takie kolczyki w oku to jakaś masakra...
Printable View
takie kolczyki w oku to jakaś masakra...
Mnie też się nie podobają kolczyki w oczach. Jakaś schiza.
w oczach? o mój boże! Katastrofa a ja teraz się przymierzam do przekłucia noska :) Boli dziewczyny?? hehe w brodzie się nie bałam a w nosie się boje :P
Boże ja w życiu zrobiłam już prawie 2000 pircingów, ale nie byłam w stanie obejrzeć filmiku z okiem do końca...masakra:o
sandra, a w nosie to jest taki tępy ból(mi w szkole pistoletem koleżanka kłuła -więc to była sekunda). ponoć igłą(tak klientki mówią) że czuć wyraźnie ukłucie od środka, od brody bardziej nieprzyjemne
matko pistoletem nos??
Ja bym sobie jeszcze zrobiła gdzieś kolczyka ale nie wiem gdzie, może w pępku ale nie normalnego, "zwisającego" tylko jakąś kulkę obok pępka? No nie wiem sama.....
dziewczynki za miesic bede miala kurs z piercingu. mam do wyboru trzy przeklucia z pieciu- nos, pod warga, brew, jezyk i pepek. co radzicie wybrac? bardzo sie poje komus przebic jezyk, normalnie panikuje:) a i przy okazji chcialabym zrobic sobie na tym kursie u mnie w pepku kolczyk:) ale powiedzcie tak naprawde do czego mozna porownac taki bol? ja mam dosyc wysoki prog bolu ale strasznie sie boje tej ogromnej igly! masakra jakas;p da sie czyms znieczulic pepek zeby nie bylo tak na zywca? moja kolezanka sobie robila i smarowala wczesniej taka mascia przeciwbolowa co sie ja stosuje do wyrywania zebow:blink: a droga zamrazala kostkami lodu, ale nie wiem co tak naprawde mozna zrobic.
a no i dwa dni po tym kursie mam wesele:/ wiem ze sobie nie poszaleje na nim ale czy w ogole bede w stanie isc?
Mnie przekłucie pępka nic nie bolało... nie znieczulaj niczym zwłaszcza jak masz wysoki próg bólu. Przecież nie umrzesz od tego:) a i na wesele na 100% będziesz w stanie iść:) przecież to nie operacja na brzuchu tylko malutka dziurka:)
Edusia777, bez przesady, poza tym nie da się porównać bólu, każdy reaguje inaczej a poza tym w różnych miejscach boli inaczej. No a skoro tak się boisz i przeraża Cię igła to po co idziesz na kurs? :D
Swoją drogą po co wiedzieć jak boli, lepiej nie wiedzieć bo się przed mniej stresujesz.
To zależy jak się reaguje na takie rzeczy, moja sąsiadka reaguje strasznie i miała przebijany pępek i tak jej się paprało, że głowa mała, ropa i krew. Ale pamiętam, że po zwykłej szczepionce też tak miała.
wlasnie ja stresuje sie mniej jak wiem co mnie czeka, wiec wolalabym wiedzic mniej wiecej jak to boli. poza tym ja sie nie boje igly, ja sie boje tego ogromniego wenflonu. komus nie boje sie przebijac, boje sie sobie:) komus przebijac boje sie jedynie jezyka bo moge cos zrobic zle (wiem, we wszystkim cos mozna zrobic zle;)) i w ogole jakos mi to nie lezy:/ wiem ze napewno nie wybiore jezyka.
Na nosie moim zdaniem najszybciej się goi. Ja miałam przekłuwane takim aparacikiem i zabolało tylko ukłucie,ale trwało to moment:) Od razu został kolczyk w nosie i z głowy:)
Według mnie najszybciej się goi w języku (może przez lizozym, który jest w ślinie) chociaż w nosie też dość szybko, nie ma zbyt dużego obrzęku i szybko schodzi.
Mi tam żadna krew nie leciała z pępka:)
betisska to wygląda jak dziurkacz :D
Ja już nie pamiętam czy długo się goiło, bo strasznie dawno miałam nos przekłuty, na pewno nie bolało, pamiętam, że podskoczyłam jak "pistolet" strzelił hihi. Przebijanie nosa pistoletem jest bez sensu, mam teraz trochę spłaszczoną prawą stronę nosa, generalnie nie widać tego jakoś bardzo. Jakbym miała teraz wybierać to wybrałabym igłę, ale jak miałam lat 12 czy 13 to się nie zastanawiałam nad tym.
Hehehe Kobietko, bo to jest dziurkacz:))) Do nosa:) Ja miałam takim aparatem 2 razy przekłuty nos i nic nie mam spłaszczonego:) Dla mnie jakoś za długo trwa kłucie igła, potem zakładanie kolczyka, a tu rach pach ciach i już:)
ja się zastanawiam nad noskiem ale się boję ze względu na tendencję do bliznowców :/: i wrażliwość na ból. jak robiłam pępek to krew się lała, bolało jak cholera i prawie zemdlałam :haha:
Hersa no to musiało boleć. Ciężko wogóle sobie wyobrazić jak można takim do uszu nos przekłuć. Aż mnie na samą myśl boli.
Moja siostra przyłożyła koleżance jakąś mrożonkę do brzucha, a potem jej pępek przebijała :glupek: Nie chce teraz nikogo obrazić, kto robił coś podobnego. Ja w sumie wręcz podziwiam takie osoby :D W końcu :"do odważnych świat należy" :D Ja bym nie była w stanie się na coś takiego zgodzić :P
ducek tak tylko każdy ma inny próg bólu jeden ma wyższy drugi ma bardzo niski. Jednym wystarczy "'mrożonka" inni muszą mieć znieczulenie