Napisał
Katia_07
Hej dziewczyny, ja też robię świecowanie uszu świecami Hopi, mój ojciec łączy go z zabiegiem bioenergoterapii, fajna sprawa pod warunkiem, że ktoś nie jest uczulony na produkty pszczele :-/ Ja jestem uczulona i szczerze przyznam, że odczucia miałam raczej niemiłe: pieczenie i silne gorąco w uchu podczas zabiegu.
Robiłam świecowanie mojej córce kiedy miała chyba ok 7-8 lat, w jej przypadku efekt był, ładnie oczyściły się zatoki. Najlepiej zabieg świecowania robić wieczorem i od razu po położyć się do łóżka :-)
Ponieważ jestem z natury niedowiarkiem, ja również spaliłam świecę bez wkładania jej do ucha i wewnątrz świecy też odłożył się żółtawy nalot, pewnie to wypalony wosk pszczeli :-) Ale mimo wszystko nie raz widziałam efekty działania świec. Chciałabym jeszcze zaznaczyć, że świecowanie działa baaardzo delikatnie i nie ma co się spodziewać jakichś spektakularnych efektów, po takie to tylko do mojego taty :D