Printable View
Właśnie sama już nie wiem, z jednej strony nie chce kończyć, bo to jednak rok w plecy jest, a z drugiej strony uczyć się czegoś co mnie jakoś nie kręci, nie czuję tego to też niedobrze.
A mam pytanie do Ciebie Farbi, bo Ty chodzisz do Cosinusa? Od września jak się nie zda semestru to nie można próbować od nowa na tym kierunku tylko na innym. A czy np. jeśli nie zdam teraz to mogę próbować w Cosinusie na kosmetyce ale w innym mieście, czy już nie?
ja nie chodzę do cosinusa :) chodziłam do medycznej skzoły policealnej, ale zrezygnowałam, bo tryb dzienny, gdzie na frekwencję kładli większy nacisk niż na oceny z zaliczeń i praca na pełen etat i bycie gospodynią domową to zła kombinacja jednak :D teraz przenoszę się na tryb zaoczny i szukam ciekawej oferty. W Nova powiedzieli, że zaliczą mi na podstawie indeksu te przedmioty, które już miałam i mogłabym po prostu dokończyć edukację u nich, czyli jeden semestr do przodu.
Hmm a ja na Twoim miejscu robiłabym i jeden i drugi kierunek :) zwłaszcza że będą ze sobą powiązane. Ja mam kwalifikacje pazurkowe i brakuje mi wiedzy kosmetycznej, chciałabym w przyszłości ją pogłębić, super jest mieć obcykane obie dziedziny :D ale ja to ja, nie lubię się nudzić, a lubię mieć dużo na głowie, byle do przodu :D
A przede mną jeszcze 3 egzaminy, dziś jeden zaliczylam na 5 :)
gratulacje :* zdolna bestia
popieram.. ja bym tak zrobiła... Szkoda by mi było ze zaczelam i nie skoncze.. czyli taki stracony czas..Cytat:
Napisał farbstift
ja szukam szkoly gdzie isc i nie wiem.. a trzeba sie juz logowac.. no ale coz :D
Zuza, fajnie byłoby robić i jeden i drugi, tylko że ja muszę oba robić zaocznie. Problem polega na tym, że mogą mi się pokrywać zjazdy i wtedy nie uda mi się zrobić dwóch. A na dzienne nie mogę iść, jestem w takiej sytuacji, że muszę pracować.
ja dziś zaliczyłam dwa egzaminy -> jeden na 4,5 a drugi na 5 :skacze:
jutro angielski, a później już z górki :D
Aj, w takim razie gorzej, a raczej niemożliwie do zrealizowania :( no cóż, moim skromnym zdaniem skończ jedno i weź się za drugie, myślę, że wysiłek Ci się opłaci :ok:Cytat:
Napisał gattina
W tym roku skończyłam technika usług kosmetycznych i teraz czekam na wyniki egzaminów :) chodziłam do cosinusa do zielonej góry i szczerze odradzam tą szkole... Wiem, że w Poznaniu jest inaczej. Wszystko zależy od kadry i od dyrektorki (w tym przypadku na prawdę) było paru nauczycieli bardzo kompetentnych ale byli też mniej kompetentni... Ci lepsi zwolnili się ze względu na dyrektorkę... Do mojej wiedzy w gruncie rzeczy dochodziłam sama... To jak sobie poradziłam wyjdzie pod koniec miesiąca :)
Eh, Sylwia, jak wszędzie :( Mam nadzieję, że wyniki okażą się satysfakcjonujące dla Ciebie :)
Ja kończyłam technika usług kosmet. w Bydgoszczy. Poszłam do szkoły, a po pół roku byłam załamana- uważałam, że nic nie umiem, że szkoła "badziewiasta" i tylko żałowałam tych 220zł, które co miesiąc musiałam im przelewać. Tak było do czasu kiedy przytrafiła się okazja, by jechać do Niemiec na bezpłatne, 3tygodniowe szkolenie w tamtejszej szkole, oczywiście pojechałam z myślą, że może tam się czegoś nauczę!
Wróciłam niemal na kolanach przepraszając w myślach moją szkołę.
U mnie w szkole na fizykoterapii najpierw poznawałam teorię, musiałam zaliczyć dany temat, dopiero potem mogłam brać się za masaż w praktyce- inaczej nie ma mowy! Wyobraźcie sobie, że w tej niemieckiej szkole (szkoła pogimnazjalna, 4 czy 5cio letnia, kierunek: kosmetologia) a tu babka, zwykła kosmetyczka uczy fizykoterapii i to na bieżąco zaglądając do książki i ucząc się na miejscu technik masażu. Dziewczyny nie usłyszały ani słowa o wskazaniach i przeciwskazanich do masażu. Albo... Siadamy na fotelach do pedi, Niemki nalewają wodę do masażerów, biorą frezarki i po skończeniu frezowania u jednej "klientki" pożyczają sobie frezy bez jakiejkolwiek dezynfekcji. Mycie rąk?! Nie spotkałam się by któraś z nich to robiła! Rozwaliło mnie to, jak w trakcie robienia nam pedicure zadzwonił dzwonek na przerwę, Niemki wstały, ręce wytarły w fartuchy i poszły ze śniadaniem w ręce na przerwę zostawiając nas z nogami w tej wodzie na całą przerwę... (przynajmniej się dobrze odmoczyły :D)
Do Polski wróciłam z tak zanieczyszczoną cerą, że przez najbliższe pół roku leczyłam się z różnego rodzaju wykwitów :/: wcześniej nie miałam większych problemów ze skórą twarzy...Ale co się dziwić skoro Niemki robiły demakijaż, rozpulchniały skórę wapozonem, oczyszczały i na koniec robiły peeling (nie pomyliłam się w kolejności :))
Jedyne co trzeba im oddać, to mają tak wyposażone szkolne gabinety, że my możemy im tylko zazdrościć!
