ja wkleiłam na fb
Printable View
ja wkleiłam na fb
ja też na fb wkleiłam.
a ja wlasnei mam to z fb ;* dziekuje kochane ;*
z tego co widzę na stronie fundacji Mrunio, piesek Kuba jest już w pełni wygojony i pozostaje pod opieką tej fundacji.
Nieszczęście stało się na początku tego roku i nie rozumiem dlaczego TAKIE zdjęcie nadal krąży po internecie...
swoją drogą boli mnie to, że jacyś zwyrodnialcy mogli takie coś zrobić. Chyba bym takim oprawcom ukręciła łeb przy samej d...
O proszę... Fundacja Mrunio - Następcy Kuby
wercia fajniutki ten maluszek, taka slodyczka
a andźki szczeniaki to sa fajniutkie, szczeniaki sa zawsze tak urocze ze kazdy by chyba chcial zeby jego pies zawsze byl szczeniakiem
dzięki nanami:kwiatek:, w takim razie wrzuciłam stronkę fundacji na fb.... przeczytałam też tam piękne zdanie "skoro nie mamy możliwości uratowania całego świata, cieszmy się gdy uda się nam ocalić choć jedno istnienie"... strasznie się cieszę, że jutro już zabieram mojego kocurka do domu...dam mu na imię Stefan:skacze:(od naszego nazwiska)
Katastrofa jakaś i tyle. Ludzie nie powinni zabierać zwierząt do domu jeżeli nie mogą odwdzięczyć się im za swoją miłość i oddanie!!:[:porazka:
Ja kocham swojego psiaka i nie wyobrażam sobie zrobić mu krzywdę.
Evelyn cieszę się razem z Tobą, fajnie jest mieć malutkiego czworonoga w domciu:).
A to mój dziad i szaleniec kochany, o mało co mnie nie stratował:P.
dziewczyny przepraszam nie mialam pojecia ze to bylo juz jakis czas temu napislaam wlasnei do autora tej wiadomosci na fb ale nei dostalam odpowiedzi wiec jeszcze raz sorki za wprowadzenie was w blad. A co do teog jakim potworem jest czlowiek to ja bez wahania zrobilabym sprawcy to samo swiadome tego co mi karnie moze grozic nie zastanawialabym sie dlugo nad tym bo jak patrze na biedne okaleczone zwierzeta przez czlowiek to az sie gotuje w srodku i jestem tego zdania ze w takim wypadku oko za oko bo zwierze tak samo czuje i cieprpi to dlaczego takiej besti ma ujsc to na sucho. Nizej dodaje zdjecie moje milosci :) ( oprocz chlopaka oczywiscie ) mam dwa zdjecia jak byl malusi i jak wyglada obiecnie :) eh szkoda ze takie psiaki rosna
http://images37.fotosik.pl/1131/4b4ea5790b919c00m.jpg http://images45.fotosik.pl/1169/013aee4368e3c388m.jpg http://images50.fotosik.pl/1178/e70ff8f8bc78b265m.jpg http://images41.fotosik.pl/1135/3ac93a5160532ff6m.jpg
http://images49.fotosik.pl/1142/82b73bb9f60ebc19m.jpg
Dziewczyny nie wiem co sie dzieje z moim kociakiem ;( Bidula tylko leży ;( Nawet przysmaka nie chciała, a to naprawdę dziwne ! ;( Może tęskni za moją mamą, bo nie ma jej od środy, ale jak się nie poprawi po jej powrocie to chyba pójdę do weterynarza, bo nie mogę patrzeć na teko biedaczka !
kociaki mają to do siebie że bardzo tęsknią...
Mam nadzieję, że to tylko z tęsknoty. Naprawdę się o nią martwie, bo nic nie je nie pije. Dobrze że jutro już wraca :)
Właśnie zwymiotowała krwią ;( Dzwoniłam do weterynarza i jest dostępny dopiero po 20 lub 21. Nie wiem co sie dzieje ! Kurcze jestem przestraszona
kochana trzymam kciuki oby nic kotkowi nie było:przytul:
a to pierwsze fotki mojego Stefana już u Nas w domku:)
nie potrafiłam wybrać, ale ten mi wszedł na stopę... więc sam wybrał:]
Evelyn śliczny jest ! :)
Kotek już po wizycie. Ma temperature podwyższoną i weterynarz dał mu aż 3 zastrzyki badał też ją i powiedział, że czegoś nie wyczuwa na brzuszku, ale już nie pamiętam czego. Powiedział, że jak będzie poprawa to tylko jutro podjechać po jakąś specjalną maść, a jak nie to kolejna dawka zastrzyków :(
Evelyn, widze, ze pije mleczko w "obcym" domu odrazu wiec nie bedziesz miala z nim problemow :) No i jest przecudny...
Kochana, dobrze bedzie :)
tak Rudzia pięć minut po przybyciu, trochę podgrzane... chyba był głodny... chwilę bawił się z moim mężem na podusi swojej, a teraz od 20 min śpi... mam tylko nadzieję, że nie będzie w nocy "płakał":placz: jak wzięłam swojego pierwszą kotkę, to "płakała"przez 2 tygodnie...a że miała taką budkę na balkonie(rodzice nie chcieli by mieszkała w domu) to strasznie mi to spać nie dawało i co noc wychodziłam przez okno na balkon i brałam ją do pokoju(mieszkaliśmy wtedy w bloku i właśnie moje okno wychodziło na balkon,a drzwi na balkon były od salonu) zasypiała tylko ze mną na poduszce...ale chodziłam niewyspana do szkoły:placz:
jakoś przeżyje...oby tylko mąż się nie wyprowadził:D
Kochana ja też trzymam kciuki za kotka
Ewelinka małe kotki i pieski zazwyczaj tak mają że płaczą ale nie wyobrażam sobie że miały by być wtedy zostawione same sobie...
Tylko nie ucz od malego spac z Toba bo pozniej nie bedziesz mogla oduczyc :)
Jak ma swoje legowisko to tylko tam niech lezy...
pierwsza noc za nami... nie było łatwo:placz:(ale też nie jakoś strasznie ciężko:))
musiałam mu wkładać rękę do legowiska żeby zasnął...(jak zaczynała kostnieć to wyciągałam) 4 razy wstawał do kuwety i do wody...raz do zabawy... jak mąż wstał to poleciał za nim do kuchni...najadł się chrupek, a teraz kima na podusi pod grzejnikiem... a ja z worami do pracy:placz::]:D
jedyna nieprzyjemna rzecz to że jak wstaje w nocy to skrzeczy... no cóż byleby przeżyć 2 tygodnie... myślę, że wtedy skrzekot ustanie:tuptup:
za nami druga noc:D Stefan wstaje tak jak wczoraj, ale śpi w legowisku obok grzejnika i nie skrzeczy w nocy:D mam lekki sen więc zerkałam czy wraca do legowiska, ale dziś się wyspałam:D
a dziś 26.X.11 Stefek wygląda tak:
(przytył po kaszce dla niemowląt i napuszył po kąpieli w rumianku:)
Moja Iskierka wczoraj nie przeżyła operacji. Nerki jej umarły i nie było szans by przeżyła. Jak się dowiedziałam o jej śmierci, to byłam na wycieczce, więc nie mogłam wyrazić swoich emocji i teraz siedze i rycze. Ona była taka mała i bezbronna. Nie mam sił na nic, niech moja Iskierka wróci. Tylko o to proszę.
kochanaa wspolczuje ci z calego serca :( wiem jak to boli :(
Evelyn no Stefan boski!! słooodziak :D
kochana :przytul: trzymaj się słonce, wiem ze jest ci trudno i swoje musisz przecierpieć - w końcu zwierzak to członek rodziny ;* główka do góry
dziękuję Emilko:kwiatek: dziś tylko godzinę w nocy wariował... teraz śpi mi na kolanach:D
jest taki pocieszny, że wszystko mi rekompensuje jednym machnięciem łapki:]
Kochana bardzo mi przykro:/: to chyba jakaś wada genetyczna:huh:nie tak dawno byłam w podobnej sytuacji po moim 10-o letnim piesku... współczuję ci,bo wiem, że trudno się pozbierać...
trzymaj się:przytul:
Kochana dużo sił Ci życzę, jesteśmy z Tobą:*.
Dziękuję dziewczyny za wsparcie :*
Iskierka była i nadal jest członkiem mojej rodziny, a nawet kimś więcej. Kocham ją straszliwie i wiem, że ona jest z nami, czuje jej obecność.
Miała ostrą niewydolność nerek. Była to choroba, z którą się urodziła. Nie miała typowych objawów i nikt nie podejrzewał, że taki młody kotek może tak ciężko chorować i nikt nie robił jej badań. Miała tylko 3 latka. Wiem, że ta choroba często dotyka koty, ale stare, a nie młodziutkie. Śmiałam się z niej, że nie wskakuje nigdzie i jest gruba, a ona nie mogła skakać i biegać bo była za słaba i nerki jej na to nie pozwalały. Przez to była też grubsza.
I pomyśleć, że jeszcze tydzień temu rano całowała mnie na łóżku. Wskoczyła i miziała noskiem.
Od 3 dni nic nie jem, nie mam siły, nawet nie myśle o sobie, tylko o niej. W poniedziałek mówiłam koleżance, że nie wyobrażam sobie życia bez niej, a we wtorek już jej nie było.
Żałuję, że nie było mnie przy niej, gdy konała. Moja siostra jeszcze długo po jej śmierci głaskała ją i mówiła, że ją kochamy.
Pomaga nam troche druga kotka, pociesza nas i chodzi i chce się głaskać, a wcześniej tylko uciekała, ale już 8 grudnia przyjedzie po nią mój brat i pojedzie z nim do Anglii.
Pocieszeniem jest, że umarła pod narkozą, że już się nie męczyła.
Oczy mam zapuchnięte całe, ale nie potrafię o niej nie myśleć. Mój pierwszy kot, nie wiem czy zdecydujemy się jeszcze kiedyś na drugiego.
W trakcie, gdy inni na mnie patrzą, to rozładowuje swój smutek śmiechem. Śmieje się ze wszystkiego, nawet z tego co nie jest śmieszne.
Przepraszam, że się tak rozpisałam.
oj spoko ;) przynajmniej ci trochę ulży :) czas goi rany ;*
i tam jeść żeby nam nie paść z sił i mieć parę do robienie pazurków ;)
Już mi lepiej :) Potrzebowałam tych paru dni na oswojenie się z tą wiadomością. Co prawda, nigdy jej nie zapomne, ale co najważniejsze już mnie tak nie boli jak wcześniej :)
kocięta syberyjskie NEVA MASQUERADE Pabianice ? Ogłoszenia Tablica.pl
Patrzcie na 3 zdjęcie. ( te z podpisem koteczka) :D <3 Słodziak ! Ale mama mówi, że troche za drogi i w ogóle to pod Łodzią jest czyli troszkę daleko. Ale próbuje coś kombinować i może ten słodziak niedługo będzie ze mna :D
kochana... dobrze,że się zdecydowałaś:brawa:
wiadomo,że Iskierki nikt nie zastąpi, ale nowy kotek może być równie dobrym przyjacielem:kwiatek::przytul:
tu znalazłam tą rasę na allegro
http://allegro.pl/listing.php/search...&change_view=1
Szukałam na wszystkich stronach, ale ta wydaje się najlepsza :D
Już został zarezerwowany, w weekend tato przyjedzie i zobaczy czy na 100 % ją kupujemy i jeśli się zgodzi to 17 grudnia pojedziemy po nią :D Bo wczesniej nie da rady jej wziac bo jest za malutka :)
Kochanaaa ale slodziak z niej :love: uroczy kociak !
ale rozkoszny koteczek :) :skacze:
A to mój arystokrata:skacze:
http://images37.fotosik.pl/1166/333d8e40c2cb2cd3m.jpg
Kochana to dobra decyzja na nowego zwierzaka.. :) Ja straciłam psa (jamnika długo włosego czarnego) i po 3 miesiącach dostałam kota .. uwierz mi że ulżyło strasznie.. Teraz mam drugiego kota .. Bo pierwszy wybrał mamę :huh: a nie mnie.. Ale mój Pluto nie odstępuje mnie a krok..
A oto i on.. :D ( już go kiedyś dodawałam jak był mały)
diamentowa fajniusi pieseczek ;)
Tosiaczek rozkoszniak !!! :love:
Kocham kicie. ;) Dzisiaj wytargowałam się, że za kotka 500 zł :skacze: Także biore go i 17 grudnia po niego jedziemy :D
Super :D Wklejaj zdjęcie od razu jak go będziesz miała :)
tosiaczek siuper kicia
Koty są wspaniałe.. Koleżanka ostatnio na allegro wyczaiła kotkę Maine Coon za 450zł. . Kicia ma 4 miesiące a jest wielkości mojego 3 letniego kota ;D
Maine Coon, załączam obrazek bo nie mogę się powstrzymać<obrazek z google>
http://img716.imageshack.us/img716/5540/7992e.jpg Uploaded with ImageShack.us
A byki mogą być taaaakie dużeee :D :D :D
http://img708.imageshack.us/img708/3...759fe49tgr.jpg Uploaded with ImageShack.us
http://img443.imageshack.us/img443/5757/joshbud.jpg Uploaded with ImageShack.us
Czytałam o tej rasie :D Ale odstrasza mnie w nich właśnie to że rosną takie wielkie :D
Ale są śliczne ;)
Ale przynajmniej jest się do czego przytulić :) A do tego jakie futro mają :D Chciała bym takiego ale niestety nie ma warunków :) Dwa koty na stanie :)
Tosiaczek - piękny jest ten twój kociak.
Co do wielkości kotów to po raz pierwszy widzę takie wielkie byki.:haha: