Wszystko to moje jakieś tam domysły. Oczywiście nic nie jest potwierdzone medycznie to traktujcie to z przymrużeniem oka.
To pewnie zbieg okoliczności ale od momentu jak odstawiłam tabletki zaczęły się problemy ze zdrowiem. A to kręgosłup doskwiera a to ciągłe problemy z gardłem. Że nie wspomnę o ciągłych atakach opryszczki i afty. W zeszłym roku nawet mój okres szalał jak nie wiem co . Jak do tej pory miesiączki miałam w miarę regularny mniej więcej co 30 dni. A tu nagle 'mi' coś odwaliło i wszystko się wydłużyło na 40 do 56 nawet dni. Mój lekarz rodzinny stwierdził , że z jakiegoś powodu rozregulowuje mi się organizm. Tzn . opada mi odporność.
Teraz ciągle jestem na jakiś uodporniających specyfikach. Nawet jak mam okres dostać (a wiadomo organizm jest wtedy osłabiony) to atakują mnie różne infekcje:(.
Może się kiedyś z tego pozbieram ale na razie moje zdrowie jest w proszku;(.
Oczywiście nie oskarżam antykoncepcji ale przechodzi mi to przez myśl...