No pięknie napisane Emilko :D
Printable View
No pięknie napisane Emilko :D
Ja zawsze skakanka i rower ale .. na skakanke za stara jestem :p a rowerku się pozbyłam i ciałka przybyło na tyle żeby się źle i nie komfortowo czuć , także na razie męcze brzuszki, wchodzenie po schodah na 9 piętro i takie tam ;-)
efekty są widoczne więc zachęca mnie to do dalszych ćwiczeń :)
o jesoo plusiu po schodach na 9 piętro:wow: ja przy trzecim juz depcze po swoim języku:D:haha:
trzeba do domu dojśc jak winda zepsuta :D
lata praktyki ... :P
ja na 4 codziennie wchodzę:D jak ktoś nieprzyzwyczajony wchodzi to słyszę tupot i dyszenie jak jest na 3 piętrze:lol: ja mam zamiar kupić skakankę, bo się jakas mało jędrna robię, szczególnie na pupie:) no i na brzuszku też nieco mi się przybrało
Emilka, bardzo ładnie napisałaś :*
tylko ja trenuję nie dla sylwetki, ale dla wyniku, a tu już nie chodzi o przyjemność, ale o skuteczność :D jasne, uwielbiam to co robię i nie wyobrażam sobie bez tego życia, ale często się zdarza, że wracam z treningu z płaczem do domu i nie mam siły cokolwiek zrobić. Ale żeby coś osiągnąć trzeba COŚ poświęcić :)
Dobrym sposobem na schudniecie jest regularne bieganie. Dla osiągnięcia szybszego efektu radze obwiązywanie brzucha folia. Już po kilku minutach ruchu widać pot, czyli tłuszczu ubywa.
brzuszki brzuszki i jeszcze raz brzuszki....a najlepiej we dwoje :skacze:
Hi hi, dobre :]
nie wiem czy sie nie powtorze, jesli tak to wybaczcie,,,ja osobiscie stosowalam diete pierre dukana nie wiem czybrze napisalam to nazwisko, ale w kazdym razie to dieta dosc surowa, ale daje gwarancje, ze kilogramy spadaja w mgnieniu oka, ja zrzucilam okolo 10kg w ponad miesiac...trzeba miec silna wole, poczytajcie sobie o tym...
W tym okresie trwającm id jednego do dziesięciu dni możecie żywić się ośmioma kategoriami produktów wymienionych poniżej.
Z tych osmiu kategorii możecie dowolnie wybierać to, na co macie ochotę, beż żadnych ograniczeń i o każdej porze dnia.
Wolno wam również te produkty dowolnie ze sobą łączyć.
Zasada jest zatem prosta i nie podłega dyskusji: wszystko , co jest wymienione na zamieszczonej poniżej liście jest całkowicie dozwolone, a to, czego na niej nie ma , jest zakazne, zapomnijcie o tym na razie , wiedzac, że w niedalekiej przyszłości pokarmy te wróca do waszego jadłospisu.
-chude mieso: cielęcina, konina, wołowina z wyjątkiem antrykotu i rozbratla z koscia, wszystko na gillu lub pieczone w piekarniku bez dodatku tłuszczu
-podroby: watroba, cynadry, ozór cielęcy lub wołowy (czubek)
-wszystkie ryby, tłuste, chude, o białej lub niebieskiej skórze, surowe, pieczone, wędzone lub gotowane
-owoce morza (skorupiaki i mięczaki)
-drób oprócz kaczki i bez skóry
-chuda szynka, chude wędliny indyka, kurczaka lub wieprzowe
-jaja
-chude produkty nabiałowe
-póltora litra wody z małą zawartością soli mineralnych
-środki wspomagające : kawa, herbata, herbatki ziołowe, ocet, zioła, przyprawy, korniszony,cytryna (nie jako napój), sól i musztarda (umiarkowanie)
Poza środkami wspomagającymi i ośmioma poprzednio opisanymi kategoriami, nie wolno wam jeść NIC INNEGO.
Produkty, które nie są wymienione na tej liscie, są zabronione w fazie kuracji uderzeniowej.
Skoncentrujcie się na tym, co jest dozwolone i zapomnijcie o reszcie.
