no w Chinach i jescze gdzieś tam to bunkry są teraz na topie ! że ludzie przestraszyli się na poważnie i kupują bunkry i zapas żywności.
Printable View
no w Chinach i jescze gdzieś tam to bunkry są teraz na topie ! że ludzie przestraszyli się na poważnie i kupują bunkry i zapas żywności.
rudzia slyszalam o ty ..... nie kupowalam;) powiem tylko ,ze u nas piekne slonko i Eiffla dalej stoi ,bo jej czubek widze przez okno,wiec jest ok poki co!!hihihi
Ja też z uśmieszkiem do tych opowieści podchodzę, i w czoło się pukam jak myślę o kupowaniu schronu czy zapasów żywności ale nie ukrywam, że dziś gdzieś jednak ten niepokój jest i odetchnę z ulgą jak się dzień skończy.
ja ostatnio widzialam ze jakis milioner wybudowal luskusowe bunkry i mozna sobie miejsce kupic za jedyne 25 tys euro od osoby...
na nastepny koniec swiata chyba tez takie wybuduje i bede sprzedawac...szybciej sie domu dorobie hihi
tyle już było tych końców swiata ,ze nie da sie zliczyć. ja najbardziej zapamiętałam milenijny 2000r. była u nas w domu impreza sylwestrowa i oczywiescie w przerwach między szalonymi tancami nasi goscie dyskutowali na ten temat... mój mąż tylko się temu przysłuchiwał z uśmieszkiem i jeszcze podpuszczał towarzystwo ,że systemy nie sa w pełni gotowe na przejscie z daty 1999 na 2000 ,że elektrownie mają stanąc i tak dalej...
kiedy dochodziła północ wszyscy już byli tak przestraszeni,że nie w głowie im były fajerwerki,tylko w napięciu stali i czekali odliczając. po 3....2....1... zgasło wszystko,światło ,muzyka i nastała taka cisza ,że az uszy bolały,a potem zaczęlismy naprawdę panikowac...
po chwili jednak usłyszałam śmiech mojego mężusia tak głośny ,że strach, stał przy tablicy z korkami i zwijał się ze śmiechu,okazało się ,że dowcipniś wyłaczył korki.:)
nie muszę mówic ,ze 20 osób chciało go zabić nie bardziej niż ja :) ale do dzis wszyscy tego sylwestra wspominają jako najlepszego w zeszłym wieku :)
Ja tez bym sie zdenerwowala hehe ale pozniej jest co wspominac :) Jeszcze pewnie nie jeden koniec świata przezyjemy :) Damy rade, tylko jesli kiedykolwiek naprawde bedzie zagrozenie takiego typu to ludzie nie beda wiezyc i moze byc problem:/:
Jak będzie koniec świata to już nas to raczej nie będzie obchodzić więc, żyjmy jak żyjemy i nie przejmujmy się bzdurami :)
jak bedzie koniec to koniec ... zadne bunkry nikomu nie pomoga :) a jesli pomoga to znaczy ze nie bedzie to koniec :P a swoja droga ja uwazam ze dla kazdego koncem swiata jest moment jego smierci ... chociaz z drugiej strony chyba wierze w reinkarnacje ... chyba BÓG nie byl taka świnia zeby to wszystko sie tak szybko konczylo ;)