Mi się wydaję, że lepiej jednak zrobić podyplomówkę niż kurs. Kursy są fajnym uzupełnieniem, ale jeśli chcemy się wyspecjalizować w jednym kierunku, to wydaje mi się, że kurs to za mało. Podologia to naprawę przyszłościowy zawód :)
Printable View
Mi się wydaję, że lepiej jednak zrobić podyplomówkę niż kurs. Kursy są fajnym uzupełnieniem, ale jeśli chcemy się wyspecjalizować w jednym kierunku, to wydaje mi się, że kurs to za mało. Podologia to naprawę przyszłościowy zawód :)
A jeśli ktoś nie ma wyższego wykształcenia? Podyplomówka tylko dla osób z wyższym. A ja nie mam. Mimo tego kocham swój zawód, uwielbiam to robić, czerpię satysfakcję z moich przypadków i nie uważam bym miała za mało wiedzy w porównaniu do osób po studiach. Tym bardziej , że podyplomówkę mogą zrobić osoby nie związane z branżą. Ja uważam, że dla chcącego nic trudnego, ważne są marzenia, powołanie i pasja.
Ja mam wyższe ale nie z kosmetologii, dlatego też najpierw kurs pozniej studia i dopiero podyplomowka, a skoro takie dobre opinie o Clarenie, to myślę, że warto :)
Mnie głownie chodzi o klamry bo często ktoś dzwoni i pyta czy nie zakładam i trzeba odsyłać...
U mnie też dzwonią , ale rzadko, bo nie jestem rozreklamowana i przez to nie robię korekt. Ale na tamponowanie i opatrunki mam często chętne osoby. Ogólnie teraz już jest coraz mniej, dlatego mam też inne uprawnienia na szczęście, bo z samego pedi to bym nie wyżyła.
Sztynka, jesteś moją idolką. Bez kitu! <3 Tyle co się naczytałam Twoich wiadomości na forum, to książkę można by napisać. TAAAAKĄ MASZ WIEDZĘ. ;) Pozazdrościć tylko.
he he no nie przesadzaj :D Na szkoleniu przygotowują konkretnie i ja się dużo uczę przez praktykę :ok:
Ja też jestem świeżo po szkoleniu u Pani Justyny i również serdecznie polecam ogromna pasja i wiedza w zwodzie.
Robiłam podologię w Warszawie, szkolenie zawodowe. Wydawało mi się, że to nie jest temat, który można opanować przez szkolenia, a jednak można. Szefowa wprowadziła usługę do salonu, jesteśmy pierwsi w okolicy. Jak na razie zainteresowanie jest średnie, ale to dopiero początek ;-)
Zainteresowanie przyjdzie z czasem. Ludzie w Polsce ciężko się przekonują do nowych usług, tym bardziej płatnych, ale jak wiadomo - do wszystkiego ten naród dochodzi z czasem.
I w końcu się ostatecznie przekonuje.
Zakładając, że sąsiadka z tego korzysta ;p
Wiadomo - będzie zainteresowanie. U nas rynek jest specyficzny i wcale przydatność usługi... nie decyduje o jej zakupie. Ale wiadomo, że przede wszystkim to musi być perfect wykonane ;-)
I macie klientów na podologię? Opłacało się to szkolenie? Salon zarabia jakoś specjalnie więcej?
Dużo kosztowało przygotowanie stanowiska?
Nie jest ich dużo, bo 2-3 osoby dziennie, ale szefowa jakoś wybitnie tego jeszcze nie promowała, przy czym twierdzi, że jest zadowolona. Co do szkolenia - na prawdę fajnie. Bałam się, że nie będę ogarniała, ale babeczka z new nails była przystępna, sama sprawdzała czy rozumiemy, nie robiła programu na siłę, przy czym jednak zrealizowaliśmy całość.
Przepraszam za spam ale własnie we Wrocku organizowana jest konferencja Podologiczna :) termin 12 kwietnia :) Wyższa Szkoła Fizjoterapii
Nie chodzę na konferencje. Szczerze mówiąc to nawet średnio mam na nie czas. Szkolenia mi wystarczą. A czy generalnie z konferencji można coś wynieść, czy raczej należy to traktować jako spotkanie branżowe?
Konferencja to konferencją jest tylko z nazwy :D To normalny ciąg wykładów od ortopedii po estetyczną stronę. PO wykładach są dyplomy że zaznajomiona jest owa uczestniczka z tym tym i tyym a dodatkowo można uczestniczyć w ciągu 3-warsztatów które zawierają : zakładanie klamer do wrastających paznokci i posługiwanie się kostką Arkadii, druga to zajmowanie sie stopą cukrzycową, a trzecie to rekonsktrukcja zerwanych, uszkodzonych itd paznokci żelem :) w linku ktory podalam wszystko opisane i wyjaśnione :)
Patrycja_92.. kostka Arkady nie Arkadii
Witam!
Chciałbym poznać zdanie na taki oto temat: jestem magistrem mikrobiologii od 13 lat uczę w liceum biologii, chcę to rzucić i zostać podologiem. Czy wystarczy mi podyplomówka czy najpierw kurs? Gubie się i sama myśl o zmianie zawodu przeraża mnie i..fascynuje.
Ja bym proponowała i kurs i podyplomowke :)
Jestem w podobnej sytuacji. Chciałabym na poważnie zająć się podologią, w związku z tym myślę o intensywnej edukacji od pażdziernika, czy macie jakieś uczelnie godne polecenia w zakresie studiów podyplomowych? Czy na takie studia można iść po jakichkolwiek wcześniejszych? Chodzi o uczelnie, która dobrze mnie przygotuje do tego zawodu.
Ja teraz kończę studia licencjackie w Łodzi z kosmetologii, specjalizacja podologia :) fajna sprawa
Chciałam poruszyć temat szkoleń i kursów podologicznych w dziale o kursach, ale najwidoczniej nikt tam nie zagląda.
Szukam opinii na temat szkoleń, ale konkretnie w KRAKOWIE. O podyplomówce na KWSPZ ponoć nie warto nawet wspominać(nauka na zdrowych stopach to nie nauka). A co ze szkoleniami?
Beauty Lux ma wolne miejsce na termin 11.08 – 23.08 i dają 1000 złotych rabatu.
To Wawa, ale przy tak rabacie jest sens ruszyć się, tym bardziej że te szkolenia są organizowane na prawdę porządnie.
Spytaj w New Nails -mają kurs od sierpnia.
_____________________
Jeśli temat cię faktycznie interesuje to dawaj, tylko to jest długie szkolenie no i musisz jeszcze po nim trochę popracować zanim faktycznie dostaniesz pracę w zawodzie.
Sama oceń sensowność. Nadajesz się do podologii? Oczywiście sam temat jest bardzo perspektywiczny.
Dziewczyny - a o czym ja na litość boską piszę? Przecież dokładnie o tym samym co wy ;-)
W policealnych szkolach tez jest podologia roczna
Tylko pojawia się pytanie - ile da człowiekowi szkoła policealna? Bo obawiam się, że niewiele. Kolejna państwówka i zwyczajna odwalanka, głównie teoria. W ten sposób nie zdobywa się kwalifikacji do tego zawodu.
Pytałam o Kraków, Warszawka mnie nie interesuje. A tym bardziej mnie nie interesuje, że pracowałam dla krakowskiego New Nails i wiem jaką chałę odstawiają i na jaką masówkę lecą.
Podyplomówkę i roczną szkołę można zrobić dla papierka, ale nie o to mi chodzi. Chcę na prawdę się czegoś nauczyć i podnieść swoje kwalifikacje. Wydać kupę kasy to nie sztuka.
Kobietki, podbijam temat. Jestem po mgr kosmetologii i chcialam dodatkowo podszkolic podologie do salonu. Gdzie w Krakowie warto? Jak do teraz znalazlam jeden kurs 40h z gowork, jeden 30h w szkole Pani Garlacz no i ta roczna szkole w teb. Obawiam,sie ze szkola, mimo obietnic, wiele praktyki nie ma.. natomiast myslalam nad new nails, bo maja az 80h i interesujacy program, ale teraz czytam,ze nie warto. Ma ktoras jakies doswiadczenia tam lub poleci naprawde dobry kurs?:)
Uważam że warto iść w tym kierunku , jest to zawód rozwijający się ale z przyszłością , moja pracownica właśnie wybiera się na podologię roczną ale na Nowowiejską ;)
Ja zaczelam roczna. Jak bedzie zobaczymy
Ja też zaczęłam roczną i z tego co widzę na planie to bardzo dużo jest zajęć praktycznych.
Hmm ciekawy zawód, jestem ciekaw ile fetyszystów wybrało taki zawód specjalnie :D
Obawiam się, że fetyszyści wolą ładne stopy, a z ładnymi zadbanymi stopami stykamy się w tym zawodzie nieczęsto.
Po szkoleniach zawodowych fajnie sobie radzę. Ten fetyszysta musiałby być szalony, bo stopy jakie by zobaczył dalekie są od ideału, a momentami aż trudno uwierzyć, że można do czegoś takiego doprowadzić.
jak się trafi fetyszysta odcisków, popękanych pięt i stanów ropnych to zapewne jest w raju.
podolog zazwyczaj dostaje rarytaski :D
Hehe - dokładnie. Momentami to zawód dla osób o mocnych nerwach, ale jeśli faktycznie jesteście w tym dobre to można bardzo fajnie zarobić. Klientów głównie zdobywamy z polecenia - ta branża działa na nieco specyficznych zasadach.
A ja pozytywnie oceniam ten krok - mam mnóstwo klientek, moja kolezanka również uczyłam się w Beauty Lux. Ma podobnie zdanie. Studia robi się dla papierów, bo na pewnie nie dla kwalifikacji. Tylko czy warto poświęcić na to tyle lat?
to i tak zawód typowo praktyczny.
a jak bardzo szeroko chcę się podchodzić do pacjentów i mieć wiedzę to kwestia własnych chęci.
ja z perspektywy czasu jestem zadowolona coraz bardziej ze swojego wyboru.
gdzie się nie pójdzie i tak nie nauczą wszystkiego.
ja jestem akurat po rocznych studiach podyplomowych. wiedza owszem fajna dość obszerna i dla mnie ciekawa, spora powtórka ze studiów fizjoterapii i wyskubanie tylko tego co w kończynie dolnej wolnej ważne.
pod względem praktycznym wykonywania zabiegów średnio ;) ale to akurat i tak z czasem przychodzi bo przypadek przypadkowi nie równy, a ja i tak nadrobiłam.
teraz najbardziej doceniam to że mogę podejść do pacjenta szerzej.
na kursie nie uczą najak się robi wkładki, ortezy sylikonowe albo jak się bada na platformach diagnostycznych, albo jaką dietę można zbilansować cukrzykom.
pytanie też czy chce się tylko i wyłączenie działać zabiegowo czy ugryźć pacjenta po całości :) i rozwijać ta nasza raczkującą podologie.
już nei mówię jak nieporównywalne są studia w niemczech, francji i hiszpani do tego co w PL nazywamy studiami. top już inny temat :)
ale właśnie może powinnyśmy dążyć żeby było warto iść na te parę lat studiów :)
dokładnie.
mnie osobiście dla samego papierka było by szkoda czasu i kasy.
chociaż trzeba też wspomnieć o regulacjach dotyczących zawodu podologa które są tworzone :)