moja jamniczka w akcji :D
Printable View
moja jamniczka w akcji :D
Jakbym widziala swojego diabelka i jego loze :D
Kilka fotek mojego modela...Probowalam zrobic tez zdjecie w biegu :haha:
Pysk, brzuch i lapy mial zolte > Atakowal mlecze :p
To i ja pokaże swoją bestię. Tutaj w kamuflażu zimowym :D:D
http://img804.imageshack.us/img804/9...1997141310.jpg
Rudzia to w trawie iw biegu duża odbitka i na ścianę-świetne ujęcia :ok:
Rudzia a jeszcze niedawno taki malutki słodziaczek był z niego:) jak ten czas szybko leci...
mar-kos kamuflaż pierwsza klasa:) jakbym mojego widziała :D
rudzia1985 - prawdziwy model :haha: a moja jak pójdzie w trawę to tylko ogon widać i tak ją namierzam :haha:
mar-kos - śliczny pies i tak dostojnie wygląda mimo tego kamuflażu
rudzia moja suczka(juz znam plec) to kundelek niskopienny ot i cal rasa hiih:)
wybralismy jej jzu imie, Lusi:)
markos Twoj pies wyglada jak kon na tym zdjeciu:) hiih
To ja z kolei pokaże jakie cudo obecnie szuka domku:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/eee3452afae2.jpg
Poza posiadaniem własnego kota,pomagam też wolontariuszkom w poszukiwaniu nowych domów dla kotów i takiego oto kawalera mam na wydaniu:)"ragdoll"
:love:śliczny jest i pomimo kamuflażu widać ,że rasowy:D
hehe markos nie mialam na mysli obrazic wygladu Twojego psa :) poprostu to taka pierwsza mysl jak zeknelam na zdjecia:)
a_now a gdzie ten kotek na wydaniu przebywa??
U mnie we Wrocławiu,razem ze znajomą pomagamy starszej pani która prowadzi dom tymczasowy-tyle że u niej przebywają z reguły koty taki na wpół dzikie,a ten kocurek został oddany bo się znudził niestety:(prosto z warunków domowych-dlatego wzięłam go tymczasowo do siebie nie ma sensu żeby kot przyzwyczajony do przebywania w domu siedział w pomieszczeniach z nieprzebadanymi i dzikimi kotami.
Kawaler ma szczepienia,jest odrobaczony no i oczywiście wykastrowany;)
jest przepiękny... na pewno znajdzie dobry dom. nie mogę uwierzyć, że komuś mógł się znudzić przyjaciel:/: mój Stefan(ma 9 miesięcy)nas gryzie, drapie, biega po nas, niszczy meble, tapety, futryny, a i tak jak tylko wpadniemy do domu to go musimy wygłaskać, on sam przyłazi łasi się kilka minut, a potem i tak ugryzie i drapnie i zwiewa:crazy: ale i tak go kochamy, poza tym w życiu bym go nie oddała:)
zwierze to odpowiedzialność nie zabawka.
ps. bardzo chciałabym mieć drugiego kota,ale mój mąż się w życiu nie zgodzi...
właśnie razem śpią, mój mąż po nocce i Stef wtulony w niego:D
to ja Wam pokażę moją wyrośniętą pannę (7 m-cy) :P
http://img337.imageshack.us/img337/2...didiana013.jpg
Goslava powiem ci że wyrosła na piękną dame :):)
Goslava piękna ta Twoja sunia :)
piekna jest :)
śliczna pannica
ooo jaki slodziak :D
Nawet nie pytajcie jak sie wystraszylam, wrrrr
Bylam z moim na balkonie zapalic, pies oczywiscie obok i na lapach, ze chce do gory, to go wzielam. Zlapalam pod lape i czuje, ze cos tam ma. Okazalo sie, ze kleszcz, mocno juz krwia napity wiec do lazienki, penseta i sruuu...Wyjety ale glowka zostala, Kleszcz wielkosci ziarenka grochu ( :o ), okropnie sie wystraszylam, nawet sie poplakalam jak zobaczylam krew i czerwone zabarwienie na okolo. Az mi sie wszystkiego odechcialo.
Polecialam do lapka, sprawdzilam kliniki czy jakies otwarte i pojechalismy. Lekarka wyjela psu glowke kleszcza, dala antybiotyk w plynie i na 5 dni tabletki. Mowila, ze dobrze, ze przyjechalismy dzis a nie jutro...Troche sie uspokoilam, jesoo :(
ja daje mojemu co 1,5 miesiąca taki płyn na kark - zabezpiecza przed pchłami i kleszczami , jak na razie skuteczny a pies co-dzień biega w krzakach
Tez dostalisy wczoraj jakas ampulke z plynem dla psa. Duzo tego nie ma ale podobno skuteczne. Drogi interes 5 euro za 10 ml ;)
Aga nie martw się mój też tak miał... tylko nawet bez wyciągania kleszcza miał czerwona plame ale nic mu nie jest i żyje dalej :D
kleszcze podobno niebezpieczne dla zwierzaków