szynka uroczy bobasek.niech rosnie zdrowo Alicja :)
Printable View
szynka uroczy bobasek.niech rosnie zdrowo Alicja :)
szczerze?? nie ma czego zazdroscic... po cc musisz wstac po 12 h
cc to POWAZNA operacja a nie zwykly nie inwazyjny zabieg
po podniesieniu sie musisz byc sprawna zeby zajac sie dzieckiem po naturalnym szybciej dochodzisz do siebie
ja bym wolala porod sn ale niestety nie moglam tak rodzic bo juz bym nie wstala z lozka...
pozniej dostalam zakazenia nikomu takiego bolu nie zycze
przy podnoszeniu sie pierwszy raz z lozka po cc bol jest nie do opisania az cie zatyka i nie mozesz oddychac
a to co ty piszesz o hemoroidach nietrzymaniu moczu czy luzu w pochwie to sie da wyleczyc i to szybko.
ja nie czuje nic od pepka az do polowy lona po tym zakazeniu
wiec nie wiem czy cc jest lepsze od sn
Pati koniecznie do lekarza marsz.
Pati nietrzymanie moczu i hemoroidy mogą wystąpić nawet po cc :)
Ja się zgadzam w 100% z Lirene. CC to poważna operacja po której mogą być jeszcze gorsze komplikacje. Mimo że ja nie miałam żadnych i nawet wstanie 7 godzin po cc wspominam z radością (miałam takie bóle przy porodzie że ten ból po cc mogla bym mieć do końca życia :D) wolała bym urodzić SN. Przede wszystkim że to jest duzo zdrowsze i bezpieczniejsze dla dziecka. Poza tym po tych 18 godzinach męczarni brakowalo mi tej ulgi kiedy dziecko w końcu wychodzi i samego położenia jej takiej małej umorusanej na moim brzuchu...
Ja będę mimo wszystko polecać wszystkim poród SN mimo że boli niesamowicie.
Dziewczyny jak już pisałam - ból to pikus. Hemoroidy zauważyłam wczoraj że tak jakby się zmniejszyły minimalnie, ale może to tylko moje uczucie bo chce się tego pozbyć..
Jutro dzwonię do ginekologa bo do głowy dostanę... Już nie mówię o kichnięciu, czy kaszlaniu bo to wiadomo że wtedy przy nietrzymaniu sie popuszcza.. ale ja nie mogę nawet kucnąć:-(
A mięśnie mam po porodzie tak porozrywane (w sensie w środku, bo ani nie pękłam ani mnie nie nacieli) że wstrzymując strumień moczu w toalecie nie ma żadnego efektu.. dalej leci.. no lekarz na kontroli powiedzial, że mięśnie luźne.. ale dopóki nie spalam z moim to nie wyobrażałam sobie że aż takie to wszystko jest tam rozpieprzone... jak drugic urodze cc to wtedy będę wiedzieć co gorsze;-)
a po cc rzadko hemoroidy się robią i rzadko nietrzymanie moczu występuje, bo przecież nie ma tej mieludzkiej siły parcia... ;-)
Pati przejdz się do lekarza i niech coś ci na to poradzi właśnie. Tak byc nie może...
A hemoroidy i nietrzymanie moczu to nie tylko od porodu się robi :) poród jest jednym z czynników :)
Hemoroidy moga rowniez wystapic, gdy prowadzisz siedzacy tryb zycia.
Mi sie zdarzylo, ze hemoroidy dostalam juz w trakcie ciazy, jednak nie odczuwalam ich zbytnio, dopiero podczas pchania na sali porodowej zaczely sie powiekszac. Starszny dyskomfort czulam przez prawie miesiac po porodzie, nie moglam sie dobrze wyrobic w toalecie bo bolalo. Tak sie meczylam prawie miesiac, zeszly i wszystko wrocilo do normy. Po nacieciu z przodu otarcia i szczypienie mam do dzis a najbardziej odczuwam to przy siusianiu ;)
A co do cc - 90 % lekarzy w Niemczech odradza ten zabieg bo jest on duzo bardziej niebezpieczny dla dziecka niz sn. Wykonuja go jedynie w wyjatkowych przypadkach lub gdy ciezarna nie jest w stanie urodzic sama. Jedna chwila nieuwagi lekarza i moze okaleczyc dziecko.
