Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
To jest straszne, ale Ja cały czas się patrze ludziom na paznokcie ;o ! DZIECIOM , FACETOM , KOBITOM ! dosłownie ciągle, ciągle , ciągle ! a jak kobitka ma jeszcze zrobione pazury, to oglądam je dokładnie z każdej strony :D czasem się boję sama siebie, a te kobity się na mnie patrzą jak na nienormalną :leze:
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
ja też tak mam... to jest straszne to juz pod leczenie podhodzi mi sie wydaje :lol:
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
ja od zawsze zwracalam uwagę na czystosc paznokci samam nosilam pilnik i czyscilam kiedy sie dalo...
nawet na obozie harcerskim :P
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
Ja też mam pilnik zawsze przy sobie,podobnie,mokre chusteczki i dezodorant..na paznokciu maltretowalabym bez pilnika,muszę go mieć przy sobie bo bym zrobila sobie krzywdę gdyby mi sie wydarzył jakis pazurkowy wypadek.
A co do brzydkich paznokci to właśnie przez to zmienilam warzywniaka...baba ma tak obgryziony lakier...pomaluje raz jakis wzór i lata w tym przez miesiąc...nie mogłam patrzeć jak dotyka mioch owocków takimi łapami...fujjj
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
Biedna Latika ... :huh: :przytul:
Ja wczoraj w warzywniaku kupiłam sobie kapuche kiszoną, bo uwielbiam ją jeść :D i kobita miała takie dłonie ... że od razu mi się odechciało tej kapustki ... ;( no i nie zjadłam ... cały czas miałam przed oczyma ta dłonie i paznokcie. gr