-
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
Myśle ze kazda z nas tak ma...swego czasu jak robiilam bizuterie to zwracalam na nia uwage teraz na paznocie.....
Jak bylam w UK to sie napatzrylam na pazury ze hoho i powiem wam szczerze ze nie widzialam ani jednych poprawnie zbudowanych i ogolnie chociazby wygladajacyhch estetycznie....chyba ze na reklamie salonu i to tylko byl 1 przypadek wiec wyjatek gdzie tam salon na salonie jest i leci masowka....Made in China oczywiscie
-
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
a ja się bałam, że jestem jakaś spaczona haha :leze: zawsze zwracam uwagę na dłonie, bo to przecież wizytówka. jak widzę zaniedbane albo źle zrobione to mnie aż skręca, sama też nie robię idealnych pazurków, ale staram się jak mogę i dążę do perfekcji wszystkimi siłami. Mój chłop do mnie wczoraj wypalił "ogarniesz mi paznokcie bo jutro mam rozmowę o pracę" i myślałam że oszaleję z radości że sam z inicjatywą wyszedł :yess: kilka razy dał się namówić na mały manicure ale bez wielkiego entuzjazmu, a tu taka miła niespodzianka :D sam też dba, ale obcina jakoś tak kanciasto trochę ;p ups sory za OT :kwiatek:
-
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
Ojj ja mam straszne zboczenie zawodowe, ale wiem, że każdy ma takie na punkcie tego co robi ;) Mój chłopak pracuje na budowie i komentuje, domy, wykonanie itd. A ja patrzę ludziom na paznokcie, komentuje jakieś zdjęcia itd :P
-
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
Mój mężulo także sam przychodzi na mały manicure. Tzn nie lubi skórek usuwać removerem , ale obcinać i opiłować kształt owszem. Ja ostatnio jechałam busem trasa Lublin-Łęczna i siedziała kobieta na przednim siedzeniu, widzę zadbana jak ta lala. Makijaż i włoski ogólnie laska koło 35 lat. Nagle patrzę na pazury. Z daleka wydawały się w miarę ładne, ale przechodzę koło niej i tu łopaty straszne, piękny kolor morskiego brokatu na końcówce, nawet był uśmiech, ale tej szerokości i płaskości nie mogłam znieść. Musiałam się przesiąść, bo miałam ochotę to obfocic i wrzucic na wzorki...
A do tego wkur*** mnie to jak moje wszystkie siostry cioteczne, kuzynki, koleżanki, itd, wiedzą, że robię pazurki i mimo tego zawsze zamiast do mnie przyjść wola iść do salonu, bo ja robię w domu to pewnie gorsze. I na koniec się okazuje, że na własny ślub mają białego tipsa na prosto do połowy płytki i tandetny wzorek czarnym lakierem. A ja bym im nawet za friko w formie podarunku zrobiła, zamiast tych kwiatków do kościoła... No cóż mentalności kobiet nie zmienisz. :placz:
-
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
Zboczeie zawodowe zboczeniem zawodowym :D ALE....dzis widzialam faceta w autobusie, ktory mial niesamowicie zajechane paznokcie!! Nie chce wiedziec co pod nimi mieszkalo....a zeby zadosc uczynic paznokiec u malego palca mial dlugosci ok. 3 cm.......:wow:
Sztynka wydaje mi sie ze te twoje kuzynki zrobily to z czystej przekory. Niektore kobity maja takie ,,charakterki''. Jak widza, ze zaczyna Ci sie powodzic lepiej no to juz zaczyna je tzn.sciskac...
Jakis czas temu znalazlam sie w podobnej sytuacji, z tym ze byla to moja ,,kolezanka''. Niby mila sympatyczna ale jak zobaczyla ze coraz wiecej kobitek zaczyna sie do mnie zapisywac-obrobila mi moje 4 litery u swoich kolezanek w pracy.Zaczela wygadywac rzeczy typu i po co robicie sobie te ,,tipsy''? Nie szkoda wam kasy itd. No robila niemalze wszystko zeby je zniechecic!! Jak widac bezskutecznie bo nadal sa moimi klientkami, a od jeden z nich wlasnie dowiedzialam sie co to za gagatek z tej mojej ,,kolezanki'', niestety...
