walizka :boi_sie:??? to chyba tez juz musze!!???
milenka wygladasz swietnie :)
A ja czuje ,ze urodze wczesniej ....a ze moje przeczucie zwykle sie sprawdza ....
Zaczynam miec tak jakby stresiora.
Printable View
walizka :boi_sie:??? to chyba tez juz musze!!???
milenka wygladasz swietnie :)
A ja czuje ,ze urodze wczesniej ....a ze moje przeczucie zwykle sie sprawdza ....
Zaczynam miec tak jakby stresiora.
Milenka normalnie napatrzec sie na twoją ciąże nie moge ślicznie wyglądasz;p
witam Panie wieczorową porą :) dzisiaj kończę odliczanie do porodu 30.08 termin wg om nic tylko czekać ... byłam ostatnio kilka dni w szpitalu bo mały miał zaniżone tętno oczywiście cała spanikowana że coś nie tak z dzidziusiem ale na szczęscie sie unormowało :) skurczy brak brzuch jeszcze wysoko ,,,,eh czekam i czekam. zaczełam bać sie porodu będąc w szpitalu zza ściany dochodziły krzyki rodzących kobiet modliłam sie żeby jak najszybciej nas do domu wypuscili bo chyba bym oszalała teraz jak już tych krzyków nie słysze to jakoś spokojniejsza jestem ;p jutro mam wizyte u gin mam nadzieje ze to już ostatnia i lada dzień przutyle mojego malutkiego brzdąca.
co do pakowania torby to ja juz miałam spakowana jakos w 7 miesiącu tak zapobiegawczo bo 3 lekarzy mówiło że mały sie prędzej wykluje a tu nam na złość robi i jeszcze sobie siedzi w brzuszku:PP
Milenko Tobie jak zwykle mogę napisać że prześlicznie wyglądasz z brzuszkiem :)
ja też chce karmić piersią ale butelki mam na wszelki wypadek bo nie daj boże nie będe miała pokarmu to potem bym musiała latać żeby jakieś butelki kupić a tak odpoczywaja sobie na półce zawsze sie przydadzą np do podawania herbatki na kolki czy do przechowywania pokarmu jeśli bedziesz musiała gdzieś wyskoczyć bez malucha wiec wydaje mi sie że butelka to mimo wszystko dobre rozwiązanie jest. mam nadzieje że przy następnej wizycie na forum będe mogła sie juz pochwalić moim Bartusiem :))
No, Karolina, teraz czekamy na fotki Brzdąca!
Swoja drogą, ale to zleciało! :)
Dzięki dziewczyny za miłe słowa:)
Karolina ja właśnie tak ostatnio myślałam o tobie... czy to już czy co że się nie odzywasz:)
W takim razie czekam na zdjęcie Bartusia:)
Byłam wczoraj u bratowej mojego Pawła i z racji tego że ona pracuje w szpitalu dostałam pełno podkladów na łóżko, podkładów do przewijania np. na przewijak, gazików jałowych i sól fizjologiczną do przemywania małej oczek, sudocrem itd:) Do szpitala już mam chyba wszystko. Wystarczy spakować torbe i zrobić najświeższe badania:)
milenka jezusiu napatrzyć sie na ciebie nie mogę wyglądasz zjawiskowo,to chyba ja już zaczne szykować brzucholek na przejecie bo u mnie sie troche pozmieniało to znaczy maiałam juz miec menopauze tzn z badan tak wyszło ale doktorek kazał trzy miesiace przerwy zrobić w hormonach i nic przez ten czas nie łykać i z tego oto powodu dostałam w sierpniu @aż 2 razy czyli jednak jajniki działają tylko były prze stymulowane lekami 6 wrzesnia ide do niego na wizyte jak mu powiem to pewnie znowu mnie na szpitale wyśle no ale czego sie nie robi żeby wygladać jak ciężarówka:)
Dziękuje Basiu. Szykuj swój brzucholek bo wierze że w końcu ktoś sie tam kluć zacznie:)
Milenka cudowne zdjęcia! Ślicznie wyglądasz :)
A mnie się śniła ostatnio dziewczyna w ciąży i ja we śnie nazywałam ją Trendy- poważnie! Nie mam pojęcia, co Ty Trendy w moim śnie robiłaś, bo przecież się nie znamy, ale mam nadzieję, że będzie to proroczy sen! :)
hej ja znów w szpitalu od piątku 3 dni po terminie jestesmy niestety nie urodziłam jeszcze dzisiaj dostałam przepustke do domu o 21.30 jak radek bedzie szedł do pracy to wracam do szpitala
