Problemy przy stylizacji paznokci - wszystkie których nie ma w tematach :)

najpierw clear jako podkład obowiązkowo (moim zdaniem). Biały ma za dużo pigmentu. tak samo jak covera nigdy nie kładę bezpośrednio na płytkę, tylko zawsze cieniutko cleara jako podkład.

Ok dzięki dziewczyny, bo gdzieś czytałam, ze na stopach kobitka dawała od razu biały. Ja pod cover nic nie daje i jest elegancko, ale z białym nie ryzykuję, tylko chyba będe musiała zmatowić, bo mój biały żel się za bardzo ostatnio rozlewa, czekam właśnie na gęsty.

ja tez proponuje najpierw cieniutko cleara,a jesli sie boisz,ze bialy bedzie sie rozlewal i nie bedzie czysta smile line,to po wyjeciu zazelowane pazurki wytrzyj cleanerem i dopiero bialy.

poza tym prace Ci ulatwi przymrazanie kazdego paznokcia przez chwile od razu po namalowaniu smile line-rowniotka linia i do lampy,u nastepnej reki jeden pazurek i do lampy-zobaczysz,ze to swietny sposob. Z nozkami tez tak robie,troche gimnastyki dla klientki :),ale nic mi sie nie rozlewa,mimo,ze czasem te pazurki sa wielkosci lepka od szpilki,polecam tez do tego najcienszy pedzelek z kompletu Kolinski.Pozdrawiam i powodzenia

Kasiu ja zawsze przemrażam, ale na goldenkowym się pracuje w lecie gorzej, jak dla mnie nie do opanowania. Natomiast jeśli chodzi o stopy to ja sobie w salonie na taką gimnastykę pozwolić nie mogę, pykam 4 pazury i lampa, jedynie dużego na końcu oddzielnie .

koniecznie cos pod ten bialy, nawet nie chodzi o pigment, biały zel aby był biały ma dodawaną kredę do srodka, biały zel jest po prostu kruchy i sztywny, najbardziej kruchy ze wszystkich zeli, odprysnie, albo peknie pod warstwa polozona na nim.

A ja mam pewien problem z którym nie potrafię sobie poradzic i prosiłabym Was o pomoc.
Od jakiegoś miesiąca wszystkie (prawie)moje klientki zaczął piec żel w lampie jak buduje pazurka(do tej pory nie miałam takiego problemu a robię już paznokcie 3 lata).Pomyślałam sobie ze może to wina starej lampy która sie popsuła i mąż mi ja naprawił bo przełożył kabelki żeby mogła dalej działać.Więc postanowiłam kupić nową lampe i dzisiaj robiłam na nowej lampie a tu problem nie zniknął;(Już mi szkoda tych moich kochanych klientek jak widze że je piecze.Mam pytanie ,bo tylko jedna mysl mi się nasuwa,czy to może być wina żelu(też mam go od trzech lat to żele z PB)?naprawde nie potrafię znależć przyczyny pieczenia;(Pomóżcie

Nawet mnie nic nigdy nie piekło a teraz też zapiekło:(

u mnie pieczenie żeli występuje w lecie , też mam PB ale na innych żelach też piecze ale nie wszystkich piecze, zależy od wrażliwości , ja zawsze mówię że może piec i jak by piekło to szybko wyciągać z lampy i wkładać za chwilę dopiero

losek78Tak jak kiedys piekło co wrażliwsza osobe to ja to rozumiałam ale teraz piecze prawie wszystkie nawet mnie co się nigdy nie zdarzało:(Dlatego tego nie rozumiem:(

Ja mam to samo jak nigdy mnie dzisiaj przypiekło, ale to właśnie wina lata i tego, że ciepełko jest takie :D

Edit ja zmieniłam primer i u mnie ten sam problem :/:

Kiedyś czytałam artykuł na temat pieczenia żelu i nie wiem czy nie pisała go dziewczyna która jest aktywna na tym forum. Dokładnie tez nie powtórzę, ale pieczenie żelu jest powiedzmy 'normalne' bo jakies reakcje tam zachodza polimery monomery = nie pamiętam dokładnie. Jak znajde gdzies artykuł to wkleję. Ale ja każę wyciągnąc na chwilę z lampy i znowu włożyć. Może też się tak dziać, że za szybko nałożyłyśmy materiał.
Ale jak piecze to szybko wyciągnąc i włożyć do lampy i z powrotem włożyć. (Tak na kursie mi tłumaczyła ) :)

O znalazłam artykuł : Nie moge dodac linku ze strona nie wiem czemu więc skopiuje :/