Wiem, że są naprawdę różne szkoły, ale zawsze znajdzie się gorsza od naszej (lepsza pewnie też;))
"Zawsze lepiej jest tam gdzie nas nie ma"
Askar, masakra jakas po prostu.. nie wiem, czego bardziej bym sie tam bala jako klientka takiej kosmetyczki - braku kompetencji czy braku wiedzy o dezynfekcji..
pojdzie kobita do takiej i na cale zycie sie zraza do calej branzy oraz odstrasza kolezanki pozniej:/
Askar przeraziło mnie to co napisałaś... ja długo zastanawiałam się do jakiej szkoły iść. Więc jak poszłam na rozmowe o prace wspomniałam,ze chcę się dalej uczyć. kobitka zapytała mnie do jakiej szkoły chce iść? gdy podałam jej nazwe powiedziała, że jedyna dobra szkoła która jest w Łodzi z której wychodzi się gotowym do pracy to Prywatna Policealna Szkoła Kosmetyczna. i poszłam za jej radą. Zapisując się tam sekretrka zaproponowała mi obejrzenie sal wykładowych itd. Mój facet powiedzial,ze jak będę potrzebować modela na masaż to On bardzo chętnie. 10 września pierwszy zjazd a ja już przeżywam;)
eh a ja zapisalam sie do Wyższej szkoly mazowiezkiej, kierunek fizjoterapia. Zaplacilam wpisowe, zlozylam wszystkie dokumenty a dzis musze to wszystko odebrac, bo okazlo sie ze podnieśli ceny. No i niestety nie jestem w stanie placic co miesiac tyle ile chca :( .. i teraz weź tu szukaj tak późno jakichś studiow. Jestem zalamana.
A ja się teraz wybieram na wizaż i stylizację paznokci ;) Jestem ciekawa czego mnie nauczą i w sumie już się nie mogę doczekać pójścia do szkoły. Mam tylko głupie pytanie: skąd mam wiedzieć czy aby na pewno utworzyli już mój profil w ogóle? Jak w czerwcu składałam papiery to pani mi powiedziała, że teraz się nie muszę niczym przejmować, że oni mi dadzą znać, ale na razie cisza... Może wypadałoby, żebym zadzwoniła?
Natalia nie przejmuj się. Myślę, że uda Ci się coś wyczaić fajnego:) Ja bylam w podobnej sytuacji, tylko ja dowiedziałam się 29 września (!!) że kierunek z moją specjalizacją nie rusza! Na szybko znalazłam szkołę 30 września, z podobnym kierunkiem i dziś jestem przeszczęśliwa, że właśnie tak się stało ;)
Zapomniałam się pochwalić - od tego roku jestem zaocznie na kosmetologii :):):)
Zuuzaneczka - a gdzie? :>
natalia268 - ja jestem na WSMie na fizjoterapii... podnieśli ceny?jest tyle samo co jak ja zaczynałam.. chyba przynajmniej nic nei wiem o podwyżkach... (az sprawdziłam ale nic nei ma... ) a jakbyś ciut poczekała to i wpisowego bys nie płaciła...
ze str:
- Osoby składające dokumenty na studia stacjonarne (dzienne) zwolnione są z opłaty rekrutacyjnej i wpisowej*.
- Osoby składające dokumenty na studia niestacjonarne (zaoczne) zwolnione są z opłaty wpisowej*.
*Okres promocji trwa do 14.10.2011roku lub do wyczerpania limitu miejsc. Decyduje kolejność zgłoszeń.
znaczy ogolnie tam do któregoś lipca było darmowe.. a teraz.. no jak dla mnie za późno, nie czekała bym do ostatniej chwili by nie płacić wpisowego...
to co jest napisane na stronie nic nie ma sie do tego co mi powiedzieli, moze zrobili tak bo duzo chetnych bylo? Nie wiem...
w sumie później słyszałam od kilku znajomych ze nie polecają tej szkoły itd. nie żałuje, stało sie jak się stało...
z tej fizjoterapii mialam iść na kosmetologie, ale niestety nie zdazylabym zrobić badan, bo wyjeżdzałam, i znalazłam sie na kierunku Gospodarka Przestrzenna :huh: ... Zobaczymy jak to bedzie w pierwszych miesiacach, czy sobie poradze..
powiem Ci tak w każdej szkole jak chcesz sie nauczyć to się nauczysz... :) trzeb atylko chcieć i się poorientowac...
zależy tez od wykładowcy jedni są świetni po prostu dzielą się doświadczeniem i słucham ich z otwarta gębą ;p drudzy pożal się Boże... ale to jak wszędzie chyba...
fizjoterapia ogólnei jest kierunkiem gdzie najwięcej wiedzy łapiesz na praktykach bo masz już danych pacjentów itd.
w szkole uczysz sie podstaw + potem robisz kursy ( w chooolere drogie ;/).
