U mnie juz 33 tydzien ciazy:) 7 kg na plusie i Maja 2 tygodnie temu miala 1200:)
Kopie jak szalona ze nawet spac w nocy nie daje!Powoli zaczynam prac wszystkie ciuszki i przygotowywac sie do wielkiego dnia:)
Printable View
U mnie juz 33 tydzien ciazy:) 7 kg na plusie i Maja 2 tygodnie temu miala 1200:)
Kopie jak szalona ze nawet spac w nocy nie daje!Powoli zaczynam prac wszystkie ciuszki i przygotowywac sie do wielkiego dnia:)
Ania gratuluje ipiekne imie dla córki :D hahahahaha moja miala miec tak na imie wyszedl Adrian :D
Kurka co do amniopunkcji to mi durny lekarz tez to zaproponowal... czaicie? mam 25 lat to byla moja pierwsza ciaza a on naraza mnie na takie ryzyko zeby kase zgarnąć... rece opadaja...
ja tez w nocy nie moge spać.. brrr.. dzis w nocy juz taka padnięta byłam ( i choroba znów mnie dopadła) ze przebudziłam sie TYLKO RAZ w nocy! cud! ja juz marze o końcu.. a jeszcze trochu mi zostało...
ja jestem 31tydz. Moje malenstwo tez fika w brzuszku chociaz mam takie dni , ze jest spokojniejsza...
Ewelinko to prawie w podobnym czasie jestesmy w ciazy :)
Agusia12324 a dostajesz jakies leki na podtrzymanie?
O gratuluję kolejnej ciężarówce, wy dziewczyny macie już bliżej niż dalej,
Agusia trzymam kciuki, początek jest gorszy, potem będzie z górki, zobaczysz:D
anna goronska - to ja mam 29 tc ;)
dymcia to tez bliziutko....a chlopiec czy dziewczynka bedzie?
chłopak.
moja córa będzie miala dwóch braci także znając zycie charakterek będzie miała... ^^
dostaje tylko Luteine. I narazie nic wiecej.
Co tydzień wizyta u lekarza.
Agusia tez to dostawałam, właściwie to cały czas biorę.. jest bardzo dobra .. jeśli to czasem będzie zawodzić to na pewno dla wzmocnienia przepisze duphaston...
spoko ja tez bardzo często miałam plamienia a najczęściej w tym czasie kiedy powinnam mieć okres...
nie zazdroszcze tych "problemów" w ciąży :(
Narazie plamienia sie uspokoiły wiec jestem spokojniejsza:)
Mam dużo odpoczywać i co tydz chodzić na wizyte:)
Wiec narazie jest ok:)
To prawda wszystko jest super dopóki nie zaczną się problemy.. narazie z moimi wyszłam na prosto i mogę ponownie cieszyć się i nie zamartwiac..ale musze przyznac , ze jest to cos wyjątkowego prawdziwy dar...
z takim ogromnym sercem czeka sie na te dzieciątko...
ja tak szczerze to mam dosc haha czekam końca :] 3 raz prawie pod rząd to już wcale nie jest tak wyjątkowo :] :P
Ja mam dwójke wspaniałych pociech i za każdym razem dla mnie było to cos wspaiałego. Mialam tez male komplikacje a raczej podejrzenia bo tez przy pierwszym plamilam, dali mnie do szpitala i zrobili kaleke gdzie moglam normalnie isc dodomku i chodzic na spacerki w piekna pogode. Jednak mam Amelcie bo z czasem czlowiek zapomina o tym wszystkim, o tym bólu porodowym jak przytula dzieciatko, jak widzi jego usmiech, pierwsze kroki i slowa. Dla mnie mimo przejsc czas ciazy byl wyjatkowy i wyczekiwalam kazdego usg :)
Kochane widze że Was przybyło troszke :) Wszystkim mamusia życze aby przezywaly ten czas ciazy tak wyjatkowo jakim on jest :) I wszystko bedzie dobrze u kazdej z Was :* Trzymam kciuki :*
mnie męczy ciąża. ;) początki ok ale potem to coraz cieżej - jeszcze przy 3 i 2 latku....
na szczęście to okres przejściowy do bycia mamą po raz kolejny ;) :)
Anna Gorońska a na kiedy masz termin??Faktycznie podobne tygodnie ciazy mamy:) ja na 10 maja
Choc dzis w nocy dziwnie sie czulam bolal mnie brzuch jak na @... do tej pory pobolewa mam nadzieje ze to jeszcze nie to...jeszcze tak ze 3 tygodnie niech poczeka:)
Ewelinko ja mam prawidłowo na 19maja ale jestem juz przygotowana do wcześniejszego porodu i może to nastąpić pod koniec kwietnia.Ze wzgledu zdrowotnych będę miała cesarkę i musi być zaplanowana bo nie mogą dopuścić aby chwyciło mnie jak do normalnego porodu..
A tobie przeszły te boleści?
idę do lekarza 7 kwietnia ciekawe czy powie mi już jakiś termin...
Hej dziewczyny dawno mnie tu nie było,ale z przyczyn zdrowotnych tzn. chciałam się z wami pochwalić z najszczęśliwszą wiadomością dla mnie /nas :D:D będę drugi raz mamusia:) . Obecnie jestem w 14 tygodniu ciąży :D i termin mam na koniec września :D . Mam nadzieje ,ze donoszę dzieciaczka szczęśliwie :D.
Ewelinko jak się czujesz ?mam nadzieje ,ze boleści przeszły.
Ciesze sie ,ze na 100% będziesz miała córeczkę :D
Aniu Goronska , a ty kogo nosisz w brzuszku ???
Dziewczyny życzę wam łatwych porodów :) i zdrowych dzieciaczków.
nutella gratuluje :* super wiadomość :ok:
A ja nosze w brzuszku dziewczynke - ige :)
O Nutella super wiadomosc :) Gratuluje !
dziewczyny jak tam wasze brzuszki?rosną? ja juz 33/34 tydz .. już nie mogę się doczekać tego maleństwa :)
Ja to bym chciała takie maleństwo ale coś ciężko to idzie wszystko... staramy się staramy i nic...
ja dzis u gina bylam. 31/32
mowi ze jestem stworzona do ciąż haha
nie mam rozstępów na brzuchu, tyje zgodnie z normami heee
mały rosnie zdrowo ;)
też juz chce żeby opuścił juz swoje gniazdko ^^
moje 2 koleżanki tez sie staraja i maja problem... przykre to :(
moja koleżanka też się stara i też jakoś nie wychodzi... ale mam nadzieję że wreszcie im się uda.
a my z synusiem jedziemy w poniedziałek do pani doktor. To już będzie 27 tydzień a mnie już coraz ciężej ale jeszcze biegam po mieście po sklepach... brzuch z dnia na dzień rośnie... martwi mnie tylko że czasem tak twardnieje... ale spytam lekarki w poniedziałek czy to ok bo to moja pierwsza ciąża i nie wiem:(
kochana moim zdaniem wszystko jak najbardziej wporzadku ;) ja tez tak mialam ... to tzw skurcze przepowiadajace ktore sa od ktoregos tam miesiaca :) jedne je maja inne nie ;) ale lekarzem nie jestem i dla swietego spokoju zapytaj sie lekarki ;) ja tez tak zrobilam i wlasnie moj gin mi tak powiedzial ze nie mam sie czego bac jesli nie ma 10 takich twardniec na dobe ;)
Ja miałam to twardnienie (tzw stawianie się macicy) od 3 miesiąca i to nie było ok, nie dość że bolesne, to miałam wrażenie, że moja macica zgniecie mi dziecko, tabletki nieco złagodziły, a pod koniec ciąży przeszło właśnie w skurcze przepowiadające, tydzień po odstawieniu tabletek urodziłam dziecko (2 tyg przed planowym terminem).
dlatego mowie : najlepiej zapytac lekarza :)
generalnie skurcze nie zapowiadaja nic dobrego szczegolnie w poczatkowej fazie ciazy...ja mialam od 6 miesiaca i musialam dostac leki na podtrzymanie
a teraz leze w szpitalu bo 34 tydz a mialam mega skurcze jak bylam na kontrolnym badaniu u gina wyszlo na ktg i szybko..szpital na zatrzymanie akcji porodowej..mam nadzieje , ze niedlugo mnie wypuszcza bo juz ustalo i lekowo mnie ustawili ...
bo dobrze by bylo gdybym wytrzymala chociaz do 36 tyg bo dzieciatko jeszcze malutkie teraz...
Dziewczynki dziękuję za gratulacje :) jesteście kochane :*:*
Wszystkim ciężarnym życzę łatwych porodów i zdrowych dzieciaczków.
A starającym się upragnionych dzieciaczków!
Milenko i Trendy życzę wam cierpliwości i nie myślenia o dziecku przy sexiku :)
ja byłam wczoraj u lekarki... wszystko jest ok. mam skurcze przepowiadające mam odpoczywać nie biegać bo ostatnio coś mnie nosiło po mieście, w razie czego jeść nospe...
mój synek jest niezłym spaślaczkiem:) wczoraj zaczęliśmy 27 tydzień a on waży 1272 dkg a przeciętna waga na ten tydzień to 900-1000 dgk... jak mały okaże się dużym dzieckiem to czeka mnie chyba cesarka... bo lekarka mówiła że przy moim wzroście i figurze -160 cm i całe życie niedowaga, to dziecko jest bardzo duże.
o to duży mężczyzna :D oszczędzaj sie kochana i dbaj o siebie :)
o jaki fantastyczny temat. Ze ja rok temu go nie widziałam :) Ja kocham okres ciąży i gdyby wychowywanie dzieci nie było tak ogromną odpowiedzialnością to bym chodziła całe życie w cąży :) no wiadomo po porodzie zaczeły się schodki :) ale przetrwałam już skaze białkową , ząbkowanie , mega anginy i naukę chodzenia więc jestem coraz wyżej na tych schodach :D
A wam dziewczyny życzę z całego serca zdrowia dla maluszków i wam cierpliwości i miłości do tych małych ziabek :D
ja tez cale zycie drobna i 163 cm wzrostu ... Kubuś miał 56cm i 3760 jak sie urodzil wiec do malych nie nalezal ;) rodzilam naturalnie a do tego porod jak dla mnie to nic strasznego - 3h 20m :) takze nie od figury , wzrostu czy innych takich zalezy czy zesarka czy naturalnie :) pamietaj ze cesarka to wbrew pozorom bardzo powazna operacja .
wiem że poważna operacja... ja wolałabym rodzić naturalnie i mam nadzieję że tak będzie:)
mnie czeka planowana cesarka... ale już się tak nastawiłam psychicznie, ze nawet się ciesze.
Basiu kochana nie strasz dziewczyny cesarką...
to jest powazny zabieg ale to nie to to samo co 20 lat temu kiedy po cesarce lezalo sie dwa tygodnie w szpitalu...
obecnie ja po cesarce doszlam do siebie szybciej niz nie jedna 'naturalka'. Te pozszywane na porodowce gorzej chodzily ode mnie bo ich szwy ciagnely w gorszym miejscu niz mnie na brzuchu...
ja na nastepny dzień poszlam pod prysznic i chociaz troche zginalam sie w pol to moglam chodzic swobodnie...
oczywiscie minusy tez sa i zagrozenia jak przy naturalnym porodzie ale jeden specjalista ktory u nas przyjmuje ostatnio pisal w artykule ze 'mozliwe ze cesarka to kolejny etap w naszej ewolucji. Dzieci rodza sie coraz większe a co za tym idzie głowki tez maja wieksze i wiekszy mózg.' a sama zauwazylam jezdząc na zajecia z cukrzycy ciązowej ze jest dziewczyn coraz wiecej z tym problemem, przez sposob w jaki sie zywimy. A wiadomo ze w tym przypadku dzieci rodza sie duze. Ja tez koniecznie chcialam naturalnie, ale kiedy męczylam sie dwie noce z bólami co 10 minut tak ze spac nie moglam na trzeci dzien juz prawie placzem wyblagalam cesarke...
i gdybym posluchala sie swojej doktorki nie lekarki w szpitalu od razu wzieli by mnie na cesarke... ona od razu mowila ze nie jest zwolenniczka cesarek ale ja nie urodze naturalnie i kropka... to ja sie w szpitalu uparlam ze sprobujemy naturalnie i mnie wymęczyli, bo w szpitalu lekarka oznajmila ze jestem duza to urodze takiego duzego chlopa....
najwazniejsze co stwierdzi twój doktor Mariola... jesli zdecyduje ze nie urodzisz naturalnie to sie cesarki nie bój... to na prawde nic strasznego a niebezpieczenstwo z krwotokami jest takie samo jak przy normalnym porodzie...
jedyny minus to to ze ciezko dziecko nauczyc karmienia piersia i to wiele 'cesarek' mi mowilo, nie wiem od czego to zalezy... ale wiem ze jest to mozliwe bo ja karmie caly czas...
takze strach ma wielkie oczy i troche dziwie sie ze nikt nie mowi o tym ze cesarka to nic strasznego. ciągle tylko slychać 'nie cesarka to nic dobrego' moze nie dobre bo od lat kobiety rodzily naturalnie i to jest nasza natura ale nie widze sensu w tym ze lekarze tez nie tlumacza jak taki zabieg wygląda... ja sama bylam przerazona bo 'cesarka' okazuje sie ze to na prawde nic strasznego
i moje osobiste zdanie obecnie to ja wolalabym rodzic ponownie przez cesarskie cięcie... nie chcialabym sie dwie noce męczyc znowu...
Powyzszy wywód nie ma celu zachwalanie tego sposobu rodzenia czy negowanie czyjegos zdania...
chcialam tylko wytlumaczyc ze nie ma sie czego bać i jesli bedzie potrzeba z usmiechem isc na salę :D