Mimo moich komplikacji przy i po porodzie jestem szczesliwa, ze urodzilam silami natury :)
każdy organizm jest inny i inaczej dochodzi do siebie
ja hemoroidy dostałam pod koniec pierwszej ciąży że aż krwawiłam, złagodziłam ich objawy nie bolą ale się ich nie pozbyłam, pod koniec drugiej ciąży też powróciły krwawienia bo ucisk wiadomo teraz ciut się zmniejszyły ale są i nie znikną :(
co do cc to jak miałam pierwszą z nienacka nie wszystko było ok, natomiast inaczej jest z planowaną wtedy człowiek jest przygotowywany przez dzień do zabiegu i ja zniosłam to bardzo dobrze latałam jak fryga był problem z siadaniem i wstawaniem przez pierwsze dwa tyg. i to wszystko, a to że nie czujemy nic od pępka to jest norma czy ma się zakażenie czy nie to miejsce jest zdrętwiałe, plusem jest to że w tych miejscach nic się nie zmienia jak to mój gin określił ciaśniutko ;)
Ehh ja nawet nie chcę pisać, co przeżyłam przy swoim porodzie SN. Nacięcie chyba z 17 szwów, pojechane po pośladku, hemoroidy, zaparcia, popuszczanie moczu, a do kompletu mam jeszcze opuszczoną szyjkę macicy. Czuję się jakbym miała jajko w pochwie ;( Czekam na wizytę u ginki, jutro kupię maść na hemoroidy. Ćwiczę mięśnie, wiem, że efekty są gdzieś po 2-3 miesiącach dopiero. Ja mimo wszystko wolałabym również CC, bo leżałam z kilkoma mamusiami na sali (zmieniały się) i ja leżałam 6 dni, a w tym czasie kobiety się wymieniały po CC i każda chodziła jak szprycha. Ja płakałam w nocy z bólu krocza. Nie mogłam dziecka wziąć na ręce. Dziś jest lepiej, nie poddam się, ale następnego dziecka, jeśli takie będzie, to nie urodzę SN. Zapłacę za CC.
lirene mówisz trzeba ćwiczyć mięśnie krocza - jestem pol roku po porodzie, ćwicze dzień w dzień. Ćwiczyłam "od małego" - od 14roku życia i miałam te mięśnie naprawdę mocne. Siedzący tryb życia odpada, bo do samego porodu byłam aktywna zawodowo (pracowałam, może nie po 8h ale pracowałam po 3-4h).
Po porodzie:
1.Jestem luźna (nie zapomnę nigdy tego okropnego uczucia przy pierwszym razie po porodzie.. boże jak ja się czułam wiedząc że on też nic nie czuje.. a w dodatku przedłużalo się to wszystko niemiłosiernie bo nie umiał dojść... co za upokożenie kobiety:/).
2. Mam te pieprzone hemoroidy.
3. Nie mogę utrzymać moczu, nawet przy tak prozaicznej czynności jaką jest kucnięcie.
4. A na dodatek zauważyłam dzisiaj opadniecie pochwy. Normalnie jak wzięłam lusterko to przednią i tylną ścianę pochwy widać na zewnątrz. Dopiero dzisiaj odważyłam się i popatrzyłam... i od tego może mnie tak krzyż napierdzielać..
W sumie to mam od porodu, bo za każdym razem przy podmywaniu czułam te ściany pochwy na zewnątrz ale myślałam że tak ma być.. nawet poprzedni lekarz jak mnie badał 7tyg po porodzie powiedzial "ale tu wszystko porozciągane.. no ale w sumie rodziła pani"
Jestem bardzo ciekawa, czy mając to co ja mam po porodzie (Absolutnie nawet najgorszemu wrogowi tego nie życzę!) drugie dziecko też by rodziła sn ta która mówi że lepiej naturalnie
w czwartek idę do gina, podejrzewam że będzie musiał dac mi tabletki albo coś i będę musiała przerwać karmienie piersią.. a tego bym nie chciała.. Ale z drugiej strony związek mi się sypie bo nie śpimy ze sobą (ja nie pozwalam się zbliżyć do siebie nawet) i moje relacje z Synem... Miałam ostatnie dwa miesiące załamania.. normalnie dziecko mi bylo obojętne bo myślałam że przez to że wychodził dołem teraz jest tak jak jest... Na szczęście już jest dobrze.. chyba spóźniony baby blues mnie chwycił... to bylo okropne...