przyjmowala mnie strasznie nie mila baba powiedziala ze mam lewe skierowanie i ze wymyslam ze mam za waska miednice jak to nie ja powiedzialam tylko moj gin napisal ze do zmierzenia potem po calym oddziale rozgadala że to skierowanie jest lewe itd
ale miałam nerwa na glupie babsko a potem przyszła podlączyć ktg miałam rurki na stoliku to z głupim uśmieszkiem "podać pani rurki" a ja wtedy pomyślałam w d..e sobie je wsadz w ogóle sie nie odzywam do niej bo nie wiadomo na jaka zmiane trafie przy porodzie jutro mam dostać oxsytocyne mam nadzieje ze ruszy jestem w pokoju z dziewczyną która też bedzie miala jutro kroplówke strasznie panikuje placze co chwile itd ehhhh masakra mam nadzieje że sie uda nie bedzie aż tak strasznie i już jutro zobacze mojego kochanego Bartusia :)
Askar kochana może to faktycznie proroczy:skacze:ale musze poczekać jescze troche bo milenka tak ładnie wyglada w ciąży ze szkoda jej już brzuszek zabierac:D
karolinko trzymamy kciuki za szczesliwe:przytul:
karolina ,to dlaczego ci cesarki nie robia ,jak masz waska miednice ?i tak nie wypchniesz dzieciatka ,jak jest za wasko? nie moge nigdy przetrawic jak personel w szpitalach jest taki podly. nie zamartwiaj sie ,bedzie dobrze -musi :)
Ja mialam taka polozna przy pierwszym porodzie .... zle wszystko poprowadzila ,i strasznie bylam porozrywana (STRASZNIE!!!!) i pytam potem dlaczego ,co i jak a ta mi mowi ,ze jak mi kazala przestac przec ,to ja poparlam jeszcze chwilke !!:ok:fajna odpowiedz . chyba chodzilo o ten czas ,zanim wiadomosc doszla do mozgu :D
Milenka - zgadzam się z dziewczynami, że wyglądasz pięknie, aż nie chce się wierzyć, że będziesz miała córcię - podobno dziewczynki odbierają mamie urodę,a u Ciebie to jakoś inaczej wygląda :D
Trendy - trzymamy wszystkie kciuki za Ciebie :ok:
Karolinka - powodzenia i czekamy na fotki maluszka :skacze:
milenka bije od ciebie taka fajna energia na tych fotkach:)
co do butelek, ja mialam jedna w razie czego, moja mama nie karmila nas piersia bo nie miala pokarmu, wiec modlilam sie zebym miala go jak najwiecej. noi do 3 lat jeszcze ciagnal mi z piersi tyle tego mialam:D nie kupilam ani jednej paczki mleka w proszku. jak byl malutki to w ogole nie tolerowal butelki, nie umial chwycic tego smoczka i dławił sie. teraz ma 3 i pol roku i nadal mowi "mamo, kocham twoje cyce:Dalbo moge sie przytulic do cyca?":D takze wykarmilam ile sie dalo:D
dziewczyny szybkiego i lekkiego porodu wam zycze i oczywiscie czekamy na nowych malych forumowiczow:)
Dziewczyny może moja mała zrobi psikusa i się urodzi chłopak :D nie no żartuje... chyba tak nie bedzie:D W poniedziałek ostatnie USG to jeszcze raz się przekonamy... ale 2 lekarzy powiedziało że dziewczynka...
Dziękuję wam wszystkim za miłe słowa:)
Karola czekamy na wieści od ciebie:)
Rudzielec no to faktycznie wykarmiłaś długo :D
No i jak mozecie to oddajcie głosy:)
https://apps.facebook.com/brzuszekmi...AwNDU0MTA1NDA5
Rudzielec ja też karmiłam 3 lata, ale herbatkę na kolki mała piła z butelki;). Nie miała smoczka wcale i mówiła, że jest fuj:P "najlepszy jest mamy dyd" ha ha, tak mówiła na cyca "daj dyda":D Dzisiaj ma skończone 4 lata i dalej tuli się do dyda:), a najlepsze jest to, że ja mam małe piersi i często słyszałam, że małą trzeba dokarmić, bo z takiej piersi to się nie wyżywi, babska wredne:/: i co doopa blada:P, nie wierzcie dziewczyny, że małą piersią dziecka nie wykarmicie, dużo zależy od psychiki.
Karolinka trzymam kciuki i życzę, żebyś trafiła na lepszą położną:przytul::*
Milena zagłosowałam:P a brzusio fajniusi:)
Dziękuje za glosy:)
a u nas dziś 31 tydzień:)
milenko nie powiem nic nowego...naprawde pieknie wygladasz nic CI ten dzidzus nie odbiera urodzy wrecz przeciwnie!!:) ale widze ze juz przysiadamy:P na poczatku zdjecia na stojaca a terazj ucoraz ciezej sie stoi com:) buziaki dla Was:*
Eee powiem ci że wcale tak cięzko stać nie jest wbrew pozorom :) Gdyby nie ta wariatka mała w brzuchu i zgaga to nie czula bym że w ciąży jestem :D A co do urody to umalowanie się robi swoje :D
no moze i robi swoje ale wiesz duzo kobiet w ciazy czy po urodzeniu ze tak brzydko powiem zapuszcza sie, nie chce (nawet jak ma czas na to) zadbac o siebie, ja rozumiem ze niektore faktycznie nie maja czasu, ale sa takie ktore maja, zrezta uwazam ze kazda kobieta powinna od czasu do czasu zrobic sobie chwile relaksu dla siebie, pewnie mi latwo teraz mowic, ale mam nadzieje ze jak przyjdzie pora na mnie to bede o tym pamietala:)
wazne ze nie zapominasz o sobie, glupie pomalowanie rzes a dodaje kobiecie nie tylko uroku ale tez dla samej siebie cos do samooceny:)
haha "wariatka":)
Zgodzę się z Paulką Milena wygląda rewelacyjnie:przytul:, a ja się przyznam, że mi się nic nie chciało:(. Mała dawała popalić, często chciała cyca i niewiele spała, a ja byłam zła na siebie za to jak wyglądałam i czułam się fatalnie, ale nie miałam siły z tym wszystkim walczyć:(.
Dlatego uwielbiam patrzeć na Milenę i jej brzuszek:P.
Tak Milena wygląda tak super, że zachęca do posiadania drugiego :nie_powiem:
co do dbania o siebie - to nie jest kwestia braku czasu Paulka, po porodzie hormony tak się przestawiają, że nawet jak chcesz to możesz nie panować nad tym, jak wyglądasz np włosy przetłuszczają się w 5 minut a cały makijaż spływa z twarzy zanim zdążysz wyjść z łazienki, na szczęście to mija, ale cały okres normalizacji hormonalnej jest dosyć ciężki i długotrwały.
Dzieki dziewczyny :)
I zachęcam do następnego dzidziusia was :)
a to juz chyab rozumiem, poprostu kobiety tlumacza sie tym ze nie maja czasu a tak naprawde hormony...no ja to jeszcze zielona jestem o takich sprawach ale nie powiem dzidziusia to bym chciala, pewnie jak bym dostala teraz tak niespodzianke to zwalilo by mnie z nog i plakalabym tu Wam i prosila o rady, co mam zrobic itp...
To ja mam nadzieje ze mnie te hormony jakoś ominął czy co bo sie zalamie normalnie... a szczerze mówiąc krem tonujący i tusz na rzęsach to nie jest nic wielkiego... robi sie szybko a jak pomaga... A do włosow suchy szampon albo zwykla mąka ziemniaczana :)
milenko mam nadzieje ze sie uchronisz przed tym, bedziemy motywowaly jakby cos:)
Milenka ślicznie wyglądasz kochana! Dbaj o siebie :)
hej
no ja nadal bez fotek, zero motywacji mam. kiedy wstaje po srednio przespanych nocach nawet za grzebien sie nie lapie, jedynie jak gdzies wyjsc musze, chodze jak ostatnie byle co. do terminu 6 tygodni, pozniej 6 tygodni dochodzenia do siebie i mysle ze wroce do stanu z przed ciazy. maluszek musi miec ladna mame a bedziemy sporo czasu spedzac po za domem. prawie zaczynam funkcjonowac w domu jak na nalezy. do normalnosci brakuje jeszcze bardzo bardzo duzo.
wyspac sie nie moge ostatnio wcale, 6 dzien prasuje ubranka ale nie daje rady. boli mnie kregoslup strasznie. moze dzis uda mi sie dokonczyc. jutro caly dzien pracowania, najpierw na cmentarzu (korytko wstawic, kwiaty kupic i ladnie ulozyc, znicze zeby sie nie niszczyly jak do tej pory), pozniej praca w domu (skrecanie lozeczka - musze sama bo chlopak na delegacji, a ze prosto z fabryki to musi wywietrzec; wypranie poscieli bo wszystko nowe i wiadomo jak to z nowymi rzeczami bywa), ojciec z bratem musza auto zrobic - jedno idzie do lakiernika i naprawy bo gosciu na skrzyzowaniu w nie wjechal, a drugie potrzebne od poniedzialku ale bak dziurawy i cieknie benzyna.
wiem, ze zanudzam ;p
Asia myślisz ze ja wysypiam się w nocy?? Nie wysypiam się wcale... wstaję koło 5 rano i już spać nie mogę bo mała moja wstaje razem z Pawłem i lata mi w brzuchu niemiłosiernie. Do tego najwygodniej spać mi na plecach a podobno to nie za zdrowe... Też mi się nic nie chce ale jakos w kupę muszę się zebrać sama dla siebie żeby jakoś móc spojrzeć na siebie w lustrze i się uśmiechnąć...
Ostatnio nachodzą mnie jakieś doły... pewnie znowu hormony... Nie chce mi się jechać na te wesele i patrzeć jak wszyscy po kątach będą się ze mnie naśmiewać że grubaska przyszła... Paweł mówi że jestem durna i wcale nie gruba tylko w ciąży ale ja swoje i tak wiem... Czasem bym z chęcią usiadła i zaczęła wyć ale wiem że to nic nie da.
Na dodatek stale jestem na nogach i latam między jednym końcem miasta a drugim... czasem nawet nie mam jak usiąść i wypić spokojnie herbatę bo jak wrócę trzeba zrobić jakiś obiad a to ktoś wpadnie itd...
Ja poprać muszę sobie też jeszcze pościel. Przyszła mi ta którą zamawiałam na zmianę dla małej i się w niej zakochałam tym bardziej że dałam za nią 50zł a w sklepie gorsze kosztują po 160zł..
oj dziewczyny jak milo poczytac tych waszych mamrotan:) takie to typowo hormoniaste:) mozecie pisac tu wszystko gdzies trzeba to wylac, ja mysle ze ze wzglegu ze jestescie naszymi forumkowymi ciezaroweczkami nikt nie bedzie zly o zanudzanie hihi:)nic Wam nie poradze na to bo to hormony nie przebijemy tego, dacie rade juz tyle dalyscie t ojeszcze te kilka tyg wiecej nie zrobi roznicy:)
a tak w ogole to oszczedzajcie sie troche!! bo w bedzie lańsko;P
Przypuszczam że oszczędzamy się ile możemy :D
Mnie ostatnio dopada strach porodu....
przynudzaj asia ,przynudzaj w koncu mamy forum i zawsze ktos tego przynudzania wyslucha :)
faktycznie widze ,ze morale spadlo . Co to sie dzieje dziewczyny?!Glowy do gory kochane!?
Asia a ja sie ciesze ,ze masz zajecie ,chyba mniej myslisz ,choc nie wiem czy mozna mniej myslec po tym co przeszlas? Mam tylko nadzieje ,ze maluszek doda ci sil.
Milena ,ty tez jakies bzdury opowiadasz . Jaka grubaska ,przeciez ty w ciazy jestes !!Mysle ,ze malo powinno cie obchodzic ,to co mowia inni .Chyba lepiej skacetrowac sie na sobie ,dziecku i przynajmniej starac sie miec dobry nastroj :)
A ja tam jeszcze pracuje ,a co ?! Ciezkawo troszku ,jak trzeba siedziec przez pare godzin z glowa w dol nad paznokciami klietki ,ale poki dam rade ,to bede pracowala . Potem biegne po dziecko do przedszkola i w domu jestem na 18 ta. biore sie za kolacje ,pranie ,sprzatanie i o 21H witam z usmiechem meza powracajacego z pracy:haha:. Padam spac o 11tej i jestem taka zmordowana ,ze nie mam czasu myslec o tym ,ze powolutku nie daje rady. O porodzie nie wspomne ...... juz mnie boli wszystko.
Jutro ide do mojego "znachora". Schudlam troche ,wiec pewnie mi jakies badania zleci dodatkowe.
Milenka wyglądasz kwitnąco, na prawdę. A jeśli chodzi o to naśmiewanie się, to myślę że tak, ale w przypadku zazdrosnych pań:), bo jeśli chodzi o mężczyzn...
Mój to jak widzi kobietę w ciąży na ulicy to mało karku sobie nie skręci, kobiety w ciąży coś po prostu w sobie mają takiego magicznego:). Także, tym to ty się akurat nie martw!:kwiatek:
hej dziewczynki wróciłam :) tzn wróciliśmy z Bartusiem dziś do domu mały urodzil sie przez cc 3.09.2012 r z wagą 4210g i dł 57cm otrzymał 9 pkt czuje sie znakomicie nic mnie nie boli z małym tez wszystko dobrze weszlam tylko na chwile bo mały śpi a ja musze sie przecież rozpakować :P jak bede miawile to wejde i zdam szczegółowe relacje ;) pozdrowionka
Karolina no to moje gratulacje i dużo zdrówka dla Bartusia :):) No i dla ciebie oczywiście też:) Kawał chlopa z niego :) Czekamy na relacje i zdjęcie:)
Karolina GRATULUJĘ! Bartuś rzeczywiście duży chłop! Dużo zdrówka dla Was!
Karolina gratuluje :) prosze o foto Bartusia :)
No ja juz po dniu pracy, łóżeczko skręcilam, pościel + prześcieradełko + ochraniacz + rozek piorą sie juz, baldachim zostal do odebrania za tydzien bo nie zdazyli uszyc ( awaria maszyny ), pan mowil ze juz uszyty jest ale niestety byl juz u mnie w miescie i rozkladal sie na rynku. mial wystawowy taki sam ale mowil ze tego dawac nie bedzie bo tak nie wypada. kiedys moze wstawie foto jak juz bedzie calośc rozlozona i wozek tez wstawie. jak na razie pojazd zakryty folia by sie nie kurzyl.
od poniedzialku jeszcze tylko sprzatanie jednego pokoju i kuchni a potem juz bede tylko siedziec i czekac. jednak coraz mniej czasu zostalo.
a więc jestem w piątek tydzień temu po wizycie u lekarza okazało sie że mam niby rozwarcie na 2 palce i do szpitala ze skierowaniem trafiłam co chwile miałam robione ktg itd w poniedziałek rano dostałam kroplówke z oxytocyną masakra tak wolno leciała bolało jak cholera myślałam że wyrwie poręcz od łóżka jak mogłam chodzić to było w miare dobrze ale jak miałam sie położyc to myślałam że nie wytrzymam nie życze tego nikomu ... ;/ mówili że od tej kroplówki bóle są większe niż przy porodzie i coś w tym jest kroplówka sie skonczyla a wraz z nią bóle zostałam zbadana i co.... rozwarcie caly czas na 2 palce dziękowałam bogu że to sie skonczyło przyszła moja pani gin i pyta czy czekamy do srody i znów kroplówka czy dzisiaj cesarka oczywiście wybrałam cesarke i jestem mega zadowolona Bartuś urodził sie o 19:27 był dwa razy owinięty pępowiną dzień wcześniej ni ebyło tego widac na usg wiec podejrzewam że to po tej oxytocynie no i waga na usg wychodziła 3600 z tu po zważeniu małego okazało sie 4210 mój taki klopsik mały niestety mały miał infekcje i dostawał zastrzyki dlatego dopiero dzisiaj wróciliśmy do domu ale najważniejsze że wszystko już jest ok po cesarce musiałam 12 godzin leżeć a potem wstałam jakby nigdy nic heh aż w szoku jestem że nic mnie nie bolało no może troszke przy wstawaniu ale teraz kompletnie nic nie czuje dodaje zdjęcia jeszcze ze szpitala
Karolinka gratulacje :) Bartuś jest słodziutki:):)