Jednym slowem w kilku slowach Twoje kuzynki nie wiedza co traca :)
-
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
Taaa, to zboczenie zawodowe udzieliło się również mojej szwagierce /fryzjerka/ Mówiła mi jakiś czas temu, że łapie się na tym, że obserwuje, kto ma jakie paznokcie. A jak czesze, to popatruje, które babeczki robią pazury, albo idą na imprezę, i choćby na lakier a mi umówi. Mieszkamy kilkadziesiąt metrów od siebie, więc z doskoku wlatuję i robię;)
-
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
no to widzę ze możemy sobie wszystkie podać rękę bo ja też pierwsze co to patrzę na pazurki
a macie tak dziewczyny że macie opracowany jakiś ścisły schemat swojej pracy i jak coś zrobicie odwrotnie to wam potem praca nie idzie?? Ja mam takie zboczenie że co kolwiek nie robię to zaczynam od małego palca i czasami jak mi klientka wetknie pierwszego kciuka np. do pomalowania to potem mi tak jakoś dziwnie.... :/
-
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
Cytat:
Napisał
Anika
Nie chce wiedziec co pod nimi mieszkalo....a zeby zadosc uczynic paznokiec u malego palca mial dlugosci ok. 3 cm.......:wow:
:)
chlopy taki pazur maly se zostawiaja do grzebania w uchu chyba :leze::leze::leze:
-
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
Cytat:
Napisał
paula99996
no to widzę ze możemy sobie wszystkie podać rękę bo ja też pierwsze co to patrzę na pazurki
a macie tak dziewczyny że macie opracowany jakiś ścisły schemat swojej pracy i jak coś zrobicie odwrotnie to wam potem praca nie idzie?? Ja mam takie zboczenie że co kolwiek nie robię to zaczynam od małego palca i czasami jak mi klientka wetknie pierwszego kciuka np. do pomalowania to potem mi tak jakoś dziwnie.... :/
Ja zaczynam od prawej ręki klientki i jak mi poda inaczej, a zapomnę zmienić, to czasem myślę, ze już zrobiona rączka, a tu bęc:/: Nie ma to jak przyzwyczajenie:ok:
-
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
Cytat:
Napisał
Anika
Zboczeie zawodowe zboczeniem zawodowym :D ALE....dzis widzialam faceta w autobusie, ktory mial niesamowicie zajechane paznokcie!! Nie chce wiedziec co pod nimi mieszkalo....a zeby zadosc uczynic paznokiec u malego palca mial dlugosci ok. 3 cm.......:wow:
ten 3 cm paznokieć przeważnie jest do grzebania... nie będę kończyć gdzie... fuuuuuuu
-
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
:skacze: straszne to zboczenie i przyznaje ze mnie tez nie pominelo.
pazury ogladam zawsze, wszedzie i każdemu. ostatnio nawet miałam sytuacje ze siedząc w pierszej ławce na naukach przedmałżeńskich nie mogłam oderwac wzroku od rąk księdza :D niby zadbane ale jakies takie koślawe zupelnie nie mialam pojecia o tym co mówił tak sie skupiłam na pazurach hehe ze nie wspomne o tym jak przezywałam obrzydliwość obgryzionych pazurów Froda z władcy pierścieni mimo ze luby cały czas przypominał iz to tylko charakteryzacja :skacze: najgorzse jest to ze sama czesto mam nie najpiekniejsze :/: bo łuszczyca wychodzi jak sie tego najmniej spodziewam eh ;(
-
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
Witam! więc widze że to patrzenie na ręce wszystkim to normalne. ja też tak mam a jak widze obżarte na pół cm. to masakra. mojej psiapsióły bratowa tak właśnie obżera że prawie nie ma płytki a mało tego przy nogach też potrafi obgryść...
-
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
o Matko Boska Częstochowska!! U NóGG??? Litości!! Aż mi się podniosło!
Ja też obserwuję co się dzieje na cudzych pazurkach, czy są czyste, opiłowane, jak wyglądają skórki. Czasem mnie samej zdarza się że mam opiłowane jak najkrócej i suchą skórę...szczególnie teraz zimą :/:
-
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
Ja może u ludzi rzadziej, ale np. w filmach. Na plakatach. :D To jest moje ulubione zajęcie, zwłaszcza, gdy tramwaj się spóźnia.
-
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
dziewczyny ja jak od kogos kiedys po pysku nie dostane to bedzie dobrze :D dzis jedna laske tak mierzylam w pociagu ze szok :P
pazury patrze a tam french no ok. patrze drugi raz a on na 1/2 plytki, biala koncowka byla GRUBA wszystko pociagniete na maksa niebieska UV-ką i jeszcze bez covera na dodatek. No jak juz zobaczylam jak widac jej pazur to bleee... nie moglam :/: poza tym byly szerokie. Nie wiem jak kobiety moga cos takiego nosic skoro mamy tyle zdolnych stylistek.
Ale coz... ich wybor :)
aha a zeby bylo smiesznie to ona sie gapila na moje pazury bo mam na maksa dlugie i rozowe :) ale waskie i w miare ladne (zeby nie bylo ze sobie wlewam :P )
-
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
Ja też często obserwuję paznokcie (czyjeś) żeby nie powiedzieć , że zawsze na to zwracam uwagę ;) I w sumie nic dziwnego , skoro się tym zajmuję . Ale mój mąż ( co śmieszniejsze ) też zwraca na to uwagę. Zaraziłam go swoim "zboczeniem" .
Przyjechał kiedyś z pracy i mówi : "...byłem w sklepie , czekałem w kolejce do kasy. A babka przedemną zachwalała kasjerce paznokcie. Rzuciłem okiem a tu zwykły jakiś tam frencz. Nie specjalnie "uśmiechnięty" , jakiej maziajki do tego no i flerowate . Sam bym lepsze robił..."
A ja :D :D :D
-
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
hehe, sylla mój chłopak ma to samo:D ostatnio byliśmy gdzieś na jakiejś imprezie, już nie pamiętam dokładnie, ale mniejsza z tym... siedzimy i on nagle do mnie: ej, patrz na tą-jakie ma łopaty i jaki french gruby, mogłaby sobie to łożysko dłuższe zrobić:skacze: padłam:leze: no ja to jestem chora na tym punkcie... makijaż, rzęsy, brwi... oczywiście najgorzej z pazurami... wszystko dojrzę:skacze: aż nieraz mi tak głupio... bo normalnie wzroku oderwać nie mogę, to tak jakoś samo^_^
-
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
a ja łapię się na tym, że dzień zaczynam od pazurów i kończę na pazurach
a mianowicie- rano komp, blogi, poczta, facebook
potem praca- pazurkowo na maxa :P
i na koniec dnia też net, fora itp :P
kiedyś mój zapytał się czy ja w ogóle coś poza pazurami oglądam w tym necie- musiałam się przez chwilę zastanowić :skacze:
-
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
Aurelia u mnie to samo :P co ktoś patrzy co robię, to pazury w necie oglądam hhehhe :D
-
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
Ja też mam takie zboczenie. Patrzę ludziom najpierw w oczy później na dłonie, a czasem odwrotnie i to zarówno kobietom jak i mężczyznom. Napatrzyłam się już w życiu jak pewnie każda z nas. Widziałam już czyste i zadbane dłonie u mechanika samochodowego i brzydkie, zniszczone u pana w garniturze i z kobietami tak samo, stereotypy giną. Osobiście drugą moją choroba zawodowa jest pilnowanie obgryzających, zeby trzymali ząbki przy sobie :P Ja sama dbam o swoje paznokiety i o pazurki mojego mężczyzny również :)
-
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
Nie będę oryginalna - również dopadło mnie pazurkowe zboczenie zawodowe i wszędzie na to zwracam uwagę;) ale najśmieszniejsze jest to, że na palcach jednej ręki mogłabym policzyć pazurki, które oblukałam u kogoś a które były naprawdę porządnie wykonane z zachowaniem wszystkich zasad budowy itd. Większość to płaskie łopaty z jakimś jarmarcznym wzorkiem ;) aż się chce płakać! :wow:
-
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
mmloda: Ja tak samo.. zwracam uwagę na paznokcie i naprawdę rzadko widzę ładne paznokcie;/
-
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
ja będąc w tygodniu na zakupach w markecie przeżyłam koszmar;( jak zobaczyłam paznokcie a raczej ich całkowity brak kasjerki. niedość że obżarte na maxa to już płytka zniekształcona i pomalowana . masakra. gdybym miała wizytówkę to odrazu bym jej wcisła w reke.
-
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
Cytat:
Napisał
paula99996
no to widzę ze możemy sobie wszystkie podać rękę bo ja też pierwsze co to patrzę na pazurki
a macie tak dziewczyny że macie opracowany jakiś ścisły schemat swojej pracy i jak coś zrobicie odwrotnie to wam potem praca nie idzie?? Ja mam takie zboczenie że co kolwiek nie robię to zaczynam od małego palca i czasami jak mi klientka wetknie pierwszego kciuka np. do pomalowania to potem mi tak :Djakoś dziwnie.... :/
Zawsze wszystko zaczynam od małego palca prawej ręki:D
Też patrzę na paznokcie,ale mimo wszystko staram się być tolerancyjna.
Za to niestety nie znoszę i nigdy akceptować nie będę zaniedbanych
Stóp!
W tym temacie nie ma zmiłuj.
Hmm i jeszcze jedno zboczenie mam...brwi :)
-
Odp: Pazurkowe zboczenie zawodowe :)
ja tez zaczynam od prawej reki :P bo pozniej mi latwiej sie polapac ze wszystkim.
inaczej juz nie umiem..