Teraz bez kursów to nawet po akdemii i po awf mało znaczysz. ( przynajmniej ja się z tym spotkałam w środowisku)
Ja miałam iśc na Awf i bym się dostała bez problemu bez egzaminów sprawnościowych itd ( ze względu na sport jaki uprawiałam)... ale nienawidzę pływać i nei nawidze jak mnei ktoś z tego rozlicza ( i to tak serio trauma z podstawówki) a tam jest to bardzo egzekwowane na roku.z tego co wiem ;( a teraz zwolnienia lekarskie muszą być jakieś skomplikowane więc moje aspiracje o byciu na awfie legły przez to w gruzach.
Najbardziej na co moge narzekac w szkole to dziekanat. Te kobiety sa po pie... mówią jedno potem drugie gubia papiery ;/ paranoja.
po myśli żeby iśc na awf chciałam iśc na kosmetologie... ale w wawie nei było mnei wtedy stać na podwale chociaż teraz jak patrzyłam pootwierali nowe szkoły. miałam opcje Krakowa ale tez w końcu nie wypaliło z mieszkaniem.
i tak wylądowałam w WSMie i zaocznie w weekendy do Mydłowskiej na studium sobie drepcze. bo każdy papier teraz jest ważny a i czasem coś ciekawego się dowiem :D
Gospodarka Przestrzenna - to chyba trudne ? :P przynajmniej brzmi dość ciężko...
zobaczymy hahahhaha :skacze:
pani z działu rekrutacji mnie namowila, że tak powiem, znaczy tak fajnie i przekoywująco opowiadała o tym kierunku, ze się zdecydowałam...
powiedziała ze to kierunek dla osób, które mają jakiś zmysł plastyczny i chcą w minimalnym stopniu zarządzania ^_^ jest wiecej praktyki niż wykładów...
jak to nie będzie dla mnie to zobaczymy, tymczasowo jestem dobrej myśli :D
brzmi bardzo fajnie :ok:
zdaj relację "jak tam" za jakiś czas :kwiatek:
zdam zdam ;P jak przetrwam :leze:
a Ty co powiesz o WSM ? Bo ja slyszałam ze tam trzeba latac za wykladowcami bo wiekszosc ma Cie w .... ;]
będzie dobrze... :przytul:
powiem Ci tak jeśli chodzi o kwestie załatwiania to jeśli chodzisz na zajęcia ( wszystkie) to nie musisz latać, po wpisy i inne pierdy. Tym bardziej że w grupie miałam 15 osób przez pewien czas więc tez kojarzyli mnie trochę wykładowcy... Może to też te włosy xD
musiałam ganiać tylko WFiste ;p ale to dlatego że mamy WF którego nie ma ale cśśś... ;p
jak wspomniałam z dziekanatem są większe cyrki...
poziom nie powiem żeby był rewelacyjny ale.... sama dużo czytam no i staram się rozszerzać wiedzę w miarę możliwości i praktyki wakacyjne dużo mi dały. Przynajmniej otorzyłam się na kontakt z pacjentami.
co do WSMu miejsce... hmm... lokalizacja fajna ale jak idę na 8 i wracam o 16 to jest pożoga... masa ludzi w sumie o każdej porze ale w godzinach szczytu samo centrum to pole bitwy!
z ciekawostek w samej szkole bywa lodowato nawet w lato ;p więc można się nieźle dorobić.
teraz podobno ma się zmienić dziekan... ciekawe jaki będzie nowy :huh:
ogólnie teraz mam problem bo powinnam wyrobić 350 h praktyk kosmetycznych z drugiej szkoły ale kurcze ciężko jest się gdzieś załapać tym bardziej że mam nie typowe godziny ze względu na 2 szkoły i czasami "prace" ;(
Mój chłopak był a WSM fizjoterapii zaocznej jeden semestr i zrezygnował - był baaardzo rozczarowany (3h zajęć na podłodze, brak połowy wykładowców na zjazdach, drogie czesne). A ja studiuję kosmetologię w WSP Beaty Mydłowskiej :D
a to słyszałam że wcisnęli 90 osób do sali gdzie my w 15 się mieściliśmy tak akurat.
Moja pani profesor się żaliła że jak tak dalej pójdzie to zrezygnuje bo szkoda jej ludzi.
ale może jak się dziekan zmienił to i zapanuje trochę porządku
co do wykładowców w sumie chyba mi się nie zdarzyło żeby kogoś nie było, a jak nawet ktoś był chory to potem odpracowywaliśmy.
a jak jest na studiach u Mydłowskiej? bo na studium poziom to nie jest fantastyczny ^_^
no Zuza, własnie tak słyszałam od swoich znajomych ;)