Piękne te ubranka dla dzieci, sukienki jak cukiereczki.
Printable View
Piękne te ubranka dla dzieci, sukienki jak cukiereczki.
Ja też lubię sobie czasami pochodzić po takich sklepach.
Iza jaka słodka ta Twoja Dominiczka.. normalnie sie rozpływam :love: wiem że temat o ciucholandach miał być ale ta mała.. ślicznota!!
tez kupuje w lumpeksach ;] ah... mozna za mała cene kupić coś czego nie bedzie miał nikt inny.. Fantastyczna sprawa :) !! jak ide do normalnego sklepu to patrzac na cene 19,99 mysle ze to drogo ;P ale co tam ;)
Dokładnie zawsze mozna wychaczyć jakąś perełkę i będe w niej chodzić tylko ja a nie pół miasta , strasznie wnerwia mnie to że w każdym sklepie z ciuchami jest prawie to samo , taka moda eh wiem!
Ostatnio zakupiłam dzinsiki nóweczki 15 zł moje ulubione!
oo może pokażesz fotke tych dżinsów?:)
Oto one biodróweczki dzwony :P
Wybaczcie że musicie moje nogi oglądać ale nie chciało mi się rozbierać :skacze:
Załącznik 3837
Załącznik 3838
Śliczne te spodnie!! Nie wiem co Ty masz do swoich nóg.
Dziękuje! jak to kobieta zawsze coś się musi nie podobać!! :*:*
w Holandii jest dokaldnie to samo. Ludzie oddaja rzeczy, nie tylko ciuchy, do Kringloopa. Tam zostaja one wycenione i ida dalej w eter. Ostatnio w takim "lumpeksie" kupilismy sobie zestaw dvd (NOWY!!), piekne tiulowe firany, mnostwo ciuchów, komplety szklanek i rewelacyjne drewniane łóżko ( uwaga za 17 euro) :)
kocham zakupy w polskich lumpeksach :P jak potrafi sie szukac to mozna znalesc kapitalne okazy!!
jak ktos sie mnie pyta skad cos mam i mowie ze z lumpeksu to az nie chce wierzyc... i zazdrosci.. ;P
chodzenie po takich sklepach troche uzaleznia... ja to jakos ostatnio nic nie moge znaleźć ciekawego :( chyba ze juz wszystko mam i niczego nie potrzebuje....
ajjj... jeszze najgorsze jest to ze jest cos boskiego i albo za małe albo za wielkie... i tak mi przykro później :(
To prawda ze uzalezna,kiedys jakies 4 lata temu jak pracowalam na weselach to bylo tak ze szlam na rano na 7.00 do pracy konczylam w niedziele ok.23.00 zanim sie doczlapalam i zrobilam co mialam zrobic byla juz pierwsza albo i druga w nocy,lulu i rano o 6.00 na nogi zeby dotrzec na czas do lumpeksiku bo dostawa byla:)i tak lazilam caly dzien od jednego do drugiego:)
Najgorsze są handlary jak od otwarciado zamknięcia stoja z worem, bija się, zabieraja rzeczy z rąk, kradna wszystko co najlepsze i później nic nie zostaje :(
HAHAHAHHAHhaHAHAHHA Ostatnio jak byłam w dzien dostawy to nawet była taka walka o sukienki ze jedna handlara popchneła jakas babkę na scianę i jej nos złamała... bo od razu przyjechała karetka i straż miejska... to dopiero było... i to za głupią sukienke...:skacze:
A to tak jest,pamietam jak u mnie otworzyli z odzieza angielska to juz od 8.00 koczowaly w drzwiach sie przepychaly.A najgorsze to bylo ze wrzucaly do koszy to co popadlo a pozniej godzinami mierzyly i odkladaly na wieszak i wtedy czlowiek musial kwitnac az odloza albo dac sobie siana i szukac czegos nowego.I jeszcze co mnie zawsze wkurzalo,ze zawsze na poczatku jest na wage a poznie wyceniaja tak ze bardziej oplaca sie isc do sklepu i kupic nowe.
takie kobiety są najgorsze... właśnie dlatego nie bardzo mnie ciągnie do takich sklepów jak jest dostawa...:/:
plushaczku super spodnie !! w życiu bym nie powiedziała, że to z lumpeksu
Dziękuje Miminka :*:kwiatek:
lumpki to fajna sprawa tylko trzeba sie przełamać przynajmniej ja tak miałam...
kiedys nawet jak ktos mnie prosil zebym z nim weszła do lumpa to ni cholery nie szło mnie zaciagnac do srodka a teraz buszmenie az miło :skacze:
jedyne co to do butow i bielizny sie nie moge przekonac ale reszta to i tak wielki sukces:D
Ja uwielbiam lumpeksy i jeszcze nigdy nie wyszłam z lumpka z pustymi rączkami :D
Tylko niestety trzeba mieć czas żeby sobie spokojnie w nich pobuszować...
plush- miałam kiedyś identyczne;) miały cudny materiał, świetnie przylegał i te pastelowe wzorki na pupie ahh:love:
czemu ja tego tematu nie zauważyłam??!! uwielbiam kupować na lumpach :D można znaleźć tak fajne i oryginalne rzeczy...miodzio :)
a mi zamknęli moj ulubiony szmateks ;( i juz od dłuzszego czasu nie mam gdzie chodzic i kupować ;(
u mnie chodzi się na ryneczek na "żer" hehe. Można dorwać super ciuchy w bardzo niskich cenach. Np bluzki i tuniki tak od 1zł do 10zl, spodnie 2-15zł, zależy u kogo się szpera. Większość firmówek typu Next, H&M, Mark&spencer (czy jak to się pisze), dorwałam tam moją ulubioną kurteczę Nexta śliwkową za 6zł już 2 rok w niej chodzę, spodnie dżinsowe dorwałam za 2zł. Tylko trzeba trafić, albo iść o 7 rano i bić się z babami bo z rąk wyszarpują, więc ja czekam aż odrzucą co na nie jest nie dobre i w tych resztkach grzebie. Nie będę sobie siary robić i się szarpać z nimi... kocham lumpy :P
ooo tez znam takie.. i to mozna na nie wszedzie trafic nie tylko w lumpach:P zabiją Cie byle dostac co chcą :P
Jak ja patrzę, że wcześniej nie widziałam tego tematu :) ja też uwielbiam lumpeksy:) można wygrzebać świetne rzeczy :) i to nierzadko są jeszcze z metką i jakościowo są nieraz lepsze niż rzeczy nowe które nie wiadomo ile kosztowały
Ja się przekonałam do second-handów jakiś czas temu i stało się to moim nałogiem;p Świetne ciuchy można znaleźć za grosze i mieć pewność, że nie zobaczy się drugiej osoby w czymś takim:)
Kilka moich zdobyczy: