dobre co :D
Printable View
dobre co :D
zarąbiste :D:D:D
dobrze, że to nie była listonoszka:D
widze ze niktu dawno nie zaglądał to ja wam opowiem wam dowcip.
Do baru wchodzą prezesi Żywca, Eb, Okocimia.
Każdy z nich siada przy osobnym stoliku.
Po kilku minutach przychodzi kelner do prezesa Eb i pytając:
- Co podać?
- Oczywiście zimne Eb - odpowiada prezes Eb
Następnie kelner podchodzi do prezesa Okocimia:
- Co podać?
Na to prezes Okocimia odpowiada:
- Oczywiście zimny Okocim
Wreszcie kelner podchodzie do prezesa Żywca z tym samym pytaniem:
- Co podać?
Na to prezes Żywca odpowiada:
Poproszę zimną colę.
Na to prezesi Eb i Okocimia:
- Co ty głupi nie zamawiasz zimnego Żywca?
- Jak wy nie pijecie piwa to ja też - odpowiada prezes Żywca.
---------- Dodano o godzinie 15:43 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 15:40 ----------
i drugi kawał. ten jest rewelacyjny,tylko woszczurek chlapacze musi ubrać i na nocniku usiąść:skacze::skacze::skacze::skacze::skacze:
Trzy ciężko harujące babki postanowiły raz zaszaleć i poszły po pracy na piwko. Nieprzyzwyczajone do takich atrakcji szybko się upiły. Po drodze do domu, na skutek ilosci wypitego browaru, zaczęły wszystkie trzy odczuwać nagle parcie na pęcherz. Jedynym w miare zacisznym zakątkiem w okolicy był mały cmentarzyk. Ponieważ dlużej już nie mogły postanowily tam wlasnie zalatwic swoje potrzeby fizjologiczne.
Przycupnęły w kątku pomiędzy nagrobkami, zsunęły majtki i sikają. Na tej czynnosci przyuważył je znudzony swym fachem i rowniez nieźle wcięty grabarz. Postanowil dla rozrywki babki postraszyć. Z dzikim wrzaskiem i uniesionym wysoko szpadlem zaczął przedzierać się ku nim przez alejki. Baby przerażone hałasem pierzchły w panice, tratując groby, przewracając drewniane krzyże, gubiąc odzież i drzeć się w niebogłosy.
Nazajutrz w knajpie spotykaja sie trzej mężowie wspomnianych pań. Wszyscy miny do pasa, ponurzy, ze bardziej nie można. W milczeniu walą piwo za piwem. Wreszcie jeden wszedł już w "fazę zwierzeń" i mowi:
- Moja zona gdzies sie puszcza. Wczoraj wieczorem wróciła do domu pijana i bez majtek.
- Moja jeszcze gorzej - mowi drugi. - Przyszła do domu pijana, nie miała majtek, a cała suknia była na niej poszarpana i podarta.
- Eeeech - wzdycha na to trzeci. - To jeszcze nic. Moja wróciła pijana, bez majtek, w podartej sukience i opasana szarfą z napisem: "NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY - CHŁOPAKI Z LUBLINA"
i kolejny
Wieża kontrolna na lotnisku:
- Lot 343 zgłoś się...
Cisza i naraz w słuchawkach głos pijanego mężczyzny:
- Tu tttrzsssta czczterrdziescicii trzzzz...
- Tu wieża, chcę mówić z pierwszym pilotem.
- Jeeeeest piiiijany i sssspi ...
- Wezwijcie drugiego pilota.
- Teeeż piiiiijany...
- To kto mówi ?
- Piiilot aaaauuuutomatyczzz...
i kolejny:skacze::skacze::skacze:
:skacze::skacze:
Podchodzi pijany facet do taksówki, patrzy na bagażnik i pyta się taksówkarza:
- Panie, zmieszczą się tam dwie flaszki żytniej?
- Zmieszczą się.
- A talerz bigosu?
- Pewnie.
- 5 piw?
- No jasne.
- A torcik czekoladowy?
- Torcik się zmieści.
- Słoik śledzi?
- Wejdzie.
- A butelka szampana?