Ukryta treść Ostatnio bardzo często można spotkać się z tym pytaniem. Proces utwardzania polega na łączeniu, czyli polimeryzacji, cząsteczek żelu pod wpływem promieni UV. W trakcie utwardzania cząsteczki żelu zmieniają swoje położenie i łącząc się w łańcuchy zaczynają wydzielać ciepło, które objawia się pieczeniem. Następuje reakcja łańcuchowa. W składzie żelu znajdują się fotoinicjatory, czyli związki chemiczne, które zaczynają reakcję twardnienia pod wpływem światła ultrafioletowego. Pieczenie żelu zdarza się w kilku przypadkach tj. gdy warstwa żelu jest zbyt gruba, płytka zostanie przepiłowana, paznokieć jest w stanie chorobowym lub zachodzą zmiany hormonalne, np. podczas ciąży, ponieważ wpływ hormonów jest taki, iż łożysko naturalnej płytki staje się bardziej unerwione i bardziej wrażliwe na bodźce, w tym również na proces łączenia żelu. Sama płytka jest martwym tworem, ale podczas polimeryzacji to nie sama płytka nas piecze, a łożysko paznokcia. Rosnąc, płytka posuwa się po łożysku paznokcia. Łożysko jest unerwione, bo jest tkanką, która pod wpływem hormonów jest bardzo wrażliwa. Mnie samą, będąc w ciąży, żel piekł o wiele bardziej niż poza tym okresem. Pieczenia można uniknąć poprzez kilkakrotne wyjęcie dłoni z lampy i umieszczenie jej poza zasięgiem świtała. Bardzo często stylistki proponują klientce, aby „piekący” palec docisnęła do blatu stolika, co jest błędem, gdyż podczas takiego dociskania przedłużony paznokieć „napręża się”, co może wpłynąć na proces łączenia z naturalną płytką. Dociskając palec do blatu musimy zauważyć, iż paznokieć chwilowo się „odkształca”. Odkształcona naciskiem płytka zmienia kształt, rozciąga się, napręża w miejscu stresu, a „przymrożony” już w lampie żel nie rozciąga się wraz z płytką. Może w ten sposób odejść od płytki lub w kilku punktach się zapowietrzyć, a nawet popękać. Mnie się tak zdarzyło na początku mojej pracy z żelem i moimi spostrzeżeniami w tej kwestii podzieliłam się z instruktorami, u których odbywałam szkolenia. Potwierdzili, iż tak właśnie może się wydarzyć podczas silnego naciskania palcem o blat czy spód lampy UV. Dlatego polecane jest kilkusekundowe „zamrażanie” żelu w lampie, a potem wyjęcie dłoni. Czynność taką należy powtórzyć trzy razy, a potem utwardzać tak jak zwykle. Kamila Ceglarek

Artykuł znaleziony w internecie napisany przez Kamile Ceglarek :) Zamieszczam bo nie mogłam dodac linku

Cytat:

---

Napisał nanami7

Edit ja zmieniłam primer i u mnie ten sam problem :/:

---

A może to faktycznie wina temperatury w powietrzu:huh:Ja już sama nie wiem.Dzisiaj kolejne panie miałam i piekło więc kazałam wkładać i wyjmować żeby nie był paluszek długo w lampie i było lepiej:D
kkaarreennDziękuję bardzo za ten artykuł:)

Oczywiście, ze od pogody i do gęstości żelu zależy. Im rzadsza konsystencja tym bardziej piecze. Proponuję wstawiac żele do lodówki jesli masz możliwosc chociaż jeden przezroczysty na noc, na prawdę dużo to daje. I pomaga też to, ze jak matowisz płytkę to bierz gradację pilnika 240, albo wyżej. Powstają mniejsze rysy i żel mniej się "wżera' w płytkę. wiem głupio zabrzmiało, ale inaczej się opisać nie da. :D

a może coś pozmieniali w składzie żelu np. czegoś za dużo dali lub mniej ...

mi moja instruktorka powiedziała że piecze dlatego że cząsteczki żelu szybko sie przemieszczaja co powoduje pieczenie:) w dodatku kazała szybko wyciągnąc i docisnąc opuszek do biureczka...ponoć nie wolno machac bo to gorzej robi.... i mi faktycznie tak działa...ale bardziej piecze jak jest duza warstwa żelu....

Sztynka dobrze powiedziane. Wygląda na to że rzeczywiście ma to wpływ na odczywanie procesu polimeryzacji.Tez zauważyłam różnice przy matowieniu paznokci delikatniejszym pilnikiem :)

Dziękuje dziewczynki za rady i najpierw spróbuję wstawić żel do lodówki i o pilniczku też pomyślę;)Troszkę mnie to jednak zastanawia dlaczego w ubiegłe lato nie było takich problemów a teraz są:huh:Przecież robię tymi samymi żelami i pilnikami:huh:

j naturalka zawsze matowie tylko bloczkiem, zeby zniknął naturalny połysk i tyle. nie robią sie bruzdy, w ktore "wżera" sie żel, ale tez mialam ze mnie piekło strasznie, wszystkie zele wylądowały w lodówce i doszlam do wniosku ze nadal pieką, ale tylko przy warstwie budującej.

edit u mnie podobny problem z pieczeniem - wcześniej ni hu hu a teraz klientki się skarżą :/: I też pracuję na PB...

Cytat:

---

Napisał wisienkakwspz

edit u mnie podobny problem z pieczeniem - wcześniej ni hu hu a teraz klientki się skarżą :/: I też pracuję na PB...

---

To jesteśmy już dwie.Może zmienili jednak skład żelu?

może trafiła się wam taka partia żelu ... ja pieczenie odczuwam tylko wtedy gdy nałożę bardzo dużo żelu podczas budowaniu pazura ... a żele mam innej firmy :)

U moich kleintek też pojawia się pieczenie, ale tylko gdy kłade grubo przeźrczysty budujący. Bo żel w lampie przecież "stygnie" ,kurczy się, cząsteczki "biegają" więc wydziela sie ciepło. Teraz daję mniej żelu nakładam dwoma warstwami i jest okej;) Żele BASIC.

u mnie tak samo z tymi żelami, tyle, że na tych od DR nic, ale za to na MM przy budowaniu grubą warstwą piekło czasem niemiłosiernie..

kochane mamy cały temat o pieczeniu żelu w lampie ;)
http://forum.wzorki.info/metoda-zelo...mpie-uv-3.html Zapraszam ;)

Emilia B.A ja przeszukałam całe forum(tak mi się wydawało)i nie umiałam znależć tematu pod który mogłabym sie podpiąć.Dziękuje i przepraszam:)