Chodziło mi raczej o pracę jako stylistka paznokci w czasie ciąży :) ale widzę, że i na to tam jest odpowiedź.
:)
Printable View
Zle zrozumialam, moj blad :D Ale fakt faktem taki, ze w temacie znalazlas :)
Ja mam kolczyk w pępku i nie było problemu podczas ciąży:)
Paznokcie żelowe i akrylowe też nosiłam i było ok:) no i włosy malowałam :D
Lirene zdrówka dużo i leż :) już niedługo
wrocilam od szefowej, wozilam jej zwolnienie... cala droge do domu przeplakalam... nikt nigdy mi nie sprawil takiej przykrosci...pomijam fakt ze dopiero dostalam wyplate za styczen i kilka dni grudnia... oszukala mnie... nie dostalam wszystkiego, tzn. za te dni kiedy bylam sama mialam dostac 50%od zabiegu a za reszte dni jak juz wrocila normalnie czyli pensja plus 30% od zabiegu... jak glupia sie starałam, a moglam wszystko olac... bo to przeciez tylko umowa ustna byla na ten dodatek... dostalam tylko stala pensje... 600 zl z malym hakiem a powinnam dostac ze wszystkim ponad 1000... jeszcze to co uslyszalam jak mi dawala kase... ze daje mi to z wielkim bolem serca bo teraz to ona musi na mnie pracowac i juz nie bedzie taka glupia jak ze mna i nikogo nie zatrudni na normalna umowe tylko na zlecenie... w zyciu nie bylo mi tak przykro jak teraz...
nikomu zle nie zycze, ale chyba zaczne...
Lirene, bardzo mi przykro, że Twoja Szefowa to wredna s**a.... Swoja drogą nie czaję o co jej chodzi z tym "pracowaniem na Ciebie"?! Przecież zasiłek chorobowy i macierzyński płaci ZUS... (chyba że coś pochrzaniłam ;) )
Nie denerwuj się, to Maleństwu nie pomoże. Wiem, że w obecnym stanie pieniążki są Ci potrzebne, ale Twojej szefowej jej wredne zachowanie odbije się czkawką... Leż dużo i dbaj o Brzusio :)
Widocznie nie mialas z tym problemu albo lekarz nie wspomnial ;)
Tu w Niemczech jednak pytaja o takie rzeczy i odrazu informuja co sie powinno a co nie :)
Lirene, to Ci sie trafila kobita za szefowa. Wredna jedza. No nic, bylo minelo, teraz malenstwo najwaznijsze a skoro masz nakaz lezenia to lez, obejrzyj sobie jakis film na uspokojenie, poczytaj ksiazke, posluchaj muzyki :)
Lirene współczuje... Naprawdę.. ale teraz nie przejmuj się nią tylko myśl o sobie i maleństwie;)
Askar pracodawca musi płacić przez pierwsze 33dni zwolnienia normalnie ZUS i inne świadczenia, dopiero potem państwo płaci. Więc 33 dni jeszcze płaci pracodawca, pomimo, że pracownika nie ma...
Beti gratuluję:) Śliczna:*
Ja kolczyk wyciągłam metalowy na szelki wypadek;) ale mam na razie włożony z akrylu ;) I tak go potem wyciągne, ale na razie mi nie przeszkadza:)
Pazurki mam zrobione cały czas:) Maluję tylkko lakierem raz w tygodniu:) A w tym tygodniu idę farbować włosy:)
A ja byłam dzisiaj u ginekologa:)
Moja fasolka jeszcze nie do końca, ale została fasolkiem ;)
Mały Błażejek prawdopodobnie nam rośnie w brzuszku :)
Ma ok 75mm i jest cały i zdrowy na razie:)
A jaki tatuś dumny ;)
Nawet wam pokażę "wielką stopę" jaką wystawił;)) Cała rodzinka się z tego śmieje;)
Pati słodka stopka:)
w świetle prawa ona jest pracodawca i do końca tej umowy co masz musisz nosić jej. ale będę dzwoniła niedługo do księgowej, to się dowiem dokladnie:-) bo tego nie wiem czy do niej czy do zusu...
do końca umowy czyli do dnia porodu. Coś mi się wydaje że ona chce mnie w jajo zrobić...
jak długo jesteś na zwolnieniu to do pracodawcy,
choć nie wiem czy zmieniły się jakieś przepisy odkąd byłam na szkoleniu :huh:
Beti - gratulacje :przytul: śliczności
Gosia - bardzo mi przykro, trzymaj się ciepło :*
Lirene - nie martw się uszczypliwościami szefowej, to po prostu wredna małpa, aż się dziwię, że kobieta kobiecie może taką przykrość sprawić:o
Pati - świetne ujęcie :P
Pati, wiem, ze przez pierwsze 33 dni niezdolnosci do pracy w danym roku oplaca pracodawca, ale szefowa Lirene powiedziala,ze bedzie musiala na nia pracowac-tak jakby cala ciaze musiala ze swojej kieszeni placic.
Zwolnienia L4 trzeba dostarczac pracodawcy, a on ma obowiazek dalej dzialac (wysylac do ZUSu). Prcodawca MUSI przedluzyc umowe do dnia roziazania ciazy nawet jesli umowa konczy sie szybciej. Do dnia porodu nadal pelni obowiazki pacodawcy i on rozlicza sie z ZUSem (zawsze tak bylo-ale nie dam sobie reki uciac czy nic sie nie zmienilo) Najlepiej zadzwonic do inspekcji pracy, tam powiedza co i jak.
w czw. czeka mnie krzywa cukrowa...bleee... więc wybiorę się przy okazji do zusu, wypytam sie co i jak.
mały ostatnio tak szaleje w brzuchu, że na ostatniej wizycie moja gin. stwierdzila " dobry gimnastyk bedzie, nie da pani spokoju" :)
Lirene współczuje glukozy... ja w domu po niej rzygałam jak kot...
Ja takiego badania nie miałam.. :> Nic z glukozą:>
Askar wiem, wiem że tak napisała, i też tego nie rozumię, bo przecież ona tylko te 33 dni płaci tak jak piszemy:)
Jak masz możliwość zapytaj w ZUSie:) Tam przynajmniej dostaniesz rzetelną odpowiedź:)
Pati ktory ty tydzien jestes?
lirene, kochana w czwartek zaczelam 14tydzien:-)
to na glukoze masz jeszcze czas. :)
dziewczyny mam pytanko. Jak znosicie akryl? Ja wczorak i dzisiaj prawie wymiotowalam przy robieniu i nie wiem, czy to nagle zaczal mi przeszkaszac, czy szukac innych przyczyn. Jestem w 18 tygodniu wiec wymiotne przygody juz mi sie uspokoily no i nie wiem, co sie nagle stalo...
Pati Gratki :)
ja odmawiałam robienia akrylu, jedynie żel, drażnił mnie zapach więc po co się męczyć
el.ch dziękuję :-)
Lirene to dobrze:-) myślałam że jakieś ważne badania lekarz pominął :-)
za tydzień znów TSH idę zrobić, przy okazji morfologię sobie zrobię, chociaz lekarz nie kazał..
zastanawiam się tylko czy na pewno nie trzeba robić badań krwi co miesiąc?
el.ch ja pracowalam na akrylu caly czas,nic mi nie przeszkadzalo,ale fakt ,ze salon ma 50 m ,wiec zapach szybko ulatywal i bylo ok. pracowalam do 8go miesiaca i urodzilam zdrowe dzieciatko . wiesz ,jak ci przeszkadza ,to po prostu przestan nim pracowac ,albo rob to sporadycznie.
no wlasnie chyba ogranicze sie do zdobien akrylem tylko, jak tak dalej pojdzie. Co dziwne to tylko ostatnie kilka dni tak mnie zmeczylo, wczesniej siedzialam, robilam i nic sie nie dzialo, a niby pierwszy trymestr jest bardziej wrazliwy :) No nic jeszcze zobacze w tym tygodniu, poki co gdzie moge wyeliminuje akryl ( :( ) i zobaczymy co sie dzieje.
badania krwi chyba zależa od lekarza i jego widzi mi się :) ja czasami mam robione co wizytę a czasami co drugą :) a niestety chodzę dość czesto ze względu na ciśnienie, a teraz na te skurcze :/ krzywa będzie dopiero po 24 tyg. ale nie jest taka straszna :) zależy kto co lubi :) mnie odrzuca od słodkiego ale mam takie dni że mogłabym zjeść kg cukierków na raz :D jak robiłam badanie to chyba był właśnie taki dzień :P
Ja glukozę miałam chyba w 19 tygodniu robiona :) i słodkie też baardzo lubię i lubiłam ale tej glukozy znieść nie mogłam...
hej dziewczynki,dołanczam do forumowych ciężarówek.jestem w 30tym tygodniu i jak do tej pory wszystko bylo w porzadku,wyniki wzorowe,nic mi nie dolegalo oprocz zgagi no i pozerania wszystkiego co slodkie:Da tu nagle dwa tygodnie temu dziwnie zaczal mnie bolec brzuch tak jakby na okres.zglosilam sie do mojej ginki i okazalo sie ze moja szyjka ma tyklo 1,4 cm.diagnoza-niewydolnosc cisnieniowa szyjki macicy.to bylo jak porazenie pradem.odrazu skierowala mnie do szpitala na badania,juz drugi tydzien praktycznie caly czas leze.lakarz planuje mi zalozyc pessar,wiec zobaczymy czy cos pomoze-podobno odciąża szyjke i pozwala w miare oszczednie funkcjonowac.to moja druga ciaza i w pierwszej moglam gory przenosic,pracowalam praktycznie do konca i bylam przekonana ze tym razem tez tak bedzie.teraz juz wiem ze jednak trzeba troche odpuscic i zwolnic obroty,:]
mi moja gin powiedziala ze najwazniejszy jest pierwszy trymestr bo wtedy zawiazuja sie najwazniejsze organy i zalecila mi uzywanie maseczki przy akrylu i wietrzenie pomieszczenia.ja staralam sie kiedy tylko sie dalo zastepowac go zelem zeby ograniczyc wdychanie
pozdrawiam wszytkie przyszle mamuski:macham:
Paula ten pessar to nic zlego:) często jest tak że szyjka się skraca niestety. Na szczęście już niedługo będziesz mogła już spokojnie rodzic:)
dzieki Milenka:)jakos dam rade,nawet jesli bede musiala do konca duzo lezec,byleby tylko to lezenie bylo w domu, bo nagorsza jest rozłaka z moim dwuletnim synkiem:(
a ja znowu wrociłam z SH z pelna siata ciuchow dla malego :P przeliczylam wszystko i ma wiecej ubran ode mnie :wow: szok :) ale wole jemu kupic niz sobie teraz, bo pozniej ubran ciazowych nie zaloze :) z ubranek juz nic nie kupuje no chyba ze cos mi sie wyjatkowo spodoba :P pozostaly mi z listy same duperelki jakies kosmetyki pieluszki itp.
w domu dalej remont pokoiku dla syna wiec syf okrutny wszedzie... jeszcze z tydzien i spokoj :)
Lirene i tak będziesz kupować ubranka bo szkoda będzie nie brać :D wiem po sobie :D
Milenka nie strasz mnie :P mam ograniczone miejsce do ich przechowywania więc może to będzie mnie stopować :D jakbym miała dziewczynkę to podejrzewam że ciuszków byłoby 3 razy tyle co mam :) bo w moim sh to przewaznie sa dla dziewczynek same perełki :) dla chlopca trzeba sie dobrze naszukac
Ty to weź mi coś fajnego jak znajdziesz tak na 68-74 :D
Milenko zaciekawil mnie fakt ze Twoja córcia ma ok 3 miesiecy a Ty piszesz o ciuszkach 68-74...taka kruszynka Ci sie urodziła ile miala?? wiesz, pytam bo moja siostra zaraz rodzi i kupujemy ciuszki takie wlasnie ok 64-68 to moze musimy mniejsze...sugerowalysmy sie parametrami podczas usg i predyspozycjami genetyvznymi, chociaz teraz to ogolnie male dzieci sie rodza...hm...trzeb achyab sie wstrzymac, kupic tylko ciuszki potrzebne do szpitala a potem na bieżąco....
Paulka moim zdaniem troche za duze ;-) ale to tylko moje zdanie! Ja mam kupionych kilka ciuszków w rozmiarze 56, max 62... chociaz nie ukrywam, myślałam nad większymi, ale pani w sklepie powiedziała że takie są wystarczające, na noworodka w sam raz:-)
dzieciątka są małe :-) rzadko które rodząc się, ma 64cm:-)
no, chyba że u Ciebie w rodzinie same duże dzieciątka:-) u mnie z reguly ok 50cm maja ;-)
ale ja mogę się mylić!:-) poczekajmy aż wypowie się bardziej doświadczona mama:-)
Powiem wam tak. U mojego Pawła w rodzinie rodzą się same duże dzieci... bo ok 5kg... mnie na usg też straszyli że mała ponad 4 będzie miała spokojnie a urodziła się 3330.... Nie ma co patrzeć na usg bo to tylko maszyna i jak lekarzowi poleci ręka nawet o pół mm to wynik może już być inny.
Sandra jak się urodziła miała 53cm i szczerze powiem że niektóre 56 były za duże... teraz ma ok 68cm. Rozmiar rozmiarowi nie równy bo my nosimy ogólnie ubranka na 68 ale było i tak że mają miesiąc nosiła ubrania na 3 miesiące bo te rozmiarówki są śmieszne. Ja bym mimo wszystko brała 56-58 bo dzidzia po urodzeniu i tak jeszcze ma podkurczone nóżki i rączki
no właśnie sek w tym ze u nas w domu same duze dzieci były wszystkie po ponad 55cm i waga od 4,5 do 5 kg...no ale kupilismy tak na pierwszy raz, po porodzie szybko skoczy sie do sklepu i cos kupi odpowiedniego...teraz to jest tego tyle ze mozna przebierac, a nei tak jak kiedys ze nie bylo gdzie kupic...no co do rozmarowki to smieszne fkt, bo powiedzmy 56 cm to na 3 m-ce czy ile, wg mnie m-ce nie pokrywaja sie z długoscia wcale a wcale
56 na 3 miesiące?? zwykle pisze na nich że ssą dla noworodka
ja jak kupuje ubranka patrze najpierw na wielkość a dopiero później na metkę. Spotkałam sie z taką rozbieżnością np. mam dwie koszulki jedna na 3-6 miesiecy a druga na ponad roczne dziecko obie wielkością sa identyczne. Ja kupiłam kilka szt. malutkich rozmiarów, bo jak narazie mój mały odbiega od norm- jest duzo mniejszy. Paulka sugerujcie się mniej wiecej pomiarami usg.