Jak fajnie sie to czyta że już na mecie :D Świetnie oglada sie brzuchy jak rosną :D TRzymam kciuki Dziewczyny zeby było już pieknie, cudnie po :)
Asia szkoda ze chłopak, chcialam zobaczyć jak będzie córa wyglądac w mixie Twoim i Męża :))
Printable View
Jak fajnie sie to czyta że już na mecie :D Świetnie oglada sie brzuchy jak rosną :D TRzymam kciuki Dziewczyny zeby było już pieknie, cudnie po :)
Asia szkoda ze chłopak, chcialam zobaczyć jak będzie córa wyglądac w mixie Twoim i Męża :))
hihi sama bym chciala zobaczyc :DCoz na 100% jeszcze nie wiadomo,wiec czekamy i zobaczymy.
Ale Rudzia ucichla??? Moze juz??
Też bym chciała zobaczyć :D
A U rudzi może faktycznie to już :) i zaraz nam tu fote z zaskoczenia wklei :D
hej :) Mam do Was pytanie, właściwie prośbę, abyście mi doradzili ;) Otóż należę do grupy przyszłych mam (23 tydzień) i tak siedzę w domu na zwolnieniu i się nudzę. Wytrzymać już nie mogę, ile można sprzatac, gotowa, prac itd. Pomyslalam,ze moze to wlasciwy moment, zeby zadbac o siebie i moze poszłabym do szkoły kosmetycznej, ale nie wiem czy to dobry pomysł. Rozwiązanie mam na 24 maja troche się boję co z zaliczeniami. Ogólnie czuje się całkiem dobrze. Doradźcie mi prosze jako doświadczone i przyszłe mamy .
Hej z doświadczenia własnego powiem, że ja do 8 miesiąca czułam się ok ,oprócz jakiś tam zatok było i sama miałam chęć pracować i jeszcze się dokształcać. Ale jak przyszedł brzuch i moja nieporadność to zrezygnowałam :/: Im dalej tym gorzej... Nie mówię, że tak będzie u Ciebie, ale ja bym sobie dała spokój. Może zajmij się w wolnych chwilach czymś związanym z maluszkiem? Czytaj książki, oglądaj filmiki. Albo kup zestaw do szydełkowania, maszynę do szycia etc. i wypoczywaj , bo potem mało czasu już na to będzie.
Ja zaszlam w pierwszą ciążę zaraz po maturze, nie chiałam rezygnować całkiem z nauki ale obawiałam się, że w ciąży a później z małym dzieckiem na studiach sobie nie poradzę( byłam sama bez ojca dziecka, bez mamy bo mieszkała za granicą a rodzeństwa nie mam) więc zdecydowałam się na policealne studium kosmetyczne, zaoczne. Wiadomo, że to nie to samo co studia ale nie zmarnowałam czasu na siedzenie w domu i zawsze jakieś realizowanie marzeń małymi kroczkami. Takie przyjemne z pożytecznym.
Akacyjka wlasnie o tym myslalam. Chce wykorzystac ten czas jak najlepiej a przeciez 2 weekendy w miesiacu to babcie beda sie opiekowały. Muszę tylko jutro zadzwonic do szkoly i przedstawic im sytuacje z racji tego, ze nie wiem jak jest z uzywaniem aparatury. Mysle, ze w pierwszym semestrze nie bedzie, a w drugim to juz bede po rozwiazaniu wiec ok
Ja bym sie teraz nawet na coś zapisała ale niestety nawet 2 weekendy w miesiącu nie ma mi kto z malą posiedzieć bo P pracuje non stop..;/
Oj Milenko to Ci ciezko pewnie. Jednak nie ma to jak babcia, która moze zaopiekować sie maluszkiem.
no nie ma to jak babcia... niby matka mojego P z którą mieszkamy ma weekendy całe wolne ale ona jest chora psychicznie i stale na fochu więc juz nawet wolę nie pytać...
U mnie nie było problemu na praktykach, tyle tylko, że na mnie niektórych zabiegów dziewczyny nie mogły ćwiczyć. Żadna strata bo np depilacja woskiem w wykonaniu debiutantki to nic przyjemnego ;)) Ja wykonywałam wszytkie zabiegi z tego co pamiętam. Mnie pomagała kochana ciocia, siostra mojej mamy. Nawet teraz Maje nazywa wnusią :)
Hej :)
A no ja juz po...Krotko napisze bo jestem poszyta i nie mam sily na nic. Urodzilam Lilly 18.01.14 o godz. 18:57, miala 3200 g i 51 cm. Bole dostalam 17.01 o 21:10 i do rozwiazania sie meczylam. Jeszcze podczas porodu zaklinowaly sie nozki i owiniete byly pepowina, dlatego nie moglam jej wypchac, rozciely mnie dosc mocno ale sie udalo. Porod trwal 20 min. Podczas szycia zapadlam prawie w zapasc, mialam cisnienie 40/25, majaczylam i tak zasypialam, ze klepali mnie po twarzy by nie zasnac na amen a pozniej drgawki ok 30 min. Pozniej 5 dni bylam w szpitalu. W srode wrocilismy do domu.
Problem z karmieniem z piersi z poczatku byl ale juz jest lepiej.
Foteczki mojej Perełki z niedzieli :love:
Gratulacje!!!dzidzia przecudowna!wszystkiego dobrego!
Wiedziałam że to już :yess:
Malutka jest przeslodka!
Gratuluję i życzę zdrówka dużo siły i cierpliwości.
Ojej, to miałas przygody :( dobrze ze wszystko w porządku.
Zdrówka dla Ciebie i Małej oraz pociechy i spokoju
Gratulacje Słodzinka ;)
Wiedziałam, że jak dzisiaj wejdę , to zobaczę małą Lili :happybday::kooffa:
Gratulacje i dużo zdrówka i cierpliwości mamusiu. A z piersią w końcu się uda :ok: Malutka bardzo słodka, taka różowiutka :D Współczuję przeżyć, ale za taką nagrodę to chyba warto :* Ja dziś po wizycie. Mała się nie wybiera na świat jeszcze, a ja wyniki mam jakbym była z miesiąc w sanatorium, albo na wczasach :D Jeszcze tak to nie było. Mam dużo energii, więc wszystko sprzątam i poumawiałam kolejne klientki na walentynki:haha2:
Rudzia, GRATULACJE! Mała jest śliczna! Wracaj szybko do zdrówka :)
Rudzia Gratulejszy !! Taka ma spokojna buziunke!Anioleczek!niech rosnie zdrowo a ty wracaj do formy.:)
Gratulacje Rudzia :D Śliczny bąbelek :skacze: Wracaj do formy i zdrówka Wam życzę :przytul:
Rudzia Gratulacje. Słodki taki mały Człowiek <3 A ja w poniedziałek na wizytę zobaczymy jak Zuzia podrosła ;D
Gratki Rudzia! Taki był mały brzuszek a dzidzia nie taka malusia ;) Niech zdrowo rośnie :) Ja mam termin cesarki wyznaczony na środę, nie mogę się doczekać ale i troszke się boję. Po pierwszej mam koszmarne wspomnienia.
Akacyjka nie bój się będzie dobrze :) Trzymamy za Ciebie kciuki :)
Akacyjka wiem, że się boisz, bo już wiesz co Cię czeka, ale 3mamy kciuki :ok: Już niedługo przytulisz swoje maleńtwo i nie będziesz pamiętała nawet , że miałaś stracha :D
Rudzia super :ok: gratulacje !! !! !!
Dobrze ze wszystko skonczylo sie pozytywnie, juz masz Maleństwo obok siebie.
Życze szybkiego powrotu 'do siebie', abys szybko nabrala sil, a Maleństwo żeby sie zdrowo chowało :)