Dziekuje bardzo za odpowiedz :kwiatek: jaki byście proponowały primer? jakiego używacie?
Printable View
Dziekuje bardzo za odpowiedz :kwiatek: jaki byście proponowały primer? jakiego używacie?
Ja stosuje Lash Primer z Blink Lash Care, jak dla mnie jest OK.
ja też nie doliczam.. stosuję i płatki i taśmę.. w zależności od klientki.. choć ostatnio preferuję taśmę :):ok:
Jeszcze mam jedno pytanko słyszałyście coś o firmie Gabrielle? dokładnie chodzi mi o to czy ktoś miał styczność z ich rzęskami? :co:
PUDELEK - Kardashian ma RZĘSY Z FUTRA NOREK! :D osobiście uważam, że na tych zdjęciach ma obrzydliwe rzęsy :huh:
gdyby je nie tuszowała, wszyscy by podejrzewali, że ma naturalne ;) dziewczyny, a macie takie klientki, które nie mogą się powstrzymać od malowania tuszem? i nie mówię o malowaniu po 3-ch tygodniach, kiedy rozumiem, że chciała zamaskować luki, tylko o malowaniu nawet świeżo zrobionych rzęs, by uzyskać właśnie efekt oczu Kardashian - pozlepiane tuszem końcówki. tłumaczy, że wszyscy wtedy myślą, że to są jej naturalne :D
Ala ja mam takie dwie i do szału mnie doprowadzają,ja się tak staram,a ona wychodząc już maluje dolne,przy okazji "trochę" górne i jest cała happy,a ja załamuję ręce,że moja praca jest tak "marnowana" ;/
A później się dziwią,że szybciej wypadają,a ja mam dodatkową robotę przy korekcie...
Dzięki Ci Panie że mam normalne klientki... Grzecznie się stosują do moich zaleceń, nie tuszują rzęsek, ewentualnie dolne, ale tego przecież nie bronię :D ostatnio miałam pacjentkę z rzęsami od kogoś innego, same resztki, polepione, grudy kleju, kiła i mogiła, spieszyła się to jej zaczęłam to wyciągać normalnie pęsetami. Odczepiam jedną, babka syczy że boli, przeprosiłam, choć wydawało mi się, że zrobiłam to bezboleśnie. Syczała przy każdej następnej, coś mi nie grało :huh: W pewnym momencie tylko dotknęłam rzęs pęsetą, a ona mi zapiszczała :o mówię do niej "ojej, ja jeszcze nic nie zrobiłam, teraz tylko dotknęłam pęsetą Pani rzęsek", a ona "a no tak tak wiem, ja tylko tak sobie..." :leze: agentka! :D
śmieszna- ja sama doliczałam kiedyś za płatki - 5 złotych, czyli tyle ile sama płaciłam, klientka miała do wyboru, albo ciągnącą taśmę, albo płatki, ale.. uwaga, robiłam to wtedy kiedy rzęsy miałam po 90 złotych, a uzupełnienie po 60 złotych. Cena po prostu była .. zbyt mała, aby nie doliczać za te płatki. W przypadku, kiedy za dopełnienie ktoś płaci 6 dyszek, a ja za same płatki 5 złotych, to sama rozumiesz, każda złotówka się liczy. Ale to było daaaawnooo:skacze:. Teraz mam dobrze skalkulowane ceny i klientka za płatki dodatkowo nie płaci, ale w dalszym ciągu tak uczę kursantki, aby na początku swojej drogi, kiedy to biorą za zrobienie rzęs kilkadziesiąt najczęściej 40-50 zł ( oklejają na początku swoje znajome, przyjaciółki, czy rodzinę), niech zaproponują takie rozwiązanie, bo przecież im nic z nieba nie spada, a materiał też coś kosztuje, a przecież musiały wydać i na szkolenie i na pakiet rzęsowo-startowy średnio ok 1000 złotych. Kiedy jednak podniosą cenę, bo już się czują wystarczająco pewnie, poprawnie robią rzęsy i nie zajmuje im to 4 godzin same rezygnują z dopłat za płatki
Co do grupponow, nikt śmieszna nie rozumie tego fenomenu, że coś co kosztuje grosiki i ma być reklamą usługi, by klientka skusiła się i wróciła na usługę już pełnopłatną jest partolone i robione byle jak, naprawdę nikt tego nie rozumie, bo 59, czy 69 złotych za rzęsy to nie zarobek, tylko to ma być w założeniu reklama, by potem po normalnych cenach klientki przyciągnąć, ech... niewytłumaczalne:/:
marchewkowy las- mam taką jedną gigantkę, ktora maluje rzęsiory i to od razu po zrobieniu, a potem ma pretensje, ze po tygodniu zostaje ich kilkanascie sztuk i nie daje rady jej wytłumaczyć,że jak już musi, to żeby jechała same końcoweczki, jędzie od podstawy, potem to demakijażuje i wyrywa ze swoimi... ech....