- Zmieści się.
- 15 kanapek?
- Też się zmieści.
- Otwieraj pan!
Taksówkarz otworzył bagażnik, a facet:
- BUUUUEEEEEEEE.....
---------- Dodano o godzinie 16:12 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 16:07 ----------
i nastepny
Mezczyzna odkryl bron, wynalazl polowanie.
Kobieta odkryla polowanie, wynalazla futra.
Mezczyzna odkryl kolory, wynalazl malowanie.
Kobieta odkryla malarstwo, wynalazla makijaz.
Mezczyzna odkryl mowe, wynalazl konwersacje.
Kobieta odkryla konwersacje, wynalazla plotke.
Mezczyzna odkryl rolnictwo, wynalazl jedzenie.
Kobieta odkryla jedzenie, wynalazla diete.
Mezczyzna odkryl przyjazn, wynalazl milosc.
Kobieta odkryla milosc, wynalazla malzenstwo.
Mezczyzna odkryl kobiete, wynalazl seks.
Kobieta odkryla seks, wynalazla ból glowy.
Mezczyzna odkryl handel, wynalazl pieniadze.
Kobieta odkryla pieniadze, i to zrujnowalo mezczyzne... ;)
to jak wy to ja tez
idą drogą Rusek Polak i Niemiec, gdy doszli do garnicy spotkali diabła, który powiedział:
- przejdziecie przez granice tylko wtedy gdy którys z was rozśmieszy mojego konia
no więc rusek i niemiec opowiadaja kawały, robią rózne miny i to i tak nic nie dalo, kon milczy. podszedł polak szepnął mu do ucha kilka słów i koń wpadł w paniczy śmiech
diabeł przepuścił ich wystkich
po kilku dniach wraca rusek polak niemiec i znów na granicy spotykają diabła z jego koniem.
diabeł mówi:
-przejdziecie dopiero wtedy, gdy którys z was sprawi że mój koń przestanie sie smiac
więc rusek i niemiec opowiadaja mu smutne historie spiewają pieśni żałobne, a koń dalej sie smieje.
gdy podszedł do konia polak, koń zamilkł.
diabeł pyta
-cos ty mu powiedział że sie tak smiał i jak go teraz powstrzymałeś?
-to proste: najpierw mu powiedziałem że mam większejaja od niego, a teraz mu je pokazałem
:hahaha::hahaha::hahaha::hahaha::hahaha::hahaha::h ahaha::brawa::brawa::brawa::brawa::skacze::yess::y ess::skacze::skacze:
to z ruskiem, niemcem i polakiem dobreee :hahaha::hahaha::hahaha::hahaha::hahaha:
popłakałam się ze śmiechu :skacze::skacze::skacze::skacze:
Woszczur dobry kawałek ;)
stoi facet pedancik przed lustrem i podziwia się. Ale tak stoi i patrzy, że jego członek jest taki nieopalony więc postanawia póść na plażę, zakopać się w piasku tylko małego wystawić do opalenia. Tak więc zrobił.
W tym czasie idą dwie staruszki i jedna o lasce. Idzie i rozgrzebuje piasek laską, aż natrafia na małego. Puka go laską a ten się podniósł i stoi na baczność a staruszka do drugie mówi:
jak miałam 20 lat nie wiedziałam do czego to służy
jak miałam 30 lat już to robiłam
jak miałam 40 lat sama tego chciałam
jak mialam 50 lat juz za to płaciłam
jak miałam 60 lat juz sie o to modliłam
jak miałam 70 lat już o tym zapomniałam
a jak mam 80 lat rośnie to na dziko a ja przykucnąć nie mogę. :):):)
goslava o masakra świetny ten kawał :)
dzieki elinka
dobre:good::good::good::good:
Rapoet wojenny : meldunek z przeprowadzonej operacji w dolinie miłości .Na rozkaz marszalka mózgu , generał członek przeprowadzil ofensywe na twierdze miedzy nogami , znajdująca sie w rejonie uda przy wsi podbrzusze .General czlonek w porozumienu z majorem raczka poslal na zwiad kaprala paluszka , ktory stwierdzil co nastepuje:teren jest lekko gorzysty , silnie zalesiony i miejscami podmokly , wobec takiej sytuacji general czlonek wydal rozkaz DO ATAKU !
MODLITWA KOBIETY:
Panie obdarz mnie mądrością,abym mogła zrozumieć swego męża,daj mi też cierpliwość,abym mogła wytrzymać jego idiotyczne pomysły,proszę Cię daj mi też miłosc,abym mogła mu wszystko wybaczyć,tylko o siłę Cię nie proszę bo bym go kur... zabiłahttp://forum.wzorki.info/c:/Program%...wykrzyknik.gif!
hahahahaha
eheheheheh:skacze::skacze::skacze::skacze::skacze: :skacze::skacze:
ja to padłem :hahaha:
Mąż mówi do żony:
-Kochanie powiedz mi coś takiego żeby mnie jednocześnie wkurwiło i podniosło na duchu
Żona klepiąc męża po ramieniu "Masz większego niż Twój brat"
hahahahahaha az sie poplakalam
---------- Dodano o godzinie 15:51 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 14:25 ----------
stoja dwie swinie przy korycie i jedna sie porzygala a druga mowi:
nie dolewaj bo nie zjemy ;p;p;p
Modlitwa mężczyzny
“BOŻE DROGI, chodzę codziennie do pracy i wytrzymuję tam 8 godzin, podczas gdy żona siedzi sobie w domu. Chcę, żeby wiedziała, co muszę znosić, więc proszę Cię, pozwól, by jej ciało stało się moim na jeden dzień. Amen.”
Bóg w swej nieskończonej mądrości spełnił prośbę mężczyzny.
Następnego ranka mężczyzna obudził się jako kobieta. Wstał, szybko przygotował śniadanie dla swej drugiej połówki, obudził dzieci, przygotował im ubrania do szkoły, podał im śniadanie, zapakował drugie śniadanie dla nich i odwiózł je autem do szkoły. Poszedł do domu, zebrał rzeczy do prania i nastawił je, poszedł do banku, aby wypłacić pieniądze. Poszedł na bazarek po zakupy, zapłacił rachunki, potem wrócił do domu, rozpakował zakupy a rachunki wpisał do książki rachunkowej. Wyczyścił kuwetę kota i wykąpał psa. Była juz 13:00, więc spieszył się, by pościelić łóżka, powiesić pranie, wytrzeć kurze, zamieść i wytrzeć podłogę w kuchni. Poszedł do szkoły, by odebrać dzieci, a w drodze powrotnej rozmawiał z nimi.
Po powrocie przygotował im mleko i herbatniki, i dopilnował by odrobiły lekcje. Potem wyjął deskę do prasowania i prasując oglądał telewizję. O 16.30 zaczął obierać ziemniaki i warzywa na sałatkę i przygotował kotlety schabowe. Po kolacji posprzątał w kuchni, nastawił zmywarkę, poskładał pranie, wykąpał dzieci i położył je do łóżka. O 21.00 był juz zmęczony, ale jego codzienne obowiazki jeszcze się nie skończyły. Gdy poszedł do łóżka, odbył stosunek, zanim zdążył zaprotestować.
Następnego ranka, gdy tylko się obudził, ukląkł koło łóżka i powiedział: ,,Boże nie wiem, co ja sobie wyobrażałem. Jakże się myliłem zazdroszcząc mojej żonie, że może cały dzień być w domu. Proszę, bardzo Cię proszę, czy mógłbyś to wszystko przywrócić tak jak było?”
Bóg w swej nieskończonej mądrości odpowiedział: ,,Synu mój, widzę, że czegoś się nauczyłeś i bardzo chętnie bym to wszystko zamienił, tak jak było, ale musisz poczekać dziewięć miesięcy. Wczoraj w nocy zaszedłeś w ciążę”
Morał?…
Zawsze zastanów się dwa razy, zanim poprosisz Boga o coś głupiego… :-)
izuś o to chodziło.
hahahahaha a ja sie smieje caly czas jak to czytam
nie no beka :):skacze::skacze::skacze:
czym sie różni skok na bandżi od sexu z prostytutką ?
niczym bo tu i tu przyjemność trwa chwile
tu i tu mósisz zapłacić 100
oraz tu i tu masz przejebane jak guma pęknie :p
:hahaha: dobre
Mecz finałowy mistrzostw świata w piłce nożnej.
Siedzi facet. Obok niego puste miejsce. Podchodzi do niego inny facet i pyta, czy ktokolwiek siedzi obok niego:
- To miejsce jest wolne.
- Niesamowite, kto mógłby mieć tak wspaniałe miejsce na finałach nie przyjść na mecz?!
- Cóż, to miejsce należy do mnie. Miała przyjść moja żona, ale zmarła. To pierwszy finał, na którym nie jesteśmy razem.
- Bardzo mi przykro, ale przecież mógł pan znaleźć kogoś na jej miejsce, krewnego, znajomego czy nawet sąsiada.
- Niestety nie dało rady, wszyscy są na pogrzebie.
Wchodzi kobieta do baru i krzyczy do swojego pijanego męża:
- Ta knajpa to Twój grób, alkoholiku jeden.
- To chociaż w grobie daj mi spokój.
Normalna katolicka rodzina.
Pewnego dnia ciszę przy obiedzie przerywa 10-letnia córka, oświadczając poważnie:
- Nie jestem juz dziewicą.
Po tych słowach zapada całkowita cisza. Pozbierawszy się ojciec mówi do matki:
- Ty tu jesteś winna! Jesteś dziwką! Ubierasz sie tak frywolnie, że faceci oglądają się za tobą i gwizdają!
Do starszej 20-letniej córki krzyczy:
- I ty też tu jesteś winna! Też jesteś dziwką! Bzykasz się z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie, kiedy tylko wyjdziemy z domu i to na oczach siostry!!
Na to wściekła matka wrzeszczy na ojca:
- Zamknij się! To właśnie ty powinieneś uważać na to co mówisz. Wydajesz pół wyplaty na *****! A odkąd mamy kablówkę cały czas oglądasz pornole! Że już nie wspomnę o twojej szmatławej sekretarce!!!
Aż wreszcie pełna zwatpienia matka zwraca sie do córeczki:
- Ale jak to się stało skarbie? Zostałaś zgwałcona czy wydmuchał cię kolega z klasy?
Mała patrzy dużymi oczami na matkę i mówi:
- Ale mamo, pani zmieniła mi rolę w jasełkach, nie jestem już dziewicą tylko pastereczką!
Jasio przybiega do mamy i mówi:
- Mamo, mamo, widziałem jak tatuś robił coś z pokojówką.
- Tak, a co takiego?
- Najpierw ją całował, a potem dotykał. Potem poszli do gabinetu, rozebrał ją i wsadził...
- Dobrze, synku, w niedzielę podczas kolacji opowiesz to, żeby wszyscy wiedzieli.
Nadeszła niedziela, rodzina przy stole i mama daje znak Jasiowi, żeby zaczął mowić.
- No więc tatuś całował i dotykał pokojówkę, później zabrał ją do gabinetu, rozebrał i wsadził..., wsadził... Mamo jak się nazywa to, co ssiesz szoferowi?
Diabeł każe Polakowi, Ruskowi i Niemcowi przynieść coś czarnego.
Polak przyniósł czekoladę, a Rusek węgiel.
Diabeł im każe zjeść to co przynieśli.
Polak zjadł czekoladę, a Rusek śmieje się i płacze.
Diabeł pyta się Ruska:
- Te czemu płaczesz?
- Bo nie chcę zjeść węgla!
- A czemu się śmiejesz?
- Bo Niemiec przyprowadził bandę murzynów!
List Murzyna
Drogi biały kolego:
Powinieneś zrozumieć kilka rzeczy:
Kiedy się rodzę - jestem czarny.
Kiedy dorosnę - jestem czarny.
Kiedy praży mnie słońce - jestem czarny.
Kiedy jest mi zimno - jestem czarny.
Kiedy jestem przerażony - jestem czarny.
Kiedy jestem chory - jestem czarny.
Kiedy umieram - jestem czarny.
Ty, biały kolego:
Kiedy się rodzisz - jesteś różowy.
Kiedy dorośniesz - jesteś biały.
Kiedy praży Cię słońce - jesteś czerwony.
Kiedy jest Ci zimno - jesteś fioletowy.
Kiedy jesteś przerażony - jesteś zielony.
Kiedy jesteś chory - jesteś żółty.
Kiedy umierasz - jesteś szary.
I Ty, masz czelność nazywać mnie kolorowym?
hahahahahaha zizia malo sie nie posikalam dobre dobre!!
Dwóm przyjaciółkom po długich namowach, udało się wreszcie przekonać mężów,
żeby zostali w domu i same wychodzą na kolacje do knajpy, żeby przypomnieć
sobie "dawne czasy".
Po zabawnie spędzonym wieczorze, dwóch butelkach białego wina, szampanie i
buteleczce wódki opuszczają restaurację całkowicie pijane!
W drodze powrotnej obie nachodzi "nagła potrzeba", może dlatego, że dużo
wypiły. Nie wiedząc gdzie iść się wysikać, bo było juz bardzo późno, jedna
wpada na pomysł i mówi do drugiej:
- Wejdźmy na ten cmentarz, tutaj na pewno nikogo nie będzie.
Wchodzą na cmentarz, najpierw jedna ściąga majtki, sika, wyciera się tymi
majtkami i oczywiście je wyrzuca... Widząc to, druga od razu sobie przypomina,
że ma na sobie drogą, markową bieliznę i szkoda by ją było tak wyrzucić.
Ściąga więc majtki, wkłada je do kieszeni, sika i zrywa kokardę z pierwszego
lepszego wieńca, żeby się "podetrzeć". Na drugi dzień mąż pierwszej, dzwoni do
męża drugiej:
- Jurek, nawet sobie nie wyobrażasz co się stało! To koniec mojego małżeństwa!
- Dlaczego?
- Moja żona wróciła o 5-tej rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek. Od
razu wywaliłem ją z domu.
Na to drugi:
- Marek, to jeszcze nic, wiesz co do wykombinowała moja? Nie tylko przyszła
pijana i bez majtek, ale miała włożoną w tyłek czerwona kokardę z napisem:
"Nigdy Cię nie zapomnimy. Łukasz, Ignac, Staszek i pozostali przyjaciele z
siłowni".
Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie...
- No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
- Ale mam buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły!
Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki....
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły!
Na to dziecko :
-...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają..... weszły!.
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?
- W bucikach.
Rudy kocur z trudem przebijający się przez zaspy, z wysiłkiem odrywając swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy:
- No i ku.. gdzie? Pytam was, gdzie jest ta pi... wiosna? Co za pokręcony kraj! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie skowronków? Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron - gdzie to ku.. jest?! A odwilż kiedy przyjdzie? Śnieg z nieba sypie jakby ich tam wszystkich w górze popieprzyło...
Stojący niedaleko ludzie, słuchając te kocie miauczenia, mówią:
- Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie. Kotów nie oszukasz.
Synek do tatusia:
-tatusiu, zrób żeby słoniki biegały.
-Syneczku, słoniki są zmęczone.
-Tatusiu, błagam, zrób żeby słoniki biegały.
-Syneczku, słoniki są naprawdę bardzo zmęczone. Cały dzień biegały na twoją prośbe.
-Tatusiu proszę! Proszę, ostatni raz!
-No dobra,ale na dzisiaj ostatni raz, bo słoniki padną!
-Kooompaniaaaaa! Maski włóż! 3 okrążenia dookoła poligonu!
Ufoludki dowiedziały dowiedziały się, że istnieje na ziemi zwierzę, które piję wodę i daje mleko. Złapały więc krowę i zaprowadziły ją nad rzekę. Jeden trzymał łeb krowy w wodzie a drugi ją doił. Nagle krowa się zesrała i ten, który ją doił krzyczy do drugiego:
-wyżej łeb, bo to zwierze muł zjada!
Dyrektor przyjmuje do pracy sekretarkę:
-Ile pani zarabiała w poprzednim zakładzie?
-Pięć tysięcy.
-To ja z przyjemnością dam pani dziesięć tysięcy.
-Z przyjemnością, panie dyrektorze, to ja miałam dwadzieścia!
tutaj jest spora paczka kawałów ale nie dla wszystkich ;)
Chamskie kawały | Blog Mida
Fazy życia mężczyzny
wiek napój
17 piwo
25 wódka
35 szkocka
48 podwójna szkocka
66 tran
wiek ulubiony sport
17 sex
25 sex
35 sex
48 surfowanie po kanałach telewizji
66 drzemka
wiek uwodzicielski tekst
17 moi starzy wyjechali na weekend
25 moja dziewczyna wyjechała na weekend
35 maja narzeczona wyjechała na weekend
48 moja żona wyjechała ne weekend
66 moja żona nie żyje
wiek definicja udanej randki
17 języczek
25 śniadanie
35 nie spóżniłem się do domu
48 nie mósiałem się spotkac z jej dziećmi
66 wróciłem żywy
wiek ulubiona fantazja
17 strzelić gola po gwizdku
25 sex w samolocie
35 stworzyć trójkącik
48 przejąć firme
66 szwajcarska pokojówka / sexualny niewolnik piellęgniarki
wiek idelany wiek żeby się ożenić
17 25
25 35
35 48
48 66
66 17
wiek idealna randka
17 uniknąć horroru przy płaceniu
25 podzielić czek zanim pójdziemy do mnie
35 wpadnij do mnie
48 wpadnij do mnie i cos ugotuj
66 sex w samolocie firmy, w drodze do Las Vegas
---------- Dodano o godzinie 14:43 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 14:33 ----------
fazy życia kobiet
wiek napój
17 cooler alkoholowy
25 białe wino
35 czerwne wino
48 don perigon
66 kieliszek jacka danielsa z napkin
wiek ulubiony sport
17 zakupy
25 zakupy
35 zakupy
48 zakupy
66 zakupy
wiek wymówki na radnkę
17 musiałam umyć włosy
25 musiałam umyć i wetrzeć odrzywkę we włosy
35 musiałam ufarbowac włosy
48 Staszek musiał ufarbować mi włosy
66 Staszek musiał ufarbowac mi perukę
wiek definicja udanej randki
17 McDonalds
25 darmowa kolacja w dobrym lokalu
35 prezent mogą być złote kolczyki
48 diament a jeszcze lepiej zestaw biżuterii
66 spokój jak w piątek po południ
wiek ulubiona fantazja
17 wysoki, przystojny brunet
25 wysoki, przystojny brunet z pieniędzmi
35 wysoki, przystojny brunet z pieniędzmi i mózgiem
48 facet z włosami
66 facet
wiek idealny wiek na zamążpójście
17 17
25 25
35 35
48 48
66 66
wiek idelalna randka
17 on proponuje zapłacić
25 on płaci
35 on przygotowuje sniadanie następnego dnia rano
48 następnego dnia on przygotowuje śniadanie dla dzieci
66 jest w stanie przeżuć śniadanie
dobre te fazy nie ma co :skacze:
też mi się podobają
w czasie występu w cyrku magik zwraca się do widowni
- A teraz żeby pokazać państwu iż nie ma tu żadnego oszukaństwa poproszę na arenę kogoś z publiczności kogoś o kim nie można powiedzieć że jest ze mną w zmowie O! może tego chłopczyka chodz tu do mnie prawda że widzisz mnie po raz pierwszy w życiu ?
- tak tatusiu
ochota na budyń :skacze:
Miałem już dzisiaj nic nie pisać ale się wkur*** jak nigdy!
Muszę odreagować.
Sorry za błędy i ogólny chaos, ale mam to w dup***. Niech to ch** strzeli, jeb*** dr Oetker! No co mnie kur*** podkusiło, żeby kupić budyń z tej zajeb**** firmy?
Siedziałem sobie w domu, czytałem to i tamto, aż mnie nagle złapała ochota na budyń. A z pięć lat już tego gów** nie jadłem. No i się wziąłem ubrałem, pobiegłem do sklepu. Poproszę budyń. Proszę. Dziękuję.
Szybki powrót do domu.
Na opakowaniu napisane, że gotować mleko, potem wsypać, bla, bla, bla. Zrobiłem jak kazali. I co? I wyszło mi kakao! Rzadkie jak sraczka. Tego się nie da jeść. Jak te pieprz*** chamy mogą nazywać to coś budyniem i jeszcze chwalić się nową recepturą?
Mam tego dość. Dość jeb*** demokracji, kapitalizmu i całego tego ścier***, które weszło do nas po '89. Chce takich budyniów jak za komuny! W brzydkich opakowaniach, ale gęstych z takimi wkurw***** grudkami! I kisieli też chcę! Niedawno na własne oczy widziałem jak moja znajoma PIŁA kisiel! Jak kur*** można pić kisiel? Czy nasze dzieci już nie będą pamiętały, że to należy wyjadać łyżeczką, do której wszystko się lepi i na koniec trzeba oblizać?
Kto mi zabrał szklane litrowe butelki z koka kolą? Komu one przeszkadzały? I mleko w butelkach i śmietana, które kwaśniały bo były prawdziwe! A teraz po tygodniu stania na kaloryferze dalej jest "świeże" - co to kur** za mleko? A dzieci myślą, że to mleczarnia mleko daje a krowa jest fioletowa.
A te butelki takie fajne kapsle miały, skoble do strzelania w dupę się z nich robiło!... A gumki się z szelek wyciągało Gdzie teraz takie szelki?
Dlaczego teraz nawet wafelki prince polo są w tych cudnych opakowaniach zachowujących świeżość przez pięćset lat? Ja chce wafelków w sreberkach! I nie tylko prince polo ale i Mulatków! Jaki dziad skurw** się zachodnią technologią, dzięki której teraz wszystkie cukierki rozpływają się w ustach, a nie tak jak kiedyś, trzeba je gryźć było, tak normalnie jak ludzie!?
No pytam się, no!
Pierd*** mieć do wyboru setki rodzajów lodów i nie móc zdecydować się, na jaki mam ochotę! Kiedyś były tylko bambino w czekoladzie i wszyscy byli szczęśliwi, a jak rzucili casatte to ustawiała się kolejka na pół kilometra.
Czy ktoś pamięta jak smakuje prawdziwa bułka? Nie, kur**, nie ,tak jak w waszych pierdol*** sklepach, napompowane powietrzem kruche gów**.
Prawdziwe bułki są twardawe, wyraziste w smaku, a najlepiej z prawdziwym masłem, które wyjęte z lodówki jest niemożliwe do rozsmarowania! O margarynie za komuny można było tylko pomarzyć, a jak była, to taka chujo**, chyba Palma się nazywała.
Wielkie pierd**** koncerny wyjeb*** na amen z rynku moją ukochaną oranżadę, którą za młodu gasiłem pragnienie, a mordę przez pięć godzin miałem czerwoną. I jej młodszą siostrę - oranżadkę w proszku, której nikt nigdy nie rozpuszczał w wodzie, Bo służyła do wyjadania oblizanym palcem.
Nawet ukochane parówki mi zajeb***, dziś już nie robi się takich dobrych jak kiedyś...
W telewizji dwa kanały, na każdym nic do oglądania. Teraz mamy sto kanałówi też nic nie ma. Możemy wpierd**** pomarańcze, banany i mandarynki, a kiedyś jak przyszedłeś z czymś takim do szkoły, to cię szefem nazywali.
Fast foodów też nie było i każdy żywił się w drewnianych budach i żarliśmy z aluminiowych talerzy i jakoś nikt sraczki nie dostał, a śmieci wokoło nie było bo nie było zasranych jednorazówek. A jak chcieliśmy ameryki to żywiliśmy się zapiekankami z serem i pieczarkami i hod-dogami nabijanymi na metalowe pale. Buła, parówa, musztarda! Nic więcej do szczęścia nie potrzebowaliśmy.
Spierd**** zasrana Ameryko. A taką kur** miałem ochotę na budyń
:lol::lol: