-
Odp: Opowieści z życia wzięte!!!!
Ja mam bardzo dużo historii z życia. Jestem raczej osobą ciekawą. Mam pecha w życiu i na każdy temat mogę opowiedzieć historię. Podajcie tylko temat hihihi...opowiem kilka tak na dobry początek.
Duchy:
Z moim byłym wprowadziłam się do domu na drugim piętrze. Z początku nic się nie działo. Zapragnęłam pieska szczeniaka więc wzięłam go. Zauważyłam że piesek bał się wchodzić do pokoju gościnnego. W pokoju dziwnie gasiły się same i zapalały światła. Myślałam, że to wina dotykowego włącznika albo że mucha usiadła. Kafelki same spadały ale myślałam że klej po prostu słabo trzymał. Spadł w kuchni żyrandol pewnej nocy ale myślałam że ktoś tupnął a to takie bloki ze wszystko słychać. Jednego nie wyjaśnię. Szykowałam zupę w kuchni. Zachciało mi się pić więc nalałam sobie wody a szklankę postawiłam na półce w pokoju bo ja jak piję to po chałupie chodzę nie wiem czemu. I wracam gotować. Ugotowałam tą zupę i wszystko ok i nagle słyszę jak pierdzielła szklanka! szkła posypały się z pokoju, przez hol do kuchni aż pod okno. Poszłam zobaczyć szklankę...Szkieł nie było blisko szklanki a szklanka była pęknięta równiutko jak od linijki...działy się różne rzeczy. Dowiedziałam się po tym że tam Pani umarła. Pewnie po prostu nie chciała abyśmy tam mieszkali.....
Duchy-rodzina
Zmarła moja pra babcia w sam dzień babci. Na początku spałam przy zapalonym świetle tak jak wcześniej ktoś tu napisał. Wydawało mi się że ktoś chodzi, że ktoś dyszy nad uchem no po prostu teleekspres. Tata wyjaśnił że to moja podświadomość. Ale....miałam sen że babcia mnie odwiedza taka sina, że było żyły widać. Mówię do niej "babciu nie przychodź do mnie bo się Ciebie boję" a ona odpowiada " a co mam zrobić jak ja się po tym świecie tułam??". Zapytałam po obudzeniu mamy co znaczy słowo tułam bo nie wiedziałam. Mama powiedziała, że pra babcia tak gadała jak ktoś się błąka po świecie. A najciekawsze z tego wszystkiego.....mój brat mieszkał z dziewczyną. Babcia nie wiedziała gdzie on mieszka. W godzinę śmierci babci(widziałam jak umiera, jak płyną jej łzy jak się cieszy kiedy odchodziła....) brat wchodził do domu. Ledwo zamknął drzwi i ktoś zapukał. Szybko otworzył ale nikogo nie było. 10 min po tym zadzwoniliśmy do niego i powiedzieliśmy że pra babcia nie żyje a on powiedział "wiem. Przyszła się pożegnać". Ciary mi przeszły....mój brat też miał historie...ale to z czarną magią. jak chcecie to opowiem.
z chłopakiem streszczenie:
Poznałam chłopaka we włocławku. Znaczy...ja go poznałam przez internet. Postanowił się spotkać ze mną. Przyjechał do mnie w ferie zimowe. Wszystko było ok, spotykaliśmy się itp. Pewnego dnia jak był u mnie w pokoju zaczęłam czuć niesamowity smród stóp. Myślałam że to moje więc umyłam. Ale dalej czuje smród. Poszłam jeszcze raz umyć i spryskałam dodatkowo dezodorantem. Dalej coś mi śmierdziało ale myślę że nic nie poradzę i pójdę do lekarza. Gdy siedziałam sama nie śmierdziało gdy siedziałam z nim to waliło w całej chałupie. Tu mi coś nie pasowało. Poszłam z nim do koleżanki aby się pochwalić bo facet był pozytywny. Kiedy wracaliśmy podjechali tajniacy i nas zgarnęli. Na policji dowiedziałam się ze facet nie nazywa sie jak mówił, że jedyną prawdą jaką gadał to to skąd jest. Do tego okradł kościół, spał na działkach i był poszukiwany przez policję. Był na warunkowym zwolnieniu ale spieprzył. Policjanci pokazali mi akta wielkie jak krater w którym mieszkam!!! Spisali moje zeznania, poszłam do domu. Jedyne co mi pozostało to listy z groźbami które wysyłał z więzienia w świdnicy (mogę wam foty pokazać nawet) i wspomnienia że głupia nic nie zauważyłam.
Kolejne z facetem:
Po prostu.....przyszłam rano do mojego byłego a on pijany. Coś mu strzeliło do łba i zaczął mnie wyzywać, podcinać nożem żyły, walić głową w ścianę i śmiać się równocześnie. Najgorsze było jak rzucał we mnie tym nożem!!! Jego matka była za ścianą ale bała się wyjść, jego kolega który także pił nie zwracał uwagi. a ja stałam i robiłam szpagaty aby tylko mnie nie trafił.....kiedy uciekłam dowiedziałam się że jego przyjaciel powiedział mu że zeszłej nocy widział mnie obejmującą się z facetem! pewnie dlatego się zdenerwował. Problem w tym że zeszłej nocy spałam w swoim łóżku a świadkami byli rodzice....
A taki mały bonus:
Dzisiaj spadłam ze schodów na tyłek. Tak zjechałam że zobaczyłam orła cień i odbiło mi się czekoladą z komuni....zły dotyk boli przez całe życie.
Wszystkie historie są prawdziwe. Nie zmyślam tego. Jutro powinnam mieć siniaka na tyłku i dla nie wierzących mogę zrobić zdjęcie hehehe:):)
-
Odp: Opowieści z życia wzięte!!!!
Niezłych masz tych facetów :P
---------- Dodano o godzinie 00:44 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 00:40 ----------
Opowiadała mi moja ciotka zakonnica (to chyba prawdę mówiła), że w klasztorze, w którym mieszkała słyszała w nocy kroki tak, jakby ktoś chodził w twardo podpitych butach. Pytała rano inne siostry, ale mówiły, ze spały. I tak przez jakiś czas. W końcu się okazało, że w tym klasztorze w czasie wojny była niemiecka kwatera i pod koniec wojny w pokoju, w którym mieszkała, powisił sie esesman. Ciotka dała na mszę, modliła się za niego i po jakimś czasie kroki ucichły.
A mi się kiedyś śniła trumna przed domem babci. Za dwa dni babcia miała wylew i zmarła.
-
Odp: Opowieści z życia wzięte!!!!
Noo... w znaczenia snów też wierze. A śniło Wam się coś a potem się sprawdzało?
Mi zawsze jak śniły się zęby to ktoś umierał...
-
Odp: Opowieści z życia wzięte!!!!
Tak mówią, że zęby się na śmierć śnią. Ale mnie się kilka razy śniły i nic.
-
Odp: Opowieści z życia wzięte!!!!
moja koleżanka mi opowiadała, że jak była mała ...
szła sobie z rodzicami i wybiegła na ulicę (wioska, gdzie rzadko jeżdżą samochody jeszcze tyle lat temu to było ...), rodzice ją wołają że ma wrócić bo ją samochód przejedzie i jej się coś stanie. A ona na to mówi że przecież dziadek i babcia są z nią i nic jej się nie stanie. Na co jej rodzice mówią, że przecież dziadkowie wyjechali na urlop do Kletna.
na co mała się odzywa : ALE NIE CI DZIADKOWIE.
Czyli chodziło o tych dziadków, którzy już nie żyli. Mówi się, że podobno dzieci widzą różnych ludzi, którzy nie żyją ...
kolejna historia:
szłam z moją mamą przez cmentarz na grób do mojej babci (babcia była chora na cukrzycę i zmarła zanim ja się urodziłam). i tak idziemy rozmawiamy i podchodzi do nas kobieta lat ok 50 i się pyta czy mamy cukierka, bo ona jest chora na cukrzycę i potrzebuje czegoś słodkiego, bo jest jej słabo.
No i mama dała jej cukierka, kobieta podziękowała i odeszła... Dosłownie po chwili odwróciłyśmy się a kobiety nigdzie nie było !!
To nie było możliwe, że się gdzieś ulotniła, bo był to teren otwarty tuż przy cmentarnej kostnicy.
Mama twierdzi,że ta pani była bardzo podobna do babci ... Ja w to wierzę.
Co o tym myślicie ?
-
Odp: Opowieści z życia wzięte!!!!
Może ta pani gdzieś uklęknęła i nagrobek ją zasłonił. W sumie sama nie wiem :) A co do dzieci to wiem, że psy moga wyczuwać duchy ale, że dzieci to nie słyszałam
-
Odp: Opowieści z życia wzięte!!!!
ja tez slyszalam ze dzieci widza wiecej niz dorosli
znajomy mi kiedys opowiadal ze jechali gdzies daleko...ich corka byla jeszcze mala.znajomy jechal dosc szybko i nagle jego corka mowi:
-mamusiu zobacz aniolek
znajoma sie obraca doniej i nic niema
i pyta gdzie
a mala mowi
-tu za oknem leci kolo nas
znajomy mowi ze od razu nahamulec i jechal wolniej
moze to byl jakis znak
-
Odp: Opowieści z życia wzięte!!!!
to niemożliwe bo u nas jest tak że jest duży wolny plac na cmentarzu i kostnica ...
chciałam wam wkleić zdjęcie ale nie ma w necie :/:
-
Odp: Opowieści z życia wzięte!!!!
Widzę, że temat się rozkręca. Wasze opowiadania są niesamowite.
Nanami przypomniałaś mi przygodę mojego taty.
Wracał kiedyś do domu samochodem z Wielunia. Pogoda była ładna, droga spokojna. W pewnym momencie tata zauważył mężczyznę, który próbował załapać się "na stopa". Zatrzymała się i zabrał pasażera. W czasie drogi mężczyzna zaczął opowiadać o sobie i o swoim pechu. Twierdził, że zawsze jak z kimś jedzie, to dochodzi do wypadku. Tata mu się przyjrzał i zauważył, że ma przez cały bok twarzy głęboką szramę. Uśmiechnął się do niego i stwierdził, że nie wierzy w pechowców. W pewnym momencie samochody przed nimi raptownie zahamowały i tata nie był w stanie zatrzymać się przed nimi. Doszło do silnego uderzenia, aż pasażer walnął głową o szybę. Tacie nic się nie stało, ale doznał szoku kiedy się odwrócił i zobaczył, że stopowicza nie ma. Wysiadł z samochodu i zaczął się rozglądać myśląc, że człowiek pewnie jest w amoku i potrzebuje pomocy, ale nie było po nim śladu. Dosłownie jakby nigdy go nie było.
Czy to był człowiek widmo??
-
Odp: Opowieści z życia wzięte!!!!
ooo Iwonko aż mi ciary przeszły !!!!!!
-
Odp: Opowieści z życia wzięte!!!!
o matko aż mnie ciarki przeszły ale mi przypomniałyście coś, jak jechałam do rodziców do Belgii to gdzieś w połowie niemiec byla to noc przebudziłam się i z okna patrzałam na autostradę jak jechaliśmy i aż mi serce w gardle ustało bo na środku autostrady bez niczego tak sobie tam nawet bliso żadnego miasta nie było stała zakonnica. Wyobraźcie sobie jakaś 3 w nocy, ciemno, pusta autostrada i zakonnica która stoi i patrzy prosto na autokar. Potem jak opowiadalam mamie to powedziala ze czasami stawiaja takie kukly zeby ludzie wolniej jechali i zeby sie ocucili z tej ciaglej jazdy. ja tam widzialam zywa kobiete...
-
Odp: Opowieści z życia wzięte!!!!
Chyba bym w portki narobiła.
Jednak uważam, że takie widma często ratują ludzi na drodze przed tragicznymi wypadkami.
-
Odp: Opowieści z życia wzięte!!!!
ja wczoraj w nocy jak sie obudzilam i spojrzalam na drzwi zobaczylam mlodego faceta z portfelem wrece-nie wiem czy mi sie przewidzialo czy co...bo zaraz znikl jka sie pod koldre schowalam
a dzis szlam do lekarza i mnie zatrzymal mlody chlopak i spytal czy mu dam 20 centow na jedzenie.....
grrrrrrrrrrr wizja czy urojenie?ßß
-
Odp: Opowieści z życia wzięte!!!!
teraz mi sie tez przypomnialo
ostatnio snilo mi sie ze mama mi pow ze moja znajoma niezyje
pojechalam tam i sie okazalo ze jej mama niezyje.pytam sie kolezanki a gdzie ciocia lezy (mowie jej ciocia)a ona mowi tam w pokoju....
po kilku dniach mama mi pisze ze moj wujek umarl....
i potem do niej zadzwonilam sie dowiedziec co i jak to mi mowi ze w pokoju zmarl
grrrrrrrrrrr
wiem ze to zbieg okolicznosci
-
Odp: Opowieści z życia wzięte!!!!
kurde az strach sie bac brrrrrrrrrrr
-
Odp: Opowieści z życia wzięte!!!!
ciocia bez wujka zyc nie mogla i go zabrala:) ale jak pokój smierci normalnie
-
Odp: Opowieści z życia wzięte!!!!
Co do duchów...przypomniało mi się. Siedzimy sobie z mamą, tatą w pokoju. Z mamą siedziałam blisko na przeciw a tata siedział troszkę dalej na fotelu. Nawijam z mamą ostro i nagle słyszę szept dwóch kobiet. Patrzę się na mamę a ona na mnie i w tym samym momencie spytałyśmy się "słyszałaś to"??? Do dziś zastanawiam się co to było. Ale na prawdę słowo! Tak jakby dwie kobiety siedziały obok nas i jedna coś drugiej szeptała..Tata nic nie słyszał:(:(
Kolejna....wsiadłam do auta z mężem o godzinie 5 rano. Kiedy wyjeżdżaliśmy z podwórka coś mnie natknęło aby się obrócić i zobaczyłam białą, lekko posuwającą się smugę. Tak jakby sam biały prześwitujący płaszcz z kapturem szedł drogą. To nie jest możliwe aby to było od świateł bo z tyłu są światła czerwone a nie białe....do dzisiaj myślę co to było ale zatkało mnie i nic nie mogłam powiedzieć przez 3 km jazdy autem.
Co do snów. Często tak mam że coś mi się śni a potem się to sprawdza. Bardzo często pomijając tak samo częste sny o wojnie, że niemcy mnie i męża gonią. Mam tak na zmianę...zaczyna mnie to męczyć:(:(
-
Odp: Opowieści z życia wzięte!!!!
No jednak musi coś być... Nie wierze, że nie... chociaz czasami mam takie deja vu i sie zastanawiam czy kiedyś nie bylam kimś innym :) i tego już nie przezyłam
-
Odp: Opowieści z życia wzięte!!!!
Cytat:
Napisał
kobietazpazurem
ciocia bez wujka zyc nie mogla i go zabrala:) ale jak pokój smierci normalnie
tyko to byly nie spokrewnione osoby
ta ciocia to byla mama mojej kolezanki (ja mowie od malego na naia ciocia) a wujek to moj prawdziwy.brat mojego taty
-
Odp: Opowieści z życia wzięte!!!!
no to tylko do tego pokoju nie wchodz ani tam nie spij :P
-
Odp: Opowieści z życia wzięte!!!!
Co do snów to powiem Wam dziewczynki,że raz tylko coś takiego mi się przytrafiło i myśle ze ostatni... w tygodniu snilo mi się ze mialam ślub i byłam w białej suknii.. Pamietam to jak dziś szłam z koleżanką do pracy i jej opowiadałam ten sen a w poniedziałek zmarła mi babcia z którą mieszkałam. Biała suknia-smierć w rodzinie. Brrr nigdy wiecej:(
-
Odp: Opowieści z życia wzięte!!!!
