Kasa fiskalna - obowiązek?

oto dzisiejszy news z rmffm:

Paragon fiskalny dostaniemy nawet w gabinecie lekarskim

Zapadł wyrok w sprawie kas fiskalnych. Trybunał Konstytucyjny za niezgodne z prawem uznał przepisy, na mocy których minister finansów uznaniowo określa, kto musi, a kto nie używać kas fiskalnych. To oznacza, że paragon fiskalny otrzymamy teraz wszędzie, nawet w gabinecie lekarskim, a nasza relacja z medykiem będzie traktowana jako czysto handlowa.

< fot. Archiwum RMF FM
Kasa fiskalna służy bowiem do rejestracji obrotu i podatku od sprzedaży detalicznej. Doktorzy czy adwokaci będą więc po prostu sprzedawać swoje usługi. Dla klientów zmieni się niewiele, ale przykładowy lekarz czy prawnik będzie teraz musiał codziennie po zakończeniu pracy wykonać na swojej kasie tzw. raport dobowy fiskalny, który na trwałe zapisze w pamięci kasy kwotę całodniowego utargu.

Ile taka przyjemność będzie kosztować? Zakup kasy fiskalnej to wydatek rzędu od półtora do dwóch tysięcy złotych.


Paragon fiskalny dostaniemy nawet w gabinecie lekarskim :: Fakty :: RMF FM

Przykładem tu jest lekarz - osoba wykonująca wolny zawód i rozliczająca się z ryczałtu lub karty (z karty, czyli nie trzeba zbierać paragonów itp)

czy wobec tego my też będziemy wkrótce musiały obowiązkowo mieć kasy fiskalne?

Ja jestem za. Wszyscy praktycznie muszą mieć kasy fiskalne. a ci co najwięcej zarabiają i kłapią dziobami to nigdy sie nie rozliczali ze swoich dochodów oficjalnie zwłaszcza lekarze,adwokaci,prawnicy itp. W końcu ktoś im sie do dupy dobrał.

Z jednej strony może i dobrze ale ci co chcą kombinować i tak będą a to jest kolejna przeszkoda dla tych którzy chcą założyć swój mały biznes.

trzeba przewyższyc pewien obrót roczny o ile dobrze pamietam to z 2 lata temu było to około 40tys. euro w skali roku i wtedy kasa jest obowiązkowa :) także nie ma co sie martwic:)

Fusil chodzi o to że teraz ma być zawsze obowiązkowa. Może to i dobrze, ale:

1) więcej biurokracji
2) nie rozumiem jaki będzie sposób podatkowy biorąc pod uwagę że rozliczamy się z karty, po prostu tak czy inaczej będzie trzeba przedstawiać wyciągi? i nie ważne jakie one będą i tak będzie stały podatek z karty? pytam, bo nie rozliczałam się nigdy z takiej kasy i nie wiem nic na ten temat.

ponadto, uważam że dla tych najmniejszych firm to tylko przeszkoda.

a jak wy myślicie?

proponuje się przejść do urzędu skarbowego i się spytać , nie siedzę w tym na tyle więc nie chce nikogo wprowadzić w błąd :) ale watpliwe jest to , ze nagle każdy ma mieć kase ,bo wtedy bezsensu by była karta, ryczałt no ale jak to bywa w naszym kraju to różnie się może zdarzyć:cisza:

właśnie mam nadzieje że nie zlikwidują karty..

Jak to jest z tą kasą... Otwierając gabinet kosmetyczny muszę mieć ją od razu czy dopiero po przekroczeniu jakiejś tam kwoty?? :huh:

mozesz miec kase ale nie musisz :D
zalezy od tego jaki rodzaj prowadzenia dokumentacji rachunkowej wybralas :)
do wyboru masz: ksiegi rachunkowe, podatkowa ksiazke przychodow i rozchodow i inne ewidencje :D
potem okreslasz sposob rozliczania - Vat, zasady ogolne itd.
zazwyczaj na Vacie kasa jest wskazana, ale to tez od jakiesjs tam kwoty dochodu :)
ja bedac na ksiazce moge miec kase - ale nie musze :D moim dowodem księgowym - paragonem/rachunkiem - jest dowód wewnętrzny :D

w pierwszm roku działalności wcale nie trzeba posiadac kasy fiskalnej jesli nie przekroczysz 20 tys zł..to samo w drugim roku jesli nie przekroczysz 40tys zl wiec w tym czasie jestes na ewidencji sprzedazy..ja jestem vatowcem i takie zasady Mnie obowiazuja w kazdym badz razie..
a wydaje mi sie delkatna głupota kupowanie kasy fiuskalnej dla swiezych przdsiebiorców ..strata pieniedzy

zauważcie że ten artykuł wrzucałam rok temu, jednak widać środowiska (zapewne głownie lekarsie hyhyhy) wolnych zawodów musiały skutecznie zaprotestować, ponieważ cisza nastała w tej dziedzinie :D:D

