no i niestety, tego jednego storczyka co mialam bardzo zainfekowanego tym paskudztwem dzisiaj wyrzucialm, padl mi caly przez tydzien :(
no coz, trudno sie mowi...
ten drugi jeszcze dycha, mam nadzieje ze bedzie dobrze :)
Printable View
no i niestety, tego jednego storczyka co mialam bardzo zainfekowanego tym paskudztwem dzisiaj wyrzucialm, padl mi caly przez tydzien :(
no coz, trudno sie mowi...
ten drugi jeszcze dycha, mam nadzieje ze bedzie dobrze :)
dziewczyny powiedzcie mi jak dlugo drzewko bonsai wyrasta z nasionka, kupilam na allegro kilka i zastanawiam sie jak dlugo bedzie roslo az cos zielonego zobacze w ziemii :) tu macie linka jakie wzielam Super Zestaw BONSAI 12 gatunków -200 nasion (1420445615) - Aukcje internetowe Allegro
Goslawa, wycielam kawalek info z jednej porady o nasionach:
Jeśli jednak uparcie chcemy mieć bonsai z nasion, należy je wysiać do lekko wilgotnej żyznej ziemi w doniczce, przykryć folą z dziurkami, i ustawić na parapecie – trzeba uważać, by na kiełkujące nasiona nie świeciło zbyt silne słońce. I by podłoże nie przeschło. Kiedy pojawią się kiełki, uprawę należy kilka razy dziennie wietrzyć, ale nadal trzymać pod folią. Dopiero kiedy siewki podrosną, można usunąć foliowe okrycie. Siewki należy pielęgnować zgodnie z wymogami danego gatunku i dbać o to, by rosły prosto (chyba że od samego początku nastawiamy się na bardzo egzotycznie wyglądające bonsai, np. w postaci płożącej się krzewinki.
moze Ci sie przyda, a ile czasu bedzie zanim zakielkuja to nie mam bladego pojecia, gdyz ciezko stwierdzic
musisz zadbac o odpowiednie warunki, co czasami sprawia problem bo nasiona umieraja zanim wykielkuja :(
wg mnie moglas kupic mlode drzewko w sklepie :)
dzieki rudzia, nie kosztowaly te nasiona zbyt duzo wiec jesli nic mi nie wyrosnie to stratna nie bede ale zakladam ze jednak uda mi sie wyhodowac piekne bonsai bo sie zawzielam i uparlam ze jednak uda mi sie:)
zycze duzo cierpliwosci :) niech rosna szybko i pieknie :kwiatek:
Bonsai nie wyrasta, bonsai się tworzy z normalnego drzewa/krzewu poprzez odp. przycinanie, formowanie, drutowanie, spłycanie systemu korzeniowego itd.
Wytworzenie bonsai z nasiona zajmie w zależności od gatunku kilka/kilkanaście lat (te najpiękniejsze okazy liczą sobie kilkadziesiąt).
Uprawa jest trudna i żmudna, ale wysiłek się opłaca, bo jest to jedno z najpiękniejszych "zjawisk roślinnych".
prawda Sami, ale jak sie uprzesz to mozesz z nasion drzew, ktore nas otaczaja np. z zoledzia, uhodowac takie drzewko, odpowiednio je ksztaltujac i o nie dbajac ale to 50/50 % szans, ze cos z tego bedzie ;) ile to trwa, nie wiadomo wlasnie...
nie wiem co Goslava ma za nasiona, dlatego pisalam, zeby kupila sobie drzewko w sklepie :)
No z nasion jest bardzo trudno, łatwiej już z takiego wyrośniętego drzewka obciąć i w ukorzeniacz wsadzić albo szczep.
A te co są w marketach to w większości fikusy - takie podróby bonsai, jak te niby "bambusy" szczęścia - draceny.
Ładny bonsai, w miarę wykształcony i uformowany kosztuje kilka stówek.
tu w Niemczech tez nie lepsze ceny zdrowego okazu, jednak mnie nie ciagnie do bonsai, wole pospolite, doniczkowe :)
ale probowalam z nasiona pomaranczyc cos uhodowac, oczywiscie ze skutkiem marnym, moze jakbym sprobowala teraz, to moze byc cos z tego wyszlo :P
Ja też próbowałam z nasion, z sadzonek i skutek podobny do Twojego, marzy mi się jakiś kwitnący z azalii czy wiśni japońskiej, ale i tak nie mam gdzie postawić.
A zacząć najlepiej od iglastych łatwiejsze w uprawie niż liściaste.
sprobowac nie zaszkodzi, jak sie uda to dobrze a jak nie to trudno
dziewczyny zauwazylam w niektorych kwiatach takie muszki latajace ale one na ziemi siadaja, wie ktoras z was jak one sie nazywaja i czym to zwalczyc??
to są paskudne mszyce;/ w kwiaciarniach lub sklepach ogrodniczych są dostępne płyny na mszyce do spryskiwania, ale czasami to nie wystarczy, jak Ci zależy na kwiatku, to wyrzuć starą ziemie bo w niej dojrzewają nowe mszyce, opłucz pod bieżącą wodą korzenie kwiatka, jeszcze spryskaj całego tym preparatem(ale nie pryskaj po kwiatach i pąkach) i dopiero zasadź do nowej ziemi:)
Goslava ale to masz na wszystkich kwiatach ?
jak w storczykach to masz mszyce, srodki chemiczne ( nie za duzo ) powinny wystarczyc
jesli na wszystkich kwiatach to moga byc to ziemiorki - lubia siedziec na ziemi, lataja do slodkiego i koloru zoltego, rada taka, ze postap z nimi jak z muchami czyli bierzesz lep na muchy i wieszasz gdzies obok kwiatkow w mniej widocznym dla oka miejscu, dodatkowo stawiasz np. zolta miske z bardzo slodka woda, one poleca do wody i sie potopia, wymij kwiatki z zoltych doniczek bo wiem, ze masz i wymien na inne kolory, przemyj stare doniczki tych kwiatkow, powinno pomoc, a jak nie to juz srodki chemiczne :)
Też obstawiam ziemiórki - takie szare muszki latające, składają jaja, z których wychodzą lawy. Te larwy lubią podgryzać korzenie, gdy podłoże przeschnie - a w storczykach jest to wskazane.
Na forum ogroodnicznym polecają preparat Nomolt i tabliczki niebieskie (takie lepy) na owady latające.
znam patent ze dobrze jest posadzic obok pokrzywę albo podlewac czasami z wyciągiem z pokrzywy, albo zrobic plyn do spryskiwania pokrzywowy (np jest tak aherbata w aptece, susz z pokrzywy) ale nie pamietam na jakie robaczki... nie wiem czy nie na przędziorki..
kupilam juz Nomolt i tabliczki z lepem, mam nadzieje ze pomoze
wsadzilam moje bonsaiki, zobacze co z tego bedzie:)
z tego co ja wiem, to wywar ( ze tak nazwe ) z pokrzywy jest na szkodniki wszystkich kwiatow, przede wszystkim na mszyce, jak ktora ma to moze zastosowac :)
roztwor 5 l wody / 500 gr swiezej pokrzywy zalac na 24 h i spryskac liscie :)
Rudzia tylko, że teraz brak świeżej pokrzywy :D
Jak byłam w ciąży to na mszyce zrobiłam preparat z czosnku - niestety przy większej pladze nie dał rady.
od dzis w lidlu rozne storczyki ok 30 zl. moze akurat jakies okazy sie trafia :) dzis bylam ale nie starczylo mi pieniadzorow po zrobieniu zakopow ;)
O, a mnie akurat grypsko rozłożyło ;(
no tak wiem, ze nie ma :P
ale faktycznie czosnek tez dobrze wplywa na mszyce, na jakies inne muszki tez, sam zapach dusi je :)
ja bylam u mnie sliiczne.. ale nic nei kupilam nie wiedzialam ze beda :D
powiedzcie mi co moze byc przyczyna brazowienia kwiatow skrzydlokwiata (same kwiaty bo liscie sa OK) zarowno tych rozwinietych juz jak i tych w pakach?? pomozcie!!!!
mi brązowieją, czyli spalają sie liscie, jeżeli dotkną szyby..
brązowienie oprocz spalania moze też powodować nadmiar ktoregoś z pierwiastkow, wieczorem ci sprawdze ktorego (moze byc nawoz lub woda zla)
Gloslava, zima to dla skrzydlokwiata okres spoczynku wiec jak jesienia wyrosly Tobie ostatnie kwiatki i padaja teraz to to normalne, latem powinny byc znowu, oczywiscie nowe :) zima tez w mieszkaniu jest sucho co jednak nie sprzyja temu kwiatu :)
ten kwiat uwielbia wilgotna glebe, polsloneczne miejsce, w zadnym wypadku na parapecie bo liscie beda zolknac a kwiaty opadac, najlepiej rosnie w kacie ;) jak tylko widzisz, ze opadaja lekko liscie to podlej ( latem czesciej, zima raz na tydzien )
ja mam 4 sztuki w domu i wszystkie stoja w kacie, sa piekne zielone i po kwitnieciu, czekam na lato :)
rudzia tak tez podlewam tylko ze ja mam go dopiero od jakis 2 czy 3 tygodni, przesadzilam go w niewiele wieksza doniczke bo uznalam ze poprzednia byla za mala i jeszcze czytalam ze on lubi zraszanie wiec go czasami spryskam woda aaaaaa i stoi na szafce jakies 2,5 m od okna (swiatlo dzienne ma)
moze akurat jak zraszałaś to świeciło słońce i go nadpaliło? ponoc najlepiej odlewać itd na noc.
a tak przy okazji do storczykow, wyczytalam gdzies ze jak juz dłużej rosną to te liście ktore są na samym dole umierają (dlatego czasem są takie kikutowate łodygi- to są stare rośliny)
pokaze wam moj najnowszy okaz, ale jestem szczesliwa ze nalezy do mnie :skacze:
oo śliczny!!!!
ja podlewajac skrzydlokwiata to robie tak, ze najpierw z jednej strony podleje ( mam gesto liscie w doniczce bo sa dwa rozne wsadzone ) i obracam doniczke i leje z drugiej takze co tydzien jedna strona ma wiecej switala :) to moj sprawdzony sposob na tego kwiata :)
a co storczykow, oczywiscie ze dolne liscie beda zolknac i odpadac, w ten sposob robi im sie "lodyga", z ktorej pozniej wyrastaja nowe korzenie :)
Goslava coz to za palemka ? :)
rudzia to cycas revoluta sagowiec :)
a wiec przedstawiam Wam moj nowy nabytek :) dostalam na Walentynki :]
szczerze mowiac boje sie, ze go strace, przez te szkodniki ze starego storyczka to nigdy nic nie wiadomo :/:
zmierzylam dlugosc i najwieksza lodyga ma ok 90 cm, kwiatow na jednej jest 8 rozwinietych i kilka pakow ale zeby zobaczyc jakie duze te kwiaty sa to dalam paluchy :P
piękny jest:)
bardzo ładny i naprawde wielgachny :) oby dobrze sie chowal
rudzia widze ze masz takiego samego jak i ja mam zarowno kolorystycznie jak i gabarytowo:) piekny jest:)
o super :)
gdyby nie moj mezczyzna to pewnie do dzisiaj bym go nie miala :P
zakupilam nowa sztuke, bialy z pomaranczowo-rozowym srodkiem, jeden ped i ciut mniejsze kwiatki niz normalny taki :)
słuchajcie a ja mialam lipe :/
zakwitał mi ponownie storczyk, tzn wyrósł całkowicie nowy pęd, ale krótki tak na połowe takiego klasycznego. następnie na nim 4 pąki. a potem pąki opadły ;( czym to moze byc spowodowane? nie zmienialam miejsca, podlewalam jak zwykle, nie wiem:/
Asiu sprawdz czy przypadkiem nie masz tego robala co ja mialam, wyglada jak paproch, szukaj miedzy lisciami, pod lisciami, na kwiatach z kazdej strony...
sprawdz czy liscie od dolu nie sa klejace, jak sa to szybko odstaw go gdzies w osobne miejsce, wez wacik, zanurz do mydlanej wody i przetrzyj liscie, powtorz kilka razy na tydzien, bo jak liscie sa klejace to pierwsza oznaka welnowca, im szybciej zareagujesz tym lepiej...
popatrz tez czy nie masz inny muszek miedzy kacikami lisci np. czarne badz ciemno zielone, jak sa to szybko kup cos na szkodniki
albo po prostu ped nie mogl sie rozwinac z jakiegos innego powodu :huh:
obejrzalam wszystko, nic, ale ma koncowke liscia taka jakby przypalona od slonca, myslalam ze szyby dotknal, jutro fotke wrzuce