kiwaczek to ja coraz czesciej slysze ze mam drogo :P bo klientkom sie chyba wydaje ze jak dojezdzam i nie robie w salonie to powinnam pracowac za cene produktów ...
Printable View
kiwaczek to ja coraz czesciej slysze ze mam drogo :P bo klientkom sie chyba wydaje ze jak dojezdzam i nie robie w salonie to powinnam pracowac za cene produktów ...
bo masz złych odbiorców niestety.. życzę lepszych, to od razu praca spokojniejsza i bardziej optymistyczna ;)
Ja dla większości też za droga :P
Mam jedna klientkę starszą babkę ,która przychodzi do mnie od długiego czasu,zawsze regularnie na nogi,mani,henne.
od kwietnia zaczęła robić hybryde na dłonie.
w sumie za moją namową,bo normalne lakiery to u niej nie bardzo sie trzymały.
Policzyłam ją 10zł taniej za ta hybrydę,ale tak na prawdę to nie wiem czy była tego świadoma.
później zmieniłam lokal i normalna cena hybrydy u mnie wzrosła o 10 zł więc kosztuje 70zł.
jej nic nie podniosłam.
wolę mieć regularnie 50zł niż może nic.
zapisała do mnie ostatnio dwie znajome-matkę z córką.
przyszła córka i akurat przyjmowałam kasę od wcześniejszej klientki za hybrydę...
no i już wielkie zdziwienie,ale została.
na drugi dzień odebrałam telefon od tej stałej klientki z prośbą abym wykreśliła tą drugą panią,bo dla niej to za drogo 70zł za sam kolor.
Morał z tego taki,ze chyba trzeba robić mega wielkie cenniki i stawiać klientkom dosłownie przed nosem żeby uniknąć takich głupich sytuacji:P
dziecwyzny mam asporo klientke ktore moga robic pazury wieczorami...
niestety kjak wiecie mam swoje zycie prywatne jak inni i chcilabym miec odrobine czasu dla siebie niestety klientki tego nie doceniaja ze siedze po nocy jak wczoraj np godz 24 skoncyzlam robote nie wpadna na to zeby dac komus 5zl wiecej ze siedzi po nocy w piatek
co mam zrobic dac informacje ze doliczam dodatkowo po godz 19 jakas kwote??
jak myslicie jaka?? 10 zl 15 20?
Czy na pewno chcesz sie dawać tak wykorzystywać?
Ja od razu mówię ,że wolę rano , tym co wiem ze mogą to jakoś dostosować bo mały w przedszkolu i wiadomo ,że wieczorem cala rodzina jest w domu i też chciałoby się razem "pobyć ". Mam tylko jedną ciotkę, ktora pracuje do 17 i robię wyjątek dla niej :)
Ja też w większości mam klientki wieczorne...
Masakra jakaś.
ja myśle ze zgadzając sie na wykonanie usługi po 19 zgadzasz sie równiez na kwotę zawartą w Twoim cenniku...ja pracuję prawie codziennie do 22 czy do 21...ale to plusuje tym ze nastepnym razem byc może klientka przyjdzie w godzinach wczsniejszych,niestety mamy taką profesję ze zwykle klientki są popołudniami bo większosc pracuje w dzien i jest to naturalne..branie więcej kasy jak dla mnie to nie dobry pomysł...
Siedzenie do północy z obca osoba jest normalne ? Nie zgodzę sie.. w takich przypadkach zdecydowanie doliczyć jakiś %
ja od kilkunastu pracuję do wieczora, no nie do pólnocy tylko raptem 21. i tak mi po prostu pasuje. bo nie mam rodziny ;-) za to rano wolę mieć wolne.
każdy niech wyznacza swoje granice i niech się tego trzyma i nie robi wyjątków i tyle.
ale żeby o 19 brać dodatkowo kasę to nie wiem, po 20 czy 21 może i tak. ale 19...
nie chodizlo mi tutaj koniecznie o 19
ale juz raz tak naucyzlam ze pryzjmowlaam w ndz i chcilay przyjezdzac np ndz godz 21 no to ludzi eja tez mam zycie...
jak kazdy im to rybka przyjada na 2h i juz a ja siedze po nocach i kazda z moich klientek nie pomysli zeby dac komus 5zl wiecej za to ze siedzi po nocach...
ja widilzma dziecwyzne ktora robi po nocach ale dolicza do uslugi 50zl
nie mowi eo takich kwotach ale dodatkowe 10zl mysle ze jest dobrym rozwiazaniem bo jak naucze swoje dziecwyzny ze mam zawsze czas i doplacac nie trzeba to tak bede siedziec caly tydzien do 22 23 jak nie lepiej i zero zycia prywatnego...
w zadnym salonei raczej nikt po godzinach nei siedzi... przynajmneij ja nie slsyzlam zeby ktos komus robil w salonie o godz 23
rozumiem. albo bądź twarda i nie przyjmuj np w niedziele. lub doliczaj. tylko bądź konsekwentna. to najważniejsze. każdy musi mieć swoje zasady i się ich trzymać, by klientki wiedziały co i jak.
wiem juz nauczylam ze w ndz nie robie i koniec kropka:)
tylko nei wiem ile doliczac np po godz 21 10zl?
Ja zawsze mówię, że umówić możemy się o każdej porze i w każdy dzień - o ile będzie wolny termin ale w niedzielę i po 20 a przed 7 rano doliczam 50%
malutkaistotka mi się zdarzyło w salonie kleić do 23, ale to rzeczywiście tylko w wyjątkowych sytuacjach ;) I nie doliczam wtedy więcej, chociaż mąż twierdzi, że powinnam, muszę się nad tym zastanowić ;)
Ja w drodze wyjątku kleiłam czasem rzęsy do 21, ale to dlatego, że dość długo mi szło. Jak zaczęłam o 18 i 3 godziny to wiadomo. Jednak dla "obcych" klientek mam zupełnie inny cennik. Stałe klientki mają możliwość wyboru przyzwoitej godziny, natomiast nowe mają 10 zł drożej, a jeśli usługa jest zaczynana po godz 20,lub w niedzielę/święta to doliczam 20 zł .
Zdarzały mi się różne godziny pracy ale nigdy nie doliczałam żadnych kwot. Uważam to za niepoprawne :)
Klientka dzwoni z propozycją godziny i dnia tygodnia a ja albo się na to zgadzam albo nie. Brakuje mi czasem kasy ale nie staram się zarabiać na siłę (późne pory dnia) bo mam troje dzieci i potrzebuję pobyć razem z nimi. Mam ustalony cennik i się do niego stosuję bo nie wyobrażam sobie ustalać cen ze względu na porę dnia czy dzień tygodnia.
Oczami wyobraźni widzę jak na mojej stronie wygląda cennik od 8-18 a 18-24 :D :D niezbyt profesjonalne.
To tylko moje zdanie i nie śmiałabym oceniać innych.
Podobnie jak Sztynka klientki stałe mają ceny niższe :)
pysialali-W tym temacie zgadzam się z tobą,ja mam godziny pracy od 9-18 tej i w te godziny się umawiam,później mnie nie ma i każda to wie :) więc zawsze proszę umawiać się wcześniej,bo gdy już raz pozwole na robienie rzęs czy paznokci nie w swoich godzinach to każda będzie wymyslać tak aby jej pasowało a nie mnie,,nie dajmy sie zwariować musimy mieć czas dla bliskich :/:
A co w takim razie robicie z klientkami pracującymi do 18 czy 19?w soboty?
Sandrus jeżeli mi to pasuje to się z nimi umawiam, ale stanowczo bez podnoszenia ceny.
Nie wyznaczam godzin pracy dostosowuje się do klientki albo ona do mnie ale nie za wszelką cenę i bez dodatkowej opłaty.
A ja właśnie wprowadziłam możliwość wykonywania usług po godzinie 20 i w niedziele i święta za dodatkową opłatą i jakoś nie uważam żeby to nie było profesjonalne ;) standardowo salon jest otwarty do godziny 18 a w niedziele i święta zamknięty dlatego wtedy działam jako "pogotowie kosmetyczne". Mam wyznaczone godziny pracy ale przy tym jestem otwarta dla klienta z ogromną potrzebą w nagłych wypadkach który musi zrobić sobie paznokcie w drugi dzień świąt Bożego narodzenia - no ale wybaczcie, chyba jakaś premia w takim wypadku się należy. To nie jest "zarabianie na siłę". To jest uczciwa zapłata za możliwość wykonania usługi w dniu w którym nigdzie indziej by tego nie dostała. Czy ja kogoś zmuszam do korzystania z tego? Nikt na tym nawet nie ucierpiał bo wcześniej nie było możliwości żebym kogokolwiek w takie dni i godziny przyjmowała bo ze względu na dojazd mi się to po prostu nie kalkulowało.
A wiecie dlaczego wprowadziłam taką dodatkową usługę? Przez klientów właśnie. Bo wystarczy raz się poświęcić dla Pani która zapomniała że jak co roku święta wypadają. Wystarczyło raz zostać do późnego wieczora w sobotę żeby ta Pani nie została bez paznokci na święta. Ale Pani nie zrozumiała że zostałam dla niej wyjątkowo bo kończe prace o 14. Pani teraz dzwoni i za każdym razem chce się umawiać w sobotę wieczorem bo wtedy zostałam przecież więc powinnam zostawać zawsze. No więc będę zostawała - cena 150% usługi i nie ma sprawy. Ona będzie miała swoje paznokcie a ja nie będę miała wyrzutów sumienia względem samej siebie że się daje wykorzystywać.
pysialali a pozwolę sobie na podstawie Twojej działalności wytłumaczyć moją, tak dosadnie :) dojeżdżasz gratis na terenie mysłowic i okolic. Jestem klientką z Częstochowy, do mnie nie dojedziesz bo za daleko i Ci się to nie opłaca. Ale ja Ci za ten dojazd zapłacę bo mi po prostu zależy żeby taka dobra kosmetyczka do mnie tutaj przyjechała. Przyjedziesz wtedy? :) I nie będę wtedy uważała że chcesz na mnie na siłę zarobić. Kwota dodatkowa jest słuszna bo poświęcasz dla mnie swój czas i dzień. U mnie to działa właśnie ta takiej zasadzie.
w niedziele czy święta też jestem za dodatkową opłatą.
Nie wiem,ale u nas w stolicy mając salon czynny do 18 mogłabym zaraz zwijać interes.
Klientki w większości z musu (praca)muszą zapisywać się na godziny popołudniowe.
chcąc trzymać sie sztywnych godzin wiele to ja bym ich po południu nie zrobiła.
I było by to moim kosztem niestety-zaraz by poszły tam gdzie dłużej otwarte...
Myślę, że w Krakowie byłoby podobnie z interesem do 18.
Ja pracuje w salonie czynnym do godz. 20, ale zazwyczaj w piatki siedze nawet do 22, nie biorąc dodatkowej opłaty, ale chyba czas o tym pomyśleć. Póki co nie daję Paniom przychodzącym po 20stej możliwości skorzystania z aktualnych promocji i tyle. wtedy ceny są dokładnie takie jak w cenniku.
Wiecie, ja też myślę że to zależy od sytuacji każdej z nas. Ja bardzo często zostaje w pracy do 20 bo tak powiedziałyście - Panie pracują. Natomiast po 20 już nie zostawałam bo to wiązało się z tym że byłabym w domu.... przed północą. A na drugi dzień trzeba wstać o 5:30 więc kiepska sprawa. Dlatego wprowadziłam takie a nie inne zasady, kto będzie chciał kiedyś skorzystać bardzo proszę ale na pewno będą to jednostkowe przypadki :)
Gdybym pracowała mobilnie bądź w domu na 100% czegoś takiego bym nie wprowadziła. W domu było mi obojętne o której godzinie ktoś przyjdzie. A w salonie? Pracuje od 8 rano, o godzinie 12 kończę a następną klientkę mam za 5 godzin a siedzieć muszę bo nie mam innego wyjścia. Dlatego zostawanie dodatkowo po 20 byłoby nie lada wyzwaniem :)
Dziewczyny a jak wy chcecie iść np. do fryzjera,szkoły dziecka, lekarza na wizytę, znajdziecie czas tak? wyrwiecie się z pracy,jak klientce zależy żeby zrobić paznokcie u was to wierzcie mi przyjdzie,ja pracuje od 8 do max 18 -tej.
Ladyss-Ja wolę spędzać czas z mężem niż brać drożej za paznokcie,nie mogłabym wykrztusić z siebie tego że babka ma dać 150% więcej za mój i rodziny czas.
Mój wolny czas nie ma ceny.
Jeśli muszę cos załatwić to z reguły mam to zaplanowane wcześniej a wiec siłą rzeczy wtedy pracowac nie mogę.
