Ja na palcu wskazujacym mam do 8 rozmiaroe rzes :)
ja bym sciagala, wyszorowala i zakladala od nowa :D
Printable View
Ja na palcu wskazujacym mam do 8 rozmiaroe rzes :)
ja bym sciagala, wyszorowala i zakladala od nowa :D
agulusia a jak Ci się tam mieści do 8 rozmiarów ???
Ula ja bym dała mydło, umywalka i myć mi to :) Dokładnie wymyć. Tyle ile zostanie wg tego wyliczamy korektę.
Mam tak z jedną dziewczyną i już ostatnio jej zapowiedziałam, że jeszcze raz będa całe takie oblepione to nie ma zmiłuj... Potem robię prawie całą aplikacje plus wymycie w cenie korekty, a tak być nie może.
Dziewczyny mam problem..
zorbilam klientce rzesy podczas aplikacji mowila ze oczko ja szczypie i widzialam ze jakby nie domykala go kazlam domknac ale pozneij znowu tak sie uchylalo i to chyba przez to no ale jzu nei wazne
pisze do mnei ze ma clay czas czerwoen popekane nacyznka i ze ja bola
kazalam kupic jej swietlik w aptece wczoraj kupila i dalej nic...
mozecie mi cos doradzic? co mam jej powiedziec zeby kupila co pomoze??
Heh, no tak :) Normalnie ja przemywam oczy mydełkiem, ale ostatnio chciałam dawać dziewczynom do łapki żeby same umyły bo potem wypłuczą dokłądnie wodą. W efekcie jedna z nich wpakowała sobie mydło do oczu i narzekała że ją szczypie. A większość ze starchu przed mydłem zaciska powieki i myje mi czubeczki rzęs :D
No bo ten, jak można mydłem myć twarz, przecież mydło to zbrodnia dla skóry :leze:
malutkaistota -ale czemu sie jej nie domykało? przez płatek? czy tak po prostu? jedno?
jesli kleiłaś na niedomkniętym i ta kobita wytrzymało (bo ja nie wytrzymuję) to współczuję tej pani. sól fizjologiczna mi pomaga , zakraplać kilka razy dziennie, po 3 dniach będzie ok.
[quote=agulusia;392435]niestety taka prawda:P
/quote]
Ja tam nie byłabym taka pewna :) U mnie odstawienie mydła szarego na bazie oleju palmowego i przejście na micelar / mleczka / olejowanie kończy się błyskawicznym podrażnieniem i wysypem krostek.
Nie posiadam w domu mydeł perfumowanych z domieszkami jakiegoś syfu. Mydełko które daję dziewczynom jest dla skóry alergicznej / atopowej i krzywdy nie robi :)
Agulusi chyba chodziło o to , że większość pań nie myje twarzy mydłem.
Płyn/mleczko/tonik i są czyste.
ano nie myja sie panie mydlem, ja tez nie myje twarzy mydelkiem;) jedyne mydlo "dobre" dla skory to mydlo potasowe, niestety 99% mydel dla dzieci i alergikow to mydla sodowe odkwaszajace skore:(
kiwaczku niestety wiele osob mysli ze jak micelem po buzi poleci to sie domyje:(
ja zalegajacy kilkudniowy makijaz na oczach/rzeskach kaze zmywac plynem dwufazowym, domyje kazdy syf
Ja myje buzie mydłem w płynie, mam jeszcze problemy z trądzikiem, bo późno mnie złapał i jak stosowałam wszystkie płyny/żele na bazie wysuszaczy, spirytusu, kwasu itd, to miałam jeszcze gorzej, bo moja skóra tak wariowała z tego wysuszenia, że produkowała jeszcze więcej tego wszystkiego. Kiedyś przez przypadek umyłam buzie mydłem w płynie z aloesem bo u mojego chłopaka nie było nic innego i się mile zaskoczyłam, twarz już się tak nie świeci, unormowało się tłuszczenie i syfków jest duzo mniej :skacze:
A co do sprawy z przyklejaniem paseczków, to ja przyklejam na wierzch dłoni wszystkie rozmiary na jakich pracuje, od gory najkrótsze, na dole najdłuzsze :) Nadia mnie tak nauczyła na szkoleniu i jest super wygodnie :)) :soczek:
a ja mydłem :D nie maluje się wiec nie mam problemu z demakijażem. ale i tak uważam że nie ma to jak woda i mydło, po demakijazu również:)
patrycja - też próbowałam na dłoni i nic. albo jakaś koślawa jestem albo kwestia przyzwyczajenia. krzywo trzymam rękę i żeby złapać rzęsę i w tym samym czasie już trzymać rozdzieloną to dla mnie awykonalne ;)
Kiwaczek - mam to samo:) nie wukonalne jest dla mnie używac jednej dłoni jako podstawki na paski, trzymadła pierścionka i rozdzielania rzęs ;) Wygląda na to, że moja dłoń jest jednozadaniowa ;)
Kaśki;) nie jest tak źle. Ja tak długo pracowałam i było bardzo wygodnie, no też ważna jest kwestia tego w jakim kierunku przyklei się paseczki. Po opanowaniu tego praca idzie śmigiem migiem. Ale mnie osobiście denerwowało ciachanie paseczków na mniejsze części i później chowanie niewykorzystanych do kasetek no a później przy kolejnej aplikacji podklejanie dodatkowo taśmą bo klej już się nie trzymał. Może dla samej aplikacji jest to dobre rozwiązanie ale ja jakoś nie radziłam sobie z panowaniem nad "ścinkami".
No i pokłony dla tej co wpadła na kamyczki (agaty) :master:
kobieta ma poparzenie chemiczne rogówki, iść do apteki, prosić sól fizjologiczną lub krople z kwasem hialuronowym ( nawilżą rogówkę, by ulżyło, są dostępne bez recepty). może farmaceutka coś doradzi.
Cataleya, nie potrzebujesz kamyków agatu, bo masz piękne szklane podstawki. ja się przerzuciłam na deski szklane do krojenia. są nawet wygodniejsze od agatów :ok:
a tak marginesie, Ulu, śniło mi się w środę, że przyjechałaś do mnie na rzęsy, najpierw był wielki problem, bo zepsułaś pojemniki na soczewki, rozlałaś płyn do soczewek, no bo we śnie soczewki wyjmowałaś. potem byłaś ciekawska, co za klej mam, że taki dobry i wylałaś mi go na łóżko, by sprawdzić, czy szybko schnie. byłam taka zła :D po obudzeniu się zdziwiłam, bo przecież nawet się nie znamy poza forum ;) i ucieszyłam się, że to tylko sen :leze::leze:
No ja lubię kamyczki bo można kombinować z ich wielkością w zależności od upodobań:) i czasem można trafić na zjawiskowe okazy. Ja kupuje na allegro, o tutaj: Informacje o Użytkowniku inter-kam1
:leze:
o matko, ale miałaś przeżycia :skacze: nie wiedziałam, że wzbudzam takie emocje, że aż się śnię komuś :leze:
Ja dzis rano tez mialam, jak mnie obudzila domofonem klienta umowiona na 7:30 rano... budzik mi nie zadzwonił. Myślałam ze się z TZ pozabijamy w dzikim biegu żeby sie ubrać i ją wpuścić :skacze:
haha, no nie mogę :D straszną pompę mam z Twojej porannej akcji :D
Nieee no to ja tez tak nie robie :) Ja sobie wyrywam z paska rzęske, trzymam pęsetą, w tym czasie separuje i wklejam, tak żeby odrywac i jednocześnie separowac to tez nie umiem :)) Ale zawsze lepsze to niż sięganie np na stolik do pudełka zeby oderwać rzęse, na dłoni jest blizej :))
A ja tam sięgam do kasetki obok ( łóżko lub stolik) po rzęski i nie narzekam :) dziś objętościówkę zrobiłamw 2,5h więc pracy mi to nie zwalnia, chyba się tak przyzwyczaiłam i nabrałam wprawy w swoim sposobie :)
Ja z kolei nie lubię pasków na ręce a z pierścionkiem muszę spróbować :)
Cataleya skąd ja to znam?:) już nie raz budziłam się 10 min przed przyjściem klientki:)
Oczywiście że tak :) Ja kupiłam sobie szafkę na kółkach z ikea i podsuwam sobie bliziutko więc mam wygodnie :) Gorzej, że nie mam pomysłu jak przechowywać te rzęsy w porządku i ładzie. Próbowałam podpisywać z boku, ale nie sprawdziło mi się to i mam koszmarny bałagan i dramat jak przychodzi znaleźć upragnioną kasetkę w trakcie :D
u mnie podpisywanie kasetek również nie pomogło. ponieważ głównie dojeżdżam mam wszystko w kuferku, a w nim ciemno więc i tak nie widzę tych swoich podpisów. Muszę szukać i szykować sobie potencjalnych kandydatów do aplikacji ;)
Ja ogólnie teraz mam mały bałagan więc do środka nie zaglądać;) , a niebawem się przenosze więc pewnie koncepcja przechowywania się zmieni. Ale kiedyś w Leroy kupiłam plastikowe szufladki (kosztowały jakieś grosze) i wszystkie kasetki w nie upycham. Najbardziej rozchwytywane rzęsy mają oddzielne szufladki. (sypane też) Korzystam z kamyczków i trochę miejsca zajmują ale tu np. mam obklejony kamyczek i cała szufladka jedynie dla B 0,15 - spokojnie pomieszcze wszystkie potrzebne długości.
PS: do jednej szufladki wchodzi ok. 12 kasetek, ja mieszcze 11 + kamień.
Załącznik 72237Załącznik 72238
Gdyby ktoś szukał ciętych agatów lub innych ciętych w plastry kamieni to na początku października w Warszawie będzie giełda kamieni szlachetnych i tam na pewno będą :) Mam zamiar się wybrać właśnie w takowym celu.
Patios, to ja koniecznie idę z Tobą, uwielbiam plastry agatu ^_^ choć już przerzuciłam się na deski szklane, to agaty nadal mają zastosowanie i uwielbiam je za niepowtarzalność, przyjemni się na nich pracuje. już nie jedną kolekcję rozdałam, muszę znów się zaopatrzyć :D
No to ja z innej beczki.
Ostatnio chodzi mi po głowie temat niepełnoletnich, hymm... Ja jak do tej pory nie miałam takich klientek (tylko jeden przypadek ale to była córka znajomej więc luz) i zastanawiam się czy przyjmujecie takie osoby i jak sobie z tym radzicie? Teoretycznie zgodę na zabieg w takim wypadku powinien podpisać opiekun ale jakoś nie chce mi się wierzyć że przychodzą z mamą bądź tatą;] Czy odmawiacie, macie inną treść oświadczeń, wołacie opiekuna czy przymykacie oczy i robicie jakgdyby nic? Kurcze ostatnio zauważyłam że próg wieku dla takich zabiegów się obniża i nie mam pojęcia jak ja bym się zachowała gdyby mi takie dziewcze przyszło :huh:
ja bym bez podpisu rodzica/opiekuna nie zrobiła.
Dokładnie. To jednak zabieg i tylko dla pełnoletnich - później mieć przejścia z niezadowolonymi rodzicami:huh: lepiej nie
Mam mieszane uczucia. No bo z drugiej strony jak widzisz laskę z kolczykami w pępku, języku itp, tatuażem na karku, nadgarstku itp i innymi bajerami to można uznać, że rodzice się nie wcinają w temat upiększania swojej pociechy. A jak jest z paznokciami? Robi sie niepełnoletnim? Ja nie miałam jeszcze takiego przypadku, ale w sumie nie pytam każdej klientki o wiek. W trakcie aplikacji jak/jeśli rozmawiamy to mogę wnioskować, że jest dorosła. Sama wyglądam jak małolata i często jestem proszona o pokazanie dowodu przy zakupie % ;) Różnie to bywa...
no jak ,przecież tatuazu niepełnoletniej nie zrobią (a raczej nie powinni) bez zgody rodziców. a jak się rodzice zgadzają, ja nie widzę sprzeciwu. wiadomo ciężko określić czasem wiek. ja już raz miałam sytuację że wprost spytałam.
Szukam kuferka który pomieści sporą ilość kasetek z rzęskami i pozostałe akcesoria. podobał mi się ten :
Kufer na kosmetyki CS2076 srebrny DUŻY z RĄCZKĄ (3509927339) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.
Sądzicie że da rade?:cwaniak2:
zalezy co to znaczy spora ilość :)? Ja mam taki kufer tylko ta ruchoma górna cześć jest jeszcze raz rozkładana, przez co mam więcej półeczek, ale są płytsze.
tatuaz to inna bajka niz rzesy;)
jakos sobie nie wyobrazam wolac dowodu od kazdej klientki, mlodsze dziewczyny przychodza z mama i obie sie urzesiaja:) pozatym rzeski tanie nie sa i skad takie dziewczatko ma wytrzasnac tyle kasy co 3 tygodnie jak nie od rodzicow;)
wg mnie ten kufer pomieści dużo :) dużo w moim mniemaniu, nawet latarka czołówka się zmieści.
co do młodzieży i rzęs - nie chciałabym po prostu mieć przyjemności z wrzeszczącą matką, która nic nie widziała. różnie to bywa.
No właśnie ja mam te same obawy co Kiwaczek. W poprzednim oświadczeniu miałam akapit "oświadczam że jestem pełnoletnia i nieograniczona do czynności prawnych.... tra lala" chyba do niego powróce.... Nie wiem, może ktoś na to uwagi nie zwracać ale dla mnie jest to problem i to spory. I może nie tyle co wrzeszcząca matka ale tfu tfu gdyby coś się stało, jakaś alergia, zapalenie no niby jest ubezpieczenie tak, ale strat moralnych nie pokryje:(
Dziewczyny mam ostatnio problem z podklejaniem płatków. Nie wiem czy moja wina, czy zależy od oka, ale chyba by mi się przydał jakiś praktyczny instruktaż. Czasem mi się super podklei, rzęsy zrobię w 1,5h, a np. wczoraj podklejałam i mi te rzęsy w wewnętrznym kąciku sie chowały pod płatek. Reszta ok. Podklejałam nie pierwszy raz i zawsze te same płatki, a tym razem płatek się odklejał od powieki :/: Więc zrobiłam na taśmie, która też się oka nie trzymała. Zrobiłam porządny demakijaż okolic oczu i odtłuściłam i solą fizj. przetarłam żeby nie ślizgało się , a i tak taśma i płatek w tym miejscu wjeżdżały do oka. Co robię źle? Rzęski w wewn. kąciku były bardzo króciutkie, na poziomie rozmiaru 6 i prawie niewidoczne, ale pozostałe ładne , tylko takie wielorzędowe. Nie wiem jak to nazwać, mam za mało doświadczenia, ale rzęsy nie rosły ładnie, tylko w kilku kierunkach i na kilku poziomach.