właśnie w ten sposób kombinowałam, żeby skończyć studium (w końcu to tylko 2 latka), założyć swoje, a jak nadal będzie mnie na filologię ciągnęło to wtedy pójdę... Muszę się z tym kilka razy znów przespać:)
Printable View
właśnie w ten sposób kombinowałam, żeby skończyć studium (w końcu to tylko 2 latka), założyć swoje, a jak nadal będzie mnie na filologię ciągnęło to wtedy pójdę... Muszę się z tym kilka razy znów przespać:)
no to czeka Cię kilka ciężkich nocy ;) mądraś dziewczynka więc na pewno wymyślisz coś by było dobrze ;)
ja wlasnie tez stoje przed wyborem szkoly. i tak samo jak Ty, myslalam o medyku tylko ze u mnie w miescie. mysle ze to jest lepsze rozwiazanie niz studia kosmetyczne bo (przynajmniej u mnie) pierwszy rok to tylko i wylacznie teoria. dopiero na 2 roku wybierasz specjalizacje:/ i jest bardzo malo praktyk w tym 2 i 3 roku. a ja bym chciala sie uczyc czegos praktycznego. tylko ze papierek niby po studiach lepszy bo to "studia" a nie studium... i nadal sie zastanawiam co wybrac ale chyba jednak zostanie studium...
ja sie uczylam w szkole z fili tebu
u mnie niestety nie ma takiej szkoły...:/
to fakt, jest tylko tytuł technika, ale za to wiem, że w tej szkole stawiają ogromny nacisk na praktykę. Ćwiczą na sobie nawzajemem, na modelkach i mają takie jakby własne studio gdzie po zajeciach nadal ćwiczą;)
Ja już postanowiłam, że teraz idę do szkoły policealnej dwuletniej, a potem dopiero może wybiorę się na studia. No i problem polega na tym, że mam dwie do wyboru. Jedna to Cosinus, zajecia odbywają się zaocznie i zjazdy co dwa tygodnie, a druga to jedyna w Warszawie bezpłatna publiczna szkoła kosmetyczna, zajecia odbywają się normalnie od poniedziałku do piątku. Która lepiej byłoby wybrać? Mniej więcej godziny poświęcone na dane zagadnienia są takie same.
Ja bym wybrała dzienną...no ale najlepiej pozbierać opinie od osób, które się tam uczą:)
Ja z jednej strony myśle o dziennej, ale z drugiej strony myślę o zaocznej, bo w tygodniu pracę może jakąś bym sobie załatwiła, bo u mnie w domu ciężko :( A w tygodniu jak pójde do szkoły, to na weekendy zawsze trudniej cokolwiek znaleźć, a z resztą odpoczywać też muszę kiedyś.
ja mieszkam sama z chłopakiem i nikt mi finansowo nie pomaga a od drugiej klasy liceum chodzę w weekendy do pracy i spokojnie starcza;) Ja po prostu wychodzę z założenia, że co dzienne to lepsze niż zaoczne:*
powiem tak: chodziłam 1,5 roku na dzienne a potem 1,5 na zaoczne. Na dziennych + taki, że grupa zżyta, ludzie fajni i tak trochę na nas z przymrużeniem oka wykładowcy patrzyli- ciężko nie było. Na zaocznych z kolei wielki plus ze zajęcia tylko co 2 tyg, ale grupa do d*** (dosłownie). Ja ogólnie wole mimo wszystko zaoczne bo jest to dla mnie wygodne. Każdemu lepiej się pracuje i uczy w innym systemie. Przy zaocznych + taki że możesz pracować....a jak się ma rodzinę to już wogóle :)
ja aktualnie jestem w Cosinusie w Koszalinie na kosmetyce. bardzo fajnie ale u mnie zjazdy sa prawie co weekend a nie jak pisza co 2, pracownia ok,komsetyki sa wszytskie jakie sa potrzebne, na starce musisz kupic sobie fartuch,obuwie na zmiane, cazki,pesete.
rozmawialam z dziewczyna ktora chodzi do cosinusa w Zielonej Górze i powiedziala ze tragedie tam maja bo sie nie wyrabiaja na pracowni i musza przychodzic w wolne weekedny zeby cos pocwiczyc i dodatkowo musza kupywac swoje kosmetyki bo tam nic nie ma, a na starcie musieli zaplacic ok 200 zl na zestaw startowy narzedzi czy cos takiego.
wiec musisz popytac jak jest u ciebie w miescie, najlepiej na nk wyszukaj szkole i napisz do kogos ;)
/// ogolnie na dzien dzisiejszy zaluje bardzo ze nie poszlam na studia!!! nie ma co tego odkladac dziewczyny!!! zastanowcie sie dobrze!!! pozniej wam sie nie bedzie chcialo juz isc i nie bedziecie wielu rzeczy pamietac.
a ja np żałuje że poszłam na te studia- zmarnowałam 3 lata...a patrząc na moją grupę to 3/4 po 40 więc widać w pewnym momencie człowiek znudzony życiem i rodziną idzie do szkoły... chyba nie ma reguły.
