Napisał
ceris
Witam wszystkie Panie. Mam na imię Beata i nie jestem ani wizażystką, ani kosmetyczką, ani stylistką... Tak jest w naszym kraju, że praca dziś jest, jutro jej nie ma. Za dwa miesiące kończę 40 lat i wisi przede mną wizja rozpoczynania życia zawodowego na nowo. Nie wiem, czy nie warto by zająć się stylizacją paznokci. Oczywiście kursy najpierw, potem praktyka, a w końcu kiedyś tam (jak dożyję hehehe) własny salon :]. W wolnych chwilach maluję obrazy na płótnie, więc malowanie na paznokciu może też jakoś ogarnę? Ale czy z tego da się wyżyć? Mam straszny mętlik w głowie...