... to ja reż wam coś opowiem ...
jak moja mama i jej siostra były małe to zmarła ich babcia .... i moi dziadkowie nie pozwolili im iść na pogrzeb .... moja ciocia następnego dnia przyszła do moje babci (a swojej mamy) i mówi jej że babcia w nocy była ale miała taką smutną sukienkę i nie wygodne buty bo jakoś tak utykała i strasznie sie na nie skarżyła ... do tego miała czerwony różaniec w ręce ... na to jej mama (a moja babcia) cała zbielała bo tak ją ubrali do trumny a 'moja mała ciocia' jej nie widziała .... jak ciocia wyszła juz za mąż to kilka lat po slubie umarł jej teść i widziała go niemal co dziennie w koncu sie wkurzyła bo ona sie duchów i innych tego typu rzeczy boi i stanęła na łóżku i zaczęła sie drzeć na tego teścia ze jak ma zamiar do niej przychodzić i sie naprzykrzać to niech sie śni ale Pawłowi bo ona chce sie w końcu wyspać ... fajnie nie ... na to sie obudził jej mąż i popatrzył na na jak na wariatkę ... wstał następnego dnia i mówi do niej że mu sie tata śnił ... a ona mu na to sarkastyczne "no co ty nie powiesz"...
---------- Dodano o godzinie 19:49 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 19:42 ----------
o moja babcia np. mieszka w kanadzie ale kiedyś jej sie śniło że zginie jej mąż i w niedalekim czasie zginą ... sniło jej sie że umrze moja prababcia i umarła ... śniło jej sie że moja ciocia umrze ... i umarła ... i kiedys pojechałam z rodzicami na wakacje ... była dyskoteka w pobliskiej wiosce no to poszłam ... a w tym czasie dzwoni do mojej mamy w "nocy już" babcia i krzyczy jej do telefonu ... mama sama nie wiedziała co ... no to ta sie trochę uspokoiła i pyta - gdzie jestem na to mama jej mów że na dyskotece to ona znowu w panika wpadła i wygaduje niezrozumiałe rzeczy ... na to mam żeby sie uspokoiła ... to ta troche ochłoneła i mói że śniło jej sie że siedze na ławce z moja zmarłą prababcią ciocia i również zmarłym dziadkiem i się na nia patrze .... moja mama mało na tą dyskoteke nie przybiegła ... jak by mogła to by sie teleportowała .... i zepsuła mi bardzo fajną imprezę ... ale za tydzień miałam jechać na inną trochę dalej ze znajomymi .... i niestety ale mieli wypadek ...
-
Odp: Opowieści z życia wzięte!!!!
To ta Twoja babcia jakieś sny prorocze miewa... Szok.
-
Odp: Opowieści z życia wzięte!!!!
ożesz niezłe przygody z duchami....mąż mi powtarza że nie ma co się bać duchów bo nic nam nie zrobią. A ostatnio oglądałam film fajny że dziecko widziało duchy...jak znajdę tytuł to wam podam. Nieźle w napięciu trzymali i niezłe były obrazy tych umarlaków (że rozciętagłowa, podcięte żyły etc) bomba.
-
Odp: Opowieści z życia wzięte!!!!
co do snów o zębach - mojemu mężowi zęby śniły się przeważnie na chorobę i chorowało któreś z dzieci a mi nigdy się nie śniły do momentu... dzień przed śmiercią mamy śniło mi się że ząb mi się rozpołowił i jedna połówka wypadła...
sąsiadce mojego taty śniło się jakiś niedługi czas przed śmiercią taty że leżał u nich w mieszkaniu na kanapie a mama (która już nieżyła) bardzo go prosiła żeby poszedł z nią do mieszkania bo ona chce okno zobaczyć a tata bardzo się upierał że nie i aż płakał bo tak nie chciał iść z nią do domu... po tym śnie sąsiadka zapytała tatę co z oknem w pokoju i opowiedziała mu sen... jak się okazało to pani Krysia (przyjaciółka taty) kupiła mu nowe firanki i mama chciała je zobaczyć... a pani Krysi kilka razy przed śmiercią taty śniła się moja mama choć jej wcześniej nie znała widziała ją tylko na zdjęciach i śniła jej się w ubraniu w którym była pochowana i mama krzyczała na nią że jak nie zostawi jej Staszka to jej kudły z głowy powyrywa... moja mama była osobą spokojną nie wybuchową ale myślę że nie chciała żeby tata miał inną i go zabrała do siebie bo tata zmarł nagle.