Asia no i szczescie a raczej cale szczescie ze zastrajkowali bo se nie wyobrazam wbujac na kase...007 - żelowanie stóp..175 - akryl clear 15 g..453 - kwiatek akrylowy :D :haha:

ale tak szczerze mowiac to wcale nie jest zle dla tych leniwych :D bo nie cza np dowodu wewnetrznego wypelniac :D albo ew. sprzedazy :D

my w salonie także nie posiadamy kasy- jesteśmy na ewidencji :)

A jak wygląda prowadzenie takiej księgi rachunkowej ??
To może być zwykły zeszyt w którym na każdej stronie zapisuje godzinę, rodzaj i cenę wykonanego zabiegu danego dnia ? czy to ma być np napisane na komputerze , wdrukowane i ubrane w koszulkę leżeć w segregatorze ? :huh:
Opowie mi któraś jak to ma wyglądać ? i kiedy trzeba to przedstawić i komu ? :D proszę o pomoc :*

kasiazke kupuje sie w sklepie z drukami albo US:)

moja ksiazke porwadzi ksiegowy a ja na codzien mam prowadzic zeszyt i w niego wpisywac date, rodzaj uslugi i cene;) i tak codziennie bo pozniej wg zeszytku bede rozliczona na ksiazce:)

Cytat:

---

Napisał agulusia

kasiazke kupuje sie w sklepie z drukami albo US:)

moja ksiazke porwadzi ksiegowy a ja na codzien mam prowadzic zeszyt i w niego wpisywac date, rodzaj uslugi i cene;) i tak codziennie bo pozniej wg zeszytku bede rozliczona na ksiazce:)

---

a taki zeszycior nazywamy ewidencja sprzedazy :) dla ulatwienia sobie pracy mozna kupic tez takie cos ale napewno taniej wychodzi zeszycik ;)

ale do ewidencji sprzedaży wystarczy wpisywać całodniowy utarg bez określania godziny... (niestety to mój ostatni rok bez kasy... dłużej nie da się wymigiwać;()

Czyli jeśli ktoś jest sumienny to obejdzie się bez księgowej ? :D

zadam pytanie Kamili, bo tak mi wpadlas w oko :D
czyli jak zapisujesz sobie gdzieś tam swoje zarobki, to tak wlasciwie mogłabyś połowy nie zapisac i rozliczyć się tylko z połowy żeby więcej na tym zarobić, dobrze rozumiem tą politykę? :D nie mówie,ze tak robisz,ale taka możliwość jest no nie?

pewnie, że jest ale tu można się pogubić, i zależy wszystko od sumienia, dodatkowo, nie wiesz kogo przyjmujesz, i weźmy np. przyjdzie klientka wykonasz jej jakąś usługę, ona sobie zanotuje kiedy i co miała robione i potem wraca na kontrol, sprawdza jej usługi i zapłaty nie ma zaksięgowanej, i co wtedy..., aż boję się myśleć

Dżoana przychód nie udokumentowany paragonem faktura czy innym dowodem fiskalnym wpisuje w ewidencje sprzedazy :) jest to tzw przychod nieudokumentowany :D
co do ukrywania zarobkow to tak jest jak mowi Paznokietek :) strach na maxa!
szkoda nerwow i psucia sobie opinii a tym bardziej od razu podpadać US:D
ja wpisuje wsio :D i chyba mi za malą ksiazke dali bo nawet jak kupie papier toaletowy za 5 zl to wpisuje i jak sprzedam ozdobe za 3 to tysz :haha:
dokumenty do US przechowuje w salonie wiec jak wpadna na kontrol to od razu maja je do wgladu wraz z udokumentowaniem co i kiedy i jak :D

No właśnie miałam taki sam dylemat jak dzoana :huh: Ale szkoda nerwów ... :D

A ja nawiążę do do początku rozmowy - wśród urządzen jest już duża konkturencja dlatego łatwo znaleźć kasę , która kosztuje poniżej 1000 złotych. Zważywszy, że dostajemy zwrot większości gotówki zainwestowanej w kasę nie jest to takie staszne, zwłaszcza w porównaniu do strachu przed fiskusem :) Zresztą przy stosunkowo niskim dochodzie nie opłaca się kombinować dla paru złotych.

Ponieważ kasy wiążą się z zakupem rolek papieru warto przekalkulować zakup kasy z kopią elektroniczną - różnica w cenie w porównaniu do zwykłej jest rzędu 300 zł ale w trakcie użytkowania zwraca się ta różnica z nawiązką (w końcu kupujesz 2 razy mniej rolek). Im więcej paragonów wydawanych dziennie tym szybciej zniweluje się tą różnicę.

PYTANIE NA GORĄCO:

dziś bylam w UP i zwolniło się miejsce na tygodniowy kurs (czy cos takiego) z założenia własnej działalności gospodarczej, po którym mam zagwarantowane dofinansowanie...
No i moje pytanie brzmi: czy zdąże wyrobić się ze wszystkim do około połowy grudnia? Bo jakoś wtedy przyznali by mi pieniążki... i sama nie wiem czy jest aż tak dużo załatwiania.. jeszcze nie mam lokalu ani nic... nawet nie wiem za co się wziąć :P co jest porzebne...
No i żeli, akryli itp nie mogę kupić za te pieniądze nie? tylko wyposażenie, typu meble, a np. fotel kosmetyczny i frezarkę moge? bo już sama nie wiem...
po prostu chcę żebyście mi powiedziały czy będe w stanie ze wszystkim się wyrobić w takim czasie...
Bo wiadomo- lokal, odmalować, wyporządzić za własna kasę.. heh.. co myślicie?


(ups.. miało być w temacie "jak szukac pracy jako stylistka paznokci?"... plasiam...)

Wiem że u mnie w mieście (tzn:Łódź) najpierw trzeba wynająć lokal , żeby złożyć wniosek , bardzo mile widziany jest również biznesplan, który pozytywnie wpływa na rozpatrzenie wniosku.
Wiesz , z tego co wiem to w grudniu w urzędach pieniążków już prawie nie ma i jest dużo niższe prawdopodobieństwo że dostaniesz dotację. Warto poczekać do stycznia , wtedy możesz na samym początku zapisać się na kolejny kurs, z racji tego że bezrobotnemu raz na rok przysługuje taki i zrobić wszystko pomalutku, wszystkiego dokładnie się dowiedzieć , zapiąć wszystko "na ostatni guzik" :D Kiedy w urzędach na początku roku rzucają kasę , to nie ma takiej siły żebyś nie dostała.
Na aktywa obrotowe , można przeznaczyć 40% pieniążków czyli ( żele , akryle itp) , 60% przeznaczamy na wyposażenie ( fotele, krzesła , biurko , lampka, wieszak , szafka , frezarka , lampa UV, pędzle)-wszystko to co jest trwałe i czego "nie ubędzie" , odświeżenie lokalu , reklamę itp :) Musisz dokładnie dowiedzieć się jak jest u Ciebie w mieście ,bo wiem że w każdym są inne wymagania.
Do wniosku bardzo mile widziane są certyfikaty które otrzymałaś z własnych funduszy jak i te które zdobyłaś przez dofinansowanie z urzędu , wszelkiego rodzaju dyplomy z konkursów ( tych na forum np.) , oraz dyplomy. Jeśli posiadzasz stronę internetową , to można zamieścić jej adres , po czym w biznesplanie napisać że jest Ci potrzebny laptop oraz aparat , do tworzenia strony , oraz albumu ze zdjęciami ;)

Ja osobiście składam wniosek na początku roku :]
Trzymam kciuki za Ciebie :*

tak tez zrobiłam, jeszcez się wstrzymałam ;) ale dzięki kochana :D

Hej, mam gorącą prośbę. Pracuję w sekretariacie kliniki i może któraś z Was kupowała do swojego gabinetu, salonu kasę fiskalną.. :) Czy Może mogłybyście mi mi coś doradzić? Polecacie jakieś modele? Eh żeby jeszcze były łatwe w obsłudze! :)

no i własnie mam pytanie, czy podnajmujac stanowisko tez trzeba miec wlasna kase fiskalna, czy mozna sie rozliczac w inny sposob?

---------- Dodano o godzinie 15:40 ---------- Poprzedni post był napisany Wczoraj o godzinie 16:14 ----------

odpowie ktoś??:(

Tak, powinnaś mieć osobną kasę fiskalną.
Każda kasa jest przypisana do jednej firmy, do jednego NIP-u. Jeśli więc masz swoją działalność i świadczysz swoje usługi w lokalu innej firmy, to powinnaś mieć osobną kasę.

Powinnaś, ale nie musisz.

To zależy, jakie masz obroty. Jeżeli w roku, w którym założyłaś działalność sprzedaż nie przekroczyła 20 tys. zł, to nie musisz. A w kolejnym roku - jeśli nie przekroczyła 40 tys. zł - też nie musisz.

Trzeba tylko ewidencjonować (zapisywać) sprzedaż (to nie dotyczy karty podatkowej).
No i jeśli klientka będzie chciała potwierdzenia, że skorzystała z Twoich usług, musisz jej takie dać. Najlepiej rachunek uproszczony.

Ale kasa tak naprawdę dużo nie kosztuje.
Do gabinetu kosmetycznego wystarczy taka prosta, do 1 tys. zł (nie wystawiasz bowiem dziesiątek, czy setek paragonów dziennie).
A zważywszy na to, że można odzyskać zwrot wydatku na zakup kasy fiskalnej, to de facto taka kasa będzie kosztować ok. 200 zł. Maksymalny zwrot wynosi 700 zł, do 90% ceny netto.

przepisy zmieniają się od stycznia, już nawet w kolejnym roku dochód nie może przekroczyć 20 tyś. zł... także ja muszę mieć kasę od stycznia:placz:
koszt 1400 zł, z tego 700 zwraca urząd skarbowy... ale 700 zł ciężko zarobionych niestety do tyłu:/:

evelyn dopytaj bo przepisu zmieniaja sie 1 stycznia, wiec wejdziesz w kase jak przekroczysz 20 tysiecy w 2013r.
w tej chwili jestesmy na 40 tysiacach, jesli do 1 stycznia nie przekroczysz tej kwoty to :licznik: sie zeruje i odlicza do 20 tysiecy w nowym roku.
tak zrozumialam artykul odnosnie zmian przepisow
jutro zadzwonie do ksiegowego i dopytam na 100%:)

---------- Dodano o godzinie 09:02 ---------- Poprzedni post był napisany Wczoraj o godzinie 21:18 ----------

dzwonilam, do ksiegowego i juz wszystko wiem ;)
jesli zakladalas dzialalnosc w 2012 r i przekroczylas 20tysiecy to od stycznia wchodzisz w kase natomiast jesli jestes na progu 40tysiecy w obecnej chwili i nie przekroczysz tej kwoty do konca roku to nie wchodzisz w kase ;)
to rozporzadzenie jeszcze nie weszlo i nie wiadomo czy wejdzie, narazie chca je wprowadzic ;)
jesli wejdzie od 1 stycznia to uchwala nie dziala wstecz, tylko od stycznia bedzie ci sie odliczalo do tych magicznych 20tysiecy jak pisalam wyzej ;)

agulusia a właśnie moja księgowa mi to powiedziała. Jeżeli w kolejnym roku działalności( a mój mąż otworzył na siebie w 2010, wcześniej od 2004 miałam na mnie) przekroczy się 20 tyś. rocznego przychodu to wchodzi się na kasę fiskalną. Mogłabyś podać link do artykułu?? Wysłałabym księgowej mojej(ps. to księgowa z długoletnim stażem i renomowana...)

Cytat:

---

Jeżeli w kolejnym roku działalności( a mój mąż otworzył na siebie w 2010, wcześniej od 2004 miałam na mnie) przekroczy się 20 tyś. rocznego przychodu to wchodzi się na kasę fiskalną.

---

w tej chwili ten prog obejmuje tylko mlode firmy dzialajace do roku
przepisy nie dzialaja wstecz ;)
jestem w tej samej sytuacji co ty w tej chwili(tez dzialalalnosc zalowylam w 2010) ;)
jesli ksiegowa mowi ze wchodzisz w kase od stycznia mozliwe ze przekroczysz 40tysiecy do konca roku, moj ksiegowy bardzo pilnuje takich spraw bo to jedno z najwiekszych i najbardziej renomowanych biur w moim miescie, przygotowuja przetargi i naprawde pilnuja spraw klienta
prosze artykul Podatki 2013: Kasy fiskalne &ndash; zmiany limitów zwolnień
jesli wchodzi od nowego roku to dopiero od wtedy obowiazuje ;)
najwazniejsza czesc artykulu

Cytat:

---

Dodatkowo podatnicy, którzy korzystali ze zwolnienia z obowiązku ewidencjonowania do dnia wejścia w życie projektowanego rozporządzenia (tj. do dnia 1 stycznia 2013 r.)

---

narazie to tylko projekt ktorego jeszcze nikt nie klepnal zeby wszedl w zycie :) w polowie grudnia dopiero bedzie wiadomo czy wejdzie

Witam dziewczyny mam taki sam problem z kasą z tym, że w moim US pan mnie poinformował o tym, że jak przekroczyłam w zeszłym roku (2012) dochód 20 tys zł to juz od 1 marca mam mieć u siebie kasę. Wiec jak to tak naprwdę jest czy kazdy urząd ma inną interpretację przepisów:/:

Jesli przekroczyłaś to od jutra kasa fiskalna.

Dziewczynki i mnie dopadł obowiązek wprowadzenia kasy i stąd moje pytanie - jak rozwiązałyście sprawę z kodami? Czy wystarczy np. "przedłużanie paznokci" czy "przedłużanie rzęs", a co jak robię uzupełnienia? I co z zabiegami na twarz - na każdy macie inny kod? Pomóżcie, bo w następnym tygodniu idę kupić kasę i sprzedawca kazał mi te kody wymyślić... Masakra :/:

Wisienka, a nie możesz mieć jednego kodu? Ja mam full usług w gabinecie. I pazurki i zabiegi na ciało, twarz i mam ustawione kod PLU 1 to sprzedaż kosmetyków, a kod PLU 2 to zabiegi kosmetyczne. Z tego co wiem wszystkie zabiegi mają tę samą stawkę opodatkowania, więc jaki sens jest bawić się w kodowanie poszczególnych usług? Jeśli już musisz, ale nie wiem czemu, to ja bym dała kod 1 na zabiegi na ciało 2 zabiegi na twarz (jeśli wykonujesz) 3 stylizacja paznokci 4 stylizacja rzęs 5 wizaż

Widzisz a u Nas US się czepia jak masz za mało kodów, bo twierdzą, że po takich ogólnych nie można stwierdzić dokładnie jaka to usługa była :/: i z tego co mi koleś w sklepie mówił to jak mam zabiegi na twarz to właśnie mam sobie wymyślić jak to rozbić, bo taka nazwa ogólna nie przejdzie... i właśnie dlatego zastanawiam się jak to zrobić bo będę mieć chyba z 30 kodów :/: I do tego jeszcze sprzedaż kosmetyków detalicznych :huh:

sztynka radzę Ci czym prędzej sprecyzować swoje nazwy na kasie fiskalnej:/: Wszedł obowiązek precyzowania swoich usług i sprzedawanych produktów. Na paragonie ma być dokładnie widać za co zapłacił klient.
Ja mam paznokcie żel, hybryda, zdjęcie żel, zdjęcie hybryda, pedicure, henna, regulacja, rzęsy 1:1, zdjęcie rzęs, manicure japoński, manicure, malowanie i tak dalej. Jak robię przykładowo manicure z malowaniem to wstukuje kod manicure i drugi kod do malowania. A jak sprzedajesz kosmetyki to musisz podać ich nazwę. To tylko groźnie brzmi, naprawdę taka ilość kodów nie sprawia mi żadnych problemów a kasę mam dopiero od tego miesiąca.

zgadza się. należy nazwać produkty/usługi, które sprzedajemy. Jest nowe rozporządzenie i ono narzuca nazywanie produktów. Pan montujący nam ostatnio kase powiedział tak: nie może być np. warzywo tylko ogórek. My mamy 27 kodów i nie jest strasznie.