nie uzywam takich plynów chyba w ostateczności jak dokładnie nie wyczyszcze pedzla i bardzo na nim zaschnie farba ale rzadko to mi sie zdarza :P Ale jak już chcesz tak czyscić to wlej tyle ile ci jest w danej chwili potrzebne :huh:
Printable View
Wiecie co , dopiero teraz doczytalam ze pedzli nie moczy sie w acetonie!
Boshe to ja juz wiem czemu robila mi sie taka miotelka z tego.
No ale jak ladnie sie czyscil pedzelek :D
Ja teraz ide na skzolenie ok 200 zl z kwiatkow akrylowych , nail artu , one stroke, russian style i takie tam inne i juz 3wiem czemu kaza zabrac kazdemu swoj pedzelek do akrylu :D
zobaczcie, co ta kobieta robi z pędzlem pod koniec filmiku :o ;( :porazka:
[ame=http://www.youtube.com/watch?v=ndxiAE4fz78]Acrylic Nails How To Step By Step-Part 3/3 - YouTube[/ame]
Cale szczescie,ze pisze ' I am not a professional' bo bym zwatpila ;D
poza tym sunny ona pisze zeby troszke zainwestowac w pedzelek, bo inaczej... i wtedy pokazuje te dwa szity :D
Dziewczyny a dlaczego nie można dotykać włosia palcami <głupek>?
I jak formujecie czubek? Bo na logike to pewnie bym to palcami zrobiła :P
żeby nie zatłuścić i nie ubrudzić włosia, ja mocze w liquidzie i wycieram delikatnie o papierek formując jednocześnie czubek :)
Dziękuję Emilia, tak myślałam, że o zatłuszczenie może chodzić :) A czubeczek też formuję wycierając pędzel ale boję się, że jakby się trochę rozcapierzył to paluchy pójdą w ruch :(
na początku może być trochę miotełkowaty (po samym przetrzepaniu-al;e trzeba żeby resztki kleju pyłu itp wykruszyć żeby pędzla nie posklejało) ale jak tylko go zamoczysz w liquidzie to odrazu się ładnie ułoży :)
a ja dziś od rana przeprowadzałam reanimacje moich wszystkich pędzli. Wymoczylam je w płynie do czyszczenia pędzelków i są jak nowe. Stare pozasychane resztki akrylu pięknie się rozpuściły :)
właśnie ratuje pędzel odżywką, oby pomogło.
Szkoda że wcześniej tego nie przeczytałam tylko dłubałam paluchami w pędzlu i zrobiłam jeszcze gorzej niż było zanim wsadziałam w niego paluchy
no ja tez dopiero teraz natknęlam sie na ten temacik :glupek: zniszczylam jakies 3 pedzle :( najpierw jak wycieralam w reczniczek przy zdobieniu to robilam "kółeczka" oczywiscie nie pomyslalam ze nie wolno ich robic:haha: pozniej po skonczonej pracy wymoczylam w liquidzie i wymuskalam czubeczek Paluchami... ech... teraz widze ze ten do robienia kwiatków... ktory mial sliczny czubeczek.. juz go nie ma :zly: obok pieknego czubeczka wystają jakies pojedyncze wloski pozawijane :/:
Alez ze mnie fajtłapa... :placz:
Myslicie ze bialko i odzywka cos pomoze? czy znowu mam kupic nastepny?
Dopiero z akrylami zaczynam i juz zniszczyłam 3 pędzle, znalazłam filmik który pokazuje bardzo podstawowe rzeczy, może komuś się przyda :)
[ame]http://www.youtube.com/watch?v=vYfp2fvqBCY[/ame]
karo-f każdy musi to przejśc dlatego na sam poczatek nie warto kupować drogich pędzli dopóki się nie polubimy z akrylem. Grunt to zawsze go czyścić i rozpuszczać z niego resztki akrylu po każdym użyciu. Nawet jeśli troszkę potem zesztywnieje to i tak po włożeniu w liquid zmięknie. :)
ja mam niestety tak, ze nie potrafię utrafić z proporcją liquidu do proszku i zawsze za mokre mam kulki i ściągnę gdzieś w pędzelek akryl i już w trakcie pracy mam sporo akrylu w pędzli.wiec ciężko mi skończyć jak pędzel uflogany. Ale pozostawiam go w tym liquidzie co robiłam paznokcie i zaczynam piłowanie.niestety po skończonej pracy kilka razy miałam pędzel przyklejony do ścianki kieliszka.i tylko aceton uratował i rozpuścił akryl. Ale pędzel wygląda kiepsko.nie ma już takiego czubka.nałożyłam na niego żel do włosów ale zaraz chyba zmyję i nałożę odżywkę.
ja jak miałam beznadziejne pędzle to non stop się z nimi coś działo i jak sie okazało nie do konca z mojej winy. Teraz mam już lepszy i jest taki jak powinien.