milenko jaki uroczy maluszek:)
Printable View
milenko jaki uroczy maluszek:)
Myślałam żeby wziąć go do weta ale chyba na razie trochę poczekam i go odchowam chociaż troszkę..
Jesli jest tak oslabiony to proponuje bys przytrzymala go dobre 4-6 miesiacy u Ciebie, na jednym pokarmie :) Powinien w tym czasie wrocic do siebie i wtedy bedziesz mogla go oddac albo sie zakochasz i zostawisz w domu :P :)
szczerze?? myślę że zostanie:)
milenko juz mu lepiej troche?
No już chyba trochę lepiej. chodzi nawet po pokoju tylko łapki mu się trochę ślizgają po parkiecie:)
Byłam z nim dziś u weta to kobieta się mega zdziwiła że on ma 6 tygodni bo powiedziała że wygląda na 2...;/ Odrobaczyła go i kazała dalej dawać to mleko dla szczeniaczków. Zważyła go z ciekawości i waży 220 gram... maleństwo ale trzymajcie kciuki żeby było wszystko ok
bedzie:)
bedzie dobrze!!jak bede trzymala:*
i dupa wziełam go do weterynarza ona go odrobaczyla poszłam o 16 na jazde z prawka wracam a pies leży sztywny zimny z otwartym pyszczkiem ;( masakra jakaś... siedze i rycze...
:( Ale szkoda...
bidulko... zal mi ciebie :(
Milenka :przytul:
nawet nie będę pocieszać, bo wiem co to jest. Wypłacz się.
milenka wiem jak to jest...też mi zdechł dwudniowy szczeniaczek :( przykre ale niestety nic się nie dało zrobić - zrobiłaś wszystko co mogłaś :przytul:
O rany współczuję :przytul:
tak mi przykro:(
Mnie też przykro, trzymaj się:przytul:.
powiem wam że do tej pory nie daje mi to spokoju... bo myślę że to moja wina... piesek już miał się coraz lepiej.. zrobił się silniejszy, chodził już praktycznie normalnie ie piszczał już itd. ale w jego kupce zobaczyłam jaja robaków i pomyślałam że przez to pewnie też jest osłabiony bo wiedziałam że odrobaczany nie był na 100%... więc wzięłam go do weta i kobieta dała mu paste odrobaczającą.. wróciłam do domu zrobiłam obiad itd pies spał poszłam na jazdę z prawka (2 godz.) wróciłam a piesek leżał już sztywny... myślę że to mogło być od tego odrobaczania... jak sądzicie??
mysle ze byl za slaby jeszcze na odrobaczenie tym bardziej ze byl po przejsciach ale skad moglas o tym wiedziec przeciez lekarzem nie jestes:)
no ale u lekarza byłam i chyba weterynarz takie rzeczy powinien wiedziec... teraz mi ciężko na sercu jest strasznie...
milenko, bardzo mi przykro, Kochana zrobilas wszystko co moglas, nie mozesz sie obwiniac...
Milenka moze był chory, mial cos.. nie wiadomo jacy byli rodzice...
pamietam ze kiedys kupilismy szczeniaczka i zachowywal sie tak jak Twoj.. znaczy pierw tylko lezal, spal, po dwoch dniach troche pobiegal po domku itd. a później widzielismy w jego kupie glizdy czy cos.. nie chce nawet sobie tego przypominac.. niestety minelo kilka godzin i bylo po nim :(
poszlismy do babki ktora sprzedawala te pieski i okazalo sie ze wszystkie zdechly, bo matka ich byla chora.. nie pmietam na co itd. :(
moze to bedzie zimne...
ale dobrze ze stalo sie to teraz, a nie później gdy bys bardziej sie do niego przywiazala
przykro mi Milenko, zrobiłas wszystko co mogłas, naprawde:( nie obwiniaj sie
Staram się... Natalia masz rację że lepiej że stało to się teraz niż np. po miesiącu czy dwóch..
Milenko, strasznie mi przykro.
Ja zakupiłam szczeniaczka na początku czerwca i tez był strasznie maluśki, nie miał apetytu, nie chciał chodzić, praktycznie cały czas spał :/: aż właśnie pewnego dnia zaczął się załatwiać samym śluzem i do tego jeszcze dostał wymiotów :/: Gdy sprzątałam to co narobił zauważyłam właśnie że w tym śluzie wiją się robaki:wow::wow: normalnie wpadłam w panikę...tu pies chory tak, że nie ma siły ustać na nogach a obok tych robali moje dziecko :wow::wow: No szok! Od razu pobiegłam z psiakiem do weterynarza. Piesek dostał lek w postaci kropli na kark. I wszystko się skończyło dobrze. Mój Roki miał akurat tasiemce ( i to ogromne) lekarz stwierdził, że musieliśmy go z tymi robalami przywieźć :/: i że dobrze że go karmiłam mimo że nie chciał, bo inaczej te robale by go od środka wpierniczyły.
I moim zdaniem robaki go wykończyły i może było już za późno nawet na leczenie :/: Nie wiem Kochana bo się nie znam na tym, ale lepiej że zdechł teraz niż za parę miesięcy, jakbyś się już do niego przywiązała. :placz:
Pokażę Wam mojego Rokiego.
Pierwsze jak był malutki, gdy go przywieźliśmy i obecnie :D
Mysle, ze lekarz dobrze wiedzial co robi. Nie zabily go preparaty na odrobaczanie a same robaki. Leczenie przyszlo za pozno i tyle. Pomysl sobie ze chyba jednak byl troche szczesliwy ze sie nim tak opiekujesz, no nie??