Ja kleiłam w ciąży w maseczce jednorazowej. Młody ma się dobrze:ok:
Printable View
Ja kleiłam w ciąży w maseczce jednorazowej. Młody ma się dobrze:ok:
Tzn w maseczce "lekarskiej" czy takiej tekturkowej? :) jak długo udało Ci się pracować z brzuszkiem? :)
chyba wiekszosc dziewczyn ktore tu sa i były w ciązy to kleiły
Ja chyba jestem rekordzitka w uzywaniu maseczek,
a odkad jestem w ciazy to mam, uwaga.... TRZY maseczki na raz :D
Wech mi sie strasznie wyczuli i podejzewam ze od tego green mi teraz capi. Nawet przez 3 maski czuje. Zmieniam je czesto, wiec maja mocne gumki ze az uszy ciagnie do przodu. Smieje sie ze po ciazy bede miala odstajace.
Ale planuje kupic sobie porzadna maske w budowlanym i taka uzywac z filtrami.
Zrezygnowalam calkowicie z akrylu i wlasciwie wszystkie zabiegi robie w maseczce, oprocz depilacji i zabiegow twarzy. Zabiegi twarzy robie w rekawiczkach, choc to malo komfortowe. Klientki jednak godza sie i rozumieja.
Nie wybaczylabym sobie gdyby przez moje niedopatrzenie dziecko bylo chore.
Najbardziej jednak obawiam sie o brzuch. Jak dziewczyny radzilyscie sobie z ta ogromna kula z przodu? Wiem ze Kurka robila rzeski az do konca, ale jak urzadzic sobie stanowisko zeby bylo ergonomiczne?
Dzięki dziewczyny za wyczerpujące odpowiedzi :) ja też czuję się jak nalogowiec, od zawsze uwielbiałam takie "dziubanka", kiedyś moją pasją był haft krzyżykowy, długo marzyłam o kursie przedłużania rzęs i przyznaje że spełniam się w tym w 100% dlatego nie chciałabym rezygnować za szybko no i też podejrzewam że szybko wrócę do pracy po porodzie :) póki co już zamówiłam te lekarskie maseczki i będę chuchac na siebie :) a co to za maseczki z budowlanego? Nie spotkałam się z tym chyba. Dołączam się do prośby o przybliżenie organizacji miejsca pracy :)
Aaa i przede wszystkim gratulacje dla Was dziewczynki i życzę szczęśliwego rozwiązania :)
Ja kleilam do samego konca. W 36 tygodniu robilam juz mniej zabiegow przy ktorych musialam stac np. jedna depilacja na dzień. Zabiegi na twarz i rzeski robilam do samego konca :) Klientki musialy tylko lezec na krawedzi fotela, bo pomimo iz jestem wysoka i mam dlugie rece trudniej bylo mi dosiegnac do twarzy brzuszek niestety stanowil barierę :)
Maseczki polecam ze wzgledu na opary kleju oraz bakterie i wirusy przenoszone przez klientki :) Raz bolalo mnie gardlo i zostalo mi tylko plukanie woda i sola fuuuuj.
Do klejenia wrocilam po niecalym miesiacu od porodu, do pracy na pelen etat po 6 tygodniach :) Wszystko sie da jesli tylko sie chce. Dodam ze w Dublinie nie mam zadnej rodziny do pomocy :( Teraz maly ma 11 tygodni, a ja zamiast spac szukam nowosci do pracy bo kocham to co robię.
Zycze Wam Kochane powodzenia i nie dajcie sobie wmowic, ze z dzieckiem to sie czegos nie da :)
Ja odkąd robię rzęsy, to w ciąży jestem, albo dzieci wychowuje, więc też się wypowiem w temacie:-) pierwsZa ciąze przepracowałam cała, tydzień prZed porodem trafiłam na patologię ciąży z jakiegoś małego powodu i nawet tam kazałam mężowi kufer przywiesc i klientki przekierowac, ale się nie zgodził. W pt miałam cesarskie cięcie, w środę robiłam pierwszą klientke:-) drugą ciąże pracowałam do oporu, ale po cesarce miałam tydzień urlopu:-) nie używałam masek, ale mi żaden klej nie śmierdzi nigdy, dzieciaki mam zdrowe:-) tylko perfumy klientek mi przeszkadzały i prosiłam, żeby używały ich oszczędniej idąc do mnie:-) stół miałam na maksa wysoko, klientka głowa leżała na brzegu, a ja pakowałam brzuch trochę pod stół:-)
No niezłe wyczyny dziewczyny :)
miss lola jak to zrobiłaś, z tatusiem dziecko zostawiłas? Ja póki co mam dwulatke i do tej pory na cały etat nie wyrwalam się do pracy, mój mąż jest pracoholikiem i niestety ktoś z dzieciakiem zostać musi...
Fajnie, że da się pracować aż do połogu :) to nic, tylko robić teraz mi pozostaje :skacze:
Ja niestety na czas mdłości musiałam przerwać. Czułam wszystko. Od skarpet po włosy i lodówkę otwieraną przez męża w innym pkoju oddalonym o kilka metrów :D
Myślę, że organizacja pod siebie. Na początku zapewne jak zwykle. Gorzej później jak brzuch jest większy i trzeba klientkę na skaraju trzymać, lub się schylać :) Na pewno wygodne krzesło i masaże męża ;)))
ja też bez maseczek :)
pracowałam do końca, chyba do 39tyg, wróciłam szybko, po 2tyg kleiłam w domu :)
co do komfortu pracy.. hmmm... nie było źle... tylko trochę dalej siedziałam od łóżka ;)
teraz właśnie piszę 1 ręką bo 7mc Mieszko siedzi mi na kolanach i też chce popisać :)
Za to niespełna 3 letnia Hania jest w przedszkolu.. poszła w listopadzie :) Wszystko da się zorganizować :ok:
lakoniczna wypowiedź ale niełatwo się piszę z Młodym na kolanach :]
To jednak nie jestem aż takim hardcorem :D
maritek dobrze zgadlas tatus po pracy ma szanse sie wykazac i zostaje z malym :)) a ja wracam taka steskniona ze jak wstaje w nocy na karmienie to az mi szkoda go polozyc spac :)) nie wyobrażam sobie jednak ze siedze caly czas w domu :) musze tez dodac ze podczas ciąży wlasnie przy rzesach maly szalal w brzuszku najbardziej - wiedzial ze mama sie relaksuje :)
Haha wszystkie jesteście hardcorami :) macie rację, bez pasji życie staje się udręką, a dzieciaki wyczuwają jak mamusie są nieszczęśliwe :)
Ja się nie wypowiem w tym temacie :/: Mnie jest strasznie ciężko organizować klientki i dzieci (5 i 7 lat). Jedno kończy o tej, drugie kończy o tej. Afterschool bardzo drogi, nieraz jadę do salonu smutna, bo jadę ze świadomością, że nie zarobię nic, bo wszystko na dojazd i przedszkole. ;(
Mucha, przynajmniej mamy pasję :) ja w sumie wszystkie pieniążki wrzucam z powrotem w interes, jak zostaje coś w portfelu to zaraz ZUSy, srusy i po kasie. Ale wolę to od siedzenia w domu :) i Bogu dzięki że mój mąż nie jest nierobem i jest w stanie zarobić na rodzinę :)
maritek :D mój gdyby był nierobem siedział by z dziećmi, gotował obiadki i robił jako taksówka dla dzieci ;) Jeszcze troszkę, ze dwa latka i będę miała więcej swobody ;)
dzisiaj przyszedł mój izettle do pobierania płatności kartą
u mnie, tzn w Szwecji wszyscy płacą kartą i każdej klientce musiałam przypominać, że tylko gotówkę przyjmuję
ale od dzisiaj już nie będę musiała tego robić:skacze:
nie wiem czy w Polsce też można coś takiego kupić
jeśli tak to polecam,
osoba prywatna też może go kupić i pobierać płatności kartą:D
ostatnio córka mojej koleżanki oszukała mnie
umówiłą się na rzęsy, przed zadzwoniła, że mama jej nie przywiezie i nie zdąży pojechać do domu po pieniądze, prosto ze szkoły do mnie jechała-niby
skoro to córka koleżanki to myślałam, że nie będzie problemu
efekt: zero kasy, zero jakiegokolwiek odzewu od jednej i od drugiej :o
nikomu nie można ufać jak widać, no ale mam nauczkę
teraz jak coś będzie nie tak to każe im się położyć spowrotem na łóżko i ściągnę rzęsy ;[;
http://pliki.wzorki.info/images/qrPBj.jpg
Tutaj w Szwecji kosztuje on około 400 zł
ja zapłaciłam polowe bo jakaś promocje mieli w tym czasie
ściągasz app na iPhone albo na samsung- z tych telefonów ta sa tylko wybrane modele
przy rejestracji musisz podać nr swojego konta
jak pobierzesz opłatę karta to na drugi dzień masz pieniądze ma koncie
pomniejszone o jakiś procent oczywiście, z tego co pamiętam to chyba 2,75% ale nie jestem całkiem pewna czy to akurat był taki procent
możemy pobrać opłatę to wchodzisz w ten app izettle
laczysz tel z tym urządzeniem za pomocą Bluetooth
wpisujesz cenę w tel w app, klienta wkłada kartę do urządzenia, wpisuje pin,
rachunek możesz jej wysłać na mail jeżeli chce go podać
Jak sie rejestrujesz to możesz wybrać czy firma czy prywatna osoba
Wiem ze tez mozna mieć rozliczenia jak to firmowe konto
ja mam prywatne, wiec za wiele nie wiem o firmowym
Wydaje mi sie ze cenę chyba będziesz widziała po zarejestrowaniu
trzeba tam pogrzebać trochę, najpierw rejestracja i dopiero wtedy będziesz mogła go zamowic
Ale zaczelam miec przeboje z klientkami:(
Jedna przyszla na uzupelnienie ( zakladala gdzie indziej) bez pieniedzy i miala mi wplacic pieniadze na konto.
Tel nie odbiera, na fb mnie zablokowala:o i pieniedzy do tej pory nie widze.
Nastepnym razem z domu nie wypuszcze i wszystkie rzesy z oka zdejme.
Inna chce placic naszyjnikiem ("ktory jest dla niej bardzo wazny")
Kolejna chce placic ratami. A jeszcze inna placze, ze jest studentka, nie stac jej, ale chce rzesy.
Rzesy robie za 100chf, w salonach biora po 280chf-800chf i te gowniary (sorry za okreslenie, ale jestem wsciekla) za darmo by chcialy :/: :/:
No niestety moje drogie ale raz pokażesz że masz miękką dup** to będą to wykorzystywać, niestety często są przypadki, że dasz palec, wezmą całą rękę... niestety...
gosialicious mnie tez tak załatwiła córka mojej koleżanki
przychodziły na rzesy od początku mojej kariery z rzęsami i miesiąc temu taki nr
jedna z córek zrobiła mi przelew na konto
po uprzednim upominaniu, SMS i telefonach
oczywiście od samego początku twierdziły ze zrobiły przelew
dziwne bo pieniądze szły chyba okrężną droga :skacze:
a od drugiej córki do tej pory nie doszły
Próbowałam sie skontaktować z nimi, matka tez ma mnie gdzieś :(
Niestety uczymy sie na własnych błędach
Teraz każe im płacić przed wykonaniem jakiejkolwiek usługi
bo nigdy nic nie wiadomo
te które maja pieniądze nie maja z tym żadnego problemu przed czy po płacenie
Wczoraj nawet pisała do mnie pani
i chciała przyjść za uzupełnienie za polowe ceny po 4 tyg
zapewniała mnie ze ona wcale nie straciła duzo rzes
poprostu brak mi słów do niektórych
rzes nie straciła ale niektóre odrosly ze trzeba je zdjąć
nie odpisała mi na to nic
tez miałam kilka takich pań z tym że wystawiłam rachunki na wpłatę na konto ()do 14dni...
cóz z tego że rachunek wystawiony jak ani policja ani US nie sa w stanie zmusić tych osób do zapłacenia bo w sumie rachunek moge wystawić kazdemu - byleby zgadzały się dane i adres ;]
głupia byłam że na odwrocie nie kazałam podpisac notki :"usługe wykonano, zapłacę bez protetsu w wyznaczonym terminie"
tak pieniądze rozliczyć do przychodu musiałam a na koncie nie widniały... z resztą ani na koncie ani na ręce ani nigdzie
teraz mam prostą zasadę- NIE STAĆ CIĘ- NIE RÓB!
Ta od naszyjnika blagala mnie o rzesy jak o zycie!!
:/:
Ja nie wiem, ale niektórzy to wstydu chyba nie mają...sytuacja z naszyjnikiem mnie rozwaliła :/
W naszym zawodzie trzeba byc przygotowanym na wszystko :D
Na szczęście u mnie nie ma takich aparatek ale są inne.... gdy po 4 tyg przychodzą i nie ma juz ponad polowy rzęs kaze placic 80-90 zł, jednak większość krzywi sie jak cholera.
sorry, 1:1 kosztowaly mniej bo np 70 zł, ale to są objętościowe- i w mojej ocenie i tak biore za mało.
Inne jak przychodzily na uzupelnienie po kims , od razu z fochami bo dlaczego tyle, jak u kogos innego placily 50zł, dla nich to za drogo ble ble.... nie stac cie- to nie chodz, prosta zasada. Ja kilka razy na początku zlitowalam sie nad takimi płaczkami, i do tej pory tego załuję :/
ja się już nauczyłam.. nade mną ZUS i skarbowy się nie litują ...
haracz co miesiąc oddawać muszę, wybłagać się nie da... nie daj Bóg spóźnić sie z zapłatą albo niedopłacić kilak groszy...
na miejsce takiej jednej pani mam 3 normalne...
przepraszam: co jak co ale rzesy "artykułem" pierwszej potrzebynie są że każdy musi je mieć
no sorry, albo miękkie serce albo miękka d*pa :(
Ja w takiej sytuacji kasuje za sciagniecie rzes plus nowy set. Uzupelnienie po kims nie wchodzi w gre. Nie moge uzupelniajac po kims dac gwarancji :) Ściągniecie to tez moj czas i material, dlatego trzeba zaplacic :)
ja nie biorę. nie wiem czemu. jakoś takoś;) za dobra jestem.
Ja w cenniku niby mam kwotę za zdjęcie rzęs obcej stylistki, ale też nigdy nie biorę jak Kiwaczek :) Może gdyby mi się jakaś masakra trafiła to bym pomyślała, albo ktoś przyszedł tylko ściągnąć...
gosialicious już przez telefon wyraźnie powiedz : "nie robię uzupełnień po innych stylistkach"
Ja zrobiłam chyba 3 i powiedziałam dość, bo było więcej stękania jak pożytku. Poza tym podczas wyklejania okazało się, że po kolei ściągałam te proste badyle, które do niczego mi nie pasowały.
Jeżeli zdecyduje się przyjść, ściągam za darmo i kasuję za nowy set.
Różnie u mnie bywa z kasowaniem za ściągnięcie. Jeżeli babka chce ściągnąć po 3-4 dniach kasuję pełną kwotę, 15% ful seta. Jeżeli to moja stała klientka i chce odpocząć, a raczej jej portfel, to robię gratis, ale ona zawsze rzucają jakiś grosz same z siebie.
Taaak :D zapłata naszyjnikiem też mnie rozbawiła. Nie miałam jeszcze takiej sytuacji żeby mi ktoś nie zapłacił.Owszem leciały do bankomatu. jedna zostawiła swoją torebkę w zastaw (sama z siebie, bo mi głupio o to prosić) ;) druga wyszła z całym majdanem, ale wróciła z kasą. Mam nadzieję nie doczekać takiej klienteli.
Kwiaty polne składam na rączki marchewkowy_las
http://www.tapetus.pl/obrazki/n/1387...iaty-polne.jpg
Ala Ty wiesz za co. Dziękuję :*
Nauczylam sie :)
Wczoraj mialam klientke na uzupelnienie, ale od razu powiedzialam, ze zakladam swoj nowy set.
Kobieta miala mine na poczatku taka : :huh: ( ´przeciez mam jeszcze polowe rzes´), ale pozniej pomacala rzesy na paletce (evo :love: :love: ) i zmienila zdanie. ´takie mieciutkie i mile w dotyku´ :) :)
A przyjechala do mnie z miasta oddalonego o 150km (co na malutka Szwajcarie jest ogromnym komplementem) :yess::yess:
ja za ściągniecie i licze i nie licze..
jak dzwoni babka i mówi ze chce zrobić u mnie rzęsy- mówie cene- twierdzi że za duzo ""u siebie zrobię sobie 10/20/.../50zł taniej" OK!!..
dzwoni za kilka dni żebym poprawiła- BEZ SKRUPUŁÓW BIORĘ ZA ŚCIĄGANIE STARYCH
resztę pań poprawkowych nie liczę za ściągniecie :)
Ostatnio takie cudo dostałam. Koniecznie chciała sie umówić na uzupełnienie i wysłała mi zdjęcie. A ja personelem śmiechem. Nie mogłam wytrzymać.
chapstik piekne te rzeski byly, a Ty nie chcialas Pani uzupełnić :skacze::skacze::skacze::skacze::skacze:
rzesowa dobrze robisz, inaczej sie niczego nie naucza:ok:
Chapstick... no dlaczego nie uzupełniłaś ? :D poszzzzz Ona oczywiście zdziwiona.. no co Ty chcesz od tych rzęs ;):cisza: