerazilo mnie rondo kolo Makro :/ niedawno przyszla dziewczyna ktora zdawala w Lublinie i mowi ze wogole egzaminator ja wyprowadzil na ten plac kolo katedry mowi ze po kamiennej drodze jezdzila i tam ja oblal.wogole to chcialam zdawac w Radomiu ale jako instruktora wybralam sobie znajomego a on tylko na Lublin jezdzi..studiowalam przez pol roku ale rzucilam studia....teraz ucze sie w Puławach .mam kawalek do Lbn bo az 45km. a Ty miminka skad jestes?
w Poznaniu jest trudno zdać niby, a większość zdaje za pierwszym czy drugim razem :D ja teraz będę miała trzecie podejście do praktyki :P
Oj mi się wydaje, że nie tylko od egzaminatora to zależy bo ja powiem wam miałam takiego gbura że hej ;) Opowiem wam jak u mnie to przebiegało...
Wezwal nas gościu na teorię...kazal nam sie usadowić przy stanowiskach :) Dostałam nr 16 tuż przy jego biurku hehe wołał po nazwiskach i mieliśmy podchodzić z dowodami osobistymi, 2 laski juz opierniczył ze z folii mu nie wyciągneły tego dowodu...miał mine jakby za karę tam siedział i z wielką łaską to wszystko robił...ehh ale dobra, ja tam se myśle niech spada..hehehe zrobiłam test...przy jednym pytaniu się zawahałam...wróciłam do niego i poprawiłam...ok zakończone 0 błędów :) kazał wyjść na korytarz i czekać na praktyke...z dziewczynami stwierdziłyśmy ładny osioł heh Czekamy...egzaminatorzy krążą tam i z powrotem i ludzie się z korytarza wykruszają...tak po godzinie..słysze moje nazwisko i zza ludzi się wyłania...kto??? ten gbur!!!!!!! Ja normalnie juz sobie pomyślałam...no to masz zdane hahahaha dziewczyny na mnie z takim wzrokiem stwierdzającym ojjj biedna hahahaha ehh Wyszlismy na dwór do autka nr 3 :) Wylosowałam do pokazania płyn hamulcowy i światło cofania ;) Pokazałam i kazał mi przejść na tzw. tunel ;) Ustawił samochód w polu startowym hehe że tak się wyrażę i kazał się przygotować do jazdy hihihi Jak na złość fotel tam był ustawiony na niski poziom a w moim szkoleniowym nie miałam tak ustawianego fotela i siedziałam wyciągnięta heh żeby coś widzieć ale spoko..bo nie wiedziałam gdzie to ustawić hihihihi no ok...ruszyłam spoko...tunelik do końca ok...włączam cofanie...zaczyna się łuk..patrze tak jak mnie uczyli...patrze w lusterko a tu nic nie widze...aaaaa panika...i normalnie na czuja cofałam...egzaminator nawet podbiegł czy przodem nie przejechałam ciągłęj heh ok...udało się :) Wsiadł do aut a i mówi no to wyjeźdzamy do ruchu miejskiego...
jeszcze wzniesienie...nie wyczułam jeszcze gazu i na wzniesieniu troszkę poskakalam hahahaha ale spoko..wyjechałam na miasto...
Nie bede pisać co dokładnie itp ale z częsci zadań co pamiętam to parkowałam prostopadle więc proste zadanie...nie miałam nic skomplikowanego ;) Egzaminator dość czysto określał gdzie mam jechać itp nawet mówił dokładnie że za tym przejściem czy traktorem bo akurat jechał proszę skręcić w lewo...
Kazał mi się zatrzymać we wskazanym miejscu i powiedział że przy jakimś betonowym słupie hahaha nio ok tylko że ja przez stres tego słupa nie widziałam hehehehe nie zrozumiałam go o który mu chodzi i zatrzymałam się przy jakimś małym betonowym koszu czy coś i on na mnie że nie rozumie pani poleceń...i stwierdził błąd...no to ja juz stres powyżej poziomu max...jade dalej...
Podczas jazdy chyba mi z 5 razy auto zgasło...za każdym myślałam no dupnie...juz mam przechlapane...
Zrobiłam w sumie 4 błędy, które zaznaczył na formularzu...
Przez całą jazdę ani słowa nie zamieniliśmy.jeździłam 37 min co jest naprawdę długo... ja tego tak nie czułam..mi to strasznie zleciało ;)
Dojchaliśmy do Wordu i miałam mieszane uczucia...zdane??? nie zdane?? Ale jak dojechałam za kierownicą to zdane...hmmm podjechałam tam gdzie mi kazał...wyłączyłam światła itd pisze coś....
Mówi mi co się Pani tak denerwowała...auto Pani tak gasło...ale w różnych w sumie sytuacjach....wynik egazminu pozytywny :) Jezuuu ale dopiero wtedy się zaczełam trzęść hahaha nie umiałam się podpisać!!!!! I parę razy pytałam go czy na pewno...hahah
Bylam tak szczęśliwa że hej!!!!
jeszcze jak na złość tel po teorii mi się rozładował i musiałam kombinować jak zadzwonić po mojego instruktora bo z nim przyjechałam ehh
Z mojej grupy juz nikogo nie było i nie wiem ile zdało a ile nie...
Ufff sorki ale inaczej się nie dało...musiałam się rozpisać ale moze komuś mój wywód naświetli jak to mniej wiecej wygląda hehehe
I wcale nie wydaje mi się że to zalezy od instruktora ;) Może czasami się tak zdaży ale jak oni widzą ze człowiek wie co robi i jest pewny tego co robi to jakieś małe pomyłki przejdą ;)
Jak jeszcze coś chcecie wiedzieć to walcie..
W zalączniku fotka formularza na pamiątke z egzaminu ;)
Za pierwszym razem to mi tak mało brakowało...już wracaliśmy... stoje na światłach... włącza sie zielone no to jade a tu mi z prawej jakiś koleś wyjeżdża, bo wjechał na czerwonym no i było na mnie, że mu zajechałam drogę i gdzie on sie miał podziać?? a to że on wjechał na czerwonym to już go nie obchodziło:(
Ja jak na razie studiuje w Lublinie a jestem z okolic :) to rondo przy Makro nie było by takie złe gdyby nie to że pod górkę, mi też tam nie raz zgasł...co samochody nie jechały i mogłam wyjechać to mi zgasł;P niby mała górka a z ręcznego tam powinno sie ruszać... a ja sie o tym dopiero na egzaminie dowiedziałam, że łatwiej będzie z ręcznego
dla mnie ruszanie ze wzniesienia to koszmar albo wypruje jak torpeda albo puszcze sprzeglo...wogole mi noga nie wspolpracuje z reka tak samo na luku jak krece kierownica to noga mi popuszcza sprzeglo nie mam wyczucia wogole...
ja dzisiaj miałam egzamin praktyczny ... i oblałam ;/
uu szkoda Daria:( ja jak zeskanuje moja pamiątke z egzaminu to też Wam pokaże, a egzamin nie jest taki straszny jak wiekszość osób mówi. ja na poczatku mialam tylko stresa ale dosłownie pare sekund a potem luz blus, chociaż nie powiem egzaminator próbował mnie na czymś złapać ale ja sie nie dałam, np miałam taką sytuacje mówi do mnie prosze zaparkować po prawej stronie za tym kombi a po chwili mówi jednak nie bo nie ma drugiego samochodu i by było za łatwo to prosze za tymi dwoma wiec sie pytam po prawej tak a ten z morda to pani nie wie która to jest lewa strona , idiota sie sam pomieszał ale potem już było ok:Dpo miescie jezdziłam tylko 30 minut:D
Agusia to fajnego miałaś instruktora jak nie wiedziałaś jak podnieść fotel:P:P ja miałam takiego że sto razy mi każdą rzecz powtarzał. Czasem już miałam go dość ale na egzaminie bardzo mi to pomagało mimo tego że nie zdałam.
Kobietki i Mężczyźni :P trzymajcie za mnie jutro kciuki bo o 11 zdaję teorię (bo już mi 6 m-cy ważności wygasło bo się poddałam).
Teraz zdaję do upadłego aż w końcu zdam ! :D
ja w srode mialam egzamin i oblalam na glupocie bo na luku nie wiem co mnie podkusilo zeby skrecic bardziej w prawo i wyjechalam kolem za linie...nie moge sobie wydarowac tak glupiego bledu a egzaminatora mialam naprawde wporzadku wogole wsiadlam za kierownice i zero stresu i nerwow wylosowalam sygnal dzwiekowy i swiatla awaryjne wszystko ladnie pieknie a tu bum na kursie nigdy nie zdarzyl mi sie taki blad zawsze mi ten luk wychodzil normalnie jestem taka zla na siebie ze szok...teraz kolejny egzamin mam dopiero 1 lutego...:/
ja dzisiaj zdałam egzamin praktyczny ;]
za drugim podejściem :)
jejus ja sie musze wziasc znowu za jazde , tylko nie wiem kiedy... teraz kurnia poltora miesiaca nie jezdzilam bo czasu nie mialam i nie wiem kiedy bede miec.... masakra !!
Dzidzia mam to samo.... po trzecim niezaliczonym zrobilam sobie przerwe a tu śnieżyce i 5cm na drogach..stluczka za stluczką i nie mam odwagi jakos:(
a ja nawet nuie wiem kiedy pierwszy egzamin bede miec .. mialam 6 jazd dopiero i nie wiem kiedy bede miala nastepna...ehhh
dajcie sobie na luz dziewczynki w taka pogodę, jak słyszę o wypadkach L-ek to mam ciary:/:
oszsz Daria nie doczytałam:D:glupek: oczywiscie gratuluje zaliczonego egzaminu:D szczególnie w taka pogodę:]
hihi a to moja pamiątka z egzaminu:Doczywiście do przodu za pierwszym razem:D
Powiem Wam dziewczynki że najlepiej się uczyć na taką pogodę :) ja też własnie zdawałam na taką pogodę i powiem Wam że się zimy teraz nie boję jeżdzę na letnich oponach hihihi;)