gattina tabletki anty maja to do siebie ze jak konczysz opakowanie to przerwa 7 dniowa i zaraz po tym zaczynasz kolejne opakowanie
Printable View
gattina tabletki anty maja to do siebie ze jak konczysz opakowanie to przerwa 7 dniowa i zaraz po tym zaczynasz kolejne opakowanie
ja od 28 stycznia mam wszczepiony implant,jestem zadowolona nie czuje sie zle zadnych zlych obiawow.Miesiaczke mialam w lutym byly to dwa tygodnie obecnie cisza i spokoj,bole glowy zero,hustawki nastoju trudno powiedziec bo czasami jestem rozdrazniona ale przed terz tak bylo,waga tylko 5 kg wiecej ale sie nie martwie poniewaz jest to normalna waga przy moim wzroscie,troszke tluszczyku po bokach ale to tez da sie ,,usunac,,pozatym tez ciezko powiedziec czy to od implantu czy tez od mojej pasji jedzenia slodyczy na potege bo jak wiadomo nie jest to zdrowe.Ale jestem zadowolona :)
Wczesniej bralam tabsy anty harmonet poniej cilest
przezucilam sie na plastry ale nie na dlugo bo mialam ich dosc ciagle mi sie odklejaly jak na miesiac mialy byc 3 tak ja zuzylam 5-6
Teraz naturalne metody jak na razie ne jest zle w sumie to i tak chcemy starac sie o 2 dzidzie wiec jest mi to na reke!
ja miałam mieć przerwę w tabletkach bo już biorę 1,5 roku ale w czerwcu wyjeżdżam i nie będzie mnie dwa miesiące w kraju, więc tabletki to będzie dobra rzecz. Przynajmniej będę wiedziała, kiedy okres dostanę :):)
goslava, a przeczytałaś dokładnie to co napisałam? Przecież napisałam, że po skończonym opakowaniu mam tydzień przerwy, a potem powinnam zacząć brać drugie opakowanie, tylko że go nie mam i za późno zapisałąm się do lekarza. I bede je miała dopiero jak minie kolejny tydzień. I pytam czy to coś zmieni.
zmieni, właśnie goslavka mówi że masz konkretny cykl przy braniu tabletek i po prostu musisz je miec na czas:) idz sobie prywatnie po sama receptę, taka wizyta gdzies 20zł kosztuje i sie nie czeka
Pisałam też, że mi antykoncepcja nie jest potrzebna, ginekolog przepisała mi je tylko po to, aby cera mi się poprawiła, więc efektu anty nie muszę mieć.
Moja koleżanka chodzi prywatnie, za wizytę płaci 100 złotych. Chodzi tylko po recepte, bo ona jej nawet nie bada.
Ja pytam o to, czy coś się stanie z miesiączką jeśli przerwa bedzie dłuższa.
przecież tabletki to hormony!! jak nie będzie się ich brać o odpowiedniej godzinie porze dniu itp itd zafundujesz sobie totalne rozregulowanie organizmu!!
a ja tak oderwe od tematu i powiem wam że dla mnie Yasmin i Yasminelle to było to samo, mysłaam że to taki skrót myślowy :glupek:
ja zawsze mam recepte na 2 opakowania i tylko dzwonie do recepcji podaje dane i porzychodze po odbiór
mówie babie przez tel że chciałam recepte bla bla bla na yasmin, a ona do mnie "ae yasmin czy yasminelle" mówie no te co zawsze nie wiem jak tam one sie nazywają chyba yasminelle
za lika dni poszłam po tą recptę ide do apteki a bab mi mówi cene- pyam co tak zdożały aż o 13 zł jedno opakowanie ?? a ona że tak zawsze... podaje mi opakowanie a ja w szoku :o
co sie okzało- mówie babce że ja to te hormony tylko na cere biore i powiedziała mi ż yasinelle mają mniej "czegos tam" tego składnika co poprawia cere a yasmin ma więcej...
No bo nazwy w sumie są bardzo podobne, to nic dziwnego, że myślałaś, że to te same. Ale to już taka chyba głupota jest wymyślanie podobnych nazw, nawet jak się różnią tylko składnikiem, jednym, czy dwoma, to jednak można się nie raz pomylić nieźle.
Ale ogólnie tabletki strasznie teraz zdrozały ja dwa miesiące temu yasmin kupowałam za 36 zł dziś dałam 44 zł.... jak tak dalej pójdzie to niedługo za jedno opakowanie bedziemy płacić 100zł
gattina nazwy są podobne bo skład jest prawie ten sam
Ysaminelle też zdrożały, płaciłam wczoraj 49zł za opakowanie...
Jak ktoś jest w podbramkowej sytuacji to lekarz internista tez może przepisać:)
a prywatnie za samą recepte ginekolog bierze ok10-20zł
Ja właśnie wczoraj byłam u internisty i mi jedno opakowanie przepisała, chociaż mało chętna była, ale kobieta zrozumiała ;) Więc biorę dobrze, bo tylko jeden tydzień przerwy był.
ja od swojego gina dostałam Diane 35:] jak poczytałam na necie o niej to się przeraziłam....ale jak na razie wszystko jest ok, w miarę dobrze znoszę tebletki...jedyny problem był na poczatku pierwszego opakowania....mdłosci, wymioty...teraz juz się uspokoiło:]
Ja brałam tabletki (Harmonet) przez rok... Czułam się świetnie :) Niestety kilka miesięcy temu przestałam właściwie z winy ginekologów... Grrr... moja pani ginekolog odeszła na macierzyński, poszłam do innej to odmówiła mi przepisania tabletek, następnym razem nie było terminów, w końcu prywatnie jedna babka skosiła ode mnie podczas wizyty 300zł i więcej do niej nie poszłam:[ nieźle, co? Dałam sobie spokój bo zwyczajnie nie mam gdzie iść do lekarza!
Zuuzaneczka, akurat w Wawie z tym problemów nie powinno być, to jest mnóstwo lekarzy, ja chodzę do swojej przychodni i całkiem niezła babka jako ginekolog, moja koleżanka chodzi na Bemowo i płaci 100 złotych za wizytę, bo niestety prywatnie, ale też chwali sobie.
pewnei ze nie ma problemudd, chcesz to ci dam namiary na świetną babke, przyjmuje przy toruńskiej. wizyta tylko po recepte kosztuje 25zł
Asiu, byłabym bardzo wdzięczna za namiary.
poszlo na pw
to ino ja tu tabletek nie biorę?:D
Zastanawiam się nad wkładką. Mam już dwójkę dzieci i na tym raczej dość:D Troszę tylko się boję, czy to się nie będzie wysuwało...:/:
to teraz mój czas.. mam plastry od prawie miesiąca.... na początku nie było kolorowo- strasznie nerwowa byłam, ale teraz jest ok. W zasadzie zadnych zastrzezen nie mam poza jednym- gdzie nie nałożę plastra to leciutko na około się odkleja i zabrudza pod spodem ten klej od ubrań... strasznie mnie to denerwuje, bo jak np. na ramieniu mam i założe bluzeczkę to ktoś może pomyśleć, że się nie myję czy coś :/:
Czy ktoś nosi tu plastry i ma ten sam problem?
Ja mam wkładkę Mirena od 5 lat, czas wyjąć niby, ale lekarz powiedział, że może dłużej zostać, bo nadal działa. Jestem nią zachwycona. Nie mam wcale miesiączek, czuję się super, nie tyję. Cena może jest wysoka(ok 1000zł), ale biorąc pod uwagę fakt, że nie kupuję podpasek, tabletek i mnóstwo bielizny zaoszczędziłam, to i tak tanio wyszło. Tylko na raz to zapłacić... Polecam
Właśnie się nad tą Mireną zastanawiałam. Też to u mnie kosztuje 1000zł. Tabletek nawet nie biorę pod uwagę, kiedyś zażywałam, ale za dużo z tym zachodu - trzeba pamiętać o zażywaniu, chodzić po recepty (ja chodzę prywatnie, więc tanio by nie wyszło), no i opakowanie też nie jest tanie.
Ja też prywatnie chodzę. Jeżeli o mnie chodzi, to szczerze polecam. Jest super.
Skuszę się :P Już rozmawiałam niecały miesiąc temu z moim gino (jak byłam na kontroli po urodzeniu) i tak się zastanawialiśmy nad dobrym dla mnie rozwiązaniem- tabletki powiedziałam, że odpadają i tak go dopytywałam o wkładkę. Jednak inaczej się rozmawia z tym o facetem, który nigdy nie będzie miał takiej wkładki założonej, a inaczej z dziewczyną, która ją nosi;) Na razie używamy prezerwatyw, ale dla mojego jest to uciążliwe:D
Na początku się obawiałam, że ją będę czuć, albo że sznurki będą mi się plątać :D albo nie wiem co jeszcze wymyśliłam :D:D:D ale okazało się, że jest idealnie. W ciągu tych lat tak ze 3 razy bolało mnie podbrzusze (jak na okres), ale jedna nospa i ok. Muszę teraz uzbierać kasę i nową założyć, bo do tablet wolałabym już nie wracać. Zresztą lekarz powiedział, że po takim luksusie.... to tak jakby z limuzyny do małego fiata wsiąść ;D
Dobre porównanie :D
wiesz Madziu tu sie nie zgodzę, jak sie dobrze dogadasz z lekarzem i lekarz nie jest naciągaczem to jest inaczej.
ja póki nie chodziłam regularnie na zabiegi to umówiłam sie z lekarzem w ten sposób:
pierwsza wizyta jest płatna za badanie i przepisanie antykoncepcji, potem nie chodze na wizyty ani za wypis recepty tez nie płace, tylko ide lub dzwonie do recepcji, podaję dane i do jakiego lekarza jaki lek, on mi przepisuje po 2 opakowania i tak przez rok czasu, po roku brania antykoncepcji obowiązkowo na wizyte bo jak nie to nie wypisze recepty :)
A co do recept, to woszczurek masz rację. Ja też jak brałam tabletki, to do lekarza na wizytę szłam raz w roku, a potem tylko po recepty i nic za to nie płaciłam.
Mój wcześniejszy gino brał po 20zł za receptę.
U mnie czasem bierze, czasem nie. Za to jak chodzę z mamą to czasem liczy jak za jedną osobę.
kombinatorzy z tych naszych pipkologów ( ups sorki:D )
Ja pewien okres chodziłam prywatnie, za kazdą wizytę płaciłam 80 zł bez względu czy był zabieg czy nie, pierwsza wizyta kosztowała 100 ale każda kolejna już 80. A po recepte jak prywatnie chciałam to po prostu zamawialam w recepcji i nic za to nie płaciłam.
Ja za recepte nic nie płacę, tylko musze iśc odpowiednio szybciej (lub zadzwonic) i uprzedzic na kiedy bedzie mi potrzebna ;)
to u mnie po recepte ( podobno bo jeszcze nie bylam) 30 zet eł ....
ja tez mialam bezplatna recepte
jak szlam po recepte to umawialam sie tak jak na wizyte duzo wczesniej ;)
pielegniarki wypisywaly to co bylo poprzednio ( zawsze trojpak bo taniej ), a lekarz podpisywal miedzy wizytami dziewczyn :P
czasami sie zdarzalo, ze w tym samym dniu dostalam :)
a za badania tez nic nie placilam, szlam do "ogolnego" ginekologa i bylam z niego zadowolona :)