ja bardzo chętnie kleję 1:1 :D
Printable View
ja bardzo chętnie kleję 1:1 :D
mucha, opanuj się dziewczyno ;D bo później jak będziesz chciała 1:1 tym samym klientkom zrobić to będą niezadowolone...
ja z kolei inny problem mam. takie mamy zaporowe ceny na 1:1 w salonie że nawet klientkom o objętościowych nie mówię.
wiadomo ze objetościowe ładniejsze sa i robia TEN efekt ale 1:1 tez lubie kleic, mialam okres ze strasznie cisnelam po klientkach zeby robily objetosciowe teraz to mi wsio ryba ;) pokazuje material i same sobie wybieraja to na co jest je stac i jaki chca efekt uzyskac na oku ;)
Ja trzymam prostą w lewej, a w prawej mam zakrzywioną. Starałam się łapać sztuczną rzęskę prostą pęsetą ale mi nie wychodzi. A co do rzęs to uwielbiam grubość 0,15, ewentualnie 0,20 :) za to nie cierpię kleić 0,25 i raczej odradzam je klientką.:skacze:
wykonuję oczywiście i szkolę z dolnych więc zapraszam ;)
Jakie krzesło polecacie kupić żeby po każdym zabiegu przedłużania rzęs nie bolały mnie aż tak plecy że wyprostować się nie mogę? Obecnie siedzę na zwykłym, najzwyklejszym i pora je zmienić:skacze:
Siodelkowe z oparciem regulowane w 3 płaszczyznach. Mam i w końcu nic mnie nie boli. Dałam ok 400.zł.
tak, ja teraz też na takim pracuje jest super ! na allegro 425zł
krzeslo to drugoplanowy przedmiot wazne jest siedziec prosto:D
nalezy tak dobrac wyskokosc siedzenia w stosunku do glowy klientki zeby odcinek piersiowy i ledzwiowy byl prosty:P jesli sie nachylamy to na prostych plecach ;) nie garbic sie !!!!
dobrze zeby byl fotel na kolkach wtedy wygibasow nie robimy tylko jak nam zza glowy nie wygodnie to jedziemy delikatnie w lewo lub prawo i caly czas na prostych plecach:D
ja mam krzeslo z ikei snile (jakos tak sie nazywa) i fotel hydrauliczny wiec kazda klientke sobie ustawiam indywidualnie do wysokosci mojej pozycji siedzenia:D rzesy moge kleic od rana do nocy i nic nie boli:yess:
co najazniejsze dzieki takiej pozycji oduczylam sie garbienia na codzien;)
Aga, chyba wpadnę na doszkolenie z prawidłowej pozycji :skacze:
W związku z tym że jeżdżę po domach jeszcze i mam zwykłe krzesła do dyspozycji ustawiłam wysokość stołu :) Jak zwróciłam uwagę na pozycję to stwierdzam, że się jeszcze wyciągam i tyłek mam wysunięty do tyłu. W sobotę kleiłam 8 godzin z przerwą na kawkę i nic nie bolało oprócz siedzenia :D
a te 3D to pewnie fascynacja tą gęstością. Kleiłam wczoraj 1:1 0,15 kami i fajnie szło, fajnie wyszło. Klientka zadowolona i zdziwiona, że aż tak dużo ich ma, bo nigdy tak dużo zakładanych nie miała, no i szybko :) mimo iż stękaczka.
mucha uważaj z tą pupą, ja przez 8 lat jeździłam konno (intensywnie dodam) i miałam często niestety skłonność siedzieć jak kaczka czyli tyłek do tyłu biodro do przodu, i teraz mam lordozę jak ta lala...
Zen Lordozę to ja mam od dawien dawna, pewnie dlatego tak siedzę.
Ja nawet nie wiedziałam, że to się tak nazywa ;)
w ramach sprostowania to wszyscy mają lordozy i kifozy bo tak się nazywają krzywizny kręgosłupa ;) można mieć ją pogłębioną i wtedy niezle daje po tyłku nic tylko dzwonić po fizjoterapeutę ;p
dokładnie :)
Ale w watkach jest do nadrobienia;]
Troche mnie nie bylo,bo poszlam na kurs prawka i jutro egzamin z teorii zdaje...taki troche dziki okres teraz mam...
Separuje prosta peseta,a wklejam zakrzywiona...od samego poczatku bylo mi tak najwygodniej i nie zamierzam tego zmieniac;)
Chciałam się przywitać, ponieważ jestem nowa na tym forum :) Przedzieram się dalej pierwszą część tematu (jestem w połowie) i mam wrażenie, że nic innego już w domu nie robię :D Jakieś dwa tygodnie temu postarałam się o szkolenie i certyfikat z przedłużania 1:1 i zaczynam ćwiczyć na znajomych :) Wczoraj siedziałam do późnego wieczora i dziergałam koleżankę u której nie spodziewałam się takiego gąszczu i grubości rzęs i musiałam improwizować, bo z uwagi na ograniczone $$$ zakupiłam niewiele rodzajów rzęs...Efekt nie był teatralny i wow, bo dysponowałam raczej grubością 0,15 (tak radzili na początek na szkoleniu) i max długość 12, a okazało się ze spokojnie możnaby kleić nawet 14-ki w kącikach...eh..umordowałam się wczoraj i 4,5h dziubdziałam...Efekt nie najgorszy jak na początki tak mi się wydaje - zdjęcia wstawię jak zgram ;) Nie posklejałam rzęs i nie ma grudek..problem miałam z kilkoma mega krótkimi zewnętrznymi rzęskami do których się nie umiałam wkleić.Jeszcze wiele pracy przede mną - cóż każdy jakoś zaczyna. Szkolenie miałam na produktach wonder lashes i takie produkty tez zakupiłam a propos kleju, primera rzes itd, ale wczoraj miałam wrażenie że ten klej na kamieniu wysycha mi mega szybko, bo co chwile dokładałam..Mam zamiar dokupić rzęsy i bardzo kuszą mnie palety noble lashes, względnie dobrze ocenianej...Wychodzi trochę taniej od kupowania pojedynczych paczuszek a są wszystkie długości...sama jeszcze nie wiem -w pobliskiej hurtowni współpracują tylko z secret lashes. Kupiłam narazie jakąś paczuszkę..W poniedziałek mam następną modelkę, mam nadzieję że pójdzie odrobinę już lepiej i sprawniej :D Pozdrawiam wszystkie początkujące i zaawansowane koleżanki :):)
witamy witamy i na zdjęcia czekamy :) :)
Swoją droga - ja po kursie kupiłam 2 paletki rzęs: silki (0,20)i minki (0,15)w mixach z Evo i narazie na nich pracuję - sprawdzają się i spokojnie wyklejam kobitki - na kilka aplikacji starczy jeszcze:)
hej dziewczyny, ja też lubie rzęski w paletkach...najczęściej kupuje 11 i 12 mm o różnym podkręceniu, bo te mi najwięcej schodzą....
chciałam się poradzić - mam klientkę która po dwóch dniach od aplikacji dostaje alergii,czy to możliwe? Jej alergia polega na opuchnieciu powiek...Próbowałam wielu klei począwszy dla wrażliwych oczu D+ z evo a skończywszy na U+ z evo. Po wszsytkich ta sama reakcja...