ale i tak pomimo że mamy okazję kochać się z moim to i tak tego nie ma i tak bo po co? zazdroszczę wszystkim kobietom które miały cesarkę. Gdybym mogla cofnąć czas do dnia porodu zaparła bym się i nie urodziła sama.. Choćbym miała potrójnid zapłacić. żadne pieniądze nie są warte moich straconych nerwów i zoranej psychiki po "mistycznym przeżyciu" jak to gdzieś przeczytałam... ech..
Patii doskonale Cię rozumie. Co prawda ja mam inne dolegliwości związane z porodem ale jednak są. Gdybym miala teraz planować dziecko i sposób porodu wybralabym adopcje lub życie bez dzieci. 13 marca mija 17 miesięcy od porodu, mój polog trwal od października do lutego, potem w bliznie od pęknięcia zrobila się ziarnina i potrzebny byl zabieg, przy każdym mocniejszym wysilku czuje klujacy bol blizny po pęknięciu, od czasu porodu do dnia dzisiejszego stracilam więcej podpasek niż przez cale dotychczasowe życie bo ciągle plamie i krwawie ze skrzepami - powód ciągle nawracające zapalenie macicy i towarzyszący przy tym bol krzyża i kregoslupa ( bol gorszy od bólu przy porodzie), oslabiona jestem, leki zbytnio nie pomagają - większość organizm odrzuca poprzez skutki uboczne. Zbliżeń z chlopakiem brak z mojej winy, plamienie nie przeszkadza tylko to ze mam wstręt po tym jak maluch przecisnal się tamtędy a prosilam przy porodzie ze wole by zrobili cc ale i chlopak i polozna naciskali na sn. Czasem obwiniam Michalka o to wszystko, ze pomimo ze on taki duży nie wraca wszystko do normy jak bylo przed ciąża.
Mysle ze dziś bylo by lepiej gdyby przy moim porodzie na moja prosbe przeprowadzili cc, i lepiej bym czula się fizycznie jak i psychicznie. Wolalabym nic nie czuć od pasa w dol niż mieć tak dlugie komplikacje.
Wysłane z mojego ALCATEL_ONE_TOUCH_6030X_Orange przy użyciu Tapatalka
Błażej ma pol roku a wierz mi, po zbliżeniu z moim wtedy byłam zła, przez tydzień płakałam na samo wspomnienie... no i oczywiście dziecko cierpiało, bo byłam na niego zła, miałam pretensje że musiał wyjść akurat tamtędy... Okropne uczucie.. ta która tego nie przeszła to nie zrozumie...
Ale z drugiej strony muszę spytać gina czy może to być wina położnej która wsadziła całe łapsko, tylko w ten sposób sobie to tłumacze żeby nie być złym na dziecko:-(
Ja nie wiem jak można obwiniać o coś takiego dziecko... no litości a którędy miało wyjść?? uchem... no proszę was. Ja wszystko rozumiem ale obwinianie dziecka?? a co te dziecko jest winne...
Pati właśnie może to przez te badania a nie przez sam poród tobie się to stało.
CC na życzenie jeszcze u nas nie ma i nie wiem czy w niedługim czasie będzie choć teraz jest wysyp cc.
Milena dlatego mówię, ten kto tego nie przeżył, tego nie zrozumie.
Teraz mam okropne wyrzuty sumienia, jak mogłam tak myśleć, ale wtedy nie miałam nad tym kontroli... Już byłam jedną nogą w gabinecie psychiatry...
Teraz wiem że nie jest winny, że winni są lekarze, bo jak kobieta od początku ciąży nie chce rodzic naturalnie, prosi o cesarke prywatnie chodząc do lekarza i panicznie boi się porodu, a może właśnie skutków po porodzie (bo nie bałam się tyle bólu, co właśnie tego co może być po) to powinni ta cesarke zrobić a nie zmuszać do rodzenia naturalnie... Albo przynajmniej powiedzieć pacjentce że owszem może się zdarzyć po porodzie to i to, a nie zapewniać "na pewno nie będzie żadnego skutku porodu".
Patii wypadanie pochwy leczy szybki zabieg zapytaj gina
muszę spytać, tylko nie wiem czy możliwe jak planowała bym drugie dziecko. powiem szczerze że słyszałam tylko o operacyjnym podnoszeniu pochwy
Pati zawsze mozna iść do psychologa powiedzieć że boi się porodu albo dać w łape i wystawi skierowanie na cc. Lekarz sam z siebie nie może czegoś takiego zrobić jeśli ciąża i poród przebiegają normalnie. Co do delikatności niektórych lekarzy to pozostawia ona wiele do życzenia. Ja byłam badana tylko w skurczach i też mi tam grzebali a grzebali. Nie wiem ile ręki wkładali bo skurcze tak bolały że już nie czułam jak tam grzebali chociaż musieli nieźle bo mała siedziała mi pod cyckami a oni ją po głowie smyrali. Swoją drogą lekarz to tylko zbadał i po sprawie. rach ciach i po bólu. Położna za to jak już się dorwała to grzebała z 10 min bez przerwy (ja już nie miałam przerw między skurczami) i myślałam już nad odgryzieniem jej ręki lub daniem kopa w łeb :D Aż zapytałam czy tam złota szuka czy czego :D
W końcu po tych 18 godzinach (nie liczę skurczy które miałam 5 godzin w domu) błagałam chociaż o apap (tak tak o apap :D) i powiedziałam że jak mi nie zrobią cc to koniec i nie urodzę choćby skały srały bo najzwyczajniej w świecie nie mam na to już siły. No i w końcu lekarz cudownie się zlitował :) Ale mówię wam jak już dostałam zzo to mogła bym tak rodzić codziennie :D
Milena, polożna mi łape wsadziła jak nie miałam skurczu. Prawie facet mój wracał, i stanął w drzwiach jak wryty i łzy mu ciekły bo tak się darłam.. zrobila to bo wiedziała że jego nie ma, i nie ma kto pilnować...
Miałam plan porodu ale nikt nawet na niego uwagi nie zwracał... miałam zaznaczone że nie chciała bym (wiadomo, trzeba to trzeba) przebicia pęcherza płodowego a i tak mi go właśnie przy tym wsadzeniu łapy przebiła..
ech...
Mi też przebili pęcherz płodowy no ale musieli...
Wszystko właśnie zależy od szpitala. Ja jestem mega zadowolona ze swojego z lekarzy i położnych tam pracujących. A jak mi by tak całą łape wsadziła dostała by w łeb i tyle.
Milena, moja mama pracuje w szpitalu, nie dostała kolanem w brzuch (z boku stała, a moja mama się śmieje że to pewnie dlatego że już nie jedna ja kopła) tylko z tego powodu. W ogóle każde jej badanie to była katastrofa... ech..
Robiłam kilka dni temu dwa testy ciazowe wyszly pozytywnie, wczoraj robilam beta HCG i wyszlo 1120, a więc ciąża.Obliczylam że to 4-5 tydzień. W przyszlym tygodniu mam wizyte u ginekologa, aaaaaaaaa jestem przerażona, moja pierwsza ciąża.
Gratulacje :)
Nie stresuj się, wszystko będzie dobrze.. zdrówka :)
ps, Dziewczyny, czytam i nie wieżę jakie cuda dzieją się w szpitalach. Jeszcze bardziej utwierdzam się w tym że drugie chce CC, podobno od zeszłego roku pacjentka decyduje wjaki sposób ma rodzić.. Ja co prawda CC miałam robione na szybko w trakcie normalnego porodu po 9h męczarni w bólu mimo podanego 2 razy znieczulenia, zabrali mnie bo były komplikacje.. po zresztą też..Ale jednak wolę CC za dużo się nasłuchałam ostatnio o tych porodach SN o CC zresztą też. A ja jestem ciśnieniowiec z cukrzycą ciążową, i mam prze***. Sram po gaciach, po tych wiadomościach w TV, już się nie mogę doczekać,aby było po.. żeby urodzić i zapomnieć.
Poważnie dziewczyny mówicie? Naprawdę można rodzic cc bez wskazań medycznych? Uf, nie będę musiała się produkować (czytaj wykosztować na danie w łapę za "wskazanie") przy drugim dziecku:D
Byłam u dwóch lekarzy, jeden mnie totalnie zdołował i wyśmial, że w ogóle głupia jestem że czuje luz przy stosunku. A drugi (mój lekarz, wtedy go nie bylo) powiedzial że zrobi mi plastyke, bo oczywiście takie rzeczy się zdarzają, częściej po kilku porodach, a faktycznie przy badaniu czuć mocno rozluźnione mięsnie i o takich rzeczach należy mówić i próbować je leczyć.
Od razu inaczej się czuje. Już jak wiem że "naprawią mnie" to od razu inne nastawienie do synka jest:-) Już się nie martwię tyle.. I nie myślę kto jest winny i czemu.. Najważniejsze że mi to zrobią;-)
Ale tu cisza!! wszystkie juz urodzily???? .....jeszcze ja zostalam tylko?? Przed nami ostatnia prosta ,2 miesiace do konca. Juz troche wymiekam ,ale jakos trzeba isc do przodu. Popracuje jeszcze miesiac i koniec :D.
Tylko 2 miesiace zostaly ? :o Jak to szybko przelecialo :D
Macie juz imie ?
Aga tylko??? Mi sie wydaje ze juz z dwa lata jestem w ciazy:}.W sumie to dalej z imioni jest kiepsko... Zostaly dwa na liscie:Giovanni lub Mickaël .
Jak przeczytalam Giovanni to mi sie z Giorgio jakos skojarzylo, nie wiedziec czemu :P
Mi sie podoba Giovanni lepiej niz to drugie :)
Hello!!Powracamy z dobrymi wiadomosciami.:)Giovanni urodził się wczoraj w nocy.Super chlopczyk 52cm;3.930g i poszło tak szybko ze mamusia urodziła bez znieczulenia.Coz mogę powiedzieć.... Nie boje się , ze boli,ale ten bol😳.... nie jest zachęcający do 4 porodu...hihihi Pomimo braku dziewczynki w mojej gromadce , zatrzymamy się raczej w tym momecie:)Cóż... w sumie królowa jest tylko jedna😊.
Jeszcze jesteśmy w klinica, ale w sobotę rano zawijamy się do domu i rozpoczynamy nowy etap.
Buziaki!!
Gratulacje :skacze:
Gratuluję :-)
Wysłane z mojego ALCATEL_ONE_TOUCH_6030X_Orange przy użyciu Tapatalka
Jeju Asia to już, dopiero co sie dowiedziałyśmy ze jesteś w ciąży ! Gratulacje ! :)
To która nastepna w ciąży ? :skacze:
zdjęcie koniecznie poprosimy !! Pewnie przystojniak, jak cała gromadka :love:
No gratulacje! Wspaniałe wieści :love: Moja mała już prawie 5
miesięcy ehh
Dziękuje kochane.Wydaje mi się ze jest bardzo podobny do mojego pierwszego syna.Jak się ogarne trochę ze wszystkim to wstawie focie.
Narazie dajemy sobie radę.Maly jest spokojny, w nocy śpi , wiec powoli włączamy się w nowy domowy rytm.
Asiek gratulacje!!!! :)))
Ja zaraz wkraczam w szósty miesiąc, bede miala córeczke :))
Oooo super!najtrudniejsze przed toba...trzymam kciuki za szczesliwe rozwiazanie!!
Dzis dopiero przczytalam, ze juz po :kwiatek:
Gratulacje Aska. Niech sie zdrowo chowa :)
Pokaz zdjecia, pokaz :P
Ja też miałam problem z seksualnością po ciąży, ale koleżanka poleciła mi Rehabilitacja po porodzie w Klinice Ginekologii w Sulechowie i teraz jestem już "po" - efekty niesamowite, duży plus :)