edytka-ja używam naszego - evoskiego, całkiem przyzwoity jest
bombelkowa, u mnie się przyjęła nazwa nawet, rzęsy a la Kim kardashian. Znaczy cięzko, dużo grubo- moje babki tak to rozumieją no i im robię takie te no "Kardashiany":D i oczywiście, wiedzą, że Kardashiany osłabiają rzęsy, ale cóż.... można odmówić, tylko co to da? Pojdzie do kogoś innego i zapewne otrzyma Kardashiana pająka:) (czyli długo, ale rzadzizny):skacze:
przykład "Kardashiana" gornego, bo i na dół czasem kardashiana machnę, ale przedłużką, albo jak dziewczyna ma dobre, że tak powiem-warunki naturalne to Long Effect Mascarą .
wow... trochę rzęsiory :D
jakie to?
Kura ty to masz zdolności, rzęsy to wybór klientki ale zazdroszcze takich umiejętności :)
iivonka- ja też nada szukam dobrej stylistki dla siebie i nic, nie jesteś sama ;)
Pomału kompletuje mój zestawik, zdecydowałam się na rzęsy SL a pozostałe akcesoria, primer, pincety, itd z Evo. Mam nadzieję że mnie nie zawiodą :cwaniak2: wybór dokonany po przeczytaniu Waszych opini, więc dzięki wszystkim za to że jesteście :* :ok::ok::ok:
Jeszcze mam pytanie w związku z tą głową szkoleniową, czy posiada ona naturalnie wyglądające rzęsy i czy warto ją kupić? Dzięki :)
ja bym nie kupowała główki treningowej. rzęsy tam są zupełnie inne, niż klientki mają w rzeczywistości.
Aga Hol- to nie zdolności, to trenig, ja jestem mocnym zdeterminowanym czeladnikiem, z trzyletnią praktyką popartą setkami aplikacji.
bombelkowa - Evo Silk Diamond - 14, 12, 11, 9 0,15 C i 12, 11, 0,1 C oraz o,1 9 mm skręt B
z tego, co wiem z glówką treningową jest ten problem, że ma proste, sztywne syntetyczne rzęsy do tych gałek przylepione, zupełnie nie oddają one tego jak wyglądają i jak zachowują się naturalne rzęsy, nie ma tez problemu z separacją rzęs, bo one -na twej główce nie nachodzą na siebie, nie krzyzują się, tak naprawdę ćwiczy się tylko moment samego przyklejania rzesy, nie wiem, czy to odrobinkę nie za mało:/:
A ja na swoim kursie miałam główkę, bez rzęs:leze::huh::leze::o:leze:
JA też na kursie miałam głowę bez rzęs. Ale tylko chwilę na niej próbowałam.
Ja również nie kupowałabym główki treningowej. Poćwiczyć lepiej na mamie czy koleżankach...:hi:
Wtedy napierw rzesy w pasku aplikujemy a na nie aplikacja 1:1 :)?
Kochane od góry są moje stare kolorowe pęsetki, czarne to świeży zakup. Moje są obie proste, jedna delikatnie profilowana ale nadal prosta. Mam głupie pytanko: czy ja dobrze chwytam tą wygiętą? (tak pionowo) Czy to nią separujemy rzęsy? Przyzwyczaiłam się do prostych i praca na jonostickach to dla mnie będzie nowość. Nie miałam z nimi do czynienia i nie chcę się na nich wyżyć przy pierwszym podejściu;] Dobrze się Wam na nich pracuje? A może nikt takich nie używa :o
Załącznik 59503
Izi ja uzywam takich peset od poczatku przygody z rzesami, czyli od szkolenia :) prostą separuje rzęse a zakrzywiona przyklejam rzeski :) nigdy nie pracowalam na 2 prostych wiec nie mam porownania, ale nie wyobrazam soebie jak bym mogla chwycic rzeske prosta penseta i ja rowno przykleic hehe :) kwestia przyzwyczajenia :)
Dzizas, Izi, jak miałas dwie proste pincetki to po co kupowalas jedną prostą i jedną wygięta?:skacze:
Dobrze chwytasz lewa ręka z prostą pionceta, prawa z wygięta do odrywania rzes i przyklejania, ale widzialam jak laski robily odwrotnie wtedy trzymaly zakrzywioną pincete dziobami w dol, ale nie bede ci juz mieszac:D
Kurka, moje pęsetki się już trochę "wyrobiły" i chciałam sprawdzić coś nowego:) Zresztą mimo (jak narazie braku) umiejętności posługiwania się nimi już widzę ich plusy bo są bardziej ostre, czyli bardziej precyzyjne:) Rozumiem że ta śmiesznie wygięta jest do chwytania rzęsek i ich wklejania? :glupek:
Dokładnie to kwestia przyzwyczajenia i techniki pracy, ja od początku robie obiema prostymi i przyklejam rzęski równo. ;) Obawiam się, że trudno byłoby mi się przyzwyczaić do zagiętych.
---------- Dodano o godzinie 21:07 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 21:04 ----------
Ja maluję swoje nawet odrazu po uzupełnieniu i nie mam ich sklejonych ,bo umiejętnie je rozdzielam a po prostu lubię taki efekt i już. :) Nie widzę nic w tym złego, kwestia upodobań. :)
bIzi ja trzymam o tak jak w zalaczniku.
A co do malowania rzes to dziewczyny jak wy robicie demakijaz bo nie moge sobie tego wyobrazic. Tego meczenia tych rzesek itd
:*
Będę walczyć, jak coś zawsze będą proste pod ręką;) Narazie to co dla Was oczywiste wydaje mi się dość dziwaczne:minka: ciągle szukam udoskonaleń i spróbować trzeba wszystkiego, prawda?!
Ja też wole separować prostą a łapać zakrzywioną. Robie tak od początku i chyba nie umiałabym się przestawić ;) Na początku próbowałam różnie ale tak mi najwygodniej ^_^
Ja używam dwóch prostych. Lecz widziałam u koleżanki w salonie jak używa zagiętej do odseparowywania rzęsek i zadziwiło mnie to bo jakby nie było, dziwnie mi to wyglądało... Ale to zależy od upodobań i przyzwyczajenia. Ja od kursu używam prostych i jak narazie nie zamierzam zmieniać ale myśle ze kiedyś przyjdzie na to czas bo ciagle chce uczyć sie czegos nowego i lubie urozmaicać prace hehe... :)
ja pracuję na 2 prostych. ale teraz próbuję się przestawić na jedną zakrzywioną do łapania rzęs.
ja najpierw używałam pęsety X... ło boże.. cieszę się, że edytka mnie przestawiła na zakrzywioną i prostą :ok:
Ty Bombelkowa daj spokój:-D po co sobie życie utrudniać? Ty już wiesz co ja o tym myślę:-D
Ja w lewej do separacji mam prosta a w prawej zakrz. I tak uczę. Choć w chwili obecnej szukam czegoś jeszcze zupełnie nowego. Jeśli się sprawdzi na pewno się z Wami podziele.
Carmenita wstaw nam swoją aplikacje. Naprawdę nie da się niemaowac tych Twoich rzesy
ja zamowiłam dwie proste? sugerowałam się tym czym pracowałam na szkoleniu SL mam nadzieje ze nie bedzie mi trudniej ,jako początkującej..
Izi- no są ostre bo są nowe,:D
a teraz sprzedam Wam patent, pewnie niektore z Was już go znają. Pincety się po pewnym czasie wyrabiają, te tansze szybciej niestety, te lepsze wolniej. Można je jednak troche odratować i przedłużyc ich zywotnośc, tylko przestrzegam, wtedy kiedy już naprawdę nie łapią rzęsek, albo kiedy nam spadną i wygną się końcówki, a my nie mamy możliwości kupić pincety nowej, a pracować musimy:
bierzemy pilnik do paznokci(najlepiej o mniej ostrej, wyższej gradacji) ściskamy mocno naszą rozlazłą, albo już wyrobioną pincetę i krótkimi paroma ruchami z trzech stron pincety przejezdzamy po pilniku, wtedy nasza pinceta ostrzy się i schodzą się koncówki. Uwazac, aby nie robić tego zbyt dlugimi pociagnieciami, bo spilujemy zupelnie koncowke, tak zaostrzona pinceta nadaje się do dalszej pracy, same zakonczenia lekko tępimy blokiem polerskim aby zbyt mocno zaostrzone nie haczyły nam o płatek, oczywiscie po takiej operacji pincety odkazamy, wstawiam Wam fotę.
Dziewczyny, na samym początku drogi rzęsowej jesteśmy niezapisaną kartą i to naprawdę jest obojętne jak zostaniemy nauczone, czy na dwóch prostych, czy na jednej zagiętej i jednej porstej, czy będziemy separowaly zakrzywioną, albo prostą, czy odwrotnie. Nie ma to żadnego znaczenia, można wyprobowywac rozne sposoby, ale tak jak się nauczymy na początku takimi narzedziami będziemy robić, chyba, że jesteśmy urodzonymi eksperymentatorkami:skacze:. To będziemy kombinować:D
Ja pracuję na dwóch prostych i uczę na dwóch prostych, jak nie ma w poblizu dwoch prostych (są rozne sytuacje) to i zakrzywioną i prostą wykleję, ale mi dużo trudniej,
W każdym razie jak dziewczyny dzwonią do sklepu evo i pytają się "czy dobra jest nasza zakrzywiona to albo bazuję na doświadczeniu edyty, bo ona klei zakrzywiona i prostą, albo... na waszym:skacze:
Dlatego fajnie, że jestescie dziewczątka :piatka:, bo każda stylistka ma swoje myki i patenty i każda odrobinkę inaczej chwyta te pensety
evenense, także... nie będzie Ci trudniej, bo na dwóch prostych się uczyłas:D
Carmenita- w tuszowaniu nie ma nic złego, no co Ty:przytul:, ale i tak mi nikt nie przetłumaczysz, że codzienny makijaż rzęs i wieczorne jego zmywanie czy to pianką, czy płynem micelarnym (polecam, w rossmanie pojawila się niedroga isana, nie mialam ale klientki mowia, ze swietna do demakijazu oka z rzesami przedluzanymi i nawet chyba im jest dedykowana), czy cholercia-pyłem gwiezdnym:D nie oslabia wiązania klejowego i nie sprawia, że rzęsy trzymają się po prostu krócej.
A ja jestem dziwnym człowiekiem, uczyłam się na jednej zakrzywionej do klejenia, prostej do separacji. Nijak mi coś w tym zestawieniu nie pasowało. Dużo lepiej pracuje mi się separując zakrzywioną a klejąc prostą. :skacze:
Prawda , że najczęściej pracujemy na takich pęsetach na jakich nas uczono. Przynajmniej ja tak mam. Uczyłam się na prostych i teraz takimi pracuje. Nie wiem czy bym umiała inaczej?
Hej dziewczyny czytam was od tygodnia , fajnie że jesteście :*
dużo się dowiedziałam z tego forum :love: m. in. jak ściągnąć rzęsy :D jestem po szkoleniu ale miałam i pewnie mam jeszcze duże braki w teorii a dzięki Wam wiem coraz więcej :skacze:
Chciałam zapytać co myślicie o tych płatkach ? Nadają się ???
Silikonowe płatki do przedłużania rzęs 100zabiegów (2642925707) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
Hm na aukcji napisane jest "wielokrotnego użytku", więc jak dla mnie definitywnie odpada wobec zabiegu przedłużania rzęs 1:1.
---------- Dodano o godzinie 16:50 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 16:45 ----------
Dzikakurko oczywiście zgodzę się z Tobą, że nie obejdzie się bez choć minimalnych skutków ubocznych. :) :)
Pomijam to że wielokrotnego użytku ...dezynfekować raczej się nie da
można użyć przecież raz
Chodzi tylko czy ktoś miał i jak się sprawdzały ???
Nie stosowałam więc się nie wypowiem, hymm... ale nawet takie standardowe zawsze i tak przecinam w kilku miejscach żeby lepiej przylegały a tu takie duże... Każda twarz jest inna. Może ktoś się odważy i wypróbuje, też chętnie poznam opinię.
[ame=http://www.youtube.com/watch?v=Y7gwn376AbA]silcopad - YouTube[/ame]