Musicie same zdecydować bo każdy z nas będzie wam doradzał co innego. A tylko wy znacie swoje wewnętrzne potrzeby i predyspozycje. My możemy tylko doradzić gdzie jest dobra szkoła i tyle (znaczy wy bo ja nie chodzę do kosmetycznej :P ) A jeszcze co do tego czy zaoczne czy dzienne-zawsze można się przenieść ;)
Trzymam kciuki :)
Ja i tak na studia teraz nie pójdę, bo sama nie wiem gdzie chce, a nie chce zmarnować kilku miesięcy i pomyśleć 'nie, to jednak nie to'. A po dwóch latach szkoły policealnej bede już bardziej ogarnieta co chce robić dalej i na pewno na studia się wybiore, z reszta muszę zdać dodatkowe przedmioty na maturze (moze za rok lub za dwa), bo teraz zdawałam tylko podstawowe :)
honeypuff, a tak w ogóle to w Cosinusie od razu przyjmują wszystkich, którzy chcą? Czy też jest jakaś rekrutacja, punkty ze świadectwa i tego typu rzeczy?
chyba wszystko jak leci po liceum/technikum. nawet matury nie trzeba miec. to jest darmowa szkola wiec na co im jakies rekrutacje itp.
honeypuff, nie wiem, ale wiesz, lepiej zapytać.
najlepiej znajdz kogos na nk i popytaj jak jest, bo wszedzie inaczej ;p ja tam zadowolona jestem, jeszcze tylko egzaminy i 1 rok za mna :D no i masz papierek zes technik uslug kosmetycznych o jakiejs tam specjalizacji bo na koniec egzamin panstwowy a nie w kazdej policealnej konczysz takim egzaminem.
honeypuff, znalazłam, wiadomości wysłane :D A egzaminy same w sobie trudne są?
Jak ktoś się uczy to egzaminy trudne nie są:P ja właśnie kończę I rok Częstochowskiego TEBu i jestem zachwycona:)
tzn nie wiem jak tam u ciebie ;p u nas zalezy od nauczyciela ale przewaznie wycigamy od nich pytania na egzamin :D ale w sumie to i tak pytania sa takie jak wszystko co piszemy wiec i tak sie trzeba wszystkiego nauczyc ;p no i zalezy od przedmiotu np. anatomia to gorsza od rozszerzonej biologii za duzo jak na kosmetyke, dermatologoia masakra wszystkie choroby przyczyny,miejsce,objawy itp. chemia kosmetyczna duzo zwiazkow ktory za co odpowiada itp ;p ale to juz za mna :D :jupi: na 2 semestrze najgorsza jest fizykoterapia :S promieniowanie,ultradzwieki,swiatlolecznictwo,pard y oh masakra i jeszcze koles taki ze dziewczyny placza u niego zeby 2 wstawil- bedzie ciezko.
kosmetologia i pracownie,ratownictwo,dietetyka - latwizna bez uczenia mozna isc smialo ;p
najgorzej ze np. mam 4 egzaminy w weekend :S i wez sie naucz na wszystko, a ja sie ucze na ostatnia chwile bo len jestem, systematyka odpada :D
/// zawsze moge ci podeslac notatki/materialy od naszych nauczycieli jak pojdziesz do cosinusa :D
Pamiętajcie tylko o tym że każda filia jest inna więc nie można powiedzieć ogólnie "w szkole X jest fajnie, idź":) najpewniejsze są opinie od osób które chodzą do konkretnej placówki. A i tam można trafić na innego wykładowce... Ja nie byłam pewna szkoły do której poszłam. Szukałam opinii przez internet ale też nic nie znalazłam. Weszłam na nk i pisałam do osób które się tam uczyły/uczą:)
dlatego tez poradzilam aby napisala do kogos i podpytala :D
honeypuff, to ja już idę do Cosinusa skoro mogłabyś przesłać mi swoje materiały :D :leze:
A tak na powaznie pisałam już, jedna dziewczyna odpisała. Powiedziała mi wszystko i tak naprawdę jeśli chce się czegoś nauczyć to jest dobra szkoła, przynajmniej u mnie w Warszawie. Nauczyciele wymagający, egzaminy niektóre ustne, niektóre pisemne, ale jeśli bedę się starać i będę chciała się czegoś nauczyć i wynieść z tej szkoły to dobra opcja.
nom sa ustne i pisemne ;p nie ma tak latwo ;p to zalezy po co idziesz do tej szkoly ;) ja poszlam bo mam rente do 25 roku zycia o ile sie bede uczyc, a kosmetyka byla jednym kierunkiem na jaki z moimi mozliwosciami umyslowymi(len) moglam pojsc ;p ale spodobalo mi sie!! caly semestr nic nie robisz a pozniej dzien przed egzaminem nadrabiasz :D u mnie jest tak ze zakuc zdac zapomniec zapic wiec egzamin koncowy i wszystko od nowa bede sie musiala uczyc ;p nie mam zdolnosci zapamietywania na dlugi czas :D a papierek technik uslug kosmetycznych na drodze nie lezy, a przydac sie kiedys moze :D
ale jezeli ktos chce sie czegos nauczyc to sie nauczy ;p i uwierz mi ze podaja tyle materialu ze wyrobic nie idzie z pisaniem na lekcji ;p ah jesli wogole wam beda dyktowac bo to przeciez zaoczne :D my sie zawsze dogadujemy zeby nam dyktowali albo dali materialy z zajec zeby tyle nie pisac.
honeypuff, jeszcze pomyślę, ale raczej jestem za tym, aby pójść do tego Cosinusa, kurcze najwyźej zrezygnuje, nic nie płacę w koncu ;) A w ogóle jakieś książki są? Czy tylko z materiałów które sama zanotujesz się uczysz?
no ogolnie wszedzie ci podaja ksiazki jakie powinnas miec, ale nikt cie do zakupu nie zmusza.u mnie wogole nie potrzebne bo na dyktuja, a poza tym czesc ksiazek mozna sciagnac z internetu to po co marnowac kase. najbardziej przydatna jest ksiazka z kosmetologii, mam na kompie ale nie uzywam ew. do pisania prac kontrolnych. Kosmetologia i farmakologia skory sie nazywa , przydaje sie najbardziej bo tam wszystko prawie jest(dermatologia,pracownia,kosmetologia)
ja sie ucze z tego co pisze i z materialow co nam daja, ew. sprawdze cos w necie.
ah ah i parktyke na II semestrze trzeba odbyc - 20 dni
honeypuff, ok, czyli wszystko co na razie chciałam wiedzieć to już wiem :) Dziękuje bardzo :*
ah nie wiem czy tamta dziewczyna ci powiedziala ;p
trzeba pisac prace kontrolne z kazdego przedmiotu ;p jak masz 60% obecnosci na zajeciach to piszesz tylko 1 a jak nie to piszesz dwie prace ;) i oceny z tych prac do niczego sie nie licza tylko trzeba zaliczyc zeby mozna bylo do egzaminu podejsc.
Tak, mówiła, że się piszę prace semestralne i że do tego muszę miec jakiś dodatkowy stopień z kartkówki czy z testu, nie wiem czy o to samo Ci chodzi? :P
Wiecie co dziewczyny ja chodze do CKU w Krośnie i mam to samo co Wy. Też jestem na I roku i sesja mi się zaczyna 2 czerwca(pisemne) z tego co widzę ja mam lepiej bo nie musze mieć tych obecności, zaliczam tylko 1 prace i tyle. fakt nie jest łatwo na egzaminach bo u mnie wygląda to tak, że wchodzi 3 osoby do sali, losuje zestaw, każdy siedzi osobno, nie ma opcji ściągania a tym bardziej nie dają nam pytań przed egzaminem. na samej chemii odpadło 12 osób na pierwszym semsetrze. i mi tez najtrudniej fizykoterapia podchodzi... ale tak ogólnie jak chodze na zajęcia to już później nie musze się jakoś specjalnie uczyć, przed egzaminem przeczytam tak na wariata tylko notatki i tyle :) ale fakt faktem że praktyki mamy duzo i u mnie np nie bylo tak ze mialam 20dni praktyki tylko 160 godz i to moglam sobie odrabiac przez caly semestr po kilka godz. dziennie.
no jesli jest ustny to po 3 wchodzimy i rozsadzone po katach a jak pisemny to normalnie cala grupa. tu tez chodzic nie musisz ;p ale masz wtedy 2 prace do napisania a te obecnosci licza sie tylko do 1 pracy czyli chodzisz do oddania 1 pracy a potem mozesz nie chodzic :D
u mnie zadnego dodatkowego stopnia miec nie musisz, dostajesz tylko z pracy ocene co sie nie liczy do oceny koncowej
z jednej strony to dobre jest ale z drugiej jeśli się wybiera już to studium i chce się coś z niego wynieść to lepiej chodzić bo nie ma sensu chodzić by tylko zaliczyć... tak przynajmniej ja myślę ;)
no ja tam chodze bo nie pracuje wiec nudze sie caly tydzien to przynajmniej mam rozrywke na weekend ;p chociaz wkurzam sie jak mi dzwoni budzik o 6 rano :D
ale wiekszosc sobie olewa chodzenie, albo do pracy musi isc tez w weekend wiec roznie jest ;p
No to powiem Ci Honey że u mnie jest kompletnie inaczej... Ja materiał zaliczam regularnie od deski do deski. I cieszę się że tak mam bo myślę tak samo jak aneczka - dla mnie nie ma sensu lenić się na takim kierunku przez cały semestr a później zaliczyć i zapomnieć:/:
Ja Ci powiem, że Ty i tak masz dobrze :D bo ja jak mam zajęcia w piątki do 19 to w domu jestem dopiero po 23 a rano w sobotę muszę wstać o 4.30 żeby na zajęcia na 8 dojechać :/ masakra :/ ale jeszcze rok jakoś zmęczę :D
Ladyss święta racja. i wiem po sobie, że jeśli kogoś naprawdę interesuje kosmetyka to na tych zajęciach wcale nie będzie się nudził ( a szczególnie na dermatologii i kosmetologii :D)
no wiesz uczyc sie ucze na te egzaminy ale jakos nie zapamietuje tak jakbym chciala, malo co pamietam z I semestru. rozne mozgi,rozne techniki uczenia ;p to nie jest tak ze zapominam bo chce ;p zeby zapamietac na dlugo to bym musiala ciagle sobie przypominac wszytskie rzeczy ;s
Trochę nie o to mi chodziło... Wiele w Twoich wypowiedziach jest słów "nie trzeba". Nie trzeba chodzić, nie trzeba wszystkiego zaliczać... Według mnie nie wpływa to dobrze na wiedzę słuchaczy. Bo przez to że tak mało rzeczy "trzeba" to właśnie mało co zapamiętujecie:/: powinni Wam ciągle robić powtórki bo to wszystko będzie na egzaminie. A im to najwyraźniej lata koło nosa ile z tych wykładów pamiętacie:/:
to jest zaoczna, oni nawet nie musza nam podawac materialow. moga omowic temat i miec nas gdzies bo wedlug zaocznej my powinnismy sami sie dowiadywac wiecej poza szkola, zjazdy sa po to by omowic dany temat reszta w domu. przeciez zaoczna nie wyrobilaby sie gdyby miala zrealizowac material z dziennych, a co dopiero robic powtorki co jakis czas. decydujac sie na zaoczna trzeba liczyc sie z tym ze bedziemy musieli popracowac w domu, jezeli nie podaja nam materialow a nie musza.
Kochana uwierz że gdyby chcieli to mieliby czas na wszystko! U mnie też są zaoczne, standardowo o połowę mniej godzin niż na dziennych ale wykładowcy na wszystko muszą znaleźć czas - a materiał jest taki sam jak na dziennych. Zresztą jest taki wybór szkół i to bezpłatnych że nikomu łaski nie robią - z ich strony ma być solidnie i tyle. Właśnie przestałam się dziwić dlaczego u siebie tyle płacę:huh:
moze u ciebie jest inaczej. my nie wyrabiamy z pisaniem na zajeciach i jeszcze nam podaja do domu zeby sobie opracowac nieraz. chyba ze ci chodzi o suche wylozenie tematu - to by zdazyli tylko co ci po tym ze ktos ci bedzie 1,5h gadal o np. pradach,promieniowaniu i to co zdazysz zapisac to twoje a reszte sobie szukaj na necie czy cos o ile wogole lubisz sluchac 1,5h nudnego wykladu,lepiej jak podaje jakies przyklady opowiada historie bo jest ciekawiej.
dlatego teraz nam juz daja materialy i omawiaja tyle ile zdaza na zajeciach a reszte mamy w materialach od nich.
---------- Dodano o godzinie 21:01 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 21:00 ----------
wlasnie sa bezplatne czyli nie musza sie przejmowac zeby miec jakis dobry standard,czy byc pierwszym na liscie szkol czy cos.