hehe i u mnie tak samo jest:)
Dobrze że mam wygadana mamę która we wszystkich sklepach ulotki zostawiała:D
Printable View
hehe i u mnie tak samo jest:)
Dobrze że mam wygadana mamę która we wszystkich sklepach ulotki zostawiała:D
ja ulotek nigdzie nie zostawiam, klientki same mnie znajduja:)
u mnie zaczelo sie od tego ze poszlam na zakupy z dlugasnymi edziami robionymi na konkurs, babeczki w sklepach prawie mnie za lade wciagaly ogladajac, jak mowily ze ladne to mowilam ze robilam na konkurs i do gazety:)
i stad wlasnie wiedza ze robie pazurki:)
u mnie niby tez mowia nieraz ze ladne itp ale jakos sie nie kwapia...chodzi mi o takie z ulicy
ale z ulotek mam polki juz takze sie ciesze ze zostawilam w sklepie
Do mnie dziś laska pisała, czy na święta jej frenchosa walnę:skacze:
Ja prawie skończyłam trzecia babeczkę i juz padam.Jak na razie nie narzekam na brak chętnych:/:Jednak czekałam na to prawie rok czasu,zeby się kobitki droga pantoflowa zgłaszały i się udało:skacze:
Noto trochę zazdroszczę:/:
Tez zrobiłam promocje od 29.03 do 11.04 -20% na zalożenie i dopełnienie ..Jak robiłam wczesniej promocje pracujac w domu to zbyt duzego odzewu nie bylo, teraz robie w salonie i zobaczymy co z tego będzie.
Ja mam taki problem, że nie umiem się chwalić :( A myślicie że ulotki, albo ogłoszenia na słupach były by dobre? Dodam, że pazurki robię w domu.
u mnie ogłoszenia nic nie dały... naklejałam je tam gdzie duże skupisko młodziży maturalnej licząc na studniówki i sylweter, i na przystankach-tzn na słupach przy przystankach
niestety takie "zwykłe, prywatne" ogłoszsenia zaraz-(czyt w tym samym dniu lub w następnym) zdzierają "ludzie miasta" i zostają tylko plakaty z koncetrami i takie tam
Dokładnie tak samo jest w mojej okolicy... klientek brak... i nie mówię wcale tylko o sobie ale o znajomych też. jest taka jedna dziewczyna która przykleja tipsa opracowuje go (w miarę przyzwoicie) i po prostu bez nakładania żelu maluje jakieś tam wzorki lakierami i taka to ma pełno ludzi bo i szybko i tanio (20 zł), a dziewczyny które robią naprawdę ładne pazurki żelowe nie maja w ogóle klientek... paranoja...
To zostaje mi poczta pantoflowa, ale jak narazie to coś kiepsko. 3 klientki na krzyż:huh:
Planowałam właśnie po ukończeniu kursu <jadę 12 kwietnia>> rozwiesić jakieś ogłoszenia i poroznosić trochę ulotek.
No i niewiem jak to będzie?
Może faktycznie kurs Ci w czymś pomoże choć ja osobiście uważam, że talent nie potrzebuje zbędnej makulatury (tyle, że niektórzy zwracają na to uwagę)
W każdym bądź razie ja trzymam kciuki by tych klientek było jak najwięcej :good::good:
aneczka też tak myślałam że makulatura jest zbędna, ale niestety niektórzy ogromnie biorą to pod uwagę niestety. :( ja wybieram się na kursik, żeby skorygować błędy które popełniam, wiem że po kursie to nic odrazu, potrzeba praktyki i czasu:) Dziękuję Ci za trzymanie kciuków :ok:
Fajnie, że robisz kurs tez dla siebie by czuć się pewniej w tym co robisz :) motywacja odpowiednia więc i efekty pracy będą :)
No właśnie aneczka mam nadzieję, że poczuję się pewniej po kursie:) motywacje i zapał mam, pazurki mogłabym robić cały dzień < jak bym miała na kim>:) no ale z tymi klientkami to szkoda gadać, a jeszcze ja mieszkam w takim małym miasteczku, że to już wogóle paranoja, same stare baby:o
hihi skąd ja to znam, ja mieszkam na wsi wiec mam jeszcze gorzej :P a jedyny plus mieszkania tutaj to krajobrazy :D
Ja pazurki robie dopiero od grudnia więc krótko ale mam zamiar kiedys zrobic sobie certyfikat bo właśnie tez zdaję sobie sprawę z tego, że ludziska na to patrzą... Póki co mam same certyfikaty z zabiegów a z pazurków nie mam nic :(
Ja również robię pazurki dopiero od grudnia;]
A krajobrazy to tak piękne są^_^
a z tym "nawałem klientek" musimy jakoś sobie poradzić:P może z czasem same się uzbierają ;]
---------- Dodano o godzinie 20:06 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 20:02 ----------
A zachęcam Cię do zrobienia certyfikatu:) dużo się oczytałam i myślę, że warto:huh::)
W dzisiejszych czasach liczy się tylko "makulatura" i póki co tego nie zmienimy :P
może przyszłe klientki będą nas wtedy lepiej odbierały.
ja też żadnych chętnych...jak za darmo robiłam to mnóstwo chętnych było...a teraz 4 dychy to dla nich drogo:/: i na kim tu ćwiczyć??;(
Każdy by chciał za free, a nikt już się nie liczy że my produkty musimy kupić cwaniaki
Dokładnie tak samo było u mnie... jak się uczyłam i robiłam za free to drzwi się nie zamykały a teraz tak samo jak u farbstift 40 zł to drożyzna... masakra
he he... u mnie to sie nawet takie znalazły co se pazury na kreche przyszły zrobić i do dziś szerokił łukiem omijaja mnie, a jak w biedronce zobacza mnie to spierodaXXXXją szpagatami
---------- Dodano o godzinie 21:00 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 20:56 ----------
heh nie wiem czy śmiać się czy płakać, że się takie znalazły... ale chyba pośmieję się z tych szpagatów :skacze::skacze::skacze::skacze:
Woszczurku przez te Twoje teksty już nieraz monitor oplułam ze śmiechu :D
Oj ja bym takie udusiła!!!:bruce: