mozna dluzsze :) ja wyklejam C 11mm pozniej B 10 i 9 i 8 mm
Printable View
mozna dluzsze :) ja wyklejam C 11mm pozniej B 10 i 9 i 8 mm
bombelkowa, to ty byłaś wczoraj na pokazie w Warszawie? i nie podeszłaś do mnie, by się poznać? a ja tak się rozglądałam, myślałam, że nie dojechałaś :/:
byłam :) chciałam podejść po pokazie ale musiałam wyjść wcześniej (mąż z córką już czekali ) :(
a tak to zajętą kobitką byłaś :D :skacze:
ale wam dziewczęta zazdroszczę
ale ta Warszawka to za daleko :(
nadiuszka..
ja osobiście byłam zawiedziona częścią pokazowo-sylwestrową..
myślałam, że jakieś fajne stylizację pokażą... a nawet nic nie powiedzieli w sumie..:o
Mam klientkę, która ma bardzo słabe i kruche rzęsy, łatwo wypadają wraz z cebulką,. Nie chcę jej już wyklejać, bo dużo stresu mnie kosztuje, kiedy widzę, że już nie mam do czego. Proponowałam jej przerwę na wzmocnienie, ale ona bardzo chce mieć rzęski i nie chce przerywać. Co ja mam zrobić? Nie miałam jeszcze szkolenia 2:1, ale pomyślałam, że mogłabym jej doklejać 1:1 te norki, tak jak Marchewkowy Las miał na jedne z aplikacji. Czy kupić grubość 0,1? Co myślicie?
do słabych rzęs najczęściej dobieram grubość 0,10. tylko sprawdza się to wyłącznie w przypadku gęstych naturalnych. jeżeli klientka ma dodatkowo rzadkie rzęsy, wtedy wyklejam 2:1 rzęsami grubości 0,10. dwie rzęsy 0,10 nie dają w sumie 0,20, tylko 0,15, dlatego nie obciążają rzęs :)
2:1 to norki tak?
niekoniecznie, innymi rzęsami też to zrobisz tylko muszą byc cieniutkie.
napisałam, że nie byłam jeszcze na kursie 2:1 i nie posiadam takich umiejętności na chwilę obecną. więc pytam, co w zamian.Czy norki 1:1 czy rzęsy normalne 0,1.
mi skutecznie łysieje pani na 0,15 kach o długości 8-9-10 mm... tak też można
i nawet wiem czemu, bo ma tłustą kredkę (której w duszy nienawidzę) i obmalowuje nią wszystko wokół, pewnie jak robi demakijaż to moje wypociny wyrywa (ale się w życiu do tego nie przyzna i nie daje rady jej przekonać żeby już się nie znęcała nad nimi)
a pani - sknera wyjątkowa i nie da się jej namówić na 2:1
co by tu zrobić?
Witam :)
trafiłam na Wasze forum podczas szukania informacji na temat przedłużania rzęs metodą 1:1.
Chciałam się dowiedzieć co sądzicie na temat rzęs firmy Nouveau Lashes ???
2 tygodnie temu miałam przedłużane rzęsy pierwszy raz w życiu, własnie rzęsami firmy Nouveau Lashes. Na początku efekt był piorunujący (wybrałam najdłuższe i najgrubsze), teraz niestety jest już trochę gorzej... wypadło mi kilka rzęs, ale co najgorsze moje rosną w zastraszającym tempie i przez "odrost" rzęsy zaczęły mi sie wykrzywiać na wszystkie strony, po prostu już tak fajnie nie trzymają się swojego miejsca. Ogólnie nie jest jeszcze źle ale zastanawiam się czy zawsze tak sie dzieje? Nie wiem czy nie zmienić stylistki... Rzęsy zakładałam u Pani, która prowadzi "salon" w domu, zapłaciłam tylko 100 zł (wydaje, mi się że to trochę mało? ) no i zakładała mi je tylko 1 godz 30 minut, a czytałam że zakładanie trwa około 3 godzin.
Dodam, że mieszkam za granicą a rzęsy zakładałam w Polsce. Jestem w pl regularnie co 6 tygodni (wiem, że aż tyle mi rzęsy nie wytrzymają) i chciałam co te 6 tyg zakładać od nowa. Teraz jednak zastanawiam się czy to ma sens? Nie wiem czy to wina tych rzęs czy może stylistki, ale w każdym razie nie jestem zadowolona w 100 %. Minęło dopiero 2 tygodnie a już mam łyse placki i rzęsy każda w inną strone. Dodam, że przyglądam się dokładnie tym wypadniętym rzęsom i na kilku były moje 2 lub nawet 3 rzęsy - a miała to być przecież metoda 1:1 ! Postanowiłam tutaj u siebie w Niemczech poszukać jakiejś polki, która przedłuża rzęsy, niestety znalazłam tylko 3 osoby - jedna odpada, bo nie podobają mi się jej prace, druga wydaje mi się w porządku (może pokażę wam jej prace i doradzicie czy rzesy są dobrze wykonane etc ?) ale pracuje na tych samych rzęsach co moja stylista z polski czyli - Nouveau Lashes.
Proszę doradźcie coś dziewczyny, bo nie wiem już czy to wina kiepskich rzęs czy może stylistki... ale nie jestem zadowolona z tych rzęs tak jak myślałam, że będę. Z tego co się zorientowałam to Nouveau Lashes są syntetyczne, tak? Może lepsze byłyby rzęsy naturalne z norek? Ahh sama juz nie wiem co robić.
Carmelove, firma jest porzadna. Piszesz, że wybrałaś najgrubsze rzęski czyli one pewnie obciążyła Twoje naturalne i dlatego razem z nimi pod wpływem ciężaru powyginały się na różne strony. Dodatkowo najdłuższe czyli jeszcze większe obciążenie niż w przypadku grubych krótkich. 100zł to taka przeciętna cena jeżeli chodzi o aplikację w domu. Czas zakładania rzeczywiście krótki, wprawne stylistki rzęski kleją z reguły 2 godziny. Posklejane rzęski (to że do tej sztucznej było przyklejonych więcej niż Twoja 1) to rzeczywiście powód by się zastanowić nad zmianą stylistki. Jeżeli chodzi o długie noszenie to rozsądna długość i grubość mają duże znaczenie lub zdecyduj się na 100% rzęsy z norek, których aplikacja jest droższa ale te rzęski są super cieniutkie i możesz naprawdę zaszaleć z ich ilością :)
Dziękuję za odpowiedź.
Wybrałam najgrubsze i najdłuższe bo zależało mi na mocnym efekcie. Na codzień lubie się też pomalować trochę mocniej i codzienne tuszowanie rzęs zaczeło mnie powoli doprowadzać do szału, dlatego zdecydowałam się na przedłużanie ;)
Czy ktoś z tego forum może jest z woj. Opolskiego (mogę spokojnie dojechać, nawet i 100km) lub ewentualnie Śląskiego??? Chciałabym wreszcie wybrać się do stylistki z prawdziwego zdarzenia (jednej z was:) mającej też w ofercie rzęsy z norek) proszę polećcie kogoś! Marzą mi się piękne rzęski ...
A może jest ktoś tutaj z Niemczech z Monachium (i okolic) ??? (wątpie, ale spytać nie zaszkodzi) ;)
Pomóżcie dziewczyny :*
Cześć dziewczynki! :skacze:
Dłuuuugo mnie tu nie było - zaprzestałam (mea culpa... :placz: ) rozwijania się rzęsowo (tak, tak zniechęciłam się po jednej aplikacji u klientki... ), ale dziś nagle mnie olśniło.. i stwierdziłam, że chcę i muszę to robić. :love:
Niestety, pierwszy kurs na jakim byłam okazał się niewypałem, więc idę prawdopodobnie na drugi (do dziewczyny u której przedłużałam rzęsy prawie 3 lata i wiem, co potrafi, bo też wiele ode mnie z polecenia dziewczyn do niej szło) , i zabieram się za siebie!!!! :skacze:
Przy okazji wyszłam za mąż, a mój mąż jest pierwszy, żeby mnie dopingować w rzęsowo-kosmetycznym przemyśle, hehe! Zawsze mi powtarzał, jak mu marudziłam, co mam ze sobą zrobić, to mówił... paznokcie, rzęsy, a potem sobie będziesz resztę ogarniać. ^_^
Także... no, wróciłam i mam nadzieję, że mnie przygarniecie z powrotem w swoje jakże zacne grono. :love: ^_^
Buziaki! ;*
Witaj A-M - :ok:
Carmelove - zrób sobie norki takie długie jak lubisz i będzie superr, lekko i wyraziście, ale faktycznie metodą 2:1 lub nawet 3:1, poszukaj solidnej stylistki bo ta w półtorej godziny na bank posklejała Ci te rzęski i możliwe że było ich nie za gęsto.
Hej cubaro! :skacze: Już myślałam, że jak napisałam, to wszyscy z niesmakiem umilkli. ;( :skacze:
W każdym bądź razie mam pytanie - czy do dezynfekcji przyrządów do przedłużania kupić:
a) myjkę,
b) sterylizator kulkowy,
c) zwykłą "wanienkę" i wlewać kwas solny,
d) jakieś inne pomysły? :torba:
Czytałam gdzieś na forum, że starczy sterylizator kulkowy, tzn. że nie powinien zniszczyć zbytnio sprzętu (była mowa o czyszczeniu acetonem = a feee.)
Bo nie wiem za bardzo co kupić - z racji, że mam hopla na punkcie czystości i braku (teoretycznie :huh:) bakterii, etc.
No, ten, więc.... :skacze:
Ja swoje poprzednie pensety (całe metalowe) myłam removerem w żelu z pozostałosci kleju, potem myłam pod wodą i wrzucałam do wanienki z aldesanem e. Niestety nie wiem jak zachowywałoby się kolorowe pensety w takim r-rze.
Do wanienki nie wlewaj kwasu solnego bo z wanienki nic nie zostanie :) do dezynfekcji uzyj jakiegos plynu do rozcienczania z woda np. Seku extra z ecolabu
Ach, szkoda, bo już czaiłam się na ten kwas solny. :skacze:
Czyli mówicie dziewczyny, że najzwyklejsza wanienka - taka na przykład:
Pojemnik wanienka do sterylizacji narzędzi kosmet. (2785015730) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. starczy plus do tego płyn ??? ^_^
Tak ja mam taką i spokojnie się wszystko mieści a płyn(aldesan) starcza na 4-5x zmian, przy czym każda jest co ok 2 tyg max.
Ślicznie dziękuję Zen. :love:
A powiedz mi jeszcze (bo mnie trzeba jak krowie na rowie :skacze: ), ten płyn wlewasz i ile czasu plumplają się sprzęciki w wanience? :skacze:
I potem go wylewasz, rozumiem? :skacze: (tak, wiem, jestem tępa jak stołowe giry. :/: )
wg instrukcji do dezynfekcji wystarczy chyba 10-15 minut z tego co pamiętam, do pełnej sterylizacji 10h. płyn potem zostaje w wanience na 2 tyg i przez te 2 tyg pełni swoją funkcję, potem wylewasz i zmieniasz na nową porcję. Przy czym jeżeli do sprzetu który jakis czas się moczy wrzucisz coś nowego czas liczony jest od nowa (czyli znowu 10-15 minut, lub 10h)
Jeszcze raz ślicznie dziękuję Zen! Wszystko sobie zapisałam, co by potem nie szukać, a znając mój zakręcony łeb, to pewnie bym coś pomajtała. :skacze:
Na każdym preparacie do dezynfekcji/ sterylizacji jest wszystko napisane jak używać, co ile zmieniać itd :) wejdź sobie na stronę ecolabu tam też sporo informacji znajdziesz na ten temat :)
Czyli nie znajdę tutaj nikogo z woj. Opolskiego / Śląskiego ??? :(
kochana wysłałam Ci pw, wiadomość nie doszła? sprawdz skrzynkę ;P
Ja używam myjki ultradźwiękowej z płynem do dezynfekcji np. aldesan. jest rewelacyjna :):skacze:
p.s. i kolorki nie schodzą- sprawdziłam :)
Dobrze, że Was mam, bo bym wydała kupę kasy na coś, co w sumie nie jest jakoś super potrzebne, a wystarczy mini-wanienka. :skacze:
Ha! Skończyłam właśnie robić... karty rzęsowych klientek (tak mnie naszło na zabawy z tworzeniem. :love: ), nie jest to dzieło sztuki, ale uważam, że dość przydatne i przyjemne dla oka. Ja osobiście uwielbiam tego typu sprawy :kooffa::aty:(wszystko na swoim miejscu na jednej kartce, opisane, picuś glancuś! :skacze: )
ja mam sterylizator kulkowy i jestem bardzo zadowolona :skacze:
No, tak, co osoba, to każdy inaczej. :skacze:
Bądź tu mądry i pisz wiersze. :skacze::skacze:
moje drogie jakie zalecenia dajecie klientce po przedluzaniu rzesek jak ma o nie dbac czym myć?
Dziewczyny, ja mam takie pytanie:
jakiś rok temu mialam zakladane rzesy u znajomej i po doklejeniu 1:1 wyglądałam bardzo dziwnie, mam bardao gęste swoje rzęsy i po doklejeniu, tak jakby nie mieściły się w jednym rzędzie. Bardzo mi się ten efekt nie podobał, wyglądały jak miotły, zamiast ładnie w jednym rzędzie, to tak dziwnie, jedne wyzej, drugie niżej, "rozczapieżone" takie. Czy jest możliwośc w moim przypadku zebym poszła do stylistki rzęs i poprosila o doklejenie np 2/3 tego co zwykle? nie do każdej rzesy tylko do co drugiej albo jakoś tak? Bo uważam ze to wygodne rozwiązanie, ale nie chce znowu tego efektu, bo nie dość, że było ich za duzo, to dodatkowo bylo to bardzo ciężkie. Jakie rozwiazanie proponujecie? :)
Patrycja może miałaś za grube rzęski (te syntetyczne). Pamiętasz jaki to był rozmiar? Powinnaś wypróbować cieńsze albo nawet norki? Jak Ci się tak mieszały na oczkach to być może ta Twoja stylistka Ci je najzwyczajniej posklejała:(
zgadzam sie z Izi, jesli zrobisz ich mniej to efekt utrzymywal się bedzie znacznie krocej.
jesli rzęsy nie beda sklejone, i zalozone beda ciensze, to nic nie powinno się "nie miescic".
Wiesz Izi, ona tak naprawde sie mnie nie zapytała ani o dlugosc, ani o rozmiar. Była z polecenia mojej przyjaciolki, więc jej zaufałam. Może faktycznie za grube mialam, teraz jak posiedzialam troche na forum to wiem, że grubosci i dlugosci są różne, rok temu nic nie wiedzialam :) Wstalam, spojrzałam w lustro i mnie zatkało. Zobaczyłam dwie miotły, grube i dlugie jak firanki. Jak wyszła ode mnie, to podcięłam konce nozyczkami zeby nie wyglądać tak źle :)
Iwonka, faktycznie chyba trafilam na kogoś kto mało zwracał uwagę na efekt koncowy :) Posklejane za bardzo nie były, bo czesałam je codziennie i nic mi nie haczyło, ale musialy byc za grube, faktycznie. No i pomijam fakt, ze jedną rzęse musialam miec doklejoną źle, bo mi rysowala oko caly czas, ale wyrwalam kilka, i był spokoj:)
AAAAaaaaa! Aż mi ciary przeszły.
Norki są cieniutkie ale jak ktoś się decyduje na ich noszenie nom to jednak wiążę się z większymi kosztami niestety. Moje klientki (te które noszą rzęski dłuższy czas) to osoby którym nie zależy na spektakularnym efekcie a bardziej na codziennej wygodzie. Zawsze chcą tak aby nie było im wstyd pójść do pracy:) Zauważyłam że najczęściej zakładamy wtedy rzęsy o grubości 0,15 i największej długości 11mm - robie tak kiedy klientka nie jest zdecydowana, jak oswoi się z ich noszeniem to czasem zwiększamy na 12mm (no chyba że swoje ma długaśne to od razu 12stki). Myśle że jest to najładniejsze połączenie, delikatne i subtelne - takie właśnie do noszenia każdego dnia. Czasem któraś na jakąś okazję chce dłuższe, grubsze, bardziej widoczne ale później i tak zawsze wracamy do pierwszego wariantu. Może spróbuj tak. Powiedz jej dokładnie jakie rzęsy ma Tobie założyć żebyś znów nie miała przykrej niespodzianki. Ja osobiście od 1,5 roku nie zdjęłam ani razu swoich rzęs i nie wiem czy bym potrafiła się teraz bez nich obyć:) a może masz blisko do jakiejś naszej forumowiczki? Miałabyś wtedy pewniaka bo dziewczynki tu cuda robią.
Bardzo dziękuje Ci za pomoc Izi, jesteś kochana, następnym razem faktycznie zgłoszę się do którejś z naszych artystek w fachu. Od przyszłego roku będę mieszkać we wrocławiu, więc wtedy się zainteresuję. Dodatkowo idę na studia kosmetologiczne, więc może i sama wybiorę się na jakiś fajny kurs rzęskowy :) I wtedy też poszukam tutaj kogos, kto by mnie nauczył, wiem przynajmniej ze to nie jakaś przypadkowa osoba:) A co do grubosci i dlugosci to zapamiętam żeby to byly 0,15 , jakos kolo 10, 11:)