I ja sama u siebie tez zauważam objawy alergii. Po ciężkim dniu pracy:) wieczorem, a najczęściej w nocy zaczyna sie u mnie kichanie, katar , łzawienie oczu. Nawet po metodzie express gdzie klej nie jest drażniący(dodam ż etakze z evo) - czuję się fatalnie. Chyba będę musiała się zaopatrzyc w maseczki, bo masakra...Czy któraś z was też tak ma?
i ja sama u siebie
czy aby napewno jest to wina produktów do stylizacji rzęs, jest wiosna i pyłki i te sprawy, wcześniej coś takiego miałaś?
idę dziś dokupić kilka paczek jakiś 0,2-jek bo chyba tymi cieńszymi nie uzyskam zbyt zadowalającego efektu. Dziś dobrnęłam do końca poprzedniej części wątku i aż mi głowa pulsuje :D Podobają mi się stylizację MartyOsz (chyba dobrze nick zapamiętałam?) a ona tak widzę lubi skręt B i też takie mam zamiar dokupić. Z uwagi na mocno ograniczone środki muszę po troszku coś kupować w lokalnej hurtowni. Ale już wiem, że jak znowu będzie przypływ gotówki to napewno będzie zamówienie w EVO :) Mój system narazie jest taki że napisałam do znajomych, że z racji tworzenia swojego portfolio szukam modelek za symboliczną kwotę do poddania się przedłużaniu. I jest spory odzew - będę dziubać. Tak na marginesie na szkoleniu na którym byłam o uzupełnianiu powiedziano 2 słowa a o ściąganiu może jedno...:/ I jak tą wiedzę wynotowałam z tegoż forum. Na szkoleniu rzęsy w opinii szkoleniowca zrobiłam dobrze, ale teraz pamiętam, że jeszcze było dużo do wklejenia :P takie pytanko czy można lub zaleca się w jakiś szczególnych przypadkach mieszkanie grubości rzęsy z stopniem podkręcenia? np. na zmianę B 02 i C0,15 tej samej długości? przepraszam jeśli to się wyda niedorzeczne pytanie, ale chodzi mi to po głowie - kto pytania nie błądzi ;)
chic.chick można mieszać dowolnie, aby ładnie wyszło:D w sensie że z głową. Np. nie D z J bo będzie to widać.
A co do grubości to ja jestem za 0,15 (1:1). Miałam teraz nową klientkę, która robiła sobie w pobliskim salonie od 2 lat i zakładali jej 0,20 z porywami do 0,25 mówiąc że "tak ma być". Była zadowolona. Przypadkiem trafiła do mnie i "zainstalowałam" jej 0,15. Była w szoku. Nie wiedziała że można uzyskać tak naturalny efekt i taki komfort. 0,2 gdy odrastają nie są przyjazne przynajmniej ja miałam takie odczucie gdy się raz skusiłam.
Kilka razy już ktoś mi się uparł na 0,2 - klient nasz pan - ale zawsze gdy wracały prosiły o cieńsze:D
O gustach się nie dyskutuje, co się podoba innym nie musi mi ale ja murem za 15stką stać będę:p
dzięki za szybką odpowiedź. ja tez tak na chłopski początkujący rozum stwierdziłam, że jak na "dzień dobry" bedę zakładać dziewczynom - koleżankom, które umówiły się z ciekawości i nie miały nigdy z tym tematem do czynienia, to będę próbować na początek właśnie 15tki, żeby też w razie czego nie obciążyć rzęsek, zobaczyć z czasem czy przy następnej aplikacji nie założyć 20tek jeśli rzęsy się dobrze trzymają. Ale do rzeczy: miałam koleżankę, której efekt na 15tkach był za naturalny, czuła się zbyt łyso, bo na codzień jak pociągnie tuszem to jest wyraźniejszy efekt pogrubienia i wyrazistości. Podobał jej się efekt z racji długości, nic nie posklejane itd, ale to nie był taki efekt, który by ją satysfakcjonował, więc teraz je nosi z racji tego że je ma, ale daje tusz i wtedy mówi jest super :D Była to moja druga "ofiara" ku chwale ojczyzny za friko, więc też wiedziała, że nie może jakoś mieć wielkich pretensji co do ogółu ;) no tak...dopiero jak się przerobi kilka typów różnych upodobań to będzie się wiedzieć już potem intuicyjnie, jakiego efektu spodziewa się klientka i czy jesteśmy ej to w stanie wykleić, bez uszczerbku na zdrowiu i jej poczuciu estetyki :)