Urozmaicajcie wasz jadłospis, jedząc te produkty po kolei lub dowolnie je mieszając, i zawsze pamiętajcie, że możecie bez obaw korzystać ze wszystkich figurujących na liście składników .
z reszta tu macie adres, znajdziecie dalsze instrukcje;)
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/p...re-dukana.html
mi naprawde pomoglo, moja mama tez zrzucila okolo 15kg... tylko mowie, jak ktoras ma cos z watroba to nie polecam...no i jest sie czesto glodnym:D ale skutki sa zarabiste!! wlasnie od jutra ja zaczynam od nowa:D
powiem wam szczerze ze bardzo duzo daje jedzienie.Ja nigdy nie jadlam sniadan i nie jem ide do pracy na 10 przychodze robie parzona kawe ... i do godz 17 albo nie zjem nic ,albo soczek,banan cos takiego i ok 18 jem obiado kolacje i przytylam strasznie przez rok tak robilam...Naszczescie koncze prace i bede teraz w domu to sie biore za siebie....!!!! i bede jadlam czesciej a mniej.........
byle nie jesc po 19 :) ... brzuszki na koniec dnia i wszystko gra ;)
ja miałam idealnie płaski brzuszek do tzrydziestki,nawet po rodzeniu dwojki dzieci (w tym jedna cesarka),jadłam tyle co chłop od kosy,a kosci na biodrach sterczały a po trzydziestce jakby we mnie piorun strzelił,brzuch i dupcia rosna mimo ,że oszczedzam sie z jedzeniem i duzo sie ruszam.a ćwiczyc nie lubię sama...kiedys chodziłam na siłownie i na wibro to ciałko jak marzenie a teraz galareta :(
ja zaczęłam się odchudzać w styczniu czy lutym 2009 roku. Dietę ustaliłam sobie sama, czytałam różne dietetyczne poradniki, czasem gotowe dietetyczne menu. Sama ustaliłam sobie listę produktów zakazanych i tych dozwolonych. opracowałam również system nagród :D za każdy zgubiony kilogram miałam nagrodę, raz bluzkę, raz buty, fryzjer, czasem kawałek pizzy czy puszka coli light :D Ogólnie odchudzałam się od poniedziałku do soboty:D w niedzielę zjadałam obiad taki jak każdy domownik, schabik z ziemniaczkami itd.
Ogólnie posiłki jadałam w równych odstępach czasowych : 8-śniadanie, 11-drugie śniadanie, 14-obiad, 17-kolacja. Do tego stosowałam ćwiczenia, bieganie, skakanka, hula-hop, stepper i A6W.
Schudłam 20 kilo. Nie stosowałam żadnych leków i innych cudów odchudzających, na początku tylko kupiłam sobie Linea, powodują że nie jest się głodnym więc zażywałam je przez pierwsze 2 tygodnie i pomogły mi wczuć się w dietę. :D Aha i nie jadałam więcej niż 1200 kcal. Miałam je równo podzielone na 4 lub 5 posiłków. Z kolacji jedynie odejmowałam 100 i dodawałam do obiadu :D.
Od roku ważę 63 kilo. Nie przytyłam. I czuję się ok. Ale te 8 kilo jeszcze by mi się przydało. Ale jakoś się nie mogę nastawić :/:
gratuluje silnej woli:)
gratuluje,ja jeszce niedawno wazylam 50,teraz urodzilam malego,waze 70,na diecie bialkowej schudlam 7kilo przybralam 8,wiec teraz stosuje swoja diete,jem wszystko w malych ilosciach,ograniczam slodycze,kolacje no i aerobik 3 razy w tygodniu,narazie 6cm mniej
Ja się zaczęłam ograniczać ze słodyczami, z obżarstwem etc
W nocy też dużo nie jem :) chodzę spać ok 4 więc nie jeść po 19 jest nierealne :p
Trochę więcej ruchu, ćwiczenia, taniec ;-) i samopoczucie jest lepsze!:)
Tak na wakacje wypadało by się wypięknieć basen mi w mieście zbudowali hihih :)
Red gratuluję :ok:
a co do białkowej nie polecam (wcześniej byłam nią zachwycona)..owszem chudnie się ale jakim kosztem...ja sobie w ten sposób załatwiłam wątrobę :( ogólnie do tej pory uważano że jest ok, ale wyszło po roku jakie są efekty uboczne - niewydolność nerek i wątroby międzyinnymi...i przekonałam się o tym na własnej skórze...
lepiej jak Red podejść do tego racjonalnie :)
1. nie smażyć (polecam parowar)
2. sru do kosza słodycze i fast foody (chyba największy problem większości osób)
3.jak chlebek to razowiec, jak mięsko to chude, rybcie mile widziane
4. nie jeść krótko przed snem i to wysokokalorycznych produktów
5. Ruch (choć wiemy, że z tym różnie bywa, le przynajmniej 2 razy w tyg)
6. ograniczyć (nie koniecznie całkowicie wyeliminować) białe makarony,różnego rodzaju ciasta (np pierogi, naleśniki itp) oraz produkty takie jak majonez, śmietana (jogurcik zamiast tego)
7 CZYTAC ETYKIETY - bardzo często jest tak że zwykłę kukurydziane płatki mają mniej kal niż jakies tam fitness (sama sprawdzałam) i inne produkty typu light wcale nie są mniej kaloryczne...
zobaczymy jak mi pójdzie :D po gorącym okresie przedświąteczny, zaczynam ćwiczyć...oj będzie ciężko haha troche mi się mięśnie zastały :haha:
białkowa jest strasznie wyniszczająca i surowa... ja ostatnio zaczelam a6w:D:d
no i jak szybko zaczelam tak szybko skonczyłam...miałam zapał i wogole, ale jakos juz w 3 dniu doszlam do wniosku, ze to strasznie monotonne...ale postanowilam od 2011 sie biore za diete i a6w...nie ma bata:D
ja zrobiłam sobie prezent na Święta i kupiłam orbitreka :)
Ogólnie nie potrzebuje jakoś specjalnie schudnąć ale wzmocnić mięśnie :) no dla lepszego samopoczucia jakąś dietą wspomóc, tylko taką żeby dużo jeść haha :D ale tak jak Emilka i Red pisały ;)
Właśnie jak byłam w ciąży to wyszły mi kamienie w pęcherzyku żółciowym i musiałam mieć diete wątrobową i dzięki niej 3 tyg po porodzie i płaski brzuch i ważę 10 kg mniej niż przed ciążą :P wystarczy nie jeść smażonych produktów, tylko gotowane lub pieczone, nie jeść fast food'ów, no i dużo owoców i warzyw (chociaż przy diecie wątrobowej to owoców tylko banany mogłam, bo nie są pestkowe:P a warzyw też nie dużo) :)
Oto moje zasady diety: -po pierwsze i najważniejsze : nie przekraczam 1.000 kcal dziennie
CZEGO NIE WOLNO:
-nie jem białego pieczywa
-nie jem słodyczy,nic a nic, nawet nie słodzę - słodycze jadam przy wyjątkowych okazjach, dalsze wyjazdy, czyjeś imieniny, impreza, czasem jako nagrodę za utracony kg :D
-nie jem chipsów
-nie piję kolorowych napoi gazowanych
-zero alkoholu (jak wiadomo piwo tuczy :D )
-zero fast -foodów
-nie jadam majonezów i innych sosów,
-zero ziemniaków (jedynie łyżka na obiad w niedzielę)
-zero klusek powstających z wymieszania ziemniaków i mąki itd. (czyli zero klusek śląskich, pierogów, knedli itd.)
-zero mąki i wszystkiego co ma z nią coś wspólnego - czyli nie jadam makaronów *
-nie jadam tłustych potraw, czyli według mojego mniemania nic co ma związek z olejem i smalcem, żadnych tłustych mięs,sosów,
CO WOLNO:
- jem Wasę i pieczywo pełnoziarniste a zwykły chleb raz w tygodniu na śniadanie
-jem ryż,
-jem makaron pełnoziarnisty 2 razy na tydzień
-jem więcej owoców i warzyw
-piję soki warzywne i wodę niegazowaną (butelkę1,5 l / dzień)
-jem zupy, ale gotowane bez mięsa i nie zabielane śmietaną
-jem płatki śniadaniowe z mlekiem (wszystkie bez wyjątków)
-jem nisko tłuszczowy nabiał (i to sporo bo uwielbiam) i jajka :)
-jem chude wędliny,
-mięso z kurczaka lub indyka gotowane lub duszone w złotku, bez dodatku tłuszczów
-jem ryby w każdej postaci, gotowane, duszone,wędzone
-otręby, musli, owsianki,
-do tego zażywam błonnik,
-jogurty tylko naturalne Activia
-jako słodycze np. galaretka, budyń, suszone owoce, banany, rodzynki, jabłka
Do tego wszystkiego ćwiczenia dywanowe :D brzuszki, skłony, callanetics i mówię Wam mój brzuch po parunastu dniach był bardziej płaski...jakby ktoś go wypompował :D
ja to bym chciała sposób tylko na brzuch, bo u mnie to wszystko leci jak jest dieta, a piersi i pupa chcialabym żeby zostały :D
na brzuch najlepsze brzuszki, skręty tułowia, skłony, 6waidera (ale to głównie na mięśnie nie na spalanie tłuszczyku, najpierw pozbywamy się tłuszczu potem dopiero a6w) i ćwiczenie bardzo dobre na boki (dla mnie rewelacja bo efekty już po dwóch tyg widać :)
kładziemy się najpierw na prawym boku podpierając głowę prawa ręką, lewą wyciągamy przed siebie. nast. lewą nogę podnosimy do góry na ok 30-40 st. Wytrzymujemy tak 25 sek (na początku można 15), opuszczamy i powtarzamy to po 30 razy . Później analogicznie to samo robimy na drugim boku. Podczas ćwiczenia czuć jak napinają się nasze boczki i efekt gwarantowany przy systematycznym ćwiczeniu...
:wstydek: ja znów zaczynam bo się zapuściłam.... :nie_powiem:
Szósteczka dobra, ale dla wytrwałych ;)
---------- Dodano o godzinie 23:16 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 23:15 ----------
Dzoana, mam to samo, jak chudnę to razem ze wszystkim, jak tyję też. Ech.