Zaznaczam sobie w kalendarzu i wtedy po prostu nie zapisuje.
Jeśli wyskoczy coś nagle no cóż trzeba odwoływać i przepisywać klientki,ale staram się unikac takich sytuacji gdyż bardzo mi później wszystko komplikują takie nagłe przypadki.
Żyje z kalendarzem już od wielu lat.
Zresztą nasza praca ma to do siebie.
Myślę też,że na nasze myślenie czy podejście ma wpływ wiele czynników.
Np.czy nasz biznes jest naszym jedynym źródłem dochodu czy może tylko dodatkową pracą.
Kolejna sprawa to właśnie klientki.
jeśli większość moich klientek to kobiety pracujące do 16 czy 18 i np.jeszcze dojeżdżające z drugiego końca miasta to co mi "walczyć"z nimi o ustalanie wizyt w godzinach np.rannych?
Markiza no ale to czy ktoś sobie może pozwolić na pracę po godzinach czy nie to już sprawa indywidualna... Uwierz że gdy będę miała męża i dziecko to praca po godzinach się skończy bo też wychodzę z takiego założenia jak Ty - czas dla rodziny jest dla mnie bezcenny.
Trochę szkoda że postrzegacie mnie teraz jako osobę która naciąga klienta na kasę... Jakbym się odezwała że nie pracuje po 20 to by były głosy że nie jestem otwarta na potrzeby klienta, jak udostępniłam opcję dla osób "w kryzysie" to wyszłam na jakiegoś złodzieja :) jak pracowałam na nocki w fabryce to dostawałam większe pieniądze niż na dniówce, dlaczego teraz ma to nie działać? Coś się zmieniło? Za bilet nocny w autobusie trzeba zapłacić więcej. Czy wiezie mnie bardziej luksusowy autobus że płacę więcej? Dentysta który mnie przyjmuje w nagłej potrzebie w weekend również bierze ode mnie więcej. Czy muszę dodawać że jego praca niczym się nie różni od tej wykonywanej w tygodniu? Nie. To ja mam nagłą potrzebę, to ja decyduje się na skorzystanie z usług w niestandardowych godzinach i to ja mam wybór czy z tego skorzystam czy nie. A uważam że lepiej ten wybór mieć, dobrze że są osoby które w takim "pogotowiu" oferują swoje usługi.
A podać wam przykład? W zeszłym roku pękła nam rura w lokalu o godzinie 21 w zimie. Woda lała się strumieniem, zakręcić wody nie można bo na placu istniał tylko jeden zawór w kanałach ;] każdy hydraulik do którego dzwoniliśmy wychodził z takiego założenia jak Wy - pracuje do godziny x:x, już nieczynne (a woda ma to w nosie i leje się dalej). W końcu znalazł się jeden jedyny Pan który powiedział że prowadzi takie "pogotowie hydrauliczne" po godzinach swojej pracy ale oczywiście ze względu na jego poświęcenie kwota będzie dwukrotna. Jak myślicie, zastanawiałyśmy się nad tym czy nas naciaga czy nie? Nawet nam to przez myśl nie przeszło bo to logiczne że jeśli ktoś nam pomaga po swoich godzinach pracy to chyba coś mu się za to należy.
Ja absolutnie nie namawiam Was do takich praktyk, nie chcecie czy nie macie możliwości takiej pracy więc tego nie róbcie. Tylko nie róbcie z innych ludzi naciągaczy :/::/::/:
Pozdrawiam serdecznie - LadySS naciągacz.
Cytuje Sandrus (Jeśli muszę cos załatwić to z reguły mam to zaplanowane wcześniej a wiec siłą rzeczy wtedy pracowac nie mogę.)
No właśnie i klientki też powinny wcześniej wszystko zaplanować.
Awaria rury a fanaberia paznokciowa to wielka różnica jak dla mnie :P
Pamiętam jak klientce połamał sie pazur w dzień sylwestra ,przyszła na naprawę w czasie gdy innej klientce nakładałam pazury i było ok.
Nie uważam cie za naciągaczke ponieważ one same chcą za to płacić,chodzi mi dziewczyny o to że musimy sie szanować siebie swój czas,zdrowie,pomysleć nie tylko O pracy ale i o bliskich
Wiem jakie klientki są,,,,ale o tym nie będę pisać.Pozdrawiam was.
Oczywiście że powinny planować ale wiesz sama jak jest :P często im się przypomina w piątek że w sobotę idą na wesele :P i uwierz że histeryzują bardziej niż ja jak miałam basen w salonie :P
Musze skończyć ten temat,bo sie strasznie denerwuję, jak pomyślę co sie dzieje z kapryśnymi klientkami,dzisiaj np. Siedzialam i czekalam za panią ,dzwonię do niej i nie odbiera,zadzwoniłam drugi raz rozłączyła mnie i 2,5 h zmarnowane,tak ciężko jest zadzwonić i powiedzieć wcześniej że nie przyjdzie że nie ma kasy lub czasu....kto nasz czas szanuje ? Ach.....
Nie denerwuj się kochana, naprawdę to nie pierwszy i ostatni raz kiedy zostaniesz tak potraktowana, trzeba mieć po prostu twardą skórę :)
Niby masz racje, przyjdzie... chociaż... dlatego właśnie wiele osób korzysta z przychodni prywatnych, bo nie ma czasu czekać miesiącami na poranną wizytę, w czasie pracy, z której trudno się wyrwac, tylko wolą iść spokojnie po pracy, bez kolejki.. ;) i to samo z paznokciami ;)
PS co do tego tematu to mam zdania podzielone. Albo mówić ze nie i już, by nie dac sobie wejsc na głowe, albo dopłacać... 50%-50%. Wszystko zależy od sytuacji finansowej wg mnie.
Ja biore 0,5 od sztuki, tez sobie ustal stawke i po prostu je policz.
Co do tematu wyżej, nie mam męża, nie mam dzieci to praca po godzinach mi nie przeszkadza, pewnie kiedy będę miała rodzinę coś się zmieni, ale licze, że wtedy nie będę pracować już sama. A podobnie jak sandrus, mam stale Panie które nie mogą wczesniej badz rano bo taka maja prace, z reszta ja lubie rano pospac, a wieczorem mam wieksza wene tworcza:D
A doliczanie po godzinach nie jest glupim pomyslem.
Odswieze troszke temat :)
Dziewczyny podajcie ceny swoich uslug bo to co juz jest w temacie to troszke stare a ja wlasnie jestem w trakcie ustalania cennika i tak nie bardzo wiem jak liczyc. Szczegolnie interesuje mnie pedicure frezarkowy plus peeling, maska, krem, malowanie paznokci, po ile macie zabieg parafinowy na stopy? manicure hybrydowy na dlonie a na stopy po ile czy robic roznice czy po tyle samo - no motam sie jednym slowem
podaj skąd jesteś, bo ceny potrafią się różnić nawet o dobre 40zł.
Mieszkam w UK ale obsluguje same polskie dziewczyny, ktore czesto wizytuja w Polsce i ciagle przeliczaja a do angielskich salonow nie chodza wcale. Robie w domu i mam dosyc duze zainteresowanie stad ta proba zrobienia cennika bo do tej pory to tak jakos roznie a teraz chce ustalic jedne ceny i tak brac od wszystkich. Jakas taka srednia krajowa bym wyciagnela :)
Tylko sama nie przeliczaj cen, bo w UK inaczej liczy się towar, a inaczej usługi...
Towary liczysz przez 4 czy 5, zależy jaki tam jest kurs.
Usługi w zasadzie masz przeliczane 1 do 1 w salonie i tak powinno być. Wszyscy zarabiają więcej więc usługodawcy również muszą zarobić.
Jako, że robisz w domu możesz policzyć taniej, ale nie licz jak za polską stawkę :)
Dziewczyny (polki) które do Ciebie przychodzą zarabiają więcej niż zarabiałyby w Polsce. Więc roszczenie z ich strony, że one za usługi więcej nie zapłacą jest bardzo nie w porządku dla usługodawców. Jednocześnie okrutnie zaburza to rynek usług w UK.
Ja manicure hybrydowy mam za 70zł
Manicure z malowaniem 40zł,bez30zł
Pedicure zwykły z malowaniem za 70 a hybrydowy za 100zł(stałe klientki90zł)
Za zdjęcie hybrydy moim klientkom nic nie doliczam.
dziewczyny mam pytanie ile bierzecie w Niemczech za hybryde i przedluzani epaznokci zelem??
prosze o szybka odpowiedz:)