Smieszne zdarzenia,sytuacje z waszego zycia
Niewiem czy to fajny temat ale moze sie komus spodoba i oczywiscie mozna sie posmiac.:D
Mialam zabawna sytuacje z jezykiem angielskim.Potrzebowalam wyslac pieniazki. Wiec poszlam do sklepu w ktorym mozna przeslac kaske.Wszystko bylo ok wytlumaczylam o co mi chodzi tylko potrzebowalam blankiet zeby wypelnic ile i gdzie.No i tak powiedzialam do pana ze potrzebuje ten blankiet:D.Na moje szczescie chyba mnie zrozumial ,troche dziwnie sie patrzyl,nie wiedzialam czemu.Po wyjsciu zaczelam analizowac co ja takiego mu powiedzialam,no i wyszlo ze ja chialam od niego koc bo blancket to koc.:lol:No i wszystcy mieli ze mnie ubaw.
Odp: Smieszne zdarzenia,sytuacje z waszego zycia
Ja miałam kilka sytuacji.....zresztą codziennie coś..
Jestem raczej osobą o dziwnym upodobaniu muzycznym czyli heavy metal, rock czasami death. ogólnie ciężkie brzmienia. chodzę w glanach, gram głośno na elektrycznej gitarze. Kiedyś teściowa tak przypomniała mi metali, że do dzisiaj ciągnę łacha. Otóż siedząc na kanapie patrze w okno i widzę gościa z firanką na brzuchu. Pomyślałam ksiądz! (styczeń był). Zbiegam szybko z mężem na doł do teściowej i mówię "ksiądz chodzi po kolędzie" a ona na to "ZAMKNĄĆ WSZYSTKIE DRZWI!!!!!" buahahha zamknęła jedne i drugie na spusty...nigdy bym nie powiedziała, iż teściowej się udzieli buahahahahahha
druga sytuacja:
Poszłam na wesele z mężem w normalnej formie ubioru czyli bluzeczka i spódniczka ze śliskiego materiału(zapomniałam jak to się nazywa). Tańczymy i chulamy na parkiecie. nagle kamerzysta zainteresował się nami bardziej i skierował na nas szklane oczko z czerwoną lampkę. Więc ja chciałam się popisać, że umię tańczyć.....ech. Podniosłam ręce do góry i nagle bluzka się odpięła i zaświeciłam czerwonym stanikiem przed kamerą..heh. najgorsze jest to, że miesiąc poźniej ten kamerzysta kamerował nasz ślub hehehehehehe. teraz się z tego człowiek cieszy ale wtedy była siara na całego.....
Odp: Smieszne zdarzenia,sytuacje z waszego zycia
dzisiaj sama myslalam ze padne
oczywiscie ja nie odrazu zajarzylam ale moj kochany zboczony maz tylko o jednym mysli.
moj Phillip robil banki a mala latala i je lapala.ale nagle jej sie znudzilo i tez chciala.to ja do synka mowie:
-Phillipku daj oliwce podmuchac ale daj jej tak kolo buzi i naucz ja dmuchac
oczywiscie moj maz zaraz z pokoju
-ma jej dac do buzi i nauczyc ja dmuchac???????
Odp: Smieszne zdarzenia,sytuacje z waszego zycia
ha ha... z tym księdxzem dobre...
ostatnio siedział u mnie na pazurach znajoma i gadałysmy io dupie marynie jak zwykle a moj siedziała na kompi ei podsłuchiwał... nagle zeszłyśmy na temat wałków- termoloków... i no gadamy gadamy a mój sie przysłuchuje.. no mówie do michaśki:"wiesz, bo mnie przyszły dzis wąłsnie te termoloki ale nie umiem uzywac za bardzo"
mój oczywiście gumowe ucho (oczywicie nic nie wiedział o zakupie) wstał i mówi :
gamon: "a coś ty se znowu kupiła??"
ja: "no wałki na łeb, bo mi każesz stac przezd lustrem i loki robić a na lokówke mi sie nie chce"
gamon:"a jka ci mówie umyj podłoge to se ściery nie umiesz kupić"
mysłałam że Michaśke rozerwie ze smiechu :hahaha: